Skocz do zawartości

Wędrowiec z szeroko otwartymi oczami


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Tym razem postanowiłem napisać relację trochę inaczej, niż robiłem to dotąd. Opis jest w formie opowiadania. Narracja jest w trzeciej osobie liczby pojedynczej. Każdy aspekt w relacji jest prawdziwy i są to moje doświadczenia krok po kroku, z przedostatniego wyjazdu na obserwację, ale w relacji mnie niema. Nie ma Damiana a jest Nick. Zmieniłem imię, bo zwyczajnie wygodniej i lepiej mi się pisało o niejakim Nicku.
W tekście jest mało opisów obserwacyjnych, ale mimo wszystko się pojawiają. Jest więcej opisów dojazdu i miejsca. Jednym słowem relacja dotyczy, nie do końca udanej sesji, którą jednak postanowiłem opowiedzieć. Zaczyna się od momentu opuszczenia Włodawy.
Postanowiłem również wrzucić tekst, tylko w formie pdf, bo nie byłem do końca pewny, czy na forum będzie on wygodny do czytania. Relacja w pdf, ma ponad 15 stron średniej czcionki i mimo iż wydaje się długa, w rzeczywistości jest krótsza, od najdłuższej obecnie relacji na forum i czyta się ją szybko :)

Jeśli są osoby, które zdecydowanie wolą czytać tekst tylko na forum, niech napiszą w tym wątku a wstawię to jakoś poniżej tego wstępu - choć nie chciał bym, aby opis był zbyt jednolity i nie wydawał się ścianą tekstu. Akapity bym musiał tworzyć chyba wtedy jak przy zwykłej relacji, oddzielając je od siebie. Niemniej, osobiście uważam, że forma w pdf, podzielona na strony jest przyjazna.

Wędrowiec z szeroko otwartymi oczami.pdf

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też kilka tygodni temu zakopałem się, k..wa, w zaspie na Przełęczy Knurowskiej. :D

PS Fajny tekst. Znam ten ból, kiedy kapitalne niebo ucieka, a człek nie może z jakichś przyczyn obserwować... Użycie niecenzuralnych słów jest wówczas jak najbardziej uzasadnione. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj był ból i zawód był. Tej nocy była dodatkowo dobra przejrzystość powietrza, co w zestawieniu z tą miejscówką daje powalający efekt - przynajmniej dwa lata wcześniej tamtejsze niebo mnie oczarowało. Liczyłem teraz na Głowę Wiedźmy, ponowne spotkanie z Pętla Barnarda i na coś jeszcze z Oriona. Możliwe, że nie musiałbym nawet jechać aż tam, by coś ugrać z tych rzeczy, ale chciałem się oddalić od latarni i schować w lesie, by zaadaptować jak najlepiej wzrok między drzewami i nie mieć w polu widzenia żadnych - nawet odległych świateł. Prawdopodobnie to była ostatnia szansa w tym roku na te obiekty, bo już Księżyc świeci a Orion się chyli ku dołowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakbyś - zamiast do Joanny - zadzwonił do mnie, to przyjechałbym do Ciebie razem z refraktorem 120/600 oraz kolegą Andrzejem. Nie wybaczę Ci tego. Nigdy. Razem zakopalibyśmy się nie w błocie, ale w tym - nieznanym dla mnie - suchawskim niebie. Ale, co się odwlecze, to...Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że nie zadzwoniłem. Trochę spontanicznie wyszedł ten wyjazd. Zwykle, często do ostatniej chwili nie jestem pewny, czy gdzieś jadę czy nie. Po umyciu lustra zastanawiałem się i jeszcze kilka razy zmieniałem decyzję. Ale fakt, mogłem jednak dać znać gdy wyjeżdżałem. Mieszkamy nie daleko od siebie i nawet spontanicznie łatwo nam by było się zgrać czasem. Mój błąd i jak wynika z tekstu - zostałem ukarany :(

Edit...

To mi się przy następnej relacji już na prawdę chyba dostanie...bo po jakiś dwóch dniach od tamtego wyjazdu, znów jeździłem na obserwację, ale na usprawiedliwienie będę miał, że pojechałem tylko na ledwie pół godzinki i w całkiem inne miejsce, do którego byście mieli około 60km. No i wtedy to już był kompletny spontan, o czym mam nadzieję wkrótce skrobnę króciutką relację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kruch z czasem, ae doczytałem na spokojnie - ładnie napisane, ale za mało obserwacji w obserwacji - choć pewnie nie miała to być relacja obserwacyjna, a małe opowiadanko z przygody okołoobserwacyjnej. Niemniej, mimo dobrego języka nie do końca jestem przekonany.
Może, gdyby tekst był nieco krótszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałować nie ma co, absolutnie. Upubliczniony eksperyment zawsze będzie lepszy niż pisanie do szuflady czy myślenie o pisaniu do szuflady.
Poza tym, niezależnie od efektu końcowego, zawsze jest to ćwiczenie z pisania - a to może się przydać przy kolejnej relacji (po sobie widzę, że przerwa od pisania bardzo niekorzystnie wpływa na próby relacjonowania). 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.03.2017 at 17:53, Damian P. napisał:

Hej,

Tym razem postanowiłem napisać relację trochę inaczej, niż robiłem to dotąd. Opis jest w formie opowiadania. Narracja jest w trzeciej osobie liczby pojedynczej. Każdy aspekt w relacji jest prawdziwy i są to moje doświadczenia krok po kroku, z przedostatniego wyjazdu na obserwację, ale w relacji mnie niema. Nie ma Damiana a jest Nick. ..

Nick, powiadasz? Już go kiedyś spotkałem :))

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd! To jest bardzo dobra relacja, fajnie się czyta. Nudne relacje w stylu : teraz ta emka, potem tamto a następnie błyszczące jeszcze coś innego są NUDNE dla kogoś, spoza wąskiego grona 5-7 osób. I dlatego tak mało osób  je czyta a potem ocenia.

Napisałem kilka relacji właśnie takich, około obserwacyjnych, pokazujących przygotowania, dyskusje w domu.... i nie spotkały się one z dobrym przyjęciem. Wiele osób chwaliło za język, poczucie humoru itp a jak przychodziło do głosowania to wygrywały wyliczanki kto więcej emek zaliczył.

Ta relacja jest świetna, choć może nieco przydługa. Ale sposób narracji, pokazanie detalu piękne! Chylę czoła !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naturalnie przemyślę Łukasz. To było trochę impulsywne co napisałem, ale proszę mi wybaczyć; ma to chyba związek (tak to sobie bynajmniej tłumaczę) z pewną osobistą stratą przyjaciela w ostatnim czasie (nie człowieka, ażeby nie było). Niektóre wydarzenia - dla innych błahe - dla nas samych wydają się wielce ważne. Nie chcę publicznie o tym się rozpisywać, ale miewam ostatnio czasem nerwowe chwile i nie chciałbym pisać postów pod wpływem głupich impulsów. Zawsze staram się pisać z rozwagą, bo bardzo szanuję forum astro i ludzi, którzy je tworzą.

A co do samej relacji to uważam podobnie jak koledzy wyżej - jest przydługa i nie da się ukryć. Szczególnie względem zawartości obserwacyjnej. Domyślam się (i wierzę zresztą), że nikt nie karci pewnych pobocznych opisów, a jedynie ich przewagę nad obserwacjami. A ta jest miejscami nienaturalnie przesadzona. Chłopaki, mam nadzieję, że "Hełm Thora" wypadł o wiele lepiej niż paplanina w błocie. Dziękuje również za cenne dla mnie uwagi i porady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Panasmaras napisał:

... ładnie napisane, ale za mało obserwacji w obserwacji - choć pewnie nie miała to być relacja obserwacyjna, a małe opowiadanko z przygody okołoobserwacyjnej. ...

Panasmaras sam przyznałeś "ładnie napisane" więc opowiadanie się broni. Chociaż mi się podoba to faktycznie jest chyba trochę przydługie. Ale myślę, że pisanie takich okołoobserwacyjnych opowiadań to może być dobry sposób na zaktywizowanie do pisania większej rzeszy ludzi. Sam jako mało doświadczony obserwator coś bym chętnie naskrobał ale też nie będzie w tym za wiele "cukru w cukrze" (nie ten poziom doświadczenia).

25 minut temu, Damian P. napisał:

Chłopaki, mam nadzieję, że "Hełm Thora" wypadł o wiele lepiej niż paplanina w błocie. Dziękuje również za cenne dla mnie uwagi i porady :)

Hełm Thora moim zdaniem wypadł całkiem fajnie i samych obserwacji w tym opowiadaniu też jakby więcej :) Więc moja prośba Damian, żebyś nie chował swoich opowiadań teraz do szuflady a wrzucał je dalej na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, wessel napisał:

Nudne relacje w stylu : teraz ta emka, potem tamto a następnie błyszczące jeszcze coś innego są NUDNE dla kogoś, spoza wąskiego grona 5-7 osób.

(...) a jak przychodziło do głosowania to wygrywały wyliczanki kto więcej emek zaliczył.

Maćku, cisną mi się na usta nieco mocniejsze słowa, ale ujmę to tak:
Relacje wizualne mają kilka zadań do spełnienia. Są sposobem na podzielenie się wrażeniami spod ciemnego nieba, pomagają dobrać listę celów, podpowiadają, czego się spodziewać w danym sprzęcie. Inspirują i doładowują baterie. Wyliczanki, jak je nazywasz, są także tak samo potrzebne w wizualu, jak w astrofotografii podanie parametrów zdjęcia (sprzęt, czas naświetlania, ilość klatek, filtry).

Tamte relacje wygrywały z twoimi na głosowaniach, bo były relacjami z obserwacji, a nie relacjami z krzątaniny przy kablach. Wiesz, raczej w kierunku "z głową w gwiazdach", a nie "z głowicą na podwórku".
Nie wiem, być może postawiłeś na dowcip i całą otoczkę wokół swojej pracy przy zdjęciach, bo wizual dla Ciebie zwyczajnie nie jest merytoryczny. Ale to już nie mój problem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i ja się włączę, bo w temacie "oplatania" jestem niezły (wybaczcie brak skromności ;-). Więc tak: esencją naszych relacji na pewno muszą być konkrety, czyli to, co widzieliśmy, jakim sprzętem, w jakich warunkach itp. Jednak możemy a pewnie nawet powinniśmy dodawać do tego jakieś nutki osobiste. W końcu po coś tam patrzymy na te klasyki, jak M42 czy M31, po coś tam wypatrujemy Sharplesów i innych paskudztw. Po coś tam rezygnujemy ze snu, tłuczemy się po bezdrożach i narażamy własną skórę. Więc czasem te osobiste wrażenia autora przy oglądaniu Galaktyki w Andromedzie będą ciekawsze dla czytelnika, niż opis tego, skądinąd znanego obiektu. Mnie tam zafascynowały zarówno przygody Damiana, jak i pracowita krzątanina Maćka, nie mówiąc o rozpoznawaniu gatunków sów przez Piotrka. Oczywiście, de gustibus, ktoś inny wyżej sobie będzie cenił rzeczowy opis szczegółów wypatrzonych w ramionach galaktyki, choć rzeczowość wcale nie musi wykluczać zgrabności opisu.

A już najgorzej nie pisać nic, bo "ja nie umiem pisać, oglądam same komunały, mam mizerny sprzęt" itd.

A daj się wypchać z takim podejściem. Dla mnie forum to trochę jak plaża naturystów - jak oglądasz, to musisz też coś pokazać.

Precz z tekstylnymi!

  • Like 2

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Janko napisał:

A już najgorzej nie pisać nic, bo "ja nie umiem pisać, oglądam same komunały, mam mizerny sprzęt" itd.

A daj się wypchać z takim podejściem. Dla mnie forum to trochę jak plaża naturystów - jak oglądasz, to musisz też coś pokazać.

Racja. Tylko brak reakcji ze strony czytających (nawet nie wiadomo czy ktoś czyta bo nie ma reakcji na relacje) jest demotywujący, chyba nie zaprzeczysz ? Jakiś komentarz, "lajk" przydał by się. Przynajmniej jeśli chodzi o mnie to bardzo motywuje do pisania (choć piszę strasznie kwadratowo, a w zasadzie nie wiem ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, karl napisał:

Racja. Tylko brak reakcji ze strony czytających (nawet nie wiadomo czy ktoś czyta bo nie ma reakcji na relacje) jest demotywujący, chyba nie zaprzeczysz ? ...

Teoretycznie - zgoda. Jednak praktycznie - nie widziałem relacji, która nie zbierałaby lajków, i to w dużej liczbie :))

...Podajmy sobie ręce wraz, bo źle stuleciu z oczu patrzy.

Bułat Okudżawa

Lornetki 9×28, 10x32, 12x56, 15x56, 20x77 (i parę innych w najbliższej rodzinie ).

Katalog Caldwella wg gwiazdozbiorów.pdf Katalog Messiera wg gwiazdozbiorów.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

To było pięknie. Jechałem z tobą Nick niczym duch na bocznym siedzeniu, bez żadnego słowa tak w milczeniu by nie zdradzić obecności.
Obserwowałem każdy Twój ruch, dokąd zmierzasz w tęsknocie za cichym, spokojnym czarnym niebem. Nagle coś się stało, ups i problem, Nick szuka pomocy, myślę ja ci nie pomogę, moje  czarne lakierki w których odbija się czarne niebo ubrudziły by się przecie, w ciszy chowam się za drzewo i nadal podglądam Nicka i jego niebo. Czekam, patrzę i podziwiam zasmuconego Nicka ale się biedak wkopał, o! widzę poradził sobie, pojechali, ja poszedłem na łąkę wskazaną wcześniej głową traktorzysty, już dniało musiałem się schować. Do tekstu już się odniosłem, streściłem moje wrażenia. Tekst w pdf dobrze się mi odbierało nawet nieco lepiej jak tu na FA z niewielką różnicą, tekst na FA daje uczucie fizycznego bycia na forum czego pdf nie daje, przykładem moja  opinia którą dał bym zaraz po przeczytaniu, tak zapisałem pdf no to potem przeczytam, jak widać trochę trwało. Co do długości tekstu to nawet nie wiem czy był za długi relacja tak mnie wciągnęła, że chciał bym więcej lecz dalej pusta strona już była.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)