Księżyc-Ziemia

[marunio]

Jak zrozumieć to, że okres obrotu Księżyca wokół jego własnej osi jest równy okresowi, w jakim obiega on Ziemię... i dlatego widzimy tylko jedną stronę...

Wpadłem na taki niekompletny eksperyment: weźmjcie piłkę i przyczepcie do niej sznurek. Następnie zacznijcie kręcić tą piłką za pomocą sznurka w ten sposób, że sam swoim obrotem powodujecie rozkręcanie się piłki. Namalujcie sobie jeszcze uśmiechniętą buzię na piłce dla ułatwienia. Kręcąc się z piłką, widzicie ciągle uśmiechniętą, narysowaną przez Was gębę. Piłka też nie obraca się wokół własnej osi, w przeciwnym razie sznurek owinął by się dokoła niej. Ale przecież Księżyc obraca się wokół własnej osi... i jego okres obrotu wokół własnej osi jest taki sam w jakim obiega naszą planetę. Więc jak to połączyć?

 

[AstroHornet]

49 minut temu, marunio napisał:

Jak zrozumieć to, że okres obrotu Księżyca wokół jego własnej osi jest równy okresowi, w jakim obiega on Ziemię... i dlatego widzimy tylko jedną stronę...

Wpadłem na taki niekompletny eksperyment: weźmjcie piłkę i przyczepcie do niej sznurek. Następnie zacznijcie kręcić tą piłką za pomocą sznurka w ten sposób, że sam swoim obrotem powodujecie rozkręcanie się piłki. Namalujcie sobie jeszcze uśmiechniętą buzię na piłce dla ułatwienia. Kręcąc się z piłką, widzicie ciągle uśmiechniętą, narysowaną przez Was gębę. Piłka też nie obraca się wokół własnej osi, w przeciwnym razie sznurek owinął by się dokoła niej. Ale przecież Księżyc obraca się wokół własnej osi... i jego okres obrotu wokół własnej osi jest taki sam w jakim obiega naszą planetę. Więc jak to połączyć?

Doświadczenie z piłką jest błędne, wszak Księżyc jest widoczny z obu półkul, nie jest przyspawany do jednego punktu jak sznurek w Twoim przypadku.
Wykonaj sobie nieco inny eksperyment: na środku pokoju ustaw jakiś przedmiot (np. krzesło) i obejdź go dookoła tak, abyś zawsze był zwrócony twarzą w jego stronę. Zauważysz, że w tle był widoczny cały pokój, wszystkie ściany. Wniosek: wykonałeś obrót nie tylko wokół krzesła ale również wokół własnej osi. Gdybyś go nie wykonał cały czas widziałbyś tylko jedną ścianę pokoju. Tak funkcjonuje tzw. obieg synchroniczny.

[KrisQ]

 

[marunio]

Być może zadam głupie pytanie- ale dlaczego Księżyc widzi człowiek będący na półkuli północnej i drugi będący na półkuli południowej? Przecież gwiazdozbiory są tylko widoczne na określonych półkulach...

I drugie pytanie- a co by się stało, gdyby Księżyc miał większy lub mniejszy okres obrotu wokół własnej osi niż okres w jakim obiegałby Ziemię?
I czy da się  to  wytłumaczyć za pomocą ów wspomnianego krzesła??

[Charon_X]

Z wyjątkiem biegunów cześć gwiazdozbiorów jest wspólna (na równiku widać wszystkie) Jeżeli Księżyc jest w gwiazdobiorze Strzelca, którego widać i u nas i w Australii i tu i tu będziemy oczywiście widzieć Księżyc. Z tym, że w Australii Strzelec jest wysoko, a u nas nisko i będziemy widzieć Księżyc na różnych wysokościach. 

[marunio]

A czy Księżyc może być w gwiazdozbiorze Ryb? To wtedy tylko mieszkańcy półkuli północnej go zobaczą- a na półkuli południowej go nie będzie widać przez kilkanaście dni? Czy może być taka sytuacja, że mieszkańcy Argentyny nie widzą Księżyca na niebie?

[pguzik]

Pomiędzy szerokością geograficzną 60S a 60N Księżyc wschodzi każdego dnia. Jeśli go nie widać, to tylko wtedy, kiedy jest pochmurno oraz przez 2-3 dni około nowiu, kiedy jest na niebie blisko Słońca. Argentyna w całości znajduje się we wspomnianym przeze mnie wyżej przedziale szerokości geograficznych, więc nie ma takiej sytuacji.

Kiedy Księżyc jest w gwiazdozbiorze Ryb, to widać go w zasadzie z całej kuli ziemskiej, bo gwiazdozbiór Ryb znajduje się blisko równika niebieskiego.

[marunio]

A czy Grenlandczycy i eskimosi z Arktyki widzą Księżyc? A jeśli tak, to dlaczego widzą księżyc, a pewne gwiazdozbiory są dla nich niedostrzegalne?

[pguzik]

2 minuty temu, marunio napisał:

A czy Grenlandczycy i eskimosi z Arktyki widzą Księżyc? A jeśli tak, to dlaczego widzą księżyc, a pewne gwiazdozbiory są dla nich niedostrzegalne?

Widzą, ale nie zawsze. Nie widzą go właśnie wtedy, kiedy przebywa on na tle tych niedostrzegalnych dla nich gwiazdozbiorów. Tyle, że Księżyc przesuwa się po niebie stosunkowo szybko i taki okres, kiedy oni go nie widzą trwa max. kilka dni. Gdybyś znalazł się na biegunie północnym, to Księżyc nie wschodziłby tam przez kilkanaście dni, po czym przez kilkanaście dni świeciłby bez przerwy nad horyzontem.