Skocz do zawartości

Koniunkcja


flakon

Rekomendowane odpowiedzi

Jako laik mam problem z pewnym terminem astronomicznym...
Otóż terminem "koniunkcja" określa się położenie 2 ciał niebieskich w jednej linii, więc czy można toto nazwać koniunkcją?
http://wiadomosci.onet.pl/.../widowiskowe-zjawisko.../7f7zf4

Czy faktycznie jest to w terminologii astronomicznej koniunkcja?
Czy też raczej nazywa takie zjawisko (jak tu Księżyca i Jowisza) koniunkcją laik, astronom zaś nazwie toto inaczej (w takim razie jak?), a nazwa "koniunkcja" w astronomii zarezerwowana jest dla innego zjawiska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy problem poruszyłeś. Gdyby nie Ty, nigdy bym nie zwrócił na to uwagi :)

Powszechnie w gronie astronomów (amatorów i zawodowców, których znam) koniunkcją nazywamy bliskie "spotkanie" na niebie dwóch (lub więcej) ciał. Czyli np coś takiego, jak w linkowanym artykule. Czasem to bliskie spotkanie oznacza odległość kilku stopni, czasem nawet kilku sekund kątowych. Za moment koniunkcji precyzyjnie mówiąc uważa się dokładnie tą chwilę, gdy ciała są najbliżej jak to możliwe podczas danego zbliżenia.

Wg Wikipedii:

Cytat

Koniunkcja (złączenie) ? ustawienie ciał niebieskich i obserwatora w jednej linii.

Ta definicja jest oczywiście błędna. Praktycznie nigdy dwa ciała niebieskie i obserwator nie znajdują się w jednej linii. Trudno nawet powiedzieć, co to znaczy. Jeśli by patrzeć całkiem ściśle, czyli muszą być idealnie na jednej linii, która przechodzi przez środki dwóch ciał i środek oka obserwatora, to nigdy taki idealny przypadek nie nastąpi (bo oba ciała musiałby trafić w nieskończenie małe punkty, co jest nieskończenie mało prawdopodobne). Czytając dalej:

Cytat

Samo określenie koniunkcji planety górnej oznacza, że znajduje się za Słońcem w jednej linii z Ziemią.

"Za Słońcem" oznacza "za tarczą Słońca" (czyli zakrycie), a planety górne chowają się za Słońcem bardzo rzadko, więc taka koniunkcja byłaby bardzo rzadka.

Co innego czytamy np w książce "Astronomia z Astrofizyką" Kreinera:

Cytat

Gdy elongacja jest równa 0 stopni, mówimy, że planeta jest w koniunkcji (złączeniu) ze Słońcem.

Wcześniej było przyjęte założenie, że wszystkie ciała znajdują się w jednej płaszczyźnie. Taka definicja przy takim założeniu jest prawdziwa i dla każdego maksymalnego "zbliżenia" planety i Słońca mamy wedle niej koniunkcję. Niestety, nie podano w tej książce definicji ogólnej koniunkcji (nie ze Słońcem).

 

Podsumowując, co to koniunkcja każdy wie :) Ale faktycznie definicja Wikipedii jest błędna. Jeśli ktoś ma jakieś lepsze źródło definicji, niech się podzieli!

 

Koniunkcją nazywamy więc bliskie "spotkanie" dwóch ciał. Jeśli jest ono tak bliskie, że mniejsze ciało przechodzi na tle większego, to mówimy już o tranzycie. Jeśli mniejsze ciało chowa się za większym, to mamy zakrycie. Ale czy np zakrycie planety przez Słońce nie może być nazwane tanzytem planety na tle Słońca? Nie jestem pewien :) Na pewno w drugą stronę to nie działa, tj np planeta podczas tranzytu nie zakrywa Słońca (jest za mała kątowo). Trudno powiedzieć, co się dzieje gdy obie tarcze są takiej samej wielkości (np zaćmienie Słońca) - mamy wtedy tranzyt, czy zakrycie? :) Równie dobrze można też powiedzieć, że mam dzisiaj w nocy zakrycie nieba przez chmury :) Ale to już takie semantyczne zabawy :)

  • Like 2

SW 200/1000, TSAPO65Q, NEQ6 Pro SynScan, iOptron CEM25EC, Atik 383L+, ASI1600MMC, PG Chameleon3, MPCC, IDAS LPS P2, Nagler 9mm, Powermate 2,5x, Nikon D80, D7500, D750, Samyang 135

Szukasz darmowej wersji PixInsigt LE? Zgłoś się na PW!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeśli 2 planety znajduja się najbliżej siebie porównując obiektywne położenie na ich orbitach, to nazywamy to perycentrum, jeśli zaś obserwujemy je z trzeciego ciała niebieskiego, to gdy są subiektywnie najbliżej siebie, wówczas mówimy o koniunkcji, a planety mogą być obiektywnie względem siebie w różnym położeniu, nawet w apocentrum, czy tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie tak, bo perycentrum i apocentrum dotyczy ciała, które krąży wokół drugiego ciała. Czyli np Saturn nigdy nie jest w perycentrum i apocentrum względem Jowisza. Koniunkcja to po prostu moment, gdy odległość kątowa dwóch ciał jest minimalna podczas danego zbliżenia. W przestrzeni trójwymiarowej (obiektywnie) te ciała nie muszą być w tym momencie najbliżej. W wypadku planet zewnętrznych są na pewno w okolicy tego maksymalnego zbliżenia, ale już dla pary Merkury Wenus, jedna z nich może być "z bliższej nam strony Słońca", a druga z tej dalszej.

SW 200/1000, TSAPO65Q, NEQ6 Pro SynScan, iOptron CEM25EC, Atik 383L+, ASI1600MMC, PG Chameleon3, MPCC, IDAS LPS P2, Nagler 9mm, Powermate 2,5x, Nikon D80, D7500, D750, Samyang 135

Szukasz darmowej wersji PixInsigt LE? Zgłoś się na PW!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja napiszę krótko, pomijając definicyjne szczegóły - co jest za czym, czy w jednej linii czy nie itp.
Dla mnie koniunkcja naocznie jest wtedy gdy 2 ciała niebieskie (napiszę kolokwialnie - znaczące) mieszczą mi się w lornetce o polu widzenia nie przekraczającym 5 * :)
Ale profan - nie ??? ;)

Serdecznie pozdrawiam i kryształowego nieba życzę - Jacek  ?
TS T APO 90/600 z TSFLAT2 + Samyang 135 f2 ED z QHY183C + AS 60/240 z RC IMX290M + Canon 550D - sadzane na ZEQ25GT + Nikon 12x50 EX do podglądania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spotkałem się z taką definicją koniunkcji, że jest to sytuacja, w której dwa ciała mają albo taką samą rektascencję, albo taką samą długość ekliptyczną. To pierwsze podejrzewam ma zastosowanie przy wyznaczaniu koniunkcji "mieszanej" obiektu związanego z US i poza nim - na przykład koniunkcja Księżyca i Aldebarana. To drugie dotyczy raczej koniunkcji planet - np koniunkcja Wenus i Jowisza. W zależności od aktualnej pozycji planet i obserwatora na orbicie w czasie koniunkcji obiekty mogą być dla obserwatora pozornie bardzo blisko siebie, albo też całkiem daleko.

jolo-astrojolo.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spotkałem się z taką definicją koniunkcji, że jest to sytuacja, w której dwa ciała mają albo taką samą rektascencję, albo taką samą długość ekliptyczną. To pierwsze podejrzewam ma zastosowanie przy wyznaczaniu koniunkcji "mieszanej" obiektu związanego z US i poza nim - na przykład koniunkcja Księżyca i Aldebarana. To drugie dotyczy raczej koniunkcji planet - np koniunkcja Wenus i Jowisza. W zależności od aktualnej pozycji planet i obserwatora na orbicie w czasie koniunkcji obiekty mogą być dla obserwatora pozornie bardzo blisko siebie, albo też całkiem daleko.

I to by bylo chyba to:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Jacek E. napisał:

Ja napiszę krótko, pomijając definicyjne szczegóły - co jest za czym, czy w jednej linii czy nie itp.
Dla mnie koniunkcja naocznie jest wtedy gdy 2 ciała niebieskie (napiszę kolokwialnie - znaczące) mieszczą mi się w lornetce o polu widzenia nie przekraczającym 5 * :)
Ale profan - nie ??? ;)

To znacznie lepsza definicja, niż wikipedii :)

8 godzin temu, jolo napisał:

Ja spotkałem się z taką definicją koniunkcji, że jest to sytuacja, w której dwa ciała mają albo taką samą rektascencję, albo taką samą długość ekliptyczną. To pierwsze podejrzewam ma zastosowanie przy wyznaczaniu koniunkcji "mieszanej" obiektu związanego z US i poza nim - na przykład koniunkcja Księżyca i Aldebarana. To drugie dotyczy raczej koniunkcji planet - np koniunkcja Wenus i Jowisza. W zależności od aktualnej pozycji planet i obserwatora na orbicie w czasie koniunkcji obiekty mogą być dla obserwatora pozornie bardzo blisko siebie, albo też całkiem daleko.

Ciekawa definicja. Wygląda nieźle, choć zalicza tu wiele bezsensownych zjawisk, gdy obiekty są bardzo daleko od siebie (na przykład koniunkcja jakiejś planety z Polarną :P). Pamiętasz, skąd pochodzi?

SW 200/1000, TSAPO65Q, NEQ6 Pro SynScan, iOptron CEM25EC, Atik 383L+, ASI1600MMC, PG Chameleon3, MPCC, IDAS LPS P2, Nagler 9mm, Powermate 2,5x, Nikon D80, D7500, D750, Samyang 135

Szukasz darmowej wersji PixInsigt LE? Zgłoś się na PW!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezbyt pamiętam :) Zajrzałem tylko teraz na szybko do Oxford Dictionary of Astronomy i tam jest bardzo podobna definicja, ale zawężona tylko do obiektów US:

"conjunction - The occasion when two Solar System bodies have the same *celestial longitude as seen from Earth; the bodies may be a planet and the Sun, two planets, or the Moon and a planet. Superior planets (i.e. those with orbits outside that of the Earth) are at conjunction (...)"

Natomiast celestial longitude to jest to samo co ecliptic longitude

SJP też ma swoje zdanie na temat koniunkcji http://sjp.pl/koniunkcja - i to w takim najszerszym zakresie chyba, łącznie z Polarną :) 

PS - dla mnie i tak najważniejsza koniunkcja to Koniunkcja Sfer  alien2

  • Like 1

jolo-astrojolo.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)