Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.11.2015 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Wczoraj trochę wiało, ale przynajmniej bezchmurnie, więc kontynuacja zabaw z obiektywem 100mm, Atik 314L+ i filtr H-alpha 7nm. Rozeta 21x3min: Oraz Mgławica Spagetti (fragment), 15 x 10 min:
    7 punktów
  2. Wielkie dzięki :) Miałem dużo szczęścia podczas polowania na planetę Kepler 17. Planety nie wypatrzyłem bo warunki pogodowe nie były najlepsze ale przeglądając to co się zarejestrowało znalazłem zmieniająca się gwiazdkę, której nie było w bazach danych. Może napisze trochę więcej o tej zmiennej. Jest to ciasny układ podwójny zaćmieniowy typu EW z okresem ~0.3476 doby (trochę ponad 8 godzin). Gwiazdy są zniekształcone - mają kształt elipsoidalny i prawie stykają się ze sobą. Zmierzyłem te gwiazdki w dwóch filttrach V i B. Na tej podstawie wyznaczyłem przybliżony wskaźnik barwy obu składników. Niżej w tabelce podane są parametry obu składników - przybliżone bo pomiar w filtrze B miał stosunkowo małą dokładność. Poza tym jeszcze nie do końca wiem jak uwzględnić ekstynkcję międzygwiazdową. (masa, średnica i jasność - to wielkości w porównaniu parametrów Słońca) Tu w sieci http://astro.unl.edu/naap/ebs/animations/ebs.html jest fajny symulator takiego układu. Jeżeli chcecie zobaczyć symulację tego układu to wprowadźcie te parametry (trzeba wprowadzić troszkę większe średnice gwiazd bo w rzeczywistości te gwiazdy są mocno zniekształcone przez grawitację - mają kształt eliptyczny - prawie stykają się ze sobą przez co zmiana jasności jest płynna a dla zachowania okresu muszą być oddalone o 2.53 promieni Słońca). - Tak wygląda wyznaczony na podstawie obserwacji wykres fazowy. A o polowaniu na planety pozasłoneczne napiszę w wolnej chwili. Są w naszym zasięgu. Udało mi się zarejestrować kilka tranzytów. A tu niżej jeden z nich - tranzyt planety WASP-52b i jeszcze jeden fragment tranzytu tej samej planety Nie jestem pewny ale to chyba pierwsza planeta pozasłoneczna na tym forum :)
    6 punktów
  3. 2 punkty
  4. 2015-11-12, miejsce: okolice Gostkowa, czas: 20:30-23:00 Udało mi się wczoraj skorzystać z wieczornego rozpogodzenia. Tak szybko jeszcze chyba nie wyrwałem się na obserwacje. O 20:00 wyżebrałem pozwolenie na wyjazd a o 20:30 już rozkładałem sprzęt na miejscówce odległej o 20 minut jazdy od domu. Z pośpiechu zapomniałem zabrać krzesełka ale skrzynia od refraktora okazała się godnie je zastępować. Warunki były całkiem niezłe ale panowała okropna wilgoć. Chwilę przed 23:00 obrazy w okularze zrobiły się dziwnie ciemne - tak soczewka zaparowała i to pomimo opaski grzejnej. Nie zdjąłem odrośnika którego masywna konstrukcja osłania obiektyw w TS-ku także grzałka była odsunięta od soczewek o kilka centymetrów i nie grzała jak należy. Po odkręceniu ordośnika opaska nasunięta gdzie trzeba zaczęła działać, kółeczko rosy powoli malało ale zbyt wolno. Rzut oka na prognozy - za godzinę, dwie powinny przyjść chmury - i zdecydowałem że nie czekam dłużej, wracam. Na następny wypad zwiększam moc opaski i od razu pozbywam się odrośnika - powinno być OK. H400 (podejście 12, 7 obiektów, rezultat 73/400, obserwacje TS 102 ED) Na ten wieczór zaplanowałem obiekty z Andromedy: NGC 891, galaktyka, 9.9 mag, rozmiar 13.1' W okularze 26mm ledwie widoczna ponad dwoma gwiazdkami, najprzyjemniejszy obraz w 12mm gdzie na wprost wyraźnie widoczna spora mgiełka jednak swojego wrzecionowatego kształtu nabierała tylko zerkaniem. W okularze 8mm wypełniała sporą cześć pola widzenia jednak obraz był już zbyt ciemny jak dla mnie, zerkanie nie ujawniało żadnych nowych detali poza ulotnym kształtem. To będzie mój obiekt do testowania nieba przy najbliższych wypadach. Jeśli trafią się w miarę pewne warunki sprawdzę jaka jest różnica pod najlepszym niebem jakie mam w rozsądnej odległości. obiekt C23 z listy Cadwella NGC 205, galaktyka, 8.1 mag, rozmiar 19.5' M110 źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Najsłabsza ze 'wspaniałej' trójki ale wciąż imponująca. Gdyby nie sąsiedztwo miałaby status perełki. Widoczna jako rozegłe, lekko podłużne pojaśnienie z zaznaczonym jaśniejszym jądrem. Jasność stopniowo spada gdy oddalamy się od centrum galaktyki. Spędziłem też chwilę obserwując M32 całkowicie ignorując tego wieczoru M31.. M32 jest na tyle zwarta i jasna że najlepiej obserwowało mi się ją w powiększeniu 160x co pozwalało pozbyć się z pola widzenia M31. M32 widoczna jako owalne pojaśnienie, bardzo jasne, jasność galaktyki spada dpiero przy krawędziach. NGC 404, galaktyka, 10.3 mag, rozmiar 4.3' źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ ok 10' nad Mirach, widoczna jako niewielka mgiełka, owalna z zaznaczonym jaśniejszym jądrem. Mirach utrudnia obserwacje, obserwowałem utrzymując ją poza polem widzenia ale wówczas 'engiec' leży w dolnej części pola widzenia w której nie lubię obserwować. NGC 752, gromada otwarta, 5.7 mag, rozmiar 50' źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/, FOV obrazka 3 stopnie bardzo rozległa gromada otwarta, niezbyt skoncentrowana, widoczna już w szukaczu, położona powyżej gwiazdozbiory Trójkąta, wypełnia połowę pola widzenia okularu 26mm, otoczona od góry wianuszkiem jaśniejszych gwiazd, w kierunku północno-wschodznim ciągnie się od niej pasmo jasnych gwiazd. obiekt C28 z listy Cadwella NGC 7686, gromada otwarta, 5.6 mag, rozmiar 15' źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Miałem z nią mały kłopot bo po jasności 5.6 spodziewałem się znacznie wyraźniejszego obiektu. Gromada na przedłużeniu dłuższego ramienia trójkąta rozwartokątnego tworzonego przez 3 gwiazdy Andromedy: 17, 19 i 16 And. Gromada jest tłem dla dwóch jaśniejszych gwiazdek. Lepiej widoczna w większym powiększeniu, w 8mm widać sporo gwiazdek o zbliżonej jasności, gromada jest niewielka i średnio skoncentrowana. NGC 7662, mgławica planetarna 'Niebieska kula śnieżna', 8.6 mag, rozmiar 17' źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Znalazłem z marszu w pobliżu 7686, nie wyciągałem z wyciągu nawet okularu 8mm. Wycelowałem szukaczem, spojrzałem w okular i jest. Mgławica jest bardzo jasna więc użyłem największego powiększenia jakie mam - 160x w okularze 4,5mm, mgławica widoczna jedynie jako kółeczko, wciąż jasne ale bez żadnych detali. Można by spokojnie powiększyć pewnie i 250x tylko nie było już czym.. Na odchodnym jeszcze rzuciłem okiem na: NGC 2392, mgławica planetarna 'Eskimos', 8.6 mag, rozmiar 47': źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Nie spoglądałem na nią około roku ale udało mi się namierzyć ją szybko, jako drogowskazu używam zawsze charakterystycznego pierścionka z gwiazd, z których najjaśniejsza wskazuje kierunek do 'Eskimosa'. Mgławica efektowniejsza niż Kula śnieżna, podobna jasność jednak 'rozsmarowana' na większej powierzchni. W powiększeniu 160x widziałem zróżnicowanie jasności - jasna kulka w centrum i otaczające ją halo o mniejszej jasności, lekko zróżnicowane. Do dziś pamiętam widok z zeszłego roku z Taurusa 380 gdy trafiłem na dobre warunki. Widok jaki wówczas zaserwowała mi ta mgławica był dosłownie taki jak na zdjęciach. Obiekt C39 z listy Cadwella Na koniec sesji poświęciłem chwilę na piękną parkę NGC 6946 (Galaktyka Fajerwerk) i gromada otwarta 6939 w Cefeuszu. Szybko ją znalazłem, ale potem już było gorzej... gromada bez kłopotu daje się ją rozbić na liczne gwiazdki wpisane w trójkąt stworzony z jaśniejszych gwiazd. Galaktyka była trudniejsza, w żaden sposób nie chce pokazać detali, widoczna jako jednolita rozległa owalna mgiełka. Widok zbliżony do M101.
    2 punkty
  5. Jak będzie odpowiednia wentylacja to nic sprzęcikowi się nie stanie. Najgorsza jest wilgoć szczelnie zamknięta w pomieszczeniu obserwatorium czy kopuły, wlezie wtedy wszędzie. To jak szczelne zamkniecie plastikowych okien w małym pokoiku na dłuższy czas bez ogrzewania.
    2 punkty
  6. Kometa obecnie przemieszcza się na tle Drogi Mlecznej w okolicach Perseusza. W najbliższym czasie będzie mijała kilka ciekawych obiektów, a pod koniec listopada przemieści się obok gromady M34 oraz bardzo blisko galaktyki NGC891, a więc atrakcyjna sprawa dla amatorów obserwacji i fotografowania. Obecnie jej jasność to około 12mag, ale w ciągu miesiąca przewidywany jest wzrost o 1mag. W kwietniu 2016 kometa przejdzie przez peryhelium, a w czerwcu 2016 będzie w najmniejszej odległości od Ziemi. http://www.aerith.net/comet/catalog/2013X1/2013X1.html
    1 punkt
  7. Z doświadczeń RODOS - dobrze jest zorganizować dobry rzutnik i spory kawałek białej ściany. Wszyscy widzą demonstrację obróbki, dokładają własne pomysły. Oczywiście jakość na monitorze komputerowym, tutaj tylko algorytm postępowania. Acha, optymalny skład to stosunek jedzących mięso łosia do chechaako jak 2:1. Ktoś nie wie o czym piszę to niech poczyta Jacka Londona. Układ najlepiej taki ze dwóch doświadczonych przypada na jednego greenhorna, inaczej dla tych co potrafią nie ma focenia. Nowe setupy są zawsze strasznie absorbujące a każdy chciałby też coś sam namagnesować :) No i trudno ogarnąć więcej niź 10 osób przy takiej formie niezorganizowanego spotkania. U nas było max. 13 osób, ale to byli wszyscy już po przejściach.
    1 punkt
  8. "Największym niebezpieczeństwem w życiu jest zbytnia ostrożność" Alfred Adler W końcu "dojrzałem" do tej decyzji. Ponieważ ? po przeprowadzonej analizie - jestem w stanie systematycznie umieszczać drobne pierdołki wyciągnięte z internetu w szerokim temacie jakim jest "Rozweselacz, czyli wszystko z humorem", to także mogę pozwolić sobie na ucieczkę z niego i założenie własnego, nowego i bardziej spersonalizowanego tematu, gdzie oprócz niewinnych, z lekka głupkowatych wstawek pozwolę sobie na bardziej subiektywny komentarz, w lekko ironicznym tonie. Komentarz najczęściej dotyczyć będzie wydarzeń z ostatniego tygodnia "życia" forum. Zamiar mam taki, że czynić to będę cyklicznie, w każdy piątek z wyjątkiem jakiś nieprzewidzianych i niespodziewanych zdarzeń losowych, na które nie mam żadnego wpływu. To tak tytułem wstępu. Na dobry początek weekendu proponuję: Przerwa techniczna, czyli Tetmajer w Kosmosie (...) Potrzebne są zmiany! Konieczne są zmiany! Bo jeśli nic się nie zmieni. Może nadejść dzień rebelii (...). W ostatnim tygodniu rebelii co prawda nie było, ale wyczuwałem specyficzną chęć części userów do wzniecenia takowej. Powyższa postawa wcale mnie nie dziwiła, gdyż stabilność forum - w pewnych momentach ? przypominała galaretowatą maź, która zmienia konsystencję w zależności od umiejętności administratorów do zapanowania nad nią. Pojawiały się, charakterystyczne dla miłośników astronomii, symbole takie jak: siekiery, dynie, nietoperze. Na końcu jednak pojawiła się flaga, która wniosła nastrój refleksji i powagi.Z chaosu wyłonił się względny porządek, świadczący o możliwości osiągnięcia względnej równowagi pomiędzy różnymi percepcjami userów. Boska cząstka kojąca rozdygotane trzewia użytkowników. Zarzewie buntu zostało spacyfikowane...Ale, czy na pewno... Matematyka w astronomii, czyli gadżet na święta. Nie, nie. W tym miejscu nie polecę żadnej literatury w jakże hermetycznej dziedzinie, jaką jest dla mnie wyższa matematyka, a w szczególności połączenie matematyki z astronomią. Matematyk ze mnie żaden. Naukę tego ? bądź, co bądź ? zacnego przedmiotu zakończyłem w liceum. I niech tak już zostanie. Ale mogę zaproponować nabycie pewnego gadżetu, który dla konesera królewskiej nauki może być nie lada gratką. Wszak okres podarunkowy się zbliża i każdy dostaje specyficznego kopa w celu zdobycia jakiegoś nietuzinkowego prezentu dla najbliższych osób. Hasło jakie powinno nam przyświecać w te trudne, specyficzne dni winno brzmieć: "Nie kupuj skarpet, nie kupuj gaci. Kup drobny gadżet. To Cię wzbogaci!" Astrozadyszka nad zwrotnikiem Imion autorów tych relacji nie można wymawiać publicznie, gdyż skutkuje to permanentną niepogodą i ciągłym brakiem kolimacji posiadanych sprzętów obserwacyjnych. Oszczędzę więc sobie tego. Zastanawiam się tylko nieskromnie, jak może czuć się osoba postronna, będącą w zasięgu oddziaływań powyższych osobników, którzy w sposób tylko sobie znany penetrują gwiezdne przestworza a następnie zdają relację z astronomicznych ekwilibrystyk? Myślę, że taka osoba po prostu dostaje zadyszki.. Gdybym był tą postronną osobą, i tworzył wraz z autorami specyficzny trójkąt astro-miłośniczy zadyszka byłaby subtelną niedogodnością. Co towarzyszyło by mi jeszcze - o tym nie wypada pisać!. To tak na dobry początek. Pozdrawiam serdecznie Grzegorz c.d.n....
    1 punkt
  9. Nie, to nie jest eko-styl. ;) Posty E. mnie wk...ły, a to jest zabawne.
    1 punkt
  10. 1 punkt
  11. Przed obserwacją 30 minut rozgrzewki, następnie rozciąganie i można zaczynać. W sumie samo zdrowie a i żona może doceni ;)
    1 punkt
  12. Nie wszystkie informacje aktualne (vide Astromarket ;-), ale resztę polecam.
    1 punkt
  13. Jak będą zbyt idiotyczne i głupie to dostaniesz urlop. Także pilnuj się aby nie przekroczyć granicy głupoty.
    1 punkt
  14. O dzięki za post Marek. Wszystko będzie opisane w połowie grudnia. Ale jeszcze przypomnę. Termin 15-17 stycznia 2016 Max 10 osób Warunkiem uczestnictwa jest przyjazd z własnym sprzętem. Tak Ja to widzę i tak pozostaje. Wątek oficjalny i zapisowy będzie w połowie grudnia decyduje kolejność zgłoszenia. Opłaty każdy reguluje sam, Ja postaram się zarezerwować pokój nr5 na 10 osób.
    1 punkt
  15. Ryba lepsza, ryba gorsza, nie masz nic ponad dorsza (świeżutkiego smażonego) - ale się nażarłem :)
    1 punkt
  16. Mam informację od Marka, że wysyłka zamówionych mierników powinna rozpocząć się w przyszłym tygodniu.
    1 punkt
  17. Bardzo, ale to bardzo urokliwe zdjęcie, które znalazłem w sieci przygotowując dzisiejszą - trochę inną - wrzutę do Rozweselacza..... Prześwit poopadowy nad wschodnią częścią stanu Wiktoria w Australii.
    1 punkt
  18. Widziałem gdzieś rozwiązanie, że wewnątrz obudowy komputera gość zainstalował żarówkę. Taką "starego typu" z żarnikiem. Na godzinę przed planowanym odpaleniem komputera włącza ją. Nie pamiętam jakiej mocy była ta żarówka, ale wystarczało aby podnieść o kilka stopni temperaturę wewnątrz obudowy komputera przed jego włączeniem. U siebie w obserwatorium mam komputer na stałe od stycznia 2014 i nigdy nie miałem problemów z jego działaniem. Inna elektronika też (na razie :) ) działa bezawaryjnie. Obserwatorium drewniane typu roll-off: http://www.jgao.pl/constr.html
    1 punkt
  19. No to kontynuujemy ... Coś tam widać , troszeczkę od tamtego czasu się zmieniło. Jedna z pierwszych prób utrwalenia naszego Słońca. 2 kwietnia 1845 r, Obserwatorium Paryskie. Technika wykonania: dagerotypia (od Louis?a Jacques?a Mandé Daguerre?a)
    1 punkt
  20. Udało mi się z sukcesem zakończyć modyfikację napędu mojego montażu NEQ6 Pro zmieniając system napędu z kół zębatych na napęd paskowy. Eliminacja zębatek a dokładniej mówiąc kontaktu pomiędzy zębatkami powoduje znaczną poprawę / ograniczenie błędów prowadzenia. Wykonanie tego samemu to fajne doświadczenie, poznanie budowy i zrozumienie zasady działania montażu i przede wszystkim wielka satysfakcja :) http://moje-nocne-niebo.blogspot.com/2015/11/paskowanie-neq6-neq6-belt-drive.html
    1 punkt
  21. Ta kometa jest już całkiem łatwym obiektem. W ostatnich dniach większość obserwatorów oceniała jej jasność na 10.5 - 11.0 mag. Ja widziałem ją nocą 5/6 listopada z Koskowej Góry. Na ciemnym niebie była ona bardzo wyraźnym obiektem w 33 cm teleskopie, widocznym natychmiast po skierowaniu teleskopu w obszar w którym się ona znajduje.
    1 punkt
  22. Jeśli ktoś jeszcze nie widział komety, to jeśli tylko pogoda pozwoli, warto na nią zapolować, bo jak do tej pory jaśnieje ona nieco szybciej od prognoz i w ostatnich dniach jej jasność jest oceniana na około 9.5 mag. Ja po raz ostatni widziałem ją niecały tydzień temu (w nocy 5/6 listopada). W 33 cm teleskopie widoczny był krótki i niebyt jasny, ale oczywisty warkocz. Na ciemnym niebie Koskowej Góry kometa była też słabo (ale bez większego trudu) widoczna w lornetce 10x50.
    1 punkt
  23. Wczoraj wieczorem, wiedząc, że w najlepszym razie będę miał godzinę nieba, w akcie desperacji ruszyłem pod ciemne niebo, by dowiedzieć się czegoś więcej o łabędziej szyi - przede wszystkim zależało mi na uzupełnieniu małych braków i naprawieniu zaniedbań z października. Jako miejscówkę wybrałem okolice Leśniej Janii w okolicach Skórcza. Miejscówka nie jest idealna z powodu lokalnego zaświetlenia od wspomnianej miejscowości i węzła na A1 w Kopytkowie, ale ma dwie zalety - mimo sporej odległości (75 km) jest szybko dostępna, a do tego - leży na skraju Borów Tucholskich. Gdy dojechałem na miejsce, okazało się, że front z zachodu, który miał mi zepsuć zabawę już pokazuje się nad ścianą lasu. W dzikim pędzie rozstawiłem sprzęt, wiedząc, że mam dosłownie kilkanaście minut plus to, co uda się wyłowić w dziurach między chmurami. Początkowo warunki były niezłe, ale nieco odstające od tych sprzed miesiąca. Możliwe też, że - nie licząc pobliskich świateł - odstawała przede wszystkim adaptacja wzroku. Na pierwszy ogień poszła LDN 791. To znaczy - chciałem, żeby poszła, ale nie poszła. Kontrast mgławicy z tłem był zbyt mały - chociaż zdjęcia sugerują, że mgławica wygląda na wyłapywalną, nie udało mi się dostrzec choćby śladu podłużnego pociemnienia, które spodziewałem się zastać w odpowiednim miejscu. źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Odrobiłem za to zadanie domowe poniżej LDN 810 - tam, gdzie przodowniczka pracy B. Lynds ?rozbiła? większą mgławicę na kilka mniejszych. Najwyraźniejszą z nich była LDN 808, nieco wydłużona, ustawiona lekko skośnie względem poziomu, który w głowie układa linia kilku wyraźniejszych gwiazd w tym rejonie. Nieco trudniejsza była LDN 807, wciśnięta między trzy gwiazdy, których blask skutecznie wygłuszał większość konturu ciemnotki. Niemniej, dało się wypatrzeć wschodnią granicę mgławicy w miejscu, gdzie jaśniejsze tło Drogi Mlecznej próbowało małym, nieśmiałym klinem wbić się między LDN 808 i 807. Zachodnia granica LDN-ki zlewała się zupełnie z resztą kompleksu pyłowego. Inne obiekty w tym rejonie zlewały się w jeden wielki kleks. źródło własne i http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Kawałek dalej złapałem jeszcze dwie inne mgławice o niezbyt wyrazistych granicach, ale ostatecznie dość łatwych do upolowania. Pierwsza z nich to LDN 822, widoczna jako dość spore pociemnienie widoczne we ?wnęce? tworzonej przez trzy 8-magowe gwiazdy. Zrazu niebyt wyrazista, lecz po chwili oswojenia kadru wyskakiwała dość chętnie, a podczas destabilizowania kadru - zupełnie oczywista. Druga - trochę wyraźniejsza - zajmowała nieco większy obszar na niebie. Najwyraźniejsza była jej prosta, północno-zachodnia krawędź, biegnąca na przestrzeni niemal całego stopnia. To, co widziałem to w zasadzie najciemniejsza część LDN 820, skatalogowana jako spore przepylenie tego fragmentu nieba. Cóż, nie pierwszy raz widok w lornetce zauważalnie odbiega od opisu katalogowego Lynds. Jedyna trudność w łowieniu tych celów, to pewna nierówność jasności tła (jeśli można tak powiedzieć). Obłok Gwiezdny Łabędzia jest w tym miejscu dość jasny, ale i w wielu miejscach przygaszany przez mniej lub bardziej transparentne pasma i kłębki pyłowe. W efekcie, można dostać oczopląsu - i zobaczyć mgławicę tam, gdzie jej nie ma, lub przegapić tę, która jest. Najprostszym sposobem jest więc wspomniana destabilizacja kadru - w moim wydaniu nie jest to standardowe trącanie statywu, ale dość płynne operowanie rączką statywu i wykręcanie nią kółek i ósemek - tak, by kadr był w ciągłym ruchu, a regularne odchylenia od tego, co chcę zobaczyć, nie były zbyt wielkie. W efekcie wzorki, które zdaje się sugerować mózg obserwatora, są skutecznie odsiewane od realnych obiektów. źródło własne i http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Zasadziłem się też na LDN 816, mgławicę, której położenie miałem naszkicowane w Uranometrii. Obecność gryzmoła w atlasie sugerował, że ciemnotka sama wpadła w oko podczas któregoś skanowania nieba, ale nie została wcześniej zidentyfikowana. Mgławica poddała się szybko i była widoczna jako wyciągnięte równoleżnikowo pociemnienie, tuż na zachód od dość charakterystycznego czworoboku tworzonego przez ? Cygni i trzy pomniejsze słońca. Lynds określiła nieprzezroczystość obiektu na 1, a więc - niewielką. Być może niezbyt jasne tło zaskutkowało taką oceną tego parametru. Wizualnie (i na zdjęciach) mgławica wygląda na dość zwartą i całkiem wyraźną. Koniec końców - sesja przyniosła kilka ciekawych obiektów i uzupełniła kilka kolejnych białych plam na mojej osobistej mapie nieba. Pozostał pewien niedosyt, bo powietrze było dość ciepłe (jak na listopad) i suche, przejrzystość bardzo dobra, a wiatr nie dokuczał. Gdybym miał godzinkę więcej tych obserwacji, wracałbym pewnie w pełni usatysfakcjonowany.
    1 punkt
  24. Informacja dla wszystkich, którym nie podoba się obecna pogoda w PL: w Astrocamp poranek wygląda dzisiaj tak: Mamy jeszcze wolne udziały, zapraszam.
    1 punkt
  25. do
    Dzisiejszej nocy spotkanie gromady otwartej M34 i komety C/2013 X1 Panstarrs. Przewidywana jasność komety to około 11mag, więc nie jest to łatwy cel, ale można spróbować skierować tam teleskopy i aparaty.
    1 punkt
  26. Widziałem gromadę Trumpler 1, około rok temu obserwując teleskopem 12''. Widok zapamiętałem dość pozytywnie. Wątek co prawda lornetkowy ale wrzucę swoją notatkę a co tam: Następnymi celami były gromady Trumpler 1 oraz tuż obok Czernik 4. Podążyłem więc od NGC 663 do dwóch jaśniejszych gwiazd w stronę M103. Obok była jeszcze jedna słabsza a potem idąc minimalnie na Zachód w stronę linii łączącej Deltę i Epsilon Cas. za pewną gwiazdką czekał na mnie całkiem milutki widok. Tr 1 wygląda naprawdę ciekawie gdyż ma ''gębę'' trochę jak jakiś telewizor z bajki. Najbardziej charakterystyczny tam jest rządek kilku gwiazd i dwie powyżej robiące za oczy. Sama gromada jest trochę rozleglejsza. Jej jasność to 8.1mag. a rozmiar 4.5'. Czernik natomiast to było rozjaśnienie wokół jasnego składnika i słabsze słoneczka wokół. Gdy przypowerowałem do 107 razy, zauważyłem przy rządku gwiazd pierwszej z gromad dodatkową gwiazdkę a sąsiadka nie pokazała wiele więcej poza skalą. Pózniej w nocy, wróciłem także do Trumplera w 319 razy i widok gwiazd pierwszego planu był całkiem ładny. Tr 1 chyba widziałem już wcześniej przypadkiem i myślę, że wielu z was go widziało nie koniecznie świadomie błądząc po okolicy.
    1 punkt
  27. Właśnie skończyłem testy polowe komputera Fujitsu - Siemens Q5030. To maleństwo świetnie się nadaje jako komputer akwizycyjny do kazdego, nawet całkiem skomplikowanego setupu. Jesli ktoś ma zamiar budować taki interfejs ASIA jak mój to na Allegro jest do kupienia poleasingowy w shoplet Wrocław za nieduże pieniądze z Win7 Professional. Zaletą jest spora liczba portów USB bo aż 6, małe wymiary 165x165x50 mm. Wadą- choć to niekoniecznie wada- zewnętrzny zasilacz - taki jak do laptopa, mały 50 W.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)