Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.02.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Wczoraj pogoda mnie zastała o 23 z ręką w nocniku - akurat miałem rozbebeszony reduktor. Zapowiadało się kilka godzin z dobrą (jak na moje warunki) przejrzystością, więc musiałem wycelować w coś, co nie zajmuje całego kadru (brak FF/FR) - wzrok padł na Lwa, a teleskop skierował się na 3 godziny na NGC3628. I tak póki co udało mi się zebrać 3 godziny luminancji do Hamburgera. TS 130/910, QHY163M, Baader L, 65x180s, niebo podmiejskie, przejrzystość dobra, seeing dobry.
    11 punktów
  2. Od jakiegoś czasu zapragnąłem posiąść jakaś dachóweczkę. Why? Hmm, bo zgrabniejsze są i poręczniejsze niż typowe porro. Poza tym szukałem czegoś, co da mi źrenicę wyjściowa odpowiednią dla mojego nieba (któremu obecnie bliżej do podmiejskiego niż wiejskiego, niestety...). Tak się złożyło, że trafiła do mnie ostatnio lornetka Omegon Hunter 12x56. Po jej wstępnym "obmacaniu" postanowiłem podzielić się wrażeniami z jej krótkiego, jak dotychczas, użytkowania. Nie będzie to typowa recenzja, bo na napisanie takowej nie mam czasu, a przede wszystkim odpowiedniej wiedzy/doświadczenia (w tej dziedzinie niedoścignione mistrzostwo prezentują dwaj panowie na P: Panas i Polaris), tylko raczej zbiór luźnych i mocno nieuporządkowanych spostrzeżeń. Ze specyfikacją lornetki można zapoznać się tutaj. Od razu zastrzegam, że nie robiłem testu latarkowego i pojęcia nie mam, jaka jest jej efektywna apertura. W zestawie dostajemy sztywne etui (dopasowane i sprawiające wrażenie solidnego) plus pasek. Na pierwszy rzut oka dwururka bardzo przypomina wyroby sygnowane logo Celestrona z serii Nature DX; jest wysoce prawdopodobne, że schodzą one z taśmy w tej samej, chińskiej fabryce ? obudowa, waga i gabaryty są prawie identyczne. Drugi rzut oka ujawnia jednak pewne różnice: Celestron ma pokrętło regulacji dioptrii w prawym okularze i (chyba) nieco inne warstwy na obiektywach. Z tym pokrętłem to dziwna rzecz. Celestrony mają je umieszczone tak, jak Pan Bóg przykazał, z kolei w Omegonie rozwiązano sprawę inaczej ? mianowicie znajduje się ono tuż za pokrętłem centralnej regulacji ostrości. Nie jest to najszczęśliwszy pomysł ? zdarzyło mi się po ciemku uchwycić nie to pokrętło, co trzeba. Co do warstw nie mam pewności ? w Omegonie są intensywnie zielone, podczas gdy na dostępnych w sieci filmikach prezentujących Celestrona wydaje się, że wpadają one dodatkowo w fiolet. Z kolei warstwy na okularach bankowo są takie same, czyli zielono ? fioletowe. Pod względem wygody użytkowania jest całkiem przyzwoicie: ER okularów to na pewno minimum 15 mm, a wykręcane muszle oczne są zupełnie niezłym patentem: dobrze odcinają boczne światło i nie popękają z czasem, jak gumowe. Całość jest stosunkowo lekka i dobrze leży w dłoniach. Korpus oklejono zielonkawą, przyjemną w dotyku i nieśmierdzącą gumą. Podczas regulacji rozstawu tubusów czuć należyty opór, a pokrętło regulacji ostrości chodzi płynnie i bez jakichkolwiek luzów czy przeskoków. Źrenice nie są pościnane, wewnętrzne wyczernienie wygląda spoko, nie stwierdziłem też żadnych śladów kleju czy paprochów wewnątrz tubusów. Niestety, nie miałem jeszcze okazji, by poszaleć z tą lornetka na deeskach. Wczorajsze sesja kompletnie się nie udała, bo równocześnie ze mną na miejscówkę obserwacyjną nadciągnął cirrus. Zerknąłem jedynie na Wenus, zamgloną M42, Plejady i kilka jasnych gromad otwartych. Powiem tak - jest nieźle: gwiazdki są punktowe tak do około 2/3 pola, a i astygmatyzm mamy pod kontrolą, bo nie iskrzą one w zauważalny sposób. Lornetka nieco gorzej radzi sobie z aberracją chromatyczną; wokół sierpika Wenus wylazło sporo fioletu, a i w dzień ją widać, bo na krawędzi komina oglądanego na jasnym tle nieba pojawiły się fioletowe i zielone obwódki. Aberracja wzmaga się przy nieosiowym patrzeniu i bliżej krawędzi pola widzenia. Spośród trzech posiadanych obecnie przeze mnie lornetek Omegon lokuje się gdzieś pośrodku, jeśli chodzi o poziom aberrki: najgorzej radzi sobie pod tym wzgledem TS 25x100, a najlepiej Nikon Marine IF 7x50. Coś więcej będę mógł napisać po pierwszym spojrzeniu na Łysego, no i zaliczeniu pełnoprawnej sesji obserwacyjnej. PS poniżej fotki ? Omegon i Nikon.
    7 punktów
  3. Ostatnio zachęcony poczynaniami w obserwacjach zmiennych naszego kolegi Jola, postanowiłem przejrzeć swoje archiwa. Bawiąc się programem Muniwin natrafiłem na ciekawą gwiazdę znajdującą się w okolicy mgławicy IRIS. Za pomocą programu Muniwin wyznaczyłem jej krzywą zmian blasku. Niestety nigdzie nie znalazłem informacji na temat tej gwiazdy. Czy ktoś siedzący w obserwacjach zmiennych mógłby mi podpowiedzieć co dalej ?? Ewentualnie czy ktoś robił zdjęcia tej mgławicy i mógłby mi udostępnić klatki w celu dokładniejszego wyznaczenia krzywej ?? Współrzędne gwiazdy to: 20 59 51.33 +68 20 22.8 Filmik :
    2 punkty
  4. Ano, przejrzystości się spodziewałem, bo wiało cały dzień, ale dobry seeing był dla mnie miłym zaskoczeniem. Takie nocki mam u siebie pod domem kilka razy w roku niestety tylko Włodek, chodziło Ci co taki opis?
    2 punkty
  5. Zepsuła się lampa przed balkonem Do tego zrobiło się w miarę bezchmurnie. Blisko "centrum" Giżycka. Canon 40D, Tamron 18-200 + statyw. Dane w exif.
    2 punkty
  6. Pierwsze zdjęcie Słońca od dłuższego czasu. 25.02.2017 11:45 CET SW ED 80/600+ barlow Hyperion zoom 2.25x, ND 3.8, Baader O III. Nikon D3200, ISO 200, czas 1/1250 s. 35 klatek, PIPP, AutoStakkert 2.6.6, FastStone Image Viewer 5.5
    2 punkty
  7. Gdyby mnie zapytano, jaki rodzaj obiektów najpiękniej wygląda w lornetce, nie miałbym kłopotu z odpowiedzią. To otwarte gromady gwiazd. Na zimowym niebie mamy ich całą galerię ? rozległe i małe, liczne i kilkugwiazdkowe, zimne ? niebiesko-białe i ciepłe ? żółto-pomarańczowe. Dzięki tej obfitości i różnorodności możemy prześledzić ich pochodzenie i późniejsze losy. W mgławicach takich jak M42, Wielka Mgławica w Orionie, rodzą się nowe gwiazdy. Nie rodzą się jednak samotnie. Zaburzenie równowagi zimnego, bogatego w gaz i pył obłoku molekularnego skutkuje jego zapadaniem się grawitacyjnym i eksplozją demograficzną a raczej astrograficzną. W gwiezdnych żłobkach czy może klinikach położniczych powstają dziesiątki, setki a nawet tysiące nowych istnień. Młode gwiazdy odczuwają więzy rodzinne, są związane siłami grawitacji i pozostają blisko siebie dopóki przyciąganie napotykanych w przestrzeni gwiazd i gromad oraz siły pływowe Galaktyki nie rozrzucą ich w przestrzeni. Nawet wtedy zachowują przez pewien okres ten sam kierunek wędrówki, dzięki czemu można rozpoznać ich wspólne pochodzenie. Badanie gromad otwartych umożliwiło duńskiemu astronomowi Ejnarowi Hertzsprungowi i niezależnie Amerykaninowi Henry?emu Norrisowi Russelowi stworzyenie najważniejszego wykresu w astronomii, obrazującego zależność między barwą (czyli głównie temperaturą) i jasnością gwiazd. Wykres lub diagram Hertzprunga-Russela (diagram H-R) przyczynił się do poznania ewolucji gwiazd i stanowi świetną pomoc w jej zrozumieniu. Co więcej, gromady otwarte posłużyły do wyznaczania odległości we Wszechświecie. Do bliższych gromad, takich jak Hiady (Melotte 25) czy Plejady (M45) odległość można jeszcze wyznaczyć metodami bezpośrednimi, np. mierząc paralaksę roczną gwiazd. Dzięki praktycznie jednakowemu wiekowi i odległości gwiazd gromady od Ziemi, utworzenie dla nich diagramu Hertzprunga-Russela jest stosunkowo proste. Zamiast jasności bezwzględnych gwiazd, można użyć jasności widomych. Większość gwiazd na diagramie H-R układa się wzdłuż charakterystycznej, ukośnej, nieco krzywej linii. Jest to tzw. ciąg główny. Nałożenie na siebie takich diagramów dwóch gromad daje dwie krzywe ciągów głównych, jedną nad drugą. Krzywa niższa, odpowiadająca mniejszym jasnościom gwiazd o takiej samej barwie (i temperaturze), dotyczy oczywiście gromady położonej dalej. Pionowa odległość krzywych od siebie na diagramie, obrazująca różnicę jasności takich samych gwiazd w dwóch gromadach, jest miarą różnicy odległości tych gromad. Różnicę odległości można prosto obliczyć, znając odległość bliższej gromady wyznaczoną z paralaksy. Wyznaczając odległości do coraz dalszych gromad, udało się rzetelnie określić rozmiary Drogi Mlecznej a nawet wyznaczyć odległości do kilku innych pobliskich galaktyk. To jeszcze nie wszystko. Znając już odległości do dwóch gromad, z diagramu H-R można określić różnicę ich wieku. Tym razem tworzy się wykres zależności barwy i jasności absolutnej. Gwiazdy ciągu głównego osiągając pewien wiek, po zużyciu ?paliwa? wodorowego w jądrze przekształcają się w czerwone olbrzymy. Na wykresie widać to jako linię gwiazd odchodzącą w prawo od linii ciągu głównego. Jest to tzw. gałąź olbrzymów. Im starsza jest dana gromada, tym mniejsze (mniej jasne, wolniej ewoluujące) gwiazdy zdążą osiągnąć wiek przemiany. Na diagramie H-R gałąź olbrzymów odchodzi więc od ciągu głównego tym niżej, im gromada jest starsza. Z teoretycznych modeli ewolucji gwiazd można obliczyć wiek gromady, znając punkt odgałęzienia. Oczywiście w praktyce naukowej to wszystko jest bardziej skomplikowane. Odległości wyznaczone jedną metodą potwierdza się innymi metodami. W ocenach jasności i barwy uwzględnić trzeba zakłócenia w wyniku ekstynkcji międzygwiazdowej (?ekranowania? przez pył). Jednak i tak wiedza zdobyta dzięki gromadom pomogła nam znacznie lepiej zrozumieć nasz Wszechświat. Ważność gromad pod względem naukowym idzie w parze z ich wartością estetyczną, czyli po prostu pięknem. Już patrząc gołym okiem można docenić Hiady, tworzące rozległy na ponad 10° trójkątny rdzeń gwiazdozbioru Byka. W polu widzenia lornetki, nawet szerokokątnej, jak 8x42 czy 7x50 mieści się tylko centrum gromady. Hiady to najbliższa rozpoznawalna gromada otwarta ? znajduje się w odległości 153 lat świetlnych. Warto przyjrzeć się przez lornetkę parom gwiazd o kontrastowych barwach ? pomarańczowej i białej ? ?1 i ?2 Tau oraz ?1 i ?2 Tau. Czerwonych olbrzymów typu widmowego K jest w gromadzie więcej, w samym centrum są to ? Tau i ? Tau, na obrzeżach dostrzeżemy dalsze. Nie liczę tu oczywiście najjaśniejszej, także pomarańczowej gwiazdy ? Tau ? Aldebarana, leżącego znacznie bliżej (65 l. ś.) i nie zaliczanego do Hiad. Dlatego na pierwszy rzut okiem widać, że gromada należy do starszych ? ma około 660 milionów lat. Zdążyła już utracić swoje szybko ewoluujące najjaśniejsze i najmasywniejsze gwiazdy, które na diagramie H-R zeszły z ciągu głównego i wybuchły jako supernowe lub znajdują się w gałęzi olbrzymów. Najsławniejszą gromadą otwartą są jednak Plejady ? M45. Na powierzchni 1,5°x1,5° gołym okiem można zobaczyć kilka do kilkunastu gwiazd, zależnie od jakości nieba i wzroku obserwatora. Przez lornetkę widać nawet kilkadziesiąt srebrzysto białych punktów ułożonych w pary, trójki i łańcuszki. Są to młode, gorące gwiazdy typu widmowego B, powstałe nie wcześniej niż 70-100 milionów lat temu. Przez ten czas obszar gromady został już oczyszczony z macierzystego gazu i pyłu. Jednak gromada w swojej wędrówce zahaczyła o inny obszar mgławicowy i wokół niektórych z jej gwiazd, np Merope, da się wyśledzić delikatna mgiełka odbitego i rozproszonego niebieskawego światła. Plejady należą do najbliższych gromad, znajdują się w odległości 410 lat świetlnych. Świetnie prezentują się w sprzęcie o polu widzenia 3°-4° i powiększeniu 15-20x, gdzie pokrywają większą część obrazu. W powiększeniach 7-10x gromada jest wprawdzie mniejsza, lecz dzięki zwartości jeszcze lepiej odcina się od tła. Z kolei sprzęt o aperturze 60-80 mm i niewielkim powiększeniu, czyli ?jasny?, pozwala pod wiejskim niebem wydobyć mrowie słabszych, zwykle niedostrzegalnych gwiazd towarzyszących tym najjaśniejszym. W większości lornetek widoczny jest asteryzm zwany Warkoczem Alkione ? lekko łukowaty łańcuch gwiazd 5,5mag-6,5mag zaczynający się od ? Tau, czyli właśnie Alkione (Alcyone). Gwieździe tej dodatkowo towarzyszy od zachodu trójka słabszych gwiazd (o jasności ok. 6mag), zaś od północnego wschodu jeszcze słabsza trójka (poniżej 9,5mag). Jeszcze młodszą gromadą jest NGC 2244 (Gromada Rozety) w gwiazdozbiorze Jednorożca. Liczy sobie mniej niż 5 milionów lat. To wiek niemowlęcy w rodzinie gromad. Pod ciemnym niebem także ją można dostrzec gołym okiem jako plamkę świetlną, jednak nie jest to takie łatwe pomimo sporej jasności (4,8mag). Lepiej posłużyć się lornetką, przesuwając pole widzenia ok. 10° na wschód od czerwonej Betelgezy (? Ori). Najpierw dostrzeżemy ukośną ?drabinkę? o szerokości ok. 5? i wysokości 20?. Staranna obserwacja pozwoli zobaczyć dalszych kilkanaście słabszych gwiazd, także ułożonych głównie na linii północny zachód ? południowy wschód. Najjaśniejsza gwiazda ?drabinki? - 12 Mon (5,9mag), leżąca w jej południowo wschodnim (lewym dolnym) rogu nie należy do gromady. Przy odpowiednim powiększeniu można to poznać po jej cieplejszej, żółtawej barwie. Gwiazdy właściwej gromady mają znacznie zimniejszy, niebieskawy kolor. Dwie spośród nich są rzadko spotykanego typu widmowego O3,5 V, mają ogromną temperaturę rzędu 50 000 kelwinów i emitują wielkie ilości promieniowania ultrafioletowego. Inne niewiele im ustępują, także należąc do typu O, czyli do gwiazd niebieskawych, bardzo gorących. Ich wiatry gwiazdowe i ciśnienie promieniowania oczyściły centrum gromady z macierzystego surowca. Jednak na obrzeżach gromady gaz z dodatkiem pyłu uformował szeroki pierścień, świecący wskutek wzbudzenia wysokoenergetycznym promieniowaniem ultrafioletowym. Pierścień ów to słynna mgławica Rozeta. Jej różne części noszą numery NGC 2237-2239 i NGC 2246, choć często skrótowo całość oznaczana jest tylko jako NGC 2237. Mgławicę można zobaczyć przez lornetkę pod ciemnym niebem, choć nie jest to widok imponujący. Lekką mgiełkę łatwo pomylić z zamgleniem optyki. Warto więc przedtem zadbać o czystość soczewek. Jednak na fotografiach Rozeta zajmuje obszar o średnicy ponad 1° i ukazuje bogatą strukturę w postaci pasm i zagęszczeń, w których nadal formują się młode gwiazdy. Mgławica wraz z gromadą NGC 2244 jest całkiem odległa ? 520 lat świetlnych od Ziemi i tylko jej rozległości i intensywności promieniowania gwiazd zawdzięczamy możliwość obserwacji lornetkowych. Miejscem narodzin młodych gwiazd jest także pobliska gromada z mgławicą NGC 2264 popularne nazywana Choinką. Jej dwadzieścia białych gwiazd na tle delikatnej poświaty kilkudziesięciu słabszych rzeczywiście układa się w trójkątny kształt świątecznego drzewka, wierzchołkiem zwróconego na południe. Gromada jest jeszcze młodsza niż poprzednia, liczy sobie tylko 3,2 miliona lat. Jej gwiazdy jonizują i rozświetlają pozostałości mgławicy z której powstały, jednak nie zdążyły ich jeszcze rozwiać. Cały powierzchnia gromady świeci więc jako mgławica emisyjna, wdzierająca się w obszar otaczających ją ciemnych mgławic. Gromada znajduje się na górnym skraju gwiazdozbioru Jednorożca, 5° na północ od Rozety a 2,5° poniżej charakterystycznej biało-pomarańczowej pary z gwiazdozbioru Bliźniąt ? ? Gem i 30 Gem. Jest jaśniejsza (3,9mag) i robi wrażenie rozleglejszej. Spowijająca ją mgławica także możliwa jest do dostrzeżenia zerkaniem na ciemnym niebie i przyczynia się do wrażenia jasności obiektu. Nad południowym skrajem gromady, czyli wierzchołkiem Choinki, znajduje się trójkątne, wydłużone, ciemne pasmo ? mgławica Szyszka lub Stożek (Cone). Jest to obiekt niewielki i trudny do dostrzeżenia nawet przez duży sprzęt, jednak świetnie prezentuje się na fotografiach wraz ze zwieńczającą Choinkę białą gwiazdą ok. ok. 7mag. Na górnym, północnym skraju Choinki, czyli w jej pieńku, znajduje się najjaśniejsza gwiazda gromady S Mon (15 Mon). Ma jasność zmienną w zakresie 4,2mag-4,6mag i jest układem spektroskopowo podwójnym, zaś niektóre źródła mówią nawet o ośmiu składnikach układu. Stabilne widmo S Mon jest używane jako punkt odniesienia przy klasyfikacji innych gwiazd. Najjaśniejsza część mgławicy otaczającej gromadę znajduje się tuż po prawo (na południowy zachód) od tej gwiazdy. Ma ciekawą strukturę widoczną na fotografiach i została nazwana Futro z Lisa (Fox Fur). Rozjaśnienie lisiego futerka daje się dostrzec przez lornetkę, zwłaszcza jeśli poruszamy nią delikatnie w trakcie obserwacji. Każda gromada otwarta jest inna, co stanowi ich urok. Jednak cechą ludzkiego umysłu jest poszukiwanie podobieństw i klasyfikowanie wszystkiego. Autorem obecnie używanej klasyfikacji gromad otwartych jest Robert Julius Trumpler, amerykański astronom pochodzący ze Szwajcarii. W toku swoich prac nad rozmieszczeniem gromad otwartych w galaktyce stworzył on trójczłonowy system klasyfikacji: 1. Liczby rzymskie od I do IV określają wyodrębnienie gromady z gwiezdnego tła i sposób rozmieszczenia gwiazd: I ? wyodrębniona, silnie zagęszczona ku środkowi; II - wyodrębniona, słabo zagęszczona ku środkowi; III - wyodrębnione, brak zagęszczenia ku środkowi; IV - słabo wyodrębniona z tła. 2. Cyfry arabskie od 1 do 3 określają stopień zróżnicowania jasności gwiazd: 1 ? małe zróżnicowanie; 2 ? umiarkowane zróżnicowanie; 3 ? znaczne zróżnicowanie. 3. Litery stanowiące skróty wyrazów angielskich określają liczebność oraz występowanie mgławicy wokół gromady: p (poor) ? uboga, poniżej 50 gwiazd; m (moderately rich) ? umiarkowanie liczna, 50-100 gwiazd; r (rich) ? bogata, ponad 100 gwiazd; n (nebulosity) ? mgławica. Możemy próbować określić typ obserwowanej gromady zgodnie z klasyfikacją Trumplera i porównać wyniki z opisami w książkach czy Internecie. Zobaczymy wtedy, że nie jest to takie proste. Zwłaszcza liczebność gromady trudno jest określić w małym sprzęcie, jakim jest lornetka. Często z powodu znacznej odległości bardzo liczne gromady widzimy tylko jako niewielkie, równomiernie oświetlone plamki. Przykładem może być NGC 7789 w Kasjopei, zimą możliwa do dostrzeżenia na północnym wschodzie nieboskłonu obok prawego ramienia wielkiej litery W gwiazdozbioru. Podobnie prezentuje się widoczna jeszcze w jesienne wieczory w gwiazdozbiorze Tarczy lecz niewidoczna zimą Dzika Kaczka, czyli M11. Z kolei bliższe gromady często rozpoznajemy jako liczniejsze niż są w rzeczywistości. Tutaj za przykład posłuży gromada M48, którą odnajdziemy w gwiazdozbiorze Hydry, tuż za wschodnim skrajem Jednorożca, obok (3° na południowy zachód) od liniowego asteryzmu złożonego z gwiazd 1 Hya, C Hya i 2 Hya (ok. 4mag-5mag). W średniej lornetce zaskoczy nas widok nawet kilkudziesięciu gwiazd tej umiarkowanie bogatej, rozległej na niecały stopień gromady. Przykładem zarówno podobieństw jak i różnic może być M44 czyli gromada Żłóbek w gwiazdozbiorze Raka, górująca wysoko na nieboskłonie w drugiej części styczniowej nocy. M44 jest bliźniaczą gromadą Hiad, co wywnioskowano z ruchu własnego obu gromad. Ich wędrówka w odmiennych kierunkach rozpoczęła się w tym samym rejonie Galaktyki, gdzie powstały z jednego obłoku molekularnego. Także wiek, początkowo szacowany odmiennie dla obu gromad, okazał się zbliżony. W trakcie obserwacji rzeczywiście widać podobną w obu gromadach ciepłą, pomarańczową barwę wielu zaawansowanych ewolucyjnie gwiazd. Poza tym jednak obraz gromad różni się pod każdym względem. Hiady są rozległe na kilkanaście stopni, Żłóbek ma 1,5° średnicy, Hiady ułożone są na kształt trójkąta, Żłóbek jest niemal kolisty, Hiady z naszej perspektywy wyglądają na gromadę luźną i niezbyt liczną, Żłóbek w sporej lornetce mieni się niemal setką ciasno upakowanych gwiazd. W rzeczywistości jest ich drugie tyle. Z kolei gromada M41 w Wielkim Psie, 2,5° poniżej Syriusza, może prezentować się różnie w zależności od przejrzystości powietrza. Na ogół widzimy ją nisko nad horyzontem jako plamkę przyćmioną zimowymi zamgleniami. Jeśli jednak trafimy na noc z bardzo przejrzystym powietrzem, M41 rozbłyśnie kilkudziesięcioma wręcz szafirowymi punkcikami młodych gwiazd, okraszonymi paroma pomarańczowymi kropkami czerwonych olbrzymów. W leżącej 10° ponad Syriuszem lecz już w gwiazdozbiorze Jednorożca, równie licznej lecz rozleglejszej gromadzie M50 dostrzec możemy zaledwie kilka gwiazd na tle wyraźnej, jednolitej poświaty pochodzącej od pozostałych słabszych. Nieodległa gromada NGC 2232 znajdująca się 2° ponad najjaśniejszą w Jednorożcu białą gwiazdą ? Mon (3,74mag) ma całkowicie odmienny wygląd. Jej 20 świetnie widocznych gwiazd układa się w kształt pocisku, z najjaśniejszą białą gwiazdą 10 Mon na szczycie. Kontrast wyglądu najłatwiej zaobserwować patrząc na gromady otwarte M46 i M47 leżące w kątowej odległości 1° od siebie. Znajdziemy je startując ponownie od Syriusza i przesuwając lornetkę o 12° (dwa średnie pola widzenia) na wschód. Jest to już obszar gwiazdozbioru Rufy. Pierwsza ściągnie nasz wzrok jaśniejsza lecz rzadsza gromada M47. Wyraźnie zobaczymy w niej kilkanaście młodych, niebieskawych gwiazd 6mag-10mag. W sumie gromada zawiera około 30 gwiazd do 12mag. Leżąca po lewo od niej, odleglejsza, większa i dziesięciokrotnie starsza M46 pozornie jest mniej atrakcyjna. W rzeczywistości składa się ona jednak z ponad 100 gwiazd o zbliżonej jasności. Jej bogactwo rozpoznamy dopiero patrząc przez sporą lornetkę umieszczoną na statywie, gdy zerkaniem będziemy wydobywać coraz więcej drobnych, ciepłych punkcików świetlnych. Jest jednak jeszcze jedna gromada, którą bardzo często obserwujemy zimą nie zdając sobie sprawy, że jest gromadą. To Trapez ? ?1 Ori w Wielkiej Mgławicy Oriona, pobudzający mgławicę do świecenia swym promieniowaniem ultrafioletowym. Lornetka o powiększeniu 10x ukaże tam tylko pojedynczą gwiazdę, jednak jakby nieco rozmytą. Już w powiększeniu 15x mamy szanse dostrzec trzy gwiazdki, zaś w 20x nawet cztery. Przez teleskop możliwy jest dalszy rozdział układu. Zobaczyć można jeszcze dwa składniki (10,2-10,3 mag, separacja ok 5?) a przez naprawdę duży teleskop w dobrych warunkach ? dodatkowe cztery (14,5-15 mag). W sumie ?1 składa się z dziesięciu bardzo młodych, gorących gwiazd o wspólnym pochodzeniu, jest więc niewielką gromadą otwartą. Obserwując gromady każdy znajdzie więc coś dla siebie. Umysł ścisły będzie starał się określić typ według klasyfikacji Trumplera i związek między obserwowanym obrazem a wiekiem i odległością. Artysta będzie się starał oddać to co widzi na szkicu lub fotografii. Marzyciel zaś całkowicie zatraci się w bogactwie, różnorodności i pięknie gromad otwartych obecnych na zimowym nieboskłonie. Źródło: http://www.brookmarobservatory.com/doublecluster.html
    1 punkt
  8. Pamiętaj, że fabryczna lustrzanka (poza dedykowaną do astrofoto) ma bardzo małą czułość na to co Cię interesuje w mgławicach i większości obiektów głębokiego nieba. Bez modyfikacji taki aparat średnio się nadaje do astrofotografii. Spójrz na ofertę sprzedaży modyfikowanego Canona 500D z forum. Może jest jeszcze aktualna.
    1 punkt
  9. 15 x 300 Ha35, G 12 , O 81 , T -20 Korektor komy GSO w charakterze pseudo flattenera.
    1 punkt
  10. Pozwolę sobie podczepić się do tego łba Zawsze musi się coś w kadr wpakować...
    1 punkt
  11. Witam. Zerknąłem w katalogi i wyszło mi, że gwiazda o której piszesz to 2MASS 20595130+6820239; USNO-B1.0 1583-0207211; GSC2.2 N013333018278 Nie figuruje jako zmienna, nie ma tam takich wiele, jak kolega cxb wyżej napisał, najbliżej niej znajduje się FT Cep, w załączeniu screen z Simbada. Brakuje mi jednak informacji jakiej gwiazdy użyłeś jako referencyjnej do fotometrii. Proponuję zrobić kilka kolejnych sesji fotometrycznych tej gwiazdy (im dłuższy ciąg pomiarów tym lepiej), może wykluje się z tego coś konkretnego Powodzenia życzę! KK
    1 punkt
  12. 1) astrokrak.pl , teleskopy.pl, deltaoptical.pl <- tu popatrz jeśli szukasz nówki. 2) jeśli bierzesz pod uwagę używany sprzęt co sugeruję (bardzo często w stanie sklepowym) - to szukaj na giełdach forumowych: forumastronomiczne.pl, astromaniak.pl, astropolis.pl 3) miastro 100ty. mieszkańców = planety i nasz naturalny satelita. Szukaj sprzętu mobilnego na wyjazdy za miasto - sugeruję montaż dobsona. 4) szukając teleskopu, kieruj się jak największym lustrem (ew. soczewką jeśli się upierasz przy refraktorze). 5) pamiętaj, że niebo nie jest usłane "obrazkami z Hubble'a" ! Większość obiektów DSS to szare małe mgiełki (pomijając M42 która jest piękna i wyraźna już w małych teleskopach). 6) wszyscy sugerują szukać 8 calowej synty z giełdy - ja też . Niestety to już większa kasa. Czytaj szukając wcześniejszych pytań i odpowiedzi. Jest tego tak dużo, że sam będziesz wiedział co kupić jak troszkę poczytasz.
    1 punkt
  13. Widać że QHY pokazuje pazur.Widać nawet ogonek. Łukasz możesz opisać foto?
    1 punkt
  14. Moja dzisiejsza z balkonu. Canon 40D i Tamron 18-200@200. Dane w exif. Muszę się postarać o jakiś słup balkonowy i refraktorek
    1 punkt
  15. Dzisiejsza Wenus 25.02.2017 godz. 18:10 CET SW ED 80/600 , projekcja okularowa Hyperion 5 mm stack 1000 klatek z ok. 4500 , MOV kręcone Nikonem D 3200, PIPP, Registax 6
    1 punkt
  16. Wczoraj wieczorem się rozpogodziło i nawet przejrzystość była niezła, co dało zasięg gołym okiem u mnie około 5.5, a to się zdarza kilka razy w roku. I tak było do 4 rano, a potem spadło trochę śniegu Dwa kadry z wczorajszych łowów - NGC3628 i NGC4244 - z refraktora 130mm, QHY163M, 300s Baader L, niebo podmiejskie, przejrzystość dobra. Tym razem bez FF/FR na pełnej ogniskowej 910mm - akurat przechodził operacje luzowania i czyszczenia
    1 punkt
  17. Kontynuacja szerokich panoram z obiektywu 50mm. Gwiazdozbiór Bliźniąt już zaczyna "odstawać" i jedynie jedną stroną sięga do pasa DM, słabego zresztą, bo w tamtym kierunku patrzymy już w zewnętrzne ramię galaktyki. Ciekawostka związana jest z łączeniem gwiazdek. Poniżej 2 wersje oraz trzecia najbardziej prosta - pod nią kryje się link do większej rozdzielczości.
    1 punkt
  18. Dzięki Ale gdzie ta rąsia? Szymon - to stack Ha (chyba że chodzi Ci o surowy?):
    1 punkt
  19. Nr 28 "Greg 3" Asteryzm znajduje się na terenie gwiazdozbioru Lwa. Ma rozmiary 12`x 16` Oznaczony został przez Grega Parkera w 2013 roku Strzałkami zaznaczona kometa 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak. Foto z 15 02 2017
    1 punkt
  20. Dzisiaj pomiędzy chmurami (ciężkie warunki) udało mi się przetestować mój nowy mobilny nabytek MAK90. Niektórzy określają go jako "zabawkę" (niesłusznie ), ale myślę, że fajnie wyszła planeta Wenus. MAK 90 zamontowany był na Newtonie 150/750 - "na barana" Program: ShapCap, AutoStakkert, Corel PaintShop Pro
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. Dzisiejsza Wenus z kompaktu Nikon P900, f/8, 1/100s, ISO100, 714mm, fotka z ręki.
    1 punkt
  23. Księżyc, Mars i Wenus kompakcikiem, czas pół sek., f/2.8, iso 800, bez statywu, więc ciut poruszone. Na pierwszym planie moje kamery obserwujące w ramach Polskiej Sieci Bolidowej PS. Pierwsze moje zdjęcie astro w tym roku, nie licząc fotek, które kamery meteorom robią
    1 punkt
  24. pierwsze zdjęcia w tym wątku były z EOS350 ... ostatnio to już rzadkość, jednak ponieważ pojawiła się przed chwila M78, a ja ostatnio robiłem ja właśnie 350-siątką wrzucam pojedynczą 15min fotkę z 80ED, na zewnątrz ok -10stopni
    1 punkt
  25. M78 TS 65Q, HEQ5 belt mod, ST2K L:600s -25st.C
    1 punkt
  26. dzisiejszy APOD http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/11331-dzisiejszy-european-astronomy-picture-of-the-day/&page=3#comment-154675 tez próbowałem cholernie ciemny obiekt ... 5min L QSI690 i nic nie widać ...
    1 punkt
  27. IC443 , ST-2k, TS APO80Q, klatka 30 min, Astronomic Ha 12nm z centrum miasta
    1 punkt
  28. O, ja też dziś dokańczam M33 Z refraktora 130mm, QHY163M, 180s Baader L, niebo podmiejskie, przejrzystość średnia.
    1 punkt
  29. Czekając na Orionka bo mam z nim pewne rozliczenia dopalam sobie tę gadzinę Pogoda (odpukać) lepsza niż wczoraj TS TAPO 90/600, SBIG ST-2000XCM, na ZEQ 25 GT posadzony. Pierwsza klatka 500s. Maximem zbierana i guidowana.
    1 punkt
  30. W nocy se po Orionku pobuszowałem. Pogoda była, ale tak jak by ktoś na wiosnę trawy wypalał i dym się po niebie unosił. Klatek wiele wyszło jak robionych już przy szarówce - mleko. No i taką Małpę sobie złapałem TS TAPO 90/600, SBIG ST-2000XCM, na ZEQ 25 GT posadzony. Pojedyncza klatka 500s. Maximem zbierana i guidowana.
    1 punkt
  31. Takie porównanie,dwie klatki tego samego obiektu a tak rożne wyniki.Obie z identycznego setapu. Pierwsza z 01.01.2017 Druga z 22.01.2017 900s Ha
    1 punkt
  32. Jak wiecie drodzy koledzy, zbieranie sprzętu idzie mi dość powoli co jednak w niczym nie przeszkadza bo hobby będzie na dłużej . Tak wiec zakupiłem tego roku ASI 034 MC w astroshop po kilku dniach szukania używanej qhy5. Stwierdziłem, że skoro za używkę qhy5 wołają 600-700zł (nowa chyba 900) to nie ma co się zastanawiać i za kwotę 700zł z przesyłką zakupiłem nówkę ASI (obecnie kosztuje 647zł - 15.06.16r). Do tego również dokupiłem refraktorek 70/500 z małym montażem AZ więc mam również mini teleskopik na wypady rodzinne (10tkę ciężko schować między bagażami). Dodam również info, że kamerkę montuję w kątówce jak okular , nie trzeba dokupować żadnych przedłużeń. Po kilku minutach z ustawianiem parametrów bez problemu łapię gwiazdki które nadają się do guidowania. Dla przykładu czerwcowa igła (crop): pomijam sprawę ostrości kolimacji ustawienia korektora na powyższym zdjęciu.... jeszcze nie zgrałem wszystkiego jak trzeba ale to temat o guidingu a nie moich umiejętnościach . Samo mocowanie refraktorka to obejmy do rur za 10zł i kawałek płaskownika.... Dodatkowo w weekend, wieczorkiem zavikowałem 59sec Księżyca z mojej 10tki (1000mm): tu również pominę sprawę obróbki ... Tak więc jest alternatywa dla starej qhy5 czy asi120.... do guidingu wystarcza a jeszcze zamierzam w najbliższym czasie złapać Jowisza i Marsa ... zobaczymy co wyjdzie. Mam nadzieję, że info się komuś przyda.
    1 punkt
  33. Witam, rok temu podobnie jak Ty rozpoczalem swoja przygode z nocnym niebem od obserwacji nieuzbrojonym okiem posilkujac sie aplikacja i obrotowa mapa nieba o ktorej Qba wspomnial, po okolo dwoch miesiacach zdecydowalem sie na zakup lornetki, majac do dyspozycji nie wiecej niz 400 zl wybralem lornetke 10x50 nikon aculon. Chociaz model ten jest krytykowany, mnie daje mnostwo radosci i zadnych problemow; gwiazdy punktowe, szerokie pole widzenia, zasieg mag jak na Warszawe zupelnie przyzwoity( mieszkam 12 km od centrum kierunek wschodni). Pierwsze obserwacje byly dosyc chaotyczne, cieszylem sie setkami gwiazdek, ktore przez obiektyw wpadaly mi w oczy nie mogac sie skupic na zadnej czescii nieba, chcialem ogarnac caly firmament. Po kilku dnia kiedy emocje opadly rozpoczalem wyszukiwanie pierwszych gromad, gwiazd podwojnych, planet. Kolejny ze tak powiem przelom nastapil gdy moja mala lornetke usadowilem na statywie, wtedy obserwacje staly sie zarowno wygodniejsze jak i bardziej owocne, latwiej bylo wyluskac to co wczesniej bylo niemozliwe gdyz obserwacje z reki po kilkudzisieciu sekundach byly meczace a statyw pozwala na powolne prowadzenie lornetki po niebie. Nie mialem mozliwsci korzystania z Nikona EX wiec moja opinia o aculonie jest czysto subiektywna jednakze jestem z wyboru bardzo zadowolony. Pozdrawiam i pieknych wrazen zycze. Tomek
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)