Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.01.2015 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. No to jeszcze ode mnie, w szerokim kadrze. Szeroki kadr: Canon 6D, EF 100 2.8L, 27x240, ISO800 Ultraszeroki kadr: Canon 6D, EF 16-35 4ISL @16 mm, 1x25, ISO 3200
    23 punktów
  2. W końcu udało mi się dodać do fotki z kamerki kolor z Canona, wydaje mi się, że wyszło nienajgorzej. Generalnie kolorki mi się podobają: Mozaika z 11 zdjęć 14.02.2014. Sprzęt: Skywatcher 200/1000, Point Grey Chameleon, Red longpass 610nm. Kolor: Canon 5D Mark II. Fotki w kolejności: resize 50%, resize 75% oraz 100%. Podaję linki bo forum zmniejszyło największą wersję: http://adam.poa.com.pl/astrofoto/panoramafullkolor.jpg
    9 punktów
  3. Pół godziny 21.01.2015 Sprzęt: Nikon 12x50 i D5100 Siedzę przy komputerze dzieląc czas pomiędzy przygotowaniami marcowego numeru Astronomii a poszukiwaniami niedrogiego jasnego obiektywu stałoogniskowego. Odruchowo klikam w meteo.pl i widzę, że między 22 a 23 niebo nad Poznaniem powinno się na tyle wypogodzić, bym mógł zapolować na kometę. Oczywiście, szybki rzut oka na animację Sat24 i? lecę po lornetkę i mocuję aparat na statywie. Wąska szczelina w chmurach faktycznie przesuwa się nad Wielkopolską. Akcja balkon! Wychodzę, zadzieram głowę i - ?Słabo? ? myślę sobie. Chmury niby przerzedzone, ale do czystego nieba jeszcze wiele brakuje. Do tego rozproszone we mgle zaświetlenie sodowe. Ale jaśniejsze gwiazdy widać. Plejady też. Na pamięć próbuję namierzyć Lovejoya przez lornetkę, ale bez sukcesu. Odpalam Stellarium i już widzę, że szukałem za blisko Plejad ? jedynie 6° na zachód, a kometa jest dwa razy dalej. W tych słabych warunkach pomaga mi dość jasna gwiazdka 41 Ari (3,6mag) przy której jest tej nocy kometa. Oczywiście, widoczna bez problemu w 12x50 mimo zasnutego nieba. Co równie oczywiste ? o warkoczu mogłem jedynie pomarzyć, a jego widok wkleić sobie ze zdjęć. Spodziewałem się czystego okienka obserwacyjnego, a dostałem jedynie mętny prześwit pomiędzy kłębami chmur. Ale, jak to mówią: ?Na bezrybiu i rak ryba?. No dobra, spróbujemy zrobić zdjęcie. Ustawiam obiektyw na 18 mm i 35 mm i celuję mniej więcej pomiędzy Barana i Byka. Nooo, warunki zaświetlenia jak w centrum Tokio! Trzy minuty różnicy między ekspozycjami, a różnica w tle nieba kolosalna. Nie ma nadziei. Pakuję sprzęt i przepraszam za zamieszanie pająki, które zimują w torbach. Oczywiście, to trochę żartobliwa relacja, ale kto wie, kiedy będzie następne okienko?
    4 punkty
  4. Wykańczam już powoli mój teleskop 8" (właściwie to wykańczamy się nawzajem, choć teleskop wydaje się być bardziej wytrwały w swoich wysiłkach) i zaplanowałem do niego szyte na miarę astropudełko. W związku z nim opiszę pokrótce jak zrobić minimalistyczny focuser na Arduino oparty na dwóch elementach, a potem go troszeczkę rozbudować. Załączę też odpowiedni wsad do Arduino oraz sterownik ASCOM do takiego urządzenia. Do tak prostej konstrukcji wg mnie nie trzeba zupełnie wykonywać płytki drukowanej - ja wykorzystałem płytkę uniwersalną i połączenia kabelkami. Poniżej schemat wersji minimalistycznej. Będziemy potrzebowali moduł Arduino Micro Mini, sterownik L293D oraz konwerter USB - serial np na układzie Prolific albo FTDI. Całość można zmontować na mikro płytce i nawet umieścić w maleńkiej obudowie przy samym silniku krokowym. Wersja nieco bardziej rozbudowana będzie wyposażona w czujnik wilgotności i temperatury DHT22 oraz trzy wyjścia PWM do sterowania grzaniem, chłodzeniem albo wentylatorem. Czyli - dochodzą cztery nowe elementy: czujnik oraz trzy tranzystory mocy sterujące wyjściami PWM. W moim przypadku obrazu całości dopełniają dwa regulatory napięcia 5 i 8V (do zasilania huba USB oraz lustrzanki), kilka kondensatorów filtrujących zasilanie, oraz dzielnik napięcia R2/R4 dzięki któremu możemy mierzyć napięcie zasilania. Całe astropudełko zawiera: wejście 12V trzy wyjścia 12V trzy wyjścia PWM wyjście sterowania silnikiem focusera wejście na czujnik temperatury przymocowany 7 portowy hub USB i waży 300 gramów (razem z hubem USB), a więc tyle co średniej wielkości okular 1.25 cala. Będzie umieszczone na tubusie teleskopu 8", do pudełka doprowadzone będą dwa kabelki - zasilanie i USB, a podłączone będą: silnik krokowy wyciągu czujnik DHT22 wentylator chłodzenia lustra teleskopu kamera główna - zasilanie i USB koło filtrowe - zasilanie i USB kamera guidująca - USB lustrzanka na barana - zasilanie i USB opaska grzejna obiektywu lustrzanki ogrzewanie LW/noska kamery/inne Zachęcam do budowy własnego urządzenia - szytego na miarę. Zdjęcia i soft dodam wieczorem.
    3 punkty
  5. Zdecydowanie za rzadko wchodzę na FA :(. Przegapiłem tak ważny watek :(. Naklejki nie wymagam ale swój wkład na rozwój forum i całej sprawy chce wnieść dlatego wysyłam grosz na konto podane w temacie. Robert, będziesz wiedział jak wykorzystać te pieniążki...
    3 punkty
  6. Mnie się podoba,szkoda że warkocz okazał się za długi dla tego kadru. :)
    3 punkty
  7. Długość warkocza - nie ogona (wychodzi od głowy nie d.....) ;) szacuje się na 15 - 18* - Moloch 8) Właśnie - podawajcie parametry fotografii - zawsze :)
    3 punkty
  8. Największa galaktyka w znanym Wszechświecie jest wprost niewyobrażalnie wielka admin Droga Mleczna, czyli galaktyka spiralna, w której żyjemy jest ogromna. Mierzy około 100 tysięcy lat świetlnych, a do jej centrum mamy jakieś 28 tysięcy lat świetlnych. Okazuje się, że przy największej znanej galaktyce IC 1011 to po prostu mikrus. Wspomniana galaktyka IC 1011 mierzy 6 milionów lat świetlnych i znajduje się aż 349,5 miliona lat świetlnych od Ziemi. Oznacza to, że jest tak wielka, że ziemskie najszybsze pojazdy potrzebowałyby 25,8 miliardów lat aby ją przelecieć wzdłuż. Nawet gdyby ludzkość wynalazła kiedyś napęd poruszający się z prędkością światła przekroczenie IC 1011 zajęłoby 6 milionów lat. Najbliższa nam galaktyka Andromedy znajduje się 2,5 miliona lat świetlnych od Drogi Mlecznej i mierzy 200 tysięcy lat świetlnych Źródło: http://www.fromquarkstoquasars.com/watch-amazing-video-shows-size-largest-galaxy... Dodaj ten artykuł do społeczności http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/najwieksza-galaktyka-w-znanym-wszechswiecie-jest-wprost-niewyobrazalnie-wielka Źródło: kadr z YouTube
    3 punkty
  9. Tu masz trochę informacji o tej lornetce Prawda może okazać się bolesna. Witamy na forum.
    2 punkty
  10. Witaj na forum! Jak szukałem swojej pierwszej lornetki to koledzy z forum pisali - tylko nie z zoomem! Więc to pierwsza zasada :) Szukaj czegoś w przedziale 10x50, 12x50 lub 15x70. Na pewno koledzy sypną jakimiś propozycjami. Zajrzyj sobie też tutaj: http://teleskopy.pl/Lornetki-cat-25.html i zobaczysz jakie modele możesz wziąć pod uwagę. Warto potem poszukać na giełdach forumowych albo allegro za używką. Jak zakupisz większą lornetę to do tego koniecznie adapter i statyw np. fotograficzny. A ogólnie to polecam leżak (w Twoim wypadku dwa :) ). Ja mam Nikona EX 10x50 CF, którego szczerze Ci polecam. Nówka najtaniej z możliwością rat 0%: http://www.euro.com.pl/lornetki/nikon-action-ex-10x50.bhtml Jeżeli nie macie te 500-600zł i nie chcecie rat, to lepiej wstrzymać się troszkę i odłożyć, bo naprawdę daje przepiękne jakościowo obrazy i warto go zakupić. Pozdrawiam!
    2 punkty
  11. Nein, no, niet - nie kupuj tego! W tej cenie celuj w używanego Nikona EX 10x50.
    2 punkty
  12. Witaj, lornetka, którą podlinkowujesz jest kiepskim rozwiązaniem. Generalnie - unikaj lornet z zoomem. W budżecie, który założyłaś, proponuję zwrócić uwagę na DO Starlight 12x60 lub 15x70, możesz też kupić analogiczne modele Celestrona (seria SkyMaster). Kupując model 15x70 weź pod uwagę konieczność zaopatrzenia się w statyw i adapter statywowy (ten dołączany jest bardzo kiepski). Przejrzyj dział sprzętowy dedykowany lornetkom - w istniejących tematach znajdziesz z pewnością kilka odpowiedzi, nawet na te pytania, których jeszcze nie zadałaś :)
    2 punkty
  13. Z braku pogody , postanowiłem wskrzesić stare zdjęcie Komety C/2013 R1 (Lovejoy) Pełny artykuł >>
    2 punkty
  14. 17 stycznia nadarzyła się kolejna możliwość zarejestrowania komety na matrycy. Warunki pogodowe nie były najlepsze seeing był na poziomie 2-3/10. Do rejestracji użyłem obiektywu JUPITER-21M 4/200 posadzonego wraz z kamerka Atik 314E na montażu NEQ6. Czasy ekspozycji były na poziomie 120 sekund. Pomimo ogniskowej 200mm dłuższe ekspozycje dawały by obraz komety w postaci jasnej kreski. A to za sprawą szybkiego przemieszczania się komety na tle gwiazd. Czytaj więcej ? Wyświetl pełny artykuł
    2 punkty
  15. Astromaster, jak dla mnie fota super wyszła, tym bardziej że była robiona Canonem a nie dedykowaną kamerką do astro. Ja bym nic nie zmieniał, bo jest tak jak piszesz "naturalnie" :).
    2 punkty
  16. Na montażu Astrotrac. Chodzi o kolor, szumy, czy o co?? Myślałem że jest w miarę naturalne (przesadnie nie wygładzane i nie wyczernione) i sprawiające przez to taki prawidłowy efekt głębi. Spróbuje pobawić sie jeszcze wieczorem :)
    2 punkty
  17. Album jest piękny, zdjęcia niesamowite! Będzie miał dla mnie bardzo duże znaczenie. Dlaczego? Bo widzę tam mój pierwszy astropejzaż wśród tak znakomitych zdjęć. Jam niegodzien :) Naprawdę dziękuję bo to świetne uczucie znaleźć się tam wśród WAS! A po drugie za miesiąc mija rok odkąd jestem na FA i to będzie chyba najlepsza pamiątka z tej okazji :) EDIT: Teraz zauważyłem, że jest i druga konkursowa :) 1. jolo 2szt - zlot 2. DarX86 1szt - przesyłka 3. zombi 1szt - przesyłka 4. ivonia 1 szt. - przesyłka 5. MarWo 1szt - przesyłka (jeżeli Gayos się zdecyduje to będą 2 szt.) 6. Hampel 1szt - przesyłka
    2 punkty
  18. astromaster świetny ujęcia :) a jakieś parametry ?
    2 punkty
  19. Składak z dużej ilości klatek o różnej długości naświetlania i czułości zrobione 18.01 Canonem 550D podpiętym do TS65Q na HEQ5.
    2 punkty
  20. Kometę udało mi się zobaczyć zaledwie dwa razy, tj. 6 i 13 stycznia. Podczas pierwszej obserwacji Księżyc był w fazie 97% i bardzo skutecznie ograniczał obserwacje. Dopiero posiłkując się lornetką 7x50 udało mi się odnaleźć kometę na bardzo jasnym niebie.W lornetce kometa podobna była do gromady kulistej M13, i miała nawet podobny wymiar. Podczas następnej obserwacji pojechałem za miasto pod ciemne niebo i tam już zobaczyłem kometę nawet bez lornetki, jako słabą gwiazdkę z lekką otoczką gazową. W lornetce doskonale widoczne jądro i koma, oraz słabo zaznaczony warkocz. Zabrałem też ze sobą EQ 5 i refraktor SW 102/500 oraz canona 450D. Szybko ustawiłem montaż na Polarną i podpiąłem aparat do teleskopu. Kometa była tak jasna że nawet nie musiałem używać szukacza do jej znalezienia, ponieważ była dobrze widoczna w wizjerze aparatu. Niestety podczas tej nocy wiał bardzo silny wiatr, powodujący drgania refraktora i gwiazdy na zdjęciach wychodziły w postaci kresek. Większość ze zrobionych 37 klatek miało poruszone gwiazdy. Tylko nieliczne klatki wyszły z gwiazdami punktowymi a do tego DSS odrzucił mi jeszcze kilka dodatkowych klatek , pomimo zaznaczenia opcji 100% klatek do stackowania. Coś tam jednak się zarejestrowało na pamiątkę przelotu komety :) Więcej zdjęć komety tutaj http://www.fotosik.pl/u/Pawel103/album/1679797 oraz animacja ruchu własnego komety na tle gwiazd
    2 punkty
  21. To powinno Ci pomóc, a cała dyskusja jest na forum obok http://astropolis.pl/topic/43314-tabela-wimmera-v3/?hl=%2Bobiekty+%2Blornetce . Nie jest to typowo lornetkowa lektura ale daje wyobrażenie co można zobaczyć i jak powinno wyglądać w małym teleskopie czy lornetce. Olo chyba się nie obrazi :D tabela_wimmera_v3.pdf
    1 punkt
  22. Ooooooooo!!!!obejrzałam filmik,otworzyliście mi oczy!!!Dziękuję!!!Niestety ja jestem z tych którzy przy zakupach są w gorącej wodzie kąpani >:D Na szczęście nie dokonałam zakupu jeszcze :) luknę wasze propozycje i proszę jeśli macie jeszcze jakieś pomysły na fajną niedrogą lornetkę to dawajcie!!!jeśli chodzi o statyw to tak,myślałam też o tym...
    1 punkt
  23. Na wszelki wypadek gdyby mrozy jeszcze wróciły polecam uzbroić się w katalityczne ogrzewacze benzynowe. (pełno tego wszędzie a przykładowy wygląda tak: http://allegro.pl/coney-ogrzewacz-benzynowy-do-rak-katalityczny-i4997018416.html) Umieszczam takie dwa w kieszeniach i tam sobie grzeją, Trochę ciepełka przedostaje się do środka (i jest przyjemnie) ale zasadnicze działanie to szybkie dogrzewanie zmarzniętych dłoni. Wystarczy na chwilę włożyć ręce w kieszenie............ I jeszcze powtórzę za Jackiem, rękawice skórzane to nie najlepszy pomysł. Nieporównanie lepsze są wełniane. Co do innych części ciała to nie dołożę nic ponad to już zacni Koledzy napisali powyżej. Dywagując mało konkretnie (bo nie jestem znawcą motocykli) dodam, że są już w użyciu kombinezony dla motocyklistów ogrzewane elektrycznie. Technika strasznie idzie do przodu więc może i my niedługo doczekamy ubrań z ogrzewaniem na jakieś mega pojemne cudowne akumulatory ??? ;) ;) ;) ____________________________________________________ Widzę, że link z Alle.. przestał działać, załączam obrazek.
    1 punkt
  24. Przepraszam wczoraj już nie dałem rady. Dzisiaj miałem kolejne badania więc odpisuję dopiero teraz. Generalnie radzę jak najszybciej pobrać program, ponieważ niby za jakiś czas nie ma być darmowy. Nie wiem ile w tym prawdy? Tutaj link do pobrania: http://imagej.nih.gov/ij/ Skrót GOV w nazwie sugeruje, że jest to jakaś państwowa instytucja. Z tego co wyczytałem należy do: National Institutes of Health w USA. Dotychczas był to program dostępny tylko dla profesjonalistów, wykorzystywany często w diagnistyce obrazowej, w biologii (zdjęcia z mikroskopów). Program mierzy odległości, kąty i wiele innych. Obsługuje wiele funkcji przetwarzania obrazu, z ciekawszych np. Transformację Fouriera czy splot całkowy (konwolucja). Programem można robić m.in ploty 3D ze zwykłego zdjęcia praktycznie wszystkiego. Na podanej stronie jest pełna dokumentacja z wszystkimi funkcjami programu. Jeszcze nie zdążyłem się zapoznać, ponieważ jest to bardzo obszerny opis. Na razie więcej nie mogę napisać, ponieważ nie czuję się za bardzo kompetętny, zbyt krótko bawiłem się tym programem (zaledwie 15 minut). Ciekawe linki o programie Imagej, pokazujące jak potężne jest to narzędzie: http://www.researchgate.net/publication/257941812_ImageJ_-_program_do_analizy_obrazw_i_jego_zastosowania - polecam ten darmowy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem możliwości tego softu
    1 punkt
  25. Oto zdjęcia urządzenia. Konwerter USB będzie oczywiście jakoś obudowany. Koszty: klon arduino micro mini 12zł, sterownik L293D 3zł, konwerter USB 9zł, płytka uniwersalna 7zł, obudowa 8zł. Brzęczyk 1.5zł. Prawdziwych potomków jolofocusera rozpoznacie po brzęczyku. Nawet w kompletnych ciemnościach :)
    1 punkt
  26. Dla mnie jego zaletą jest to, że wszystko jest w jednym (co jest też wadą, bo jak wiadomo - kiedy coś jest to wszystkiego, to jest do niczego :) ). Włączam program, klikam Connect All (albo nie klikam - sam się łączy z urządzeniami po uruchomieniu), kalibracji guidera robić nie muszę, alignment robię PinPointem albo nie robię, jeśli nie ruszałem montażu. Robię fotkę, jeśli jest nierówno to klikam na zdjęciu w miejscu w którym chcę żeby był środek i gotowe. Aha, no jeszcze po drodze gdzieś ostrość ustawia się sama po kliknięciu :) Jak dla mnie dwie najlepsze funkcjonalności Maxima to PinPoint i automatyczna biblioteka klatek kalibracyjnych. Choć w naszym klimacie ważniejszy jest dla mnie PinPoint - na kalibrację i obróbkę jest zazwyczaj mnóstwo czasu :D PS - Maxim to tylko narzędzie, nie zapewni nam efektów samo w sobie. Jakich narzędzi i jak dobrze używamy - to zależy tylko od nas.
    1 punkt
  27. Jarek czekamy na cdn. - pozwolisz, że będę Twoje Dzieło ,,pdeefił" i doklejał pod danym odcinkiem. Za chwilę dostanę po łbie ale mimo to włożę kij w mrowisko..... Otóż wielokrotnie byłem przekonywany do tego Kombajnu, szczególnie po zakupie kamerki SBIG, między innymi przez autora tematu :) Czytałem wcześniejsze tutki, próbowałem z nim gdy miałem Canonka czy kamerkę M. DSI i doszedłem do następujących wniosków. Jest to program dla posiadaczy minimum pierów.... Po pierwsze - drogi, po drugie - zbyt dużo ustawiania parametrów na początku, przestawiania ich gdy zmieniamy miejscówkę, po trzecie zbyt czasochłonny jeśli chodzi o rozpoczęcie sesji. No i jak coś się pokaszani ... a może, to tylko program działający na platformie Windows no to ... strata czasu może być wielka. Moim skromnym zdaniem - rejestratora obiektów nieba - nie astrofotografa, najlepiej do wypadów miejscówkowych jest używać: Softu kamerki, gdzie do akwizycji jest wszystko lub jak ja używam Nebulosity gdzie mam po odpaleniu zdefiniowaną kamerkę, i jedynymi parametrami, które zmieniam to temperatura i ostrość obiektu, wpisanie ilości klatek i ich długości to trwa bardzo krótko. Po wyostrzeniu odpalam PHD i następuje kalibracja, w tym czasie odpalam CdC i po alingacji parę sekund synchronizacja. Od tej pory mogę już łapać fotony. Gdy chcę dokładniej wyostrzyć mogę uruchomić Bahtinow Grabber. Choć myślę, że już na pikach programowych ostrzenie mi wychodzi dobrze. Na ekranie astrolapka mam tylko tapetę mojej pierwszej udanej astrofotografii z 2012 roku a na pasku szybkiego uruchamiania: Nebulosity, PHD i CdC i B.G. Canonierom w zupełności wystarczy kombajn APT - miałem używałem. I teraz gdy cokolwiek ,,zaszwankuje" nie muszę nic robić od nowa.. Zawiesi się kamerka guide - zamykam odpalam, zawiesi się główna - zamykam odpalam - reszta jest ustawiona gotowa do pracy. Soft akwizycyjny mam ,,za darmo" - z kamerką, PHD - darmowy, CdC darmowy. B.G - darmowy. Maxim ::) To tak tyle chciałem napisać Tym, których tak jak mnie nadal Kombajn przeraża złożonością jak i ceną i biją się z myślami czy zacząć się uczyć i zbierać pieniążki... Można bez niego z powodzeniem się obyć :) Tytuł tematu jest bardzo adekwatny do mojego ,,wywodu" - Nie trzeba bazooki gdy wystarczy np. AK47 i kaliber 7,62 ;) A teraz Maximowcy bijcie :D
    1 punkt
  28. Z dniem dzisiejszym Sekcja Obserwatorów Komet Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii ogłasza Kampanię Obserwacyjną Komety C/2014 Q2 (Lovejoy), zakładającą zbiór i archiwizację polskich obserwacji wizualnych oraz fotograficznych tej komety. C/2014 Q2 (Lovejoy) to kometa długookresowa odkryta 17 sierpnia 2014 roku przez australijskiego amatora astronomii Terry'ego Lovejoy'a. Wczesne prognozy przewidywały, że będzie obiektem dostępnym dla lornetek, jednak na przestrzeni ostatnich tygodni jej jasność była nawet nieco lepsza od 4 magnitudo, dzięki czemu kometa była widoczna nieuzbrojonym okiem w dobrych warunkach. Jej atrakcyjność dla obserwatorów z północnej półkuli zwiększa fakt, że znajduje się ona wysoko na niebie i jest widoczna przez większą część nocy. Dogodne warunki do jej obserwacji z Polski sprawiają, że dla miłośników komet z naszego kraju jest to jeden z bardziej widowiskowych obiektów tego typu w ciągu ostatnich lat. Zadaniem Sekcji Obserwatorów Komet PTMA jest koordynowanie obserwacji tego obiektu wykonywanych przez polskich miłośników astronomii oraz ich zbiór i analiza. W ramach kampanii obserwacyjnej powstał Mini-Poradnik Obserwatora Komet, dedykowany specjalnie obserwacjom komety C/2014 Q2 (Lovejoy). Zalecamy stosowanie się do zawartych w nim zaleceń podczas obserwacji wizualnych komety Lovejoy. 1. Ocena jasności komety Ocenę jasności komety wykonujemy jedną z wielu metod sprawdzonych przez obserwatorów wizualnych. Jedną z najdokładniejszych i najprostszych jest metoda zwana Metodą Bobrovnikoffa, zawdzięczająca swoją nazwę amerykańskiemu astronomowi Nicholasowi Bobrovnikoffowi. Ta metoda posłuży nam do oceny jasności komety C/2014 Q2. Wykonujemy kolejne kroki: odnajdujemy dwie gwiazdy porównania ? jedna z nich musi być jaśniejsza od komety, druga zaś ciemniejsza. Jaśniejszą oznaczmy jako A, ciemniejszą jako B, zapamiętujemy obraz komety z ogniska naszego sprzętu optycznego i używając tego samego powiększenia ustawiamy teleskop lub lornetkę kolejno na gwiazdę A i gwiazdę B, rozogniskowujemy obraz obu gwiazd tak,aby wielkościowo były zbliżone do rozmiarów głowy komety w ognisku naszego sprzętu optycznego, zakładamy, że istnieje taka skala, w której jaśniejsza gwiazda A będzie oznaczona liczbą 0, a ciemniejszej gwieździe B przypiszemy liczbę 10, porównując ostry obraz komy C/2014 Q2 do odpowiednio rozogniskowanych obrazów gwiazd A i B, jasność komety umieszczamy w skali pomiędzy gwiazdami, pozostaje nam tylko obliczyć faktyczną zaobserwowaną przez nas jasność komety. Do tego celu posługujemy się bardzo prostym wzorem: wynik podajemy z dokładnością do części dziesiętnych 2. Obserwacje wyglądu komy A. Stopień kondensacji komy Stopień kondensacji komy mówi nam o rozkładzie jasności na obserwowanej przez nas powierzchni głowy komety. Dla obserwacji wizualnych komet, opisując kondensację otoczki, posługujemy się skalą od 0 do 9, gdzie 0 oznacza, że koma jest jednorodnie rozmyta i jasność rozkłada się na całej jej powierzchni, natomiast kondensację wynoszącą 9 mają komy gwiazdopodobne ? z zauważalnie jasnym środkiem i ciemniejszymi obrzeżami. Aby ocenić stopień kondensacji, możemy posiłkować się tą grafiką: B. Rozmiar komy Najprostszym sposobem wyznaczenia wielkości komy na niebie jest wykonanie jej szkicu na mapce pozycyjnej z naniesioną siatką współrzędnych. Następnie przy użyciu cyrkla mierzymy średnicę naszkicowanej komy i odczytujemy jej wielkość kątową zgodnie z siatką współrzędnych. 3. Ocena długości warkocza Długość warkocza również najprościej wyznaczyć wykonując szkic na mapce pozycyjnej. Podobnie jak w przypadku mierzenia średnicy komy,wystarczy jedynie odczytać wartość z siatki współrzędnych. Prawidłowo wykonane obserwacje mają dużą wartość naukową. Dla tak jasnych obiektów jak kometa C/2014 Q2 obserwacje wizualne są szczególnie istotne, ponieważ fotometria czasem nie zdaje tu egzaminu ? trudno znaleźć odpowiednie gwiazdy porównania i nie przypalić przy tym klatki. Dlatego tym mocniej zachęcam Was do obserwacji komety Lovejoy i wysyłania raportu z obserwacji do Sekcji Obserwatorów Komet. Na naszej stronie znajdziecie formularz dedykowany obserwacjom komety C/2014 Q2. W nim wpiszcie wyniki swoich obserwacji. Przeprowadzenie wszystkich opisanych powyżej obserwacji jest ważne, ale akceptujemy również niepełne obserwacje ? np. tylko ocenę jasności. Przykład W ramach ćwiczenia, wykonajmy razem przykładową obserwację komety C/2014 Q2 (Lovejoy). Załóżmy, że obserwator wyszedł wczoraj o godzinie 20.30 na obserwacje komety wyposażony w teleskop Newtona 150/750 i okular szerokokątny o ogniskowej 30 mm. Do obserwacji przygotował się, drukując sobie szczegółową mapkę pozycyjną komety i dokonując wstępnego wyboru gwiazd porównania. Oto ta mapka: Na mapce zaznaczone są pomarańczowymi okręgami gwiazdy porównania A i B, których użył do oceny jasności komety. Aby obliczenia były poprawne, musimy znać dokładną jasność gwiazd porównania. Najlepiej sprawdzić ją w zaufanym katalogu gwiazd. Ważne również, aby gwiazdy porównania nie były zmiennymi*. Dla tego przykładu wybraliśmy gwiazdy: Beid (A) o jasności 4,1 mag oraz DZ Eri ( B ) o jasności 5,75 mag. Wyobraźmy sobie oś liczbową, na której jako 0 oznaczona jest gwiazda Beid i jako 10 DZ Eri. Porównując rozogniskowany obraz obu gwiazd z ostrym obrazem komety, dochodzimy do wniosku, że kometa jasnością bardziej przypomina Beida niż DZ Eri. Musimy więc umieścić ją na osi pomiędzy tymi gwiazdami, ale nieco bliżej gwiazdy A. Decydujemy, że jednostką komety będzie liczba 3. Wybór jednostki dla komety wymaga nieco wprawy i ważna jest dokładność tego szacunku. Kiedy mamy już wszystkie dane, podstawiamy je do wzoru i wynik zaokrąglamy do części dziesiątych. Według naszych obserwacji, C/2014 Q2 (Lovejoy) wczoraj miała jasność ok. 4,6 mag. Jej kondensację oceniliśmy na 3, natomiast zgodnie z podziałką na współrzędnych na mapce pozycyjnej, głowa komety naszkicowana przez nas ma ok. 18 minut średnicy. Nie udało nam się zaobserwować warkocza. Tak wyglądałby raport do SOKu z naszych obserwacji: * ? DZ Eri to akurat gwiazda zmienna o niewielkiej zmianie blasku. Została wybrana tylko na potrzeby tego przykładu. Ćwiczenie: Żółtym okręgiem na mapce pozycyjnej oznaczyłem inną bliską komecie gwiazdę, która mogłaby posłużyć nam do porównania. Jej jasność to 5,15 mag. Czy oznaczając ją jako gwiazdę B uzyskalibyśmy dokładniejszy wynik? Podsumowanie W ramach kampanii obserwacyjnej w tym wątku będą pojawiać się aktualności i mapki pozycyjne dla obserwatorów wizualnych komety C/2014 Q2 (Lovejoy) oraz prognozy pogody dla miłośników astronomii z Polski. Zebrane wyniki obserwacji ze stycznia i lutego zostaną opublikowane w najbliższym numerze Biuletynu Sekcji Obserwatorów Komet "Komeciarz" oraz będą wysłane do organizacji międzynarodowych zajmujących się obserwacjami komet. Sekcja Obserwatorów Komet PTMA życzy pogodnego nieba ! Wyświetl pełny artykuł
    1 punkt
  29. Od dość dawna raczej nie oceniam zmiennych wizualnie, jednak moim zdaniem od początku należy szukać jak najmniejszej różnicy między jasnościami gwiazd porównania. Im większa jest ta różnica, tym większy będzie błąd oceny, który potęguje się dodatkowo w przypadku osób niedoświadczonych. Dlatego nawet jeśli mało doświadczony obserwator będzie miał trudności w określeniu oceny (np. dać a3v7b czy a4v6b?), to w przypadku a-b=0,5 (gdzie skala jednego stopnia wyniesie 0,05 mag) ma to o wiele mniejsze znaczenie niż dla np. a-b=1,0 (gdzie skala jednego stopnia wyniesie już 0,1 mag). A tak nawiasem mówiąc początkującym polecałbym raczej naukę oceny jasności gwiazd od metody Argelandera :) W przypadku komet sprawa może wyglądać nieco inaczej, bo tu dochodzi element rozogniskowywania obrazu gwiazd, ale w tym temacie nie będę wypowiadał, bo po prostu nie wiem.
    1 punkt
  30. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX No to żeby już nie przedłużać, otwieramy listę zapisów na album konkursowy. Taki album: http://fotojoler.net/Flash_Preview/Default.html Album będzie zamawiany w najlepszefoto.pl . Orientacyjna cena to 50zł przy zamówieniu 15 sztuk i 45 zł przy zamówieniu 30 sztuk plus koszty przesyłki. Dokładną cenę będę mógł policzyć, kiedy poznamy liczbę chętnych. Album jest w formacie A4 w twardej oprawie, ma 44 strony w układzie poziomym. Mam zamiar rozsyłać go chętnym w kopercie bąbelkowej - okładka jest na tyle twarda, że nie powinno się nic zdarzyć, dodawanie tekturki nic nie zmieni, musiałaby to być sklejka 5mm. Lista będzie otwarta do końca dnia 8 lutego, potem zamawiamy i gdzieś na początku marca podejrzewam będą albumy do rozesłania. Jeśli ktoś zamiast przesyłki będzie chciał odebrać na zlocie, proszę zaznaczyć to na liście albo dać mi znać. LP <nick> <ilość> - <przesyłka/zlot> 1. jolo 2szt - zlot
    1 punkt
  31. Konkursowa fotka. Niesamowite, że przy 100mm ogniskowej brakło kadru na warkocz....
    1 punkt
  32. Wiemy już co wybuchło na niebie nad Syberią Wiemy już czym był obiekt, który kilkukrotnie wybuchł, powodując donośny huk, a następnie rozpadł się na niebie nad Błagowieszczeńskiem w Rosji. Mieszkańcy sądzili, że był to meteor, jakich w ostatnim czasie było wiele. Ale rozwiązanie zagadki jest inne. W nocy z 17 na 18 stycznia nad rosyjskim miastem Błagowieszczeńsk nad Amurem widziano zagadkowy obiekt. Przypominał on meteor, ponieważ kilkukrotnie eksplodował, po czym zaczął się rozpadać na wiele mniejszych fragmentów, które poruszały się z różną prędkością. Smuga utrzymywała się na niebie ponoć przez 2 godziny, a więc nadzwyczaj długo. Mieszkańcy byli pewni, że był to bolid i porównywali go z tym, co miało miejsce dwa lata temu w Czelabińsku, zwłaszcza, że obiektowi towarzyszyły głośne huki. Miejscowe władze nie skomentowały tego zdarzenia, więc zagadkę spróbowali rozwikłać naukowcy, którzy byli zdania, że rozpad obiektu i długotrwałe utrzymywanie się jasnej smugi wykluczało meteor. Na pierwszy rzut oka przypominało to katastrofę wahadłowca Columbia z 2003 roku. Dlatego pojawiła się teoria, że może to być fragment jakiegoś statku kosmicznego lub satelity. Jak donosi Washington Post, za pomocą strony internetowej space-track.org bezsprzecznie ustalono, że właśnie wtedy w atmosferę wszedł drugi człon rakiety Falcon-9, należącej do firmy SpaceX. Jak pamiętamy, rakieta wystartowała 10 stycznia z Przylądka Canaveral na Florydzie, wynosząc na orbitę statek Dragon z zaopatrzeniem dla astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Firma SpaceX, należąca do Elona Muska, chciała przetestować lądowanie pierwszego członu rakiety na specjalnej platformie unoszącej się na wodach Atlantyku. Test przebiegł pomyślnie tylko częściowo, ponieważ rakieta wylądowała na tyle twardo, że eksplodowała, przy okazji uszkadzając platformę. Drugi człon rakiety, który wyniósł statek Dragon zaczął przed kilkoma dniami obniżać swoją orbitę aż wszedł w atmosferę, gdzie zaczął ulegać zniszczeniu. Widzieli to na własne oczy mieszkańcy Rosji. Źródło: Twoja Pogoda. http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/114491,wiemy-juz-co-wybuchlo-na-niebie-nad-syberia Moment niepomyślnego lądowania pierwszego członu rakiety Falcon-9 na Atlantyku
    1 punkt
  33. Ciemna strona Księżyca - mroczny przedmiot pożądania. Naukowcy pragną założyć na niej bazę "To mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości" powiedział w lipcu 1969 roku Neil Armstrong - pierwszy człowiek, który stanął na Księżycu. Z kolei radziecka Łuna 2 jako pierwsza dotknęła powierzchni Srebrnego Globu. Jakie plany wobec naszego naturalnego satelity mają teraz największe agencje kosmiczne świata? Zanim człowiek stanął na Księżycu, nasz satelita był obiektem marzeń. Widać to np. w "Śnie" ur. w 1571 roku niemieckiego naukowca Johannesa Keplera. Pośmiertnie wydane opowiadanie opisuje wyprawę na Srebrny Glob. Jego główny bohater trafił na Księżyc za pośrednictwem demona, a nie na rakietach. W rozwoju kosmicznych technologii pomógł konflikt USA - ZSRR w czasach zimnej wojny. Jako pierwsza powierzchni Księżyca dotknęła radziecka Łuna 2 w 1959 roku, ale była to misja bezzałogowa. Amerykanie nie pozostawali w tyle. W stronę Księżyca wysłali kilka misji. Misja Ranger (1961-1965) to część przygotowanego przez NASA kompleksowego programu badań Księżyca. Zakładała przesłanie na Ziemię zdjęć naszego satelity z bliskiej odległości. Miały one zostać wykonane przed uderzeniem bezzałogowej satelity w powierzchnię. Trzy z dziewięciu misji Ranger zakończyły się powodzeniem. Kontynuacją programu Ranger był kolejny amerykański projekt o nazwie Surveyor (1966-1968), obejmujący siedem misji bezzałogowych księżycowych lądowników. Celem było miękkie lądowanie na powierzchni satelity i gromadzenie dokumentacji fotograficznej z miejsca lądowania. Pięć z siedmiu misji zakończyło się sukcesem. Lądowniki Surveyor przyczyniły się zbadania miejsc do lądowania dla przyszłych misji załogowych. Chwila dla Rosjan Nie tylko amerykańskie sondy zbliżały się do powierzchni Księżyca. 13 września 1959 roku radziecka sonda kosmiczna Łuna 2 jako pierwsza w historii uderzyła o powierzchnię satelity. W tym samym roku Łuna 3 uchwyciła na fotografii ciemną stronę Księżyca. Natomiast w lutym 1966 roku udało się radzieckiej Łunie 9 miękko osiąść na jego powierzchni. Lądowanie człowieka Prawdziwym przełomem było rozpoczęcie serii amerykańskich załogowych misji Apollo. Pierwsza z nich (Apollo 1 w 1967 r.) zakończyła się katastrofą już podczas testów. W wyniku pożaru zginęła załoga statku: Virgil Grissom, Edward White i Roger Chaffee. Dlatego NASA postanowiła wstrzymać się; kolejne misje do Apollo 6 były lotami próbnymi, bez obecności człowieka. Apollo 7 i 9, na których pokładzie znajdowali się ludzie, testowały sprzęt na orbicie okołoziemskiej, a Apollo 10 była próbą generalną przed lądowaniem na Księżycu - zgodnie z planem skończyła się na orbitowaniu wokół niego. Sukcesem zakończył się lot Apollo 11 w 1969 roku. Sonda osiadła na Księżycu na ponad 20 godzin. Do załogi należeli: Neil Armstrong, Edwin Aldrin, i Michael Collins. Po misji Apollo 11 na Srebrnym Globie lądowało jeszcze pięć misji załogowych - Apollo 12, 14, 15, 16, 17. Do historii przeszła misja Apollo 13, której pracę przerwała eksplozja zbiornika z tlenem. Astronautom udało się szczęśliwie powrócić na Ziemię. Ostatnia - Apollo 17 - miała miejsce w 1972 roku. Jak chwalą się Amerykanie, sukces misji Apollo 11 był zwieńczeniem drogi wyznaczonej przez prezydenta Johna F. Kennedy'ego 25 maja 1961 roku. Ogłosił on wtedy, a działo się to niedługo po wysłaniu pierwszego Amerykanina w Kosmos, że Stany Zjednoczone wyślą człowieka na Księżyc. Prócz lądowników czy sond wędrujących po powierzchni Księżyca po orbicie krążyły również sztuczne satelity, np. Apollo 16, Łuna 22, Clementine i Explorer 49. Wiemy o Księżycu coraz więcej Dzisiaj nie tylko rosyjskie czy amerykańskie maszyny badają naszego satelitę. W jego pobliżu znalazły się również indyjski Chandrayaan-1, japoński Kaguya, chiński Chang?e-1. Sondy badają ukształtowanie powierzchni, strukturę podpowierzchniową, skład chemiczny. Poszukują również śladów wody na powierzchni Księżyca. Na rozwój technologii i badania agencje przeznaczają miliony dolarów. Plany na przyszłość Teraz naukowców czeka kolejne zadanie. Chcą sprawdzić najmniej znaną powierzchnię Srebrnego Globu. W tym celu szykują się na "podbój" niewidocznej strony Księżyca. Pierwsze zdjęcia tej półkuli wykonała radziecka sonda Łuna 3 w 1959 roku. Większą część ciemnej strony zajmują wyżyny i kratery. Naukowców intryguje region wyjątkowo ciemny i zimny - Basen Biegun Południowy (Lunar South Pole), który obecnie jest obserwowany przez sondy NASA. Na razie dostarczają danych na temat tego tajemniczego obszaru Księżyca. Obserwują go również inne sondy, np. indyjski Chandrayaan-1, Pracownicy NASA zamierzają również wysłać naukowców na powierzchnię Księżyca. Chcą postawić tam bazę naukową z laboratorium i robotami badawczymi. Źródło: ESA Autor: PW/map http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/ciemna-strona-ksiezyca-mroczny-przedmiot-pozadania-naukowcy-pragna-zalozyc-na-niej-baze,155500,1,0.html Podróż na Księżyc (NASA)
    1 punkt
  34. Supermasywna czarna dziura Sgr A* wyemitowała najsilniejszy rozbłysk w historii obserwacji Gigantyczna czarna dziura Sagittarius zwana też Sgr A* ( Sagittarius A Star) waży 4,5 miliona więcej od Słońca i jest oddalona o 28 tysięcy lat świetlnych od nas. Astrofizycy właśnie ogłosili, że pod koniec zeszłego roku doszło tam do jakiegoś rodzaju rozbłysku promieniowania rentgenowskiego. Pierwsza tak zwana "megaflara" wystąpiła 14 września 2013 roku. Z odczytów kosmicznego teleskopu Chandra wynika, że była ona 400 razy silniejsza niż normalny poziom promieniowania i około 3 razy intensywniejsza niż poprzednia rekordowa flara z 2012 roku. O połowę mniejszą emisję rentgenowską podobnego typu zaobserwowano też 22 września 2014 roku. Wielkość emisji była 200 razy większa niż zwykle. Udało się to zmierzyć również za pomocą należącego do NASA Chandra X-ray Observatory. Wstępne analizy tych wydarzeń zaprezentował podczas 225 spotkania American Astronomical Society, Daryl Haggard z Amherst College w Massachusetts. Zdaniem naukowca czarne dziury tej wielkości mogą się zachowywać jak centralne słońce. Może ona również emitować rozbłyski rejestrowane w skali intensywności promieniowania rentgenowskiego, dokładnie tak jak Słońce. Haggard dowodzi, że do rozbłysków tego typu dochodzi zawsze, gdy linie pola magnetycznego są ściśnięte, lub przekręcone. Być może z czymś takim mieliśmy do czynienia podczas obserwacji nagłych emisji promieniowania rentgenowskiego. Początkowo sugerowano, że rozbłyski w 2013 i 2014 były jakoś związane z przejściem obiektu G2, który zbliżył się na 150 jednostek astronomicznych do czarnej dziury. Jednak jak wiadomo nie został on unicestwiony. Na dodatek uczeni twierdzą, że rozbłyski wywołało spadnięcie do czarnej dziury jakichś kosmicznych skał, które skończyły swój lot po wszechświecie "topiąc" się w studni grawitacyjnej. To właśnie takie zjawiska miałyby stać za tymi niezwykłymi wyrzutami promieniowania rentgenowskiego zaobserwowanymi z Sgr A* w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Jest to oczywiście bardzo wstępna hipoteza i wydaje się, że nie do końca trafna, ponieważ tak niewielkie obiekty jak asteroidy muszą być codzienną strawą tak wielkiej czarnej dziury a wydarzenia takie jak to z października 2014 stają się coraz częstsze. Wcześniej nie obserwowano aż tak wielu emisji promieniowania rentgenowskiego z Sgr A*. Źródło: http://www.futura-sciences.com/magazines/espace/infos/actu/d/trous-noirs-sgr-a-n... Dodaj ten artykuł do społeczności http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/supermasywna-czarna-dziura-sgr-wyemitowala-najsilniejszy-rozblysk-w-historii-obserwacji Źródło: NASA/CHANDRA Rozbłysk z 2012 roku - Źródło: NASA/MIT/F
    1 punkt
  35. Nie wiedziałem, ze ma aż tak długi ogon. Świetna, piękna fotka.
    1 punkt
  36. Soft jest prosty jak konstrukcja cepa. I nie ma tzw. myków czyli źe coś sie nazywa inaczej niż przyjęliśmy, bo to od Maxima uczymy się nazewnictwa. Nie warto stosować ostrzenia - FocusMax jest o wiele lepszy. Jeśli są oryginalne sterowniki Maxima tzn. urządzenie jest w rozwijanym menu - nie warto stosować ascomowych. No i trzeba pilnować linków do katalogów GSC i plików kalibracyjnych bo ten soft jest na tyle mądry na ile jego właściciel :) Jeden z najlepszych softów astrofotograficznych, standard światowy. Ale ma słaby punkt - obróbkę. W zasadzie od lat w Maximie robię wyłącznie kalibrację. W mojej opinii świetny do akwizycji i basta.
    1 punkt
  37. Dzisiaj bawiłem się programem konwertującym zdjęcie 2D w 3D plot, efekty poniżej. Na pewno da się lepiej ale to dopiero moje pierwsze 5 minut z tym programem .
    1 punkt
  38. Lovejoy z 18-01-2015 Lovejoy i Plejady Canon 350D na EQ3-2, obiektyw Tamron 75mm. 2x160s ISO 800, Lovejoy Canon 350D na EQ3-2, obiektyw Tamron 300mm. 20x140s ISO 800,
    1 punkt
  39. Kometa z 13.01.2015. Dawno już nic nie publikowałem ale pogoda u mnie ostatnio nie rozpieszcza. No cóż taki mamy klimat ;) Mam jeszcze prośbę do forumowiczów, czy ktoś mógłby mi podlinkować jakiś tutorial, poradnik jak połączyć w Photoshopie dwa stacki zrobione w DSS? Jeden stack na kometę jak poniższe zdjęcie i drugi stack zrobiony na gwiazdy. Z góry dzięki. MN190/1000, Canon1100D, 66x60s, ISO 3200
    1 punkt
  40. Mialem obawy czy sie uda . W niedziele laskawie dostalem dwugodzinne ''okienko'' :)
    1 punkt
  41. To jeszcze moja stara i wymęczona kometa z 13 stycznia, nie miałem do dziś czasu usiąść na tym materiałem:
    1 punkt
  42. Udało się wyrwać nockę. :)
    1 punkt
  43. Cieszę się, że akcja spotkała się ze sporym zainteresowaniem na FA :) Paweł, alfa Com jest bardzo jasna (4,32 mag). Musisz eksperymentalnie znaleźć taki setup, aby nie prześwietlić alfa Com i gwiazd porównania, a pomiar jasności robić na zdjęciu z uśrednionymi scyntylacjami atmosferycznymi (ogólnie mówiąc - wystarczy czas ekspozycji >1 minuta). Ja do jednego pomiaru jasności potrzebuję 3-4 minutową dziurę w chmurach: -) W ciągu 1 minuty ustawiam mój schłodzony wcześniej setup (Canon+stałka 85mm+głowica foto+statyw) na murku i celuję w alf Com, -) Robię 20 zdjęć 5-8 sekundowych okolicy alfa Com.
    1 punkt
  44. Album będzie wydawnictwem jedynym w swoim rodzaju, niepowtarzalnym. Więc nie będzie dostępny w formie pdf dlatego Łukasz stara się aby kosztował jak najmniej. Kto będzie chciał mieć pamiątkę z forum i konkursu to zakupi a kto nie to nie ot taka nie przymuszona wola.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)