Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. No i pogoda sie totalnie spieprzyla... 😄 MiIeszkam w Slupsku, to w Koszalinie pewnie podobnie. Warstwa chmur grubsza niz na Jowiszu...
  3. No to dawaj z nim i poogladaj sasiadki. A tak serio - jakies antenki w oddali. Bardzo fajnie sie na nich okresla jakosc.
  4. Ten szukacz jest bardziej delikatny, ale jest lepszy.
  5. ale lufa:) tylko myślałem, że będzie inny szukacz... a tu taki standardowy, ale chyba to nie robi różnicy 🙂
  6. Dzisiaj
  7. Zreszta... polecam wyjsc z takim lekkim zestawem nawet na pobliski placyk, gdzie nie ma swiatel, turbulencji powietrza i ma sie podglad na cale niebo. To naprawde mobilny zestaw i do tego w obudowie G-shock 😉 Tęsknie czasem za taka tubą z ktora nie trzeba sie obawiac, iz lakier sie zarysuje przy transporcie.
  8. Koszy89, wątek znam, ale przeczytałem jeszcze raz i pewnie nie raz będę wracał🙂Do tej pory przerobiłem wiele stron na Cloudy Nights i nie spotkałem w zasadzie niczego negatywnego o APM oprócz chyba jednej subiektywnej opinii niezadowolenia i wspominanej przeze mnie wcześniej wzmianki o nieco trudniejszej widoczności mgławic. Ale jedna wzmianka to chyba za mało, żeby przyjąć to za jakiś fakt. Może uda się znaleźć coś jeszcze. Co do ES 30, opinie były różne. Osobiście waga mi nie przeszkadza, ale chyba pójdę w coś innego niż ES. Co do korektora komy, nie wiem jak jest z transmisją światła, ale podobno filtry mgławicowe od siebie gaszą trochę komę, o czym można przeczytać też w przytoczonym wątku z AP. Poza tym jeśli zakłada się filtr wąskopasmowy, to gwiazdy tak czy inaczej schodzą na dalszy plan. Nie znam się, ale korektor wydaje się bardziej słuszny do gromad otwartych, gwiazd podwójnych (no i planety oraz ich księżyce). Ja bynajmniej nie zamierzam na razie zaprzątać sobie tym głowy. Zaręczam ze swej strony, że jestem facetem😅 PS Ale mi też kiedyś zdarzało się tak pisać i pewnie nie raz zdarza się podobnie. Sporo poprawek zawdzięczam forum, mimo że to forum astronomiczne, a nie gramatyczne🙃
  9. Witam. Po kilkuletniej przerwie w foceniu, skompletowałam nowy setup, który „zgrywałem” dość długo. Brak synchronizacji czas/pogoda, a przede wszystkim brak pogody spowodowały, że trwało to prawie rok …. Zdjęcie jest robione w tandemie z synem (AstroAllano), z którym tak pracujemy od wielu lat, kiedy był jeszcze małolatem 🙂 Pewnie mało kto z forum nas kojarzy, ale zaczynaliśmy kilkanaście lat temu w Zatomiu. Obiekt to NGC 6910 sfotografowany setupem WO 81GT + Flat 6A III / CEM 26 / ASI 1600 MC / Optolong L-Pro. Materiał zbierany przez 7,5 h. Niebo podmiejskie (Bydgoszcz), dość zamglone. Pozdrawiam
  10. Jesli ludzie nie posiadaja zdolnosci, to zamawiaja fachowca. A ja w co drugim poscie podkreslam ze to dosc dluga tuba. Ale krotka calkowicie odpada - szkoda kasy... a innymi konstrukcjami kolega nie wykazuje zainteresowania. Zreszta czy dluga czy krotka... wazne zeby statyw się zmiescil. A jak nie, to juz wtedy na pewno pozostaje balustrada.
  11. JSC ze wszystkim co piszesz się zgadzam ale proponowanie komuś ( nie wiedząc jakie ma zdolności ) montażu teleskopu na barierce wróży katastrofę. A jak się nie uda to kolega zostanie z za długą tubą na za małym balkonie...
  12. Price reduction to 3800zl
  13. Koszy89

    L dovetail

    Kupię jak w temacie , juz kiedys pytałem ale wracam do tematu . najlepiej taka jak w linku , ma chyba dłuzsze ramie od innej widzianej w necie szyny SW Szyna montażowa dovetail typu L z gwintem 1/4 cala (teleskopy.pl)
  14. Znamy dokładną datę, kiedy ostatni raz zmienimy czas i pozostaniemy na stałe w czasie letnim 2024-03-28. Zbliża się definitywny koniec dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu. Komisja Europejska podała ostateczną datę, kiedy ostatni raz zmienimy czas na letni i pozostaniemy w nim na stałe. W nocy z 30 na 31 marca punktualnie o godzinie 2:00 przestawimy wskazówki zegarów na godzinę 3:00 i wracamy do czasu letniego. Tym razem zmiana czasu będzie bardzo bolesna, bo dojdzie do niej w Niedzielę Wielkanocną, a to oznacza, że będziemy spać godzinę krócej. Wyjątkowa data nie jest wcale przypadkowa, ponieważ czas zmieniamy zawsze w ostatnią niedzielę marca i października. Nie ma od tej reguły żadnych odstępstw, nawet jeśli w tym czasie przypadają dni świąteczne. Czas zmienimy w tym roku dwukrotnie, bo jeszcze z 26 na 27 października, gdy przejdziemy z czasu letniego na zimowy. Niestety, nowa władza nie przyspieszy procesu zniesienia zmiany czasu, ponieważ decyzja ta podporządkowana jest Unii Europejskiej. Jeśli wierzyć oficjelom z Komisji Europejskiej, przed nami jeszcze pięć zmian czasu, a ta ostatnia czeka nas w nocy z 28 na 29 marca 2026 roku, gdy na stałe pozostaniemy w czasie letnim, podobnie jak większość krajów europejskich. Wcześniej, bo do końca 2025 roku, musimy ostatecznie zdecydować, ale sądząc po sondażach, Polacy wątpliwości nie mają. Z ankiety przeprowadzonej przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii wynika, że ponad 74 procent badanych chce pozostania w czasie letnim. Co oznacza wieczny czas letni? W wiecznym czasie letnim zimą otrzymalibyśmy dodatkową godzinę dnia po południu. Na północnym wschodzie kraju, gdzie dzień kończy się wtedy najszybciej, bo już o godzinie 15:05, zmrok zapadłaby godzinę później, po 16:00. Na południowym zachodzie, gdzie z kolei Słońce zachodzi zimą najpóźniej, jasno byłoby jeszcze nawet krótko po godzinie 17:00. Zyskalibyśmy dodatkową godzinę na zrobienie zakupów, odebranie dzieci ze szkoły czy też załatwienie spraw jeszcze w świetle dziennym, bez przymusu chodzenia po nocy. To właśnie rozwiązanie najczęściej wskazywali Polacy, decydując się na pozostanie w czasie letnim. Problem może się pojawić jedynie o poranku, ponieważ Słońce wstawałoby godzinę później niż obecnie w okresie zimowym. Na południowym wschodzie jasno robiłoby się dopiero około 8:00, zaś na północnym zachodzie około 8:45. Niektórzy twierdzą, że dzieci musiałyby zmierzać do szkoły jeszcze w ciemnościach, ale przecież obecnie często wracają do domu, gdy jest już po zmroku, o zajęciach pozalekcyjnych nie wspominając. Argument ten okazał się niewystarczający i dotyczący jedynie niewielkiej rzeszy uczniów. Wolimy zmierzać do pracy w ciemnościach aniżeli z niej wracać do domu. Godzina dnia po południu większości z nas wynagradza przedłużające się ciemności o poranku, gdy tak naprawdę światła słonecznego nie potrzebujemy. Co ciekawe, wśród zwolenników czasu zimowego znaleźli się przedstawiciele grupy społecznej, która najwcześniej przystępuje do pracy, a więc rolnicy, niewykwalifikowani robotnicy oraz niepracujące gospodynie domowe. W przypadku czasu letniego większość odnotowano we wszystkich grupach społeczno-demograficznych i zawodowych. Źródło: TwojaPogoda.pl Kiedy ostatni raz zmienimy czas? Fot. Pixabay. Zbliża się koniec ciągłej zmiany czasu. Fot. Pixabay. https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2024-03-28/znamy-dokladna-date-kiedy-ostatni-raz-zmienimy-czas-i-pozostaniemy-na-stale-w-czasie-letnim/
  15. Pierwszy rakietowy lot Talon-A 2024-03-28. Krzysztof Kanawka Pierwszy rakietowy test prywatnego pojazdu hipersonicznego. Pojazd Talon-A wykonał pierwszy lot z uruchomionym napędem rakietowym. Pojazdy Talon mogą być przede wszystkim interesująca opcją dla amerykańskiego wojska. Możliwość przeprowadzania wielu lotów hipersonicznych oznacza lepszą wiedzę na temat zakresu prędkości, który jest dość słabo poznany. W ostatnich latach pociski hipersoniczne (zarówno ofensywne jak i defensywne) znajdują coraz większe zainteresowanie w największych armiach całego świata. Aby tego typu broń poprawnie wykorzystywać potrzebna jest wystarczająca wiedza na temat różnych profili lotu przy prędkościach hipersonicznych. Pierwszy lot prototypu pojazdu Talon-A (o oznaczeniu “0”) został wykonany w październiku 2022 roku. Od tego czasu do końca lutego 2024 łącznie wykonano sześć lotów, w tym dwa loty pojazdu Talon-A w wersji lotnej “1”). Wśród tych lotów warto zwrócić uwagę na test z 13 maja 2023, podczas którego wykonano zrzut pojazdu spod samolotu Stratolaunch. Talon-A po raz pierwszy pod napędem W dniu 9 marca 2024 pojazd Talon-A (wersja “1”) wykonał pierwszy lot z uruchomionym silnikiem rakietowym. Firma Stratolaunch opublikowała 26 marca nagranie z tego lotu. W tym locie wykonano poprawnie wszystkie zaplanowane testy: zrzut, zapłon silnika, przyśpieszenie, wzlot oraz kontrolowane zakończenie misji (wodowanie w oceanie). Czym był a teraz jest Stratolaunch? Stratolaunch był projektem potężnego samolotu, służącego za pierwszy stopień w wynoszeniu małych satelitów na orbitę. Do 2019 roku ideą Stratolaunch było wynoszenie małej rakiety na pewną wysokość, skąd nastąpiłoby uwolnienie rakiety i jej lot na orbitę z satelitą na pokładzie. Taki sposób wynoszenia satelitów pozwoliłby m.in. na zwiększenie wynoszonej masy, większą dowolność w wyborze miejsca startu oraz większą niezależność od czynników pogodowych. Projekt rozpoczął się w 2010 roku, a oficjalnie został ogłoszony w 2011 roku. Przez lata doszło do kilku zmian, m.in. rakiet, jakie miały by być wynoszone przez ten samolot. W ostatniej “orbitalnej” wersji (styczeń 2019) planowano korzystanie jedynie z rakiety Pegasus XL. W kolejnych miesiącach plany uległy znacznym modyfikacjom. Po pierwszym locie Stratolaunch (13 kwietnia 2019) doszło do dużych zawirowań wokół Stratolaunch. Pojawiły projekt Stratolaunch może być zakończony albo też “sprzedany” do innego wykonawcy. 15 czerwca 2019 pojawiła się informacja, że samolot Stratolaunch został wystawiony na “sprzedaż”. Cena nabycia tego samolotu to około 400 milionów USD. Pojawiła się także informacja, że prowadzone są rozmowy z Richardem Bransonem, właścicielem koncernu Virgin (w tym Virgin Galactic i Virgin Orbit). Wówczas pojawiła się także informacja, że istniały duże rozbieżności co do wyceny tego projektu. W drugim tygodniu października 2020 pojawiła się informacja, że Stratolaunch zmienił właściciela. Co ciekawe, nie podano do publicznej wiadomości nowego właściciela Stratolaunch. Nie podano także wartości transakcji przejęcia Stratolaunch. Talon-A i dalej Pod koniec marca 2020 strona Stratolaunch przedstawiła nową ofertę tej firmy. Zamiast wynoszenia satelitów Stratolaunch będzie oferować loty hipersoniczne za pomocą własnych pojazdów. Przedstawiono także pojazdy hipersoniczne: Talon-A, Talon-Z oraz kosmiczny Black Ice. Najwięcej informacji jest dostępnych o Talon-A: ma to być pojazd w całości odzyskiwalny o masie startowej 2720 kg, długości 8,5 m i rozpiętości skrzydeł 3,4 m. Talon-A ma osiągać prędkości rzędu 6 Mach. Talon-A ma lądować na tradycyjnych lotniskach, a nawet pod własnym napędem startować z tradycyjnych lotnisk. TA-1 First Flight Pierwszy lot rakietowy Talon-A / Credits – Stratolaunch https://www.youtube.com/watch?v=9UYj6jOXDV8 Porównanie wielkości największych samolotów świata, w tym Stratolaunch / Credits – Clem Tillier (clem AT tillier.net) Grafika pojazdu Talon-A / Credits – Stratolaunch https://kosmonauta.net/2024/03/pierwszy-rakietowy-lot-talon-a/
  16. Potwór w samym sercu Drogi Mlecznej. Nowe zdjęcie naszej czarnej dziury 2024-03-27. Bogdan Stech Astronomowie zaprezentowali nowe, fascynujące zdjęcie Sagittariusa A*, supermasywnej czarnej dziury w centrum naszej galaktyki. Obraz, uzyskany dzięki teleskopowi Event Horizon Telescope (EHT), nie tylko pokazuje sam obszar czarnej dziury, ale ujawnia również jej pole magnetyczne w świetle spolaryzowanym. W samym sercu naszej galaktyki, ukryty wśród gwiazd konstelacji Strzelca, leży obiekt o niewyobrażalnej mocy - Sagittarius A*. To supermasywna czarna dziura, która za pomocą grawitacji rządzi całą Drogą Mleczną. Sagittarius A* to potworna bestia o masie 4,3 mln razy większej od masy Słońca. Jest tak masywna, że gdyby znajdowała się w miejscu Słońca, jej horyzont zdarzeń sięgałby orbity Jowisza. Znajduje się w odległości 26 000 lat świetlnych od Ziemi i jest oczywiście niewidoczna gołym okiem. Naukowcy mogą jednak badać ją za pomocą teleskopów radiowych, takich jak EHT. EHT łączy ze sobą osiem teleskopów radiowych rozmieszczonych na całym świecie, tworząc wirtualny teleskop o rozmiarze Ziemi. Dzięki temu możliwe jest uzyskanie niezwykle szczegółowych obrazów obiektów astronomicznych, nawet tak odległych jak Sagittarius A*. Pole magnetyczne w akcji Nowe zdjęcie Sagittarius A* nie tylko pokazuje samą czarną dziurę, ale również ujawnia jej pole magnetyczne. Na fotografii widać bezwzględną siłę tych tajemniczych obiektów, których grawitacja dosłownie skręca przestrzeń w sąsiedztwie. Potęga, której nie morze się oprzeć nawet czas czy światło. Po raz pierwszy astronomom udało się zmierzyć polaryzację, czyli sygnaturę pól magnetycznych, tak blisko krawędzi Sagittarius A*. Pola te odgrywają kluczową rolę w wielu procesach zachodzących w pobliżu czarnej dziury, takich jak akrecja materii i emisja promieniowania. Zdjęcie pokazuje, jak gaz i przegrzana materia w bezpośrednim sąsiedztwie czarnej dziury poruszają się wokół niej. Powyższe zdjęcie przedstawia spolaryzowany widok czarnej dziury Drogi Mlecznej. Linie nałożone na to zdjęcie wyznaczają orientację polaryzacji, która jest powiązana z polem magnetycznym wokół cienia czarnej dziury. Światło to oscylująca lub poruszająca się fala elektromagnetyczna, która pozwala nam widzieć obiekty. Czasami światło oscyluje w preferowanej orientacji i nazywamy je spolaryzowanym. Chociaż otacza nas światło spolaryzowane, dla ludzkich oczu jest ono nie do odróżnienia od normalnego światła. W plazmie wokół czarnych dziur cząstki wirujące wokół linii pola magnetycznego nadają wzór polaryzacji prostopadły do pola. Dzięki temu astronomowie mogą widzieć z coraz większą szczegółowością, co dzieje się w obszarach czarnych dziur i mapować linie ich pola magnetycznego. Teraz czekamy na filmy Pierwsze zdjęcie centralnego skupiska masy w centrum Drogi Mlecznej ujawniono w 2022 r. Ponowne obserwacje Sgr A* zaplanowano na kwiecień 2024 r. Każdego roku obrazy stają się coraz lepsze, ponieważ EHT wykorzystuje nowe teleskopy, większe pasmo i nowe częstotliwości obserwacyjne. Rozbudowa planowana na następną dekadę umożliwi nagrywanie filmów Sgr A* w wysokiej jakości, może ujawnić ukryty dżet i pozwolić astronomom obserwować podobne cechy polaryzacji w innych czarnych dziurach. Sagittarius A* w świetle spolaryzowanym. Fot. ESA/EHT https://spidersweb.pl/2024/03/nowe-zdjecie-naszej-czarnej-dziury.html
  17. Chandra identyfikuje czarną dziurę o słabych parametrach 2024-03-27. Astronomowie ujawnili, że supermasywna czarna dziura obserwowana przez teleskop Chandra nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Chociaż jest odpowiedzialna za wysoki poziom promieniowania i potężne strumienie, ta gigantyczna czarna dziura nie jest tak wpływowa, jak wiele jej odpowiedników w innych galaktykach. W najnowszych badaniach przeprowadzonych za pomocą Obserwatorium Rentgenowskiego Chandra przyjrzano się najbliższemu Ziemi kwazarowi znajdującemu się w gromadzie galaktyk. Kwazary to rzadka i ekstremalna klasa supermasywnych czarnych dziur, które gwałtownie pochłaniają materię do wewnątrz, emitując intensywne promieniowanie oraz czasami potężne strumienie energii. Ten nowo zbadany kwazar, znany jako H1821+643, jest oddalony o około 3,4 miliarda lat świetlnych od Ziemi i zawiera czarną dziurę o masie około cztery miliardy razy większej od masy Słońca. Większość rosnących supermasywnych czarnych dziur pochłania materię wolniej niż te w kwazarach. Astronomowie zbadali wpływ tych bardziej powszechnych czarnych dziur, obserwując je w centrach gromad galaktyk. Regularne erupcje tych czarnych dziur przeciwdziałają ochładzaniu gazu w ich otoczeniu, co ogranicza tworzenie się nowych gwiazd w galaktykach macierzystych oraz ilość materiału zasilającego czarną dziurę. Znacznie mniej wiadomo na temat wpływu kwazarów w gromadach galaktyk na ich otoczenie. Odkryliśmy, że kwazar objęty naszymi badaniami najwyraźniej utracił znaczną część kontroli narzuconej przez wolniej rosnące czarne dziury – powiedziała Helen Russell z Uniwersytetu Nottingham w Wielkiej Brytanii, która kierowała nowym badaniem. Apetyt czarnej dziury nie jest równy jej wpływowi. Aby dojść do tego wniosku, zespół wykorzystał Chandra do zbadania gorącego gazu, którym spowite są H1821+643 i jego galaktyka macierzysta. Jasne promieniowanie rentgenowskie z kwazara utrudniało jednak badanie słabszego promieniowania rentgenowskiego z gorącego gazu. Musieliśmy ostrożnie usunąć odblaski rentgenowskie, aby ujawnić wpływ czarnej dziury – powiedział współautor Paul Nulsen z Center for Astrophysics | Harvard & Smithsonian. Mogliśmy wtedy zobaczyć, że w rzeczywistości ma ona niewielki wpływ na swoje otoczenie. Korzystając z Chandry, zespół odkrył, że gęstość gazu w pobliżu czarnej dziury w centrum galaktyki jest znacznie większa, a temperatura gazu jest znacznie niższa niż w bardziej oddalonych obszarach. Naukowcy przewidują, że gorący gaz zachowuje się w ten sposób, kiedy nie ma znaczącego wpływu energii (typowo pochodzącej z erupcji czarnej dziury), co zapobiega ochłodzeniu gorącego gazu i przepływowi w kierunku centrum gromady. Gigantyczna czarna dziura generuje znacznie mniej ciepła niż większość innych w centrach gromad galaktyk – powiedziała współautorka Lucy Clews z Open University w Wielkiej Brytanii. Pozwala to gorącemu gazowi na szybkie schłodzenie się i uformowanie nowych gwiazd, a także działa jako źródło paliwa dla czarnej dziury. Naukowcy ustalili, że gorący gaz o masie około 3000 mas Słońca rocznie stygnie do tego stopnia, że staje się niewidoczny w promieniowaniu rentgenowskim. Ten szybki proces chłodzenia może dostarczyć wystarczającą ilość materiału do powstania nowych gwiazd o masie 120 Słońc rocznie w galaktyce macierzystej, oraz stanowi źródło 40 mas słonecznych, które są pochłaniane przez czarną dziurę rocznie. Zespół badał również hipotezę, że promieniowanie z kwazara bezpośrednio wpływa na ochładzanie gorącego gazu w gromadzie. Proces ten polega na tym, że fotony światła z kwazara oddziałują z elektronami w gorącym gazie, co powoduje zwiększenie energii fotonów i jednocześnie spadek energii elektronów, prowadząc do ochłodzenia. Badania przeprowadzone przez zespół wykazały, że ten mechanizm chłodzenia prawdopodobnie zachodzi w gromadzie zawierającej H1821+643, jednak jest zbyt słaby, aby wyjaśnić znaczną ilość obserwowanego chłodzenia gazu. Chociaż ta czarna dziura może osiągać słabe wyniki, nie pompując ciepła do swojego otoczenia, obecny stan rzeczy prawdopodobnie nie będzie trwał wiecznie – powiedział współautor Thomas Braben z Uniwersytetu Nottingham. W końcu szybki pobór paliwa przez czarną dziurę powinien zwiększyć moc jej strumieni i silnie ogrzać gaz. Wzrost czarnej dziury i jej galaktyki powinien wtedy drastycznie spowolnić. Artykuł opisujący te wyniki ukazał się w Monthly Notices of the Royal Astronomical Society i jest również dostępny online. Opracowanie: Agnieszka Nowak Więcej informacji: • NASA's Chandra Identifies an Underachieving Black Hole • A cooling flow around the low-redshift quasar H1821+643 Źródło: Chandra Na ilustracji: Zdjęcie przedstawia kwazar H1821+643, znajdujący się około 3,4 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Źródło: Promieniowanie X: NASA/CXC/Univ. of Nottingham/H. Russell i inni; Radiowe: NSF/NRAO/VLA; Obróbka zdjęcia: NASA/CXC/SAO/N. Wolk URANIA https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/chandra-identyfikuje-czarna-dziure-o-slabych-parametrach
  18. EarthKAM i uczniowie, czyli kolejne warsztaty dla nauczycieli w MOA 2024-03-27. W sobotę i niedzielę 27 i 28 kwietnia br. w Niepołomicach odbędzie się kolejne szkolenie przeznaczone dla nauczycieli szkół wszystkich typów w używaniu zdjęć satelitarnych z projektu Sally Ride EarthKAM @ Space Camp do badania naszej planety. Sally Ride EarthKAM (Earth Knowledge Acquired by Middle school students) to edukacyjny program NASA, który umożliwia uczniom, nauczycielom i społeczeństwu poznanie Ziemi z wyjątkowej kosmicznej perspektywy. Lista zagadnień, jakie będą w polu zainteresowania na kwietniowych warsztatach w Młodzieżowym Obserwatorium Astronomicznym obejmuje: • Zasady projektowania zdjęć przez uczniów • Opracowanie zdjęć archiwalnych – rozpoznawanie pokrycia terenu oraz obiektów antropogennych • Wykrywanie zmian na wybranych obszarach • Określanie skali i kierunków świata, wykonywanie prostych pomiarów z wykorzystaniem metod geometrycznych • Osadzenie badanych obszarów w realiach historii i kultury z nawiązaniem do podstaw programowych przedmiotów szkolnych • Opisywanie zdjęć z użyciem programów FastStone oraz GIMP • Wykonanie plakatów oraz wpisów internetowych zawierających podsumowanie rezultatów ze szczegółowym ich opisaniem Uczestnicy sięgną do archiwów MOA, aby doskonalić umiejętności i szlifować biegłość w posługiwaniu się narzędziami internetowymi. Korzystne będzie wcześniejsze utworzenie bezpłatnego konta na stronie projektu, co przyda się w późniejszej praktyce szkolnej. Organizatorzy zapowiadają dodatkową niespodziankę, ale szczegóły zostaną podane w ostatniej chwili. Zapisy wyłącznie przez stronę Małopolskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli, co gwarantuje otrzymanie stosownego certyfikatu. Liczba miejsc ograniczona. Termin: 27-28 kwietnia 2024 r. Miejsce: Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne w Niepołomicach Liczba godzin: 18 Cena: bezpłatnie Adresaci: nauczyciele przedmiotów matematyczno-przyrodniczych szkół wszystkich typów Więcej: • Zapisy na warsztaty • Blog MOA • Strona internetowa projektu Sally Ride EarthKAM @ Space Camp Opracowanie: Magda Maszewska Źródło: MOA Ilustracja: San José de Jáchal w Argentynie. Źródło: Sally Ride EarthKAM @ Space Camp URANIA https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/earthkam-i-uczniowie-czyli-kolejne-warsztaty-dla-nauczycieli-w-moa
  19. Fantastyczne Święta, czyli aż cztery nowe opowiadania SF na portalu 2024-03-27. Zapraszamy do przeczytania czterech opowiadań science-fiction nadesłanych na konkurs literacki Uranii „Fantasia Copernicana”, które pojawiły się niedawno na Portalu w dziale „Fantastyka naukowa” oraz do zapoznania się z postaciami Autorów. Zachęcamy też do nadsyłania swoich prac na konkurs literacki Uranii Nowe Dzienniki Gwiazdowe! Istoty i nadistoty „Istoty i nadistoty” to opowiadanie autorstwa Edwina Sieredzińskiego. Jak sam o sobie mówi, Autor to „pasjonat nauki, który czasem próbuje ją czynnie uprawiać”: W dawniejszych, jeszcze studenckich czasach udało mi się zorganizować ekspedycję na Jezioro Ochrydzkie w celu badania fauny najstarszego jeziora Europy. Stąd niektórzy nadal mnie określają jako zoologa. Jestem również amatorem pisarstwa, próbującym swoich sił w różnych gatunkach, choć na razie tworzę głównie do szuflady. Byłem czynnym uczestnikiem szeregu konwentów fantastyki, włączając w to również imprezy w randze Polconu, takie jak krakowski Imladris w 2022 roku czy łódzki Kapitularz w 2023 roku. Aktualnie próbuję z różnym skutkiem przebranżowić się w stronę biologii molekularnej i komórkowej, lecz nie wiadomo, czy stare, młodzieńcze miłostki do przygody w terenie i w poszukiwaniu zwierząt nie zwyciężą – powiadają, że stara miłość nie rdzewieje. Prywatnie jestem zagorzałym melomanem, doceniającym rzeczy dobre w niemalże każdym gatunku czy rodzaju: od muzyki poważnej przez rock, jazz po muzykę elektroniczną. Gdybym miał wybierać grupę wszechczasów, uznałbym za taką King Crimson. W kręgu moich zainteresowań leży również historia, głównie wieku dwudziestego, co jest zapewne za sprawą znalezionej dawno temu karabinowej łuski z karabinu Mannlicher z czasów pierwszej wojny światowej. Rewers „Rewers” to opowiadanie autorstwa Andrzeja Gwizdałły. Pochodzę z Łodzi. Z wykształcenia jestem inżynierem mechanikiem oraz informatykiem – mówi o sobie pan Andrzej. Na co dzień mój czas pochłania praca (jestem programistą w branży Automotive) oraz wychowywanie trzyletniej córki. W wolnych chwilach staram się jednak znaleźć czas na pisanie Książki z gatunku fantastyki towarzyszą mi, odkąd pamiętam. Wśród ulubionych autorów wymieniłbym Stanisława Lema, Stephena Kinga, Cormaca McCarthyego czy Jozefa Karika. Zdecydowanym numerem jeden jest jednak dla mnie Philip K Dick oraz jego niezwykle oryginalna twórczość. Pisaniem zajmuję się hobbystycznie od lat, jednak dopiero w tym roku zdecydowałem się na pierwsze próby opublikowania mojej twórczości. Dla Autora, główną inspiracją dla powstania tego opowiadania było najsłynniejsze odkrycie Mikołaja Kopernika, czyli heliocentryczny układ planetarny opisany w dziele jego autorstwa pod tytułem „O obrotach sfer niebieskich”. W tekście zawarto także wiele odniesień do innych wydarzeń i elementów z życia polskiego astronoma jak na przykład nazwy powiązanych z nim miejscowości, inne odkrycia czy nawiązanie do jego obecności w życiu Kościoła. Wpływ na powstanie tego opowiadania, miała także powieść Stanisława Lema pt. „Solaris”. Spójrz na gwiazdy i Wadliwy towar „Spójrz na gwiazdy” i „Wadliwy towar” to opowiadania autorstwa Sergiusza Kołowrotnego. Jestem filologiem, językoznawcą, absolwentem Narodowego Uniwersytetu im. Mecznikowa w Odessie, a obecnie zdobywam drugie wyższe wykształcenie: jestem studentem Wyższej Szkoły Nauk Pedagogicznych w Warszawie – mówi o sobie pan Sergiusz. Przez wiele lat pracowałem jako dziennikarz i nauczyciel języka i literatury w zakładach edukacyjnych. Jestem autorem czterech wydanych książek dla dzieci, a także dwóch monografii naukowych na temat wdrażania zaawansowanych technologii informatycznych do branży edukacyjnej. Około stu moich opowiadań zostało opublikowanych w gazetach, czasopismach, almanachach w czterech krajach. Swoje opowiadania piszę w trzech językach-polskim, ukraińskim i rosyjskim. Dodała: Joanna Molenda-Żakowicz Zdjęcie ilustracyjne: PxHere Licencja CC0. Domena publiczna. Na zdjęciu: Edwin Sieredzińaki, autor opowiadania „Istoty i nadistoty”. Źródło: zbiory własne Autora. Na zdjęciu: Andrzej Gwizdałła, autor opowiadania „Rewers". Źródło: zbiory własne Autora. Sergiusz_Kołowrotny - Fantasia Copernicana Sergiusz Kołowrotny, autor opowiadań „Spójrz na gwiazdy" i „Wadliwy towar”. Źródło: zbiory własne Autora. URANIA https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/fantastyczne-swieta-czyli-az-cztery-nowe-opowiadania-sf-na-portalu
  20. Polscy studenci wygrali konkurs łazików w Australii 2024-03-27. Pięć złotych medali i zwycięstwo w całym konkursie. Reprezentanci Politechniki Wrocławskiej z Uniwersytetu w Adelajdzie wrócą jako zwycięzcy zawodów Australian Rover Challenge - podano w komunikacie uczelni. W zawodach konkurowały łaziki zaprojektowane i zbudowane przez studenckie zespoły z Australii, Indii, Bangladeszu i Polski. Poszczególne zadania symulowały misje, z jakimi mierzą się łaziki na powierzchni Księżyca. Studenckie zespoły stawały więc przed wyzwaniami związanymi z nawigacją, pozyskiwaniem surowców i konstruowaniem. Warto zaznaczyć, że był to dopierodebiut nowego łazika Projektu Scorpio. ”Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi, że już podczas swoich pierwszych zawodów nasz łazik spisał się tak dobrze […] Zaczynaliśmy ze stratą punktów za dokumentację, ale dzięki pracy zespołowej nadrobiliśmy straty. I właśnie z tego, jak dobrze przebiegała komunikacja między nami i jak świetnie współdziałaliśmy, jesteśmy najbardziej dumni” - podkreśliła Zofia Stypułkowska z zespołu Koła Naukowego Pojazdów Niekonwencjonalnych Off-Road (Projekt Scorpio). Sprawna praca zespołowa była kluczowa dla naszego wyniku na zawodach. Podobnie jak odpowiednie przygotowania. Znajomość najdrobniejszych szczegółów regulaminu zawodów pozwoliła nam bezbłędnie zaplanować podejście do każdej konkurencji. Jestem bardzo dumna z naszego zespołu” - dodała cytowana w komunikacie uczelni Zofia Stypułkowska. Studentom i studentkom z Politechniki Wrocławskiej najlepiej poszło w konkurencji Space Resources Task (92 punkty na 100). Misja polegała na zbadaniu i wydobyciu wody z próbek regolitu. ”Na początku zidentyfikowaliśmy próbkę z większą zawartością procentową lodu, wydobyliśmy z niej możliwie dużo wody za pomocą modułów zamontowanych na łaziku. Kolejnym krokiem było zbadanie zawartości procentowej ilmenitu w pozostałych próbkach. Na koniec prezentowaliśmy oficjalnie wyniki oraz moduły wykorzystane podczas misji. Punktowana była dokładność z jaką ocenimy poszczególne próbki, a maksymalne punkty wymagały dokładności aż do 0,5%” - relacjonowali studenci. Jak podkreślają członkowie Projektu Scorpio, jako pierwszej drużynie w historii australijskich zawodów udało im się pozyskać czystą wodę z regolitu, a do tego uzyskali jej najwięcej spośród wszystkich zespołów. – I zrobiliśmy to w pełni na łaziku! – dodali. Scorpio Infinity dokonywał też inspekcji bazy księżycowej i wykonał podstawowe zadania, takie jak tankowanie czy wpisanie sekwencji na panelu Oczyszczał pole z kamieni i transportował regolit, czyli księżycową glebę. Mapował również teren i udowadniał, że potrafi poruszać się po nim autonomicznie. Scorpio Infinity, z którym studenci i studentki PWr wystartowali w konkursie, jest już ósmą konstrukcją naszych reprezentantów. Waży około 40 kg. Powstał głównie z aluminium, włókna węglowego i tworzyw sztucznych wykonanych metodą druku 3D. Przed Scorpio Infinity jeszcze kolejne starty w tym sezonie – m.in. w USA i Turcji. Źródło: Politechnika Wrocławska Autor. Australian Space Agency https://www.youtube.com/watch?v=h_rJCFSq1UQ Rover Challenge 2024 Day 4 SPACE24 https://space24.pl/nauka-i-edukacja/polscy-studenci-wygrali-konkurs-lazikow-w-australii
  21. Widziane z orbity: katastrofa mostu w Baltimore 2024-03-27. W Stanach Zjednoczonych miała miejsce potężna kolizja statku handlowego, który wpłynął w most Key w mieście Baltimore. W wyniku wypadku infrastruktura zawaliła się, a sześć osób, które zaginęły w wyniku uderzenia uznano za zmarłe. Sytuacja została ukazana na zdjęciach satelitarnych od firmy Maxar Technologies. 26 marca br. kontenerowiec Dali, pływający pod banderą Singapuru, wbił się w pylon mostu Key nad ujściem rzeki Patapsco, gdy wypływał z portu w Baltimore w kierunku Sri Lanki. Załoga widząc, że statek nagle traci kontrolę, próbowała spowolnić jego kurs rzucając kotwicę, lecz kolizji nie udało się uniknąć. W wyniku zderzenia runął cały wiszący odcinek mostu, z czego część zawaliła się na unieruchomiony statek. Tragedia została ukazana na zdjęciach satelitarnych od firmy Maxar Technologies. W wyniku zdarzenia do rzeki Patapsco wpadło ośmiu pracowników, którzy w chwili uderzenia kontenerowca Dali firmy Maersk w podporę mostu prowadzili prace drogowe - poinformował na konferencji szef marylandzkiego Departamentu Transportu Paul Wiedefeld. Dwóch z nich zostało uratowanych, z czego jeden przebywa w szpitalu. Sześć pozostałych zostało jednak uznanych za zmarłe. Jak powiedział Moore, ofiar mogło być znacznie więcej, gdyby nie to, że załoga statku zgłosiła władzom awarię i utratę napędu, co pozwoliło na zamknięcie mostu tuż przed katastrofą. Podkreślił też, że nie ma żadnych dowodów, by incydent był zamachem terrorystycznym. Zbudowany w 1977 r. most był według niego w dobrym stanie, spełniającym wszelkie standardy. Lecz mimo utraty napędu, kontenerowiec płynął z szybkością 8 węzłów (ok. 15 km/h). Moore nie potrafił ocenić, jak długo zajmie odbudowa przeprawy - której budowa trwała pięć lat - ani tego, jak długo ruch statków w porcie w Baltimore zostanie wstrzymany. Podkreślił, że most był dobrze znaną wszystkim mieszkańcom konstrukcją, używaną do dojazdu do pracy przez 30 tys. ludzi każdego dnia. Biały Dom poinformował, że prezydent Biden polecił udostępnić „wszelkie federalne środki” w odpowiedzi na katastrofę. W akcji udział bierze Straż Wybrzeża USA oraz korpus inżynierów sił lądowych. Federalny resort transportu miał ponadto udostępnić fundusze na ten cel. Czteropasmowy most o długości 2,6 km, zbudowany w latach 70. ubiegłego wieku, znajdował się w południowo-zachodniej części Baltimore, dużego amerykańskiego miasta przemysłowo-portowego, położonego około 60 kilometrów na północny wschód od stolicy Waszyngtonu. Tamtejszy port stanowi centralny ośrodek gospodarki wschodniego wybrzeża USA. Źródło: PAP / Space24.pl Zbliżenie na moment uderzenia statku handlowego w most Key w Baltimore Autor. Maxar Technologies via Baltimore Most Key w Baltimore; zdjęcie z maja 2023 r. Autor. Maxar Technologies via X Zniszczony most Key w Baltimore Autor. Maxar Technologies via Baltimore Statek handlowy uderza w most Key w Baltimore Autor. Maxar Technologies via Baltimore SPACE24 https://space24.pl/satelity/obserwacja-ziemi/widziane-z-orbity-katastrofa-mostu-w-baltimore
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)