Skocz do zawartości

Astronomiczne Wiadomości z Internetu


Rekomendowane odpowiedzi

SDO obserwuje częściowe zaćmienie Słońca
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 29/05/2017
25 maja 2017 roku sonda Solar Dynamics Observatory (SDO) obserwowała częściowe zaćmienie Słońca w przestrzeni kosmicznej, kiedy to między nią a Słońcem przemknął Księżyc. Tranzyt naszego satelity na tle Słońca trwał prawie godzinę (2:24-3:17 EDT), a w maksymalnym momencie Księżyc zasłonił 89% tarczy Słońca. Na powyższej animacji możemy obserwować niezwykle wyraźną krawędź tarczy Księżyca, ponieważ glob ten nie posiada własnej atmosfery, która mogłaby rozproszyć część promieniowania słonecznego.
Choć krawędź Księżyca wydaje się gładka na powyższych zdjęciach, w rzeczywistości już taka równa nie jest. Powierzchnia Księżyca usiana jest kraterami, dolinami i górami. Jeżeli spojrzymy dokładnie na te zdjęcia, możemy dojrzeć delikatny, nierówny obrys niektórych obiektów na powierzchni.
21 sierpnia br. sonda SDO będzie świadkiem kolejnego tranzytu Księżyca, choć tym razem nasz satelita zakryje niewielki fragment tarczy Słońca. Tego samego dnia na Ziemi wiele osób będzie mogło obserwować całkowite zaćmienie Słońca. Tego typu zaćmienie ? w którym Księżyc całkowicie zasłoni Słońce ? będzie widoczne z USA w pasie o szerokości nieco ponad 100 km biegnącym od stanu Oregon do Karoliny Południowej. W pozostałej części USA ? a nawet w części Ameryki Południowej, Afryki, Europy i Azji widoczne będzie zaćmienie częściowe.
Nierówna, spękana powierzchnia Księżyca wpływa na to co możemy zobaczyć podczas całkowitego zaćmienia Słońca. Promienie słoneczne przepływają przez doliny księżycowe na horyzoncie Księżyca i tworzą tzw. perły Baily?ego, jasne punkty świetlne, które sygnalizują rozpoczęcie i zakończenie fazy zaćmienia całkowitego.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2017/05/29/sdo-obserwuje-czesciowe-zacmienie-slonca/

SDO obserwuje częściowe zaćmienie Słońca.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niebo na przełomie maja i czerwca 2017 roku
2017-05-29. Ariel Majcher
Powoli kończy się piąty i zaczyna szósty miesiąc 2017 roku. W tym okresie noce są najkrótsze w całym roku, dodatkowo w większości kraju ? w okolicach przesilenia letniego w całym ? noce rozświetla nie tylko Księżyc, gdy jest na nieboskłonie, lecz również niedostatecznie głęboko schowane pod widnokręgiem Słońce. Ma to też zalety, gdyż w sprzyjających okolicznościach można obserwować tzw. obłoki srebrzyste, czyli znajdujące się wysoko w atmosferze chmury, powstające prawdopodobnie wskutek kondensacji pary wodnej na pyłach z resztek meteorów, wulkanów lub resztek po startach rakiet, które pozostają oświetlone przez Słońce, mimo ciemności nocy. Od czasu do czasu można je obserwować po północnej stronie nieba.
W godzinach okołopołudniowych nasza Gwiazda Dzienna znajduje się na tyle wysoko, że ? ponownie w sprzyjających okolicznościach, czyli zasnutym cirrusami niebie ? możliwe jest w Polsce powstanie tzw. łuku okołohoryzontalnego, a więc małej, lecz intensywnej tęczy jakieś 46° pod Słońcem. Jednak żeby zjawisko mogło powstać, Słońce musi znajdować się na wysokości co najmniej 58° nad widnokręgiem, co w naszym kraju dzieje się od mniej więcej trzeciej dekady maja do początku sierpnia, godzinę ? dwie przed i po południu. Jak łatwo policzyć jeśli zjawisko wystąpi, tęcza łuku okołohoryzontalnego znajduje się małe kilkanaście stopni nad południowym widnokręgiem, stąd jego nazwa.
Na nocnym niebie planeta Mars praktycznie jest już niewidoczna, słabo też świeci kometa 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak. Stąd na jakiś czas przestaną się one pojawiać w cotygodniowych wpisach. Wcześniej powróci tutaj Mars, który zacznie być widoczny na niebie porannym jesienią, natomiast na mająca okres obiegu wokół Słońca prawie 5,5 roku kometę 41P trzeba będzie poczekać znacznie dłużej, gdyż w co najmniej najbliższych kilkunastu powrotach ? o ile jej orbita nie zmieni się znacząco, np. wskutek bliskiego spotkania z Jowiszem ? nie zbliży się już tak bardzo do naszej planety i będzie świecić znacznie słabiej. Stąd dla większości, jeśli nie dla wszystkich żyjących teraz ludzi ? kończący się właśnie okres widoczności komety 41P był jedynym, gdy można było obserwować ją przez niezbyt duże instrumenty optyczne.
Z pozostałych, widocznych teraz dobrze ciał Układu Słonecznego na niebie wieczornym stale pogarszają się warunki obserwacyjne planety Jowisz, przymierzającej się powoli do zmiany kierunku ruchu z wstecznego na prosty. Za to coraz lepiej widoczna jest planeta Saturn, która prawie w tym samym dniu znajdzie się w opozycji względem Słońca. Przez całą noc można obserwować wędrującą przez gwiazdozbiór Wolarza Kometę Johnsona (C/2015 V2), natomiast nad ranem bardzo powoli poprawia się widoczność planety Wenus. Kilkadziesiąt stopni nad Wenus i jednocześnie około 5° na zachód od znanej Galaktyki Andromedy znajduje się gwiazda zmienna klasy miryd, R Andromedae. Mniej więcej 8 czerwca spodziewane jest jej maksimum jasności, podczas którego może ona osiągnąć blask większy niż 6 magnitudo. Warto zatem kierować lornetki i teleskopy w ten obszar nieba.
Po zniknięciu Marsa w zorzy wieczornej po zachodniej stronie nieba świeci Księżyc, który w czwartek 1 czerwca o godzinie 14:42 naszego czasu przejdzie przez I kwadrę, a następnie podąży w kierunku Jowisza i Spiki, docierając do nich w weekend. Zanim jednak dotrze do gwiazdozbioru Panny, w poniedziałek 29 maja Srebrny Glob odwiedzi gwiazdozbiór Raka, mając przed północą tarczę oświetloną w 22%. W odległości niecałych 5° na godzinie 11 względem Księżyca znajdzie się znana gromada otwarta gwiazd M44, powoli znikająca w zorzy wieczornej. Początek czerwca to ostatni moment dla tych, którzy jeszcze chcą przyjrzeć się tej gromadzie gwiazd, zanim we wrześniu przeniesie się ona na niebo poranne.
Dwa dni później Księżyc dotrze do gwiazdozbioru Lwa, zwiększając przy tym fazę do 43%. O godzinie podanej na mapce Srebrny Glob znajdzie się już ponad 2,5 stopnia na południowy wschód od Regulusa, lecz w momencie zachodu Słońca będzie to o ponad stopień mniej. Wcześniej Księżyc zakryje najjaśniejszą gwiazdę Lwa, lecz zjawisko będzie widoczne z< a href="http://news.astronet.pl/wp-content/uploads/2017/05/world_map_regulus_occultation_2017_may_31.png">południowo-wschodniej Afryki i z Madagaskaru.
Trzy ostatnie dni tygodnia Księżyc spędzi w gwiazdozbiorze Panny. W piątek 2 czerwca Księżyc zaprezentuje tarczę w fazie 64%, a 1,5 stopnia na południowy zachód od niego świecić będzie Zavijava, czyli mająca jasność obserwowaną +3,6 magnitudo gwiazda Panny, oznaczana na mapach nieba grecką literą ?. Dobę później Księżyc zbliży się do gwiazdy Porrima (ta z kolei oznaczana jest grecką literą ? i świeci o 0,8 magnitudo jaśniej) i do Jowisza, a oświetlenie jego tarczy urośnie do 73%. Tym razem również naturalny satelita Ziemi przesłoni na chwilę tę gwiazdę, a całe zjawisko będzie widoczne w naszym kraju (poza tym w północno-wschodniej Afryce, południowo-zachodniej Azji i wschodniej części Europy. U nas gwiazda zniknie za ciemnym brzegiem księżycowej tarczy około godziny 21:18, czyli niecałe pół godziny po zachodzie Słońca, a wyłoni się zza Księżyca przed godziną 22:30. Dokładne momenty zakryć i odkryć dla niektórych miast w Polsce pokazuje poniższa tabela:
Jednocześnie Księżyc tej nocy przejdzie bardzo blisko Jowisza. W chwili zakrywania Porrimy oba ciała Układu Słonecznego dzielił będzie dystans prawie 3,5 stopnia, lecz z upływem nocy znacznie on zmaleje. Tuż przed zachodem Jowisza ? około godziny 2:30 ? Księżycowi do Jowisza zabraknie 1,5 stopnia. Planeta Jowisz obecnie prawie nie porusza się względem gwiazd tła, gdyż przymierza się do zmiany ruchu z wstecznego na prosty, co uczyni w ostatnim dniu przyszłego tygodnia. To oznacza, że począwszy od drugiej dekady czerwca warunki obserwacyjne planety zaczną się dość szybko pogarszać. Na razie Jowisz świeci blaskiem -2,2 wielkości gwiazdowej, zaś jego tarcza ma średnicę 40?.
W tym tygodniu w układzie księżyców galileuszowych Jowisza będzie można obserwować następujące zjawiska (na podstawie strony Sky and Telescope oraz programu Starry Night):
?    29 maja, godz. 1:44 ? wyjście Io z cienia Jowisza, 19? na wschód od tarczy planety (koniec zaćmienia),
?    29 maja, godz. 20:48 ? od zmierzchu Io, jej cień oraz cień Europy na tarczy Jowisza (cienie w IV ćwiartce ? cień Europy bliżej środka ? Io na granicy I i IV ćwiartki),
?    29 maja, godz. 21:56 ? zejście Io z tarczy Jowisza,
?    29 maja, godz. 22:44 ? zejście cienia Europy z tarczy Jowisza,
?    29 maja, godz. 22:58 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
?    1 czerwca, godz. 23:15 ? minięcie się Europy (N) i Io w odległości 7?, 100? na wschód od tarczy Jowisza,
?    3 czerwca, godz. 23:54 ? wejście Ganimedesa na tarczę Jowisza,
?    4 czerwca, godz. 1:58 ? Europa chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
?    4 czerwca, godz. 2:16 ? zejście Ganimedesa z tarczy Jowisza,
?    5 czerwca, godz. 0:18 ? Io chowa się za tarczę Jowisza (początek zakrycia),
?    5 czerwca, godz. 20:55 ? od zmierzchu Europa na tarczy Jowisza (w IV ćwiartce),
?    5 czerwca, godz. 21:34 ? wejście Io na tarczę Jowisza,
?    5 czerwca, godz. 22:40 ? wejście cienia Io na tarczę Jowisza,
?    5 czerwca, godz. 22:48 ? wejście cienia Europy na tarczę Jowisza,
?    5 czerwca, godz. 23:04 ? zejście Europy z tarczy Jowisza,
?    5 czerwca, godz. 23:46 ? zejście Io z tarczy Jowisza,
?    6 czerwca, godz. 0:54 ? zejście cienia Io z tarczy Jowisza,
?    6 czerwca, godz. 1:22 ? zejście cienia Europy z tarczy Jowisza.
Znowu oprócz wieczoru poniedziałkowego 29 maja najciekawiej będzie się działo w poniedziałek 5 czerwca, gdy na tarczy Jowisza najpierw znajdą się księżyce Europa z Io (ten pierwszy widoczny na tarczy już od zmierzchu), a następnie na jowiszowej tarczy pojawi się najpierw cień Europy, a potem cień Io. W pewnym momencie na tarczy planety znajdą się dwa księżyce wraz ze swoimi cieniami, czego od długiego już czasu nie byliśmy świadkami.
Ostatniej nocy tego tygodnia Księżyc osiągnie fazę 81%. Po godzinie 23 zajmie on pozycję 5,5 stopnia od Spiki, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji, natomiast Jowisz znajdzie się 10° na prawo od tarczy Srebrnego Globu.
Na koniec opisu pierwszej mapki została Kometa Johnsona (C/2015 V2), która rozpocznie tydzień 2,5 stopnia na południowy wschód od gwiazdy Izar (? Boo), której jasność obserwowana wynosi +2,3 magnitudo. Kometa cały czas wędruje na południe i do końca tygodnia dotrze na pozycję nieco 5,5 stopnia na wschód od Akrtura ? najjaśniejszej gwiazdy Wolarza i jednocześnie jednej z jaśniejszych gwiazd całego nieba. Jasność komety oceniana jest na około +7 magnitudo, zatem wciąż da się ją dostrzec w większych lornetkach i niezbyt dużych teleskopach.
Dokładniejsza, wykonana w programie Nocny Obserwator mapka z trajektorią komety wśród gwiazd jest dostępna tutaj.
Szósta planeta Układu Słonecznego coraz bardziej zbliża się do opozycji względem Słońca. Przejdzie przez nią 15 czerwca. Planeta wschodzi już przed godziną 22, górując około godziny 2 w nocy. Saturn coraz bardziej zagłębia się w gwiazdozbiór Wężownika, przez cały cza zwiększając swoją jasność. Obecnie jest to +0,1 wielkości gwiazdowej, zatem planeta wyróżnia się zdecydowanie spośród otaczających ją gwiazd tła. Również średnica kątowa Saturna jest duża jak na tę planetę i wynosi 18?. Maksymalna elongacja Tytana, tym razem zachodnia, przypada w niedzielę 4 czerwca.
Na niebie porannym nisko nad wschodnim widnokręgiem widoczna jest planeta Wenus, która w sobotę 3 czerwca osiągnie maksymalną elongacją zachodnią, przekraczającą 46°. Mimo to niekorzystne nachylenie ekliptyki do widnokręgu powoduje, że świeci ona u nas bardzo nisko nad widnokręgiem, godzinę przed wschodem Słońca na wysokości zaledwie 5° nad widnokręgiem. Można przypomnieć sobie widoczność Wenus na początku roku, gdy miała maksymalną elongację zachodnią przy korzystnym nachyleniu ekliptyki do widnokręgu. Jak przystało na maksymalną elongację, Wenus pod koniec tygodnia zaprezentuje tarczę w fazie 50%, przy średnicy 24?. Jasność planety wynosi -4,3 wielkości gwiazdowej.
Ponad 35° prawie dokładnie nad planetą Wenus znajduje się gwiazda zmienna klasy miryd R Andromedae. 8 czerwca R And ma prognozowane maksimum swojego blasku. W zeszłym roku gwiazda miała maksimum pod koniec kwietnia, gdy osiągnęła blask +6,5 magnitudo. W tym roku już teraz ma jasność +6,7 wielkości gwiazdowej, stąd można przypuszczać, że w maksimum będzie jaśniejsza niż w zeszłym roku. R And jest o tyle łatwa do odszukania, że mieści się w jednym polu widzenia z widoczną na ciemnym niebie gołym okiem galaktyką M31, niecały 1° na północny wschód od świecącej z jasnością +5,1 magnitudo gwiazdy ? And i 1,5 stopnia na wschód od gwiazdy ? And, jaśniejszej o 0,5 magnitudo od ? And. Oczywiście w momencie pokazanym na mapce gwiazda jest już niewidoczna, lecz należy ona do obiektów nigdy nie zachodzących w naszym kraju i około godziny 2:15, czyli na początku świtu żeglarskiego zajmuje ona pozycję na wysokości 30° nad północno-wschodnim widnokręgiem.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/05/29/niebo-na-przelomie-maja-i-czerwca-2017-roku/

Niebo na przełomie maja i czerwca 2017 roku.jpg

Niebo na przełomie maja i czerwca 2017 roku2.jpg

Niebo na przełomie maja i czerwca 2017 roku3.jpg

Niebo na przełomie maja i czerwca 2017 roku4.jpg

Niebo na przełomie maja i czerwca 2017 roku5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej #18
Wysłane przez grabianski w 2017-05-29
Jak co tydzień zapraszamy na podsumowanie działań związanych z Międzynarodową Stacją Kosmiczną. Dzisiaj o przygotowaniach do przyjęcia kapsuły zaopatrzeniowej Dragon, odlocie dwuosobowej załogi i o eksperymencie NICER, który zbada dokładniej pulsary - tajemnicze obiekty, mówiące wiele o zachowaniu materii w ekstremalnych gęstościach.
W skrócie

Z zewnętrznego urządzenia zainstalowanego na japońskim module Kibo wypuszczono ostatnio 17 minisatelitów standardu CubeSat. Niewielkie urządzenia będą orbitowały wokół Ziemi przez około dwa lata. Wykonają w tym czasie obserwację górnych warstw ziemskiej atmosfery i tzw. pogody kosmicznej.

W ubiegłym tygodniu Oleg Nowicki i Thomas Pesquet trenowali na stacji procedurę powrotu na Ziemię. Obaj wsiądą do Sojuza MS-03, który 2 czerwca zakończy ich trwającą 196 dni misję. Lądowanie w kazachstańskich stepach przewidywane jest na 16:10 polskiego czasu.

Wykonano z powodzeniem test statyczny rakiety Falcon 9 przed planowanym 1 czerwca startem z Cape Canaveral. Rakieta wyniesie zaopatrzenie dla załogi stacji, w tym nowe eksperymenty naukowe, o których pisaliśmy krótko w poprzednim odcinku serii. Rakieta Falcon 9 wzniesie się w powietrze w piątek o 23:55 polskiego czasu.
Rok działania dmuchanego modułu BEAM

Minął już pierwszy rok planowanego na dwa lata działania na ISS dmuchanego modułu BEAM. Wyprodukowany przy współpracy NASA i prywatnej firmy Bigelow Aerospace z Nevady moduł ma zademonstrować, że nie potrzeba wcale twardych materiałów, by zbudować w pełni funkcjonalny moduł przeznaczony do przebywania ludzi w kosmosie.

Astronauci już przez rok razem z kontrolerami na Ziemi badają jak rozkładany moduł zachowuje się na orbicie. Badają w szczególności zdolność ochrony człowieka przed ekstremalnymi warunkami panującymi w kosmosie. Monitorowana jest ciągle jego integralność, stabilność termalna, odporność na śmieci kosmiczne czy promieniowanie.

Całe wnętrze modułu wypełnione zostało masą sensorów. Część z nich ma za zadanie wykrywać uderzenia z zewnątrz. Dotąd zarejestrowano kilka takich przypadków, które ku zadowoleniu producentów i NASA, nie spowodowały żadnych szkód. Przed zniszczeniami chroni moduł wiele warstw zewnętrznych.

Naukowcy są w stanie w czasie rzeczywistym obserwować poziom promieniowania kosmicznego występującego wewnątrz modułu. Okazuje się, że tzw. galaktyczne promieniowanie kosmiczne występuje w takiej samej intensywności jak w konwencjonalnych modułach stacji.

Pod koniec kwietnia na jednym z sensorów radiacji zamontowano wydrukowaną w drukarce 3D na stacji półsferyczną osłonę. Następnie będzie ona podmieniona na grubszą, a potem jeszcze grubszą, również stworzoną na stacji osłonę. Różnice w danych pomiędzy osłonionym i drugim niechronionym detektorem i różnice w grubościach powłok pozwolą na lepsze poznanie spektrum energetycznego promieniowania.

Od rozłożenia modułu astronauci weszli do niego 9 razy. Oprócz prac przy detektorach, za każdym razem zbierane były próbki biologiczne z wnętrza modułu. Próbki i czujniki wracają na Ziemię i są poddawane dalszym analizom.
Instrument NICER zaobserwuje gwiazdy neutronowe

1 czerwca na pokładzie Dragona poleci NICER (Neutron Star Interior Composition Explorer), który zostanie zainstalowany na pokładzie stacji i będzie narzędziem pierwszej dedykowanej gwiazdom neutronowym misji na ISS. Naukowców ciekawią te obiekty z uwagi na ich niesamowitą gęstość, która powoduje, że materia w ich wnętrzu zachowuje się w dziwny sposób. Naukowcy przy pomocy instrumentu NICER chcą sprawdzić jak gęsto upakowane neutrony razem z protonami i elektronami w egzotycznych stanach, nie tworzące już wyraźnie wydzielonych atomów zachowują się w tych specyficznych warunkach.

Kuzynami gwiazd neutronowych są czarne dziury, którym gwiazdy neutronowe jako jedyne ustępują pod względem gęstości upakowania materii. Czarnych dziur z uwagi na to, że przez wysoką grawitację tworzą wokół siebie horyzont zdarzeń nie da się bezpośrednio obserwować, dlatego gwiazda neutronowa jest dla naukowców najgęstszym obiektem, który można zaobserwować bezpośrednio.

NICER zaobserwuje obracające się gwiazdy neutronowe zwane pulsarami. Pulsary mogą wykonywać kilkaset obrotów na sekundę. W połączeniu z ekstremalnym polem magnetycznym generowanym przez te gwiazdy, wytwarzają się na niej tzw. gorące plamy emitujące promieniowanie rentgenowskie.

NICER będzie obserwował te plamy i intensywność z jaką zmienia się jasność pulsarów. To w połączeniu z analizą silnego zakrzywienia czasoprzestrzeni jakie wywołuje tak masywny obiekt umożliwi ustalenie dokładnych promieni obserwowanych gwiazd i tym samym przybliży nas do poznania ich dokładnej struktury.

Źródło: NASA

Więcej informacji:
?    informacje o eksperymencie NICER
?    naukowe podsumowanie tygodnia na ISS
?    oficjalny blog działań na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
?    relacja z roku działania modułu BEAM
Na zdjęciu: Peggy Whitson i Thomas Pesquet wewnątrz modułu BEAM podczas jeden z dziewięciu inspekcji, które miały miejsce w czasie pierwszego roku działania modułu. Źródło: NASA.
http://www.urania.edu.pl/iss/18

Aktualności z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DOCS+SCIENCE czyli filmy o nauce i technice na 57. Krakowskim Festiwalu Filmowym
W ramach 57. Krakowskiego Festiwalu Filmowego odbędą się specjalne pokazy filmów o nauce i technice, zatytułowane DOCS+SCIENCE. Będzie je można oglądać od 29 maja do 2 czerwca. Opisujemy filmy, które będzie można zobaczyć. Czasopismo i portal Urania objęły patronat medialny nad tym wydarzeniem.

DOCS+SCIENCE to organizowane od kilku lat pokazy filmów dokumentalnych o nauce, technice i technologii, które są prezentowane w ramach Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Nie inaczej jest w tym roku i wybór ciekawych filmów z tej kategorii zobaczymy także na 57. Krakowskim Festiwalu Filmowym.

W szczególności polecamy filmy: "Niech stanie się światłość" o grupie naukowców próbujących zbudować "sztuczne Słońce" (pokazy 29 maja godz. 18:00 i 1.06 godz. 20:00), "Maszyna ludzkich marzeń" o próbach stworzenia sztucznej inteligencji (pokazy 30.05 godz. 1800 i 2.06 godz. 20:00), czy "Przyszłość pracy i śmierci" opowiadający o ciągle przyspieszającym rozwoju technologii i automatyzacji oraz skutkach, jakie to rodzi dla ludzkiej pracy (pokazy 31.05 godz. 18:00 i 2.06 godz. 20:00).

Spis wszystkich filmów:

Niech się stanie światłość

Grupa naukowców z 37 krajów podjęła się budowy sztucznego słońca ? najbardziej skomplikowanej i zarazem pożądanej maszyny wszechczasów. Ich sukces będzie znaczący dla rozpoczęcia produkcji czystej, taniej energii, która pozwoli na zaspokojenie potrzeb ludzkości przez miliony lat. Ich niepowodzenie byłoby jedną z największych naukowych porażek w historii. Fuzja atomowa to proces, który jest ostatecznym źródłem energii we wszechświecie i sama myśl o tym, że może ona stanowić źródło energii również na Ziemi, doprowadza naukowców do szaleństwa.

reż. Mila Aung-Thwin, Van Royko | dokument, 2017, Kanada | 80 min.

AGH B8 - 29.05 | 18:00
AGH B8 - 01.06 | 20:00
Maszyna ludzkich marzeń

Dorastający pośród hippisowskiej społeczności specjalista od sztucznej inteligencji Ben Goertzel postanowił stworzyć OpenCog ? program modelujący ludzki umysł. Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, OpenCog będzie pierwszą na świecie sztuczną inteligencją odtworzoną poza ludzkim ciałem. Ale żeby ten plan się powiódł, OpenCog potrzebuje ciała?

reż. Roy Cohen | dokument, 2016, Wielka Brytania | 75 min.

AGH B8 - 30.05 | 18:00
AGH B8 - 02.06 | 20:00
Przyszłość pracy i śmierci

Film opowiada o wykładniczym tempie rozwoju technologii oraz o tym, jak bardzo może ona zmienić wymienione w tytule dwa aspekty ludzkiego doświadczenia. W ciągu najbliższych 30 lat ludzkość osiągnie bardzo zaawansowany stopień automatyzacji, co może spowodować gigantyczne bezrobocie i sprawić, że cyfrowa nieśmiertelność przestanie być wymysłem science fiction. Czy jesteśmy gotowi na takie zmiany? Światowi eksperci w dziedzinie futurologii, antropologii, neurologii i filozofii dzielą się swoimi przemyśleniami na ten temat.

reż. Sean Blacknell, Wayne Walsh | dokument, 2016, Uganda, USA, Wielka Brytania | 88 min.

AGH B8 - 31.05 | 18:00
AGH B8 - 02.06 | 20:00
Boom krach boom

Terry Jones, komik i członek grupy Monty Pythona, odkrywa przed nami wielką gospodarczą pomyłkę, związaną z krachem finansowym 2008 roku. Przy użyciu animacji, marionetek i piosenek wyjaśnia przyczyny tego zjawiska i próbuje odpowiedzieć na pytanie: jak działa otaczający nas świat? Film w humorystyczny i łatwy do zrozumienia sposób pokazuje powiązania pomiędzy ekonomią i naszym codziennym życiem.

reż. Ben Timlett, Terry Jones, Bill Jones | dokument, 2016, Wielka Brytania | 74 min.

AGH B8 - 29.05 | 18:00
AGH B8 - 31.05 | 20:00


Ciało jako archiwum

Film dokumentalny, w którym reżyser sprawdza kilka hipotez i szuka odpowiedzi na kilka pytań: czy ciało tancerza jest tylko magazynem jego ruchów? Jak tancerze tworzą i przekazują zgromadzoną wiedzę? Czy na ich ciało mają wpływ uwarunkowania społeczne i kulturowe? Michael Maurissens podejmuje próbę naukowej analizy kinematyki tańca oraz zrozumienia związku między wizją subiektywną a obiektywną realizacją.

reż. Michael Maurissens | dokument, 2016, Belgia, Holandia, Niemcy, Wielka Brytania | 47 min.

AGH B8 - 30.05 | 20:00
AGH B8 - 02.06 | 18:00


Farerowie i wieloryby

Na północnoatlantyckim archipelagu Wysp Owczych trudna przyroda nie sprzyja rolnictwu, dlatego głównym źródłem pożywienia dla rdzennej społeczności Farerów są tradycyjne polowania na ptaki morskie i wieloryby. Stan środowiska zagraża nie tylko miejscowemu ekosystemowi, ale również zdrowiu i życiu mieszkańców archipelagu. Mięso wielorybów zanieczyszczone jest rtęcią, a w żołądkach ptaków znajdują się plastikowe odpady. Naciski organizacji działających na rzecz praw zwierząt mogą wymusić zmiany odwiecznych form funkcjonowania Farerów.

reż. Mike Day | dokument, 2016, Dania, Wielka Brytania | 81 min.

AGH B8 - 30.05 | 18:00
AGH B8 - 01.06 | 20:00


Hieronim Bosch. Dotknięty przez diabła

Hieronim Bosch to późnośredniowieczny artysta, którego niezwykłe obrazy od zawsze wywoływały skrajne reakcje wśród odbiorców. Wystawa jego prac, w których diabeł i piekło odgrywają znaczącą rolę, odbyła się w 2016 roku w muzeum Noordbrabants w holenderskim mieście ?s-Hertogenbosch. Przygotowanie wystawy stanowiło wyzwanie dla zespołu holenderskich historyków sztuki, którzy przy wykorzystaniu specjalnych urządzeń i aparatury chcieli dowiedzieć się więcej o intencjach artysty.

reż. Pieter van Huijstee | dokument, 2016, Holandia | 87 min.

AGH B8 - 29.05 | 20:00
AGH B8 - 01.06 | 18:00


Jezioro Wostok. W górach szaleństwa

W 1974 roku naukowcy dokonali niezwykłego odkrycia. Natrafili na rozległe, nietknięte od 400 000 lat jezioro pod lodową pustynią Antarktydy ? Jezioro Wostok. Wiosną 2012 roku, po 40 latach odwiertów, rosyjscy badacze przebili się przez lód. Film opowiada historię ewolucji życia i klimatu, historię czterech dekad eksploracji najzimniejszego miejsca na Ziemi oraz towarzyszy naukowcom w ich decydującej wyprawie. Bada również mity i legendy, którymi owiana jest Antarktyda.

reż. Ekaterina Eremenko | dokument, 2017, Rosja | 90 min.

AGH B8 - 29.05 | 20:00
AGH B8 - 31.05 | 18:00


Nieśmiertelny las

W ciągu ostatnich kilku tysięcy lat w Europie zmieniło się więcej, niż możemy sobie wyobrazić. Osuszono podmokłe tereny, uregulowano rzeki, wycięto lub przekształcono lasy, niszcząc tym samym domy wielu gatunków zwierząt. Istnieje jednak miejsce, które prawie się nie zmieniło. Poniżej szczytu Krywania rośnie las, którego władcami są sosny i niedźwiedzie, który daje schronienie przed człowiekiem. Dzięki zachodzącym w ekosystemie niekontrolowanym procesom stary las limbowy jest nieśmiertelny.

reż. Erik Baláž | dokument, 2017, Słowacja | 52 min.

AGH B8 - 30.05 | 20:00
AGH B8 - 01.06 | 18:00


Złote geny

Spotkanie z potomkami Noego budującymi swoją arkę ? biobanki, w których gromadzą informacje. Naukowcy podjęli się rekonstrukcji porządku natury, przechowując geny milionów roślin, zwierząt i ludzi. Działania takie mogą być przydatne w próbach odtworzenia wymarłych gatunków, położenia kresu głodowi i zapewnienia życia bez chorób. Zapisywanie DNA całego życia na Ziemi to jeden z największych międzynarodowych projektów badawczych.

reż. Clemens Stachel, Ursula Hansbauer, Wolfgang Konrad | dokument, 2016, Austria | 90 min.

AGH B8 - 31.05 | 20:00
AGH B8 - 02.06 | 18:00


Więcej informacji:
?    Strona DOCS+SCIENCE na Facebooku
?    Lista i opisy filmów na stronie festiwalu (należy w formularzu wybrać sekcję docs+science)
?    57. Krakowski Festiwal Filmowy
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/docsplusscience-czyli-filmy-nauce-technice-na-57-krakowskim-festiwalu-filmowym-3339.html

DOCS SCIENCE czyli filmy o nauce i technice na 57 Krakowskim Festiwalu Filmowym.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NROL-76 odnaleziony

2017-05-30.
Zaledwie trzy tygodnie po starcie amerykański satelita wojskowy NROL-76 został zaobserwowany przez astronomów amatorów. Obserwacje przyniosły nieco informacji na temat tego satelity.


Satelita NROL-76 został wyniesiony na orbitę 1 maja 2017 o godzinie 13:15 CEST za pomocą rakiety Falcon 9R. Było to pierwsze wyniesienie wojskowego satelity przez rakietę firmy SpaceX. Lot Falcona 9R zakończył się pełnym sukcesem: satelita znalazł się na prawidłowej orbicie oraz udało się także odzyskanie pierwszego stopnia na Landing Zone-1 (LZ-1). (Inne oznaczenie NROL-76 to USA-276).


Ponieważ lot Falcona 9R był z ładunkiem wojskowym, do informacji publicznej nie podano parametrów orbity oraz przeznaczenia satelity NROL-76. Z trajektorii lotu, miejsca startu (LC-39A na Florydzie) oraz lądowania pierwszego stopnia Falcona 9R można było wywnioskować jedynie, że NROL-76 został umieszczony na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO) o stosunkowo niskiej inklinacji. Wszystkie inne informacje, w tym dokładne parametry orbity, nie zostały opublikowane.
NROL-76 odnaleziony przez amatorów
Zaledwie trzy tygodnie po starcie NROL-76 został odnaleziony przez astronomów amatorów. Satelita krąży na orbicie o wysokości około 390 x 410 km i nachyleniu 50 stopni. Poniższe nagranie prezentuje przelot NROL-76 z 24 maja 2017.
Czym jest NROL-76?
Nachylenie 50 stopni jest dość zaskakujące. Żaden z dotychczasowych amerykańskich satelitów zwiadowczych nie został umieszczony na orbicie LEO o takim nachyleniu. Amerykańskie satelity radarowe typu ONYZ i TOPAZ były umieszczane na orbicie o nachyleniu 57 stopni. Z kolei satelity zwiadu sygnałowego (SIGINT) są zazwyczaj umieszczane na orbitach o nachyleniu 123 stopni. Natomiast mini-prom X-37B, który niedawno zakończył swą czwartą misję, krążył po orbicie o nachyleniu 39 stopni.
Te parametry orbity sugerują, że NROL-76 nie jest satelitą operacyjnym, a raczej służy walidacji i demonstracji nowych technologii. Co ciekawe, aktualne parametry orbity wskazują, że NROL-76 od czasu do czasu będzie się zbliżać do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Minimalna separacja pomiędzy tym satelitą a Stacją może wynieść zaledwie kilka kilometrów. Czy to oznacza, że ISS będzie celem obserwacyjnym dla NROL-76?
Przykład szybkiego wykrycia NROL-76 to wyraźny dowód, że dziś stosunkowo łatwo można wykrywać i obserwować satelity, nawet jeśli parametry orbity nie są znane. Oczywiście, NROL-76 to stosunkowo duży satelita ? w przypadku mniejszych satelitów (w tym tych formatu CubeSat) oraz ?śmieci kosmicznych? detekcja i regularne obserwacje są znacznie trudniejsze.

Źródło informacji: Kosmonauta.net
http://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/informacje/news-nrol-76-odnaleziony,nId,2399256

NROL-76 odnaleziony.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drużyna ?Warriors?  z Gimnazjum nr 2 w Jaśle najlepszym  zespołem w Polsce w  konkursie marsjańskim
W sobotę, 27 maja, drużyna ?Warriors?  Gimnazjum nr 2 w Jaśle  odebrała główną nagrodę w ogólnopolskim konkursie ?Remote Mars Yard 2017?.  Młodzi odkrywcy z całej Polski rywalizowali w nowej edycji konkursu, którego celem jest poznanie technologicznych i naukowych wyzwań związanych z eksploracją Marsa. Projekt ReMY ? Remote Mars Yard, współorganizowany przez biuro ESERO Europejskiej Agencji Kosmicznej i firmę ABM Space, oferuje młodym ludziom szansę na wykazanie się swoją pomysłowością, a także na pogłębienie wiedzy o podboju kosmosu w różnych dziedzinach, począwszy od astronautyki i astrobiologii, przez geologię i inżynierię kosmiczną, po podróże międzyplanetarne
 Uczniowie z klasy 1c : Dawid Domasławski, Gabriela Hendzel, Julia Kosiek, Bartosz Królikowski, Maciej Pawlik i Maciej Sroka  wierzą, ze marzenia się spełniają.
W poprzedniej edycji konkursu grupa z Jasła zdobyła wspaniałe drugie miejsce w tymże konkursie. Aplikując do kolejnej edycji jako motywację i główny cel  uczestnictwa grupa założyła sobie  zdobycie I miejsca. Stworzyli zespół badaczy i inżynierów, którzy pod opieką pani Jadwigi Moskal nauczycielki geografii wzięli udział w symulowanym badaniu powierzchni Marsa. Konkursowy łazik oraz makieta marsjańskiego krateru zostały zbudowane specjalnie na potrzeby rywalizacji przez specjalistów z ABM Space z Torunia. Są to eksperci wielokrotnie nagradzani w międzynarodowych konkursach University Rover Challenge i uczestniczący w projektach Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Dzięki konkursowi poznali w jaki sposób przygotowuje się misje zrobotyzowanych łazików marsjańskich. Potrafią przygotować plan misji oraz zasiąść za sterami takiego łazika i wybrać się w podróż po powierzchni czerwonej planety. Konkurs Remote Mars Yard odbył się po raz trzeci i była kolejną szansą dla młodych ludzi, aby wcielić się w rolę ekspertów agencji kosmicznej, którzy zdalnie sterują łazikami takimi jak Curiosity czy ExoMars, Sukces misji zależał od wspólnej pracy wszystkich członków zespołu. Młodzi badacze sprawdzili się w umiejętności komunikacji, sztuce rozwiązywania konfliktów i twórczym podejściu do mierzenia się z problemami. Łaziki symulują również problemy i awarie, które często przydarzają się prawdziwym robotom eksplorującym czerwoną planetę. Zadaniem zespołów było więc również przygotowanie planu awaryjnego w sytuacji  możliwej awarii podzespołów łazika. Uczniowie z Jasła cierpliwie ćwiczyli na symulatorze jazdę łazika po makiecie imitującej powierzchnię Marsa.  Podczas  jazdy finałowej dokonali wielu badań, co dało im dużą  przewagę punktową w stosunku do pozostałych drużyn.  Po pokonaniu wszystkich przeciwności losu, kaprysów zarówno sprzętu jak i marsjańskiej pogody uczniowie zostali zaproszeni na specjalną galę wręczenia nagród w Centrum Nauki Kopernik, gdzie otrzymali  dyplomy- certyfikaty, które są przepustką do ich dalszej kariery kosmicznej. Ponadto otrzymali puchar oraz zaproszenie jako gość specjalny na Festiwal Przemian we wrześniu do Warszawy. Dla zwycięskiej drużyny  nagrodą jest przyjazd przedstawicieli Firmy AMB Space z Torunia wraz ze specjalnym gościem ? łazikiem, na których już niecierpliwie czekamy.
Zespół Warriors  wraz z opiekunką składa serdeczne podziękowanie Panu burmistrzowi Ryszardowi Pabianowi, Pracownikom  Urzędu Miasta za pomoc w zorganizowaniu transportu do Warszawy oraz Obserwatorium Astronomicznemu w Jaśle  za  gościnność.
http://um.jaslo.pl/pl/druzyna-warriors-z-gimnazjum-nr-2-w-jasle-najlepszym-zespolem-w-polsce-w-konkursie-marsjanskim/

2017-05-30_12h20_26.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już ponad 10 000 fanów Uranii na Facebooku!
Wysłane przez czart w 2017-05-30.

Jest Was już ponad 10 tysięcy. Taką wartość wskazuje licznik polubień facebookowego profilu czasopisma i portalu Uranii. Cieszymy się :-)

Licznik przekroczył 10 000 w dniu 29 maja 2017 r. Dla porównania, pierwszy tysiąc fanów mieliśmy 5 kwietnia 2015 r., czyli od tamtej pory astronomia i "Urania" zdobywają średnio ponad 12 nowych fanów dziennie. Z kolei 5000 polubień naszej strony na Facebooku było w dniu 9 listopada 2016 r., wartość ta podwoiła się więc w niecały rok. W tym okresie tempo zwiększania grona fanów było jeszcze większe - prawie 27 polubień naszego fanpage'a dziennie.

"Urania - Postępy Astronomii" to polskie czasopismo o kosmosie, a także duży portal internetowy poświęcony astronomii i badaniom Wszechświata. Oba rodzaje mediów tworzymy dla wszystkich, których interesują zagadki kosmosu. W gronie redakcji są zarówno zawodowi astronomowie, jak i pasjonaci astronomii, czy astronautyki.

Przypominamy, że oprócz Facebooka, Urania jest obecna także na Instagramie oraz na Twitterze.

Więcej informacji:
?    Fanpage Uranii na Facebooku
?    Urania na Twitterze
?    Urania na Instagramie
?    Internetowy sklep Uranii
?    Urania w wersji cyfrowej na smartfony i tablety
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/juz-ponad-10-000-fanow-uranii-3344.html

Już ponad 10 000 fanów Uranii na Facebooku.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brązowe karły naśladują gwiezdne rodzeństwo
Wysłane przez nowak w 2017-05-30  
Dwa najnowsze badania wskazują na to, że brązowe karły, czyli tak zwane "nieudane gwiazdy", są jednak bardziej gwiazdami niż planetami.

Brązowe karły są popularne we Wszechświecie, jednak ze względu na ich słaby blask są trudne do obserwowania i zrozumienia. Dwa ostatnie badania rzuciły nowe światło na proces tworzenia się tych egzotycznych obiektów.

Propozycja istnienia brązowych karłów po raz pierwszy pojawiła się w latach ?60 ubiegłego stulecia a odkryte zostały w latach ?90. Brązowe karły to obiekty wypełniające lukę między najmniejszymi gwiazdami i największymi planetami, w których jądrach nigdy nie doszło do procesu zapalenia się wodoru. Ochładzają się z biegiem czasu, powoli pozbywając się ciepła z okresu formowania się, w postaci słabego blasku.

W ciągu minionych dwóch dekad astronomowie przeanalizowali setki tych obiektów, badając właściwości oraz rozważając ich powstawanie. Czy brązowe karły powstawały jako gwiazdy, skupiając się z ogromnych obłoków gazu i pyłu? A może łączą się razem, podobnie, jak ma to miejsce w przypadku planet, wewnątrz dysku wokół innej gwiazdy? W trakcie wielu rozmów prowadzonych przez astronomów na całym świecie skłaniano się ku wersji związanej z powstawaniem jako gwiazdy.

Basmah Riaz (Instytut Fizyki Pozaziemskiej Maxa Plancka, Niemcy) i jego koledzy użyli teleskopu Southern Astrophysical Research (SOAR) do badania młodego brązowego karła, nazwanego Mayrit 1701117, który znajduje się w liczącej 3 miliony lat gromadzie gwiazd sigma Ori (Orion). Obserwacje pokazały, że brązowy karzeł zasila materię, która wyrzuca gaz na odległość 0,7 lat świetlnych od obiektu.

Często obserwowano dźety pochodzące zarówno od młodych gwiazd jak i od brązowych karłów, ale te, których źródłem są brązowe karły były znacznie mniejsze, niż ich gwiezdne odpowiedniki. Mimo to dżet obserwowany z tego karła jest największym dotąd obserwowanym. I podobnie jak dźety pochodzące z masywniejszych gwiazd, ten również zmienia się z upływem czasu i gaśnie, gdy wypływa na zewnątrz, co wskazuje na to, że gaz może być zasilany przez akreującą materię, która opada nieregularnie na brązowego karła.

Młode gwiazd często są otoczone dyskiem gazu i pyłu będącego pozostałością procesu ich formowania się. Część materii opada na samą gwiazdę a z reszty ostatecznie tworzą się planety i inne małe obiekty. Niektóre brązowe karły posiadają takie dyski, ale do tej pory zostały one odkryte tylko wokół znacznie bardziej masywnych brązowych karłów.

W innym badaniu, którego wyniki opublikowano w Astrophysical Journal Letters, przeprowadzonym przez Amelię Bayo (Uniwersytet Valparaíso, Chile), skupiono się na OST44, obiekcie o masie planetarnej, znajdującym się w regionie formowania się gwiazd, w konstelacji Kameleona. To nie jest dokładnie brązowy karzeł. Granice pomiędzy gwiazdą, brązowym karłem i planetą są rozmyte. Masa brązowego karła zawiera się zazwyczaj w granicy od 13 do 75 mas Jowisza. Mogą się one zmieniać w zależności od tego, z czego obiekt jest zbudowany. Mając masę 12 Jowiszów, OST44 leży na granicy planeta-brązowy karzeł.

Bayo wykorzystała anteny ALMA w Chile do badania chłodnego gazu wokół OST44, najmniej masywnego brązowego karła posiadającego dysk. Obiekt ten, liczący zaledwie 2 miliony lat jest ? w terminologii astronomicznej ? niemowlęciem, i wciąż się rozwija, gdy gaz przepływa do wewnątrz z jego dysku.

Na podstawie danych z ALMA Bayo i jej koledzy mierzyli ilość pyłu wokół OST44 i stwierdzili, że pasuje to do oczekiwań, jakie mieli bazując na obserwacjach dysków otaczających inne gwiazdy i masywne brązowe karły. Wydaje się, że astronomowie uchwycili ten obiekt w akcie tworzenia się jako gwiazda.

Obserwacje te stwarzają nowe wyzwanie: z tego, co wiemy, sposób formowania się gwiazd nie powinien zezwalać na tworzenie się obiektów o masach planetarnych. Jednakże wygląda na to, że właśnie to się stało w tym przypadku.

Aby zrozumieć, w jaki sposób karły mogą wytwarzać duże dżety i karmić się wirującymi dyskami gazu, jak ma to miejsce w przypadku większych gwiazd, astronomowie potrzebują więcej danych. W przyszłości ALMA będzie badać więcej młodych, małomasywnych obiektów.

Więcej informacji:
Brown Dwarfs Mimic Their Big Stellar Siblings


Opracowanie:
Agnieszka Nowak

Źródło:
Sky and telescope

Na zdjęciu: Wizja artysty przedstawiająca dysk gazu i pyłu wokół obiektu OST44. Pierwsze obserwacje radiowe wskazują, że OST44 powstał w podobny sposób, jak młode gwiazdy. źródło: Johan Olofsson (Univ. Valparaiso & MPIA)
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/brazowe-karly-nasladuja-gwiezdne-rodzenstwo-3342.html

Brązowe karły naśladują gwiezdne rodzeństwo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisano kontrakty na budowę lustra głównego teleskopu ELT
Wysłane przez czart w 2017-05-30
 Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) nie zwalnia tempa. Kilka dni temu zainaugurowano budowę kopuły i głównej struktury teleskopu Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu (ELT), a dzisiaj ogłoszono podpisanie kontraktów na odlanie i wyszlifowanie wszystkich segmentów gigantycznego zwierciadła głównego tego teleskopu.

Mamy jeszcze w pamięci oficjalną inaugurację budowy kopuły i struktury głównej teleskopu ELT (odbyła się 26 maja), który powstanie na szczycie Cerro Armazones, a już docierają do nas nowe informacje z Europejskiego Obserwatorium Południowego związane z kolejnym etapem projektu ELT. 30 maja podpisano kontrakty na odlanie i wyszlifowanie segmentów zwierciadła głównego - największego w historii konstruowania teleskopów optycznych.
Odlanie wszystkich segmentów 39-metrowego zwierciadła głównego zostało powierzone niemieckiej firmie SCHOTT. Z kolei wyszlifowania, zamontowania i przetestowania dokona francuska firma Safran Reosc. Kontrat z tą drugą firmą jest drugim pod względem wielkości w projekcie budowy ELT i trzecim w całej historii ESO. Większe były tylko kontrakty na budowę kopuły i głównej struktury teleskopu ELT oraz na budowę europejskich anten sieci ALMA.

Zwierciadło teleskopu ELT będzie segmentowe. Złoży się na nie 798 sześciokątnych segmentów, z których każdy będzie mierzył 1,4 metra. Dodatkowo powstanie 133 segmentów zapasowych na potrzeby wymiany już w trakcie pracy teleskopu, gdy będzie trzeba napylać nową warstwę odbijającą światło. Dokładność wyszlifowania powierzchni będzie lepsza niż 10 nanometrów. Odpowiada to następującemu porównaniu: gdyby segment zwierciadła miał rozmiary Francji, to odstępstwa będą mniejsze niż biedronka.

Produkcja zajmie siedem lat. W trakcie maksimum produkcji wytwarzany będzie jeden segment dziennie. Dla tego celu powstanie nowy zakład produkcyjny w fabryce w Poitiers we Francji, zajmującej się produkcją najnowocześniejszych elementów optycznych i optoelektronicznych.

Więcej informacji:
?    ESO podpisało kontrakty na gigantyczne lustro główne teleskopu ELT

Źródło: ESO

Na ilustracji:
Artystyczna wizualizacja segmentowego zwierciadła Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu (ELT). Źródło: ESO/L. Calçada.

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/podpisano-kontrakty-na-budowe-lustra-glownego-teleskopu-elt-3341.html

Podpisano kontrakty na budowę lustra głównego teleskopu ELT.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy film NASA: kosmiczny taniec elektronów
Wysłane przez kuligowska w 2017-05-30

Nie widzimy ich gołym okiem, jednak całe roje elektronów przenikają środowisko magnetyczne otaczające Ziemię - ziemską magnetosferę. Elektrony okrążają naszą planetę w skomplikowanym tańcu, którym rządzą pola magnetyczne i elektryczne. Gdy znajdą się zbyt blisko Ziemi, mogą uszkodzić satelity i wywołać zorze polarne. Naukowcy pracujący przy projekcie NASA MMS (Magnetospheric Multiscale) badają właśnie ich dokładną dynamikę.

Badania opublikowane w Journal of Geophysical Research odkrywają nowy i dziwny rodzaj ruchu takich elektronów. Złapane w silnych polach magnetycznych naładowane cząsteczki zazwyczaj zachowują się dosyć przewidywalnie: wirują po spirali wzdłuż linii sił pola. Tam, gdzie pole jest jednak słabsze, a jego kierunek odwraca się, te same elektrony mają do dyspozycji dużo więcej możliwych ruchów i trajektorii - między innymi odbijają się i podróżują tam i z powrotem.
 
Satelity MMS badają pola elektryczne i magnetyczne, przez które elektrony te się poruszają. Zliczają przy tym elektrony i jony oraz mierzą ich energie i kierunki ruchu. MMS to tak naprawdę aż cztery statki badawcze krążące wokół Ziemi w zwartej, przestrzennej formacji. Dzięki temu są one w stanie oglądać pola i cząstki w trzech wymiarach oraz studiować ich dynamikę w bardzo małej, nie osiągniętej nigdy przedtem skali.
 
Wyniki otrzymane podczas badań MMS pokazują na przykład, co dzieje się w pośrednich polach magnetycznych - tych o przeciętnej sile oddziaływania. Elektrony tańczą tam w sposób ?mieszany?, silnie oscylując. Wędrują po spiralach, ale i kołyszą się tam i z powrotem, zanim ostatecznie są zmuszone do opuszczenia takiego obszaru. A wówczas wynoszą ze sobą część energii pola, co może odgrywać kluczową rolę w tak zwanej rekoneksji magnetycznej - pełnym dynamiki procesie uwalniającym ogromne ilości zmagazynowanej w polu energii magnetycznej.
 
Satelity MMS przechodzą często przez obszary średniej mocy pól magnetycznych. To miejsca, gdzie prądy elektryczne poruszają się zgodnie z kierunkiem pola magnetycznego. W takim obszarze ich instrumenty pokładowe zarejestrowały także ciekawą interakcję elektronów z cienką warstwą, przez którą przebiega prąd. Gdy w obszar ten wchodzą nowe elektrony, także one zaczynają wirować spiralnie wzdłuż linii sił pola - podobnie jak w silnym polu magnetycznym, ale po bardziej rozległych, większych spiralach. MMS dostrzegły również ślady cząstek pozyskujących energię z pola elektrycznego. Te przyspieszane cząsteczki szybko uciekały z bieżącej warstwy przewodzącej, formując przy tym dżety i zabierając ze sobą część energii pola, które staje się przez to stopniowo coraz słabsze.
 
Nowe wyniki badań pomagają naukowcom w lepszym zrozumieniu roli elektronów w procesach rekoneksji magnetycznej. Być może przyczynią się też do wyjaśnienia sposobów, w jakie pola magnetyczne tracą energię. Zrozumienie szybkości działania rekoneksji jest niezbędne do przewidywania intensywności uwalniania się energii magnetycznej plazmy. Tym bardziej, że to właśnie rekoneksja może wywoływać gwałtowne zjawiska na powierzchni naszego Słońca, łącznie z tymi, które nie pozostają bez wpływu na pogodę kosmiczną i ziemską technologię.
 
 
Czytaj więcej:
 
?    Cały artykuł
?    Więcej na temat misji NASA MMS
?    Taniec elektronów: film w wysokiej rozdzielczości

 
Bez ograniczających je, silnych pól magnetycznych wolne elektrony (kolor żółty) krążą tam i z powrotem. Wzrost ich prędkości jest tu pokazany w cieplejszych barwach.
Źródło: NASA?s Goddard Space Flight Center/Tom Bridgman
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/nowy-film-nasa-kosmiczny-taniec-elektronow-3330.html

Nowy film NASA kosmiczny taniec elektronów.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprodukowane w Polsce narzędzia pozwolą złożyć sondę Euclid
30 maja 2017, Redakcja AstroNETu
Zestaw trzynastu urządzeń wspomagających montaż satelitów wyprodukowali i z powodzeniem przetestowali polscy inżynierowie z firmy SENER Polska. Urządzenia pozwolą złożyć sondę Euclid, która ułatwi naukowcom wyjaśnienie, dlaczego Wszechświat rozszerza się w obecnym tempie.
Celem realizowanej przez Europejską Agencję Kosmiczną misji Euclid jest zrozumienie, dlaczego Wszechświat rozszerza się w tempie, jakie obserwujemy. Odpowiedź na to pytanie mają dać instrumenty badawcze sondy, które pozwolą spojrzeć na obraz Wszechświata sprzed 10 miliardów lat.
Inżynierowie z SENER Polska zaprojektowali, wykonali i przetestowali urządzenia, które jeszcze na Ziemi mają pomóc w realizacji tej misji, wspomagając montaż dużego satelity, jakim jest Euclid. Trzynaście urządzeń stanowiących zestaw MGSE (Mechanical Ground Support Equipment) powstało na zlecenie Thales Alenia Space, głównego wykonawcy misji kosmicznej. Większość urządzeń przetransportowano już do Włoch, gdzie nastąpi złożenie sondy.
Urządzenia MGSE (Mechanical Ground Support Equipment) służą m.in. do: precyzyjnego przemieszczania satelity w różnych płaszczyznach, a na końcu umieszczenia w ładowni rakiety nośnej. System powstał dzięki współpracy firmy SENER Polska z doświadczonymi polskimi partnerów.
?To unikatowy w skali kraju zestaw urządzeń (?). Nie przesadzę, jeśli powiem, że to majstersztyk inżynierii kosmicznej? ? mówi kierownik projektu w SENER Polska Kamil Grassmann.
Produkcja MGSE i montaż satelitów to wielkie wyzwania inżynierskie, bo niemal każdy satelita jest jedyny w swoim rodzaju. Konstrukcje te ważą od kilkuset kilogramów do kilku ton i składają się z tysięcy części i kilometrów kabli. W Europie tylko kilka firm projektuje specjalistyczne urządzenia do integracji satelitów.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/05/30/wyprodukowane-w-polsce-narzedzia-pozwola-zlozyc-sonde-euclid/

Wyprodukowane w Polsce narzędzia pozwolą złożyć sondę Euclid.jpg

Wyprodukowane w Polsce narzędzia pozwolą złożyć sondę Euclid2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliża się zakrycie gwiazdy Porimma przez Księżyc
Wysłane przez tuznik w 2017-05-30
 
Już 3 czerwca w godzinach wieczornych dojdzie do zakrycia gwiazdy Porimma, znajdującej się w konstelacji Panny. Wszystkich miłośników nocnych wrażeń zachęcamy do przeprowadzenia własnych obserwacji.

W najbliższą sobotę (03.06) dojdzie do kolejnego bardzo ciekawego zjawiska astronomicznego, tym razem nasz Srebrny Glob zakryje jasną gwiazdę z konstelacji Panny - gamma Virginis (? Vir - Porimma) o jasności 2,38 mag.

Tego wieczoru Księżyc znajdujący się w fazie 72,5%, będzie świecił wysoko nad południowym horyzontem. Do samego momentu zakrycia gwiazdy (? Vir) w Polsce dojdzie około godziny 21:18, a do jej odkrycia w okolicach godziny 22:30.

Zaraz po zachodzie Słońca, oprócz jasnego Księżyca, powinniśmy być również w stanie bez większego problemu dostrzec Jowisza, który również będzie świecił bardzo jasno (-2,2 mag), kilka stopni na południe od Srebrnego Globu.

Zachęcamy również, by oprócz samej obserwacji zakrycia pokusić się również do zlokalizowania wszystkich czterech największych księżyców Jowisza. Co ciekawe, właśnie tego sobotniego wieczoru ułożą się one w taki sposób, że będą przypominać obserwatorom "pochylony łuk".

Obserwacje zalecamy rozpocząć już kilka minut po zachodzie Słońca, kiedy to będziemy od razu bez wahania mogli powiedzieć, gdzie znajduje się nasz naturalny satelita. Za pomocą na przykład lornetki, będziemy również w stanie zaobserwować powolne zbliżanie się jasnej gwiazdy do Księżyca.

Warto również wiedzieć, że cały czas na niebie widoczna jest kometa C/2015 V2 (Johnson), którą odkryto 3 listopada 2015 roku. Obecnie obiekt ten przemierza konstelację Wolarza, jednocześnie powoli zbliżając się do peryhelium, które osiągnie 12 czerwca 2017 roku.

Wszystkim obserwatorom zbliżającego się zakrycia życzymy pogodnych i udanych obserwacji!

Autor: Adam Tużnik

Więcej informacji:
?    Almanach Astronomiczny na rok 2017 - zawiera m.in. spis różnych zjawisk astronomicznych w całym roku

?    Almanach w wersji na smartfony i tablety
Na ilustracji:
Księżyc, Jowisz oraz jasna gwiazda Porimma w momencie zakrycia. Źródło: stellarium.org
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/3-czerwca-dojdzie-zakrycia-gwiazdy-porimma-przez-ksiezyc-3343.html

Zbliża się zakrycie gwiazdy Porimma przez Księżyc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2022 roku Ziemia będzie narażona na zwiększone ryzyko kolizji z asteroidą

2017-05-30.

W 2022 roku, a potem ponownie w 2025, 2032 i 2039 roku, nasza planeta będzie narażona na zwiększone ryzyko kolizji z asteroidami i większymi fragmentami ciał niebieskich. Taki wniosek płynie z pracy specjalistów z Instytutu Astronomicznego Czeskiej Akademii Nauk.

Niebezpieczeństwo dla nas stwarzają fragmenty komety Enckego (2P/Encke), ciągnące się wraz z nią w jej śladzie, a znane astronomom jako roje meteorów, określane mianem Taurydów. Po raz pierwszy zarejestrowano je w XIX wieku i od tego czasu obserwuje się je co roku jesienią, w październiku i na początku listopada.
Reklama
Ich aktywność jest stosunkowo niewielka w porównaniu do innych rojów. Średnio spada siedem meteorów na godzinę. Jednak ziemska orbita co jakiś czas omiata bardziej gęste obszary przestrzeni z ciągnącym się za 2P/Encke kosmicznym gruzem. Przed czymś takim ostrzegają czescy naukowcy.
Przeanalizowali oni wszelkie dostępne dane z obserwacji kolejnych przelotów komety okresowej 2P/Encke, do których doszło w latach 2005-2015. Dzięki temu odkryli nowe, nieznane wcześniej zbiorowiska szczątków, które przecinają cyklicznie orbitę Ziemi. Ustalono dotychczas obecność przynajmniej dwóch planetoid, które zostały nazwane odpowiednio 2005 UR i 2015 TX24. Wymiary każdej z nich są szacowane na około 200-300 metrów. Oba te ciała niebieskie mają status potencjalnie niebezpiecznych, a ostatnim razem znalazły się w pobliżu Ziemi w okresie od października do grudnia 2015 r.
Eksperci z Czech nie wykluczają, że mogą się tam również znajdować inne podobne do nich wielkością obiekty, a nawet większe, które zmierzają za kończącą żywot, rozpadającą się kometą 2P/Encke. Obiekt ten właściwie niszczeje na naszych oczach, cały czas tworząc nowe zbiorowiska kosmicznego gruzu.
Od jej ostatecznego odkrycia (bo widywano ją wcześniej), do którego doszło w początkach XIX wieku, kometa straciła przez działalność Słońca około 85 proc. masy, a każdy kolejny przelot przez naszą część przestrzeni kosmicznej ma miejsce co trzy i pół roku i może być jej ostatnim. Dla nas oznacza to, że prawdopodobieństwo pojawienia się nowych planetoid w okolicy ziemskiej orbity rośnie, a to oznacza, że nie można wykluczyć, że część z tych niepoznanych jeszcze fragmentów komety 2P/Encke, stanie na drodze naszej planety. Może spowodować poważne kłopoty.

Zmianynaziemi.pl

http://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/informacje/news-w-2022-roku-ziemia-bedzie-narazona-na-zwiekszone-ryzyko-koli,nId,2399626

W 2022 roku Ziemia będzie narażona na zwiększone ryzyko kolizji z asteroidą.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Enceladus przewrócił się na bok jakiś czas temu?
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 31/05/2017
Enceladus, lodowy księżyc Saturna, w którego wnętrzu znajduje się ocean ciekłej wody, mógł przewrócić się na bok w odległej przeszłości ? wskazują najnowsze badania prowadzone za pomocą sondy Cassini. Badacze z zespołu misji odkryli dowody na to, że oś obrotu księżyca ? linia przecinająca biegun północny i południowy ? uległa przechyleniu, najprawdopodobniej wskutek zderzenia z mniejszym ciałem takim jak np. planetoida.
Badając cechy księżyca, zespół zauważył, że Enceladus najprawdopodobniej przewrócił się w stosunku do swojej pierwotnej osi obrotu o około 55 stopni ? czyli o ponad połowę drogi do przewrócenia się całkowicie na bok. Odkryliśmy łańcuch nizin i basenów, który okala cały księżyc, a który może być pozostałością po pierwotnym równiku i biegunach ?  mówi Radwan Tajeddine, członek zespołu Cassini z Uniwersytetu w Cornell oraz główny autor artykułu.
Obszar znajdujący się w pobliżu obecnego bieguna południowego to geologicznie aktywny dom dla długich, liniowych pęknięć znanych jako Pasy Tygrysie. Tajeddine wraz ze współpracownikami uważa, że w miejsce to mogła uderzyć kiedyś planetoida. Mało prawdopodobne wydaje się, aby aktywność geologiczna na tym obszarze została zapoczątkowana przez procesy wewnętrzne. Uważamy, że do tak istotnej reorientacji księżyca mogło doprowadzić zderzenie z planetoidą, które także może być przyczyną powstania tego nietypowego regionu.
W 2005 roku sonda Cassini odkryła dżety pary wodnej i lodowych cząstek tryskające z pęknięć znanych jako pasy tygrysi ? to dowód na istnienie oceanu podpowierzchniowego tuż pod aktywnym obszarem bieguna południowego.
Niezależnie od procesu jaki doprowadził do ich powstania, Tajeddine i jego współpracownicy uważają, że pęknięcie i powstanie pasów tygrysich doprowadziło do redystrybucji masy wewnątrz Enceladusa, przez co jego rotacja wokół własnej osi stała się chaotyczna. Ustabilizowanie rotacji księżyca mogło zająć nawet ponad milion lat. Po tym czasie obydwa bieguny znalazły się zupełnie w innym miejscu na powierzchni. Taki scenariusz wydarzeń może tłumaczyć dlaczego obecne bieguny Enceladusa tak bardzo się od siebie różnią. Południowy obszar biegunowy jest aktywny i geologicznie młody, a północny pokryty jest kraterami i wydaje się dużo starszy. Pierwotne bieguny księżyca znacznie bardziej siebie przypominały przed zderzeniem, które doprowadziło do przechylenia Enceladusa i powstania pasów tygrysich w pobliżu bieguna południowego.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2017/05/31/czy-enceladus-przewrocil-sie-na-bok-jakis-czas-temu/

Czy Enceladus przewrócił się na bok jakiś czas temu.jpg

Czy Enceladus przewrócił się na bok jakiś czas temu2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA chce dotknąć Słońca

2017-05-31.

NASA zdradzi dziś o godzinie 17 szczegóły pierwszej w historii misji, w czasie której sonda z Ziemi wejdzie bezpośrednio w obszar słonecznej atmosfery. Misja Solar Probe Plus rozpocznie się w lecie przyszłego roku, w jej trakcie sonda ma trafić na orbitę około 6 milionów kilometrów od powierzchni Słońca. SPP doświadczy promieniowania i temperatury, jakiej nie rejestrował jeszcze żaden pojazd kosmiczny. Wszystko po to, by odpowiedzieć na najistotniejsze pytania dotyczące naszej gwiazdy.

Naukowcy NASA liczą, że obserwacje zewnętrznych warstw atmosfery Słońca pozwolą lepiej poznać zjawiska fizyczne w otoczeniu gwiazd. To powinno pomóc między innymi w dokładniejszym przewidywaniu aktywności Słońca, w tym gwałtownych procesów, które mogą mieć bezpośredni wpływ na życie na Ziemi, działanie satelitów czy bezpieczeństwo załogowych lotów kosmicznych.
Tłumacząc potrzebę finansowania tej misji NASA podkreśla, że w ten sposób pojazd kosmiczny będzie w stanie odwiedzić ostatni niezbadany i równocześnie wyjątkowo ważny rejon Układu Słonecznego. Prowadzone tam pomiary powinny odpowiedzieć na istotne pytania, stawiane w nauce od co najmniej pół wieku. Chodzi przy tym nie tylko o nauki podstawowe i zaspokojenie naszej ciekawości. Najnowsze szacunki National Academy of Sciences wskazują, że potężny, niespodziewany wybuch na Słońcu mógłby w samych Stanach Zjednoczonych przynieść straty sięgające 2 bilionów dolarów, pozbawiając znaczne obszary wschodniego wybrzeża prądu nawet na rok. Misja Solar Probe Plus ma pomóc nam nauczyć się takie zagrożenia przewidywać.

By dotrzeć w pobliże Słońca, Solar Probe Plus ma wykorzystać niezwykłą trajektorię. Do zacieśnienia orbity wokół naszej gwiazdy ma wykorzystać przez blisko 7 lat aż 7 przelotów obok Wenus, by znaleźć się w końcu 8 razy bliżej Słońca niż jakikolwiek wcześniejszy pojazd kosmiczny. Tam będzie analizował proces rozpędzania się wiatru słonecznego i odwiedzi miejsca, gdzie powstają jego najbardziej energetyczne cząstki.

(mpw)
Grzegorz Jasiński

http://www.rmf24.pl/nauka/news-nasa-chce-dotknac-slonca,nId,2399739

NASA chce dotknąć Słońca.jpg

NASA chce dotknąć Słońca 2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 urodziny Centrum Nauki EXPERYMENT - od czwartku w Gdyni
31.05.2017 .

 Centrum Nauki EXPERYMENT w Gdyni - pierwsze centrum nauki na Pomorzu - obchodzi w tym roku dziesięciolecie działalności. Z tej okazji na początku czerwca na gości czeka tam szereg atrakcji, m.in.: pokazy eksperymentów z całego okresu działalności czy prezentacja cyberryby.
Świętowanie jubileuszu Centrum Nauki EXPERYMENT połączone będzie z obchodami Dnia Dziecka. Organizatorzy zapowiadają, że od 1 do 4 czerwca przed budynkiem CNE na najmłodszych będą czekały niespodzianki z wykorzystaniem ciekłego azotu oraz zabawy z wielkimi mydlanymi bańkami.
 
Atrakcje będą czekać również na wystawie w samym centrum. Pod hasłem "The Best of EXPERYMENT odbędą się tam np. pokazy najlepszych i najciekawszych eksperymentów naukowych z całego okresu działalności placówki. Wśród nich znajdą się m.in. kuchnia molekularna czy manufaktura piękna, pokazany zostanie również "krwawiący" gwóźdź oraz wytłumaczone zjawisko elektrolizy czy suchego lodu.
 
Przez cały weekend naukowe aktywności prezentować będą koła naukowe z Uniwersytetu Gdańskiego, Politechniki Gdańskiej oraz Akademii Marynarki Wojennej. W programie znajdą się m.in.: lewitacja wody, komora mgłowa i badanie widm pierwiastków w wykonaniu Koła Naukowego Studentów Fizyki PG, warsztaty na temat kosmetyków i sztucznej krwi prowadzone przez Koło Naukowe Chemików UG oraz pokaz cyberryby, czyli autonomicznego pojazdu podwodnego, stworzonego przez studentów z Akademii Marynarki Wojennej.
 
Zainteresowani będą mogli obejrzeć wystąpienia Małych Naukowców z Polskiej Akademii Dzieci oraz finalisty konkursu FameLab Bartosza Waltera.
 
W sobotę (3 czerwca) eksperymenty przedstawią uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 31 z Gdyni. Mali naukowcy wraz ze swoimi rodzicami zaprezentują m.in. na czym polega wir w butelce czy czary w słoiku. Opowiedzą, jak działają elektryczne ogórki.
 
Pierwsza interaktywna wystawa w Centrum Nauki EXPERYMENT otwarta została 1 czerwca 2007 roku. EXPERYMENT był pierwszym na Pomorzu i jednym z pierwszych centrów nauki w Polsce. Od tego czasu gdyński EXPERYMENT odwiedziło ponad milion gości. We wrześniu 2013 roku otwarta została nowa siedziba CNE. Jej przestrzeń wynosi 3,5 tys. m.kw. - jest to siedem razy więcej niż centrum miało do dyspozycji wcześniej.
 
W 2015 r. Centrum Nauki EXPERYMENT zostało laureatem XI edycji konkursu Popularyzator Nauki, organizowanego przez serwis PAP - Nauka w Polsce oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
 
W dniach 1-4 czerwca bilety do EXPERYMENTU dostępne będą zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych w specjalnej cenie 12 zł.
 
Serwis PAP - Nauka w Polsce jest jednym z patronów obchodów dziesięciolecia działalności Centrum Nauki EXPERYMENT. Więcej informacji na temat obchodów dziesięciolecia Centrum można znaleźć na stronie: http://experyment.gdynia.pl
 
PAP - Nauka w Polsce
 
kflo/ zan/
Tagi: centrum nauki experyment

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,414403,10-urodziny-centrum-nauki-experyment---od-czwartku-w-gdyni.html

10 urodziny Centrum Nauki EXPERYMENT - od czwartku w Gdyni.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nocy pojawił się jasny punkt na niebie
2017-05-31.
Trzy przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, które można było zobaczyć z Polski.
W nocy z wtorku na środę można było zobaczyć aż trzy przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. ISS była widoczna w godzinach: 21.32-21.38, 23.08-23.14, 00.45-00.47.
Jak podał na swojej stronie na Facebooku "Z głową w gwiazdach" Karol Wójcicki, w tych godzinach ISS była widoczna jako przemieszczający się punkt o jasności planety Wenus. To właśnie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.
- Trzy przeloty widoczne praktycznie od horyzontu do horyzontu w ciągu jednej nocy możliwe są do zaobserwowania wyłącznie w okolicach przesilenia letniego gdy noce są niezwykle "płytkie". O ile u nas panuje wtedy względna ciemność, to 300 km nad naszymi głowami, w miejscu gdzie przelatuje ISS, panuje dzień polarny i Słońce nie zachodzi. Dlatego każdy przelot Stacji jest dobrze oświetlony i świetnie widoczny - wytłumaczył Karol Wójcicki.
Pod koniec lipca w ciągu jednej nocy będzie można zobaczyć aż cztery przeloty ISS na niebie.
Astronauci znajdujący się Międzynarodowej Stacji Kosmicznej robią co roku około tysiąca zdjęć. Naukowcy z NASA w 2016 roku wybrali spośród nich 16 najpiękniejszych fotografii naszej planety i zjawisk, które na niej występują:
Źródło: Z głową w gwiazdach/Facebook.com
Autor: AP/tw
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/w-nocy-pojawil-sie-jasny-punkt-na-niebie,233239,1,0.html

W nocy pojawił się jasny punkt na niebie.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA wyśle sondę w stronę Słońca
Karol Wojtasik
2017-05-31.
NASA na rozpoczynającej się konferencji, ujawni szczegóły misji Solar Probe Plus. To misja zakładająca wysłanie sondy bezpośrednio w kierunku atmosfery Słońca. Start planowany jest latem 2018 roku.
O 17 czasu polskiego rozpocznie się konferencja NASA.
16:56. Na stronie NASA trwa odliczanie do startu misji.
Zaczyna się konferencja. Można ją oglądać na stronie NASA.
Jako pierwszy wypowiada się Eric D. Isaacs z Uniwersytetu w Chicago
Na razie jesteśmy świadkami wstępu historycznego. Czekamy na pierwsze szczegóły dotyczące misji.  
43 min temu
Misja ma odpowiedzieć na fundamentalne pytania dotyczące korony Słońca i wiatru słonecznego zadane 6 dekad temu
33 min temu
Sondę nazwano Parker Solar Probe na cześć Eugene Parkera, który kończy 95 lat.
29 min temu
Jest to pierwszy przypadek, w którym nazwano sondę nazwiskiem badacza za jego życia
29 min temu
Sonda znajdzie się 7 razy bliżej słońca niż jakikolwiek inny obiekt stworzony przez człowieka
28 min temu
To pierwsza misja, w której obiekt znajdzie się w koronie Słońca. Ma na celu m.in. odpowiedzenie na pytanie dlaczego korona jest cieplejsza niż powierzchnia Słońca.
26 min temu
Sonda będzie się poruszać z prędkością dochodzącą do 724 tys. km/h
24 min temu
Sonda 24 razy okrąży słońce
24 min temu
Na potrzeby tej misji zaprojektowano niezwykle wytrzymałą konstrukcję sondy. Stworzono również nowy projekt paneli słonecznych, które ekonomicznie bedą pobierac energie
Oficjalne logo misji "Dotknąć słońca"
Start misji planowany jest między 31 lipca a 19 sierpnia 2018 roku.
19 min temu
Przyszedł czas na pytania od publiczności. A jest o co pytać!
19 min temu
Kolejna świetna wizualizacja Sondy stworzona przez NASA
15 min temu
Ta animacja misji chyba najlepiej przemawia do wyobraźni
10 min temu
Konferencja NASA zakończyła się. Warto więc przypomnieć najważniejsze rzeczy. Sonda będzie poruszać się z prędkością dochodzącą do 724 tys. km/h i okrąży Słońce 24 razy. To pierwszy przypadek, w którym obiekt stworzony przez człowieka znajdzie się tak blisko Słońca.
Misję nazwano na cześć profesora Eugene Parkera, to pierwszy przypadek nazwania sondy kosmicznej nazwiskiem badacza za jego życia.
Zapraszamy do przeczytania naszego artykułu dotyczącego misji "dotknąć słońca"
Dziękuję za uwagę.
http://tech.wp.pl/nasa-wysle-sonde-w-strone-slonca-6128605637084801a

NASA wyśle sondę w stronę Słońca.jpg

NASA wyśle sondę w stronę Słońca2.jpg

NASA wyśle sondę w stronę Słońca3.jpg

NASA wyśle sondę w stronę Słońca4.jpg

NASA wyśle sondę w stronę Słońca5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gigantyczna egzoplaneta z olbrzymim systemem pierścieni
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 31/05/2017
Gigantyczna gazowa planeta o masie nawet 50 razy większej od masy Jowisza, otoczona przez pyłowy pierścień krąży wokół gwiazdy oddalonej od nas o ponad 1000 lat świetlnych ? wskazują najnowsze badania przeprowadzone przez międzynarodowy zespół astronomów kierowany przez badaczy z Uniwersytetu w Warwick.
Hugh Osborn z Grupy Astrofizyki na Uniwersytecie w Warwick  odkrył, że promieniowanie emitowane przez młodą gwiazdę regularnie blokowane jest przez duży obiekt. Według szacunków owe zaćmienia spowodowane są przez jak dotąd nie odkrytą planetę.
Wykorzystując dane zebrane za pomocą Wide Angle Search for Planets (WASP) oraz Kilodegree Extremely Little Telescope (KELT), Osborn wraz ze współpracownikami z Uniwersytetu Harvarda, Uniwersytetu Vanderbilt i Obserwatorium w Lejdzie przeanalizował piętnaście lat aktywności gwiazdy.
To w danych z przeglądu WASP odkryliśmy, że to musi być interesujący obiekt ?  mówi Hugh Osborn, główny autor artykułu i odkrywca nietypowej krzywej blasku, jednak dopiero gdy odkryliśmy drugie, niemal identyczne zaćmienie w danych z KELT wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z czymś wyjątkowym.
Badacze odkryli, że co 2,5 roku promieniowanie tej odległej gwiazdy ? PDS 110 w gwiazdozbiorze Oriona, której temperatura jest identyczna jak na Słońcu ? spada o 30% na dwa do trzech tygodni. Dwa obserwowane zaćmienia pochodzą z listopada 2008 i stycznia 2011 roku.
Szczególnie ekscytujący jest fakt, że podczas obu zaćmień obserwowaliśmy gwałtowne zmiany jasności gwiazdy, co wskazuje na to, że zaćmiewający obiekt otoczony jest pierścieniami. Owe pierścienie są wielokrotnie większe od pierścieni, które otaczają Saturna ?  mówi Matthew Kenworthy z Obserwatorium w Lejdzie.
Zakładając, że owe spadki jasności spowodowane są krążącą wokół niej planetą, to następne zaćmienie będzie miało miejsce we wrześniu br. Sama gwiazda jest na tyle jasna, że amatorzy astronomii z całego świata będą w stanie obserwować zaćmienie i zbierać wartościowe dane. Dopiero po tym zaćmieniu będziemy mieli pewność co do powodu spadku jasności.
Jeżeli we wrześniu uda się potwierdzić hipotezę, PDS 110 będzie pierwszym gigantycznym systemem pierścieni o znanym okresie orbitalnym.
Wrześniowe zaćmienie pozwoli nam po raz pierwszy szczegółowo zbadać delikatną strukturę wokół PDS 110 oraz miejmy nadzieję ? potwierdzić czy to co obserwujemy to gigantyczna egzoplaneta i jej księżyce uchwycone w trakcie powstawania ? komentuje Hugh Osborn.
Badacze zauważają, że możemy obserwować formowanie się księżyców w ekosferze wokół PDS 110.
Wyniki badań zostały zaakceptowane do publikacji w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
Źródło: Uniwersytet w Warwick
http://www.pulskosmosu.pl/2017/05/31/gigantyczna-egzoplaneta-z-olbrzymim-systemem-pierscieni/

Gigantyczna egzoplaneta z olbrzymim systemem pierścieni.jpg

2017-05-31_18h18_27.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe wyjaśnienie spadków jasności KIC 8462852

2017-05-31.

Czy za spadki jasności KIC 8462852 (jedna z gwiazd w konstelacji Łabędzia. Około 1,7 razy większy od Słońca) odpowiada duży gazowy gigant, pierścienie oraz planetoidy trojańskie?

W połowie października 2015 roku świat obiegła informacja o ?dziwnej? charakterystyce zmian jasności u gwiazdy KIC 8462852. Ich niezwykłość polega na nieregularności. Typowy tranzyt egzoplanety lub kilku egzoplanet wprowadza dość łatwo zauważalną regularność spadków jasności gwiazdy. W przypadku KIC 8462852 sytuacja była inna: seria głębokich nieregularnych spadków była trudna do wyjaśnienia. Pojawiły się różne wyjaśnienia: od komet aż po ?ślad obcej cywilizacji?. Do dziś jednak nie udało się wyjaśnić charakterystyki spadków jasności tej gwiazdy.

 Naukowcy z Instytutu SETI poinformowali, że 18 maja rozpoczął się kolejny spadek jasności KIC 8462852. Ten spadek trwał bardzo krótko ? zaledwie około tygodnia. Wg niektórych astronomów (w tym i grupy naukowców, których hipoteza jest opisana poniżej), taki krótki spadek jasności może pochodzić od egzoplanety, która krąży wokół KIC 8462852.
Gazowy gigant, pierścienie i Trojańczycy?
Niedawno pojawiło się nowe możliwe wyjaśnienie zagadkowych spadków KIC 8462852. Wg grupy hiszpańskich astronomów pod przewodnictwem Fernando Ballesterosa z uniwersytetu w Walencji, za spadki odpowiedzialny jest duży gazowy gigant z wydatnymi pierścieniami. Co więcej, po tej samej orbicie co ta gazowa egzoplaneta krążyłoby dużo planetoid trojańskich ? podobnie (ale na znacznie większą skalę) niż to występuje w przypadku ?Trojańczyków? u Jowisza w naszym Układzie Słonecznym.
Proponowana średnica tego gazowego giganta to 4,7 średnicy Jowisza. Pierścienie tej planety byłyby nachylone pod dość niewielkim kątem względem orbity, ale ich średnica wynosiłaby aż pięć średnic gwiazdy KIC 8462852.
Planeta (oraz pierścienie i planetoidy trojańskie) krążyłyby wokół KIC 8462852 z czasem około 12 lat. Zespół Ballesterosa uważa, że kolejne głębokie spadki jasności powinny się rozpocząć na początku 2021 roku. Wówczas te spadki będą pochodzić od drugiej grupy planetoid trojańskich i powinny mieć również dość duże wartości. Dwa lata później doszłoby do kolejnego tranzytu gazowego giganta i jego rozległych pierścieni.

Źródło informacji: Kosmonauta.net
http://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/informacje/news-nowe-wyjasnienie-spadkow-jasnosci-kic-8462852,nId,2399249

Nowe wyjaśnienie spadków jasności KIC 8462852.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 
Rok funkcjonowania BEAM na ISS

By Krzysztof Kanawka on 31 maja 2017
Dziesiątego kwietnia 2016 roku bezzałogowy pojazd Dragon w misji CRS-8 dotarł do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). W ?bagażniku? Dragona znalazł eksperymentalny moduł Bigelow Expandable Activity Module (BEAM). Jego instalacja za pomocą ramienia Space Station Remote Manipulator System (SSRMS) nastąpiła w dniu 16 kwietnia 2017. Moduł został przyłączony do jednego z węzłów modułu Node 3 (Tranquility).
Następnie, półtora miesiąca później doszło do ?nadmuchania? modułu BEAM. Proces pompowania tego modułu trwał od 26 do 28 maja 2016.
Po raz pierwszy astronauci weszli do modułu BEAM 6 czerwca 2016 roku. W ciągu kolejnego roku łącznie wykonano dziewięć wejść do modułu BEAM. Przez większość czasu właz pomiędzy ISS a BEAM pozostaje zamknięty, głównie ze względów bezpieczeństwa. Podczas wejścia do BEAM astronauci zbierają próbki powietrza, zapisują poziomy promieniowania oraz poszukują obecności bakterii (w powietrzu i na powierzchniach tego modułu). Od pewnego czasu badane są także poziomy promieniowania w zależności od wielkości osłony.
W trakcie roku pobytu BEAM na ISS doszło do uderzeń mikrometeoroidów lub małych fragmentów ?śmieci kosmicznych? w ten moduł. Mimo tego nie doszło do utraty szczelności BEAM. Jest to dobry znak dla technologii pompowanych modułów-habitatów dla misji kosmicznych.
Testy BEAM na ISS powinny potrwać jeszcze około roku. Technologia ?nadmuchiwanych? modułów może być kluczowa dla załogowych lotów poza bezpośrednie otoczenie Ziemi. Pierwsze z takich lotów powinny nastąpić już w przyszłej dekadzie.
(PA, NASA)
http://kosmonauta.net/2017/05/rok-funkcjonowania-beam-na-iss/

Rok funkcjonowania BEAM na ISS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największa ziemska lornetka obserwuje gigantyczny aktywny wulkan w Układzie Słonecznym
Wysłane przez czart w 2017-05-31.
 
Zespół badawczy kierowany przez naukowców z University of California w Berkeley uzyskał szczegółową mapę olbrzymiego jeziora lawy w wulkanie Loki Patera, znajdującego się na Io, księżycu Jowisza.

Było to możliwe podczas przejścia Europy, drugiego satelity Jowisza, na tle tarczy Io. Detekcję zjawiska w paśmie bliskiej podczerwieni przeprowadzono za pomocą teleskopu Large Binocular Telescope (LBT), czyli największej ziemskiej lornetki.

W astronomii należy szybko korzystać z nadarzających się okazji, a taka pojawiła się 8 marca 2015 r., w postaci dość rzadko obserwowanego z Ziemi tranzytu Europy zakrywającej dysk Io. Zjawisko dość nietypowe, ponieważ pokryta grubą warstwą wodnego lodu powierzchnia Europy absorbuje większość docierającej od Słońca podczerwieni, natomiast Io w tym paśmie sporo jej emituje. Efekt jest następujący - jak w zaprezentowanej animacji - ciemna chłodna tarcza Europy na tle jasnej rozpalonej Io.
Kontrast promieniowania otrzymany z dwóch ciał niebieskich pozwolił na precyzyjny pomiar sygnału emitowanego przez rozpaloną lawę na powierzchni Io. Dane uzyskane w bliskiej podczerwieni wykazały, że temperatura powierzchni rozległego jeziora lawy Loki Patera (Patera z łac. to płytki wulkan, a Loki to imię nordyckiego boga, symbolu ognia) stale wzrasta, przechodząc z jego jednego krańca do drugiego, co sugeruje, że tamtejsza lawa przetacza się w dwóch falach, z zachodu na wschód z prędkością około 1 kilometra dziennie.

?Jeśli wyobrazimy sobie Loki Patera jako jezioro lawy, to rozciąga się ono na obszarze ponad milion razy większym od typowych jezior lawowych na Ziemi?, mówi Katherine de Kleer, naukowiec University of California w Berkeley, autorka publikacji poruszająca ten temat w majowym wydaniu czasopisma Nature. ?Powierzchnia chłodniejszej skorupy lawy zapada się odsłaniając rozżarzone warstwy znajdujące się poniżej, prowadzi to do mocnych pojaśnień w podczerwieni?, dodaje autorka.

Astronomowie po raz pierwszy zauważyli zmiany w jasności Io w 1970 roku, ale dopiero podczas przelotu sond Voyager 1 i 2 w 1979 roku stało się jasne, że powodem zmienności blasku księżyca są erupcje wulkanów na jego powierzchni. Pomimo bardzo szczegółowych obrazów z misji Galileo pod koniec 1990 i na początku 2000 roku, astronomowie nadal debatowali czy pojaśnienia w Loki Patera, pojawiające się co 400-600 dni, spowodowane są zjawiskiem tzw. odsłonięcia lawy (opisane powyżej) w ogromnym jeziorze, czy też okresowymi gwałtownymi erupcjami, które wynoszą na powierzchnię jej ogromne gorące ilości.

Odsłonięcie lawy jest popularnym wyjaśnieniem okresowych pojaśnień obszaru Loki Patera. Najaktywniejszy wulkaniczny teren na Io, rozciąga się na około 200 km, zajmując powierzchnię 21 500 kilometrów kwadratowych, większą niż jezioro Ontario.

?To pierwsza dobra mapa tego obszaru?, mówi współautorka publikacji Ashley Davies z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie, przez wiele lat badająca wulkany na Io. ?Okazuje się, że nie jedna, lecz dwie fale obiegają obszar jeziora. Jest to o wiele bardziej skomplikowany proces niż, wcześniej sądzono.?

?To duży krok naprzód na drodze do zrozumienia wulkanizmu na Io, który obserwujemy od ponad 15 lat, a w szczególności aktywności wulkanicznej w Loki Patera? ? dodaje Imke de Pater, profesor astronomii z UC Berkeley.

Dane obserwacyjne zostały uzyskane przez bliźniacze lustra, każde o średnicy 8,4 metra, teleskopu LBT, położonego w górach południowo-wschodniej Arizony. Połączono je w interferometr Fizou LBTI (Large Binocular Telescope Interferometr), co pozwoliło uzyskać charakterystykę pojedynczego teleskopu o średnicy 23 metrów. Również dzięki zastosowaniu techniki optyki adaptatywnej (AO, adaptive-optics), wyeliminowano negatywne skutki turbulencji atmosferycznych, co w znakomity sposób poprawiło, jakość zarejestrowanych zdjęć.

?Dwa lata wcześniej, LBT uzyskał pierwsze naziemne zdjęcia dwóch pojedynczych gorących miejsc na terenie wulkanu Loki. Było to możliwe dzięki rozdzielczości wykorzystywanego jako interferometr LBT ? w tym trybie pracy LBT ma rozdzielczość porównywalną z pojedynczym teleskopem o średnicy 23 metrów. Jednak tym razem uzyskana wyjątkowa rozdzielczość jest skutkiem obserwacji Loki Patera w tracie zaćmienia wywołanego przez Europę" zauważa Christian Veillet, współtwórca i dyrektor Obserwatorium LBT (LBTO).
 
Podczas zaćmienia Europa w ciągu 10 sekund zakryła obszar wulkanu Loki. ?Docierało do nas tak dużo promieniowania podczerwonego, że mogliśmy podzielić obserwacje na interwały o długości 1/8 sekundy, między którymi krawędź Europy przesuwała się zaledwie o kilka kilometrów wzdłuż powierzchni księżyca Io?, mówi współautor Michael Skrutskie z University of Virginia.

Obserwacje pozwoliły stworzyć dwuwymiarową termiczną mapę obszaru Loki Patera o rozdzielczości poniżej 10 km, czyli dziesięciokrotnie lepszej niż zazwyczaj uzyskiwanej z interferometru LBTI przy stosowanej długości fali 4,5 mikrometra. Mapa przedstawia płynną zmianę temperatury na powierzchni jeziora ? od 270 K na zachodnim krańcu do 330 K na południowo-wschodnim.

Informacje o tempie stygnięcia magmy oraz jej temperaturze, zebrane podczas badania wulkanów na Ziemi, pozwoliły de Kleer obliczyć czas tzw. odsłonięcia lawy na powierzchni Io. Okazało się, że jeszcze przed rozpoczęciem obserwacji, odsłonięcia nastąpiły w przedziale 180-230 dni na zachodnim końcu jeziora, oraz 75 dni na wschodnim ? co odpowiada przyjętym przez de Kleer założeniom. Co ciekawe, odwracanie lawy rozpoczęło się w różnych momentach po dwóch stronach chłodnej wyspy znajdującej się na środku jeziora, która występuje, od kiedy sonda Voyager sfotografowała Io w 1979 roku. Jak mówi de Kleer, prędkość odwracania lawy jest różna po obu stronach wyspy i może mieć to związek ze składem chemicznym magmy lub ilością rozpuszczonego gazu w jej bąblach.

Jeziora takie jak w wulkanie Loki odsłaniają rozgrzane, głębiej położone warstwy lawy, w taki sposób, iż stygnąca powierzchnia skorupy wyższych chłodniejszych warstw powoli gęstnieje, aż do momentu, kiedy jest gęstsza od lawy znajdującej się pod nią, wtedy powoli w niej tonie ciągnąc za sobą pobliskie fragmenty skorupy do fali przechodzącej po powierzchni jeziora.

Naukowcy są bardzo zadowoleni z wyników obserwacji. Nie byli pewni czy mogą się one powieść, ale ku zaskoczeniu wszystkich, udało się. De Kleer oraz de Pater chcą obserwować kolejne zaćmienia księżyca Io, aby zweryfikować wyniki swoich badań, ale na kolejną odpowiednią konfigurację muszą poczekać aż do 2021 roku.
Autor: Marek Kukliński

Źródło: University of California - Berkeley / Nature
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/najwieksza-ziemska-lornetka-obserwuje-gigantyczny-aktywny-wulkan-ukladzie-slonecznym-3345.html

Największa ziemska lornetka obserwuje gigantyczny aktywny wulkan w Układzie Słonecznym.jpg

Największa ziemska lornetka obserwuje gigantyczny aktywny wulkan w Układzie Słonecznym 2.jpg

Największa ziemska lornetka obserwuje gigantyczny aktywny wulkan w Układzie Słonecznym 3.jpg

Największa ziemska lornetka obserwuje gigantyczny aktywny wulkan w Układzie Słonecznym 4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Solar Probe Mission zmienia nazwę na Parker Solar Probe
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 31/05/2017
NASA postanowiła zmienić nazwę sondy Solar Probe Plus ? pierwszej misji wysłanej przez ludzkość do gwiazdy, a która wystartuje w 2018 roku ? na Parker Solar Probe na cześć astrofizyka Eugene?a Parkera. Zmianę ogłoszono podczas ceremonii, która miała miejsce na Uniwersytecie w Chicago, gdzie Parker jest emerytowanym profesorem astronomii i astrofizyki.
W 1958 roku Parker ? wtedy jeszcze młody profesor w Instytucie Enrico Fermiego ? opublikował w periodyku Astrophysical Journal artykuł pt. Dynamics of the interplanetary gas and magnetic fields. Parker uważał, że ze Słońca bezustannie z dużą prędkością ucieka mnóstwo materii, która wpływa na planety i przestrzeń wewnątrz Układu Słonecznego.
Zjawisko to znane teraz pod nazwą wiatru słonecznego, zostało następnie wielokrotnie udowodnione. Praca Parkera stanowi niejako podstawę naszej wiedzy o interakcjach zachodzących między gwiazdami, a krążącymi wokół nich planetami.
To pierwszy raz kiedy NASA nazwała sondę na część żyjącego naukowca ? mówi Thomas Zurbuchen, jeden z administratorów Dyrektoratu Misji Naukowych NASA w Waszyngtonie. To świadectwo tego, jak istotne są jego badania, które stanowią fundament nowej dziedziny badań.
Sonda słoneczna zapuści się w obszary przestrzeni jeszcze nigdy nie badane ? mówi Parker. To niesamowicie ekscytujące, że w końcu będziemy mogli to miejsce zbadać. Chcielibyśmy dokładniej zmierzyć co się dzieje u źródeł wiatru słonecznego. Jestem pewien, że czekają na nas niespodzianki. Zawsze tak jest.
W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku Parker zaproponował kilka koncepcji, które tłumaczyły jak gwiazdy ? w tym Słońce ? emitują energię. Tę kaskadę energii nazwał mianem wiatru słonecznego, a następnie opisał cały złożony system plazm, pól magnetycznych i energetycznych cząstek, które razem odpowiadają za to zjawisko. Oprócz tego Parker próbował wytłumaczyć super-rozgrzaną atmosferę słoneczną, tzw. koronę, która ? wbrew prawom fizyki ? jest gorętsza od samej powierzchni Słońca.
Parker Solar Probe pozwoli nam odpowiedzieć na pytania o fizykę Słońca, które pozostają bez odpowiedzi przez ponad sześćdziesiąt lat ?  mówi Nicola Fox, naukowiec projektu sondy Parker Solar Probe z JHUAPL. To sonda wyładowana najnowocześniejszymi urządzeniami, które rozwiążą wiele z największych tajemnic skrywanych przez naszą gwiazdę, włącznie z tym dlaczego korona słoneczna jest tak gorąca.
Misje NASA najczęściej otrzymują własne nazwy po starcie i certyfikacji sondy; w tym przypadku zważając na osiągnięcia Parkera w tej dziedzinie nauki, oraz na fakt jak bardzo cele misji związane są z jego badaniami, podjęto decyzję uhonorowania prof. Parkera jeszcze przed startem.
Sonda Parker Solar Probe zgodnie z planem wystartuje w trakcie 20-dniowego okna startowego, które otwiera się 31 lipca 2018 roku. Wstępny plan misji obejmował manewr asysty grawitacyjnej ze strony Jowisza, który pozwoliłby na znaczne obniżenie prędkości orbitalnej i wejście na orbitę znacznie bliższą Słońcu. Obecnie planuje się uproszczenie trajektorii sondy poprzez wykorzystanie kolejnych asyst grawitacyjnych ze strony Wenus, które pozwolą na stopniowe obniżenie peryhelium orbity tak, aby sonda mogła przelatywać w odległości ok. 6 000 000 km od Słońca (8.5 promienia Słońca).
Zgodnie z założeniami sonda będzie musiała wytrzymać środowisko charakteryzujące się temperaturami rzędu 1300 stopni Celsjusza, oraz intensywnością wiatru słonecznego 520-krotnie większą niż w pobliżu Ziemi. W tym celu sonda zostanie wyposażona w osłonę ze wzmocnionych kompozytów węglowych. Instrumenty naukowe sondy zostaną ukryte tuż za osłoną, tam gdzie nie będzie docierało bezpośrednie promieniowanie słoneczne.
Na swojej ostatecznej orbicie wokół Słońca sonda Parker Solar Probe osiągnie prędkość rzędu 200 km/s przez co stanie się najszybszym obiektem kiedykolwiek wysłanym w przestrzeń kosmiczną.
Źródło: NASA
http://www.pulskosmosu.pl/2017/05/31/solar-probe-mission-zmienia-nazwe-na-parker-solar-probe/

Solar Probe Mission zmienia nazwę na Parker Solar Probe.jpg

Solar Probe Mission zmienia nazwę na Parker Solar Probe2.jpg

Solar Probe Mission zmienia nazwę na Parker Solar Probe3.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

H-IIA wynosi drugiego satelitę japońskiej nawigacji QZSS
Wysłane przez grabianski w 2017-06-01.
 
Dziś w nocy z największego portu kosmicznego Japonii Tanegashima wystartowała flagowa rakieta H-IIA wynosząc drugiego z satelitów nawigacyjnych Quasi-Zenith, które mają wspomóc dokładność nawigacji GPS na terenie Japonii i azjatyckiej części Oceanu Spokojnego.

Rakieta wystartowała o 2:17 polskiego czasu. Start przebiegł pomyślnie i ponad 4-tonowy satelita został po 28 minutach umieszczony na eliptycznej orbicie transferowej.

Pierwszy z satelitów japońskiego systemu nawigacyjnego poleciał już w 2010 roku. Po dzisiejszym starcie planuje się jeszcze dwa na drugą połowę tego roku, by ukończyć budowę systemu złożonego z czterech statków. QZSS ma zwiększyć dostępność usług nawigacyjnych, w szczególności w japońskich miastach, gdzie często wysokie budynki przesłaniają satelity systemu GPS i powodują przerwy w dostępie do usługi nawigacyjnej.
O systemie QZSS

Satelity QZSS będą nadawały dwa rodzaje sygnałów. Jeden w pełni kompatybilny z systemem GPS będzie służył jako uzupełnienie amerykańskiej usługi, a drugi ma dostarczać poprawki dla naziemnych odbiorników, by zwiększyć dokładność określenia położenia. Rozwiązanie poprawy dokładności nawigacji jest bardzo podobne do amerykańskiego systemu WAAS (Wide Area Augmentation System), który wspomaga system GPS na terenie USA za pomocą stacji naziemnych i dwóch satelitów geostacjonarnych.

Satelity systemu QZSS bazują na platformie satelitarnej DS-2000. Mają masę 4100 kg, z czego 2450 kg stanowi paliwo do manewrów orbitalnych. Najważniejszym ładunkiem satelitów są dwa rubidowe zegary atomowe. Cechą charakterystyczną systemu QZSS jest to, że nie potrzebują stacji naziemnych do wysyłania poprawek nawigacyjnych, a same dostarczają właściwie usług nawigacji.

Cały system ma być w pełni funkcjonalny w 2018 roku. Co ciekawe w przyszłości satelity mogą także dostarczać poprawki do europejskiego systemu nawigacyjnego Galileo.
Podsumowanie

QZS-2 trafi ostatecznie na orbitę o wymiarach 32 600 km na 38 950 km i inklinacji 31,9 stopni. Jest to silnie eliptyczna orbita Tundra, która umożliwia pozostawanie przez większość czasu na japońskim niebie, na wysokości powyżej 60 stopni.

Był to 3. start rakiety H-IIA w tym roku, wszystkie odbywały się z portu kosmicznego Tenegashima. Był to też 30. start rakiety orbitalnej na świecie.

Źródło: JAXA/SF101

Więcej informacji:
?    film ze startu rakiety (YouTube)
?    relacja z udanego startu (Spaceflight101)
?    techniczny opis systemu nawigacyjnego QZSS
Na zdjęciu: Rakieta H-IIA startująca z drugim satelitą systemu nawigacji QZSS. Źródło: JAXA.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/h-iia-wynosi-drugiego-satelite-japonskiej-nawigacji-qzss-3347.html

H-IIA wynosi drugiego satelitę japońskiej nawigacji QZSS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy artykuł w Polityce o "Solar Probe Plus:. Autor nie tylko pisze o procencie ale  w przejrzysty sposób obrazuje dzianie Słońca i jego pól magnetycznych. Polecam!

Sprzętos:   N.Capella 16", Achro 6" , APO 4" , Lorn.16x80, Monty: CGEM, Adveturer mini, oraz  inne graty z wioskowej chaty 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwatorium LIGO po raz trzeci rejestruje fale grawitacyjne
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 01/06/2017
Obserwatorium LIGO (Laser Interferometer Gravitational-wave Observatory) po raz trzeci zarejestrowało fale grawitacyjne, zmarszczki czasoprzestrzeni, dowodząc, że faktycznie obserwujemy otwarcie nowego okna na Wszechświat, nowego działu astronomii. Tak jak w przypadku dwóch pierwszych obserwacji, fale powstały w procesie łączenia dwóch czarnych dziur w jedną.
Nowo powstała w procesie łączenia czarna dziura charakteryzuje się masą 49 mas Słońca. W ten sam sposób wypełnia ona lukę między masami dwóch wcześniej odkrytych połączonych czarnych dziur (ich masa to w pierwszym przypadku 62, a w drugim 21 masy Słońca).
Mamy kolejne potwierdzenie istnienia czarnych dziur o masie gwiazdowej większych niż 20 mas Słońca ? to obiekty, o których istnieniu nie wiedzieliśmy przed odkryciem ich przez LIGO ? mówi David Shoemaker z MIT, nowo wybrany rzecznik projektu LSC (LIGO Scientific Collaboration), zespołu ponad 1000 naukowców z całego świata, którzy prowadzą badania w LIGO oraz europejskim projekcie Virgo. To wprost niesamowite, że ludzie są w stanie odtworzyć historię i przetestować ją w przypadku tak ekstremalnych wydarzeń, które miały miejsce miliardy lat temu i miliony lat świetlnych od nas. Cały zespół naukowców LIGO i Virgo pracowało nad wyjaśnieniem tego zjawiska.
Nowa detekcja miała miejsca w trakcie obecnie trwającego cyklu obserwacji, który rozpoczął się 30 listopada 2016 roku i będzie trwał do końca lata.
Obserwatorium LIGO jako pierwsze zarejestrowało fale grawitacyjne we wrześniu 2015 roku podczas pierwszego cyklu obserwacji po modernizacji przeprowadzanej w ramach programu Advanced LIGO. Po raz drugi fale grawitacyjne udało się zarejestrować w grudniu 2015 roku. Trzecia detekcja oznaczona GW170104 miała miejsce 4 stycznia 2017 roku i została właśnie opisana w artykule naukowym zaakceptowanym do publikacji w periodyku Physical Review Letters.
We wszystkich trzech przypadkach, każdy z dwóch detektorów LIGO zarejestrował fale grawitacyjne wyemitowane w procesie łączenia pary czarnych dziur. Najnowsze odkrycie wydaje się jak dotąd najodleglejszym zarejestrowanym łączeniem czarnych dziur ? ich odległość od Ziemi to blisko 3 miliardy lat świetlnych. Poprzednie dwie fale grawitacyjne miały swoje źródło odpowiednio 1,3 i 1,4 mld lat świetlnych od Ziemi.
Dzięki trzeciemu potwierdzonemu odkryciu fal grawitacyjnych, których źródłem jest zderzenie dwóch czarnych dziur, LIGO staje się czołowym obserwatorium w odkrywaniu ciemnej strony Wszechświata ? mówi David Reitze z Caltech, dyrektor generalny Laboratorium LIGO. Dzięki temu, że LIGO jest idealnym obserwatorium do wykrywania takich zdarzeń, mamy nadzieję, że wkrótce zaobserwujemy także inne zdarzenia astrofizyczne takie jak zderzenia dwóch gwiazd neutronowych.
Źródło: MIT
http://www.pulskosmosu.pl/2017/06/01/obserwatorium-ligo-po-raz-trzeci-rejestruje-fale-grawitacyjne/

 

 

 

DBQIbSdWsAAdh5Z.jpg

2017-06-02_09h23_29.jpg

2017-06-02_09h20_26.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curiosity obserwuje dowody na stratyfikację jeziora w kraterze Gale
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 01/06/2017
Długotrwałe jezioro na powierzchni Marsa zapewniało stabilne warunki środowiskowe, które różniły się w zależności od fragmentu jeziora ? wskazuje przekrojowa analiza danych zebranych w ciągu trzech i pół roku przez łazik Curiosity. Już wcześniejsze badania wskazywały, że ponad trzy miliardy lat temu w marsjańskim kraterze Gale istniało jezioro. Jednak najnowsze obejmują także analizę warunków chemicznych panujących w jeziorze. Dzięki wszechstronnym instrumentom naukowym zainstalowanym na pokładzie łazika Curiosity udało się określić, że jezioro charakteryzowało się stratyfikacją.
Warstwowość zbiorników wodnych oznacza istotne chemiczne i fizyczne różnice między warstwami powierzchniowymi a dennymi. W przypadku jeziora, które istniało w kraterze Gale, powierzchniowe warstwy były bogatsze w utleniacze niż warstwy denne.
Dowiedzieliśmy się, że w niektórych częściach jeziora i w określonych przedziałach czasu, woda była bardziej utleniona niż gdzie indziej ? mówi Roger Wiens, planetolog w Los Alamos National Laboratory oraz współautor artykułu opublikowanego dzisiaj w periodyku Science. To istotne ponieważ fakt ten wpływa na to jakie minerały odkładają się w osadach, pomijając już fakt jak bardzo tlen jest istotny dla życia. Niemniej jednak musimy pamiętać, że w czasach kiedy istniało Jezioro Gale, życie na naszej planecie jeszcze nie przystosowało się do wykorzystywania tlenu ? fotosynteza jeszcze nie została wynaleziona przez organizmy żywe. Zamiast tego, stopień utlenienia określonych pierwiastków takich jak mangan czy żelazo mógł być dla życia ważniejszy ? o ile to życie kiedykolwiek na Marsie istniało. Stopień utlenienia kontrolowany był prze tlen rozpuszczony w wodzie.
W ramach jednego jeziora występowały bardzo różne, współistniejące środowiska ?  mówi Joel Hurowitz z Uniwersytetu Stony Brook, główny autor raportu. Tego typu stratyfikacja poziomów utlenienia jest powszechną cechą jezior występujących na Ziemi, a teraz mamy dowody na jej istnienie w przeszłości na Marsie. Różnorodność środowiskowa w tym marsjańskim jeziorze mogła stanowić szansę na powstanie różnych typów mikrobów.
Wciąż nie wiadomo czy na Marsie kiedykolwiek istniało życie, jednak szukając oznak życia na jakiejkolwiek planecie, czy to na Ziemi, Marsie czy na bardziej odległych lodowych globach, naukowcy zaczynają od rekonstrukcji warunków środowiskowych i sprawdzenia czy pozwalały one na istnienie w nich życia. Właśnie w tym celu NASA wykorzystuje łazik Curiosity do badania warunków panujących na wczesnym Marsie.
W ciągu ponad 1700 soli (dni marsjańskich, z których każdy trwa 24 godziny i 39 minut), łazik Curiosity przejechał pond 16 km od dna krateru Gale po części w górę zbocza Góry Sharp znajdującej się w centrum krateru.
Źródło: Los Alamos National Laboratory
Artykuł naukowy: http://dx.doi.org/10.1126/science.aah6849
http://www.pulskosmosu.pl/2017/06/01/curiosity-obserwuje-dowody-na-stratyfikacje-jeziora-w-kraterze-gale/

Curiosity obserwuje dowody na stratyfikację jeziora w kraterze Gale.jpg

Curiosity obserwuje dowody na stratyfikację jeziora w kraterze Gale2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NASA opublikowała zdjęcie z wnętrza pierścieni Jowisza
autor: Sneaky (1 Czerwiec, 2017)
Przed misją Juno, jedyne zdjęcia, dzięki którym mieliśmy okazję zobaczyć pierścienie Jowisza, zostały przesłane przez sondę kosmiczną Voyager 1. NASA zorganizowała nową misję na największą planetę Układu Słonecznego wysyłając dedykowany dla tego ciała niebieskiego pojazd - Juno. Nowe zdjęcia Jowisza wykonane przez jego instrumenty deklasują fotografie Voyagera 1, zrobione 38 latemu.
NASA rozpowszechniła zdjęcie pierścieni Jowisza, publikując je jako ilustrację komunikatu prasowego. Zdjęcie zostało zrobione 27 sierpnia 2016 r. Należy uznać, że to pierwsza fotografia w historii, wykonaną z wnętrza pierścieni Jowisza.
Oprócz możliwości zobaczenia pierścieni Jowisza z bliskiej perspektywy, na tym zdjęciu możemy także dostrzec umierającą gwiazdę Betelgeuse oraz trzy inne gwiazdy, które tworzą  tak zwany Gwiazdozbiór Oriona.   
Sonda kosmiczna Juno dopiero rozpoczyna eksplorację Jowisza. Astronomowie liczą na to, że ziemski pojazd kosmiczny dostarczy informacji nie tylko o samej gazowej planecie i jej tajemnicach, ale też o jego licznych księżycach, które moga skrywać życie. Pod wieloma względami wokół Jowisza istnieje coś jak mini system planetarny, bardzo podobny do tego w okolicach Saturna, który zbadała kończąca żywot sonda kosmiczna Cassini.
Sonda Juno została wysłana w kosmos w sierpniu 2011 r. a prędkość zapewnił jej manewr asysty grawitacyjnej, która niczym z katapulty wystrzeliła ten ziemski pojazd w kierunku Jowisza. Ostatecznie sonda dotarła do Jowisza 5 lat później, w lipcu 2016 r. Według planu Juno będzie dostarczał dane naukowe, aż do zakończenia swojej misji, która przypada na luty 2018 r.    

http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/nasa-opublikowala-zdjecie-z-wnetrza-pierscieni-jowisza

NASA opublikowała zdjęcie z wnętrza pierścieni Jowisza.jpg

NASA opublikowała zdjęcie z wnętrza pierścieni Jowisza2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie planetoidy - wyniki konkursu Uranii
Wysłane przez czart w 2017-06-01.
Przedstawiamy wyniki konkursu o polskich planetoidach zorganizowanego przez czasopismo i portal Urania. Do wygrania była roczna prenumerata czasopisma, a także płyty CD z muzyką pt. "Planetoidy".

W okresie od 6 do 30 kwietnia 2017 r. trwał konkurs "Polskie planetoidy", który polegał na wyszukaniu związków nazw planetoid z Polską. Otrzymaliśmy 276 odpowiedzi, jednak wiele z nich to nazwy, które były zawarte w tabeli zamieszczonej w "Uranii" nr 2/2017, a regulamin wykluczał takie zgłoszenia. Po ich odfiltrowaniu pozostało 57 zgłoszeń nazw zgodnych z zasadami konkursu i to one wzięły udział w podziale nagród.

Największą wytrwałość w zgłaszaniu nazw wykazał Piotr Rutkowski, 28 z jego propozycji spełniło warunki regulaminu. W związku z tym wygrywa nagrodę główną konkursu, czyli roczną prenumeratę czasopisma "Urania - Postępy Astronomii" oraz płytę CD z muzyką pt. "Planetoidy".

Pozostałe poprawne zgłoszenia otrzymały zestawy w postaci "Uranii" numer 2/2017 i płyty CD z muzyką pt. "Planetoidy". Jeżeli ktoś z laureatów już posiada ten numer, będzie mógł wybrać w zamian dowolny starszy numer dostępny w naszym sklepie internetowym (z wyjątkiem numerów określonych jako bibliofilskie). Lista zdobywców nagród przedstawia się następująco: Karolina Brzenczek, Marta Chajczyk, Jacek Dzióbek, Paweł Jankowski, Karolina Klimecka, Stanisław Krużyński, Krzysztof Kuczaj, Mateusz Malcherek, Bartosz Wasiewski.

Pełną tabelę planetoid, których nazwy są związane z Polską, uwzględniającą także Wasze sugestie, opublikujemy już wkrótce.

http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/polskie-planetoidy-wyniki-konkursu-uranii-3352.html

Polskie planetoidy - wyniki konkursu Uranii.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)