Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.09.2016 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Półcieniowe zaćmienie Księżyca. 16 września 2016, godz. 20.54 - faza maksymalna. 10"/1200mm, Pentax K-5, ISO250, 1/320 I jeszcze 30s później:
    8 punktów
  2. Nie doceniamy Księżyca. Wydaje nam się pospolity, łatwo dostępny, nieciekawy. Wyobrażamy sobie, że tylko duży teleskop ukaże na nim interesujące szczegóły. Wystarczy jednak o zmierzchu wystawić lornetkę ze statywem na balkon lub podwórko by nagle zmienić zdanie. Zamiast świecącej tarczki widzimy pomarańczowy sierp lub kulę z plamami mórz i kraterów. Lornetka o powiększeniu 7-10x pokaże Księżyc wraz z otoczeniem w szerokim polu widzenia. Przy lekko zachmurzonym niebie widać jak bliskie, ziemskie obłoki przepływają przed odległym ciałem niebieskim zawieszonym w przestrzeni. Czasem tworzy się wokół niego tęczowo opalizujący wieniec. Czerwona barwa wschodzącej tarczy zmienia się stopniowo w żółtą, potem sinawo białą, taką ?księżycową?. Powiększenie 12x ukazuje już nie tylko największe kratery, lecz sporo innych szczegółów. Wyłaniają się i rosną łańcuchy górskie. Przy powiększeniu 15x można poszukać trudniejszych obiektów. Powiększenie 20x wywoła okrzyk zachwytu u każdego patrzącego po raz pierwszy. Wielki glob usiany misami kraterów, graniami gór i płaszczyznami mórz wisi nad naszą głową a my nawet o tym nie wiedzieliśmy. Teminator ? granica między częścią oświetloną a zacienioną wędruje poprzez tarczę. Dzięki bocznemu oświetleniu i cieniom rzucanym przez wzniesienia, teren w jego pobliżu jest najciekawszy do obserwacji. W kolejne wieczory w pobliżu terminatora pojawiają się nowe szczegóły a te obserwowane poprzednio spłaszczają się i znikają. Niekiedy poza terminatorem daje się dostrzec zarys zacienionej części tarczy. To światło popielate pochodzące od Ziemi. Czasem na popielatej części tarczy da się wypatrzyć zarysy mórz lub kraterów. Linia terminatora jest piłkowana. Nawet już poza nią świecą wierzchołki gór i skarpy kraterów. Na samych krańcach sierpa przybierają one postać łańcuszka świateł na czarnym tle. W okolicach pełni rzeźba terenu księżycowego ulega spłaszczeniu. Teraz główną rolę odgrywają barwy i odcienie powierzchni. Widać ciemne plamy mórz i jasne kratery z okalającymi układami promieni. Barwy wschodzącej tarczy są szczególnie wyraźne i szybko ewoluują w miarę wspinania się na nieboskłon. Pełnia jest okresem raczej wrażeń estetycznych niż obserwacji obiektów. W obserwacjach Księżyca potrzebna będzie czytelna mapa. Bardzo pomocne są także zestawienia obiektów widocznych w poszczególne noce cyklu księżycowego. Jakie obiekty zdołamy wypatrzyć, zależy od powiększenia lornetki, doświadczenia i cierpliwości obserwatora. Apertura sprzętu odgrywa mniejszą rolę, światła jest aż za dużo. Dobrze jest obserwować o zmierzchu lub o świcie, gdy kontrast jasności nie jest zbyt wielki i blask nie razi w oczy. Obserwacje w dzień są mniej skuteczne, bo rzeźba powierzchni jest zatarta i widać mało szczegółów. Jednak białawy, zwiewny obraz ma specyficzny urok i warto na niego od czasu do czasu popatrzeć na różnej wysokości nad horyzontem i w różne dni cyklu. Warto też próbować wychwycić podążający za zachodzącym Słońcem wąziutki rąbek sierpa w pierwszym i drugim dniu po nowiu. W późniejszych dniach najłatwiej rozpoznawać morza księżycowe. Trzeba je umieć nazwać, bo względem nich umiejscawia się mniejsze obiekty. Już wtedy pojawiają się pierwsze wyzwania ? wychwycenie mórz znajdujących się na skraju tarczy, jak Morze Skrajne (Mare Marginis), M. Smytha (M. Smythii) czy M. Wschodnie (M. Orientale). Zatoki mórz bywają łatwe do rozpoznania, jak Zatoka Tęczy (Sinus Iridum). Inne jednak są mniej znane, niewielkie i możliwe do zauważenia tylko w pojedyncze dni cyklu, jak Z. Miłości (S. Amoris) czy Z. Sukcesu (S. Successus). Na pozornie gładkiej powierzchni księżycowych mórz da się wypatrzyć dość subtelne linie. Na początku II kwadry, gdy warunki oświetleniowe są najkorzystniejsze, na obszarze Morza Jasności (M. Serenitatis) delikatnie rysuje się Wężowy Grzbiet (Serpentine Ridge). To system skarp ułożonych na kształt niedoskonałej sinusoidy, Istnieją także nizinne obszary zwane jeziorami i bagnami, wszystkie w zasięgu średnich lornetek a jednak rzadko obserwowane. Warto je odnaleźć na mapie a potem poszukiwać podczas obserwacji. Tylko pozornie jest to takie proste. Największe wrażenie w lornetowym obrazie Księżyca robią jednak wielkie łańcuchy górskie. Gdy terminator je przekracza, widać piłę poszarpanych grani i szczyty rzucające długie cienia na przyległy teren. Wierzchołki poza terminatorem chwytają blask słoneczny i świecą zawieszone w ciemności. Nie wszystkie góry mają postać łańcuchów. Karpaty leżące na północny zachód od centralnego krateru Kopernik są widoczne jako masyw górski. Góry Teneryfa (Montes Teneriffe) to zbiorowisko szczytów wyrastających z dna na północy M. Deszczow (M. Imbrium). Bardziej na południowy wschód można wypatrzyć pojedyncze góry Pico i Piton. Między bardzo jasnym kraterem Arystach i towarzyszącym mu ciemnym Herodotem widać potężny wał wraz z enigmatyczną, zagiętą Doliną Schroetera. Doliny księżycowe są rzadkimi i niełatwymi obiektami. Oprócz wspomnianej powyżej Dol. Schroetera (Vallis Schröteri) poszukajmy po przeciwnej, południowo wschodniej stronie tarczy innej wielkiej doliny ? Rheita. W rzeczywistości jest to łańcuch zlewających się kraterów. Trudniejszą doliną jest Dol. Alpejska (V. Alpes), wymagająca powiększenia przynajmniej 15x. Jej idealnie prosta kreska przecina poprzecznie łańcuch Alp niedaleko krateru Platon. To właśnie kratery są najliczniejszymi i najbardziej charakterystycznymi obiektami księżycowymi. Pochodzą z różnych okresów i znacznie różnią się od siebie. Te stare, często zatarte i zauważalne tylko w określone dni są też największymi. Tak naprawdę to księżycowe morza z otaczającymi górami też są zalanymi lawą superkraterami powstałymi w wyniku najstarszych gigantycznych katastrof. Popatrzmy na M. Wilgoci (M. Humorum) ? okrągłe, z zachowanymi fragmentami skarp na obwodzie. Także półkolista Zatoka Tęczy z Górami Jura to przecież połówka gigantycznego krateru. Inne naprawdę wielkie kratery znajdziemy na obwodzie tarczy, zarówno na południowym zachodzie (Humboldt i Petavius) jak i wschodzie (Bailly i Schickard). Szukajmy ich wieczorem na początku pierwszej i pod koniec drugiej kwadry. Bardziej znane olbrzymy na południu, Clavius i Maginus, są od nich dwa razy mniejsze. Niektóre kratery mają podobnie jak morza ciemne, gładkie dno wylane lawą. Pokazowym przykładem jest Platon na samym północnym skraju Morza Deszczów. Jednak w większości kraterów dno nie było zalane lawą i w wielu zachowało się centralne wzniesienie ? góra a niekiedy masyw złożony z kilku wierzchołków. Przy odpowiednim oświetleniu w pobliżu terminatora utwory te widać przez lornetkę w młodych dużych kraterach jak Kopernik, Tycho czy Theophillus. Niekiedy, gdy duży krater jest przecięty terminatorem, świecący wierzchołek i sierp krawędzi wiszą już poza oświetloną resztą tarczy. Większe lornetki pokażą, że wewnętrzne ściany kraterów nie są gładkie, lecz widać na nich karby tarasów. I wreszcie to, co intryguje najbardziej. W okolicach pełni widać biegun południowy Księżyca z siecią południków. Przynajmniej tak dla mnie wygląda krater Tycho ze swoimi promieniami obejmującymi pół tarczy. Znacznie krótsze promienie Kopernika i Keplera widać jako, zwężające się ku końcom wypustki, co przypomina ośmiornicę rozciągniętą na piasku lub mikroskopowe zdjęcie komórki nerwowej. Niezbyt duży krater Proclus na skraju Morza Przesileń widać przez wiele dni cyklu jako trójramienną gwiazdę. Z białego Arystacha wyrasta ku południowemu zachodowi pojedyncza biała linia promienia. Spośród wielkich uskoków księżycowego gruntu, średnie i duże lornetki ukażą Prostą Ścianę (Rupes Recta). Jeśli wyczekamy na odpowiedni dzień, zobaczymy linię oddzielającą powierzchnię jaśniejszą od ciemniejszej między niewielkimi kraterami Thebit i Birt na wschodnim skraju Morza Chmur (M. Nubium). Obiekt ten raz rozpoznany staje się łatwy do znalezienia, jednak pierwszy raz może nastręczać nieco trudności. Najbardziej chyba egzotyczny obiekt na Księżycu, Reiner Gamma, jest łatwy do znalezienia. Ta jasna plama leży na przedłużeniu linii Kopernik-Kepler, za niewielkim kraterem Reiner. Nie jest to ani krater ani inna formacja wypukła czy wklęsła. Od otoczenia różni się jasnością - zdolnością odbijania światła (albedo), dzięki czemu jest tak dobrze widoczna. Wykazuje ponadto wyraźne właściwości magnetyczne - wytwarza całkiem silne i rozległe pole, "rozganiające" wiatr słoneczny. Istnieją przypuszczenia, że obiekt ten, podobnie jak kilka zbliżonych, powstał w wyniku zaburzeń sejsmicznych wywołanych potężnym impaktem dokładnie po przeciwnej stronie księżycowego globu. W przypadku Reiner Gamma po przeciwnej stronie Księżyca znajduje się gigantyczny krater Ciołkowski. Gdy znajdziemy tę formację niedługo przed pełnią, pomyślmy, ile to jeszcze innych tajemniczych obiektów i krajobrazów godnych zobaczenia kryje ten nasz poczciwy satelita, często tak lekceważony a nawet przeklinany przez astroamatorów. A oto niedrogie, łatwo dostępne i godne polecenia ?pomoce naukowe? do obserwacji naszego satelity: http://teleskopy.pl/product_info.php?products_id=2308&gclid=CNy05tyqk88CFWF5cgodX3kNvA https://sklep.pta.edu.pl/ksiazki/139-atlas-księżyca.html http://www.shopatsky.com/sky-and-telescope-field-map-of-the-moon Słowniczek łacińskich nazw formacji terenowych Dorsa - grzbiet Lactus ? jezioro Mare ? morze Mons (Montes) ? góra (góry) Palus ? bagno Rupes ? ściana Rima ? wąwóz, rów Sinus ? zatoka Vallis - dolina
    7 punktów
  3. To i ja dodam. Canon 40D, Tamron 18-200@200, Iso200
    7 punktów
  4. 7 punktów
  5. Tradycyjnie się podczepię, bo mój kawałek Veila też z miasta Ha=33*10min, Oiii=30*10min, RGB=8*5min/kanał hardware: TSAPO906+WOflatIV / f 5.3, Atik383+ mono, Atik Titan mono +StarGuider 50 , HEQ5Pro SynScan, niebo miejskie software; DSS, Nebulosity, Ps CS6
    6 punktów
  6. Materiał zebrany jeszcze w sierpniu 30 km od centrum Warszawy. Dwie godziny naświetlania, TS apo 60/300 + flattener x 0,79, canon 650, heq5 , bez guide. Pozdrawiam i życzę pogodnych nocek.
    4 punkty
  7. Przyznam, że liczę na panasmarasa mogącego znacznie się ożywić widząc to zdjęcie. To taki ukłon w jego stronę za podpowiedź tematu albowiem to ON kiedyś wspomniał coś o łapce. W tym roku wróciłem do obszarów drogi i o temacie nie zapomniałem. Planując sesję chciałem upolować tego wilka ale nie wiedziałem gdzie przebywa - wiedziałem tylko że węszy za Łabędziem i Liskiem. Już ustawiając kadr pisałem w rozpaczy do tropiciela Marka ale ostatecznie musiałem zdać się na własny nos. I trafiłem, złapał się ufff. Trudne to są obszary. Tam jest dość ponuro za sprawą tych galaktycznych pyłów ale ciesze się z kadru bo to słabo obfotografowany obszar. Canon 6D/[email protected] 25x3min
    4 punkty
  8. Już dzisiaj zaćmienie półcieniowe (na szczęście tym razem mamy w forumowym kalendarzu) - hałasu wielkiego nie ma, ale może lepiej będzie niż wczoraj z tym Neptunem. Myślę, że przy fazie maksymalnej jakieś pociemnienie uda się zaobserwować i sfotografować. https://www.timeanddate.com/eclipse/lunar/2016-september-16 https://www.timeanddate.com/eclipse/in/poland/koszalin
    3 punkty
  9. Po pokoju rozległ się dźwięk budzika, obudziłem się snu, powieki niczym taczka piasku. Lenistwo było zbyt duże albo w nocy ktoś mnie przykleił. Próbuje otworzyć oczy, siłując się z nimi myślałem tylko że przyda mi się więcej ćwiczeń powieki. Udało się ! Zerkam na telefon i przeszło mnie po całym ciele najlepsze uczucie jakie istnieje, okazuje się że szkoła zaczyna się godzinę później. Wierzcie czy nie ale myśl że można sobie dodatkowe 30 minut poleżeć jest czymś świetnym. Myślę i myślę aż pomyślałem ze powieki dobrze było by wyćwiczyć przy pomocy obserwacji ale zaraz przecież mam zepsuty montaż. Smutek przeszył moje ciało ale postanowiłem spróbować jeszcze raz na spokojnie spróbować go naprawić. Gdy wróciłem do domu poszedłem naprawiać montaż, po około 30 minutach wszystko działało, przeglądając internet i zauważyłem informacje o zaćmieniu. Decyzja prosta, Obserwacja. Zdjęcie Poglądowe Nadchodzi godzina 20:00, pora rozstawić sprzęt. Stęskniłem się za uczuciem targania ciężkiego montażu i delikatnego teleskopu. Ale obiecałem sobie że dzisiaj obserwacja. Po rozstawieniu sprzętu nastała pora zrobić pamiątkowe zdjęcie i czekać. Statyw I Montaż Tak ! Księżyc wyszedł na tyle znad horyzontu że mogłem spokojnie zacząć go obserwować. Nastawiłem teleskop, spojrzałem i piękny żółtawy księżyc ujawnił swoje oblicze. Był piękny i nie opiszą go żadne wersy. Kitowiec 25mm pięknie ukazywał księżyc i bałem się zamienić go na 12mm bo wtedy może przesłodził bym się tym pięknym widokiem dlatego postanowiłem znaleźć miejsca z mapy księżyca. Na pierwszy ogień idzie "Morze Przesileń", pierwsze co przyszło mi namyśl to że raczej powinno nazywać się jezioro ponieważ nie je...."Gracjan to tylko księżyc i nazewnictwo" nakrzyczała na mnie logika. Spojrzałem na "Krater Tycho" który zrobił na mnie olbrzymie wrażenie, w głowie pojawiało się tysiące myśli jak to wygląda z bliska i jak powstało. Spojrzałem kolejny raz na mapę i pierwsze co rzuciło mi się w oczy był "Krater Kopernik" i to miejsce zrobiło na mnie najmniejsze wrażenie, szkoda. Nastała pora aby sprawdzić co to takiego te wszystkie duże czarne plamy. Okazało się że to "Ocean Burz","Morze Spokoju","Morze Jasności","Morze Deszczów","Morze Wilgoci" i "Morze Chmur", szczerze mówiąc obserwowałem to najdłużej ponieważ to było piękne, ciężko opisać moje myśli ale byłem zdumiony. Przyglądałem się temu dłuższą chwile i postanowiłem zrobić szkic. Zbyt dobrze mi nie poszło ale ważne że coś zrobiłem.Zerkam na zegarek i tak, byłem tak przejęty rysowaniem że prawie przegapiłem zaćmienie. Księżyc Wow, ciemna smuga przechodząca przez księżyc byłą niesamowita. Coś niespotykanego codziennie. Odważyłem się spojrzeć na księżyc przez okular 12mm. Powtórzę znowu, on był piękny i nie opiszą go żadne wersy. Szkoda że to tak krótko trwa, pewnie osoba nie zajmująca się Astronomią nawet by nie zauważyła ale dla astromiłośnika jest to nie lada gratka. Jeżeli ktoś nie miał okazji przez kochane chmury lub nie daj boże przez lenistwo to niech żałuje. Ja bawiłem się świetnie. Niestety nie udało mi się uwiecznić samego zaćmienia ale udało mi się zrobić kilka innych zdjęć. Mam nadzieje że moja pierwsza relacja nie była straszna i dało ją się przeczytać, zdjęcia które zrobiłem są jednych z ładniejszych jakie udało mi się sfotografować. Pozdrawiam !
    3 punkty
  10. 10X300s z Canona 60Da i obiektywu Samyang 12mm F2.8 na Vixen Polarie przy okazji pobytu w RPA dało taki oto efekt: http://www.astrobin.com/264286/0/
    3 punkty
  11. No to jeszcze NGC 7331 wraz z towarzystwem, którego ma niemało HEQ5 belt TS65Q ST2K 600s -15C
    3 punkty
  12. Księżyc z wczoraj. Niestety nie zapolowałem na Neptuna 118 paneli, zabrakło jednego (powierzchnia około pół minuty kątowej), więc musiałem się ratować kreatywnością ASI120MM-S, Mak 180 / 2700mm, GSO red #29, AutoStakkert, ICE, AstraImage, PS.
    3 punkty
  13. Wielka Szczelina to dziwny twór. Niby występuje pod jedną nazwą, ale w rzeczywistości składa się na nią wiele koncentracji pyłowych, które (z naszej perspektywy) zachodzą na siebie, tworząc jedną, nieprzerwaną wyrwę w samym środku Drogi Mlecznej, tam, gdzie spodziewalibyśmy się zobaczyć najwięcej gwiazd, nie mówiąc o naocznym ujrzeniu chociaż części realnej struktury naszej Galaktyki. Jakoś nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że Wielka Szczelina to określenie na jakąś przeszkadzajkę na niebie. Po części jestem w stanie zrozumieć narzekających. Weźmy taką asocjację Vulpecula OB1, czyli wylęgarnię młodych gwiazd w odległości około 2300 pc, którą dojrzymy w konstelacji Liska. Dojrzymy? Większość młodych, niebieskich gwiazd, jakie dostrzeżemy patrząc w tym kierunku leży znacznie bliżej, do samej asocjacji zaś nie należy bodaj żadna z gwiazd, która na naszym niebie wybija się ponad marne 8mag. Co więcej, do asocjacji należy też jedno z okazalszych pociemnień w obrębie Wielkiej Szczeliny. Uważny obserwator zwróci uwagę, że Droga Mleczna zwykle jest wyraźniejsza na wschód od Ciemnej Rzeki (od Strzelca po Strzałę), natomiast od okolic Albireo - wyraźniejsza jest po zachodniej stronie. Oczywiście nic złego nie dzieje się z płaszczyzną Galaktyki, po prostu pyły nie zawsze pokrywają się z galaktycznym równikiem. I tak się składa, że w okolicach Vul OB1 pasma pyłowe ?przełamują się? na drugą stronę galaktycznego równika. Międzygwiezdne obłoki molekularne mają w tym rejonie bardzo ciekawy okład - są niesymetrycznie ?wygięte? ku południowemu wschodowi, co może sugerować, że w przeszłości w rejonie Vul OB1 miała miejsce eksplozja supernowej (bądź kilku supernowych), co mogło spowodować widoczne półkoliste wygięcie pasm pyłowych. Mocno zauważalna asymetria sugeruje, że taka eksplozja musiałaby mieć miejsce gdzieś na zachodnim skraju asocjacji. Schematyczna mapka rejonów pyłowych wchodzących w skład Vul OB1. S - Sharpless, L - LDN, przerywana linia - równik galaktyczny. Materia międzygwiazdowa zaznaczona w dolnej części prawdopodobnie jednak nie należy do Vul OB1. Przejdźmy jednak do właściwego obiektu. Na samym północnym krańcu pyłów, które astronomowie przypisują asocjacji Vul OB1, znajduje się mały, niepozorny, ciemny obłoczek. Skatalogowania przez E.E.Barnarda się nie doczekał, choć wiele podobnych tworów załapało się na swoją literkę ?B?. Obiekt został skatalogowany kilkadziesiąt lat później przez Beverly Lynds, która w swoim katalogu umieściła go pod numerem 810. Starsze szacunki sugerowały odległość rzędu 4500-6500 lś do obiektu, jednakże kilka nowszych podejść sugerują okolice 8100 lś na podstawie badania poczerwienienia gwiazd leżących na tle obiektu. Jest jeszcze inna wskazówka, o której za chwilę. LDN 810 w pełnej krasie. Wewnątrz globuli widać małą mgławicę refleksyjną GN. 19.43.3.01. Źródło: http://afesan.es/Deepspace/slides/LDN 810,SH2-92,Reflection nebula GN 19.43.3.01, YSO CB205YC1 (Vulpecula-Cygnus).html Czym jest LDN 810? Sporą globulą, której rozmiar szacuje się na ok. 11 lś. Jak na globulę przystało, zdjęcia w paśmie dalekiej podczerwieni pokazały rodzące się wewnątrz obłoku młode gwiazdy. W paśmie widzialnym, oprócz regularnego, owalnego kształtu potwierdza to mała mgławica refleksyjna GN 19.43.3.01. widoczna w centrum LDN 810. Idealny kształt naszego obiektu tygodnia jest zaburzony przez ciągnące się od pasmo pyłów ?wywiane? z gęstego ośrodka, będące prawdopodobnie śladem fali uderzeniowej, która mogła rozpocząć efekt kolapsu LDN 810. Warto zauważyć, że kierunek rozwiania ?warkocza? jest zbieżny z podobną strukturą w pobliskiej mgławicy LDN 812 i jest ułożeniem struktur w obrębie całej asocjacji (jest to ważna wskazówka mocno sugerująca przynależność globuli do Vul OB1). Jak widać, sporo dzieje się w północnej części Vul OB1. Górne zdjęcie w paśmie widzialnym, dolne - w dalekiej podczerwieni (źródło: Aladin). Dlaczego jednak zajmować się małą globulą na krańcu asocjacji, zamiast świetnie widocznymi NGC 6820/6823 czy bardziej rozpoznawalnymi obiektami z katalogów Sharplessa? Dlatego, że owa ciemnotka jest naprawdę wdzięcznym i łatwym obiektem, a i dla astrofotografów może być ciekawym wyzwaniem (ze względu na wspomnianą mgławicę refleksyjną GN 19.43.3.01.). Naszą czarnulkę znajdziemy w ścisłych okolicach łabędziego dziobu, niemal dokładnie 3° na wschód od Albireo. Wśród boi nawigacyjnych wymieniłbym grupę stosunkowo jasnych gwiazd wybijających się na tle kompleksu LDN 799-808 (w kółeczku), jak i trójkącik gwiazd 9-magowych leżących ok. pół stopnia na wschód od ciemnotki. Zachodnia granica LDN 810 jest wtulona w kolejny, mniejszy trójkąt gwiazd, co zdecydowanie ułatwia identyfikację. Dojazd do LDN 810 (źródło: Aladin). Pod przyzwoitym niebem oczy nastawione na łowienie pociemnień i uzbrojone w lornetkę o szerokim polu z pewnością wychwycą nieco wyciągniętą czarną kropę na dość jasnym tle Drogi Mlecznej, na lewo od Albireo. Większe lornety wyciągną z tła również wspomniany ?warkocz? pyłowy. Średnie i wielkie lornety pokażą również ciemne sąsiadki - LDN 812 oraz 813. Wielkość kątowa obiektu daje również szanse na wyłowienie mgławicy przy pomocy teleskopu - jak zwykle, warto zadbać o możliwie niewielkie powiększenie i sporą źrenicę wyjściową. A może ktoś zapoluje naprawdę sporym lustrem i pokusi się o wyłowienie GN 19.43.3.01.? Tak czy inaczej, LDN 810 jest naprawdę równie wdzięcznym i wyrazistym obiektem dla instrumentów wszelkiej maści i rozmiarów, warto więc dodać go do swojej listy ?must see?. Łabędź jeszcze długo będzie unosił swój dziób wysoko, odwiedź więc LDN 810 - i daj znać jak poszło! ---------------------------------------------------------------------------- PS Autopromocja: dla zainteresowanych, przypominam swoje zmagania z tym rejonem. PPS warto doczytać: http://articles.adsabs.harvard.edu/cgi-bin/nph-iarticle_query?1986A%26A...167..157T&data_type=PDF_HIGH&whole_paper=YES&type=PRINTER&filetype=.pdf http://iopscience.iop.org/article/10.1088/0004-637X/712/2/797/meta;jsessionid=3FDBC92106F1C838896FD04A11ED7492.c3.iopscience.cld.iop.org
    2 punkty
  14. Region ten jest domem dla wielu obiektów, z których większość nosi po kilka nazw i ksywek. Południowa część to podobno Sh2-157, a najjaśniejszy pączek to dodatkowo Sh2-157a, ale również LBN537. Boczne części wędrujące na północ to LBN540 i 544. Na końcu tego pierwszego gromada otwarta NGC7510. W północnej części obłoku gromada otwarta Markarian 50, znana też pod nazwą Basel 3, a wewnątrz niej gwiazda Wolfa-Rayeta WR157, która odpowiada za ekscytację północnej części obłoku. Południowa część pobudzana jest do świecenia przez inne gwiazdy - jedną z nich jest zaznaczony superolbrzym HD219826 typu widmowego O7 (rzadki typ). Obie gorące gwiazdy przesłonięte są przez pyły i gazy, więc nie możemy podziwiać niestety ich gorącego błękitu Na symbolach rzecz się nie kończy - mgławica ma też kilka ksywek. W Interstellarum występuje jako Californietto Nebula, choć wśród astrofotografów raczej znana jest jako The Claw Nebula, albo Lobster's Claw Nebula. Obszar położony jest w Kasjopei, niedaleko gromady M52 i słynnego Bąbla. Zdjęcie robione 31.08 oraz 13.09.2016. TS 130/910, Atik383, HaLRGB 300 + 150 + 3x60 minut, niebo podmiejskie. Sam wodór: I mały opis: I jeszcze zrobiona nieco inaczej:
    2 punkty
  15. Półcieniowe zaćmienie Księżyca godz. 20:48 Nikon P900 f/7.1 1/50s ISO 100 321mm obr. PSE9
    2 punkty
  16. Brawo Ty, teraz Twoja kolej Z nagrodą jakoś się dogadamy.... A to crop na Czarodzieja z mojego podwórka - 6h wodoru.
    2 punkty
  17. Apropo kodeków nic specjalnego w systemie nie instalowałem po prostu sterowniki kamery (jak pisałem kamerka była na "gościnnych występach" ostatnio takie zdarzają się dosyć często ) Zgodnie z instrukcją autora programu Autostakkert - http://www.astrokraai.nl/software/latest.php do katalogu programu skopiowałem FFmpeg.exe a w systemie zainstalowany jest jakiś (starawy) K-Lite Codec Pack. Aby wyrównać obraz, po wskazaniu pliku avi wybieram w sekcji "Optimise Options for" check przy Solal/Lunar Close-up Po wybraniu tego parametru pojawia się okienko jak poniżej - ustawiamy kwadracik na charakterystycznym elemencie i ... już
    2 punkty
  18. Moje ostatni obserwacje S Sge.
    2 punkty
  19. Ja także z niego korzystam, przy okazji oprócz wstępnego wyrównania, wybrania x% najlepszych klatek warto także wybrać w zakładce "Output Options" w Avi File Options kodek ULRG co pozwoli na znaczne zmniejszenie rozmiaru pliku wyjściowego (ja tak archiwizuje pliki avi)
    2 punkty
  20. NGC 891 w szerokim ujęciu HEQ5 belt TS65Q ST2K 600s -15C
    2 punkty
  21. Porad na temat zakupu lornetki poszukują astroamatorzy zarówno początkujący jak i doświadczeni. Każdemu potrzebne są nieco odmienne informacje. Dlatego łatwiej zestawić ostrzeżenia przed popełnieniem błędu niż konkretne rady. Warto jednak uświadomić sobie, że wszelkie ostrzeżenia są względne i nie w każdych okolicznościach obowiązują. Jednak reguły można łamać dopiero po ich poznaniu. W przeciwnym razie zapłacimy tzw. frycowe ? dostaniemy nie sprzęt, jakiego potrzebujemy, tylko wiedzę, czego nie robić na przyszłość. Więc może od razu zestawmy sobie, czego (raczej) nie należy robić. - Nie kupować lornetki z powłokami przeciwodblaskowymi barwy czerwonej, pomarańczowej, czy innej bardzo intensywnej. Gwarantowana utrata kilkudziesięciu procent zbieranego przez obiektywy światła oraz znaczne zafałszowanie barw. - Nie kupować lornetki ze zmiennym powiększeniem (zmienna ogniskowa, zoom). Dodatkowy mechanizm zmiany powiększenia wytnie znaczną część zbieranego światła (mniejsza sprawność optyczna), zmniejszy pole widzenia nawet o połowę, osłabi konstrukcję, rozszczelni lornetkę i zwiększy jej ciężar. Przy zmianie powiększenia najczęściej traci się ustawienie ostrości, w dodatku często niesymetrycznie ? w każdym oku inaczej. Duże powiększenia są w ogóle bezużyteczne ze względu na brak przy nich ostrości. - Nie kupować z niepewnego źródła. W żadnym wypadku od handlarza chodzącego po parkingu itp. (wciśnie bubel za cenę trzykrotnie wyższą niż gdzie indziej i przepadnie). Unikać bazarów (choć na niektórych dużych są stałe sklepiki oferujące np. sprzęt rosyjski). Bardzo ryzykowne jest allegro (sprzedający sami nie znają wad towaru). - Nie kupować lornetki taniej. Oczywiście, że cena to bardzo względna sprawa. Jednak nie da się wykonać precyzyjnego mechanizmu lornetki w szopie czy garażu, nie da się za bezcen oszlifować i pokryć powłokami soczewek i pryzmatów zgodnie z zaawansowaną technologią, obliczeniami krzywizn czy grubości, nie da się z bakelitu i gumy oponowej zrobić porządnej obudowy. Dlatego dobrą zasadą jest kupić sprzęt najdroższy, na jaki możemy sobie pozwolić. - Nie kupować sprzętu znanej marki po bardzo okazyjnej cenie, zwłaszcza z niepewnego źródła. Można przepłacić za podróbkę a fałszerz nie ma obiekcji także przed innymi oszustwami ? zawyżone parametry, złe szkło, brak powłok, uszkodzone elementy optyczne wewnątrz obudowy itp. - Nie podejmować nagłej decyzji. Przemyśleć swoje potrzeby, poradzić się kolegów, zorientować się w cenach i możliwościach zakupu. - Nie kupować bez obejrzenia, przymierzenia lornetki do oczu, dokładnego zaznajomienia się z modelem choćby poprzez Internet. Nie wszystko każdemu pasuje, odstęp okularów może być dla Ciebie za mały, ciężar za duży, muszle oczne niewygodne, odstęp źrenicy nieznośnie mały. Jeśli nie jesteś znawcą, który niejedną lornetkę miał w ręku i potrafi przetłumaczyć sklepowe parametry na praktykę ? koniecznie ?pomacaj? wybrany model przed zakupem. - Nie gonić za maksymalnym powiększeniem. Ograniczy ono ważniejszy parametr - pole widzenia, utrudni lub uniemożliwi korzystanie bez statywu, ściemni obraz, zmniejszy odstęp źrenicy. - Nie gonić za maksymalną źrenicą wyjściową (średnica krążka światła wychodzącego z okularu, obliczana przez podzielenie średnicy obiektywu przez powiększenie). Tylko młody człowiek w pełnej ciemności wykorzysta całkowicie źrenicę wyjściową ok. 7 mm, taką jak dają lornetki 7x50, 8x56 czy 9x63. W większości przypadków nie wykorzystasz całego światła zebranego przez sprzęt. Twoja źrenica nie rozszerzy się do 7 mm z powodu jasności otoczenia i nieba czy też prozaicznie z powodu wieku. - Nie wybierać lornetek o bardzo małym odstępie źrenicy (największa odległość okularu od oka, przy której jeszcze widać całe pole widzenia dawane przez sprzęt). 10 mm to za mało, 14 mm to wciąż niewiele, ponad 17 mm dobrze. - Nie wybierać lornetek o bardzo małym polu widzenia. 4 stopnie to bardzo mało -zarezerwowane dla lornet 15-16x60-70, 6 stopni to minimum dla średnich lornetek przeglądowych, powyżej 7 stopni bardzo dobrze. Pole widzenia to niezwykle ważny parametr lornetki, przy tym najczęściej lekceważony. - Nie kupować lornety ? sprzętu konkurującego z teleskopem, gdy się potrzebuje lornetki mobilnej i w miarę uniwersalnej. Dla mnie lorneta ? sprzęt statywowy, duży i ciężki, zaczyna się od ok. 70 mm średnicy obiektywu. 60 mm to duża lornetka, 50-56 mm średnia, 40-45 mm niewielka. Poniżej to w zasadzie nie jest sprzęt do obserwacji obiektów astronomicznych, poza ogólnym podziwianiem nieboskłonu. - Nie kupować małej lornetki turystycznej jako sprzętu astronomicznego. Umowna granica to około 40 mm średnicy obiektywu. Można oczywiście podziwiać niebo przez małą lornetkę a nawet gołym okiem, jednak trudno w takich warunkach dostrzec obiekty słabe i niewielkie. Jednak ostatnia porada jest najważniejsza ? nigdy nie należy rezygnować z zakupu lornetki. Ma ona możliwości niewspółmiernie duże w stosunku do swoich rozmiarów i wagi. Jest niezastąpiona przy zaznajamianiu się z nieboskłonem, lecz także ukazuje tysiące obiektów głębokiego nieba i oferuje jakość obrazu nieosiągalną dla innych rodzajów sprzętu astronomicznego.
    1 punkt
  22. To stara (około miliarda lat) gromada otwarta w Łabędziu. Zawiera około tysiąca gwiazd, a więc jest całkiem posażna. Oddalona jest od nas o około 3600 lat świetlnych, a odkrył ją, co za niespodzianka, Herschel w 1829 roku. W atlasie Interstellarum gromada ma ksywkę "Hole in the cluster". W trakcie misji Kepler przy dwóch z gwiazd tej gromady odkryto egzoplanety (Kepler 66b i 67b). Fotka z ogródka przy Księżycu, 7.09.2016, TS130/910, Atik383, RGB 3x12x5 minut
    1 punkt
  23. Moje zalegle foto zrobione latem. Niestety malo materialu jak na ten obiekt i Canona. C80Ed WO FFR 0.8x EQ6 Pro Astronomik CLS 11x600sek, iso 800 PHD guiding
    1 punkt
  24. Nie spodziewałem się wielkiego spektaklu, więc nie było pośpiechu z wyjazdem na miejscówkę - cel było przybyć nieco przed fazą maksymalną - z nadzieją, że po intensywnym wpatrzeniu wypatrzy się jakieś lekkie pociemnienie i będzie lepiej jak z wczorajszym zakryciem Neptuna. I faktycznie było lepiej, dużo lepiej niż się spodziewałem. Tuż przed wyjazdem zobaczyłem Ksieżyc przez okno z pokoju jak wyłania się znad bloku i już było widać wyraźne pociemnienie. Pakowania niedużo - lornetka, refkraktor na az3, kilka okularów i aparat - miejscówkę wybrałem bliską i po może 5 minutach byłem już na miejscu - z 10 minut przed faza maksymalną. Pociemnienie było doskonale widoczne gołym okiem, w lornetce 10x50 i w ED 102/714. Faza maksymalna przypominała już początek fazy częściowej. Po kilkunastu minutach już pociemnienie wyraźnie osłabło, a po pół godzinie stało się praktycznie niewidoczne. Stąd ok 22:00 już postanowiłem wracać, mimo iż zjawisko miało trwać jeszcze prawie godzinę. Zdjęcia Canon350D + ED 102/714 stack po kilka/kilkanaście klatek w AS2.
    1 punkt
  25. Zrobiłem pdf-ki Można je podpiąć w pierwszym poście 1 Skala zestawu.pdf 2 Rozdzielczość zestawu.pdf
    1 punkt
  26. Półcieniowe zaćmienie Księżyca MTO 11CA, Sony Nex F3, iso 200, 1/60s.
    1 punkt
  27. Dzisiejsze wieczorne conieco przy Księżycu lampiastym. Canon 40D, Tamron 18-200@18, F/5 i F/5.6, ISO800, 20s
    1 punkt
  28. Masz rozkręcić redukcję, wykręcić nosek z kamery i samą kamerkę przykręcić do tej części od redukcji co wchodzi w wyciąg.
    1 punkt
  29. Jak już jest to czemu by nie podlinkować. Bohater(ka) w szerszym kadrze. Wersja opisana z czasem też powstanie. http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/10835-ślady-wilka-pogranicze-łabędzia-i-liska/
    1 punkt
  30. Czarodziej NGC 7380?
    1 punkt
  31. Tutaj: http://www.cloudynights.com/topic/536792-hi-crazy-news-from-apm-again/?p=7217102 tzw. "Vendors forum" o które Cię chyba nawet kiedyś pytałem W razie problemów mogę przetłumaczyć na polski język
    1 punkt
  32. Nie nie każdego tylko Księżyca.
    1 punkt
  33. Pawcio. Jesteś nieoceniony
    1 punkt
  34. Usiadłem do obróbki tego zdjęcia od początku. Poniżej załączam nową wersję, która ma zdecydowanie więcej koloru na gwiazdkach, inny odcień Ha, większy kontrast i technicznie była całkowicie inaczej składana w PS. Proszę o Wasze opinie.
    1 punkt
  35. Dzisiejszy Księżyc Nikon P900 f/8 1/160s 357mm, obróbka PSE9
    1 punkt
  36. Kolejny wieczór przy komputerze i tutkach z PixCore`a. Niesamowity soft. Oto foto:) i odpoczynek od materiału.
    1 punkt
  37. Na razie surowy stack 500x3 sekundy
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)