-
Liczba zawartości
1 233 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Karol_C's Achievements
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje Karol_C
-
Witaj, dzięki za zaufanie do mojej wiedzy o zwierzętach, ale chociaż w tym temacie,- mogę powiedzieć bardzo dużo, a nawet wiele więcej. Szkoda że tak daleko mieszkasz bo u siebie łosia żywego i wolnego widziałem tylko raz na swoich polach chociaż do lasów Goleniowa gdzie jest ich więcej mam zaledwie ok 40 km. Karl,-problem jest naprawdę duży tym bardziej że spacerujesz z psem i jak się domyślam spuszczonym ze smyczy. Na pewno i łoś i pies zobaczą się wzajemnie prędzej od Ciebie i zanim zdążysz zareagować już jedno z nich zaatakuje.Twój problem jest taki że pies intuicyjnie i zawsze ucieka do swego pana, a pędzącego 800 kg łosia nie zatrzymasz niczym. Więc jeśli obserwacje zwierząt w lesie to tylko bez psa, a jeśli jest zdyscyplinowany to można go zabrać, ale na smyczy i nie podchodzić zbyt blisko. Dystans 30-40 m w przypadku łosia to zdecydowanie za mało chyba że masz możliwości schować się szybko za mocną osłoną. Lepiej jest i bezpieczniej obserwować na bagnach w jego naturalnym środowisku gdzie czuje się spokojniejszy i gdy się znudzi widokiem człowieka ma się gdzie schować. Zwierzę zawsze wybierze bardziej pokojowe rozwiązanie jeśli ma taką szansę. A dystans 100 m w przypadku łosia pozwala na całkiem udaną sesję fotograficzną. Bardziej niespokojne mogą być w okresie godowym tzw BUKOWISKA na przełomie października, wtedy lepiej nie wchodzić im w drogę. U nas z kolei zagnieździły się wilki i w mojej okolicy jest ich kilkanaście średnio raz w tygodniu jakiegoś widywałem, lecz już od lutego wyniosły się na dalsze łowiska w stronę poligonu Drawskiego. Wspaniałe zwierzęta, najbliżej miałem jednego w styczniu w promieniach słońca, ale z samochodu na ok 5-6m widziałem kolor jego oczu (zielono złote tęczówki wokół czarnych źrenic , czułem dreszcz emocji i ciarki na plecach. Pozdrawiam Waldek
- Pokaż poprzednie komentarze 2 więcej
-
Rozumiem że chodzi CI o łosie. Niestety w tym doświadczenia nie mam. Z resztą każdy rewir ma swoje pory na odpoczynek, żer, czy niby nic nie znaczące szwendanie się po okolicy. Ogólna zasada, - jak najwcześniej rano, raczej w dżdżystą i mglistą pogodę, z lekkim wiaterkiem i tak jak u nas księżyc raczej nie jest mile widziany, chowają się wtedy w cieniu. Słoneczne dni nie wykluczają spotkań, ale wtedy raczej z zasiadki na jakiejś myśliwskiej ambonie, w zupełnej ciszy i prawie bez ruchu.To samo dotyczy wietrznych dni. Poza sezonem bukowiska, jeśli nie znasz dokładnie terenu to już tylko szczęście.....