Skocz do zawartości

jqb

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O jqb

  • Urodziny 29.04.1966

Profile Information

  • Płeć
    Male

Converted

  • Miejsce zamieszkania
    Piaseczno

Ostatnie wizyty

694 wyświetleń profilu

jqb's Achievements

Regulus

Regulus (3/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Week One Done
  • One Month Later
  • One Year In

Recent Badges

11

Reputacja

  1. Tak, na CN Edz też tak sprawdzał parametry np Fuji, BA8, 80x20 i in.
  2. Optyczni konsekwentnie źle mierzą powiększenie lornetki = nie sprawdzają rzeczywistej apertury :( . Wyjątek zrobili raz dla lidletki. W sumie dla lepszego sprzętu (mało przycinającego aperturę) nie popełniają dużego błędu. Oczywiście 93mm. Btw co do użycia lupy pomiarowej; nie trzeba mierzyć obrazu przedmiotu, wystarczy zmierzyć źrenicę wyjściową, a dokładniej jej ostry rzut na kalkę milimetrową (przy okazji wyjdzie ER :) Lornetka oczywiście ustawiona na nieskończoność i skierowana na coś jasnego, np niebo.
  3. Czyli rozumiem, że mniejsza źrenica jako swoisty "contrast booster" przydaje się pod zaświetlone niebo. Pod ciemnym dostrzegalność gwiazd zależy już bardziej od apertury i będzie podobna (tło dostatecznie ciemne), za to przy dużej źrenicy lepiej widać słabe kłaczki. Czy tak to działa w praktyce? Pytam bom jeszcze nigdy pod bieszczadzkie niebo nie dotarł z lornetką :( . Na moim podwarszawskim ulubiona siódemka faktycznie pokazuje mniej od 10-tki.
  4. Tak na prawdę to z irracjonalnych powodów nie lubię poprzycinanej apertury. Czuje się nabijany w butelkę nosząc szkło, którego nie idzie wykorzystać :) patrz słynne Skymastery i spółka. Oczywiście masz rację, że 2mm w tym wypadku to aptekarska różnica i mało zaważy na obserwacjach. Przy okazji: nie jest tak, że na zasięg wpłynie maksymalne wykorzystanie źrenicy oka. Im większa część źrenicy oka "oświetlona" tym zasięg większy, również słabe galaktyki widzimy lepiej. Tak po prostu.
  5. Źle policzyłem. Niecałe 0,1 magnitudo. Przepraszam.
  6. Dzięki, znaczy 0.2 magnitudo straty wobec pełnej apertury, np DOE.
  7. Jaka jest rzeczywista apertura kury? Znaczy prawdziwa 10x50 czy np. ledwie 10x45
  8. jqb

    TS Marine 7x50 MX - opinia

    Proszę. Zdjęcia w konwencji - vintage = starocie :)
  9. jqb

    TS Marine 7x50 MX - opinia

    Czuję się zachęcony. Polaris słusznie prawi, że coraz mniej miejsc do wykorzystania możliwości 7x50 lub 10x70. Sam coraz rzadziej sięgałem po siódemkę, rosjankę zniechęcony nie tyle zaświetleniem nieba (takie czasy) co światłem bocznym, np od latarni, "wciskającym" się między oko a osłonki okularu. Do czasu. Kawałki skóry, gumka od majtek, nożyczki, igła, nici - Pomysłowy Dobromir by się nie powstydził. Skośne osłonki rozwiązały problem bocznego światła. Między okiem, a okularem zapanowała całkowita ciemność - źrenica bardziej się rozszerza i widać więcej nawet z miasta. Oczywiście zaświetlenia nieba to nie zmniejsza - może filtry by pomogły? Potem okazało się, że i w dzień przyjemniej obserwować bez atrakcji zauważanych kątem oka. Bo siódemka to mój ulubiony rozmiar lornetki do wszystkiego :)
  10. DOT 7x50? Vixen 7x50? inne 7x50? z polem 7,5st :) BTW nie brakuje Ci trochę powiększenia? Szczególnie na nocnym niebie. Jasność jasnością, a mi się zawsze bardziej podobały widoki emek czy komet z 10x, 16x niż z siódemek.
  11. @ Piotr K - jednak mieszasz. Twoje rysunki są o zasłanianiu nie winietowaniu. Różnicę masz opisaną w poście #5. Co z tego, że przysłonisz fragment obiektywu skoro widok każdego punktu obrazu i tak będzie tworzony przez promienie biegnące przez całą odsłoniętą część obiektywu.
  12. Co rozumiesz przez pole widzenia obiektywu? Jego ogniskowa w twojej lornetce jest 15x dłuższa niż okularu. Może mieć to wpływ na pole... :) Po prostu przytknij palec do obiektywu i zrozum różnice między winietowaniem, a zasłanianiem. Reszta jest prosta :)
  13. Ad 1: próby robiłeś w dzień lub na jasnym! Księżycu gdy źrenice oka miałeś rozwarte do dajmy 2-2,5mm. Z przysłonami 25mm źrenice lornetki to c.1,7mm. I tylko taką zmianę jasności zaobserwowałeś; redukcja "oglądanej" powierzchni to c.30% do 50% Widać ale szału nie ma. Ad 2: jest tak...( i niech mnie ktoś poprawi jeśli błądzę ;) : na wyjściu okularu dany punkt obrazu jest tworzony przez promienie przechodzące przez każdy punkt powierzchni obiektywu (jeśli lornetka zaliczyła test latarkowy oczywiście ;). Z tym, że promienie przechodzące w różnej odległości od osi obiektywu mają różny wkład do jasności danego punktu okularu. Postrzegamy to jako winietowanie. Twoja obserwacja pokazała, że punkty na obrzeżach pola widzenia okularu są w małym stopniu "oświetlane" przez promienie biegnące blisko osi obiektywu. W stożek światła wewnątrz lornetki nie zaingerowałeś. BTW zawsze możesz popatrzeć przez lornetkę z przyłożonym przez środek obiektywu palcem; zapewne nie zauważysz różnicy obrazu.
  14. Miałem podobną przygodę na pokazie Delty parę lat temu. Konfrontacja ich nowego wtedy SkyGuide 15x70 z Fujinonem kumpla była pouczająca. Plejady z ręki widoczne wyraźnie gorzej. Zasięgu nie ocenię bo z ręki, ale gwiazdki mniej wyraziste, jakby słabsze / bledsze (choć nadal szpileczki) i to również w centrum pola. IMHO różnica w aperturze nie transmisji była powodem. Strata ponad 10% średnicy odpowiada c.20% gorszej transmisji - w takie różnice na powłokach nawet wobec legendy raczej nie uwierzę :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)