Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.07.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. W końcu zrealizowałem jeden ze swoich strych pomysłów. Przestawiam wam mój globus Księżyca, a w zasadzie 2, bo jeszcze jest mini wersja z innym odwzorowaniem (na razie bez stojaka). Pomysł zrodził się, ze starego globusa fizycznego Ziemi, który był już w kiepskim stanie (a poza tym mam 2 takie globusy jeszcze w stanie lepszym). Poszukiwanie gotowych mapek podzielonych na paski z podpisaną topografią na internecie było cieżko. Na szczęście znalazłem swego czasu program do robienia globusów - odwzorowania walcowego tworzy niemal dowolną ilość pasków (niestety z "Dosowej" konsoli z wpisywanymi komendami). W końcu się zabrałem - najwięcej czasu zeszło na robienie napisów w gimpie (przy dużej wersji ze 3 dni), potem dzielenie na paski (program nie chciał dzielić na 18 jak chcialem na początku, wiec wziałem 17, ale na koniec zdecydowałem się na 24). Tak wyglądają finałowe mapki: Pierwsza mapka jest bardzo duża i do wydruku na a4 trzeba było ją podzielić na 4 części. Trzeba też było odpowiednio wyskalować do wydruku (to akurat robił kolega, który ma punkt ksero). Na koniec oczywiście wycinanie elementów i naklejanie - trzeba pamiętać, że paski muszą na siebie lekko nachodzić, raczej nie da się idealnie przykleić obok jeden przy drugim, by nie zrobiły się przerwy. Taki właśnie błąd zrobiłem na początku: Musiałem wszystko pozdzierać (a już miałem 3/4) i robić wszystko od nowa. Wtedy też na wszelki wypadek zaczałem od mini wersji - akurat znalazłem jakiś wcześniej odpowiednią kulę: No tym wszystko wyszło w porządku, więc można było zabrać się za duży globus: Wersja gotowa jest na poczatku postu :). Przydało by się pokryć jakaś warstwą zabezpieczajacą (jakiś lakier czy coś). Podsumowując: aby zrobić dowolny globus potrzebujemy: - mapki z odwzorowaniem walcowym - program Gnuwin32 z aplikacją ppmglobe - drukarki lub możliwość wydruku - stary globus lub dowolną inną kulę - nożyczki i klej (ja użyłem modelarskiego) W przypadku Księzyca już dałem mapki gotowe
    9 punktów
  2. Chmurwy, chmurwy, chmurwy.... A już połowa lipca Sony A100. Południe Ustki.
    5 punktów
  3. ... nie tędy droga . Trzeba zadecydować i działać! Ja się też zastanawiałem i zapadłą decyzja: "buduję!". Jak się będziesz zastanawiał to nie zaczniesz
    3 punkty
  4. Piękne dzisiaj halo miałem Robiąc zdjęcia nie zwróciłem uwagi, ale w domu na komputerze widzę drugie halo (?). 22° oczywiste, ale czy to drugie to 46°?? Niestety nie miałem nic szerszego niż 24-105mm. To jest pełna klatka, 24mm. Nieco aparat obróciłem by dach z lewej strony nie wlazł mi w kadr. Za to pojawił się w nim pikujący drapieżnik EDIT: Wszystko wskazuje na to, że mam halo 46° Za Wikipedią: "Aby odróżnić halo 46° od łuków pobocznych, należy zwrócić uwagę na wysokość Słońca i zmieniające się kształty oraz orientacje łuków. Łuk poboczny górny zawsze dotyka łuku okołozenitalnego, zaś halo 46° jest od niego wyraźnie oddzielone dla Słońca położonego na wysokości poniżej 15° i powyżej 27°. Gdy Słońce znajduje się powyżej 32° nad horyzontem, łuk poboczny górny nie może powstać, więc obserwowany łuk to halo 46°." Słońce o 13.11 było 61° ponad horyzontem.
    2 punkty
  5. Wczoraj dołożyłem jeszcze trochę koloru, a jak wylazł Łysy to jeszcze dwie godziny tlenu. W sumie można całość ekspozycji opisać jako HORGB 24x5 + 20x5 + 3x15x1 minut
    2 punkty
  6. Zakupiłem używany rejestrator 4 kanałowy z dyskiem 1 terra myślę, niedługo ruszy moja "zaległa" stacja bolidowa w oparciu o 4 Mintrony CCD!
    2 punkty
  7. Dzisiejsze promyki na zachodzie i okazały chmurny wulkan na wschodzie:
    2 punkty
  8. Dziś w ciągu dnia to nawet deszczem straszyło!
    2 punkty
  9. Słońcem malowane, podczas dzisiejszego spacerku
    2 punkty
  10. Nosiłem się z zamiarem zrobienia obserwatorium już od jakiegoś czasu no i nadeszła ta chwila kiedy zamiar przemienił się w faktyczną budowę. Sporo naoglądałem się tego w internecie i wybór padł na kopułę obrotową ze względu na osłonę przed wiatrem i światłem bocznym. Materiał to sklejka, dlaczego? Bo to sprawdzone rozwiązanie i nikogo nie będę oszukiwał powielam już to co zostało przez wielu ludzi z powodzeniem stworzone Zapodam kilka fotek: Przygotowanie płyt - rysowanie łuków i wycinanie "dobry cyrkiel" to podstawa. Wyrzynarka w ruch... i przymiarka ile takich kawałeczków potrzeba A potrzeba dużo! Pierwsza porcja. c.d.n...
    1 punkt
  11. Chciałbym zaproponować Wam nową wyprawę FA a mianowicie poszukiwanie meteorytu Morasko. Jak wiemy istnieje Rezerwat w którym kopać nie wolno. Zwiedziłem go wiosną. Tu macie relacje. Nie mamy jednak szans by tam legalnie chodzić z wykrywaczami. Od kilku lat pod kierunkiem prof. Andrzeja Muszyńskiego z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu i Andrzeja S. Pilskiego trwają prace nad sporządzeniem dokładnej mapy współczesnych znalezisk. Materiałem wyjściowym mapy są dane o znaleziskach (tylko części) przekazanych wiele lat temu przez Krzysztofa Sochę. Na tworzoną mapę naniesione zostały również znaleziska Łukasza Smuły, Rainera Bartoschewitza, Artura Janusa, Andrzeja Owczarzaka i innych poszukiwaczy, którzy zdecydowali się na ujawnienie informacji o swoich znaleziskach. źródło: http://wiki.meteoritica.pl Mailowałem troszkę z Naszym "wyjadaczem meteorytowym" Krzysiem Kidą otrzymałem kilka cennych porad na początek. A więc po początku: Czy to legalne? Odpowiedz brzmi: tak Jakichś szczególnych pozwoleń na poszukiwania poza obrębem rezerwatu Morasko nie musimy posiadać. Oczywiście pod znakiem zapytania stoi ogólna legalność jakichkolwiek poszukiwań z użyciem elektronicznych detektorów (wykrywaczy metali). W naszym kraju bowiem, zakazana jest eksploracja dóbr historii i kultury, jakimi są leżące pod ziemią archeologiczne artefakty. Nie są nimi meteoryty, które podchodzą bardziej pod przepisy związane z kopalinami i geologią, ogólnie prawo w Polsce nie uwzględnia poszukiwania meteorytów, Niestety coraz więcej poszukiwaczy reliktów i innych skarbów wykorzystuje tę lukę prawną i powołuje się na poszukiwania meteorytów. ABC poszukiwacza Należy też pamiętać, że z różnych przepisów wynika, iż nie wolno kopać np. w lasach, stanowiskach archeologicznych, rezerwatach itp. teoretycznie powinniśmy się postarać o pozwolenie właściciela terenu, na którym chcemy prowadzić eksplorację (np. rolnika, do którego należy dane pole). Ale tu prawo mówi znów: że jeśli teren nie jest oznakowany i nie mamy możliwości identyfikacji właściciela, to mamy prawo na teren wejść, ale jeśli właściciel nagle się znajdzie i nas wyprosi, to uznajemy jego wolę i opuszczamy teren. Czyli szukamy bez pytania, ale gdy ktoś nas wyprosi, zwijamy zabawki i spadamy Krzychu pisał też że: na Morasko jest tak, że nikt nie nachodzi rolników z pytaniami o pozwolenia, a lokalni wiedzą "o co kaman" (a to znów ci naukowcy co kamieni z nieba szukają ) i się nie czepiają. Bezwzględnie respektujemy jednak dwie proste zasady: nie wchodzimy w uprawy, zasiewy itp. zakopujemy za sobą dołki, a wydobyte z nich żelazne śmieci zabieramy ze sobą. Termin Tu też musimy być konsekwentni. Bo przede wszystkim jako astro-miłośnicy, hobbyści czyli osoby o wysokiej kulturze współżycia społecznego nie szkodzimy i dajemy się poznać od najlepszej strony Taką wyprawę robimy więc w okresie "po żniwach", ale jeszcze przed nowym zasiewem, po orkach (machanie wykrywką nad kilkunastocentymetrowym ścierniskiem zabiera trochę zasięgu). W zależności od roku i warunków pogodowych, najlepszym okresem na tego typu poszukiwania jest więc końcówka sierpnia i pierwsza połowa września. Potem tez oczywiście można próbować, ale trzeba uważać by komuś nie wejść w szkodę. Dlatego nas interesuje raczej pierwsza połowa września, przed zlotem w Zatomiu Praktyka Czyli jak to zorganizujemy? Rozmawiałem z Kolegą Kennym, który już tam szukał i on radzi by był nas spora zorganizowana grupa. Co prawda jak wspominał Krzychu: spora grupa wchodząca na pole mogłoby zostać odebrana przez właściciela gruntów jako "inwazja szkodników", nie mniej jednak można rozdzielić się na tym dużym obszarze i mieć spore szanse, że któraś z grupek akurat trafi. Dzielimy się więc na mniejsze ekipy. Generalnie lepiej nie rzucać się za bardzo w oczy, nie robić hałasu i zamieszania wokół siebie. Wszystko po to by uniknąć nieprzyjemności ze strony właścicieli gruntów i ewentualnie nadgorliwych organów władz. Miejmy też świadomość, że to wyprawa od świtu do zmroku wymagająca sporego zaangarzowania. Szanse znalezienia: Wielu szukało i nic nie znalazło. Mając zwykły wykrywacz mamy szanse na znalezienie kilkunasto - lub kilkudziesięciogramowych fragmentów, to są całkiem spore szanse, pod warunkiem, że szukamy w odpowiednim miejscu. Do poszukiwań okazów kilkusetgramowych i większych potrzebna jest penetracja na poziomie przynajmniej 0,8-1 metra, a więc głównie za pomocą ramy. Ale takiego sprzętu mieć nie będziemy Niestety na Morasku żelaza tam jest pełno, zdecydowanie pochodzenia ziemskiego i 99,9% sygnałów to śmieci. Plan na dziś Na razie mamy pewne dwa wykrywacze Kennego i mój, Im nas będzie więcej tym większe mamy szanse znalezienia. Na polu poprowadzi nas Kenny ale nim ruszymy we wrześniu, trzeba zebrać ludzi, podyskutować o miejscach, postudiować mapę. Mamy na to sporo czasu. Zachęcam więc do deklaracji uczestnictwa i dyskusji w temacie.
    1 punkt
  12. To przygotowanie do pokazania tego obszaru w palecie LRGB Ha OIII. Setup: Veloce RH 200, STL 11000M na ASA DDM 60. Filtry interferencyjne Baader Planetarium. LRGB: 10x300 sekund każdy składnik. Brok n/ Bugiem. Pełna rozdzielczość to 4000x4000 pikseli.
    1 punkt
  13. Księżyc nad lasem ? 09.07.2017 Wczorajszy zachód Słońca nad Szczecinem był bardzo ładny a na niebie wisiało tylko kilka cienkich chmurek. Rzuciłem okiem na widok z satelity w internecie, z zachodu już płynęły większe chmury ale jeszcze przez dobre pół godziny powinno być czysto. Na wschodzie było czyściutkie niebo nad fragmentem lasu który widać z mojego okna. Zanim jeszcze zaszło Słońce rozstawiłem w oknie sprzęty: statyw z aparatem SL1000 a obok na EQ3-2 powiesiłem poczciwego SW80/400, włożyłem w kątówkę okular GSO 15mm SV z wkręconym filtrem szarym ND 0.9 ? byłem gotowy na powitanie wschodzącego Księżyca który powinien się pojawić gdzieś tam nad tym kawałkiem lasu. Pozostało tylko czekać... Stellarium pokazywało, że Księżyc wyjdzie gdzieś ok. 21:40, liczyłem na kilka minut później ze względu na pokaźnie drzewa w lesie. Czas jakby się dłużył i minuty płynęły wolno co jest jakoś nie do pomyślenia w dzisiejszych czasach ale jednak. ?No i gdzie ten Łysy?? - pomyślałem sobie, chowa się za lasem i nie chce się pokazać, nieśmiały jakiś czy co? W końcu... jest! Wyłonił się, natychmiast dopadłem aparat i pstryknąłem kilka zdjęć na różnych ustawieniach w trybie manualnym operując zoomem i czasem migawki. Tak ładnie mi się pokazał za drzewami: Teraz co jakiś czas robiłem kolejne zdjęcia i zerkałem przez ustawionego SW80/400. Bardzo lubię widok Księżyca w tym sprzęcie ze wspomnianym okularem i filtrem. Najpierw pomarańczowa a z czasem złota piękna kulka, ostry czyściutki obraz, minimalnie widoczne falowanie ciepłego powietrza na krawędziach tarczy. W powietrzu śmigały jerzyki śmiało popiskując, co jakiś czas przecinały tarczę Księżyca, to bliżej, to dalej. Ale najpiękniejszy moment był jak Księżyc zawisł nad szczeliną drzew i kiedy spojrzałem przez okular w refraktorze zobaczyłem jak w oddali leci na tle tarczy Księżyca grupa ptaków, nieco na ukos w jego kierunku bo robiły się coraz mniejsze by w końcu zniknąć gdzieś w ciemnościach kiedy już przeleciały przez całą widoczną tarczę. Bardzo klimatyczny widok, nie chciałem odrywać oka od okularu więc niestety nie uwieczniłem tego na zdjęciu ale było to mniej więcej w tym momencie: W końcu Księżyc wzbił się ponad drzewa i ?wystrzelił? w przestworza. Kilkanaście minut samej przyjemności, niby nic wielkiego ale jednak. Została pamiątka w postaci zdjęć i niezapomniany widok lecących w stronę Księżyca ptaków. Krótka i bardzo udana sesja, na koniec wklejam zmontowane w jeden obraz zdjęcia
    1 punkt
  14. NGC 6888 - Crescent. Kadr znany chyba wszystkim miłośnikom nieba. Zbieranie materiału 3,4,5-07-2017 a więc przy Księżycu 69-85% Moim zdaniem nie jest źle ale wiadomo - doświadczone oczy widzą więcej. Zapraszam zatem do opiniowania fotografii. Zdjęcie dedykuję wszystkim, którzy ze względu na pogodę nie mogą spojrzeć w niebo. Dane. Data: 3,4,5-07-2017 Obiekt: NGC 6888 Teleskop: SW 150/750 Detektor: Atik 383L+Mono Czas: 34x600s Ha
    1 punkt
  15. Cześć! Na początek uświadomię Was, że niestety nie mam talentu do opisywania relacji, a moje pióro nie jest lekkie tak jak innych osób na tym forum. Niemniej jednak chcę się podzielić z Wami krótką relacją z tegorocznej wyprawy do RPA . PS. Jeżeli ktoś chciałby się o coś zapytać lub zwyczajnie o czymś interesującym Was zapomniałem napisać to proszę o komentarz lub wiadomość na priv. Gdzie? Kiedy? Kto? Pogoda i warunki mieszkalne. Farma przesympatycznego Wouter'a, który osoby znane z tego i innych forum gościł nie pierwszy raz. Farma około 3000 ha, oddzielona płotem, tak żeby żadna dzika zwierzyna nie zjadła nas nocą (choć, niektóre zwierzaki i tak potrafią napędzić stracha w nocy ). Lokalizacja farmy to jakieś 30 km nad miastem Modimolle (hehe, sam dokładnie nie wiem, zadupie straszne ) Wylot z Warszawy 19.06.2017 - powrót 28.06.2017. Dla niektórych podróż trwała niecałe 24h, dla innych ponad 30... Pojechaliśmy w pięć osób, jeśli wyrażą zgodę to jak najbardziej przytoczę ich nicki czy imiona . Liczba osób całkowicie maksymalna jak na tamte warunki. Pogoda... Mogę powiedzieć, że nie każdy dzień był w 100% pogodny, ale gdy przychodziła noc... 98% czasu to niebo całkowicie bezchmurne z taką przejrzystością o której możemy zwyczajnie w PL pomarzyć :(. W sumie pogoda przeszkodziła nam łącznie w około 3.5 godzinach podczas całego wyjazdu! Temperatura w dzień osiągała nawet 25*C a w nocy spadała czasami do 5. Rozbieżność duża, choć pierwsze noce były ciepłe. Warunki, w których mieszkaliśmy. Luksusów nie było, ale jak na sawanne było wyśmienicie. Lodówka, prąd, gorąca woda i czynna toaleta - nic więcej nie potrzeba, nie po to tam jechaliśmy, hehe Czym obserwowałem: Do obserwacji południowego nieba zabrałem cztery lornetki: Malutką 2,3x40 - świetna lornetka z gigantycznym powiększeniem, Troszkę większą 7x35 Nikon Action EX, Zwyczajną 10x50 Nikon Action EX, Sporą 100mm kątowe TS Wrażenia z obserwacji lornetkami 2,3x40 ; 7x35 ; 10x50. Może zacznę od tego gdy pierwszy raz zobaczyłem to niebo to z moich ust padły dwa słowa: kur** ma*. Jak ktoś nie był na południu pod ciemnym niebem to nie jest sobie w stanie jasności drogi mlecznej wyobrazić. Ten kto był, wie o czym piszę, hehe. Zacznę może od lornetki nr 1. To małe cudo można porównać do tego jakby nasz znajomy okulista przepisał nam okulary z mocnym powerem :). Z tą różnicą, że te okulary wcale nam nie dokuczają. Człowiek patrząc przez tą lornetkę widział dosłownie 3x więcej gwiazd, a tych było tam mnóstwo... Droga mleczna na leżaku wymiatała :). Jej jasne części przecinały się z kosmatymi czarnymi mgławicami,których specjalistą był jeden z naszych wycieczkowych wariatów . Lornetka nr 2. Generalnie wrażenia podobne: Nadal gigantyczne pole, większe powiększenie i zdecydowanie lepsza jakość obrazu, który od razu powalał. To co mi się wydawało na początku gdy oglądałem niebo przez 2,3x40, za "niesłychane" i "niesamowite" tutaj dopiero okazywało się niesłychanym i niesamowitym. Mnogość gromad otwartych, mnogość gwiazd, a przede wszystkim ta jasna, błyszcząca droga mleczna, poszarpana kosmykami ciemnych mgławic... szkoda, że czasu nie było na zgłębianie ciemnych mgławic, ale na 100% wrócę pod to niebo, więc nic straconego :). Lornetka nr 3. To już całkiem spore powiększenie jak na to niebo i wielu osobom już taka lornetka by wystarczyła w tych warunkach... no ale nie mi . Galaktyki, mgławice, kulki i otwarte wyskakiwały jak nigdzie w Polsce. Drcga mleczna nabierała już zupełnie innych "wymiarów". Czuło się jakby się w nią wchodziło i zgłębiało... Po prostu must have na takiej wyprawie. Jeżeli poprzednie lornetki można przydzielić do zbioru instrumentów, którymi po prostu okalamy przepiękne niebo południowe, tak ta lornetka może służyć już konkretnym celom. Tak też było i u mnie. Stanowiła back up dla mojego głównego instrumentu optycznego.. TS 100mm 45*. Zanim namierzyłem coś moją największą lornetką to na pierwszy ogień leciała właśnie ta lorneteczka. Widoki fenomenalne, super kontrast, mgławice zabijały :). Wrażenia z obserwacji TS 100 mm 45*. Na wstępie powiem, że wiele osób mówiło, że ta lornetka nie przeżyje podróży do RPA, że to moloch, nieporęczne i generalnie lepiej coś sobie wynająć na miejscu. Niestety akurat na tej farmie nie można niczego wynająć, więc determinacja do zabrania czegoś dużego była jeszcze większa. Ba, lornetkę kupiłem specjalnie na ten wyjazd. I chyba moim celem tej krótkiej relacji jest odpowiedzenie ciekawskim ludziom czy opłaca się targać taki sprzęt na drugi koniec świat i czy to możliwe . Jeżeli ktoś doczytał do tego momentu i nie chce mu się dalej a liczy na odpowiedź to odpowiem szybko: TAK! Natomiast Ci, którzy nadal chcą czytać zapraszam do skrolowania w dół Nie żałuję ani złotówki, a jeśli ktoś się zastanawia nad wyjazdem na dalekie południe i zastanawia się czy kupić taką lornetkę to powiem, że bez niej nie wyobrażam sobie tego wyjazdu (a przynajmniej nie wyobrażam sobie, od czasu gdy zobaczyłem nią pierwsze obrazy). Opisywać lornetki nie będę, to łatwo znaleźć w internecie. Ok przejdźmy do meritum czyli opisu kilkudziesięciu obiektów: Zacznę z grubej rury NGC 3372 - Zanim opiszę to co mam zapisane na dyktafonie parę słów? Widziana oczywiście wszystkimi lornetkami i gołym okiem. Potężna mgławica. Jeśli M42 wydaje się duża to powiem Wam, że z powiększeniem 20x i 2x filtr uhc lumicon dała najpiękniejszy widok jaki widziałem w życiu. Jeśli ktoś nie wierzy, to jako dowód dodam, że podczas naszego pobytu odwiedziły nas 4 osoby mieszkające na stałe w RPA, które również interesują się amatorską astronomią. Jedna z nich posiada nawet sct16? (niestety nie było sctka na miejscu), ale nawet według niej takiego obrazu 3D, takiego kontrastu, takiego szerokiego ujęcia a przy okazji tak dokładnego nie widział nigdy i że to zdecydowanie najpiękniejsza rzecz jaką widział jeżeli chodzi o rzeczy astrowizualne. Ehhh i tak faktycznie było. Doszło do tego, że podczas robienia nam zdjęć grupowych następnego dnia na tle drogi mlecznej, ceną było ustawienie lornetki z filtrami na eta carine dla nich i dla ich żon . A w dyktafonie mam nagrane dokładnie to, chociaż tak jak mówię, bardzo słabo opisuję to co widzę: "Nie mieści się w lornetcę, jest tak wielka. Może zacznę ją opisywać od prawej strony, przesunę lornętke. Po prawej od eta cariny to po prostu wygląda jak strumień rzeki wpływający do morza, delta rzeki, która wpływa do czarnego morza. Na prawo trochę dalej widać przy takich dwóch gwiazdkach i chyba gromadzie otwartej widać jakąś mgławiczkę od niej. W lewo przechodząc widzimy centrum eta cariny. Zaczyna się ono tak jakby przy najaśniejszej gwiazde w EC na prawo są znowu 2 jaśniejsze gwiazdki za którymi ciągnie się smuga, która przypomina mi mewę. Przechodzi dalej na prawo, tak daleko, że znowu potrzebny jest ruch lornętką. Trzeba przesunąć znowu trochę w prawo i do góry. Nadal widać mgławicę. Powrót do środka. Pod główną gwiazdką widać pociemnienie, które rozdziela jakby tę górną część EC. Przesuwam lornetkę na lewo. Znowu taki ciemny obszar,przy przypomina deltę tyle, że tutaj jaśniejszy obszar jest w środku tego ciemniejszego morza. Zatopione jest tam wiele gwiazdek. Zwłaszcza zerkaniem. Teraz lornetką na dół cały. Widać dużo poszarpań, które wprost rozrywają mgławicę. Nie jest to do opisania jak wielka jest tutaj ta mgławica. Orion wydaję jakieś 5-7x mniejszy z niewyobrażalnie mniejszą ilością detali. Hmmm starałem się przepisać to co mówiłem na dyktafonie, ale ciężko nadążać :). Czas nagli. Dzisiaj reszta. PS2. Jutro dodam już jakieś zdjęcia. Pozdrawiam, KK
    1 punkt
  16. Łabędź wylazł i kusi jak nie wiem, nawet prawie pełnia mnie nie zniechęciła dwa dni temu do szybkiego wglądu, tym razem w łabędzi kuper. 24 klatki po 5 minut, Samyang 135/2, QHY163M + Baader Ha, Smart EQ.
    1 punkt
  17. OK lecimy dalej. Słowem wstępu opowiem o dwóch super(?) rzeczach, które udało nam się zaobserwować podczas tego pobytu, a w Polsce zapewne niejednego astroświra by wkurzyły :). Zakrycie centrum drogi mlecznej przez chmurę. Hmmm jakby to opisać. Wyobraźcie sobie, że macie księżyc w zenicie i zachodzi na niego mała chmurka. Wtedy na krawędziach tej chmury byłoby widać takie pojaśnienia... Teraz wyobraźcie sobie, że takich księżyców jest dużo, a tak naprawdę to bardzo jasna droga mleczna. ten widok to kompletny odlot. Zwłaszcza przez małą lornetkę :). Zachodzący księżyc między dzikimi krzewami i trawami.. coś niesamowitego. Aaaa no i ten księżyc jest troszkę krzywy ;), banan tworzy jakby miseczkę. Swoją drogą to był najlepszy księżyc jaki widziałem w historii... Zdjęcie dodaję gdy jest on jeszcze nad drzewami/krzewami bo zwyczajnie wolałem obserwować niż robić zdjęcia. Zdjęcie zrobione przez lornętkę. IC 2488 - w żaglu, luźna gromada otwarta, bardziej skoncentrowana po lewej stronie, po prawej stronie 4 wyraźne gwiazdki układające się w romb. C85 - gromada bardzo luźna, jeszcze luźniejsza niż IC 2488. Składa się z około 8 gwiazdek, nad nią jakby półksiężyc. Gwiazdy bardzo niebieskie. NGC 2547 - Gromada otwarta w żaglu, wygląda jak serce odwrócone na zachodnią stronę w lornetce. Coś na wzór z tych rysowanych w szkole podstawowej. Dwie wyraźniejsze gwiazdki, reszta trochę słabsza, jednak mi to przypomina serce. (Faktycznie na tym zdjęciu też można zauważyć serce odwrócone do góry nogami.) IC - 2395 oraz NGC 2670 - Razem widoczne w jednym polu. IC zdecydowanie jaśniejsze gwiazdki, ale jest ich mniej. NGC jednak słabe, widać, że to gromada otwarta tworząca jakby trójkąt. Potrzebny byłby tutaj teleskop. NGC 5617 - gromada otwarta, niedaleko Alfa centauri (tutaj na nagraniu słychać ruch SCTka obok... ehh). Słabo widoczna, pod nią jeszcze jakby jedna gromada otwarta i na prawo też tak jakby mała gromadka. Coś jak 3 gromadki w jednym polu widzenia między alfa a beta centauri. Po wpatrzeniu się widać 30-40 gwiazd. Ekstra! NGC 4755 - gromada otwarta z 6 jaśniejszymi gwiazdami. U podstawy 3 gwiazdy, a od środka podstawy wychodzi coś na kształt litery Y. ... Mały przerywnik i ciekawsze sprawy. Żyrafa przyszła do nas jeść . Szkoda, że tak zrobiliśmy zdjęcie jak już się oddaliła. Zdjęcie Dominika przez lornetkę: Wszystkie zdjęcia, których nie będę wymieniał osobno są zaczerpnięte ze strony: www.dso-browser.com Jutro sobota, więc znajdę troszkę więcej czasu na resztę. Pozdr!
    1 punkt
  18. Sygnał OIII mgławicy. Jeszcze muszę dorobić wschodniego Veila bo tam jest tylko 1.5 godziny i jest trochę kostropaty
    1 punkt
  19. Dzisiejsze grupy plam 2665 i oznaczona już numerem 2666.Sesja z godziny 19.00. N 200/1000,ND 3.8,barlow vixen 2x,imx249,uv/ir-cut,solar continuum. AS!2(20%z 800kl),IMPPG.
    1 punkt
  20. Heh, u mnie podobna historia lornetkowa w sumie - przygodę zacząłem od Tento 10x50, która formalnie należy do ojca, a od niedawna mam EX 10x50 Gratuluję wygranej i nagrody!
    1 punkt
  21. Żadnej tajemnicy nie robiłbym Wybrałem lornetkę Nikon Action EX 10x50 CF (z niewielką dopłatą) Tak naprawdę od tento 10x50 zaczęła się moja fascynacja wizualem. A, że wspomniana wyżej należy formalnie do mojego teścia to sprawiłem sobie swoją
    1 punkt
  22. Deszcz mnie wygonił do szwagra garażu ... więc zabrałem się za wrota - 120cm szerokości powinno wystarczyć. Widać również, że oryginalne akumulatorki od wkrętarki nie dają rady więc działam z troszkę większym akumulatorkiem
    1 punkt
  23. Ale krwawe maszkarony 22:00, północny zachód, Canon 450D z kiciakiem.
    1 punkt
  24. Dawaj ją do Ustki, jest pogoda Pomogę Ci a później to nawet tu stać sobie może sobie spokojnie
    1 punkt
  25. Kilka fotek z wewnątrz - nie ma pogody i robota stoi więc chociaż dorzucę 3 foty ze środka... A tu po pierwszym użyciu żywicy: ............. No i stoję z pracą przy kopule przez brak pogody
    1 punkt
  26. Dzisiejsze z Ustki od południowej strony Sony A100.
    1 punkt
  27. Taki przypadkowy Jowisz Jowisz 2017-07-05-1938 UT Wystawiłem teleskop bo od dawna marzy mi się uchwycenie samolotu na tle księżyca . Nie udało się tym razem , ale jak na pierwsze podejście w tej tematyce to i tak miałem szczęście bo już nie wiele brakowało . Trzeba będzie próbować dalej No i jak zaczęło się ściemniać pokazał się Jowisz . Jak na takie oddalenie Planety to nawet byłem zdziwiony że w marę coś tam jeszcze wyszło . Sprzęt ten sam co przez cały sezon.
    1 punkt
  28. Południowy zachód. Północny zachód.
    1 punkt
  29. Okolice gwiazdy Sadr w kierunku mgławicy Crescent przez obiektyw 135mm. To owoc moich testów montażu Smart EQ. Niestety tak bardzo się skupiłem na montażu, że nie zauważyłem krzywo skręconego zestawu do wąskich pasm, dlatego w dole klatki wodorowej wyszły mi kalafiory, na szczęście niewielkie Obiektów na zdjęciu załapało się całkiem sporo - kilka Barnardów, kilka mgławic emisyjnych, kilka albo kilkanaście gromad otwartych, a nawet mgławice refleksyjne u góry w okolicy NGC6914. Do tego pewnie z kilkanaście tysięcy gwiazd zmiennych, z których oznaczyłem tylko jedną - KY Cygni (na dole po lewej, pomiędzy 40 Cyg i M29). Ten czerwony nadolbrzym klasy widmowej M3.5Ia jest jedną z największych znanych gwiazd. Jego średnica wg różnych źródeł podawana jest od 6.6 do 13.3 jednostki astronomicznej. Umieszczony w środku Układu Słonecznego sięgałby poza orbitę Jowisza, a nawet Saturna. Jest też jednocześnie jedną z najjaśniejszych gwiazd - promieniuje 300 tysięcy razy więcej energii, niż Słońce. Położony jest około 5000 lat świetlnych od nas, a obserwowana jasność tego potwora waha się pomiędzy 10.6 i 11.7 mag. Obserwowana jasność jest tak niska, ponieważ ogromną część promieniowania pochłania materia międzygwiazdowa. Gdyby pomiędzy KY Cygni i nami jej nie było, jego jasność byłaby o 7.75 mag większa (!). Zdjęcie wykonane z podwórka obiektywem Samyang 135/2 @ f/2.8 na montażu iOptron Smart EQ. RGB to 40x3 minuty kamerką QHY163C. Wodór to 24x5 minut kamerką QHY163M.
    1 punkt
  30. Dzisiejsze chmury przy zachodzie Słońca to kolejna wyprawa na inną planetę i podziwianie tam widoków z lecącej sondy: na poprzedniej stronie był już widok na ocean płynącej lawy na jakimś ognistym świecie a tym razem mamy widoki z lotu w chmurach niczym z Marsa Kolekcja chmurnych wypraw do innych światów rośnie...
    1 punkt
  31. Orzeł Ustecki w centrum kadru.
    1 punkt
  32. Dzisiejsze przy zachodzie:
    1 punkt
  33. Takie przed chwileczką nad morzem - wreszcie przestało lać i trochę wiać. Północny zachód. Sony A100.
    1 punkt
  34. Nie będę cytował sam siebie ale tak by pasowało to ta sama chmurka co na poprzednim zdjęciu tylko "ciutke" się zbliżyła
    1 punkt
  35. Dzisiejsza chmurka przed zachodowa:)
    1 punkt
  36. Chmurewki z Gołębiarzem Przed chwileczką z Sony A100 - poligonowe niebo pod Ustką. Rzadkość bo najczęściej to te ......... mewska się łapią
    1 punkt
  37. a mnie dziś nawiedziło to
    1 punkt
  38. U mnie idą z południowego wschodu takie "wałeczki", chyba coś przyniosą;
    1 punkt
  39. No i hdf założony: W związku z nieciekawą pogodą należało kopułę zabezpieczyć przed deszczem:
    1 punkt
  40. Żeberka zamontowane, teraz kolej na hdf... też później fotki wrzucę P.S. Rolki/łożyska trzymające kopułę na miejscu już założone.
    1 punkt
  41. Ekstra - gratulacje Ale to taka kopuła XXL chyba - na pionowo to chyba cały zatomski zlot się tam zmieści Ewentualnie 1m teleskop
    1 punkt
  42. przygotowane żebra , czekające na pogodę która nastała dziś : oraz kolejne kawałki do budowy kolejnych żeber: A tu już montaż : ... tak jeden element jest wyżej ale tylko dla ustawienia głównych półpierścieni które wyznaczają 116cm otwór na lookanie w niebo A na tym zakończone są prace.... na zdjęciu z moją mamą która mi pomaga przy wszystkich projektach - kochana kobitka z niej. Koszty rozpiszę jak skończę bo wszystko zapisuję
    1 punkt
  43. dobra, syna położyłem spać więc kolejne fotki: Podstawa pokryta blachą trapezową a na kolejnej focie roleczki zabezpieczone przed deszczem - burza była... a tu: pierścień nośny (4 warstwy sklejki).... ...i wyfrezowany pod rolki pionowe. Tu pierścień na roleczkach, śmiga pięknie... A tu: przygotowane 6 roleczek (łożysk) które będą "trzymać" kopułę na miejscu Fasolki zrobione cienką tarczką
    1 punkt
  44. pierwsze pierścienie klejone u szwagra na podjeździe żeby były równe bo u mnie na trawniku by nie wyszło Klej Tytan i wkrętki... Zabezpieczenie .... i wstawienie na krąg... Deseczki pionowe (będą gęściej - czekają na pogodę)... Podstawa ma 100cm wysokości.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)