Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 29.01.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Cześć. Dwie noce spędziłem na łapaniu kanału L - 50x5min. Dzisiaj RGB - 41x30s na kanał. Obiekt powszechnie znany więc nie ma się co rozpisywać. Powiem tylko że to mój debiut z mono i LRGB.
    14 punktów
  2. Owoc nocki 27/28.01.2017 w Broku. Kometa sfotografowana 28.01.2017 o 3:00. Wykorzystałem moduł śledzenia komet montażu ASA DDM 60, dzięki czemu ujęcia po 300 sekund pokazały nie poruszony obraz komety. Jest dość szybka delta Ra 0.8 arcsec/min. Veloce RH200, ATIK ONE 9M na ASA DDM 60. L: kometa 6x300 sekund. RGB 5x120 na kanał. Brok, 27/28.01.2017
    10 punktów
  3. Pas Oriona to niesamowite bogactwo mgławic schowane, a właściwie skąpane w blasku trzech bardzo jasnych gwiazd FSQ/STL1000
    10 punktów
  4. Wszystkie fotki to 16 x 600 s na EQ-5. Darki,flaty i biasy temp -20 , gain 10 , offset 80 Obróbka DSS i Fitswork Zastosowałem jednocześnie dwa filtry UHC-s i Neodymium. Z nałożenia charaterystyk wychodzi takie Ha + O. Ciekawe jak by się spisał w tym układzie jakiś flattener.
    9 punktów
  5. Kawałek Woźnicy z mgławicą Pająk - IC417 i Mucha - NGC1931 w moim, słodkim wykonaniu: Technikalia: ekspozycja: Ha=33*10min: LRGB=12*5min/kanał (tło i gwiazdy) hardware: TSAPO906+WOflatIV / f 5.3, Atik383+ mono, Atik Titan mono + SW 80/400 , HEQ5Pro SynScan, software: DSS, Nebulosity, Ps CS6
    6 punktów
  6. I kolejny klasyk do kolekcji - Meduza (IC 443, Sh2-248) z gwiazdozbioru Bliźniąt: Technikalia: ekspozycja: Ha=tylko 13*10min: LRGB=10*5min/kanał (tło i gwiazdy) hardware: TSAPO906+WOflatIV / f 5.3, Atik383+ mono, Atik Titan mono + SW 80/400 , HEQ5Pro SynScan, software: DSS, Nebulosity, Ps CS6 PS. I na tym kończę eksperyment z powrotem do guidingu przez SW 80/400, wracam do szukaczoguiderka
    5 punktów
  7. IC443 , ST-2k, TS APO80Q, klatka 30 min, Astronomic Ha 12nm z centrum miasta
    5 punktów
  8. Na zakończonym (niestety...) zimowym zlocie w Odernem zapytałem Marasa o Pętlę Barnarda, obiecaną co poniektórym jako kolejny OT. Jak się okazało, Pętla jest w proszku, a przeca trza jakoś zadbać o kolegów ? wizualowców na FA... Pomysłu nie szukałem długo ? hitem kilku wieczornych, zlotowych sesji był układ gwiazd nazywany zimowym (albo południowym) Albireo, więc to jego zaserwuję jako propozycję na drugą połowę zimy. Wybaczcie enigmatyczność tekstu, ale muszę w końcu odespać zlotowe szaleństwa... Rzeczona parka jest oznaczona w atlasach nieba jako 145 Canis Majoris (według Flamsteeda). To gwiazda podwójna optycznie (a nie fizycznie), co oznacza, iż brak jest powiązań grawitacyjnych między składowymi, a ich wzajemna bliskość jest przypadkowa i wynika tylko z położenia obu słońc względem Ziemi. Składnik słabszy (niebieski) to gwiazda HD 56578, typu widmowego A5, o jasności 6.02 mag, położona ok. 250 lat świetlnych od Ziemi. Składnik pomarańczowy (HD 56577, jasność 4.83 mag) to z kolei olbrzym typu widmowego K4, znajdujący się w odległości nieco ponad 6 tys. lat świetlnych. W stosunku do letniego "oryginału" (gdzie oba składniki są oddalona o 34.4") tutaj separacja jest nieco mniejsza i wynosi ok. 27" - jednak to nadal szeroki układ, łatwy do rozbicia nawet w niewielkich aperturach i powiększeniach. Pewnym problem ? szczególnie dla mieszkańców północnych rubieży Rzeczpospolitej - może być deklinacja (?23° 18?). Niskie położenie nad horyzontem, prócz konieczności odnalezienia miejscówki z odsłoniętym południowym widnokręgiem, generuje inny problem: mianowicie ochoczo wyłażą wszelkie niedogodności seeingowe. Bywa, że gwiazdy niemożebnie falują, a dodatkowo trudno wyostrzyć obraz. Dodatkowo, przy obserwacjach z użyciem niutka na dobsonie, po chwili zaczynają napierniczać nas plecy. Z drugiej jednak strony, lekko rozogniskowany obraz gwiazd pozwala uwydatnić ich kapitalne kolorki. Jak tam trafić, wyjaśni na nam zrzut ekranowy wygenerowany z użyciem Stellarium. Tak to wygląda na zdjęciu (jednym z nielicznych dostępnych w zasobach sieci). źródło: http://www.baskies.com.ar/PHOTOS/145 CMa LRGB.jpg Szukasz celu łatwego, a przy tym niebanalnego i zwyczajnie pięknego? Jeśli tak, spróbuj i daj znać, jak poszło! PS Błądząc w tym rejonie nieba, należy ? KONIECZNIE ? zahaczyć o gromadę NGC 2362, czyli grupkę gwiazdek skupionych wokół gwiazdy tau CMa. To mocna kandydatura na kolejny OT.
    4 punkty
  9. Drugą połowę wczorajszej nocy spędziłem znowu w Rysiu, tym razem rejestrując gwiazdy zmienne zaćmieniowe. Głównym celem była gwiazda NSVS 4761821, ale przy okazji załapały się jeszcze dwie w miarę szybkie gwiazdy. Kadry były rejestrowane refraktorem 130mm, kamerką QHY163M i filtrem Baader V. Tym razem ponieważ gwiazdy były dość słabe czas pojedynczej ekspozycji wynosił 300s. Niebo podmiejskie, seeing słaby, przejrzystość średnia. Gwiazdą odniesienia dla wszystkich pomiarów była TYC 3408-335-1 http://simbad.u-strasbg.fr/simbad/sim-id?Ident=%406860837&Name=TYC 3408-335-1 o jasności Vmag = 12.47. Krzywa dla NSVS 4761821 https://www.aavso.org/vsx/index.php?view=detail.top&oid=228587 - to gwiazda zaćmieniowa typu W UMa o okresie 0.2175d: Krzywa dla NSVS 4760151 https://www.aavso.org/vsx/index.php?view=detail.top&oid=129696 - wg AAVSO to gwiazda typu W UMa | beta Lyr o okresie 0.4264d I trzecia w kadrze zameldowała się gwiazda CSS_J080432.0+470529 https://www.aavso.org/vsx/index.php?view=detail.top&oid=375698 - to ponownie gwiazda typu W Uma o okresie 0.3569d I jak zwykle kadr z zaznaczonymi bohaterkami (stack 57 x 5 minut):
    4 punkty
  10. Uran mimo że ogromny jest i dzięki temu mógłby być fajnym obiektem do obserwacji to niestety duża odległość od Ziemi czyni go obiektem marginalnym,ba nawet nie łatwym do odnalezienia dla nie zaawansowanych obserwatorów.Nawet ci starzy wyjadacze też go raczej pomijają,może z wyjątkiem zlotów gdzie po odszukaniu planety pokazują go reszcie zlotowiczów jako ciekawostkę w postaci niebiesko turkusowej tarczki za pomocą teleskopów o sporych już aperturach. W lutym tego roku każdy kto jeszcze nie miał możliwości naocznie świadomie go zaobserwować może łatwo to zrobić,pomocą będzie Mars,a w zasadzie koniunkcja tych dwóch planet które obserwować będziemy mogli niewysoko bo okolo 25* nad zachodnim horyzontem.Popularne Stellarium kilka dni wcześniej tak pokazuje zachodni nieboskłon w porze kiedy chyna najlepiej jest obserwować zjawisko zrzut ekranowy pokazuje nam sytuacje z 23.02. Ale najłatwiej i najlepiej sytuacja będzie się przedstawiać w dniu 26 i 27go lutego gdy pozorne odległości wzajemne planet będą najmniejsze. Najmniejsza odległość idąc za Stelarium będzie 26.02,wystarczy odnaleźć Marsa który co prawda zbyt jasny nie jest ale wciąż bez problemu widoczny gołym okiem i łatwy do identyfikacji dzięki "czerwonawemu zafarbowi" . Gdy już będziemy mieli Marsa w oczku rółwnież tego dnia Uran powinien zmieścić się w polu okularu i to nawet krótkoogniskowego który pozwoli na większe powiększenie,co ma znaczenie w przypadku szczególnie Urana.Następnego dnia również warunki do szybkiej lokalizacji Urana będą doskonałe,zrzut ekranowy obrazuje wzajemne położenie tak: Niezbyt duża wysokość nad horyzontem może psuć obserwacje w dużych powiększeniach,ale również obserwowanie szeroko polowe,czyli wmałych powerach może być bardzo ciekawe.Już w ciągu tych dwóch wieczorów możemy zaobserwować jak dynamiczny jest ruch planet na tle gwiazd,szczególnie bliższego nam Marsa.Również kontrastująco kolorystycznie planety w małych powiększeniach dadzą uroczy obrazek dla obserwatora.Oczywiście aby się cieszyć obserwacjami potrzeba dobrej pogody i seeningu ... I tego Wam życzę i pozdrawiam
    3 punkty
  11. Zachód słonka w chmurach w Cannes
    3 punkty
  12. Chudzineczka z 17:15 w Ustce złapany Canonkiem 450D z kitowym obiektywem. Za nim chmurwy kończące dwudniową pogodę
    3 punkty
  13. ASCOM właśnie opublikował nową wersję platformy: http://ascom-standards.org/index.htm. Ciekawe czy działa lepiej niż poprzednia.
    2 punkty
  14. E - to jakieś lewe morze, Słońce na wschodzie zachodzi
    2 punkty
  15. Zdjęcie zrobione w Cannes, niestety zdjęcia z telefonu nie odzwierciedlają tego co widać w rzeczywistości.
    2 punkty
  16. I po zlocie... Wczoraj mieliśmy fajną nockę - wreszcie z minimalną wilgotnością i znośną temperaturą (wcześniej na teleskopach ochoczo osadzała się szadź). Zacząłem od wczesnozimowych "wynalazków", łapiąc między innymi blade pojaśnienie IC 2087 w Byku, kapitalną planetarkę NGC 1360 (świetny widok w lornecie 22x85 Panasa, z filtrami UHC na pokładzie) czy parkę galaktyk skatalogowanych jako NGC 1888/1889 (tudzież Arp 123) w Zającu, opisaną przez P. Guzika w styczniowej "Astronomii". Następnie przeskoczyłem do Oriona, ciesząc się Messierem 42, Płomieniem (znów zajefajny widok w 22x85), NGC 1999 (zwaną Dziurką od Klucza) czy "doklejonym" do ? Ori planetarnym Abellem 12. Dużo frajdy sprawił mi też Sharpless 2-301 w Wielkim Psie (ponownie dziękuję Piotrkowi za inspirację) - rozległa i zaskakująco wyraźna (przy użyciu filtra UHC) mgławica emisyjna, "wydmuchany" przez gwiazdę Wolfa - Rayeta Hełm Thora (NGC 2359) czy gromady otwarte: NGC 2360 oraz Caldwell 64 (alias NGC 2362 lub Tau CMa Cluster). Nie odmówiłem sobie przyjemności pomęczenia "przypadkowych" przechodniów Abellami (przykładowo Marek - gryf188 ma już na koncie numer 21 ), zebrałem też materiał obserwacyjny na kilka kolejnych odcinków Obiektu tygodnia. Dzięki wszystkim za wspaniałe towarzystwo (szczególne ukłony dla Asi, Marka i Jurka ), ciekawe prelekcje, no i brawa dla organizatorów (Bodi i PawelBe) za perfekcyjne "ogarnięcie" całości. Kto nie był, niech żałuje. Do zobaczenia za rok!
    2 punkty
  17. Jak pewnie zauważyliście inspekcja zdjęć pod kątem dalekich i słabych światów to jest coś, co mi daje dużo frajdy :) Ale z drugiej strony obiekty takie na zdjęciach są bardzo mało spektakularne i pomyślałem sobie, że szkoda dla pojedynczych często pikseli zakładać nowe wątki i może wystarczy jeden taki temat w którym będziemy mogli prezentować te najodleglejsze i najbardziej nieznane światy zidentyfikowane na naszych zdjęciach. Dlatego zapraszam wszystkich, których też pociąga taka zabawa do prezentowania swoich prac :) Jako pierwsze chciałbym tutaj umieścić moje dość stare zdjęcie, od którego zaczęła się dla mnie ta zabawa - to okolice galaktyki M106. Wtedy przez kilka godzin przeglądałem katalogi i serwery SDSS w poszukiwaniu słabych i odległych obiektów i udało mi się znaleźć jedną gromadę galaktyk o przesunięciu ku czerwieni z=0.273, co oznacza że zarejestrowane światło biegło do nas stamtąd około 3.3 miliarda lat. Oprócz tej gromady zidentyfikowałem jeszcze jedną bardziej odległą galaktykę o przesunięciu z=0.349 (4 miliardy lat), a na zdjęciu z SDSS widać, że to jest najjaśniejsza galaktyka jakiejś odległej bardzo gromady: Technikalia: newton GSO 6" f/5, Atik314L+, 72x5min L, niebo podmiejskie
    1 punkt
  18. Tytułowe pytanie zadaje sobie chyba każdy początkujący astroamator. Odpowiedź nie jest jednoznaczna a właściwie jest ich wiele. Zacznijmy od nierealistycznych oczekiwań. Internet i pisma popularnonaukowe pełne są wspaniałych zdjęć galaktyk i mgławic. Napatrzywszy się im, niemal każdy myśli mniej więcej tak: wiadomo, że aż tak dobrze nie będę widział, ale z grubsza mam pojęcie jak wygląda Galaktyka Andromedy (M31) lub Wir (M51), gromada kulista M13 w Herkulesie czy Wielka Mgławica w Orionie (M42). Po czym z lornetką, refraktorem 70 mm czy teleskopem Newtona 114 mm ruszamy na podbój kosmosu. No i klapa. Gdzie te wspaniałości? Niebo wcale nie wygląda jak na mapkach. Jeśli nawet rozpoznajemy parę gwiazd, to odległości między nimi na nieboskłonie są wielkie. Zbyt wielkie. Nie wiemy, gdzie dokładnie szukać. Nawet jeśli jakimś cudem znaleźliśmy miejsce gdzie powinien być obiekt marzeń, nic tam nie ma. No może czasem rozmyta plamka zamiast wielkiej kolorowej spirali czy kuli z gwiazd, albo krążek otoczony tęczową obwódką zamiast tarczy Jowisza z pomarańczowymi pasami i Wielką Czerwoną Plamą. Więc to tak? Nie potrafimy a może nas oszukano? Mamy zły sprzęt, opisy kłamią, zdjęcia są zafałszowane. Do diabła z tym astrohobby. Spokojnie, to nie tak. Nauczymy się. Sprzęt jest w porządku, opisy prawdziwe, zdjęcia rzetelne. Jak to możliwe? Nasze oczekiwania były nierealistyczne. Zdjęcia wykonane nawet teleskopem amatorskim, nie mówiąc o Hubble?u czy Kecku, to fotony zbierane i rejestrowane wielokrotnie nieraz przez długie godziny. Obrazy są łączone i obrabiane komputerowo. Tylko dzięki temu na otrzymanym zdjęciu obiekt jest taki jasny, rozległy i barwny. Niczyje oko tego nie widziało przez najwspanialszy sprzęt. Oko widzi słabe światło tylko dzięki ślepym na barwę pręcikom siatkówki. Czułe na barwę czopki wymagają znacznie więcej światła, na przykład dostarczanego przez gwiazdę. Betelgezę, Aldebarana i Arktura widzimy zabarwione, kłaczki galaktyk czy mgławic nie. Co człowiek może zobaczyć najlepiej ukazują szkice wykonywane przez obserwatorów. Szkice można znaleźć na internetowych forach astroamatorskich. Niektóre z nich mają specjalny dział poświęcony szkicowaniu. Koledzy potrudzili się nawet, by utworzyć szkicowy katalog obiektów Messiera. Z kolei opisy sporządzane są przez doświadczonych obserwatorów, znających niebo i umiejących posługiwać się sprzętem. Obserwacje wykonywano wielokrotne, w dobrych warunkach. Przecież nikt nie napisze w takim czy innym poradniku czy artykule: rozłożyłem sprzęt, lecz przez mgłę przebijały tylko najjaśniejsze gwiazdy i w dodatku okular ciągle wilgotniał, czy też: jak obserwowałem M31 to nadeszły chmury i M33 mogłem oglądać dopiero w następnym tygodniu. Więc opis mówiący prawdę i tylko prawdę najczęściej nie mówi całej prawdy. To tylko jej część, interesującą dla czytelnika. Tymczasem czytelnik myśli, że tak jest zawsze ? przejrzyste powietrze, ciemność, brak przeszkód zasłaniających horyzont. Autor książki czy artykułu na ogół zna niebo jak własną kieszeń. Nie jest to jednak wiedza wrodzona. Nauczył się tego podczas wielokrotnych poszukiwań, lektur, studiowania map. Jednak też nie wszystko natychmiast znajduje. Posługuje się mapami, programami komputerowymi, czasem systemem GoTo w teleskopie. My dopiero musimy uczyć się topografii nieba. Powinniśmy zdobyć odpowiedni atlas, zainstalować na komputerze program obrazujący nieboskłon, nauczyć się rozpoznawać gwiazdozbiory i jasne gwiazdy. Dopiero dzięki temu będziemy w stanie określić, gdzie znajduje się poszukiwana gromada gwiazd, galaktyka czy kometa. Obiekty widać lepiej lub w ogóle daje się zobaczyć w odpowiednią pogodę. Potrzebne jest czyste niebo i przejrzyste powietrze. Czasem nawet po słonecznym dniu zachód Słońca jest czerwony, okolice horyzontu przymglone a smugi kondensacyjne po przelocie samolotu ciągną się na pół nieba. To nie są dobre warunki do obserwacji słabych obiektów, zwłaszcza nisko nad horyzontem. Niestety wpływu na to nie mamy. Możemy tylko czekać, przyglądać się niebu, śledzić prognozy i być gotowi by wykorzystać pojawiającą się wyjątkowo dobrą widoczność. W dużym mieście, z balkonu obok latarni, oświetlonego podwórza czy parkingu przy ruchliwej szosie niewiele widać. Kontrast jasności między zaświetlonym niebem a mgiełką na nim jest zbyt mały. Oczy nie adaptują się do ciemności, której nie ma lub jest przerywana co chwilę. To częsta przyczyna niepowodzeń obserwacyjnych. Podobnie działa światło Księżyca. Właściwie znacznie gorzej, bo trudniej przed nim uciec. W takich warunkach nie dostrzeżemy słabych obiektów lub zobaczymy je marnie, nieporównywalnie gorzej niż pod ciemnym wiejskim niebem. Wreszcie bariera sprzętu. Sprzęt niewielki pokazuje mniej. Znacznym powiększeniem w teleskopie nie nadrobimy zbyt małej ilości światła zbieranego przez obiektyw. Co najwyżej ściemnimy obraz i popsujemy ostrość. Z kolei małe powiększenie w lornetce, zwłaszcza nienadzwyczajnej jakości, zwodzi punktowością niewielkich obiektów rozciągłych. Mgławica planetarna wygląda jak niebieska gwiazda. Gromada kulista to też gwiazda nieco rozmyta. Gdy te prawdziwe gwiazdy wyglądają przez naszą lornetkę także plackowato lub rozmazała je właśnie osadzona rosa, szanse odróżnienia gwałtownie maleją. Jaki wniosek z tego wszystkiego? Ty też możesz zobaczyć. By do tego doszło, przede wszystkim nie możesz rezygnować. Ucz się nieba i zdobywaj pomoce do tej nauki. Ucz się posługiwać jak najlepiej posiadanym sprzętem ? kolimować teleskop i przygotowywać go odpowiednio wychładzając, stabilizować lornetkę wieszając ją na statywie lub w inny sposób, chronić elementy optyczne przed zaroszeniem. Powinieneś znaleźć miejsce obserwacyjne osłonięte od świateł, najlepiej oddalone od ośrodków miejskich, szczególnie od południowej strony, gdzie obiekty górują na niebie. Jeśli chcesz obserwować słabe obiekty głębokiego nieba, jest to warunek niezbędny. No i jeszcze trochę szczęścia. Szczęście trzeba wspierać czujnością. Stałym zwyczajem powinno stać się śledzenie prognoz pogody, zwłaszcza w okolicach nowiu. Podobnie zabieranie sprzętu na wyjazdy wakacyjne. Bądź czujny i próbuj. Nadchodzi taka chwila, gdy wszystko się odmienia. Galaktyka Andromedy rozciąga się na trzy stopnie świecąc przyćmionym blaskiem jądra i mgiełką spiralnych ramion po bokach. Wprost czujemy, że ktoś na nas stamtąd patrzy. Gromada Podwójna kapie gwiazdami nie mieszcząc się w okularze. Wielki ptak Mgławicy w Orionie rozwija fosforyzujące skrzydła zrywając się do lotu. Już wiesz, że było warto. Zalecane lektury: http://astropolis.pl/topic/35198-szkicowy-katalog-messiera/ http://www.celestia.pl/Jak_obserwowa%C4%87 http://astropolis.pl/topic/36226-jak-widziec-wiecej/
    1 punkt
  19. Witam Wszystkich!!! No właśnie mnie też przyparła jakaś tęsknota za kosmosem. Niewiele potrafię rozpoznać gwiazdozbiorów, wiem gdzie szukać plejad (kątem oka), kilka jaśniejszych gwiazd pokażę palcem żonie oraz od czasu do czasu zadziwię ją informacją że "to jasne tam to Jowisz. Lubię sobie popatrzeć w niebo i tyle. Ale 2 lata temu, nad Soliną jak usiadłem i popatrzyłem w niebo, to do teraz tam siedzę. Więc kupiłem w piątek na początek SkyMastera 15x70 i nie mogę się doczekać aż przybędzie posłaniec z lornetą. Na razie przygotowuję statyw ze starego teodolitu i myślę nad budową żurawia do lornetki. Pozdrawiam!!
    1 punkt
  20. Wenus z wczoraj 28/01/2017 Seeing na poziomie 5/10. Każdy kanał po ok 8k klatek z czego wzięte jakieś 30% w każdym kanale. Filtry już są ale niestety apertura małego SW nie pozwala na detale...jakieś chmury widać (tzn niejednolite struktury) także nie jest źle. Pierwsze zdjęcie tą metodą. Chyba czeka mnie zmiana teleskopu na coś większego..mam chrapkę na "detal"
    1 punkt
  21. Fajne wyniki! Obawiam się jednak, że do 80/400 ciężko będzie Ci dopasować jakiś flattener Może trzeba będzie jednak o jakimś choćby ED pomyśleć do fotografii. PS - przy czasach 600s raczej nie ma sensu działać na gain 10 - traci się na dynamice. Gain 0, offset jaki tam wyjdzie (u mnie 40) i będzie ok.
    1 punkt
  22. Pod laptopy robi się małe przetwornice z 12V pod zasilanie z zapalniczki. Coś takiego mogłeś zastosować. W ostateczności, laptopa mogłeś puścić przez przetwornicę 230V, ale resztę sprzętu normalnie, bezpośrednio. Obecnie nie masz już tego problemu, więc zrezygnuj całkiem z 230V. Niestety przetwornica 230V + przetwornica w zasilaczu XBOX niekoniecznie mogą się "lubić". Zakłócenia mogą się wzmacniać, jeśli ich parametry pracy są niefortunnie dobrane. A zabezpieczenia przepięciowe możesz zrobić osobno, kupić jakiś mały gotowy moduł i go wpiąć za akumulator. Pod miniPC jak widzę, problem rozwiązałeś, tj czerpiesz zasilanie z AstroHuba, który ma przetwornicę 12 -> 5V. Sprawdź tylko, czy jej nie przeciążasz, bo jeśli tak, to trzeba zastosować jakąś dodatkową, mocniejszą. Pod router może da się wykorzystać wyjście regulowane astrohuba? Zakładając, że nie używasz go do czegoś innego, oraz jego wydajność prądowa jest również wystarczająca. A jak nie, to kup sobie dodatkową przetwornicę step-down na 8V lub regulowaną, jak nie będzie.
    1 punkt
  23. Tak jakoś się teraz w tym świecie poprzewracało, że i zachody są na wschodzie
    1 punkt
  24. Dzięki Łukasz za krótką ale bardzo fajną sesję obserwacyjną. Bardzo podobała mi się ta planetarka / nie pamiętam symbolu/, którą mi pokazywałeś, nawet bez filtra z tą małą gromadą prezentowała się bardzo ładnie. Zaskakująco piękna była też podwójna h3945 nazywana zimowym Albireo w Wielkim Psie . Dla mnie jeden składnik żółty z lekkim zafarbem pomarańczu i drugi niebieki . Myślę że gdybym nie wiedział spokojnie mógłbym uznać że to Albireo w Łabędziu. Dziś sprawdziłem ,że to trochę ciaśniejszy układ bo separacja składników h3945 ,to ok. 27" przy ponad 34" Albireo Łabędzia. No i na koniec muszę wspomnieć o tym Abelu 21 . Najlepsze że wydawało mi się że nie znam tego obiektu , a to inaczej Sh2-274 Meduza który dobrze znam i niedawno go sobie fotografowałem . W wizualu niestety nie jest tak spektakularna jak w astrofotografii, Krater powiedziałby chyba ,że to paskuda a ja dodam więcej , paskuda jakich mało . Sam bym tego na pewno nie znalazł , musiałem się dobrze wpatrywać jakiś czas żeby uznać ,że coś tam majaczy . Naprawdę słabiutkie pojaśnienie i to przy krawędzi , a środek praktycznie dla mnie niewidoczny. Zlot był fantastyczny , dzięki całej ekipie za towarzystwo.
    1 punkt
  25. A skąd taki absurdalny pomysł, żeby z 12V robić 220V (nie 230?), a potem znowu 12V? Przecież masz na tym straty rzędu 30-40%, nie mówiąc o zakłóceniach (które własnie się uwidoczniły), oraz niebezpieczności napięcia 220V. Wszystkie urządzenia, które tylko mogą powinny być podłączone bezpośrednio pod akumulator, czyli wywal tego XBOXa, oraz zasilacz routera (jeśli nie jest na 12V tylko mniej, to dodaj małą przetwornicę).
    1 punkt
  26. Jestem po pierwszych testach w polu z użyciem MiniPC. Wszystkie testy na sucho w domu przeszły idealnie, ale ile słów K...A padło tego wieczoru sam nie potrafię zliczyć (to była moja pierwsza piękna noc od miesięcy - sobota, bez Księżyca i chmur ) . Komputerek odpalił się pięknie, połączenie przez TV12 wskoczyło nienagannie, ale tuż po podłączeniu HUB'a USB w menadżerze urządzeń rozpoczęły się cuda. System co chwila odświeżał listę urządzeń i raz widział HUB'a raz nie (z częstotliwością 1s). Nie było mowy o podłączeniu żadnego innego urządzenia. Poziom adrenaliny był tak wysoki, że nie ryzykowałem dalej i złożyłem zabawki. PRZYCZYNA: W domu prowadziłem testy na zasilaniu sieciowym, MiniPC podpięty był przez oryginalny zasilacz - wszystko działało. W polu też wykorzystywałem oryginalny zasilacz ale nie korzystałem z sieci tylko z akumulatora i przetwornicy 12VDC / 220VAC. Do tej pory z przetworzonego 220V zasilałem stary komputer, router, zasilacz XBOX i wszystkko działało, ale to małe cholerstwo na takim układzie nie działa!!! Nie znam się ale może prąd nie ma pełnej charakterystyki sinusoidalnej i jakoś to się przekłada na MiniPC. Czyli komputerek się uruchamia, pracuje ale nie da sobie podpiąć HUB'a. Rozwiązaniem okazało się (dopiero dziś) zasilanie go właśnie z HUB'a przez wyjście 5V - bez zasilacza sieciowego. DZIAŁA!!! Zwróćcie uwagę na ten biały przewód USB na zdjęciu - to zasilanie MiniPC
    1 punkt
  27. NGC 1977 - W cieniu M42 Czytaj więcej ? Wyświetl pełny artykuł
    1 punkt
  28. Jak zwykle wpadam na banalnie prostych sprawach więc może całe to słynne LRGB też nie jest niczym nadzwyczajnym i z czarownicami nie ma nic wspólnego? (a mnie się marzy jakaś czarowna asystentka) Pozdrowienia Waldek.
    1 punkt
  29. Problem został rozwiązany, teleskop dziś ruszył. Przyczyną awarii był przerwany jeden z przewodów pomiędzy konwerterem i laptopem, a w ciemnościach i przy minusowej temperaturze było to trudne do zidentyfikowania. Ale dziękuję za chęć pomocy pozdrawiam KK
    1 punkt
  30. Przy okazji instalacji digicamcontrol (nie wiem dlaczego broniłem się przed tym tak długo) oraz względnie dobrej pogody postanowiłem popełnić mój pierwszy startrails. Jeszcze daleko mu do estetycznej fotki, ale jak na pierwszy strzał wystarcza. Teraz tylko ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć....
    1 punkt
  31. No ładny, zwłaszcza, że ja pod Wąchockiem rodzony W Starachowicach.
    1 punkt
  32. Jeśli stackujesz w Maximie, to w okienku Stack w zakładce Select odznacz Classify by OBJECT i jak wczytasz wszystkie klatki na nowo powinieneś mieć już tylko jedną grupę.
    1 punkt
  33. Teoretyzowanie odbywa się o jakieś przesłanki. Oparte jest to o indukcję logiczną. A w CERN sprawdzają to eksperymentalnie. Koledzy dobrze radzą, czytaj. Bo podawanie w wątpliwość jest zdrowym objawem, ale kontestowanie wszystkiego nie prpwadzi do rozwoju. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  34. Mgławica Krab (M1) o tej porze roku jest obiektem zdecydowanie wygodnym do fotografowania. Pogoda w ostatnim tygodniu pozwoliła mi na zebranie 9h materiału w palecie HST. Szczegóły techniczne zdjęcia na Astrobin.
    1 punkt
  35. O, ja też dziś dokańczam M33 Z refraktora 130mm, QHY163M, 180s Baader L, niebo podmiejskie, przejrzystość średnia.
    1 punkt
  36. Czekając na Orionka bo mam z nim pewne rozliczenia dopalam sobie tę gadzinę Pogoda (odpukać) lepsza niż wczoraj TS TAPO 90/600, SBIG ST-2000XCM, na ZEQ 25 GT posadzony. Pierwsza klatka 500s. Maximem zbierana i guidowana.
    1 punkt
  37. Ponieważ musiałem rozstać się na tydzień z Oczami Wyraka, wczoraj przypomniałem sobie o Nikonku 2x53. I dobrze, że go wziąłem ze sobą. Widok całego Oriona z napiętym łukiem, w jednym kadrze z Aldebaranem i Hiadami był niezapomniany.
    1 punkt
  38. Miałem do Was wczoraj dołączyć, ale niestety kiedy wróciłem z pracy po 19, stwierdziłem, że jazda 2,5h samotnej jazdy w takim stanie (przez trzy wcześniejsze noce spałem tylko po 6 godzin) to zbyt duże ryzyko... Ze względu na świetną pogodą obudziłem się jednak około 2:00 i pojechałem na Koskową Górę. Na pewno nie miałem tak ciemnego nieba jak Wy na zlocie (SQM-L pokazywał mi około 20.9 mag/"2), za to przejrzystość była niesamowita - o godzinie 3:40 Betelgeza była bardzo wyraźnie widoczna gołym okiem (mniej więcej jak gwiazdy 4 mag w zenicie), choć znajdowała się na wysokości zaledwie 0.3 stopnia. W lornetce 10x50 kilka stopni nad horyzontem dostrzec można było bez większego trudu kulistą M 80 w Skorpionie.
    1 punkt
  39. W nocy se po Orionku pobuszowałem. Pogoda była, ale tak jak by ktoś na wiosnę trawy wypalał i dym się po niebie unosił. Klatek wiele wyszło jak robionych już przy szarówce - mleko. No i taką Małpę sobie złapałem TS TAPO 90/600, SBIG ST-2000XCM, na ZEQ 25 GT posadzony. Pojedyncza klatka 500s. Maximem zbierana i guidowana.
    1 punkt
  40. I dla takich tematów warto wchodzić czytać, czytać i czytać ! Powinien ten temat wyskakiwać nowym zarejestrowanym osobom jako obowiązek do przeczytania i wchłonięcia na amen
    1 punkt
  41. Tak wyłączyłem usługę, zrobiłem tak: 1) Win+R, następnie wpisujemy services.msc i klikamy OK. 2) W kolejnym oknie, po odszukaniu: Windows Update, klikamy prawym myszy i wybieramy Właściwości 3) W kolejnym oknie zmieniam: Stan usługi: Zatrzymaj > Tryb uruchamiania: Wyłączony > Zastosuj > OK Aby przywrócić aktualizacje zmieniamy: Tryb uruchamiania: Automatyczny lub Ręczny > Zastosuj > Stan usługi: Uruchom > OK U mnie to działa nie tylko na minipc ale na każdym Win 10.
    1 punkt
  42. Messier 48 - tak dla kolekcji. Czytaj więcej ? Wyświetl pełny artykuł
    1 punkt
  43. Cukiereczek na osłodę braku pogody Może trochę za mały obiekt jak na mój setup, ale lubię go więc poświęciłem mu trochę czasu NEQ6, SW 150/750, QHY8L. 40x600s
    1 punkt
  44. Jak wspominałem, bardzo lubię ten obiekt:) Dlatego fociłem go dwa razy jednego miesiąca Oto drugie podejście, zestaw ten sam co wyżej tylko zamiast QHY8L była ASI 224. ok 400 klatek x 10s.
    1 punkt
  45. Takie porównanie,dwie klatki tego samego obiektu a tak rożne wyniki.Obie z identycznego setapu. Pierwsza z 01.01.2017 Druga z 22.01.2017 900s Ha
    1 punkt
  46. Przeczytawszy ten wątek zastanawiam się czy wogóle umieszczać tu to swoje skromne osiągnięcie. No ale chyba po to powstał więc niech będzie. Zapewne niektórzy już widzieli na moim blogu, że udało mi się zarejestrować bardzo odległy obiekt znajdujący się w okolicy gromady kulistej NGC 2419 a dokładnie w okolicach, które zaznaczyłem. Jest to galaktyka PGC 3129202 w bazie NED skatalogowana jako 2MASX J07373030+3854586 znajdująca się w odległości aż 1,65716 mld lat świetlnych. Do tej pory najdalszym obiektem, który zarejestrowałem i zweryfikowałem była galaktyka PGC 2088997 - 851 mln lat świetlnych. Jak by nie patrzeć rekord pobity prawie dwukrotnie. Jeżeli chodzi o analizę odległości zarejestrowanych obiektów to pewnie każdy robi to inaczej. Mój sposób od niedawna wygląda tak: 1. Ustalenie koordynatów obiektu na zdjęciu za pomocą Maxima wg tutka Łukasza. 2. Poszukanie obiektu wg ustalonej pozycji w jednej z wielu baz danych - w tym przypadku NED - i sprawdzenie przesunięcia ku czerwieni. 3. Podstawienie danych do wzoru (Cosmology Calculator) i odczytanie wyniku. Zachęcam wszystkich do takiej zabawy. Daje to (bynajmniej mi) wiele radochy a przy okazji pogłębia naszą wiedzę. pzdr. Szymon
    1 punkt
  47. M31 01.01.2017 także obiektywem 50 mm canona stack 22 x 10 sec z mojego lichego statywu. Frajda była jak dostrzegłem pasy ,ale jeszcze dużo nauki przede mną.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)