Skocz do zawartości

STF 681, STT 104 (Aur); STF 1256 i 1258 (UMa); STF 946 i 948 (Lyn)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Bilans dwóch krótkich wieczorów, 2 i 4 maja, z refraktorem ED 80mm. Dobór gwiazd dość chaotyczny. Po dłuższej przerwie nie wiedziałem jaki dokładnie kawałek nieba mam do dyspozycji, więc w sobotę 2 maja Uranometrię zostawiłem na półce i zabrałem tylko The Cambridge Double Star Atlas (CDSA). Miałem jedynie na uwadze STF 1524 i przy okazji STF 1523 (Alula Borealis i Australis) - obiecałem Ewie, że się przyjrzę tej pierwszej. Niestety obie wchodzą w mój zasięg raczej późno, więc poczekam jeszcze z miesiąc.

 

Niebo miejskie, Księżyc mniej więcej w pełni, seeing w sobotę bardzo dobry, w poniedziałek co najwyżej przeciętny.

 

 

STF 681 [mag: 6.61+9.21; rho: 22".8], CDSA: mapa nr 3p,7l

STT 104 [mag: 7.1+11.1; rho: 21".2], CDSA: brak

Auriga / Woźnica

 

2 maja, g. 22:45 - 23:10.

W sobotę po dłuższej chwili błądzenia po niebie, zatrzymałem się w końcu na Kapelli. Zajrzałem wtedy do CDSA i skierowałem się do najbliżej zaznaczonej gwiazdy podwójnej, czyli STF 681.

Najpierw skorzystałem z mojego "szukacza" - Plössla 32mm dającego powiększenie 15x przy źrenicy 5,3mm - oba składniki dostrzegłem już w tym powiększeniu mimo jasnego tła (widać było jego błękit) i niemałej różnicy jasności składników wynoszącej 2.6m. Dzięki tej różnicy jasności układ był atrakcyjny w każdym powiększeniu. W najmniejszym powiększeniu B wydawał się niebieskawy, zapisałem, że był to możliwy wpływ jasnego tła.

 

Około 20' na wschód dojrzałem dwie ciemniejsze gwiazdy, w tym jedną zerkaniem, zapisałem żeby sprawdzić czy jest to jakaś parka. Moje podejrzenie było błędne, ale nic straconego - okazało się, że jasna gwiazda, którą umieściłem na szkicu nieco dalej to STT 104, postanowiłem więc tam przy najbliższej okazji wrócić.

 

4 maja, około 21:30 i 22:00 - 22:20.

Pogoda była niepewna, z południowego zachodu groziły jakieś chmury i wiało. Teleskop więc zacząłem wystawiać wcześnie - po godzinie 21. Mimo ciepłego wieczoru sprzęt wymagał chłodzenia, nie tyle teleskop, co pryzmat w kątówce - niewychłodzony wprowadza naprawdę dużo aberracji chromatycznej, zwłaszcza z tak jasnym obiektywem. Chyba mocno spragniony światła gwiazd wykorzystałem ten czas żeby sobie beztrosko poskakać po niebie, ale ze względu na "tęczową" Wenus, "pstrokatego" Jowisza i "cyrkowego" Kastora długo nie wytrzymałem i szybko skierowałem się do STT 104.

Seeing był bardzo dobry, po namierzeniu gwiazdy od razu skorzystałem z dużego powiększenia. W kątówce umieściłem StarSplittera 3,4mm (141x) i mimo bardzo jasnego nieba i wbrew spodziewanemu brakowi rezultatu, po chwili zaczęła się wyłaniać delikatna igiełka, mniej więcej na południe od A.

Patrząc na różnicę jasności między składnikami oraz jasność samego B, STT 104 wygląda na spore wyzwanie dla ED 80mm, więc efekt mnie bardzo zaskoczył. Na pół godziny wróciłem do domu. Po ponownym zajęciu miejsca przy teleskopie stwierdziłem, że seeing bardzo się pogorszył, nawet STF 681 stał się problematyczny. Już nie udało mi się znaleźć składnika B STT 104, nawet zacząłem się zastanawiać, czy wcześniej nie uległem jakiemuś złudzeniu? Prawdę mówiąc moje wątpliwości rosną z każdym dniem.

Jeszcze co do składnika A - gwiazda w małym powiększeniu i odpowiednim skupieniu wydawała się lekko czerwona, w StarSplitterze 3,4mm była już wyraźnie czerwono-pomarańczowa. Z ciekawości zrobiłem małe porównaniu z Zoomem Naglera - ten niestety nie pokazał tak wyraźnie koloru, prawdę mówiąc był w nim bardzo ulotny, tak samo w krótszych Plösslach 8mm i 11mm.

 

post-3220-0-53844100-1430944887_thumb.jp

 

 

 

STF 1256 [mag: 8.73+10.62; rho: 28".1], CDSA: brak

STF 1258 [mag: 7.72+7.87; rho: 10".1], CDSA: 3l, 4p, 8l

Ursa Major / Wielka Niedźwiedzica

 

2 maja, g. 23:25 - 23:55.

Po STF 681 w Woźnicy, chciałem coś wyżej nad horyzontem. Wyzerkałem jakąś gwiazdę - okazała się nią Talitha (jota UMa). Mimo, że w CDSA sama Talitha oznaczona jest jako podwójna, to jednak wybrałem oddaloną o około 2° na zachód STF 1258. Oba składniki w małym powiększeniu wydawały się raczej ciemne, ale dostrzegłem je i chwilami rozdzieliłem na włos już w powiększeniu 15x. Zapisałem, że składniki są niemal jednakowej jasności oraz opisałem jak wygląda otoczenie, po czym zacząłem przyglądać się układowi w różnych powiększeniach. Widok we wszystkich był przyjemny, ale najbardziej podobał mi się w okularze sferycznym 5mm (96x). Patrzyłem przez niego najdłużej mimo oczywistych trudności (AFoV 20° w tym użyteczna jedynie połowa).

Jak zawsze po obserwacji sprawdziłem dokładniej czy okolica kryje jakieś niespodzianki - w polu szkicu znalazły się dwie, w tym jedna w moim zasięgu: STF 1256. Druga to ES 910 - jeżeli kiedyś sprawię sobie ED 140-150mm to może spróbuję się z nią zmierzyć (9.3+13.8; 8".3).

 

4 maja, 22:40 - 23:00.

Wróciłem, żeby odnaleźć STF 1256, a dokładniej - składnik B. Zapisałem, że różnica jasności znacząca przy jasności B=10.62, zwłaszcza dla 80ED w takich warunkach seeingowych. B znalazłem zerkaniem w Plösslu 8mm (60x), następnie 11mm (43x). Po ustaleniu położenia stawał się coraz łatwiejszy w widzeniu na wprost. Separacja wydawała się około dwukrotnie większa niż w STF 1258 - w rzeczywistości jest prawie trzykrotnie większa.

 

post-3220-0-93938700-1430944899_thumb.jp

 

 

 

STF 946 [mag: 7.3+9.11; rho: 3".9], CDSA: 3l

STF 948 [mag: 5.44+6+7.05+10.5; rho: 1".9/8".5/171".9], CDSA: 3l

Lynx / Ryś

 

4 maja, 22:40 - 23:00.

Na tę noc zaplanowałem sobie również coś zupełnie nowego. Wstępnie brałem pod uwagę dwa obszary, jeden w Woźnicy i drugi w Rysiu. Ostatecznie wybrałem drugą opcję i trafiłem w dziesiątkę. STF 946 i 948 to bardzo ciasne i jasne układy, położone blisko siebie. Moje notatki:

 

"Całą uwagę przykuwa STF 948, C widoczny już w Plösslu 20mm (24x), AB zaczyna wyglądać jak wydłużona gwiazda w 60x. Seeing bardzo przeszkadza, AB chwilami rozdzielone w 160x (NZ 3mm), czasami nawet w 120x! B wydaje sie być podobnej jasności, co C, może odrobinę jaśniejszy" - tutaj zacząłem zadawać sobie pytania: to podobnie jasny, czy jaśniejszy? Jak bardzo jaśniejszy? Po dodatkowych dwóch minutach przyglądania się gwiazdom, w trakcie których seeing kilkanaście razy pozwolił rozdzielić składniki, dopisałem w nawiasie: "(może nawet o 1 mag)." - faktycznie różnica wynosi 1.05 mag. Nie mam doświadczenia w ocenianiu jasności gwiazd, więc to całkiem niezły ślepy traf.

"STF 946 - spora różnica jasności, seeing bardzo utrudnia dostrzeżenie B, w spokojniejszych momentach bardzo dobrze widoczny w 60x."

 

Jeszcze nigdy tym refraktorem nie rozdzieliłem układu poniżej 2", ba, dotychczas rekordem był chyba STF 1938 BaBb - Alkalurops - 2".3. Nie mogę się doczekać, aż STF 1523 - Alula Australis (1"6.) - będzie w moim zasięgu

Składniki ABC STF 948 są powiązane grawitacyjnie.

 

post-3220-0-68180800-1430944907_thumb.jp

 

 

Pozdrawiam,

Wojtek

 

 

PS: Może jeszcze jedno. Na początku do szkicowania i zapisywania notatek używałem schematu Jeremy'ego Pereza (czwarty od góry). Modyfikowałem go chyba kilkanaście razy, nie pasowały mi zwłaszcza cztery wąskie linie na notatki i kilka innych zbędnych rzeczy. W końcu stworzyłem coś pod własne potrzeby z większymi okręgami (90mm) i z markerami co 45° oraz z nieco powiększonym obszarem pod słowotok (dwie strony: po obserwacjach często dopisuję uwagi i warte odnotowania informacje na przyszłość). Najlepiej wydrukować na offsecie 130g. (Przeczuwam, że w najbliższym czasie dokonam kolejnej modyfikacji.)

 

Double_3x_pion_20-11-2014_krzywe.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarażony Twoimi wcześniejszymi opisami spędziłem już trzy noce na polowaniu na gwiazdy podwójne przez ED102 i muszę przyznać, że sprawia to sporo frajdy, ale wiele zależy od seeingu (jeśli chodzi o ciasne układy). Pierwszej nocy nie udało mi się nawet Kastora rozdzielić, a już następnej nie stanowił żadnego problemu. Na razie też moje okularowe poletko jest dość ubogie, z krótkich ogniskowych tylko TS WA12 i barlow TV x2 - widzę, że u Ciebie dość egzotyczne okulary są w użyciu :)

jolo-astrojolo.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim!

 

 

Zarażony Twoimi wcześniejszymi opisami spędziłem już trzy noce na polowaniu na gwiazdy podwójne przez ED102 i muszę przyznać, że sprawia to sporo frajdy, ale wiele zależy od seeingu (jeśli chodzi o ciasne układy). Pierwszej nocy nie udało mi się nawet Kastora rozdzielić, a już następnej nie stanowił żadnego problemu. Na razie też moje okularowe poletko jest dość ubogie, z krótkich ogniskowych tylko TS WA12 i Barlow TV x2 - widzę, że u Ciebie dość egzotyczne okulary są w użyciu :)

Cieszę się, że choroba się rozprzestrzenia. :) Z gorszym seeingiem czasem można walczyć. Przy ciasnych parach, ale w miarę jasnych, stosuję większe powiększenia niż zwykle - zdarzają się chwilowe okienka spokojniejszej atmosfery, wtedy przez ten krótki moment łatwiej gwiazdy rozdzielić w większym powiększeniu niż w mniejszym. Najgorzej jest kiedy gwiazdy wyraźnie różnią się jasnością - przy złym seeingu nie tylko można ich nie rozdzielić, ale nawet nie dostrzec ciemniejszego składnika (przypomina mi się moje doświadczenie z PKO 6).

 

Masz powiększenia około 60x i 120x, sam bym szedł jeszcze w coś około 170x i 230x, ale najlepiej doradzi Ci własne doświadczenie. Do tej zabawy wystarczą proste okulary, ale kiedy teleskop wisi na montażu azymutalnym i używa się Barlowa to warto korzystać z nieco szerszych konstrukcji.

Rzeczywiście, okulary o których wspominałem są dość egzotyczne. Kupiłem je z myślą o US, ale chciałem je też wypróbować przy gwiazdach. Okular sferyczny chyba będzie sypiał również w skrzyneczce do podwójnych. :)

 

 

A wrzuciłbyś wreszcie jakąś podwójną w ramach "Obiektu tygodnia".  ;)

Uch... Rozumiem, ale ciężko będzie w maju, przede mą trzy tygodnie nocnych zmian, w czerwcu będzie trochę lepiej. Zobaczymy na ile pogoda pozwoli.
 

 

Witaj Wojtku

 

Bardzo fajne obserwacje oraz sprawozdanie. Dużo wnoszą szkice.

Trzymam kciuki i czekam na kolejne relacje.

Sam jestem z tych dwóch wieczorów zadowolony. Poniekąd uratowały mi one mały refraktor, o którym od jakiegoś czasu myślałem coraz gorzej. Ma swoje wady, ale jednak daje radę :) Lecz prawdą jest, że wolałbym coś dłuższego: f/8 - f/11.

Osobiście uważam, że szkice, choćby najprostsze, to połowa wartości relacji/opisu/notatek, dodatkowo rośnie ona z czasem, kiedy pamięć zaczyna blaknąć. Ich wadą jest, że wymagają czasu, który normalnie można poświęcić na obserwację innych obiektów, rozumiem więc jeżeli ktoś nie chce ich robić.

(Ja czekam - cierpliwie - na zdjęcia :) )

 

 

Pozdrawiam,

Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)