projekty edukacyjne International Astronomical Search Collaboration (IASC)

[jpatka]

Rozpoczynamy uczestnictwo w The International Astronomical Search Collaboration (IASC) - projekcie mającym na celu poszukiwanie małych ciał układu słonecznego przez uczniów naszych szkół. Dzięki uprzejmości Pana Leszka Mankiewicza rozpełznęliśmy przygotowania mające na celu nauczyć koniecznych umiejętności w zakresie solidnego opracowania otrzymywanego w ramach kampanii materiału zdjęciowego.

Standardowo uczestniczyć będą w naszym teamie członkowie sekcji astronomicznej. Ale postanowiliśmy zaproponować uczniom szkół w naszym regionie przyłączenie się do zespołu li tylko na ten projekt. Zobaczymy jaki będzie oddźwięk.

My już ostrzymy ołówki.

[jpatka]

Znaleźliśmy taki obiekt, ale czy to planetoida? Dowiemy się albo i nie. Bo w takich projektach tak bywa, że raport wylatuje za pierdoły do kosza.

czerwony znaczek

[Gajowy]

Super sprawa! Podasz wsporzedne obszaru i mniej wiecej skale zdjecia?

Pzdr,

Gajowy

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[jpatka]

Rejon:

OBJCTRA = '13 37 26.740'       / RA of center of the image
OBJCTDEC= '-4 16 2.285'        / Dec of center of the image

Co do skali nie jestem pewien, bo zdjęcia te są mozaiką zmontowaną ze zdjęć zrobionych na teleskopach PanStarrs

[jpatka]

Rozmiar zdjęcia to 5'x5' kątowych. ale zdjęcia jakie mamy do przetworzenia. Jedna kratka na zdjęciu to 1'25" kątowych.

Nie mogłem poradzić sobie z nagłówkiem w pliku FITS więc policzyłem sam z koordynatów. Myślałem, że gdzieś to w nagłówku powinno być, ale to wielostopniowy nagłówek więc sprawa jest dla mnie zbyt pokręcona.

[jpatka]

Nawiasem mówiąc mamy kolejny zgłoszony obiekt, ale one wszystkie i tak muszą przejść weryfikację w MPC. Rok temu w kampanii żadnego obiektu nie zaliczyli. Nasz drugi obiekt jest dość oczywisty (jasność około 16-18 magnitudo), ale dwa kolejne zgłoszone są odkryte manualnie, czyli w wyniku ręcznego przeszukiwania zdjęcia. Takie obiekty są na granicy rejestracji kamery (22-26 magnitudo), więc często są odrzucane jako mało pewne. Ale dwa oczywiste mogłyby by przejść.

Najważniejsze, że młodzież poznaje jak dochodzi do takich odkryć. Zdjęcia weryfikowane są przez wiele zespołów, więc jest to praca zespołowa. Ale z naszego kraju jest tylko kilka grup - szkół w tej kampanii.

Zadania jest o tyle trudniejsze, że same zdjęcia są dość ciężkie do obróbki dla zbyt słabych maszyn. Współczesny komputer z i3, i5 czy i7 i nastoma gigabajtami pamięci radzi sobie nieźle, ale okazuje się, że np. w domach młodzieży takiego komputera nie uświadczysz. Albo mają słabe laptopy, albo stare maszyny. W naszej sali mamy 4 z czego dwa to P4 HT a dwa to Athlony XP. Tylko tzw. automatyczne przeszukiwania i porównanie z bazą danych zabiera im 1 godzinę zegarową.

Jednym słowem trzeba się rozwijać, bo stojąc w miejscu cofamy się.

[Gajowy]

Wiesz, to jest super sprawa! Nawet jesli obiekty nie zostana uznane to jest to ogromna satysfakcja z dokonywania odkryc. A czy weryfikujecie sami czy nie jest to jedna z 750 tys juz odkrytych planetoid? Gdybys podal jeszcze czas zdjęć, spróbowałbym taka przyblizona analize przeprowadzić.

Pzdr,

Gajowy

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[jpatka]

Tak. I generalnie o taka satysfakcję chodzi. Analizuje się tylko wskazane pakiety zdjęć, a sam teleskop każdej nocy robi ich tysiące. Tu chodzi o naukę procedur badawczych, o samodyscyplinę, systematyczność i samokontrolę czy samokrytykę - by nie tworzyć obiektów tam gdzie ich nie ma.

Program ma dostęp do bazy danych za każdym razem jak poddaje zdjęcia analizie. Więc istnieje spora szansa, że  nie wskazujemy obiektu już wcześniej znanego. Program na drugim etapie badania zdjęć nanosi obiekty, które ewentualnie powinny być w kadrze, nawet jeśli są poza zasięgiem danych fotografii pod względem jasności.

Dla wyjaśnienia. Na świecie jest kilkadziesiąt zespołów w tej kampanii. Wszyscy dostają te same zdjęcia do analizy w tym samym czasie .... dzieli nas tylko różnica czasu strefowego. Ale odkrywca jest ten kto zrobi to pierwszy. Prawa nauki. Tu jednak ważniejsze jest to co młody człowiek potrafi z tego wynieść. Wiedzę o planetoidach, naukę pracy i że nic nie jest za darmo ... trzeba się poświęcić.