Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.03.2016 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Po lekturze artykułu "Tylko lornetka" z 44 numeru Astronomii (i tematycznie powiązanego "Pokochaj małe powiększenia" z numeru 43) mam kilka luźnych spostrzeżeń, które chciałbym opisać. Generalnie mam bardzo podobne odczucia i podpisuję się dwoma rękami pod tym, co o obserwacjach lornetkowych napisał Marek. Również przechodziłem drogę przez coraz większe lustra; przez lornetki jako "dodatek" do "poważnych obserwacji teleskopowych i astrofotosesji". Też po latach doceniłem mobilność, wygodę, dwuoczność i wszechstronność dwururek. Stwierdzam, podobnie jak Marek, że "obiektów lornetkowych" na naszym niebie jest nie kilkadziesiąt ale tysiące na długie lata obserwacji. Obecnie ciągnie myślę o powiększeniu skromnej kolekcji lornetek (lub wymianie na lepsze o podobnych parametrach), przy czym miotam się w dwu kierunkach: z jednej strony jest pęd do jak największych jeszcze lornetkowych powiększeń z apertury 100mm a z drugiej strony ciągle szukam lorneteczki o bardzo dobrej jakości obrazu, powiększeniu 5-6x aperturze 25-32mm i szeeerokim, kilkunastostopniowym polu widzenia, którą można by obejmować całe gwiazdozbiory lub duże powierzchniowo obiekty łącznie z kontekstem wokół. W swoim artykule wspomniałeś Marku o "równoległości światów" - obserwacji teleskopowych i astrofotografii. Wydaje mi się, że od pewnego czasu można zaobserwować rosnący w siłę inny bardzo ciekawy nurt "równoległości światów" - obserwacji lornetkowych i astrofotografii widefield. Obecnie coraz częściej opad szczęki powodują już nie hublopodobne astrofotki z ogniskowej ponad 2000mm ale fotki z ogniskowych 14-200 mm o kilkunasto- a czasami kilkudziesięciostopniowym polu widzenia. I podobnie jak astrofoto krótkoogniskowe z prostych astrokoziołków czy montaży EQ3-2 również powrót z 16-calowych Dobsonów do lornetkek wielu traktuje jako "powrót do korzeni" lub "powrót do natury". Jednak w obu artykułach ukazujących piękno i wszechstoronność obserwacji lornetkowych zabrakło mi jednego. Informacji o hybrydach. Otóż świat astroobserwacji to nie tylko do bólu klasyczna lornetka 10x50 kontra równie klasyczna Synta 8". Mamy do dyspozycji instrumenty optyczne z pogranicza świata lornetkowego i teleskopowego: - teleksopy umożliwiające obserwacje dwuoczne "prawie lornetkowe" dzięki nasadkom bino, - lornety będące de facto połączeniem dwu refraktorów 4-6 calowych, oferujące "nielornetkowe" powiększenia do 180x, - teleskopowe bino o aperturach nawet 30-calowych Gdzie jest ich miejsce? Jak traktować poszczególne konstrukcje? Jestem ciekawy Waszych spostrzeżeń w tym temacie.
    3 punkty
  2. Streszczenie w dwóch zdaniach ,,Gwiezdnych Wojen" - ,,Opowieść o młodym farmerze z pustyni, który przez długie lata szukał ojca chorego na astmę" .........
    3 punkty
  3. A może byśmy tak częściej polecali kolegom obserwacje "obiektów tygodnia"? Nie brakuje tam celów dla lornetek (i nie tylko), z komentarzami tych, którzy je widzieli.
    3 punkty
  4. Wychodzi na to że historia zatoczyła koło - przez moje ręce przeszło sporo astro sprzętu a ostatecznie jak zaczynałem od lornetki tak ponownie mam dwururkę. No bądźmy dokładni: dwie lornetki z czego jedna dość przerośnięta. Krótki rys historyczny: SM 15x70, Synta 8, Taurus 380, SM 25x100, TS 102ED, Fujinon 10x70 i APM 100ED APO. Zacząłem chyba dość standardowo - od zachwytu co może pokazać lornetka 15x70. To były chwile które na zawsze zapamiętam, przykładowo ujrzenie pierwszy raz okolic Strzelca na które wyczekiwałem na mrozie do samego rana. Pamiętam ten wypad bardzo dobrze. Potem jak większość z nas marzyłem o czymś większym czyli Syncie ośmio calowej. Apetyt rósł w miarę jedzenia i gdy trafiła się okazja kupiłem 15-calowego Taurusa. Widoki z wielkiego lustra powalały na kolana ale logistyka zaczęła mi dokuczać bo znosiłem sprzęt po schodach z trzeciego piętra przy każdym wypadzie. Gdy już wszystko zniosłem, zawiozłem i porozkładałem często warunki ograniczały znacznie potencjał sprzętu. Zacząłem myśleć o czymś mniejszym na szybkie wypady, wakacje itp. Pojawiła się więc lorneta SM 25x100 - sprzęt o dużych możliwościach ale bogaty w wady optyczne i aperturę ściętą do 88mm. Spojrzałem w refraktor TS102 i to było to. Mobilność i jakość obrazu na zupełnie nowym poziomie. W międzyczasie pojawiła się w walizce też lornetka Fujinon 10x70 i im więcej w nią spoglądałem tym bardziej brakowało mi patrzenia drugim okiem gdy spoglądałem w refraktor. Natura dała parę oczu a ja jedno chowam za opaską, coś nie tak. Apertury mi nie brakowało, uznałem że 100m dla mnie jest najlepszym kompromisem między osiągami a mobilnością. I w ten sposób dotarłem do stanu obecnego - postanowiłem sprzedać wszystko poza Fujinonem i kupić lornetę kątową. Tylko jaką? Mając jako takie doświadczenie w gapieniu się przez różne sprzęty wiedziałem czego szukam: lornetka kątowa, nie musiała być wielka - tak od 80mm w górę ale musiała dawać piękny obraz. Piękny czyli ostrość w dużej części pola widzenia, jak najmniej astygmatyzmu, oddanie barw. Szukałem, czytałem i ostatecznie wybrałem APM 100mm ED APO łamaną pod kątem 45 stopni. Dokładnie tą: http://www.apm-telescopes.de/en/binoculars/giant-binoculars-100mm-aperture-more/apm-100-mm-45-ed-apo-binocular-1-25-eyepiece-sockets2.html?info=9964 Lorneta dotarła do mnie z Niemiec po kilku dniach zapakowana pancernie w dwa kartony, każdy z osobnym piankowym wypełnieniem. Razem z lornetą dostałem: 2 komplety okularów: - TS SWA 70* 20mm (kitowe można powiedzieć) - dające powiększenie 27x, FOV 2,6* - Lunt Engineering HDC 100* 9mm - dające powiększenie 60x, FOV 1,66* oraz certyfikat z Wellenform który potwierdza kolimację lornetki przy powiększeniu 110x. Parametry sprzętu: obiektywy 100mm, szkło FK61, ogniskowa 550mm, przelot optyczny pryzmatów 23mm, waga 6,6kg. Pierwsze wrażenia mam bardzo pozytywne, wszystko wykonane porządnie, wszystko poza szkłem i deklami obiektywów metalowe. Regulacja ostrości chodzi z należytym oporem, bardzo płynnie. Blokowanie okularów w wyciągach zapewniają obrotowe pierścienie. Regulacja odstępu źrenic chodzi dość ciężko ale nie jest to ustawienie które się często zmienia więc to nie kłopot. Stopa mocowania do statywu ma otwory na 3 śruby, dwie 1/4 cala i jedna 3/8 cala. Ja zamocowałem lornetę dwoma śrubami 1/4 cala do uniwersalnego L adaptera a całość wisi na statywie AZ5. Póki co wydaje mi się ten montaż odpowiedni, drgania są szybko tłumione a możliwość użycia mikro ruchów to wielki plus. Lorneta nie zjeżdża w dół nawet gdy spogląda w zenit. Mam za sobą tylko jeden wypad pod gwiazdy, niestety krótki i przy pełni Księżyca. Okulary ostrzą a jakość obrazu zwala wprost z nóg. To nie jest lornetka, to są dwa bardzo dobre refraktory obok siebie. Czytałem bezpośrednie porównanie APMa z jakimś 4-calowym APO Taka. Wg. testujących oba sprzęty dawały tak samo dobre obrazy przy tych samych powiększeniach. Sorry nie mogę teraz znaleźć gdzie to było. Ja w takie APO nie spoglądałem ale nawet w kitowych okularach rzuca się w oczy całkowity brak astygmatyzmu. Gwiazdy są punktami, żadnego skrzenia. Podobnie w okularach 9mm przy powiększeniu 60x. Była pełnia a ja spojrzałem na DSy.. niby głupota ale ilość detalu w M42 widzianej bez filtra mocno mnie zdziwiła. 'Wąsy' mgławicy wprawdzie nie domknięte, widoczne ok 50% ich długości, ale hej, jest pełnia Księżyca. W centrum mgławicy widać wyraźne zróżnicowanie kłaczków, struktura jest oczywista. Wychodzi że APM to jest efektywne 100mm apertury bo takiej M42 nie widziałem w żadnych warunkach bez Księżyca w SM 25x100 który tej apertury miał 88m. Nie mierzyłem efektywnej apertury APMa, czasu nie było ale ten obraz sprawił że nie muszę mierzyć. Rzuciłem oczami (bo już nie okiem) na Kastora, a nóż zobaczę rozbicie tej podwójnej? Nie, nie tego dnia a może powiększenie 60x jest zbyt małe. Czas pokaże. Jeszcze spojrzenie na Jowisza i Księżyc. Ostrość i rozdzielczość obrazu znowu robi piorunujące wrażenie. Jest lepiej niż w EDku 102mm a mój egzemplarz dawał naprawdę niezłe obrazy. Aberracja chromatyczna na niewielkim poziomie, całkiem akceptowalna. Wyraźnie większa na Jowiszu niż na Księżycu i wyraźnie większa w tanich kitowych okularach także zakładam że sporo tej aberracji wniosły same okulary. Ilość widocznych detali w powiększeniu 60x przypominała obrazy z EDka przy powiększeniu ok 100x. W mojej ocenie optyka wysokiej klasy a patrzenie dwuoczne potęguje ilość wyłapywanych detali. Jak na razie tylko tyle mogę powiedzieć bo pogoda jaka jest wszyscy wiemy. Czekam na ciemne niebo ale wiem że się nie zawiodę. Oby chmury łaskawie odsłoniły niebo przy najbliższym nowiu to napiszę więcej. Więcej do poczytania o lornecie APM tu: http://www.binomania.it/recensione-del-binocolo-apm-100-ed-apo-45-osservazione-astronomica-ii-e-ultima-parte/ Przy użyciu translatora Google na język angielski jest całkiem OK, nie wiem jak sobie poradzi na polski. Kilka fotek na koniec:
    2 punkty
  5. Absolutnie tak! Niemniej, w tamtym fragmencie tekstu bardziej chodziło mi o pęd za słabymi, a jednocześnie znanymi kłaczkami przy jednoczesnym zaniedbywaniu obiektów pięknych, wyrazistych, choć katalogowo - nieco egzotycznych. I tu też nie sposób się nie zgodzić. Z drugiej strony, kierowałem się dwiema rzeczami: 1. opisałem to, co znam. Jest wiele sprzętów pomiędzy małą czy średnią lornetką a lustrem 8-, 10- i nastocalowym, którymi obserwowałem na tyle mało, że głupio byłoby mi się wypowiadać. 2. opisałem najwyraźniejszy kontrast, próbując odczarować mit mówiący, że na początek to tylko Synta 8" czy 10". Zdaję sobie sprawę z niedoceniania wielu rodzajów sprzętu, choćby refraktorów 4- i 5-calowych, o których w zasadzie najczęściej można wyczytać, że świetne są tylko do obserwacji aberracji chromatycznej. Swoją drogą, tak jak lornety przełamały już wiele stereotypów, przydałoby się, żeby coś podobnego stało się również w przypadku w/w refraktorów, niekoniecznie drogich apochromatów. I jeszcze jedno - tego jakoś specjalnie nie widać w tych tekstach, ale oba powstały jakoś wkrótce po lekturze "Poradnika miłośnika astronomii" M. Substyka, który - jak mogę się domyślać z lektury - jest miłośnikiem sporych luster i powiela w swojej książce parę stereotypów (jak choćby ten o M93). Stąd skupienie na tych wybranych aspektach.
    2 punkty
  6. http://allegro.pl/modul-bluetooth-rs232-ttl-4-pin-7-25v-ttl-5v-bufor-i6027910173.html Do tego dorabiasz kabelek według instrukcji opisanej w poście 34.
    2 punkty
  7. Teraz można sterować też silniki unipolarne i te dodatkowe napięcia potrzebne są do zasilania środkowych odczepów w uzwojeniach silnika unipolarnego. Tak że jak masz silnik bipolarny to one Cie nie interesują i podłączasz tak samo jak stare. Jak masz silnik unipolarny (5-cio lub 6-cio przewodowy) to też możesz wykorzystać tylko 4 przewody (końcówki uzwojeń) i uruchamiać silnik jako bilolarny lub polepszyć jego parametry i podłączyć dodatkowe napięcie i mieć wpełni sprawny silnik unipolarny.
    2 punkty
  8. Obiekt znany wszystkim, każdy pewnie choć raz do niego podchodził, więc ja też chciałem go zrobić. :Po długich walkach z materiałem udało mi się uzyskać taki efekt. Na razie L kolor jest już wypalony czeka na składanie i obróbkę L 48 x 600 sekund NEQ6, APO Omegon 126, SBIG STL-11000
    1 punkt
  9. Kamil za około 600 zł można wyrwać używaną Syntę 6" a czasem nawet 8" (to jest newton na dobsonie) na naszych giełdach. Z takiego sprzętu moim zdaniem będziesz długo zadowolony.
    1 punkt
  10. Tak - Przyznaję się bez bicia i przyjmę na garb najsurowsza karę - jedyne usprawiedliwienie to takie, ze jak ja je czytam to myślę, że inni również i są na bieżąco a Tabela W jest ukryta... Szanowny Kolego Kamilu - pod końcowym linkiem Masz opisany i pokazany w cudny sposób, zbiór obiektów jakich nie znajdziesz na żadnym innym forum astronomicznym Polski jak i za jej granicami - zapraszam: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/5966-obiekt-tygodnia-zestawienie/
    1 punkt
  11. Wracam do tematu czujnika IR bo nurtuje mnie jeszcze jedna kwestia a mianowicie czy zastosowana grzałka nie zakłóca pomiaru w podczerwieni? No bo ciepło to nic innego jak podczerwień no a ono będzie się unosić ponad czujnik i jak mniemam zaburzac jego prawidłowy odczyt... Czy odczyt temperatury otoczenia trzeba realizować za pomocą drugiego takiego czujnika czy wystarczy pomiar np z ds18b20? No i fov czujnika. Te standardowe mają 90 stopni - sporo. Czy nie lepiej było by użyć czujnik z mniejszym fov?
    1 punkt
  12. Pierścienie Saturna czy 2 pasy na Jowiszu zobaczysz każdym z teleskopów które podlinkowałeś w swoim poście. Z małych tanich refraktorów miałem 70/500 i 80/400 i oba miło wspominam jeśli chodzi o możliwości obserwacyjne w stosunku do swojej ceny.
    1 punkt
  13. No to zaczynam pierwszy wątek z serii rozmów o artykułach, które ukazały się w czasopiśmie Astronomia. Mam nadzieję, że ten sposób dyskusji o artykułach oraz ewentualnie polemiki z ich autorami się upowszechni z pożytkiem dla całej naszej astrospołeczności. Na początku chciałbym napisać, że lekturę każdego numeru Astronomii zaczynam od artykułów "sprzętowych", na te artykuły czekam z największą niecierpliwością i tych artykułów zawsze mi jest za mało w Astronomii. Jestem po lekturze ciekawego artykułu z lutowego (44) numeru Astronomii, porównującego ESa Maxvisiona 24mm/68o i ESa 24mm/82o. Sam artykuł przystępnie i wielokryterialnie pokazuje różnicę obu okularów. Po lekturze mam jednak duży niedosyt co do zakresu porównania. Porównanie byłoby dużo pełniejsze, gdyby opisywało różnicę między okularami "prawie bliźniaczymi" a akurat w tym przypadku mamy szeroki wybór, powodujący duże zamieszanie u potencjalnych kupujących. Z serii 82o jest: 1. ES 24mm (dodatkowo w serii N2 i Ar) 2. ES Maxvision 24mm 3. Meade UWA 24mm Z serii 68o jest: 1. ES 24mm (na razie tylko seria N2) 2. ES Maxvision 24mm 3. Meade SWA 24mm Rozumiem, że porównanie sześciu okularów jest dużo trudniejsze (czasochłonne i kłopotliwe logistycznie) niż dwu, ale dałoby odpowiedź na kilka dręczących (nie tylko mnie pytań): - Czy ESy z serii 82o są identycznej jakości z serią Meade UWA - co sugerują identyczne długości ogniskowych w seriach? - Czy ESy z serii Maxvision to te same produkty chińskiej fabryki JOC co analogiczne Meade'y z tą różnicą, że Meade "wybiera sobie najlepsze egzemplarze a te gorszej jakości są sprzedawane przez ES pod brandem Maxvision w dużo niższej cenie", a może zgodnie z sugestią autora artykułu płacimy więcej za samo logo Meade? Analizując przykład porównania z tego artykułu zastanawiam się, czy autorzy artykułów nie mogliby rzucać na forum prośby o przesłanie brakujących im do pełnego porównania okularów, filtrów itp. Pamiętam, że dekadę temu sam pożyczałem Hansowi swojego zooma, i Hyperiona 5mm do testów zbiorczych: http://astronoce.pl/testy_an.php?id=26 i http://www.astronoce.pl/testy_an.php?id=24. A może takie testy porównawcze warto wykonać na zlocie, korzystając z obfitości astroszpeju różnej maści... Zapraszam do dyskusji.
    1 punkt
  14. Jestem w trakcie lektury dotychczasowych numerów. Brakuje mi możliwości polemiki z autorami niektórych artykułów. Nie wiem, czy dobrym rozwiązaniem byłoby otwarcie na Waszej stronie internetowej "interaktywnego forum" z taką możliwością dialogu, zgłaszania spostrzeżeń i uwag do treści poszczególnych artykułów. A może po prostu warto zakładać wątki do różnych ciekawych (lub kontrowersyjnych) artykułów w tym dziale na FA, podając numer czasopisma, tytuł artykułu i dopisek "porozmawiajmy o"...
    1 punkt
  15. W palecie HST musisz jakoś zrównoważyć histogramy kanałów. A potem możesz z buro zielonego przejść na nieco ładniejszy turkusowo - złoty http://bf-astro.com/hubblep.htm
    1 punkt
  16. Pierwsze eksperymenty za mną. Przećwiczyłem swoją twórczość według zaprezentowanego tutoriala i wyszło coś takiego: Są to wskazówki do stworzenia palety R=Ha, B=Oiii i syntetycznego kanału zielonego. Mój układ warstw (przyjęto parametry z w/w tutka, wartości krycia=100%): 1. RGB ? stanowi tło + kolor gwiazd (warstwa ?tło? to nieruszany materiał wyjściowy, na którym zwykle nie pracuję) 2. obrobiona na gotowo klatka Ha: tryb mieszania=jaśniej, maską warstwy przykryto tło 3. warstwa korekcyjna ?barwa/nasycenie? jako maska przycinająca, właściwości barwa/nasycenie/jasność = 0 / 100 / -50 4. powielona warstwa Ha z pkt. 2, która posłuży do syntetycznego zielonego: tryb mieszania=jaśniej, maską warstwy przykryto tło 5. powielona jako maska przycinająca warstwa Oiii z pkt. 7, która posłuży do syntetycznego zielonego: tryb mieszania=pomnóż 6. warstwa korekcyjna ?barwa/nasycenie? jako maska przycinająca, właściwości barwa/nasycenie/jasność = 120 / 100 / -20 7. obrobiona na gotowo klatka Oiii: tryb mieszania=jaśniej, maską warstwy przykryto tło 8. warstwa korekcyjna ?barwa/nasycenie? jako maska przycinająca, właściwości barwa/nasycenie/jasność = 240 / 100 / -40 9. kolor gwiazd: tryb mieszania=kolor Przydałaby się luminancja, naturalnej brak, sztucznej nie robiłem. Na razie nie dopieszczam, zajmijmy się tylko kolorystyką obrazu :) Gdy zastosujemy tryb mieszania w pkt. 2+4+7 z ?jaśniej? na ?ekran? wynik będzie następujący: Dominująca barwa jest tutaj jednak reprezentowana przez wodór jako czerwień. Jest łatwiej bo obraz ostateczny jest przyjemny w odbiorze. Paleta HST (R= Sii, G= Ha, B=Oiii) dalej tonie w zieleni, której nie mogę opanować. Niemniej jednak będziemy walczyć, a efekty moich zmagań może komuś pomogą. Próbowałem powalczyć z Sii zamiast syntetycznego zielonego, ale poległem (na razie). W dalszym ciągu kieruję prośbę o rady i komentarze
    1 punkt
  17. Czy ktoś ewentualnie byłby zainteresowany bezprzewodowym sterowaniem AstroHuba? Kabelek USB do kosza, a do portu COMM odpowiednio podpięty moduł bluetooth?
    1 punkt
  18. Moduły Michała (PluszMisia) mogę 100% polecić. Nie chwaląc się jest to wynik naszej współpracy sprzed lat nad tym projektem. Kiedyś Michał sprzedawał te moduły ale nie działały ze starą logiką TTL montaży SW. Gdzieś jeszcze mam polutowane płytki prototypowe jakie klecił żeby sprawdzić to na montażu. Dla mnie Michał robi te moduły z czerwonym LEDem (kiedyś były zielone) nie wiem jakie teraz sprzedaje na Allegro. Ja je jeszcze programuję konkretnie pod każdego Użytkownika (zmiana nazwy oraz czterocyfrowy PIN). Jakby ktoś chciał sobie przeprogramować musi mieć moduł RS-232 UART i prostymi komendami wszystko można ustawić. W razie czego służę pomocą. Zmontowałem tych modułów już ponad 50 sztuk i jeszcze nie miałem reklamacji. Wszystkie działają jak należy.
    1 punkt
  19. Pewnie, że się da, nie wyobrażam sobie latania wszędzie z pilotem. Poszukaj sobie na Alle przejściówkę USB TTL na FT232. Wystarczy dolutować 3 kable i tyle. Oczywiste konwerter powinien działać z sygnałami 5V.
    1 punkt
  20. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że wkrótce na rynku pojawić się ma nowy montaż HEQ-X. Producent nie chce jeszcze zdradzić danych technicznych ale na pierwszy rzut oka widać, że nośność montażu będzie powalająca. Zobaczymy jak będzie z prowadzeniem. Produkt ma wbudowaną bazę większości obiektów astronomicznych. Reaguje na polecenia głosowe. Co najważniejsze nie potrzebuje zasilania!!! Wystarczy trzy razy dziennie nakarmić. PS. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)