Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.12.2014 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. W temacie z 18 lutego br. o gwieździe GSC 04369-00653 (AUID 000-BLG-628) w gwiazdozbiorze Żyrafy (do poczytania TUTAJ), która okazała się gwiazdą zmienną typu EW, wspomniałem na końcu, że mam kolejną kandydatkę do głębszej analizy, tym razem znacznie słabszą (około 15,0-15,5 Vmag). Poświęciłem jej kilka kolejnych wieczorów, uzyskując sporą ilość materiału fotometrycznego. W analizie wyników pomiarów pomagał mi Maciek Mącidym, którego pomoc okazała się szczególnie cenna przy przekopywaniu się przez wszystkie znane katalogi w poszukiwaniu informacji na temat gwiazdy. Ale po jakimś czasie z różnych powodów odłożyłem sprawę na bok. Dopiero niedawno moje myśli znów zaczęły do niej wracać. Przełom nastąpił w sobotę 29 listopada, kiedy to zapowiadała się pogodna noc, a Łukasz (WilkFenris) zapowiedział swoją wizytę obserwacyjną u mnie. Zmobilizowało mnie to trochę i postanowiłem odkurzyć starą sprawę, efektem czego była ponad 5-godzinna sesja fotometryczna gwiazdy USNO-B1.0 1625-0079152. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że po tych kilku miesiącach przerwy sobotnie pomiary ładnie nakładają się na wykres uzyskany na początku roku. Sądziłem, że będą potrzebne jakieś małe korekty w obliczonym pierwotnie okresie, ale dane pasowały niemal idealnie. Zachęcony tym wynikiem postanowiłem przygotować zgłoszenie do International Variable Star Index. Formalności dopełniłem 1 grudnia i już po kilku godzinach otrzymałem odpowiedź o treści: ?Dear Krzysztof Kida, Congratulations! Your submission to VSX of the new variable star 'USNO-B1.0 1625-0079152' has been reviewed by a moderator and APPROVED. The data from this submission is now available from the public database. In addition, an AAVSO Unique Identifier (AUID) of 000-BLL-209 has been assigned to the star, and may be used when submitting observations. Your assistance in making VSX a better tool is much appreciated. Clear skies, VSX Administration? Pierwsza myśl: ale, że jak? tak szybko? bez żadnych uwag? bez poprawek? Przy pierwszym zgłoszeniu nie było tak łatwo. ;) To chyba doświadczenia związane z moją pierwszą gwiazdą sprawiły, że drugie zgłoszenie było dopracowane w najmniejszych szczegółach. Doszedłem do wniosku, że w gruncie rzeczy sprawa nie jest taka skomplikowana jak mi się wydawało na początku. A najlepsze jest to, że nie trzeba działać pod presją czasu, bo przecież jakie są szanse, że ktoś inny w tym czasie spośród milionów na całym niebie wyłuska akurat ?moją? gwiazdę o jasności poniżej 15 mag? :D Ciekawe jest to, że USNO-B1.0 1625-0079152 znajduje się w tym samym polu co NQ Cam i GSC 04369-00653. A więc obserwując znaną gwiazdę zmienną przy użyciu budżetowej kamery Orion Starshoot DSMI II z niewielkim chipem, która dla wielu astro fotografów nie miałaby żadnej wartości ;) udało mi się w jednym polu znaleźć dwie nieznane gwiazdy zmienne, układy zaćmieniowe typu EW, czyli ciasne układy podwójne wykazujący wzajemne zaćmienia składników. Taką właśnie astronomię kocham :) A oto pole obserwacyjne z wszystkimi bohaterkami moich ostatnich zmagań: Link do gwiazdy w bazie VSX: http://www.aavso.org/vsx/index.php?view=detail.top&oid=399857 No i wykres jasności z ponad 1300 moich pomiarów (każdy kolor to inna sesja obserwacyjna). A teraz czas skierować teleskop w kolejne obszary nieba, które jak widać skrywają przed nami jeszcze wiele tajemnic. :) Pozdrawiam Krzysztof Kida
    11 punktów
  2. W końcu, po 3 tygodniach... ( może więcej? ) po zakupie teleskopu, miałem okazję wyjść i go przetestować. Na początek wystawienie, aby lustro się schłodziło. Następnie ubrałem się w dwie bluzki, koszulę, grubą bluzę z futrem, kalesony, spodnie od piżamy, jeansy, dwie pary skarpet, czapkę i rękawicę. Na wszystko poszedł gruby, długi płaszcz. Było raptem dziesięć stopni na minusie, więc ta noc była wyjątkowo ciepła - oczywiście biorąc pod uwagę Suwalszczyznę i Suwałki, gdzie temperatury dochodzą do -30 stopni. Mimo wszystko ubiór pozwolił mi na kilka godzin siedzenia. Tej nocy towarzyszył mi księżyc, który stał się moim pierwszym obiektem. Pierwsze kilka minut poświęciłem na przyzwyczajenie się do Newtona. Zaśmiałem się sam z siebie, bo nawet z nacelowaniem na księżyc miałem początkowo problem. To jednak szybko zniknęło i po chwili poczułem, jakby posługiwał sie Newtonem od zawsze. Nacelowałem (poprawnie) na księżyc, i zanim zacząłem obserwować, nie mogłem nadziwić się solidnej konstrukcji i sztywności montażu Dobsona. Dawno nie obserwowałem, więc w stronę moich oczy poleciał oślepiający blask. Jednak piękna tarcza, kształty i szczegóły księżyca łagodziły niewielki ból oczu. Ładnie wyglądający Sinus Iridum, który stał się początkiem obserwacji... zaraz po tym doszedłem do krateru Plato i Archimedesa. Wszystko było wyjątkowo piękne. Z kraterem Kopernik było trochę trudniej i ostatecznie nawet po wszystkim nie wiem, czy udało mi się go zlokalizować. Zaczynałem odczuwać pierwsze mrowienie w palcach, ale nie przerywałem. Tej nocy miałem jeszcze kilka celów. Kolejnym z nich były Plejady. Mimo blasku księżyca, który jako towarzysz tej nocy trochę jednak popsuł zabawę, Plejady nie wypadły wcale najgorzej! Synta 8 przedstawiała jeszcze więcej gwiazd niż teleskop 700/60. Z ciekawości nawet przyniosłem z piwnicy tamten refraktor i zaczynałem porównywać. Oczywiście w międzyczasie raz czy ze dwa wchodziłem do sieni, aby przynajmniej na minutę się zagrzać. Nie bawiłem tam długo, bo spragniony kolejnych zdobyczy, zaczynałem poszukiwania. Kolejnym obiektem był Żłóbek. Sprawa miała się podobnie jak w kwestii plejad - księżyc, chcąc jedyny panować na niebie, nie dawał za wygraną. Pierwszym obiektem, który spodobał mi się w wyjątkowy sposób była Betelgeza, a zaraz po niej Aldebaran. Obie gwiazdy świeciły swym pomarańczowo - żółtym blaskiem, tworząc na około niewielkie, kierujące się w każdą stronę, pasemka - zupełnie jak na profesjonalnych zdjęciach gwiazd, publikowanych przez NASA!. Oczywiście do naszych ogromnych gwiazd, użyłem super 10 mm z zestawu, oraz okular 9mm ( zakupiony kiedyś do refraktora. Ostatecznie i tak źrenica wyjściowa się nie zgadzała, czego nie mogę powiedzieć w przypadku Synty). Jowisz wyłonił się z horyzontu, powoli pnąc się w górę. Postanowiłem jeszcze poczekać, tym bardziej, że na około znajdowały się sosny. W międzyczasie próbowałem jeszcze upolować Urana, jednak znajdował się dość blisko księżyca. Dlatego nie dane było mi tym razem zobaczyć, czy w ogóle będzie chciał ukazać mi swoje piękno. Kolejną nieudaną próbą było odnalezienie galaktyki Andromedy, która znajdowała się dość wysoko. Kolejnym problemem były promienie księżyca, więc postanowiłem, że zapoluję na nią następnym razem. W oczekiwaniu na naszego olbrzyma Jowisza, przypomniałem sobie o upragnionej mgławicy Oriona! Skierowałem teleskop w tamto miejsce i włożyłem kiedyś zakupiony okular Soligor 32mm. Przed moimi oczyma, pokazała się dość sporych rozmiarów biało - srebrna, lekko rozgałęziona plama. Z każdym mniejszym okularem, obraz zaczynał się przybliżać, a z 9mm czułem, jakby mgławica była na wyciągnięcie ręki! Z zapartym tchem, a jednocześnie dumą obserwowałem znany każdemu obiekt! Napawałem się jej widokiem, chcąc aby chwila trwała jak najdłużej! Po jakimś czasie do mojego umysłu zaczynały dobijać się pojedyncze pytania. Czy to wszystko w kwestii tej mgławicy? Czy widok mgławicy nie powinien prezentować się znacznie lepiej? Szybko odpowiedziałem sobie w duchu, ponownie oskarżając o wszystko naszego naturalnego satelitę. Gdy Jowisz był na tyle wysoko, abym mógł spróbować po niego sięgnąć, skierowałem tam swój nowy teleskop i przyłożyłem oko do okularu. Gigant był znacznie większy niż w moim starym refraktorze. Szybko porównałem obrazy i stwierdziłem, że nie ma o czym mówić! Jednocześnie zacząłem zastanawiać się, jak mogłem przez ten długi czas korzystać z tego refraktora, nie wiedząc jakich pięknych widoków się pozbawiam. Podobnie jak z mgławicą, tak i z Jowiszem, zacząłem powiększać obraz. Planeta stawała się coraz większa, choć wiem, że to nie cały potencjał Synty. Tu jednak też pojawiły się pierwsze pytania i wątpliwości. Mimo jak najlepszego ręcznego wyostrzenia, Jowisz nie odznaczał się szczególnymi barwami. Szybko przerzuciłem się na stary Refraktor i ze smutkiem stwierdziłem, że tam również wystąpił ten problem. Niebo było idealnie czyste, więc teoria mgły została przeze mnie szybko wyeliminowana. Ponownie uwziąłem się na księżycu, który w tamtym momencie znajdował się naprzeciw naszej gigantycznej planety. Pomimo dwóch par skarpet, zimowych butów i rękawiczek - przestałem odczuwać kończyny. To był znak, aby wracać powoli ( a nawet szybko) do domu. Na zakończenie ponownie spojrzałem na mgławicę Oriona, która dała mi tej nocy najwięcej radości. Chyba dlatego, że Refraktor 700/60 widział tam jedynie plamkę... Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z zakupu Synty i już wiem, że śmiało można kupować od forumowiczów używki. Jedyną wadą dzisiejszej nocy było zepsucie nieba, wywołane promieniami księżyca. Bez niego, wszystkie obiekty byłyby znacznie lepiej widoczne. Jednak mimo to nie żałuję tej nocy, bo przecież przyjrzałem się także naszemu dzisiejszemu złoczyńcy. Widok kraterów, długo pozostanie w mojej pamięci! Dlatego, wszystkim mieszkającym choć trochę poza miastem, albo mogącym wyjeżdżać poza nie, śmiało polecam Syntę 8! :) Pozdrawiam!
    8 punktów
  3. Lisie kłaki Niewiele się dzieje w konstelacji Liska, ale mgławicę Ogryzek (ang. Apple Core) każdy chyba zna. Może bardziej pod inną nazwą, czyli Hantle (ang. Dumbbell) albo jako M27 czy NGC6853. To mgławica planetarna położona około 1360 lat świetlnych od nas. Jej rozmiary kątowe to 8?x6?, choć najsłabiej świecące struktury rozpościerają się na 15 minut kątowych, a więc całkiem sporo jak na mgławicę planetarną. Jej jasność wizualna to 7.5mag i stanowi doskonały cel obserwacyjny dla każdego instrumentu optycznego począwszy od niewielkiej lornetki. Została odkryta przez Charlesa Messiera w 1764 roku - jest to pierwsza odkryta mgławica planetarna. Messier opisał ją tymi słowami (12 lipca): ?Nebula without star, discovered in Vulpecula, between the two forepaws, and very near the star 14 of that constellation, of 5th magnitude according to Flamsteed; one can see it well with an simple refractor of 3.5 feet; it appears of oval shape, and it contains no star." Ale dopiero dwadzieścia lat później William Herschel nazwał tego typu mgławice ?planetarnymi? ponieważ w teleskopie przypominały wyglądem obserwowane planety. Canon 20D niemodowany, GSO 6", 35x3 minuty ISO800. 16.06.2012 - przegraliśmy wtedy w EURO2012 z Czechami :) Prędkość ekspansji mgławicy Hantle wyznaczono na 31km/s, co w przeliczeniu pozwala ocenić jej wiek na około 9800 lat. Jak w każdej porządnej mgławicy planetarnej, tak i w M27 znajdziemy gwiazdę centralną - jest to dość spory biały karzeł (największy do tej pory odkryty), którego masę ocenia się na około 55% masy Słońca, promień na około 5.5% promienia Słońca, a temperatura na jej powierzchni wynosi 85000K. Jasność obserwowana tej gwiazdy to 13.8mag. Zgodnie z obecnym stanem wiedzy na temat ewolucji gwiazd mgławica Hantle powstała w miejscu, gdzie około miliona lat temu znajdowała się gwiazda o masie kilkakrotnie razy większej od masy Słońca. Gwiazda ta przeszła przez fazę czerwonego olbrzyma, a następnie przekształciła się w zmienną typu AGB wyrzucając jednocześnie w przestrzeń duże ilości materii. Z materii tej powstała mgławica Hantle. Ale jej kształt nie jest sferyczny (tak jak będzie najprawdopodobniej w przypadku mgławicy powstałej ze Słońca). Wszystko wskazuje na to, że gwiazda centralna mgławicy M27 to składnik układu podwójnego, i właśnie wpływ tego drugiego składnika sprawił, że gazy zostały odrzucone w przestrzeń tworząc taki a nie inny kształt. Potencjalny towarzysz gwiazdy centralnej ma jasność około 17mag i oddalony jest od niej o 6.5? z kątem pozycyjnym 214 stopni. Na zdjęciach o dużej rozdzielczości możemy w mgławicy rozpoznać charakterystyczne zagęszczenia materii, bogate w ciężkie pierwiastki. Są one charakterystyczne dla wszystkich mgławic planetarnych. W zewnętrznej części mgławicy odkryto gwiazdę zmienną Goldilocks Variable - jej odkrywcą jest Leos Ondra, który odkrył tą gwiazdę porównując zdjęcia mgławicy wykonane w różnym czasie. Zauważył wtedy, że gwiazda ta występuje tylko na części z nich. Jest to najprawdopodobniej zmienna długookresowa. To jeszcze może sam tlen do kompletu, bo pewnie mniej więcej tak wyglądać może jej kształt w wizualu: https://medium.com/starts-with-a-bang/messier-monday-the-dumbbell-nebula-m27-cc000b85491a http://astrojolo.blogspot.com/2013/09/atik-is-here.html http://astrojolo.blogspot.com/2012/08/wakacyjne-owy.html http://astrojolo.blogspot.com/2012/06/m27-hantle-w-koncu-chmury-rozwiano-i.html http://leo.astronomy.cz/gl/gl.html http://www.constellation-guide.com/dumbbell-nebula-messier-27/ http://messier.seds.org/m/m027.html
    4 punkty
  4. Kalkulacja dla formatu 420x300 mm. 1 sztuka 31 zł. Nie chcę niczego narzucać podejmijcie decyzję sami.
    4 punkty
  5. Jeżeli nie będzie nazwisk pod zdjęciami to proszę na końcu zrobić spis fotografii i tam je umieścić.
    4 punkty
  6. A ja widzę, że nie pierwszy raz trafiło się kilka naprawdę dobrych fotek, które dostały mało głosów, wręcz - nieproporcjonalnie mało do swojego piękna. Po cichu liczę, że od przyszłej edycji będzie można oddać np. 3 głosy.
    3 punkty
  7. Kurcze w pierwszej chwili przeczytałem "przybiegają błyskawicznie" -to by dopiero było ukoronowanie dewizy "nasz klient nasz pan " ;) >:D
    3 punkty
  8. Broń Boże nie kupuj tego dziadowstwa, zresztą moje zdanie jest takie, że teleskop to nie jest rzecz, która na dłuższą metę zainteresuje siedmiolatka a już tym bardziej za 100zł. zerknie w niego dwa może trzy razy zobaczy kilka białych kropek, i pomyśli w telewizji to wyglądało inaczej, a Ty będziesz się zastanawiał gdzie by się tej zabawki pozbyć, żeby za dużo nie stracić, lepiej kup lornetkę, jest bardziej uniwersalna .
    3 punkty
  9. Powinni nazywać takie gwiazdy imieniem odkrywcy tak jak komety ;)
    3 punkty
  10. O co nim trzaskacie? Szkoda teleskopu...
    3 punkty
  11. Jacku, jest super i formatu nie zmieniaj, ale dla mnie tylko 1 szt bo - 1947 to rok moich narodzin. Pozdrawiam Waldek.
    2 punkty
  12. Zabawy z zielonym laserem. Więcej na blogu.
    2 punkty
  13. Prawdziwy kolor komety 67P na zdjęciu Krzysiek Dzielińsk Lądownik Philae obecnie znajduje się w stanie hibernacji, nie znaczy to jednak, że naukowcy obsługujący misję Rosetta nie mają co robić. Ostatnio sondzie udało się wykonac pierwsze kolorowe zdjęcie komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko, dzięki czemu w końcu widzimy ją tak jak naprawdę wygląda, a nie w odcieniach szarości. Fotografia wykonana została z pomocą aparatu OSIRIS, który nie posiada co prawda sensorów koloru, lecz kolor uzyskuje dzięki filtrom umieszczanym przed matrycą, dzięki czemu jest w stanie wyłapać światło o różnej długości fali. Następnie dane te łączone są i uzyskujemy kompozytowy obraz kolorowy, oddający realne barwy komety. Niestety zdjęcie wyszło nieco rozmazane i nie ma porażającej rozdzielczości, lepsze ma zostać przez ESA udostępnione już 18 grudnia. Źródło: AGU http://www.geekweek.pl/aktualnosci/21208/prawdziwy-kolor-komety-67p-na-zdjeciu#
    2 punkty
  14. Ja mam inne podejście do głosowania. Nie wypatruje z lupą jakiś niedociągnięć i niedoskonałości i często jest dylemat czy zagłosować na perfekcyjne zdjęcie czy subiektywnie na zdjęcie które najzwyczajniej mi się podoba i jest nieszablonowe pomimo drobnych niedociągnięć. Więc wybór nigdy nie jest prosty?
    1 punkt
  15. Wyslana kasa i adres. Czekam na dostawe :)
    1 punkt
  16. Gotowe-pieniądze wpłacone, adres wysłany :)
    1 punkt
  17. Gratulowałem już w statusach, ale jeszcze raz: serdeczne gratulacje i wyrazy podziwu ! :)
    1 punkt
  18. Gratulacje. Tylko szkoda że ten układ jest nie osiągalny przez mój teleskop :) Poniższa mapka położenia tego układu gwiazd. jasność graniczna 16.5 mag. Mapka Sky Charts (CdC)
    1 punkt
  19. Gratulacje :) sprawdza się tu doskonale powiedzenie, że nie ważne czym się robi, ważne Kto robi obserwacje :)
    1 punkt
  20. Na razie masz na koncie dwie EW. Ciekawe co będzie następnym razem :) Bo coś mi mówi, że na dwóch się nie skończy :)
    1 punkt
  21. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/odyseja-kosmiczna-zobacz-zdjecia-gwiazd/jhmgyr
    1 punkt
  22. Dzięki wielkie,to już mam z głowy dalsze poszukiwania;-) na dobry początek dostanie lornetkę,a jak załapie większego bakcyla to już się postaramy o jakiś porządny sprzęt,pewno i wtedy będę potrzebowała Waszej pomocy przy wyborze.Spokojnych i Wesołych Świąt życzę.
    1 punkt
  23. Dzięki wszystkim. Jest na to szansa, i to wcale nie mała, bo oznaczenie AUID jest tylko tymczasowe. Tyle, że może potrwać to nawet kilka lat, po prostu potrzebne są obserwacje :) pozdrawiam KK PS. A tak przy okazji to FA ma darmową reklamę ;) http://www.kosmonauta.net/2014/12/usno-b1-0-1625-0079152-gwiazda-zmienna-odkryta-przez-polakow/
    1 punkt
  24. Do Astrokraka się dzwoni i uzgodnienia przebiegają błyskawiczmie.
    1 punkt
  25. Jeśli nie macie pomysłów na prezent dla astromaniaka to powinniście rozważyć zakup zielonego lasera. Dziś o tym dlaczego warto go posiadać z punktu widzenia astropejzażysty. Czytaj wpis
    1 punkt
  26. Moje gratulacje :) Kawał dobrej i ciężkiej roboty :) Faktycznie, bardzo piękna krzywa blasku ;)
    1 punkt
  27. Piękna krzywa blasku, piękne odkrycie. Gratuluję Krzysztof !!! Przydałaby się jeszcze jakaś "porządniejsza" nazwa w stylu XX CAM / V9999 CAM (nie wiem ile gwiazd zmiennych jest znanych aktualnie w Żyrafie), ale to od Ciebie nie zależy. :)
    1 punkt
  28. Co do Jowisza to może seeing lub kolimacja poszła i dlatego był taki nijaki... gratuluję sprzetu i czekamy na relację z nowiu :)
    1 punkt
  29. Witam! Ja to robię tak: 1. W Gimpie otwieram 2 zdjęcia jako 2 warstwy. Jedno z dłuższym czasem, ale wypalonym środkiem (czegokolwiek:), drugie z krótkim czasem (albo mniejszym ISO), z ładnym środkiem. 2. Orientuję jedno zdjęcie względem drugiego przez lekkie przesunięcie, czy nawet lekki obrót, aby gwiazdy się pokrywały na obu warstwach (sprawdzając poprzez wyłączanie jednej z warstw i patrząc czy nie przesuwają się gwiazdy. W przypadku środka najważniejsze jest najbliższe otoczenie środka. 3. Warstwę z "Trapezem" daję na spód, warstwę z mgławicą na wierzch. 4. Gumką (najlepiej z miękkim brzegiem) klikam na wypalony "Trapez" i tak odsłania mi się ładny "Trapez" z dolnej warstwy. (czasem u mnie w Gimpie trzeba skopiować jeszcze raz obie warstwy by się odsłoniła przez gumkę sąsiednia warstwa, ale to chyba przypadłość mojego Gimpa). Mam nadzieję, że jasno wytłumaczyłem:) Pozdrawiam!
    1 punkt
  30. W końcu Księżyc i gwiazdy zaczynają przebijać się pomiędzy chmurami-tradycyjnie na pełnię... ale może Jowisza potem wyłapię :P
    1 punkt
  31. Moim skromnym zdaniem ciemniejsze tło stycznia lepiej podkreśla te fotografie ^-^ ale ogólnie to super :)
    1 punkt
  32. Jesli chodzi o zmniejszenie formatu to moje osobiste zdanie jest za "nie zmniejszamy". Przecie to pierwszy a już nie wspomnę o jubileuszowym Zlocie i wydaniu nr I tego kalendarza, wydaje mi się, że dla potomnych i dla nas miniaturka jest niepotrzebna. Może się mylę, ale takie jest moje zdanie. Niech wypowiedzą sie inni.
    1 punkt
  33. Dzisiejszy Księżyc (warunki były dobre).
    1 punkt
  34. Wrzesień obfitował w wiele pogodnych, a nawet bezksiężycowych nocy. Noc już trwała wystarczająco długo by móc nacieszyć się gwiazdami, a jednocześnie temperatury jeszcze były wystarczająco przyjemne by móc bez większych problemów wytrzymać całą noc. Postanowiłem więc wykorzystać okazje i co nieco przyjrzeć się kilku gwiazdą zaćmieniowym. W nocy 6/7.09 przyłapałem na zaćmieniu następujące gwiazdki: Na pierwszy ogień poszła Beta Per, protoplasta zaćmieniowych, która akurat tej nocy wychodziła z minimum Kolejną klasyka nocnego nieba była RZ Cas, u której zaobserwowałem całe minimum: Ostatnim zaćmieniem tej nocy była U Cep, obserwowana mniej więcej od środkowej części minimum. Uwielbiam obserwować u niej płaskie dno Obserwacje tej nocy zakończyłem około godziny 3, a trzeba przyznać, że było jeszcze bardzo ciepło, 13*C. Do kolejnej przygody z zaćmieniowymi musiałem poczekać do 23/24.09. Obserwacje zacząłem około godziny 23, a zakończyłem po godzinie 4. Czekałem tej nocy na R Leo, niestety bezskutecznie. Przy okazji już ciut wymarzłem, bo temperatura nad ranem spadła już do 2*C. Jednakże warto było posiedzieć bo następujące gwiazdki wszystko mi wynagrodziły: Po raz kolejny przyłapałem Beta Per, tym razem prawie całe minimum SV Cam, widoczne całe zaćmienie, także kilka ocen już po zakończeniu mimimum TV Cas bardzo pięknie widoczne niemal całe minimum AI Dra tutaj musiałem jeszcze się sporo naczekać na rozpoczęcie zaćmienia, dodatkowo obserwacje utrudniało co raz to niższe położenie gwiazdy VW Cep, zaćmieniowa typu EW, widoczna całą noc. Na wykresie widoczne jest wejście w minimum wtórne, następnie powrót do maksimum i wejście w minimum główne Ostatnia najbardziej owocna noc przydarzyła mi się 27/28.09. Udało mi się przeprowadzić obserwacje od 21 aż do 5 rano. Noc była cieplejsza od poprzedniej, nad ranem było około 5*C. Dodatkowo przed świtem zaobserwowałem wyczekiwaną R Leo, pięknie i jasno świeciła zbliżając się do maksimum. Ale po kolei. Najpierw, po raz kolejny całonocna przygoda z VW Cep, praktycznie udało mi się uchwycić cały cykl zmienności V346 Aql specjalnie dla niej wdrapałem się na dach, ale było warto, praktycznie do godziny 2 dało się ją obserwować. Udało mi się wypunktować cały przebieg zaćmienia Z Vul przyłapana tuż przed środkiem minimum, a następnie powoli wracająca do maksimum blasku W UMi kolejna przygoda z tą gwiazdą, tym razem praktycznie całe zaćmienie EE Peg, która akurat wychodziła z minimum WW Dra niemal całe minimum Jak już zakończyłem ocenianie V346 Aql oraz Z Vul, na ich miejsce dorzuciłem dwie inne zaćmieniowe TW Cas wejście w minimum SV Cam po raz kolejny całe minimum, tym razem nad ranem W między czasie raz po raz zerkałem na gwiazdę całkiem innego rodzaju, typu RRC: RZ Cep. Widoczne na wykresie u niej jest powolny spadek do minimum, a następnie nieco szybszy wzrost jasności: Tak więc muszę przyznać, że była to najlepsza i najdłuższa moja obserwacja, naprawdę warto było posiedzieć :)
    1 punkt
  35. Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Chyba muszę się zacząć lubić z panem Pickeringiem:)
    1 punkt
  36. Dziękuje wszystkim za komentarze :) Odnośnie sprzętu, którego używałem w trakcie tamtych sesji i który praktycznie zawsze stosuje przy ocenianiu zmiennych to: - dla Algola i każdej innej zmiennej jaśniejszej od 4.5 mag to oceniam okiem nieuzbrojonym -dla każdej z gwiazd, która była jaśniejsza od 8 mag używałem lornetki 10x50, tutaj trzeba zaznaczyć, że nie używam statywu, tylko znajduje dobre podparcie i to przy odrobinie wprawy w zupełności wystarczy - dla gwiazd słabszych od 8 mag używałem teleskopu sky watcher 114/500 Obecnie jeszcze używam lornetki Celestrona, dla gwiazd z przedziału 6-9.5 mag Z kolei jeśli chodzi o metodę oceniania zmiennych to stosuje metodę Pickeringa. Jest ona dla mnie najbardziej przyjemna. Dodatkową zaletą jej jest też łatwiejsze obliczanie jasności. Generalnie przy zmiennych największą trudnością jest odnalezienie samej zmiennej i zidentyfikowanie gwiazd porównania. Sama ocena powinna być, zwłaszcza w trakcie zaćmienia stosunkowo szybka. Dodatkową trudnością jest też fakt, by oceniać to co się widzi, a nie to co powinno być wg efemerydy, albo to co się by chciało zobaczyć. Dlatego przed samą obserwacją sprawdzam tylko jaka gwiazda ma dziś zaćmienie, a nie patrze już na to o której godzinie dokładnie. Nawet przez myśl mi nie przeszło by wnioskować, że moje oceny są tak dokładne. To wszystko wynika z zaokrąglenia niektórych ocen do 0.05 mag, ale tylko w szczególnych przypadkach. I tak dla przykładu Mam 3 oceny gwiazdy zaćmieniowej w odstępach 15 minutowych a2v8b a5v5b a8v2b Z tych ocen wynikają np następujące jasności 8.72 mag 8.75 mag 8.78 mag Dla wszystkich z tych ocen mógłbym zapisać wartość 8.7 lub 8.8 mag, były by jednoznaczne, bo dokładność jest taka sama i wynosi 0.1 mag. Ale gdy widzę, że ocena jasności dla każdej z nich była inna o innym czasie, to też się nic nie stanie jeśli dla pierwszej zapiszę wynik jako 8.7 mag, dla drugiej 8.75 a dla trzeciej 8.8 mag. W dalszym ciągu mam tą samą dokładność, a punkty na wykresie już nie układają się w linię prostą, a wykazują tendencję spadkową. Ułatwi mi to np zadanie, gdybym chciał wyznaczyć środek zaćmienia. Przy wizualnych ocenach zmian blasku najważniejsze jest wyznaczenie czasu danego zjawiska, samej jasności super dokładnie nikt z nas nie wyznaczy. Bo, gdy ja np ocenie tą gwiazdę na 8.7 mag a ty na 8.3 mag to te oceny i tak są równoważne, i równowartościowe, bo każdy z nas jest inny, i ma inne warunki obserwacji. Czasem wystarczy nawet przechylić głowę w inną stronę i już otrzymuje się inną ocenę. Spójrz na wykresy AAVSO tam krzywa zmian blasku dla niektórych gwiazd ma nawet 1 mag grubości. Po prostu każdy z nas widzi trochę inaczej gwiazdę. Jest też jeszcze inny przypadek, gdy ocenę gwiazdy zaokrąglam do 0.05 mag. Mianowicie wtedy gdy jedna z gwiazd porównania ma takie zaokrąglenie np. 8.55 mag Tak, też tak myślę w wolnej chwili zrobić. Spróbuję powyznaczać dla tych których się da środki zaćmień. Tak, faktycznie, w szczególności WW Dra, dość powoli zmienia jasność, za to jest łatwa i szybka w lokalizacji
    1 punkt
  37. To mogę wrzucić cosik w kolorze. Niby na księżycu nie ma kolorów ale na upartego da się coś wyciągnąć. Tym razem z maka 180 + filtry RGB. Ogólnie rozdzielczość jest gorsza niż z filtra IR-pass lub samego R ale ma trochę uroku.
    1 punkt
  38. Witam W tak zwanym "wolnym czasie" udało mi się zlokalizować na poniższym zdjęciu kilka obiektów, co sprawiło mi to trochę radości i tym właśnie dzielę się z Wami. Na zdjęciu cypel oddzielający od północnego wschodu Morze Jasności, od Morza Spokoju na południowym wschodzie. W centrum zdjęcia Krater Manilius (4) otacza Morze Oparów. Przedłużenie cyplu w kierunku północnym to Góry Bałkany (1). Duży krater u wierzchołka cyplu to Plinius (2). Idąc wzdłuż cyplu mamy Krater Menelaus (3) Menelaus - król Sparty i mąż Heleny, znaczenie z greckiego to "przeciwstawiający się ludziom". Na prawo od Krateru Menelaus (w tym troszeczkę ciemniejszym obszarze) znajduj ą się Kanały Menelaus (5). Na zdjęciu mamy też kilka jezior, takich jak: Jezioro Lenitatis (6), Jezioro Hiemalis (7), Jezioro Gaudii ( 8), Jezioro Doloris (9). W półocno zachodniej części Morza Jasności mamy Zatoka Honoris (12). Udało mi się też zlokalizować kilka dużych kraterów: Krater Juliusz Caesar (10), Krater Boscovich (11), Krater Bessel (13), Krater Agrippa (14), Krater Godin (15), Krater Ross (16), Krater Maclear (17), Krater Sosigenes (18), Krater Arago (19), Krater Triesnecker (20). Pozdrawiam
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)