Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.04.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Do ogniskowej 200 mm z Canona nie pasuje za bardzo żaden z tych obiektów. Ponieważ jednak było trochę za wcześnie na Skorpiona , to tak z ciekawości i dla zabicia czasu wycelowałem w Centaura. Okazało się ,że w jednym kadrze mieści się i NGC5139 i NGC5128 . No i poleciało 30 klatek po 3 min , poglądowo można zobaczyć jak wygląda w szerszym kadrze kawałek Centaura.
    10 punktów
  2. Uwiecznienie dwu komet w jednym kadrze planowałem od dłuższego czasu. Dzisiejsza końcówka nocy okazała się w środkowej Wielkopolsce bezśnieżna i bezchmurna, więc wstałem o 2.50 i pojechałem na moją miejscówkę. Niestety, lekceważony początkowo przeze mnie, wschodzący coraz wyżej Księżyc w fazie 54% o jasności -10mag psuł trochę ten idealny przedświt. Na szczęście od parki komet był oddalony o około 70stopni a SQML pokazywał zachęcające 20,65 w zenicie, więc czym prędzej rozłożyłem i uruchomiłem Astrowalkera. Kadrowanie obiektów w zenicie przez canonowski wizjerek nie jest najprzyjemniejszą rzeczą, na szczęście szybko wykadrowałem widoczek z dwoma kometami. Efekt poniżej. C60d + C50/1,8 @4,0 ISO1600 1x390s Niestety nie powiodła się druga, równie ciekawa konjunkcja - świt przyszedł o kwadrans za wcześnie i C/2017 E4 przelatująca obok M31 wyszła całkowicie prześwietlona. Wróciłem więc do komet w zenicie i na jaśniejącym niebie uwieczniłem je pojedynczo z 200mm.
    10 punktów
  3. Cieszę się, że filmik się spodobał. Dzięki Jacek za "podanie" dalej. Jak tylko złapię trochę oddechu, to wrzucę kolejne. Nagranie całego doświadczenia w formie takich filmów jest moim niedoścignionym marzeniem. I jeszcze zarażenie tym innych (żeby nagrywali swoje).
    5 punktów
  4. Pomimo gęstych chmur nad Poznaniem, udało mi się dzisiaj złapać jedną maszynę B787 Qatar Airways Doha - Copenhagen 12489m 922km/h
    4 punkty
  5. 4 punkty
  6. Poprawiłem trochę obróbkę - materiał ten sam co w poście powyżej
    4 punkty
  7. No właśnie, kolorowa kamerka a fotki ,,blade" - czy tak musi być? No wychodzi, że nie - wystarczy PS i wyjdzie jak z kamerki mono + filtry Przegladajac poranną ,,prasę astro" zauważyłem, że powstało coś wartościowego dla posiadaczy kolorowych kamerek (w tym i dla mnie). Tutorial Kolegi Adama Jesiona z Astropolis - myślę, że z uwagą prześledzicie:
    3 punkty
  8. A z tego czarnego pierona leci grad - masakra Spadające smugi widać w pełnym rozmiarze.
    3 punkty
  9. A380 Emirates Copenhagen - Dubai 10668m 985km/h udało mi się go wczoraj złapać pomiędzy chmurami P900 1/640s f7.1
    3 punkty
  10. Ostatni pogodny weekend pozwolił mi odświeżyć materiał obserwacyjny, niezbędny, by zaprezentować na forum kolejną, ulotną "paskudę". Tym razem na warsztat trafia galaktyka Leo I, potrafiąca napsuć sporo krwi zarówno obserwatorom, jak i astrofociarzom. Nie chcę nikogo zniechęcać, ale w jej przypadku naprawdę niezbędne jest przejrzyste, ciemne niebo i odrobina doświadczenia w obserwacjach wizualnych. Kto próbował ją wyłuskać wie, że z powodu bliskości Regulusa i niskiej jasności powierzchniowej obiektu (15.5mag) nie jest to proste zadanie. Warto więc skorzystać z dokładnego atlasu (ja akurat wykorzystałem mapkę zamieszczoną w "Cosmic Challenge" P. Harringtona). Na pocieszenie dodam, że można ją łapać już w średniej wielkości teleskopach (od ok. 150 mm wzwyż), mimo, że P. Harrington określił ją jako "monster scope challenge". Nasz cel ma jasność 9.8mag i rozmiary kątowe 9.8'x7.4'. Masa tego kosmicznego "mikrusa" przewyższa o zaledwie dwadzieścia milionów razy masę Słońca. Leo I, jak na karłowatą galaktykę sferoidalną przystało, składa się w większości ze starych gwiazd, ubogich w cięższe pierwiastki i jest pozbawiona międzygwiezdnego gazu oraz pyłu, za to jest zasobna w ciemną materię. To jeden z najbardziej odległych satelitów naszej Drogi Mlecznej. Przeoczył ją Messier, przeoczył i Herschel. Dopiero w 1950 r., podczas analizowania płyt fotograficznych wykonanych w ramach projektu Palomar Sky Survey, Albert Wilson zauważył rozmytą plamę niecałe pół stopnia na północ od Regulusa. Jak się okazało, nie był to odblask wygenerowany przez jasną gwiazdę, tylko realnie istniejący obiekt. Opis starhoppingu pominę, bo położenie Regulusa (alfa Leo) jest z grubsza znane. Resztę wyjaśnia mapka: źródło: http://cloudynights.com/images/2017/2017-04_CC_files/chart.jpg Z kolei położenie galaktyki w Grupie Lokalnej objaśni nam poniższa grafika: źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fe/Local_Group.svg/683px-Local_Group.svg.png Dwa lub trzy lata temu, obserwując refraktorem o aperturze 150 mm, zanotowałem, że spróbowałem też podejścia do galaktyki Leo I (PGC 29488). W użyciu był WO SWAN 25 mm, w połączeniu z barlowem 2x, który to zestaw wygenerował powiększenie 60x. Po odsunięciu alfy Leo poza krawędź pola widzenia początkowo nie widziałem nic. Nie odpuszczałem jednak i po dłuższej chwili w okularze zaczęło majaczyć blade, ulotne pojaśnienie o nieokreślonym kształcie, widoczne zerkaniem. Nie był to odblask od gwiazdy, bo mimo lekkiego poruszania tubą owo pojaśnienie nie zmieniało swego położenia. Widoczność "duszka" potwierdziłem w Delosie 10 mm. Z inną "lwią" galaktyką karłowatą, czyli Leo II (położoną nieco na północ od gwiazdy Zosma - ? Leo) nie poszło mi już tak łatwo, a w zasadzie nie poszło w ogóle. Niestety, jejmość nie raczyła wyskoczyć z tła. Nie byłem nawet specjalnie zdziwiony, pamiętając o jej ekstremalnie niskiej jasności powierzchniowej (zaledwie 17.6mag). Zresztą, wszystkie moje dotychczasowe próby obserwacji Leo II skończyły się porażką; nic nie wskórałem nawet przy użyciu dwunastocalowca. Ale nic to, jeśli uda mi się wyskoczyć w Bieszczady w okolicy kwietniowego nowiu, spróbuje po raz kolejny... Ale dość tych dygresji, wracamy do Leo I. W jej przypadku ? paradoksalnie - warto użyć okularu o małym polu własnym. Zdecydowanie łatwiej będzie nam wówczas usunąć Regulusa poza krawędź pola widzenia, co ma tak istotne znaczenie, jak wywalenie Alnitaka przy paczaniu na Koński Łeb. Istotne jest też, by nie przesadzać z powiększeniem (kłania się niska jasność powierzchniowa). Ładujemy więc w wyciąg długoogniskowego plossla czy kellnera, względnie okular typu zoom, którego pole - przy ustawieniu ogniskowych powyżej 20 mm ? spada zwykle do czterdziestu kilku stopni. Później wystarczy chwila cierpliwości, podczas której zerkamy i delikatnie poruszamy tubusem, starając się wychwycić mdłą, delikatną poświatę o rozmytych konturach. Obiekt jest dość rzadko fotografowany, niemniej od czasu do czasu pojawiają się udane foty (jak ta, autorstwa kolegi tayson.82) źródło: www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/11676-leo-i/ Jak sprawy mają się podczas obserwacji lornetkowych, pojęcie mam marne; wiem tylko, że radę dała Miyauchi BR 141 mm, ale o tym pewnie wspomni Paweł Trybus. W lornetach o większym polu jest ciężko, bo Regulus skutecznie "zabija" blask niepozornej sąsiadki. W 25x100 jej nie zobaczyłem. Jeśli czujesz chwilowy przesyt oklepanymi klasykami w rodzaju lwich tripletów, koniecznie spróbuj i daj znać, jak poszło!
    2 punkty
  11. Jedno z lepszych jakości zdjęć jakie udało mi się uzyskać na pułapie 8 km, chmur warstwowych (cirrostratus)
    2 punkty
  12. Zakładam, że "wszystko po trochu" dla "totalnego laika" jest w 90% patrzeniem na Księżyc np przy grillu albo jak sąsiad przyjdzie żeby było czym się pochwalić, a czasem w oko wpadnie Jowisz, Saturn bądź też Mars jak sąsiad kumaty i powie co to za jasna gwiazda. SCT na azymutalnym, z naprowadzaniem, sprawdzi się najlepiej.
    2 punkty
  13. Dzisiaj przed południem pokazało się na trochę Słońce oświetlając wielkie puchate chmury. Wyglądały jak ogromne zaśnieżone góry za obłokami:
    2 punkty
  14. Podobne miałem dzisiaj wrażeni, tylko nad jeziorkiem ^^
    2 punkty
  15. Trafiłem dzisiaj nad Odrą moment praktycznie idealnej ciszy dzięki czemu woda była jak lustro. Może na niebie cudów nie było ale dzięki tej ciszy i lusterku na wodzie były dwa nieba, niesamowite wrażenie jak spojrzało się w dół na wodę a tam prawie idealne odbicie chmur... Jakby człowiek leciał gdzieś wysoko ponad nimi Ale najpierw... stara znajoma No i dwa nieba
    2 punkty
  16. Jeszcze raz tranzyt, klatka później, w nieco innej wersji kolorystycznej: 01kwi17 Mareg-Biglu AZA790 FCO-PEK A332 EI-EJH FL370 G1604
    2 punkty
  17. Z wczoraj na szybko z balkonu B787 Virgin Atlantic Delhi - London 10965m 924km/h Nikon P900 1/640s f/6.5 ISO100
    2 punkty
  18. Początek kwietnia - oprócz słonecznego tranzytu - to kilka innych maszyn. Warunki ok, oby tak dalej 01kwi17 Nitra-Biglu AUA63 VIE-PEK B763 OE-LAZ FL310 G1816 01kwi17 Mareg-Biglu SBI792 SZG-DME A320 VQ-BRG FL370 G1657 02kwi17 Lenov-Kolob RJA263 AMM-ORD B788 JY-BAC FL380 G1353 02kwi17 Larma-Lenov UAL954 SFO-TLV B788 N28912 FL410 G1707 02kwi17 Lenov-DAR JEI373 AYT-OSL LJ35 D-CGRC FL400 G1812
    2 punkty
  19. No to kataru ciąg dalszy B777 Qatar Airways Doha - Houston 9746m 872km/h B777 Emirates Dubai - Houston 9269m 913km/h
    2 punkty
  20. Wczorajszy B777 Qatar Airways FC Barcelona Livery Doha - Chicago 9746m 889km/h
    2 punkty
  21. Fajny początek kwietnia 01kwi17 Mareg-Biglu AZA790 FCO-PEK A332 EI-EJH FL370 G1604
    2 punkty
  22. Na Astronocach pojawił się pierwszy artykuł Phila Harringtona z serii "Kosmiczne wyzwanie". Autora przedstawiać nie trzeba, a sam projekt jest oczywiście pochodną książki "Cosmic Challenge", która to książka jest chyba całkiem dobrze znana (a przynajmniej - rozpoznawalna). Pierwszy odcinek traktuje o wizualnym otoczeniu gromady kulistej Messier 13 - Phil proponuje wyłowienie aż sześciu galaktyk w jej pobliżu. Ja ze swoimi lornetami pewnie wiele z tego tortu M13 nie uszczknę, ale właściciele teleskopów dziesięciocalowych i większych moga mieć sporo frajdy. Polarisie, dzięki za tłumaczenie! Miłej lektury: Galaktyki wokół M13
    1 punkt
  23. Na stronie https://astronomynow.com/2017/04/17/watch-asteroid-2014-jo25-brush-by-earth-on-19-april/ jest mapka przelotu oraz radarowy obraz asteroidy zarejestrowany przez teleskop w Arecibo.
    1 punkt
  24. Piotrek, Ty to dopiero potrafisz człowieka podbudować! ;))) A tak w ogóle, to powinieneś służyć w dyplomacji. Marnujesz się
    1 punkt
  25. No, no, to jest intrygująca obserwacja. Co prawda, niektórzy piszą, że galaktykę LEO I widać tylko w dużych (>10") teleskopach, ale na 100% widać ją w znacznie mniejszej aperturze. Co ciekawe, jej jasność całkowita, to według różnych źródeł 9.8 - 10.5 mag, więc gdyby nie Regulus, to w idealnych warunkach pewnie dałoby się ją wypatrzeć w lornetce 10x50. Dlatego, choć obserwację tego obiektu w lornetce 12x56 można poddawać w wątpliwość, to nie ma jednak powodu, dla którego można byłoby twierdzić, że jest niemożliwa ;).
    1 punkt
  26. Ta uniwersalna kolumna Triopo jest rozkręcalna na fragmenty zakończone gwintami i gniazdami gwintowymi. Co więcej, same nagwintowane fragmenty można wykręcić i przełożyć odwrotnie, zmieniając gwinty z 3/8 cala na 1/4 cala. Dzięki temu dysponuje się dwiema uniwersalnymi przedłużkami do statywów, oprócz samego przegubu. Fajna rzecz.
    1 punkt
  27. Dzięki. Czy dobrze zrozumiałem. Twój "żuraw statywowy" ma przedłużone ramię za pomocą uniwersalnej kolumny centralnej Triopo W-4? Na foto tej kolumny nie widać co jest na zakończeniu. Tam jest jakiś gwint? Czy tą dodatkową kolumnę się po prostu dokręca do ramienia statywu, czy trzeba coś wiercić, modyfikować itp.? Bardzo fajny jest Twój patent z uchwytem bezpośrednio na fotelu obserwacyjnym. Ja obecnie pracuję nad modyfikacją klasycznego żurawia. Zainspirowany projektem kolegi już przerobiłem roboczo swój żuraw na dwulornetkowy, teraz próbuje pójść o krok dalej i zrobić 4-lornetkowy. https://naforum.zapodaj.net/21f65d592996.jpg.html Znalazłem taki statyw karbonowy Camrock TYC77. To by był mobilny statyw dwulornetkowy. Firma, która to sprzedaje nie zna jednak długości kolumny łamanej, nie wiem czy też by nie trzeba jej wydłużać? http://www.foto-net.pl/sklep/produkt/Statyw-karbonowy-Camrock-TYC77.html
    1 punkt
  28. Dzięki Waszej aktywności zaczynamy dobijać do pierwszej setki zgłoszonych prac! Co ciekawe - po równo jest zgłoszeń prac DSów, USów i innych, związanych z obiektami i zjawiskami na niebie. Jak na kwartał działania - w mojej ocenie zainteresowanie jest bardzo duże! W imieniu zespołu Polskiego APODa dziękuje za tak liczne, wspaniałe prace. Czekamy na dalsze zgłoszenia!
    1 punkt
  29. SILNIKI GRAWITACJI Jak Czarne Dziury Rządzą Galaktykami i Gwiazdami - książkę polecam z całą odpowiedzialnością. Czytaj więcej ? Wyświetl pełny artykuł
    1 punkt
  30. Kilka fotek ze wschodów i zachodów Słońca z tego i zeszłego roku. Wszystkie fotki robione starą cyfrówką AgfaPhoto Compact 102 Zachód 08.08.2016 r. Zachód 14.11.2016 r. Wschód 15.11.2016 r. Wschód 15.11.2016 r. na zgorzeleckiej sawannie Wschód 18.11.2016 r. Zachód 03.12.2016 r. Wschód 28.02.2017 r. A tutaj Zachód 02.04.2017 r. podczas pozlotowych obserwacji Księżyca Zachód 02.04.2017 r.
    1 punkt
  31. Najpierw normalnie zachodziło a później słupka strzeliło
    1 punkt
  32. Moja pierwsza poważniejsza sesja Jowisza w tym sezonie. Krótka po przerwana przez chmury około północy. Seeing średni z dobrymi momentami. Poniżej składanka kanałów i kompilacja RGB
    1 punkt
  33. Też mam dzisiejszy zachód, panorama z 3 klatek
    1 punkt
  34. Kurczak - troszkę się spóźniłem ale efekt po zajściu też fajny
    1 punkt
  35. Fatalne warunki . Histogram szalał z 80% na 15% i tak na okrągło . Kiepskie ostrzenie kanału R a na dodatek podmuchy wiatru czyniły dyskotekę w polu kamery . Jowisz 15.04.2017
    1 punkt
  36. Pogoda nas nie rozpieszczała i nadal tak czyni. Taki urok. więc warto wykorzystać każdą chwilę na spotkania z królem planet. Pierwszy, a w zasadzie ostatni w sesji obserwacyjnej z 9 kwietnia, to złożenie RGB. Kamera DMK21 i kolejno filtry L + R,G i B. Jasność obiektu pozwoliła dość sprawnie zebrać potrzebna ilość materiału by nadążyć za rotacja planety. Tu tez było po raz pierwszy w boju testowane zmotoryzowane koło filtrowe na bazie Arduino. Spisało się super. Teraz to jest komfort pracy. Niestety przy wydłużeniu ogniskowej x2 SCT nie dawał już tyle światła. To tylko 6", a może warto pokusić się o lepszego Barlowa. Więc w kanałach R i B zbierało się zbyt mało klatek. Trzeba obrać nieco inna strategię. Ale w filtrze L, choć seeing dawał strasznie w kość - to nie są te dni w roku kiedy nam się micha uśmiecha - zebrało się tyle materiału, że coś się z tej opozycji wyciśnie. No choćby na pamiątkę roku 2017.
    1 punkt
  37. Kilka z dzisiejszego wieczornego spaceru... Nikon D 3200 + "kit" 18-55
    1 punkt
  38. Z niedzieli na poniedzialek (jak zwykle nastepnego dnia do pracy ) byla niezla pogoda. az grzech bylo nie skorzystac. popelnilem wiec taka oto animacje: warunki nie były krystaliczne choć co któraś klatka naprawdę daje czadu. Niestety kolo godziny 2giej Jowisz wyszedł z kadru i mam w plecy cala godzinkę materiału (bo ja w tym czasie spałem - i nie było komu pilnować.... )
    1 punkt
  39. Mój dzisiejszy. Załapały się też ( słabo ale jednak ) Europa ( bliżej planety) i Io. 10.04.2016 godz. 00:43 CEST SW ED 80/600, projekcja okularowa Hyperion 5 mm+ przedłużka T2 15 mm , Nikon D 3200 , film w formacie MOV Czas 1/50 s. ISO 1600 , 1000 klatek z ok.4000 PIPP, AS 2, Registax 6, FastStone Image Viewer 5.5
    1 punkt
  40. Niby super nie było a wynikowa mnie zaskoczyła . Wydawało mi się że potrafię rozpoznać kiedy dobry seeing nagrywając pliki . Obróbka tak na szybko . Nieco później obrazy z późniejszego czasu . SW300/1500 ASI120MM F20 RGB 10min Jowisz 2017-04-09-2119 UTC
    1 punkt
  41. Coraz dalej na północ zachodzi
    1 punkt
  42. Wczorajszy twór podczas zachodu Słońca
    1 punkt
  43. 1 punkt
  44. Dzisiejszy poranek... klimat nieziemski, dość gęsta mgła + wschód słońca, bajka ;D
    1 punkt
  45. Dzisiejszy 787 Qatar Airways o zachodzie słońca Doha - Copenhagen 12192m 830km/h
    1 punkt
  46. LOT Boeing 787 Warszawa - Nowy Jork 10943m 917km/h, rzadko leci nad Poznaniem P900 f/6.5 1/500s ISO100 357mm
    1 punkt
  47. I kolejny obiekt potraktowany jupiterem 21m. Tym razem przed obiektyw weszły Plejady i pięknie się przed nim wdzięczyły:) Neq6+canon 450d+jupiter 21m(200mm), iso800, f/5.6, 48x5min+darki.
    1 punkt
  48. Biorąc sobie do serca wasze rady oto druga wersja:)
    1 punkt
  49. Po kilku latach przygód z astrofoto newtonem chciałbym przedstawić jak w miarę sprawnie ogarnąć ten temat. Opiszę sposób, który sobie przez ten czas wypracowałem - oczywiście na pewno można to robić na wiele innych, ale wg mnie bardzo ważne jest aby wszystkie kroki robić ze zrozumieniem do czego służą i co będą powodowały. Należy też pamiętać, że kolimacja i walka z ugięciami jest tym ważniejsza, im bardziej światłosilny mamy sprzęt, im mniejszy piksel mamy w kamerce oraz im większy nasza kamerka posiada sensor. Będziemy potrzebowali: - kolimator laserowy - kolimator z pudełka kliszy - teleskop w systemie newtona Krok 1 - kolimacja kolimatora :) Kolimator skolimujemy teleskopem, żeby później móc odwrócić role :) Teleskop ustawiamy poziomo wyciągiem w górę, w wyciąg wkładamy kolimator (może być przez przejściówkę oczywiście). Nie dokręcamy żadnych śrubek dociskowych - kolimator spoczywa swobodnie w wyciągu. Po włączeniu obracamy kolimator wokół osi i obserwujemy plamkę światła na lustrze głównym. Jeśli w trakcie obracania zakreśla ona kółka musimy skolimować kolimator. Zazwyczaj pod osłonką gumową albo schowane gdzie indziej są śrubki regulacyjne. Przez delikatne regulacje doprowadzamy do stanu w którym podczas obracania kolimatora plamka stoi w miejscu. Pułapki - podczas tej operacji zwracamy uwagę czy pomiędzy obudową kolimatora a tuleją wyciągu nie ma jakiś brudów które będą powodowały złe ustawienie kolimatora. Jeśli nasz wyciąg albo przejściówka jest krzywo wykonana, nie skolimujemy kolimatora prawidłowo. Po co? Kolimatorem laserowym będziemy ustawiać wyciąg względem tubusu oraz LW względem wyciągu. Bez tego nie skolimujemy prawidłowo teleskopu pod astrofoto. Można to też zrobić kombinacjami zwykłego kolimatora otworkowego z tulejkami i innymi gadżetami, ale nie znalazłem sposobu na wygodne i powtarzalne zrobienie tego w ten sposób. Krok 2 - ustawianie wyciągu Wymontowujemy z teleskopu LW wraz z pająkiem. Zaznaczamy na ściance naprzeciwko wyciągu punkt odpowiadający środkowi tubusu wyciągu. Musimy jak najdokładniej określić ten punkt i oznaczyć go tymczasowo na wewnętrznej ściance tubusu. Pomiar odległości od górnej krawędzi tubusu jest w miarę prosty, natomiast określenie położenia w drugiej osi (prostopadłej do osi optycznej teleskopu) może być bardziej skomplikowane - można zmierzyć obwód tubusu i zaznaczyć punkt w połowie obwodu mierząc od środka tubusu wyciągu. Można też wymontować LW z pająka, wycentrować pająk i zawiesić w środku pająka nitkę z ciężarkiem. Po pionowym ustawieniu teleskopu (sprawdzić poziomicą) patrząc przez kolimator z pudełka po kliszy przez nitkę będziemy mogli oznaczyć na ściance interesujące nas miejsce (rys. 1). Po wyznaczeniu tego ważnego punktu kładziemy teleskop poziomo, wkładamy kolimator laserowy w wyciąg (bez dokręcania śrubek) i doprowadzamy do stanu w którym promień trafia w oznaczony punkt. W moim pierwszym teleskopie GSO musiałem w trzech rogach pomiędzy wyciąg i tubus podłożyć podkładki o grubości 1.5, 2 i 3mm - tak wygląda chińskie rękodzieło. Przy teleskopie o światłosile f/5 i matrycy KAF8300 niedokładność ustawienia plamki lasera przy tym pomiarze o 1mm już powoduje widoczne zniekształcenia w narożnikach obrazu. Po co? Teoretycznie z krzywo ustawionym wyciągiem skolimujemy teleskop laserem albo pudełkiem kliszy, ale osie symetrii teleskopu, zwierciadeł i wyciągu nie będą się pokrywały z osiami optycznymi i obraz będzie zniekształcony - im dalej od środka kadru, tym bardziej. Dodatkowym efektem ubocznym będzie najprawdopodobniej niesymetryczny flat. Na szczęście operację tą trzeba wykonywać bardzo rzadko, albo tylko raz, ale jest ona ważna - na dokładnym ustawieniu wyciągu opierają się wszyskie kolejne etapy kolimacji. Krok 3 - ustawianie LW Lusterko wtórne ma bardzo wiele stopni swobody niestety i ustawić go trzeba w dwóch etapach. Dodatkowo LW może mieć ustawiony offset - czyli może być przesuniete wzdłuż swojej płaszczyzny w kierunku lustra głównego i od wyciągu. Najpierw centrujemy pająk w tubusie teleskopu używając nakrętek mocujących pająk. Oczywiście jak najdokładniej. Krążek z tektury dopasowany do środka tubusa teleskopu z otworkiem w środku sprawdza się dobrze. Kolejny krok to ustawienie środka optycznego LW w osi wyciągu. Jeśli LW nie ma offsetu środek optyczny pokrywa się z geometrycznym. Jeśli offset jest ustawiony (LW jest przyklejone z pewnym przesunięciem do pająka) to środek optyczny będzie przesunięty o wielkość offsetu w górę LW. Najlepiej wyciąć z papieru elipsę o wielkości LW i zaznaczyć na niej środek optyczny i umocować ten krążek na LW używając na przykład na brzegach taśmy klejącej. Następnie kładziemy teleskop poziomo, wkładamy kolimator laserowy w wyciąg (bez dokręcania śrubek) i ustawiamy wysokość LW nad LG używając środkowej śruby regulacyjnej w pająku obserwując plamkę lasera na przyklejonym krążku papieru. Będzie trzeba w tym cely wyjąć z teleskopu LG, chyba że nasz kolimator ma szkiełko przez które możemy zaglądać do wnętrza tubusu (jak np kolimator Baadera). Potem dwiema tylnymi śrubami regulacyjnymi w pająku (tymi bardziej oddalonymi od wyciągu) ustawiamy laser w środku optycznym LW w płaszczyźnie prostopadłej do osi tubusu teleskopu (rys. 2). Pułapki - jeśli po ustawieniu lasera w środku optycznym LW będzie przekrzywione w bok (patrząc w tubus wyciągu) to trzeba poprawić położenie środka pająka w tubusie teleskopu. Po ustawieniu LW względem wyciągu nie ruszamy już dwóch śrubek kolimacyjnych pająka - tych bardziej oddalonych od wyciągu (tylnich). Kolejny krok to ustawienie nachylenia i obrotu LW. Zdejmujemy papierowy krążek, luzujemy przednią śrubkę kolimacyjną pająka i obracamy oprawę LW tak, aby promień lasera ustawił się na LG w osi wyciągu (rys. 3). Następnie przednią oraz środkową śrubą kolimacyjną pająka ustawiamy promień lasera dokładnie w środku znacznika na LG. Po co? Z krzywo ustawionym LW też jesteśmy w stanie skolimować teleskop laserem albo pudełkiem po kliszy, ale ponownie osie optyczne i symetrii nie będą się pokrywały i obraz będzie zniekształcony przy brzegach, oraz flat będzie najprawdopodobniej niesymetryczny. Po co komu offset? Jeśli mamy ustawiony na LW offset to niech tak zostanie. Jeśli nie mamy to też nie ma tragedii - offset na LW powoduje jedynie, że matryca CCD jest oświetlona symetrycznie. Bez offsetu środek oświetlonego pola będzie nieco przesunięty względem osi optycznej i flat będzie niesymetryczny. Jeśli po jednej stronie na przykład mamy spadek oświetlenia 5% a po drugiej 7% to nie jest to żaden problem. Jeśli po jednej stronie mamy spadek 20% a po drugiej 30% to znaczy... że mamy za małe LW :) Ważne żeby w trakcie kolimacji LW być świadomym faktu posiadania albo nie posiadania offsetu i odpowiednio ustawić LW. Jeśli LW z offsetem ustawimy względem środka geometrycznego LW, to nie będziemy w stanie skolimować prawidłowo teleskopu a dodatkowo nasze klatki flat będą ultra niesymetryczne. Krok 4 - ustawianie LG To już na pewno każdy potrafi :) Pudełko od kliszy tutaj znakomicie spełnia swoją rolę. Po prawidłowym wykonaniu kroków 1-3 kolimacja LG to czysta przyjemność, trwa kilka sekund i po tej operacji nagle wtem wszystkie elementy układają się w idealną całość :) Krok 5 - ugięcia w wyciągu Walka z ugięciami w zestawie do astrofoto to temat na osobny elaborat, tutaj tylko odniosę się do ugięć w wyciągu, ponieważ ten element opisałem przy okazji kolimacji. W wyciągu możemy mieć ugięcia na: - mocowaniu wyciągu do tubusu. Słaby tubus sam w sobie może się uginać w miejscu mocowania wyciągu. Walczyć z tym można usztywniając na przykład tubus teleskopu wręgami wewnętrznymi, albo zewnętrznymi pierścieniami przykręconymi dodatkowo do podstawy wyciągu (rys. 4). - tubusie w wyciągu. Najpopularniejsze chyba wyciągi używane przez amatorów astrofotografii to wyciągi Crayforda. Na rys. 1 schematycznie zaznaczyłem ideę działania. Dolna rolka z pokrętłem dociska tubus wyciągu do górnych rolek prowadzących (najczęściej czterech). Górne rolki rzadko są problemem, ale dolna ośka jest potencjalnym miejscem ugięć. W tanich wyciągach GSO czy SW które miałem, dolna ośka jest nie za gruba i dosłownie można ją wyginać w palcach. Jest dodatkowo od dołu podpierana korytkiem z twardego plastiku i dociskana śrubą do regulacji tarcia, ale nie są to wszystko rozwiązania idealne. Dla porównania w wyciągu Baader Steeltrack dolna ośka to już solidny kawał stali, ale co z tego skoro od dołu dociskana jest śrubą regulacyjną z nakładką z nylonu, który jest dość miękki i ugina się pod obciążeniem większymi kamerami (jak np Atik383 z kołem filtrowym i korektorem komy). Wyciągi niskoprofilowe mają się jeszcze gorzej, ponieważ odstęp pomiędzy górnymi rolkami prowadzącymi jest niewielki i na punkty podparcia dzialają większe siły - np Atik383 z kołem i korektorem waży prawie 2kg. Oddalony jest od osi pokrętła wyciągu o około 8cm, a pomiędzy górnymi rolkami jest odległość 2cm. Czyli siła uginająca pomiędzy jedną parą rolek i ośką pokrętła to około 16kg! I niestety pomimo że ośka w Steeltracku jest dość pancerna to się ugina i nylonowa podkładka niczego nie zmienia. Wystarczy ugięcie o 0.1mm, żeby promień lasera na LG przesunął się już o kilka mm a to rujnuje całą kolimację :( W przypadku Steeltracka można wymienić podkładkę z nylonu na grzybek z brązu albo mosiądzu i ewentualnie umieścić pomiędzy nim i śrubą regulacyjną krążek np grubej folii PCV. Alternatywy dla GSO nie znalazłem.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)