Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.03.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Podczas tej wędrówki nasze spojrzenie będzie się oddalać od płaszczyzny dysku Drogi Mlecznej i równika galaktycznego w kierunku północnego bieguna galaktyki. Przejdziemy z obszaru, w którym widać wiele gromad otwartych, pojedynczych gwiazd i mgławic, w stronę odsłoniętych głębin wszechświata. Stopniowo coraz mniej będzie obiektów z naszej galaktyki a coraz więcej innych ?wysp wszechświata?, jak kiedyś określano galaktyki. Zobaczymy także wiele kolorowych gwiazd, często w parach o kontrastowych odcieniach lub wewnątrz barwnych asteryzmów. Niebo wiosenne z obiektami Caldwella Źródło:http://astropixels.com/caldwell/spring.html Za Bliźniętami i Jednorożcem pełzną dwa wodne stwory. Zwarty, niemal kwadratowy Rak znajduje się na południowy wschód od mitycznych braci bliźniaków ? jasnych gwiazd Kastora i Polluksa. Podłużna Hydra ma głowę leżącą jeszcze niżej na południu, pod Rakiem, a rozciąga się daleko na południowy wschód pod Lwem i Panną. W gwiazdozbiorze Raka znajduje się wymarzony obiekt do obserwacji przez każdą lornetkę. To gromada otwarta M44, znana jako Żłóbek (Praesepe) a u anglosasów jako Beehive (Ul). Pod wiejskim niebem zobaczymy M44 już gołym okiem, jednak bez rozdziału na poszczególne gwiazdy. Dopiero lornetka ukaże rozległą grupę gwiazd. Szukajmy jej przedłużając trzykrotnie odcinek łączący białego Kastora z pomarańczowym Polluksem na południowy wschód (w dół i w lewo). Ujrzymy gromadę gwiazd całkiem odmienną od innych. Na obszarze 1,5° średnia lornetka pozwoli zobaczyć nawet 70 gwiazd jaśniejszych niż 10mag. Są dość równomiernie rozłożone, mają zbliżoną jasność i wyraźnie ?cieplejszą? barwę niż zimne, białe Plejady (M45). Wynika to z różnicy wieku obu gromad ? Żłóbek jest dziesięć razy starszy od Plejad i liczy sobie 700 milionów lat. Część jego gwiazd zdążyła już przekształcić się w czerwone olbrzymy. M44 ma taki sam wiek i kierunek ruchu jak Hiady (Mel 25). Przypuszczalnie gromady te mają wspólne pochodzenie. Symetrycznie wokół Żłóbka rozmieszczone są 3 gwiazdy o jasności ok. 4-4,5mag. Dwie z nich, ? i ? są czerwonymi olbrzymami typu widmowego K. Mieszczą się w polu widzenia każdej lornetki, gdyż leżą 2° od centrum M44 i 3° nawzajem od siebie. Najniżej, na południu, jest pomarańczowa gwiazda ? Cnc zwana Asellus Australis ? Osioł Południowy. Powyżej gromady jest biały Osioł Północny (Asellus Borealis) ? ? Cnc (typ widmowy A0 III). Pomarańczowa ? Cnc nie ma nazwy własnej, chociaż ja bym ją nazwał Osłem Zachodnim. Na przedłużeniu linii łączącej Żłóbek z Osłem Południowym, 7° na południe, zobaczymy biało-pomarańczową parę ? i 60 Cnc w odległości mniejszej niż 1° od siebie. Tuż obok 60 Cnc, 1° na zachód od niej leży gromada otwarta M67. Znacznie ustępuje Żłóbkowi wielkością i jasnością (ma ok. 7mag i 30? średnicy), jednak w dużych lornetkach ukaże kilka najjaśniejszych gwiazd na tle świetlnej plamy. Przez teleskop można zobaczyć dziesiątki gęsto upakowanych gwiazd 9-12mag i poświatę setek słabszych. M67 jest jedną z najstarszych gromad otwartych. Jej wiek szacuje się obecnie na 4 miliardy lat, choć starsze źródła mówią nawet o 10 miliardach. Południowo-zachodnie ?odnóże? Raka stanowi pomarańczowa gwiazda Altarf ? ? Cnc (3,50mag, typ widmowy K4 III). Mieści się w odległości 10° od M44 i tyleż samo od Procjona (? CMi), na wschód od niego. Jednak najbliżej od ? Cnc jest do gwiazdozbioru Hydry. Głowa morskiego potwora rozmieszczona jest poniżej ? i ? Cnc na obszarze 3°x 5°. Znajdują się tam dwie gwiazdy o jasności ok. 3,5mag, trzy ok. 4,5mag i dodatkowe osiem powyżej 7mag. Razem tworzą owalny asteryzm najlepiej wyglądający w lornetce o niewielkim powiększeniu i szerokim polu widzenia, obejmującym wszystkie zgromadzone gwiazdy. Przez lornetkę o polu widzenia ponad 6° zauważymy jak głowa przechodzi na wschodnim skraju w szyję. Większość gwiazd tej grupy jest pomarańczowa lub czerwona, co dodaje urody widokowi. Jeśli powędrujemy na południowy wschód wzdłuż łańcucha tworzącego powyginane ciało Hydry, po 15° natrafimy na najjaśniejszą gwiazdę tego gwiazdozbioru ? Alfard, ? Hya. Jest ona jasna i wyraźnie pomarańczowa (1,99 mag, typ widmowy K3 III). Przy braku innych jasnych gwiazd w tej okolicy nieba wygląda bardzo intrygująco ? wprost przyciąga wzrok, gdy wyłania się zza horyzontu poprzedzając Regulusa (? Leo). W poszukiwaniu kolorowych gwiazd przenieśmy się teraz na północ, ponad Raka i towarzyszącą mu od wschodu szyję Lwa. Jakieś 10° nad lwim karkiem i 20° nad Regulusem szukajmy dość jasnej (3,14mag i 3,82mag) pomarańczowo-białej pary gwiazd leżących 3° jedna nad drugą. Ta południowa, niższa, to najjaśniejsza gwiazda Rysia, ? Lyn, czerwony olbrzym typu widmowego K6 III. Wyższa i nieco słabsza to 38 Lyn, typu A1 V. 10° na północny wschód od ? Lyn a 15° pod ?tylnym kołem? Wielkiego Wozu (Merak, ? UMa) leży następna spektakularna, czerwono-biała para gwiazd odległych od siebie poniżej 2°. Należy do Wielkiej Niedźwiedzicy i stanowi stopę zachodniej z tylnych nóg zwierza. Dolna z pary, czyli południowa, intensywnie czerwona gwiazda nosi nazwę Tania Australis (? UMa, 3,06mag, typ widmowy M0 III), zaś biała północna ? Tania Borealis (? UMa, 3,45mag, A1 V). Podobnie rozmieszczoną lecz pomarańczową parę znajdziemy pod ?przednim kołem? Wielkiego Wozu (? UMa, Phekda lub Phad) natomiast nieco ponad 10° nad ?ledźwiami? Lwa (? Leo, Zosma). Para ta jest tylną wschodnią ?niedźwiedzią łapą?. Jej niższy, południowy składnik to Alula Australis (? UMa, 3,79mag, G0 V), zaś północny ? Alula Borealis (3,49mag, K0 IV). Wymienione trzy pary zamykają między sobą niewielki gwiazdozbiór Małego Lwa. Znów znajdziemy w nim ciekawe, barwne asteryzmy. Charakterystyczny jest sierpowaty układ trzech pomarańczowych gwiazd znajdujący się 6° na zachód od Alula Borealis. Północna, najjaśniejsza z nich to 46 LMi ? Praecipua (Główna lub Szczególna). Dwie pozostałe gwiazdy tego ciasnego (1°) asteryzmu należą do Wielkiej Niedźwiedzicy. Ciekawostką jest, że Praecipua nie nosi oznaczenia alfa Małego Lwa, choć gwiazda oznaczona jako beta występuje w tym gwiazdozbiorze. 6° na zachód od nich szukajmy trapezu z pięciu gwiazd (białej, pomarańczowej, kremowej, oraz ciasnej pary pomarańczowo-czerwonej) na powierzchni ok. 15?x20?. Intensywnie czerwona gwiazda to zmienna UU LMi typu widmowego M6 III, o niewielkiej amplitudzie zmienności (6,89-7,03mag). Na zachodnim skraju Małego Lwa, już w pobliżu Rysia ? 3° na wschód od pary ? i 38 Lyn ? znów jest ciekawy asteryzm. To rozciągnięty na 3° łańcuch dziesięciu nierównomiernie rozłożonych gwiazd 5 do 7,5mag z których tylko jedna jest czysto biała a pozostałe pomarańczowe lub żółtawe. Tuż poniżej jest skraj gwiazdozbioru Lwa. Jego najłatwiej rozpoznawalny fragment to tzw. Sierp Lwa, rozpoczynający się najjaśniejszą gwiazdą ? Leo ? Regulus w południowej części (rękojeść Sierpa) i rozciągający na 15° w górę (na północ), gdzie tworzy charakterystyczny, głęboki półksiężyc. Regulus, niebieski podolbrzym o jasności 1,36mag, typu widmowego B8 IVn, leży niemal idealnie na ekliptyce. Dzięki temu często zdarzają się jego spektakularne zbliżenia (koniunkcje) z Księżycem i planetami wędrującymi wzdłuż ekliptyki. Z Regulusem pięknie kontrastuje barwą Algieba (? Leo), podwójny układ pomarańczowych gwiazd typu widmowego K i G oddalonych od siebie tylko o 4,3?, posiadających łączną jasność 2,01mag. Algiebie towarzyszy w odległości 20? kremowa 40 Leo (4,78mag, F6 IV). Leżąca 3,5° na północ Adhafera (? Leo, 3,43mag, F0 IIa) też nie jest samotna. Ma dwie towarzyszki ok. 6mag i trzecią 7,5mag w odległości do 0,5°. Wszystkie są żółtawe, typów widmowych F lub G. Zagięty na południowy zachód szpic sierpa stanowi ? Leo (Asad Australis). 3° na zachód od niego jest pomarańczowa ? Leo (4,32mag, K4,5 III). Pomimo stosunkowo niewielkiej jasności posiada nazwę własną Alterf. W zarysie sylwetki Lwa stanowi jego dolną szczękę lub bródkę. Warto ją rozpoznać, gdyż 1,5° na południe od niej znajduję się galaktyka NGC 2903. Jest to jeden z najjaśniejszych obiektów pominiętych przez Messiera w jego katalogu. Dzięki korzystnemu położeniu na nieboskłonie, jasności (9,0mag) i rozmiarom (12?x5,6?), dość łatwo jest dostrzec go przez lornetkę. Galaktykę widać jako owalną plamkę rozciągniętą w pionie. Pod wiejskim niebem zobaczenie jej przez lornetkę 10x50 mm nie powinno stanowić problemu. Przyjrzyjmy się teraz korpusowi Lwa rozciągniętemu 20° na wschód od Sierpa. Około 15° od Algieby (? Leo) znajdziemy białą Zosmę (? Leo, 2,56mag, typ widmowy A4 V), z pomarańczową 72 Leo 3° ponad nią. 5° poniżej czyli na południe od Zosmy widać ? Leo ? Chertan lub Chort (3,33mag, A2 V). Pod tą białą gwiazdą rozciąga się na południe układ słabszych gwiazd stanowiących tylną łapę Lwa. Natomiast 5° na wschód od ? Leo odnajdziemy lwi ogon a właściwie jego nasadę ? ? Leo czyli Denebolę (2,14mag, A3 V), w parze ze słabszą (ok. 6mag) gwiazdą 20? poniżej. Denebola jest ważnym punktem orientacyjnym dla obfitych w galaktyki obszarów gwiazdozbioru Panny i Warkocza Bereniki. Gromadę Melotte 111 stanowiącą rdzeń Warkocza można zresztą traktować jako kitę na lwim ogonie. Jednak drogowskazem do najciekawszego układu galaktyk w samym Lwie jest Chertan, ? Leo, czyli lwie podbrzusze. 2° poniżej niego, wokół gwiazdy ok. 7mag stanowiącej lewy dolny (południowy) narożnik małego prostokątnego trójkąta gwiezdnego znajduje się Tryplet Lwa ? sławny układ 3 jasnych galaktyk. Dwie z nich noszą w katalogu Messiera numery 65 i 66, trzecia to NGC 3628. Najjaśniejsza i najłatwiejsza do zauważenia jest M66 (jasność 9mag, rozmiary 8,7?x4,4?). Znajdziemy ją niecałe 0,5° na południowy wschód (poniżej i w lewo) od wspomnianej centralnej gwiazdy. Pod wiejskim niebem dostrzeżenie jej nie stanowi specjalnej trudności. Po prawo od niej a bezpośrednio pod gwiazdką-drogowskazem jest nieco słabsza i bardziej wydłużona M65 (9,3mag, 10?x3,3?). Widywałem ją przez lornetkę 12x50. Prawdziwym wyzwaniem dla lornetkowego obserwatora jest NGC 3628 znajdująca się 0,5° powyżej. Tworzy ona z towarzyszkami trójkąt prostokątny na powierzchni nie większej niż tarcza Księżyca. Jest jeszcze słabsza i bardzo wydłużona (9,5mag, 15?x4?). Podane przeze mnie rozmiary są większe niż najjaśniejsze, środkowe części galaktyk widoczne w lornetce. Naprowadzajmy lornetkę wielokrotnie na podejrzany obszar starając się dostrzec niemal poziomą smużkę światła ponad i po lewo (północny wschód) od wiodącej gwiazdy. Dostrzeżenie tej galaktyki w lornetce 70 mm lub mniejszej wymaga naprawdę dobrych warunków ? ciemnego miejsca z dala od miast oraz bardzo czystego nieba a także sporo cierpliwości. Jest jednak możliwe, o czym sam się przekonałem kilkakrotnie. Jeśli nie uda się jej zobaczyć ? spróbujmy przy następnej okazji. Dostrzeżenie galaktyk odległych o 35 milionów lat świetlnych warte jest takiego wysiłku. We Lwie znajduję się jeszcze jeden układ jasnych galaktyk, nazywany niekiedy drugim trypletem: M95, M96 i M105. Jest nieco trudniejszy do odnalezienia, jednak jego dwie składowe galaktyki, choć kątowo mniejsze, mają jasność wystarczającą do zauważenia przez średnią lornetkę. Zaobserwowanie trzeciej wymaga dużej lornety. Punktem orientacyjnym dla układu jest pomarańczowa gwiazda 52 Leo (5,49mag, K0 III). Znajduje się ona w ? odległości pomiędzy Regulusem a ? Leo, czyli ok. 10° na wschód od Regulusa. Gdy namierzymy 52 Leo, wypatrzmy łańcuszek 4 słabszych gwiazd ciągnący się 1,5° w dół (na południe). 20? po lewo od jego ostatniej gwiazdy jest niemal okrągła plamka galaktyki M105 (9,3mag, 5?x4?). Niecały stopień pod nią można wypatrzyć podobnie wyglądającą M96. Pół stopnia na zachód leży słabsza i kątowo nieco mniejsza galaktyka M95 (9,7mag). To już nie są żarty, dostrzeżenie jej i odróżnienie od słabej gwiazdy wymaga nie tylko sporej lornetki lecz także powiększenia ok. 15x. W otoczeniu M105 znajduje się szereg słabszych galaktyk będących w zasięgu lornet 100 mm i oczywiście średnich teleskopów. Cała grupa jest w odległości 38 milionów lat świetlnych od Ziemi. Wróćmy w to miejsce, gdy nabierzemy doświadczenia i będziemy dysponować większym sprzętem. Zdobyta orientacja na niebie pomoże nam wtedy sięgnąć po jeszcze odleglejsze ?wyspy wszechświata?.
    8 punktów
  2. Pierwsza część tematu brzmi bardzo poważnie a dotyczy stosowanych przez nas popularnych guiderków, bez których znaczna większość naszych montaży ,,nie nadążny" za podróżą śledzonych gwiazdek. Troszkę tych guilderów posiadamy, od 50 milimetrowych zrobionych z szukacza do klasyka jakim się jawi poczciwa SW 80/400. Ostatnio zaszła potrzeba zakupu do mojego zmienionego zestawu nowego guiderka - szukałem czegoś co by spełniało wymogi 1/3 ogniskowej rurki głównej oraz dość lekki coby setup zbytnio nie utył Są i u nas i za zachodnią miedzą ale u nas ostatnio coś o ogniskowej ciut większej od 200mm - towaru brak, natomiast Euro dość drogie No i wygooglowało mi się Państwo Środka z największym na świecie magazynem wszystkiego https://pl.aliexpress.com/item/60240-with-metal-screw-guiding-telescope-in-deep-guiding-telescope/32512072286.html?spm=2114.13010608.0.0.rJiIln Cena wraz z dostawą naprawdę super w porównani z tymi z Europy a wykonanie nie ustępuje niczym, ba - wręcz przewyższa... Piszę to z autopsji ponieważ 2 lata temu byłem posiadaczem guiderka TS 60/221. Czym się różnią? Ano jakość wykonania - ten jest naprawdę namacalnie i naocznie perfekcyjniejszy i solidniejszy. Posiada bardzo płynna regulację ogniskowej, możliwość jej ustawienia na stałe oraz możliwość - bardzo prostą kadrowania. Kamerkę możemy wetknąć z noskiem - blokada 2 śrubkami wyciągu z clampingringiem lub wkręcenie na sztywno w gniazdo T2 kamerki. Przy tym rozwiązaniu też nie tracimy możliwości kadrowania. Bez problemu w połowie regulacji wyostrzył na gwiazdkach z QHY5. W środku bardzo ładnie wyczerniony i obiektyw posiada jakieś powłoki - odbija się podobnymi kolorami jak dobrej jakości okularki. To chyba tyle... A! miło zostałem zaskoczony przesyłką, jest napisane, że będzie szła 20 - 40 dni (najczęściej idą 40 ). A do mnie przyleciała w 15. Na cle była dosłownie 3 godzinki - Ukłon dla Panów Celników za szybką pracę . Jeśli ktoś będzie w najbliższym czasie guiderka poszukiwał - zdecydowanie polecam
    7 punktów
  3. Ic410 obiekt zimowy - bez zbędnego opisywania - światełko sobie leciało do nas 12tys lat i ja je tak właśnie uchwyciłem ... 12x1200sHa kolor się robi a QSi materiał jeszcze czeka na swoją kolej ... kontynuując wątek i dalej porównując te dwa zestawy .
    3 punkty
  4. Zalogowałem się jako jolo żeby sprawdzić i faktycznie tak jest Coś samotnie mi tu jest
    3 punkty
  5. Cały czas jestem w kontakcie z biurem promocji. Wcześniej nadałem temat Pani Alicji. Przygotuję się, bo być może (w piątek) będzie Burmistrz i przedłożę szanse i zagrożenia jakie niesie za sobą taki park/ostoja. Należy mieć jednak na względzie, że takie działanie to nie tylko możliwości ale i obostrzenia, dotyczące szczególnie miejscowego przemysłu i wytwórczości. Pal licho gospodarstwa agroturystyczne tu nie chodzi o nich. Chodzi o firmy i instytucje! A ci ludzie nie pływają w dostatkach. Przykład: W Izdebnie Tomasz Zaraś skarżył się mi kiedy jeszcze byłem prezesem PTMA Poznań, że strażacy w remizie uruchomili sobie sporą lampę, czy reflektor co jest zakazane w "ostoi" . To jeden z wielu konfliktów, które mogą nastąpić. Ludzie nie do końca czują i rozumieją potrzebę powstania takiej "ostoi", wolą chronić swoje posesje i firmy. Gdzie ludziom nie wiedzie się tak dobrze, kwitnie handel złomem. Bez oświetlenia posesji miejscowy blacharz moze np. stracić połowę półproduktów. W jakimś stopniu ich rozumiem, niemniej jednak przedłożę w piątek argumenty, jeśli będzie Pan Burmistrz. Skąd me lekkie , że tak piwem opory: Ja liczę na zloty do mojej emerytury i dalej. Chcę kontynuować zatomską tradycję astronomiczną , opartą o FA. Wiem że tam gdzie wchodzą w grę konflikty interesów, współpraca zaczyna się ochładzać. Robimy dobrą robotę -zostańmy w ich pamięci jako "zakręcone Gwiazdory" , pozytywne krejzole a nie ludzie, którzy chcę im życie przekopać jak ogródek na wiosnę.
    3 punkty
  6. Galaktyka Bodego została odkryta 31 grudnia 1774 roku przez berlińskiego astronoma Johanna Elerta Bodego, znana również jako M81 lub NGC 3031. Znajduje się w odległości 150 tyś lat świetlnych od innej galaktyki oznaczonej jako M 82. Jest galaktyką spiralną położoną w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy w odległości 12 milionów lat świetlnych od nas. Jej wymiary wynoszą około 84 × 46 tysięcy lat świetlnych. Jest jedną z najjaśniejszych galaktyk spiralnych widocznych na półkuli północnej. M81 jest największą galaktyką w tzw. grupie M81, czyli w grupie 34 galaktyk w konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy. Znajdując się w odległości ok. 11,7 mln lat świetlnych od Ziemi, grupa M81 jest najbliższym sąsiadem naszej grupy galaktyk w całej Supergromadzie Lokalnej. Materiał był zbierany w miesiącu luty i początki marca w obserwatorium w Nehrybce za pomocą refraktora TSAPO 130/910 i kamerą QHY 9 Mono + filtry HLRGB. Łączny czas na całość zdjęcia to 11 h 20 min. Zaprasza do oglądania.
    3 punkty
  7. Cóż można jeszcze dopisać?. Cieszy fakt że pojawia się coraz więcej podziękowań za sute danie jakie zaoferowałeś biesiadnikom. Wydaje mi się że tak bardzo typowy (o zgrozo) "opad szczeny" wpisuje się już tylko w części astrofotograficznej forum jako nie wybredny folklor językowo kulturowy. Tutaj w dziale obserwacji koledzy bardziej delektują się smakiem potraw i nieco gustowniej wyrażają swoje doznania. Wynika to chyba z bardziej dojrzałego wieku obserwatorów i bardziej wyczulonych zmysłów naturalnego piękna nie ujmując tutaj astrofotografikom, którzy również dążą do doskonałości, a ich efekty są bardziej widoczne w postaci pięknych udokumentowanych zdjęciami obrazów naturalnego kosmosu, ale już dopracowanego programowo. Może z tego bierze się szokowy "opad szczeny"...... Miałem i ja kilka udanych sesji wizualnych i mimo spełnienia dzięki refraktorowi Meade 127 / 1160 (cudowna maszynka do wizuala) nie miałem zdolności do przekazania swoich emocji na rodzinnym "forum" w przeciwieństwie do pokazania zdjęć nawet tych nieudanych czy nie dokończonych. Z wyobraźnią jest u mnie chyba dość dobrze, emocje potrafię uzewnętrzniać nawet nie chcący, mówić z przekonaniem też potrafię. Z drugiej strony obróbki zdjęć nie opanowałem dostatecznie, zaplecze programowe typowo amatorskie i to przez małe a,- nie pozwala na dobrą obróbkę, jednak zdjęcia się podobają mimo wielu usterek. Więc o co chodzi, - myślę że o obrazy "podane na tacy" bez potrzeby uruchamiania wyobraźni i mam nadzieję że tym tekstem nikogo nie uraziłem. Wielki szacun i głęboki ukłon w stronę wizuala. Pozdrawiam Waldek.
    2 punkty
  8. Pierwsza z guide (Dzieki Zdzichu za pożyczenie guiderka) z nową kamerką, mgiełka i bez IDASka z miasta. TS Triplet APO 90/600 z QHY183C + AS 60/240 z QHY5, Klatka 200s. Załapały się do tej pory nieosiągalne dla mnie NGC 2778 i 2780
    2 punkty
  9. Dzisiejszy A340 Lufthansa (FC Bayern Munchen Livery) Munich - Tokyo 10058m 1013km/h
    2 punkty
  10. Zainstalowałem nowy dodatek pt. "Mapa użytkowników FA. Każdy zalogowany użytkownik może dodać się na mapie wpisując w odpowiedniej zakładce swoją miejscowość lub też ulice i dom....tu zostawiam dowolność. Pamiętaj jednak, że upubliczniając swój dokładny adres podajesz na tacy informacje o sobie. Zalecam podawanie więc samego miasta ewentualnie ulicy. Nie korzystajcie z IP bo wskaże Was jak naszego kolegę Jacka w Warszawie
    1 punkt
  11. Widząc przedwiosenną aurę za oknem (przebiśniegi, błotko i kocury w rui ) uświadomiłem sobie, że to naprawdę ostatni moment na opisanie kapitalnej gromady otwartej, oczekującej od bardzo dawna na swą kolej, by zostać zaprezentowaną w ramach tego cyklu. Jako, że gwiazdozbiór Wielkiego Kundla szybko nam ucieka, trza się streszczać - niemniej podczas marcowego nowiu można jeszcze z powodzeniem zapolować na zaproponowany w tym tygodniu cel. Tradycyjnie serwuję obiekt mniej znany, ?odkryty? przeze mnie pewnej mroźnej, grudniowej nocy podczas eksploracji nisko położonych, południowych konstelacji (i to całkiem niedawno, bo jakieś 2-3 lata temu). Na szczęście zdecydowałem się wówczas sprawdzić, co kryje się pod lakonicznym oznaczeniem NGC 2362. Gdy już doń dotarłem, zwyczajnie oniemiałem, bo czegoś tak pięknego się nie spodziewałem. Od tego czasu ta "engiecetka" jest stałym przystankiem podczas moich peregrynacji po zimowym niebie, co więcej ? mam szczerą chęć, by stało się tak i w Waszym przypadku. Starhopping jest banalny, podobnie jak w przypadku opisywanego jakiś czas temu układu nazywanego zimowym Albireo. Najtrudniej namierzyć Syriusza, a dalej to już z górki. źródło: http://freestarcharts.com Ważne, by trafić na dobre warunki pogodowe (w sensie przejrzystości atmosfery nad horyzontem), bo nawet w południowej Polsce NGC 2362 góruje zaledwie kilkanaście stopni nad horyzontem. Gromada została odkryta przed 1654 rokiem przez Giovanniego Hodiernę; jakim cudem, skoro to obiekt niezbyt oczywisty, naprawdę nie wiem... Ponownie zaobserwował ja dopiero William Herschel w marcu 1783 roku. W jej skład wchodzi ok. 60 młodych słońc, rozrzuconych na obszarze ok. 6? wokół gwiazdy czwartej wielkości ? CMa. Zgodnie z klasyfikacją Trumplera gromada jest wydzielona, o silnej koncentracji w kierunku centrum (I), o dużym zróżnicowaniu jasności składników (3) i uboga w gwiazdy (p). W lornetkach 7x50 i 12x56 nie byłem w stanie dostrzec gwiazdek otaczających tau CMa, choć podobno jest to możliwe; niestety, jak dla mnie zwyczajnie ginęły w jej blasku. Znam jednak kilku lornetkowych ekspertów, którym tego typu wyzwania tylko zaostrzają apetyt (Co? Ja nie dam rady? Potrzymaj mi piwo! ), więc liczę na ich zaangażowanie. Nie mam (chwilowo zapewne) żadnej ?siedemdziesiątki?, więc kolejnym instrumentem obuocznym jest dopiero lorneta 25x100. O! I to jest to ? jeśli te nieporęczne, ciężkie krowy mają jakieś sensowne zastosowanie, to stworzono je właśnie po to, by móc napawać się widokiem wszelkiej maści gromad otwartych. W tej aperturze drobne gwiazdki - w liczbie kilkunastu - wydają się być skupione poniżej (znaczy na południe) od tau CMa. Dwie lub trzy z nich wybijają się nieco śmielej niż reszta, a najlepszym sposobem obserwacji okazało się zerkanie, przy jednoczesnym ?ignorowaniu? blasku jasnej gwiazdy (tak, ja czynimy to z Alnitakiem, podczas paczania na mgławicę Płomień). Dopiero używając większych luster/soczewek dostrzeżemy, że jest tam więcej gwiezdnej kaszki, rozłożonej z grubsza równomiernie wokół tau CMa. Całkiem ciekawie było w refraktorze 150/750. Jeśli załadujemy doń dobrej jakości, szerokokątny okular, zapewniający poprawną korekcję pola (u mnie był to Nagler T4 12 mm), to zobaczymy około trzydziestu słabych, gwiezdnych punkcików (najjaśniejsze z nich mają ok. 7-8mag, reszta jakieś 9-10), zatopionych w delikatnej poświacie umiejscowionego centralnie błękitnego nadolbrzyma. Hmm, ciekawe, jaki widok wygenerowałby tu dobry apochromacik? Tak to wygląda na zdjęciu wykonanym w Chile, przy użyciu teleskopu RC o skromnej aperturze 20". źródło: www.astrophoton.com Gromada jest powiązana z mgławicą Sh 2-310 - niedostępną wizualnie z naszych szerokości geograficznych (próbowałem swego czasu niutkiem 300/1500, z UltraBlockiem na pokładzie); także atlas Interstellarum klasyfikuje mgławicę jako niewidoczną w teleskopie dwunastocalowym. W katalogu Caldwell gromadę umieszczono pod numerem 64. Jeśli tylko trafisz na pogodny wieczór, koniecznie spróbuj i daj znać, jak poszło!
    1 punkt
  12. 1. Robert, żeby nie zapomnieli jak na poprzednim zlocie - w pierwszą noc latarnia się przy Pyrlandii świeciła 2. Apel do mieszkańców Pyrlandii - wieczorem opuszczajcie rolety i gaście zbędne oświetlenie, szczególnie w pokojach na piętrze i łazienkach - PROSZĘ - w imieniu chyba nie tylko swoim.... P.S. A najlepiej jak wyłączą już w środę... Tubylcy wcześniejsza adaptację do ciemności przejdą
    1 punkt
  13. Nie zapominaj o Oczach Wyraka, z którymi dzisiaj się żegnam a jutro wysyłam w tygodniową delegację na zlot.
    1 punkt
  14. R Cas idzie pomału w górę i jej jasność utrzymuje się na poziomie około 9 mag! Według VSX maksimum powinno być już w lutym,ale więc będzie opóźnione. Wykres z AAVSO
    1 punkt
  15. Hmmm... Wydaje mi się, że to jednak władza będzie miała większe opory. Czy mieszkańcom robiło by różnicę czy mieszkają w ostoi ciemnego nieba czy nie? Zatom nie jest miejscowością, która rozwija się ekonomicznie. Tam postawić można jedynie na turystykę a w tym przypadku nasz projekt mógł by jedynie pomóc.
    1 punkt
  16. W bardzo sprzyjających warunkach warto spróbować sił z pojedynczymi gwiazdkami gołym okiem. Mnie udało się to do tej pory dwukrotnie, ale sposobność ku temu zdarza się bardzo rzadko - choć chciało by się powiedzieć: rzadko zdarza się wyruszać pod na prawdę dobre niebo i trafić przy tym jednocześnie na dobrą przejrzystość Podrzucam poniżej swoje dwa wpisy. Drugi wpis zawiera także wzmiankę o M67. Obie notki pochodzą z podobnej okolicy. Pierwszy z 17/02/2015 a drugi z 16/03/15. "Gołym okiem przyglądałem się dość długo M44. Udało mi się wyodrębnić co najmniej dwie gwiazdy, z czego jedna prawie centralnie w środku, czasem widniała ledwo po spojrzeniu na wprost. Podczas tego, starałem się zakrywać długopisem bardzo jasnego Jowisza - lekko go przygasając" "Dorwałem potem w końcu M67 gołym okiem. Nie było to łatwe zadanie jednak słaba, jakby lekko owalna plamka, pojawiała się pomiędzy parkami gwiazd. Zakrywałem przy tym długopisem lub palcem, bijącego po oczach nieopodal Jowisza. Był także moment, że w Żłóbku widziałem na prost dość dobrze, dwie gwiazdy." PS Dobrym sposobem na pokazanie komuś postronnemu Lwa na niebie, jest zasugerowanie aby szukał żelazka
    1 punkt
  17. No i świetnie Robert. No to zaludniamy.
    1 punkt
  18. Miejsce mojej miejscówki zaktualizowane
    1 punkt
  19. A ja też oficjalnie - przy świadkach potwierdzam, że Cię uduszę za kolejne wywalenie mnie ze zlotu
    1 punkt
  20. Planujesz w sąsiedniej wiosce się ustawić?
    1 punkt
  21. Tak - trzeba będzie się za flattenerkiem rozejrzeć Tu każdy babolek wylezie, pikselek 2,4x2,4 i rozdzielczość 5544x3694.... A fotka wielka jak mamut - FA nie przyjmuje pełnej rozdzielczości.
    1 punkt
  22. Wezmę parę gaci więcej to się zasłoni tą żarowkę i tamtą
    1 punkt
  23. Tak mi dzisiaj zaszło W Canonie 450D na widoczki nastawionym.
    1 punkt
  24. A ja tradycyjnie mam prośbę o branie pod uwagę, że w nocy jest sporo osób, które chcą zadbać o właściwą adaptację wzroku do ciemności. W związku z tym, proszę zadbać o blokowanie światła mogącego wydostawać się przez radośnie zapalane światła w pokojach czy łazienkach.
    1 punkt
  25. To przy okazji podzielę się ciekawym znaleziskiem co będzie poręczne szczególnie początkującym. Zapisywanie danych w pamięci EEPROM, szczególnie innych niż Int jest dość uciążliwe - wymaga operacji na bitach, dzielenia długich cyfr i lokowania ich pod kolejnymi adresami. Potem te adresy trzeba ustalić i sklejać kawałki żeby finalnie odczytać daną wartość. Dal początkujących polecam dołożyć do biblioteki <EEPROM.h> dodatek "EEPROMAnything.h" - można zapisywać wszystkie typy zmiennych od tak, po prostu. Odczyt jest też banalnie prosty. Składnia zapisu dowolnej wartości (może być z przecinkami): EEPROM_writeAnything(ADRES, WARTOŚĆ); przykład EEPROM_writeAnything(1, 25.34); Składnia odczytu wartości EEPROM_readAnything(ADRES, ZMIENNA); Zmienna musi być zdefiniowana wcześniej o określonym typie, np float ZMIENNA; Do niej zostanie przypisana odczytana WARTOŚĆ
    1 punkt
  26. Kilka słów o widoczniej parce. To trochę jak spotkanie młodości z dojrzałością. M35 to spora gromada zajmująca prawie obszar Księżyca w pełni, oddalona o raptem 2800 l.sw. od Ziemi. Odkrycie przypisuję się dwóm panom: Philippe Loys de Chéseaux w roku 1745 oraz niezależnie przez John Bevis przed 1750. Wiek ocenia się na 100mln lat. NGC 2158 to gromada, której wiek wycenia się na 2 mld lat i jest 9000 l.sw dalej od M35.
    1 punkt
  27. Wieczorem 15 marca niebo się rozpogodziło i pojawiła się szansa na obserwacje na ciemnym bezksiężycowym niebie. Po pracy pojechałem więc po Kratera i razem ruszyliśmy na południe. Niedługo po 19 byliśmy na Koskowej Górze. Ze względu uporczywy wiatr postanowiliśmy rozłożyć się na polanie, gdzie co prawda horyzont jest trochę obcięty przez drzewa, które jednak zmniejszają uciążliwość wiatru. Głównym celem wypadu było przetestowanie nowych powłok w moim 33 cm Taurusie. Poprzednie były już mocno zużyte - zaczynały matowieć, a do tego były też trochę porysowane. Różnica w wyglądzie luster po regeneracji i przed regeneracją była kolosalna, spodziewałem się więc, że i podczas obserwacji uda się coś zauważyć. Zanim jeszcze rozłożyłem teleskop, postanowiłem poszukać lornetką najjaśniejszej obecnie komety na naszym niebie - 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak. Pamiętałem, że podczas obserwacji z przełomu lutego i marca znajdowała się ona niedaleko głowy Lwa i miała zmierzać w stronę Wielkiego Wozu. Jak się okazało, kometa była już na tyle łatwym obiektem, że znalazłem ją w mniej niż minutę, choć do pełnej adaptacji wzroku do ciemności sporo mi brakowało. Tej nocy jasność komety oceniłem już na 7.5 mag, przy średnicy głowy równej 20', choć bardzo możliwe, że była ona jeszcze większa. Ze względu na to, że była dużym obiektem o mocno rozmytym brzegu, trudno było precyzyjnie określić jej rozmiar. W teleskopie też na pierwszy ogień poszły komety. Po 41P, która prezentowała się całkiem okazale, spróbowałem odszukać kometę 45P/Honda-Mrkos-Pajdusakova. Teraz była ona już bardzo trudnym obiektem, niewielkim, mocno rozmytym, jak na złość przyklejonym do dość jasnej gwiazdy. Jasność tej komety oceniłem na około 13.0 mag, a średnicę jej głowy na około 2', jednak obydwie wartości są mocno niepewne, ze względu na utrudniającą obserwacje gwiazdę. Kolejna kometa - 315P/LONEOS, choć była jeszcze słabsza od 45P, to było ją widać nieco lepiej, bo była znacznie mniejsza. Ta kometa w ogóle jest bardzo słaba, ale przed kilkoma dniami przydarzył się jej niewielki wybuch, w wyniku którego zauważalnie pojaśniała. Jej jasność oceniłem na 14.2 mag, a średnicę jej głowy na 0.4'. W powiększeniu 67x wyglądała jak bardzo słaba gwiazdka, za to w powiększeniu 182x widać było, że mamy do czynienia z obiektem rozciągłym (wygladała jak bardzo słaba gromada kulista). W końcu znalazłem też kometę C/2016 VZ18 (PANSTARRS), która też była nieco słabsza od 13 mag i mocno rozmyta. Po kometach przyszła pora na bardziej konkretne testowanie optyki. Najpierw Abell 33 - z filtrem Lumicon O-III, w powiększeniu 67x mgławica była widoczna natychmiast jako duży, okrągły obiekt przyklejony do jasnej gwiazdy. Po chwili można było zauważyć, że jest ona nieco ciemniejsza w środku, a jasność brzegu jest niejednorodna, w szczególności najjaśniejszy jest fragment przyjegający do jasnej gwiazdy. Tę samą mgławicę oglądałem w niemal dokładnie takich samych warunkach z tej samej miejscówki kilka tygodni wcześniej, z tą różnicą, że wtedy optyka była w znacznie gorszym stanie. Mgławicę było także i wtedy widać, choć wówczas była zdecydowanie trudniejszym obiektem. Korzystając z tego, że w okularze wkręcony był filtr O-III, spojrzałem też na mgławicę Abell 21, która pojawiła się natychmiast po skierowaniu teleskopu w odpowiednie miejsce, jako dość duży, gruby, łukowaty obiekt z delikatnymi niejednorodnościami. Nie poświęciłem jej zbyt dużo czasu, bo planowałem zobaczyć jeszcze kilka obiektów zanim wzejdzie Księżyc. Plejady z nowymi powłokami prezentowały się wyraźnie lepiej niż wcześniej, chyba mniej było światła rozproszonego, którego wcześniej sporą ilość generowały marnej jakości powłoki. Zapolowałem też na galaktykę Leo I świecącą bardzo blisko Regulusa. Kiedyś na niebie podobnie ciemnym jak tym razem (a może i nieco ciemniejszym) trochę musiałem się z nią namęczyć. Tym razem wyszła niemal natychmiast, gdy Regulusa "schowałem" poza polem widzenia. Nawet jednak, kiedy Regulus znajdował się w polu widzenia, mgławicę ciągle było widać. Później, około wschodu Księżyca odnalazłem jeszcze bardzo słabą mgławicę Abell 30 - niewielkie, ekstremalnie słabe pojaśnienie nieba pomiędzy dwoma gwiazdkami, a już po wschodzie Księżyca jeszcze jedną mgławicę planetarną z tego samego katalogu - Abell 31. Ta okazała się być zaskakująco łatwym obiektem - dużym, mocno nieregularym pojaśnieniem, którego najjaśniejszą część było widoczna praktycznie natychmiast po spojrzeniu w okular. Oczywiście obserwacje te wykonane były z filtrem O-III (w powiększeniu 67x). Na koniec rzuciłem jeszcze okiem na mgławicę Abell 12, która już w powiększeniu 114x była dość oczywistym obiektem - małą, eliptyczną plamką przyczepioną do bardzo jasnej gwiazdy.
    1 punkt
  28. Jones-Emberson 1 to mgławica planetarna położona w konstelacji Rysia. Jej jasność to 14mag, rozmiary kątowe spore, co daje w sumie niewielką jasność powierzchniową. Oddalona jest od nas o 1600 lat świetlnych, a jej centralna gwiazda to mocno błękitny biały karzeł o jasności 16.8mag (majaczy na zdjęciu). Materiał do zdjęcia poniżej zebrałem w styczniu 2017 z astroszopki. TS130/910 0.79x, QHY163M, EQ6, Baader Ha i Oiii 800:300 minut, niebo podmiejskie, warunki różne. A tak wygląda sfotografowana przez teleskop 24 cale http://www.caelumobservatory.com/gallery/pk164.shtml Na zdjęciach LRGB wokół tej planetarki wychodzi cała masa galaktyk, ale do tego trzeba ciemnego nieba. U mnie przy fotografowaniu w wąskich pasmach 90% galaktyk wycięta jest w pień
    1 punkt
  29. Ja tam jestem sam i nie narzekam, a Was jest 60 i marudzisz :D
    1 punkt
  30. Warto przypomnieć, że przed rokiem o tej porze R Cas biła rekordy jasności. Jasność gwiazdy wynosiła wtedy około 4.6 mag, podczas gdy maksymalna jasność wg elementów GCVS wynosiła 4.7 mag. Warto zaznaczyć, że średnia wartość jasności w maksimum jest sporo mniejsze i wynosi 7.0 mag. Tak więc obserwowaliśmy wtedy jedno z najjaśniejszych, jeśli nie najjaśniejsze maksimum w historii obserwacji tej gwiazdy. Do tej pory tylko 5 maksim było na zbliżonym poziomie! Maksimum miało miejsce 6 grudnia, podczas gdy biuletyn AAVSO przewidywał że wystąpi ono 6 dni później, czyli 12 grudnia. Z kolei z elementów GCVS wynikało, że maksimum powinno wystąpić 15 października. Widać tu wyraźnie jak kapryśnie czasem potrafią być mirydy ;) Poniżej wstawiam wykres z naszych polskich obserwacji: Kolejne maksimum spodziewane jest w połowie lutego następnego roku, a więc zostało do niego jeszcze ponad 2 miesiące. Podczas ubiegłego cyklu na 2 miesiące przed maksimum R Cas świeciła z jasnością około 9.4 mag. Aktualnie świecie z jasnością poniżej 12 mag. Jaką jasność osiągnie R Cas w tym cyklu, tego dowiemy się już niebawem ;)
    1 punkt
  31. Witam wszystkich. Od jakiegoś czasu i ja zmagam się z tym montażem. Poniżej załączam zdjęcie M51 które wykonałem niedawno.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)