Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.02.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Polish Astronomy Picture of the Day - 18 lutego 2017 Gwiazdozbiór Łabędzia - autor Karol Gut www.polskiapod.pl
    9 punktów
  2. Wygląda na to, że koledzy z ekipy OT zapadli w sen zimowy? Wobec takiego stanu rzeczy, jesteście skazani na moje wypociny. Na szczęście na zimowym zlocie w Odernem zebrałem, tudzież odświeżyłem sobie sporo materiału obserwacyjnego na kolejne Obiekty tygodnia. Podczas jednej z wieczornych sesji ktoś (nie pamiętam już kto) zapytał mnie, co obserwuję. Odpowiedź, że jedną taką trochę mniej znaną planetarkę w Byku nieco zdziwiła rozmówcę. To tam coś takiego jest? Ano jest, choć ? jeśli chodzi o mgławice ? Byk kojarzy się głównie z Krabem. NGC 1514 ? bo o niej mowa ? została odkryta przez W. Herschela 13 listopada 1790 r., przy użyciu reflektora o średnicy 18.7 cala. Wygląd obiektu zmusił pana Williama do rewizji jego dotychczasowych poglądów co do natury mgławic ? mianowicie wcześniej uważał on, iż są to wyłącznie nierozdzielone skupiska gwiazd (co odpowiada prawdzie w przypadku chociażby galaktyk), podczas gdy w tym przypadku uznał, iż gwiazdę otacza ulotna ?atmosfera?, powiązana z samą gwiazdą i ukuł dlań termin ?mgławica planetarna?. Obiekt został opisany przez niego tymi słowy: "A most singular phenomenon. A star of about 8th magnitude with a faint luminous atmosphere of a circular form, and about 3' in diameter. The star is perfectly in the center and the atmosphere is so diluted, faint and equal throughout that there can be no surmise of its consisting of stars; nor can there be a doubt of the evident connection between the atmosphere and the star. Another star, not much less in brightness and in the same field with the above, was perfectly free from any such appearance." Jeśli chodzi o suche fakty, sprawa wygląda następująco: odległość ok. 600-800 lat świetlnych od Ziemi, jasność ok. 10.9mag, rozmiar 2.3?x2.0?, gwiazda centralna (a ściślej układ podwójny z okresem obiegu obu składników poniżej 10 dni - zbyt ciasny, by udało się go rozdzielić) 9.4mag, faktyczna średnica ok. 0.65 roku świetlnego. We wnętrzu mgławicy znajdują się dwie powiązane z sobą gwiazdy: odrzucający gazową otoczkę olbrzym (który wyewoluował z gwiazdy nieco większej od naszego Słońca) oraz biały karzeł, który wygenerował dżety uderzające w pyłowy ?bąbel? otaczający układ. Widać to wyłącznie w podczerwieni ? widoczne na zdjęciu pomarańczowe pierścienie obrazują miejsca, w których dżety zetknęły się z materią uwolnioną przez olbrzyma, podgrzewając ją. Tak to widzi (zdjęcie z prawej strony) teleskop WISE: źródło: https://www.nasa.gov/images/content/500443main_pia13346-670.jpg Starhopping jest dość łatwy; by odnaleźć obiekt, przedłużamy o jakieś 3 stopnie w kierunku wschodnim linię łączącą gwiazdy ? oraz ? Per (tworzące ?podstawę? charakterystycznej litery ?L?, nad którą znajduje się NGC 1499 ? Kalifornia). Resztę wyjaśni nam mapka: NGC 1514 to jedna z mgławic ?mrugających? - można nawet rzec, że jest zimowym odpowiednikiem słynnej ?Blinking Planetarny? (NGC 6826) w Łabędziu. Gdy obserwujemy ją bez filtra, obszar mgławicowy otaczający jasną gwiazdę centralną bardzo łatwo nam ginie. Trzeba nieco pokombinować i starać się zignorować jej blask, by wylazła otoczka. Co innego, gdy użyjemy filtra OIII lub UHC ? gwiazda jest wówczas mocno przygaszona, zaś mgławica wybija się na pierwszy plan. Szukając engiecetki, każdorazowo wkręcam zatem w długoogniskowy okular filtr ? nie mam wówczas problemu z jej identyfikacją, bo tarczka wyłazi niemal z marszu. Warto przyjrzeć się mgławicy przy użyciu nastocalowych apertur i w dużych powiększeniach (rzędu 200x lub więcej). ?Osłabiamy? wówczas mocno blask gwiazdy centralnej i staje się oczywiste, że engiec 1514 ma niejednorodną strukturę ? w sensie subtelnie zróżnicowanej jasności poszczególnych rejonów; o dziwo, łatwiej mi było wyłapać te delikatne pociemnienia podczas obserwacji bez użycia filtra. Podczas jednej z ostatnich sesji postanowiłem zapolować na numer 1514 z użyciem lornety 25x100. Niestety, nie miałem wystarczająco dokładnej mapy nieba (nie wziąłem atlasu ?Interstellarum?, a jedynie ?Pocket Sky Atlas?) i poszukiwania zakończyły się fiaskiem? Zdecydowanie przydałyby się też filtry UHC, umieszczone w muszlach ocznych lornety. Hmm, co by tu jeszcze? Acha, NGC 1514 nazywana bywa Kryształową Kulą (Crystall Ball). Lubisz obiekty lekkie, łatwe i przyjemne, a przy tym nieco mniej "oklepane"? Jeśli tak ? spróbuj i daj znać, jak poszło!
    7 punktów
  3. Wenus z 14 lutego - SCT 5" + eq3-2 + Point grey Firefly (dołożyłem jeszcze filtr fioletowy, ale bez specjalnego efektu) stack 570 klatek - wersja zwykła + drizzle 1,5. I wersja z Barlowem 2x stack 800 klatek wersja zwykła +drizzle 1,5
    7 punktów
  4. Mars z 14 lutego - jakieś szczegóły jeszcze udało się złapać. SCT 5" + EQ3-2 + Point Grey Firefly + barlow 2x - 101 klatek AS2 + irfanview. Wersja normalna, drizzle 1,5 i drizzle z kolorem.
    4 punkty
  5. Próby avikowania z PST i point gray firefly po długim czasie (pierwszy raz z balkonu). Tarcza praktycznie pusta (poza tym znowu problem z "bronowaniem" od kamerki, i często problem ze stackowaniem, trzeba tego PiPPa się nauczyć), więc skupiłem sie na protuberancjach - wersja zwykła i kolor, stacki po kikadziesiat klatek. Czarna tarcza dodana w gimpie.
    3 punkty
  6. Jeszcze taki półprodukt - kompozycja kilku ujęć pokazujących zmianę fazy i rozmiarów Wenus.Wszystko wykonane w tej samej skali: Newton 400/1800 + barlow 2,5x
    2 punkty
  7. Polish Astronomy Picture of the Day - 7 stycznia 2017 Tranzyt ISS przed tarczą Słońca- autor Dariusz Wiosna Możecie nie uwierzyć, ale ustawki z kolegami z EAPODA nie było
    1 punkt
  8. A z jaką ogniskową chcesz robić zdj? 3,5 dotyczy najkrótszej ogniskowej, 5,6 najdłuższej. Więc jeśli ustawiłeś obiektyw po środku skali, to i max jasność będziesz miał po środku między tymi wartościami podanymi przez producenta.
    1 punkt
  9. Miron zwolnij trochę z tymi fotkami bo nie nadążam oglądać.
    1 punkt
  10. Pierwsza połowa lutego: 10lut17 Mareg-Biglu NCA89 MXP-NRT B748 JA15KZ FL310 G1307 14lut17 N133 QTR8777 OSL-DOH B77F A7-BFH FL330 G1535 12lut17 Mareg-Biglu N550PM GVA-VKO G550 N550PM FL410 G1026 16lut17 Lenov-Kolob UAE235 DXB-ORD B77W A6-EGF FL320 G1206 I pięć Dreamlinerów różnych przewoźników: 10lut17 Lenov-Kolob NAX7210 BKK-CPH B788 LN-LNA FL400 G1503 11lut17 Lenov-Kolob ACA85 TLV-YYZ B788 C-GHPX FL380 G1445 11lut17 Mareg-Biglu CHH7992 FCO-CKG B788 B-2729 FL370 G1356 11lut17 Meban-Biglu CSN646 FCO-WUH B788 B-2725 FL370 G1442 15lut17 N133 UAL954 SFO-TLV B788 N26906 FL410 G1603
    1 punkt
  11. Krzesełko sobie jakieś weź, bo tak klęczeć to mało komfortowo, zwłaszcza na lodzie.
    1 punkt
  12. 2017-02-16 miejsce: Stanisławów, czas 19:30-22:30 warunki: temperatura w okolicy zera, bezwietrznie, początkowo w powietrzu wisiały jakieś zamglenia ponieważ SQM-L pokazywał 21,05 co jak na Stanisławów to bardzo kiepski wynik. Około 21:00 się poprawiło i odczyty oscylowały wokół 21,15 mag/arcec. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek tak wcześnie był na obserwacjach - codzienne obowiązki sprawiały że mogłem wyjść z domu najszybciej chwilkę po 20:00 kiedy to najmłodsze dzieci już spały. Dzieci rosną i powoli wracam do życia, jeszcze trochę i nawet na jakiś zlot może się uda wyrwać :)? W Stanisławowie niemiła niespodzianka: na drogę przy której zwykle zostawiałem samochód nawiało sporo śniegu, dało się przejechać ale nie dało się zjechać z drogi na pobocze.Czasem ktoś tam jeździ więc żeby nie jeździć autem w połowie sesji coby odblokować drogę zaparkowałem auto przy skrzyżowaniu z szosą - niestety średnio raz na godzinę przejeżdżało tamtędy jakieś auto. Na początek zabrałem się za oglądactwo nowym nabytkiem - Lunt 12x50 ED. I na tym w zasadzie zeszła mi spora część nocki, nie mogłem się od niego oderwać. Najpierw oczywiście łowy gromadek w Rufie, Wielkim Psie i okolicy. Potem polowania na galaktyki w wielkim misiu i Psach Gończych: dosłownie po przyłożeniu lornetki padły M51, M63, M94. No to z ciekawości wyżej, Sowa - M97 widoczna bez problemu, obok zamajaczyła M108. Nieźle, Lunt chyba faktycznie wyciska 100% możliwości 50mm obiektywów lornetki. Pamiętam że widziałem też NGC 2903 w Lwie, był też Tryplet ale NGC 3628 majaczyła na granicy widoczności. Byłem cwany bo obok miałem 100mm lornetę dla której to żaden problem więc wiedząc czego szukać siadłem do mniejszej lornetki. Trochę autosugestii mogło się wkraść.. Zgodnie z obietnicą próbowałem sięgnąć (oczywiście większą lornetą) do Jones - Emberson 1 w Rysiu ale była za blisko zenitu, montaż nie sięgnął... Z polowań na Herschel-e już 100mm lornetą: nie bardzo miałem plan za co się zabrać. Niżej położone galaktyki jak NGC 2613 za nic w świecie nie chciały się pokazać. Szkoda bo byłoby kilka obiektów do wyłowienia. Zawsze liczę że to właśnie w Stanisławowie upoluję co trudniejsze, południowe obiekty. Już niedługo czas na legendarną NGC 3621, uchodzącą za najtrudniejszy obiekt z H400 na naszej szerokości geograficznej. Skoczyłem więc wyżej do: NGC 2539 - gromada otwarta w Rufie 6.5 mag, rozmiar 9': łatwa do wypatrzenia i ładna gromada. Położona powyżej ciasnej parki gwiazd 19 Pup i HD 68260. Gromada widoczna też w mniejszej lornetce 12x50 - bardzo ładny widok. Rozsypane gwiazdki, dość równomiernie i niezbyt gęsto. Podróżując do gromady od M46/M47 natrafiłem na ładną gwiazdę podwójną - 2 Pup (STF 1138). Gwiazda najładniej prezentowała się w 12x50 dla której separacja 16,7'' okazała się bezproblemowa. No to dalej i jeszcze wyżej: NGC 2775 - galaktyka spiralna w Raku, 10.1 mag, rozmiar 4.3x3.3'. Obiekt na liście Caldwella, C48. galaktyka namierzona bez kłopotu w pobliżu głowy Hydry. W powiększeniu 30x widać gwiazdopodobne jądro i mgiełkę jaśniejszą w centrum i szybko tracącą na jasności ku brzegom. Niewielka ale widoczna na wprost. No i skok pod Lwa, do Sekstansu. NCG 3169 - galaktyka spiralna w Sekstansie, 10.19 mag, rozmiar 4.2x2.9' NGC 3166 - galaktyka spiralna w Sekstansie, 10.39 mag, rozmiar 4.8x2.3' Zanotowałem: ta z lewej (czyli 3169) nieco wyraźniejsza ale obie bezproblemowe, rozległe pojaśnienia z wyraźnie jaśniejszymi centrami. Na koniec, już przed odjazdem do domu były też już dogodnie położone 'chichotki' i okolica w 12x50. Piękne jak zawsze. Dodatkowo chwila mi zeszła na rozbijanie ciasnych parek gwiazd, seeing tego wieczoru był niesamowity. No więc w powiększeniu 90x wypatrzyłem piąty składnik Trapezu. Pierwszy raz.. Sama M42 również ciekawie prezentowała się w dużym powiększeniu, wciąż było widać kłębiące się pasma mgławicy. Skoro było tak dobrze to może i Izar? Większość czasu widziałem rozciągniętą gwiazdkę ale momentami majaczyły (chyba prawie na pewno) dwa punkciki. Bilans H400: podejście 36, 4 obiekty, rezultat 279/400, obserwacje lornetą APM 100 ED APO. Zdjęcia z http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite.
    1 punkt
  13. Przez dużą część wypowiedzi przewija się jeden wiodący powód upadku aktywności. Za całe zło obwiniany jest Facebook , ja uważam że tak nie jest. Sam korzystam z niego i w żaden sposób nie wpływa to na aktywność na forach astro. Jeśli chodzi o samo głosowanie to raczej brak czasu i lenistwo wpływają na małą ilość głosów. Natomiast zobaczcie jak zmieniły się fora astronomiczne. Dawniej duży ruch generować dział ATM, dziś praktycznie nie istnieje. Kto dziś szlifuje lustra i buduje samodzielnie teleskopy , montaże , platformy i inne astro akcesoria? Jeśli nie robi się takich rzeczy , nie ma pytań , nie ma odpowiedzi . Astrofotografia ze swoim poziomem poleciała tak do góry , że większość pojawiających się zdjęć od razu jest jakby zamkniętym tematem, bo ile razy można napisać i powielać hasło typu " opad szczeny" a poziom wiedzy nie sięga tak wysoko żeby wypowiadać się na temat szczegółów i techniki. Zostaje podrzucenie lika .Ponadto tak wysoki poziom powoduje że nie pojawiają się zdjęcia słabsze , mniej dopracowane. Duża ilość osób robi zdjęcia i nie prezentuje ich na forum bo uważa że nie ma co pokazywać skoro nie dorówna poziomem do tych topowych. A to błąd , bo po to jest forum aby dzielić się swoim dorobkiem choćby słabym , tu widzę większe zaangażowanie w komentaż, co poprawić , jak uzyskać takie zdjęcia dostępne szerokiemu gronu uzytkownikow. Nawet relacje pojawiające się ostatnio poszybowaly z poziomem w górę i być moze ludziska wstydzą się skrobnąć choćby kilka słów no jak to będzie wyglądało.
    1 punkt
  14. Do domu wróciłem ponad godzinę temu, lekka kolacja podczas nagrzewania się kompa i przeglądania kolejnych tematów, wizyta w świecie Adriana i wreszcie powrót do tematu Maćka. Czytając kolejne posty dostrzegam problem który narasta, problem moich przyjaciół, kolegów, nas wszystkich. Większość z Was widzi zarzewie problemu w FB, -ja na ten temat nie wiem nic bo po prostu unikam takich portali głównie z braku czasu, jak i tematyki tam poruszanej co wiem od swoich dzieci, które tam bywają. Jak Wam wiadomo jestem pomimo przekroczonej 70- tki (dziękuję Jacku za odmłodzenie) i emerytury, nadal aktywnym zawodowo rolnikiem hodowcą bydła Limousine, średnio roczna ilość +/- 50 szt. Podobno ta praca nie jest tak uciążliwa jak inne działy hodowlane, mnie jednak zajmuje ok 70% czasu. Prowadzimy hodowlę z żoną i córką, która od ubiegłego roku studiuje zootechnikę i chyba przejmie gospodarstwo. W tym zawodzie trzeba być specjalistą w wielu kierunkach,- szczególnie gdy prowadzi się gosp. na peryferiach województwa, powiatu i gminy. Za nami rozciągają się już lasy i poligon Drawski. Mieszkam więc w odległości ok 35 km od Zatomia i tam gdy załapałem bakcyla poznałem większość z Was w ciągu jednej tylko doby jako uczestnik zlotu, który musiałem opuścić dla ratowania ciężkiego porodu w którym straciłem i krowę i ciele (nie zdążyłem dojechać). To był mój jedyny zlot na którym byłem fizycznie kilkanaście godzin. Później pozostało mi już tylko forum i czasami odwiedzanie mnie przez przyjaciół, niestety zbyt rzadko..... Ta sytuacja spowodowała że w domu stałem się samotnym dziwakiem, który ślęczy każdej pogodnej nocy przy teleskopie, później w obserwatorium niezależnie od temperatury, przemęczenia czy stanu zdrowia. Ale miałem swój świat, który z czasem stał się azylem, samotnią, buforem pomiędzy moimi wolnymi chwilami i brutalnym światem zewnętrznym. Czego może oczekiwać od takiego hobby rolnik nic nie mający wspólnego z astronomią i to jeszcze w takim wieku? To i temu podobne pytania słyszałem od wielu kolegów, przyjaciół, ich znajomych a nawet od rodziny. Na początku, z braku argumentów musiał wystarczyć szczery i bezbronny uśmiech zakłopotania, później wraz z powstaniem grupy zainteresowanej astronomią młodzieży, miałem swoją "misję" do spełnienia. Jedno co wyszło na plus w realizacji tego projektu to "budowa" obserwatorium z dwoma stanowiskami i trzeci słup w środkowej części posesji. A później zaczynali się kolejno wykruszać, aż wreszcie zostałem sam na sam z forum. Zacząłem więc szukać i pisać aby poznać tajniki tego misterium jakim jest sesja fotograficzna (po jakimś czasie przekonałem się do obserwacji, jednak ręka pozbawiona zdolności szkicowania na skutek po udarowych paraliżów uniemożliwiała dokumentowanie tego co widziałem). Kluczową działalnością pozostała więc astrofotografia, jednak z uwagi na ograniczenia dojazdu na różnego rodzaju szkolenia nie pozwoliła na konkretne doszlifowanie, a nawet tylko zapoznanie z technikami, programami czy sprzętem. Pozostało zadawanie pytań, pytań i jeszcze raz pytań niestety czasami powtarzających się co powodowało zdenerwowanie kolegów. Podjąłem więc inny sposób dokształcania,- tutoriale jako że nie znam niestety języka angielskiego. I to dopiero była porażka, co uwidoczniło się w temacie "Czy warto było" Był to najcięższy okres i wtedy chciałem już odejść, jednak perspektywa pożegnania z kolegami i przyjaciółmi na skutek histerycznych reakcji na nieporozumienie, dodało mi sił by kontynuować. Moim zdaniem reakcje naszych kolegów na niezbyt udany wpis może być głównym powodem marazmu pisarskiego naszych userów. Słonecznych dni i promiennych uśmiechów życzy Waldek.
    1 punkt
  15. Ja też wczoraj kręciłem - wrzuciłem ogniskową 3300 ale to było trochę za dużo. Seeing nie sprzyjał takim powerom. Obrobiłem fotkę na miękko i na ostro Sami oceńcie która lepsza. Wg mnie każda ma swój urok i swoje wady i zalety
    1 punkt
  16. Wczorajszą sesję z Hondą zaplanowałem w okienku pomiędzy osiągnięciem przez kometę wysokość 30 stopni nad horyzontem a wschodem Księżyca, czyli na godzinkę pomiędzy 21.30 a 22.30. Miernik pokazywał średnio 20.95 ; później mgiełka zaczęła gęstnieć a wschodzący Księżyc ostatecznie popsuł warunki. Poniżej efekty. Parametry ekspozycji identyczne, jak w poprzednich moich fotkach Hondy, żeby łatwiej zauważyć jak się zmienia. C200/2,8 @ 4,0 ISO1600 150s I jeszcze próba zmieszczenia w jednym kadrze komety z M3. Niestety chwilę wcześniej lekko trąciłem jedną z nóżek statywu... Osobiście w porównaniu z obserwacjami grudniowymi kometa lekko rozczarowuje. Jest rozległa, ma niewielką jasność powierzchniową i brakuje jej wyraźnego warkocza.
    1 punkt
  17. Wczoraj w ciągu dnia lornetka przeszła bezboleśnie zabieg usunięcia przednich, nic nie wnoszących szybek. Ponieważ szybki nie chciały ustąpić po dobroci, użyłem "siły i godności osobistej" . Po operacji jakość obrazu nie pogorszyła się, a podatność na łapanie refleksów od świateł bocznych wyraźnie się zmniejszyła. Wczoraj wieczorem wybrałem się między innymi z Visionkingiem pod rozgwieżdżone niebo. Niby wskaźnik pokazywał 20,95 ale zaczynała słać się delikatna mgiełka i było godzinę przed wschodem Księżyca. W każdym razie mogę powiedzieć, że lortetka dobrze nadaje się do przeglądu dużych połaci nieba. Kasjopea mieści się ze stopniowym zapasem z każdej strony, na styk mieści się też korpus Lwa od Regulusa po Zosmę, więc pole oceniam na 15,0-15,2 stopnia. Problematyczna okazała się wczoraj ocena transmisji lornetki. Z jednej strony to tylko 25-milimetrowe maleństwo zamknięte w o dwa numery za dużej obudowie. Z drugiej strony nie wypatrzyłem wczoraj w Plejadach kilku charakterystycznych gwiazdek o jasności 7,7-8,2mag a wydaje mi się, że powinienem. Generalnie przy nocnych obserwacjach da się odczuć wyraźnie brak apertury, jest po prostu dużo ciemniej niż w Nikonie EII 8x30. Odczułem duży dysonans między masą i gabarytami lornetki, której obudowa niewiele ustępuje np. takiemu Forestowi 8x42 a osiągi są diametralnie inne.
    1 punkt
  18. Zdjęcie z zlotu w Odernem . Było trochę przeszkód , niska pozycja nad horyzontem , świecący na czerwono przekaźnik no i zimno którego bardzo nie lubię , ale coś tam udało się zebrać . Zdążyłem zrobić 42 klatki zanim Mewa wleciała w paskudną czerwoną poświatę. Cała mgławica Mewa składa się z skrzydła IC2177 i głowy NGC2327 , oczywiście wszystko to znajduje się w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa. W okolicach Mewy, jak to kiedyś wyliczył MaPa jest jeszcze 7 obiektów Katalogu VdB. U mnie ich praktycznie nie widać , może coś tam ledwie, ledwie majaczy VdB 95 i VdB 88. Canon 500D mod. Canon 200/2,8 f3,5 42X5min filtr Astronomik CLS
    1 punkt
  19. Paczałem sobie dziś na Mewę przez lornetę 25x100. Całkiem zacny widok - podłużne, rozległe, lekko skośne pojaśnienie tła było oczywiste, zajmując sporą część pola widzenia i to mimo braku filtrów i spaskudzonego nieco nieba (przez okoliczne ośrodki narciarskie). Zdecydowanie warto!
    1 punkt
  20. Jakkolwiek to nie zabrzmi, to Wenus odkrywa przed Tobą wszystkie wdzięki
    1 punkt
  21. Co do czasów na statywie, jest taka aplikacja na androida - https://play.google.com/store/apps/details?id=com.indstronomy.apps.pinpointstars przy pomocy której jesteś w stanie określić przy jakiej ogniskowej, jakim aparatem ile maksymalnie czasu potrzeba, żeby obiekt na niebie był nieporuszony na zdjęciu. Przykładowo Canon 1200D + obiektyw o ogniskowej 100mm = 2,69 sekundy. Przy ciemnym niebie zrób kilkanaście/dziesiąt takich zdjęć, darki, biasy, poskładaj to później np. w DSS i pobaw się w wyciąganie histogramu. Zabawy jest przy tym, ale ile satysfakcji Powodzenia!
    1 punkt
  22. Pogoda jednak mnie nienawidzi w sobotę wybrałem się do obserwatorium aby zrobić fotki naszego Muna a tu kamieni kupa chmury takie że ciemno jak w nowiu no masakra. Niedziela wracam do domu zmartwiony zasiadam do komputerka i bawię się obróbką, mówię sobie trudno test nowej kamerki Altair GPCAM odłożony na inny tydzień. Godzina 17 widzę błękit nieba i pioruny siarczyste we mnie strzeliły mówię nie dam się tak łatwo jadę do obserwatorium. Po błyskawicznym rozstawieniu sprzętu udało się przetestować kamerkę mgła trochę psuła obraz ale i tak jestem zadowolony. Obrazy z NEQ6 150/750 Barlow 2x Altair GPCAM stack z 250-400 klatek. Test uważam za udany i już nie mogę się doczekać testów tej kamerki jako guide. Pytanie do osób które posiadają kamerkę czy do guide zostawiać ten pierścień z filtrem IR czy lepiej go ściągnąć ?
    1 punkt
  23. Brawo Darek, złapałeś A320 Royal Jordanian, baaaardzo rzadko małe maszyny tego przewoźnika pojawiają się nad PL. Ok, ode mnie cała masa zdjęć, 33 ze stycznia jeszcze zostały, ale darujcie, że nie wszystkie 16sty17 N133 QTR8751 OSL-DOH A332 A7-AFJ FL370 G1336 16sty17 Mareg-Biglu NCA49 MXP-NRT B748 JA15KZ FL310 G1225 22sty17 Lenov-DAR THY9 IST-LAX B77W TC-LJD FL300 G1342 22sty17 N133 UAL954 SFO-TLV B788 N27901 FL410 G1533 28sty17 Mareg-Biglu CSN646 FCO-WUH B788 B-2726 FL350 G1443 28sty17 Lenov-Kolob THY33 IST-IAH B77W TC-LJC FL300 G1459 28sty17 Lenov-Kolob THY31 IST-ATL B77W TC-JJL FL320 G1539 29sty17 Mareg-Biglu ICV877 MXP-OVB-CGO B744 LX-TCV FL350 G1258 30sty17 Tospo-Lulin-Supak AZS7501 IAR-INI Il76 RA-76842 FL340 G1353 - ta maszyna zagrała w 2010 roku w filmie "Kandahar" 29sty17 Meban-Biglu CPA68 MXP-HKG B748 B-LJI FL330 G1343 29sty17 Lenov-Kolob RJA263 AMM-ORD B788 JY-BAB FL360 G1347
    1 punkt
  24. Jest piątek 10 lutego. Budzę się rano, spoglądam za okno i od razu mi się humor poprawia . Niebo kryształ. Jak pogoda się utrzyma zaliczę dzisiaj kolejne zaćmienie księżyca. Co prawda tylko półcieniowe, ale zaćmienie to zawsze zaćmienie. Wyskakuję z łóżka, śniadanko, całusy dla dzieci i żonki, praca. Dzisiaj lekko, więc biorę lutową "Astronomię", żeby nadgonić zaległości w lekturze i dowiedzieć się co ciekawego na niebie w tym miesiącu. Artykuł o kometach przykuwa moją uwagę. Wypada bliski przelot 45P/Honda-Mrkos-Pajdusakovy, odległość 0,083 j.a. robi wrażenie. Rozbudzam swoją fantazję i wyobrażam sobie bryłę lodu przelatującą na tle Ziemi. Ostatnią kometę C2013 US10 Catalina oglądałem rok temu w styczniu i stęskniłem się za kosmicznymi wędrowcami. C2013 US10 Catalina była pierwszą kometą, którą sfotografowałem. Zrobiłem też filmik przedstawiający jej ruch na tle gwiazd (chciałem wrzucić gifa ale mi błąd wyskakuje). Jak na debiut byłem zadowolony z efektów. W podświadomości już kiełkował zamiar sfotografowania 45P. Wracając z pracy nabierałem coraz większej ochoty widząc wyraźnie wieżowce w Warszawie (dystans około 20km). W okresie ostatnich smogów to raczej niecodzienny widok. Swój wkład w to miał dość mocny wiatr, który przypomniał o sobie w nocy. Po wejściu do domu humor trochę opadł, córeczka chodzi marudzi cały dzień przez co żonka też marudzi. Trzeba jakoś łagodzić sytuację i odłożyć na bok przygotowania do astronocy. W międzyczasie przybiega synek i krzyczy TATO, TATO CHODŹ!!! WIDZIAŁEM KSIĘŻYC W KUCHNI!!!. Idę więc posłusznie i oglądamy chwilkę Łysego przez okno dachowe. Nadchodzi w końcu godzina 22, dzieci już śpią. Wyganiam zmęczoną żonę spać, a sam wynoszę teleskop na balkon, żeby się chłodził. Czas zanim kometa pojawi się na niebie umilają mi fotki oglądane na forum. Trafiam na piękny Księżyc Pemo77 i myślę - też taki chcę. Jest tylko jeden problem. Nigdy nie robiłem zdjęć/filmów naszego satelity. Zdarzały się pojedyncze strzały czy film aparatem z zaćmienia w 2016 roku, ale tym razem chciałem mieć fotkę jaką oglądałem na forum. Piszę więc o poradę do Pemo77 i otrzymuję pomoc w postaci ogólnych instrukcji postępowania. Nakręcony łapię za aparat i siup na balkon. Podłączam wszystko, ustawiam na Łyska, klikam nagrywanie na aparacie i .......... nic. Nagrywanie nie włącza się. Próbuję znowu i dalej nic. Wciskam przycisk jeszcze z 5 razy chcąc przekonać aparat do współpracy. Skutek wiadomo jaki. Nic straconego -myślę . Uciekam z powrotem do ciepłego domku. Siadam przed oknem z laptopem, odpalam digiCama i ...... nie mogę znaleźć opcji nagrywania filmów. Po chwili szukania znajduję nagrywanie podczas LiveView. Klikam i bach!. Program się zawiesza. Uruchamiam jeszcze raz i teraz mam problem z komunikacją z aparatem. Brewka zaczyna skakać, ale uspokajam się patrząc na białą kulkę wiszącą za oknem. Szybki wyskok na balkon i restart aparatu. Powtarzam sekwencję i powtórka z rozrywki. Program zawiesza się ponownie. Rezygnuję z kręcenia filmu i robię finalnie około 400 zdjęć. Około pierwszej godziny nachodzi mnie myśl, że sprawdzę gdzie dokładnie pojawi się kometa. I to największy błąd, jaki zrobiłem, że nie sprawdziłem tego wcześniej. Wiedziałem, że 45P ma być pomiędzy Wegą i Arkturem w Herkulesie. Wolarza oglądałem już z mojego balkonu w tym miesiącu i byłem pewien, że jak kometa będzie wysoko to i ją złapię. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że owszem jest szansa zobaczyć ją z balkonu, ale około godziny 5. Nie po to moje dzisiejsze starania, żeby się teraz poddawać. Postanawiam przenieść sprzęt na balkon po drugiej stronie domu. Gdybym wiedział jakie będą skutki mojej decyzji, schowałbym sprzęt i oddał we władanie Morfeusza. Nie zrobiłem tego jednak, ubrałem się w zimowy kombinezon i zacząłem rozkręcać zestaw. Przeniosłem statyw i odkręcony od piera montaż razem z lornetką. Przyszła mi myśl, że muszę głupio wyglądać tak latając, więc po drodze zrobiłem sobie fotkę. Posadziłem montaż na statywie i zacząłem ustawianie na polarną. Patrzę przez lunetkę - nic. Zerkam jeszcze raz -nic. Co u licha? Świecę latarką i widzę, że soczewki zaparowały i przymarzły. JASNY GWINT!!! Skoro w lunetce zaparowały to to samo czeka teleskop. Dobrze, że zostawiłem go na koniec. Co tu zrobić? -pomyślałem, ale nic sensownego nie przychodziło mi do głowy o 2 w nocy. Jedyne co mi pozostało to wziąć drabinę i przenieść teleskop na zewnątrz. Całe szczęście, że żaden z sąsiadów nie zadzwonił po policję. Jakbym widział, że ktoś taszczy coś po drabinie o 2 w nocy na pewno bym zadzwonił . Przenosząc sprzęt delektowałem się widokiem na ciemniejszy już z jednej strony Księżyc. Sprzęt zmontowany i gotowy. Pozostało znaleźć kometę. Wega i Arktur są, ale poza nimi ledwo majaczy kilka gwiazdek. Złorzeczę troszkę na przycienionego i sięgam po lornetkę. Szukam, szukam, przerzucam się pomiędzy lornetką i teleskopem, szukam,.................. ...........I szukam tak 1,5 godziny. W okolicy 3.30 zmarznięty, znajduje coś, co wydaje mi się być kometą. Robię próbną fotkę, wychodzi lekki turkus. Ucieszony pakuję się do domu, odpalam sesję 120 fotek po 30 sekund i pakuję się pod koc. Martwię się troszeczkę bateriami od zasilania napędu, bo dioda na zasilaniu dziwnie zaczęła przygasać. Usypiam. Budzę się o 5. Bateria w aparacie zdechła. Chowam aparat (sprzęt zostawiam, może jutro też spróbuje) i idę spać. Zdjęcia obejrzę jak wstanę. Po śniadanku wyjmuję kartę pamięci z aparatu i przenoszę do laptopa. Chwila niepokoju i już wiem, że to co wydawało mi się kometą wcale nią nie było. Nawet nie wiem, jak w nocy mogłem się tak pomylić. Trudno, zostało mi do ustalenia co tak na prawdę jest na zdjęciach. Po godzinie szukania doszedłem do wniosku, że jest to chyba mgławica Żółw NGC 6210. Jest niedaleko trasy komety i kolor się mniej więcej zgadza. Pewności jednak nie mam. Poleci ktoś dobry program do identyfikacji? Poniżej wycinek z nieobrobionej klatki. Podsumowując: Życie amatora zapaleńca jest ciężkie, ale dzięki temu cały czas się uczę. "Nie myli się ten, co nic nie robi". Mam nadzieję, że dzisiaj dane mi będzie ujrzeć ten przeklęty kawałek lodu. W końcu sprzęt marznie od wczoraj. Lecę.... PS. No i są jeszcze fotki Księżyca. Popracuję nad nimi w tygodniu jak znajdę czas.
    1 punkt
  25. Polish Astronomy Picture of the Day - 11 luego 2017 Chmury na Wenus - autor Łukasz Sujka www.polskiapod.pl
    1 punkt
  26. Mimo że zima w pełni to ja wolę jednak cieplejsze pory roku. Przedstawiam jedną z najstarszych gromad otwartych M 67 z gwiazdozbioru Raka w dwóch ujęciach pierwsze robione z TSAPO 65Q i QHY 9 Mono rok temu a drugie zrobione w styczniu tego roku za pomocą TSAPO 130 i kamery QHY 9 Mono.
    1 punkt
  27. Polish Astronomy Picture of the Day - 28 stycznia 2017 Galaktyka Messier 33- autor Jacek Bobowik www.polskiapod.pl
    1 punkt
  28. Polish Astronomy Picture of the Day - 21 stycznia 2017 Zatoka Tęcz- autor Jerzy Łągiewka ( Loxley) www.polskiapod.pl
    1 punkt
  29. Polish Astronomy Picture of the Day - 14 stycznia 2017 Mgławica Orzeł- autor Jacek Bobowik www.polskiapod.pl
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)