Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'pultusk' .
-
Od dzieciństwa pasjonowała mnie astronomia. Ciekawiły wszelkie zjawiska na niebie, między innymi spadające gwiazdy. Pamiętam jak w jakiś starych książkach oglądałem zdjęcia różnych meteorytów. Potem widziałem niektóre przez szybę wystawy w obserwatorium. Dwa czy trzy lata temu z letargu wyrwała mnie seria Meteorite Men. Obejrzałem wiele odcinków i pomyślałem.... właśnie, czemu by nie ;) 23 listopada wstałem nieco przed budzikiem ustawionym na godz. 500 . Szybka kawa, kanapki i termos gorącej herbaty. Potem ruszyłem w prawie 200 km trasę. Trzy godziny później dotarłem na łąki po północnej stronie elipsy i rozpocząłem poszukiwania. Oczyma wyobraźni widziałem ślady wydeptane przez niezliczone rzesze poszukiwaczy ogarniętych meteorytową gorączką ;) Po kilku godzinach bezowocnego dreptania postanowiłem przenieść się nieco dalej. Po kilkudziesięciu metrach bez sygnału do kopania mój wykrywacz wydał stanowczy dźwięk oznaczający jedno... możliwy meteoryt. Zacząłem kopać i na głębokości ok. 18-20cm natrafiłem na spory kamień. Wziąłem go do ręki a w głowie kłębiły się różne myśli. Po chwili dotarło do mnie, że tak, to TO, znalazłem! Żeby nie zauroczyć schowałem go do kieszeni i ruszyłem dalej. Jak się okazało to nie było wszystko. Dosłownie metr dalej drugi sygnał. Wykrywacz precyzyjnie wyświetlił znajomą cyfrę VDI. Kilka ruchów szpadlem i z głębokości ok. 16-17cm wyciągnąłem drugi okaz! Powiem szczerze. Tego było za wiele i już nie szukałem dalej. Nie byłem w stanie. Zresztą zbliżał się wieczór i trzeba było ruszyć już do domu. Spakowałem sprzęt, napiłem się ciepłej herbaty i ruszyłem w drogę powrotną. Ale to nie był koniec niespodzianek i radości tego dnia. W domu po umyciu okazów okazało się, że to nie są dwa okazy ale JEDEN rozłupany. Coś niesamowitego! Nie słyszałem o czymś takim jeśli chodzi o Pułtusk. Na powierzchni większego okazu widać ciemną skorupkę obtopieniową, regmaglipty i (nie wiem czy na foto to widać) bardzo słabo jakby równoległe kreski. Na mniejszym okazie widać regmaglipty jak pajęczyna. Położyłem je razem na stole i chodziłem dookoła podziwiając. Po tylu latach znowu razem... Tak więc nie znalazłem dwóch meteorytów tylko jeden rozłupany. Większy waży 380g a mniejszy 290g czyli razem mam okaz o masie 670g. Niebiosa tym razem były łaskawe :D