Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.08.2015 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Będąc w Zatomiu na szczecińskim zlocie, miałem zamiar wykonać całą Drogę Mleczną. Ale z powodu przechodzących co jakiś czas na południu chmurki, wiadomo jak to się skończyło. Mam niedosyt z tego powodu, ale też nie mogę narzekać. W ramach przeprosin otrzymałem na jednej z tych klatek, wspaniały bolid na tle naszej galaktyki. Wrzucę nie co później jak ochłonę :P Przez te ' przemieszczające się przeszkadzajki ' wykonałem tylko fragment Drogi Mlecznej. Dobre i to. Dziękuję Kumkaj za udostępnienie obiektywu :) i mam nadzieję, że następnym razem uda mi się uchwycić brakujący fragment. Obrzeża zdjęcia nie są łądne, mogłem przymknąć bardziej 'dziurę' i do tego miałem lekko zaparowany obiektyw :- Parametry: Canon 60Da, obiektyw 17mm, F/4.5, ISO 500, czas 8x540s, NEQ6, Pix , LR
    9 punktów
  2. Po pokazaniu mojej dziewczynie zdj chmur jakie udało mi się zrobić , także postanowiła trochę się tym zająć . Powiem tak .. złapała bakcyla na fotografie chmur i gdy tylko coś ujrzy na niebie ciekawego trzaska fotki :) Oto kilka jej fotografii które mi zgrała i muszę przyznać ze są naprawdę niezłe :)
    7 punktów
  3. Odyseja kosmiczna to najlepsze określenie na to co działo się w sierpniu na niebie nad Kaszubami gdzie byłem na wakacjach. Gdyby ktoś zagwarantował mi 3 pogodne noce w okresie mojego wyjazdu brałbym w ciemno a pogodna okazała się większość nocy! Coś niesamowitego, mam odnotowane 10 wypadów w teren krótszych i dłuższych z czego dwa poświęciłem na testy sprzętu i szukanie dobrej miejscówki. Mam w planie opisywać tutaj sukcesywnie moje przygody z obiektami z listy H400 z którą zabawę rozpoczynam. Może zmotywuje mnie to bardziej gdy podzielę się tym co i jak widziałem. Początek sierpnia niestety zdominowany był jeszcze przez Księżyc także zanotowałem: 2015-08-03: Wyjazd miał głównie na celu znalezienie miejscowki z dala od światel i możliwie wysoko żeby uciec od ogromnej wilgoci od pobliskich jezior. Pod domkiem w którym pomieszkuję drzewa zasłaniaja każdy kierunek, widać oświetlenie pobliskich domków a wilgoć jest taka że wszystko ocieka wodą. Na polach znalazłem wzniesienie z którego jest idealny widok dookola, znacznie mniej mokro i żadnych widocznych świateł. Przy lekkim zachmurzeniu widzialem 2 łuny, małe, nieporównywalnie mniejsze niż te jakie mam na Dolnym Śląsku w najlepszych miejscach. Więc miejscówkę już mam. 2015-08-05: Księżyc wciąż na niebie także porównywałem widoki w Resoluxie 10x50, Fujinonie 16x70 oraz SkyMasterze 25x100. Wygrał w moim odczuciu Resolux dający tak ostre obrazy gwiazd że aż kłujące w oczy. Brzegi pola widzenia oczywiście tracą tę ostrość. Fujinon i jego legenda... Mnie zawiódł, nie widzę tej 'legendarności'. Oczywiście obraz jest dobry, przyjemny w odbiorze ale gwizadki skrzą, nie kłują w oczy jak w moim Resoluxie i mówię tu też o tych ciemniejszych niż 4 mag. Na koniec SM 25x100 który swoje wady oczywiście ma ale nadrabia aperturą. Bije Fujinona na widokach DSów pokazując więcej prawie na każdym obiekcie, trzeba jednak przełknąć niedoskonałości obrazu. Ja jednak póki co wolę widzieć więcej, wyraźnie więcej także SM 25x100 w parze z Resoluxem 10x50 będą najczęściej w użyciu. Następne noce były już solidnie ciemne i coraz dłuższe także wtedy przyszedł czas na obserwacje obiektów z listy H400 którą rozpocząłem. Jako że miałem tylko lornetki skupiłem się głównie na gromadach otwartych, padło też kilka planetarek. Ale o tym w następnym poście jak tylko czas którego niestety bardzo mało pozwoli napisać więcej. Na zakończenie tej części moje wyjazdowe stanowisko obserwacyjne:
    5 punktów
  4. Mleko nad Niedzicą i Tatrami.
    4 punkty
  5. A to u mnie sprzed chwili:) Mam dwa dni wolnego to pomyślałem że płytki na tarasie ułożę ale się wstrzymywałem bo miało coś padać. Jak uznałem że chyba jednak już nie będzie i położyłem pierwszą płytkę, zaczęło padać.
    4 punkty
  6. Trochę się przedłużyło, ale jest :)
    4 punkty
  7. Trochę wyrównałem tło w fittswork
    4 punkty
  8. Materiał zbierałem przez kilka nocek (konkretnie 4) i właściwie nie wiem co tu pisać więcej... obiekt znany, po co cytować wikipedię ;) Może dodam od siebie, że dotychczas specjalnie nie kręcił mnie ten rejon nieba, do zdjęcia podszedłem zachęcony konkursem Master Of Processing. Warto było, nie wiedziałem że z bliska to tak fascynujący obszar. A więc... tyle się zmieściło, bo więcej nie weszło: HEQ5, QHY8L + 150/750mm, QHY5v + szukacz 8x50 RGB: 2h15m (27 x 5 min) Ha: 13h (39 x 20 min) dark, bias Kadr: ca 95% crop. Miejsce akwizycji: Ryczywół (mazowieckie)
    2 punkty
  9. Jeszcze z wątku sprzętowego: 25x100 na zdjęciu wisi na dużym żurawiu z Astrokraka ale mocowanie samej lornety to moja inwencja. Lorneta wisi na głowicy kulowej Triopo NB3S dzięki czemu mogę leżeć na leżaczku i mieć statyw obok siebie bez konieczności wpełzania pod niego. Całkiem wygodne rozwiązanie. Opisałem to tutaj: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/8033-komfortowe-obserwacje-z-25x100/. Mam też 3 opaski grzejne które daję na obiektywy i okręcam wokół okularów. Wilgoć nie ma szans, wszystko ocieka wodą a ja mogłem obserwować bez żadnego kłopotu. A w drażliwym temacie legendarności Fujinona sporostuję może nieco: obraz z Fuji jest b. dobry, wyraźnie lepszy niż z SM. Tu nie ma wątpliwości ale po sprzęcie który teraz kosztuje astronomicznie dużo spodziewałbym się więcej i tyle. W moim odczuciu Resolux 10x50 daje przyjemniejszy obraz z ostrymi jak szpilki gwiazdami w centrum. Może trzebaby porównać Fuji któregu używałem z innym Fuji, może coś z nim nie tak? Gdybym zapragnął mieć lornetkę 70mm raczej będzie to BA8 choć musiałbym to zweryfikować organoleptycznie. Zaoszczędził bym sporo kasy. Mojego SM kolimowałem niezliczoną ilość razy, może po prostu udało mi się trafić z ustawieniem jej pod siebie i jakoś się z nią dogaduję. koniec końców to co w 70mm lekko majaczy w 100mm jest oczywiste i można poszukiwać lekkiego detalu. Przełknąć trzeba masakrę na obrzeżach pola widzenia ale w centrum jest przyzwoicie. Do rzeczy i tematów obserwacyjnych jednak: ###### 2015-07-21, miejsce: Sady, okolice Wałbrzycha H400 (podejście 1, rezultat 3/400) To jeszcze przedwakacyjny wypad w moje najbliższe okolice, tym razem z Taurusem 380. Nie obiecywałem że wszystko będę łupał w 25x100 :). Dodaję ten wpis dla porządku chronologicznego, następne kilka sesji to już 'wakacyjna odyseja' i lornetki. Padł komplet z Orła: NGC6781: mgławica planetarna, 11,8 mag, rozmiar 111''. źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Komentarz do grafik które wstawiam: wszystkie wstawiam w tej samej skali żeby pokazywały zróżnicowanie obiektów. Wybieram widok o FOV 1,3 stopnie co odpowiada widokowi w średnim powerze (12mm, 60x) mojego refraktora. Dla większych obiektów skala może być inna ale zawsze będę zaznaczał że jest zmiana. Co zanotowałem: Dość latwa, wyraźna i rozległa. Okrągły placek bez widocznych detali widoczny bez kłopotu bez filtra w zestawie 15'' + N26mm. Z filtrem UB oczywiście lepiej. Spoglądałem tez przez 14mm ale nie wydobyłem więcej detali, placek sie tylko powiększył. NGC6755: gromada otwarta, 7,5 mag, rozmiar 15'. źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Łatwa gr otwarta, rozległa niezbyt skoncentrowana. Widoczna w bez kłopotu w lornetce 10x50. W 15 calach i N26 wypelnia 1/4 pola widzenia. NGC6756: gromada otwarta, 10,6 mag, rozmiar 4'. źródło: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/ Trudniejsza gr. otwarta w bezpośrednim sąsiedztwie 6755. Znacznie mniejsza, bardziej skoncentrowana i znacznie słabsza. Patrząc na wprost widoczna jako mgiełka z której wyskakują gwiazdki ale do pełniejszego jej rozbicia trzeba było spoglądać zerkaniem. Po tym wypadzie miałem troszkę przemyśłeń jak lepiej notować wrażenia z obserwacji, muszę o tym poczytać jeszcze. Natomiast problemy z notowaniem przy zimnie czy wilgoci postanowiłem rozwiązać używając dyktafonu. Mam w telefonie aplikację 'night mode' która ściemnia ekran niemal do zera, niewile widać ale da radę uruchomić dyktafon. Tyle mi trzeba. CDN.
    2 punkty
  10. Dzięki, będę pamiętał :) Wstawiam kolejną fotkę na której chciałem uwiecznić galaktykę bliżej centrum. Ale nie wyszło. W zamian, na jednej z fotek załapał się bolid ^-^ . Bawiąc się fotką, starałem się galaktykę przedstawić tak, jak ją widać oczami na ciemnym zatomskim niebie. Oczywiście poza dolną częścią fotografii ;) Dane; Canon 60Da, obiektyw 17mm, F/4.5, ISO 500, czas 1x540s, NEQ6, Pix, LR
    2 punkty
  11. :D Adam się jeszcze wyrobi, spokojnie. Jeśli jest w stanie przełknąć wady optyczne SkyMastera, to znaczy że jest na początku drogi pełnej zakrętów i wydziwiania ;) Co do niewidzenia legendarności wszelakich, znam gorsze przypadki - na jednym zlocie pewien jegomość nie widział różnicy między Nikonem VII a Fujinonem - i to jest dopiero ból! ;) :P A nie psując już tematu, ciekaw jestem Adamie, ile wyhaczysz obiektów z listy. Tam jest sporo kłaków ciemniejszych niż 11mag, więc raczej podstawowym instrumentem tego projektu będzie musiała być dwururka 25x100.
    2 punkty
  12. Dzisiejszy, godz. 20:21 CEST SW ED 80/600+ barlow Hyperion zoom 2.25x Nikon D 3200, ISO 200, czas 1/160 s. 30 klatek stack Registax 6
    2 punkty
  13. Wczorajsze chmurki przy zachodzie Słońca. A deszczu brak... :)
    2 punkty
  14. Takie dziwactwo rano powstało coś jakby przednia brudna szyba w samochodzie. Pod formacją stadion LECH . 22.08.2015
    2 punkty
  15. Wczoraj - w godzinach popołudniowych - miałem całkowite zachmurzenie zwiastujące ewentualny opad deszczu. Jednak im póżniej się stawało, niebo się "przejaśniło" i z deszczu wyszły przesłowiowe "nici". A u mnie nie padało już przeszło miesiąc!. W związku z tym kilka strzałów wieczornych "niewinnych mędrców". :) Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.
    2 punkty
  16. Pomyślałem że skoro udało mi się dopracować montowanie sporej lornetki Skymaster 25x100, tak że obserwacje nią mogę uznać za komfortowe to może warto byłoby się tym podzielić. Może komuś się przyda. Wiele ATM-u tu nie ma, prawie wcale, jednak trochę inwencji własnej było. Po pierwsze: samo mocowanie lornety do dowolnej głowicy w wersji fabrycznej jest beznadziejne. Jest śruba metryczna 10mm a w niej gwint do głowicy fotograficznej 1/4 cala. Nie znam głowic gdzie można wkręcić śrubę 10mm, próba przykręcenia dowolnej stopki krótkim gwinetm 1/4 cala też nie wydaje się dobrym pomysłem. Nawet jeśli ta śruba nie pęknie (co wydaje mi się realne) to sztywnośc tego mocowania jest kiepska. Temat poruszałem już tutaj: http://astropolis.pl/topic/22114-kupiles-lornetke-podziel-sie-wrazeniami/?p=577523 Zrobiłem tak: użyłem płytkę mocującą z głowicy Triopo nb-3s, dziurkę w której jest śruba 1/4 cala rozwierciłem do 10mm. Płytka w tym miejscu jest dość cienka więc od dołu wcisnąłem w nią podtoczony krążek stalowy tak że idalnie wpasował się w otwór. Wpasował gdy płytkę rozgrzałem a stalowy krążek był schłodzony. Jak się temperatura wyrównała krążek jest nie do ruszenia. Całość nagwinotawłem i teraz w płytkę mogłem wkręcić 10mm mocowanie lornety. Nic nie ma prawa się urwać a drgania tłumione są nieporównywalnie lepiej. Płytka mocująca z widocznym pierścieniem stalowym i wrkęconą lornetą: Jak widać trafiłem pod dziwnym kątem ale używam głowicy kulowej więc to nie ma znaczenia. Po drugie: statyw. Na początek próbowałem fotograficzny ale był za mało stabilny, spojrzenie w zenit to koszmar. Kupiłem żuraw lornetkowy Astrokrak, duży ale z modyfikacjami. Poprosiłem Pana Janusza żeby zamiast standardowego mocowania lornetki zrobił mocowany identycznie kołnierz z gwintem foto 3/8 cala. Tak to wygląda: I z głowicą: Założenie było takie żeby do żurawia zamocować głowicę kulową i do niej lornetkę. Miało to dać większą swobodę w manewrowaniu lornetką, przykładowo cały czas siedzę na krzesełku mając statyw po swojej lewej stronie. Mogę wyciągnąć nogi dowolnie daleko bez obaw że będę kopał statyw. Mogę leżeć, siedzieć, do woli bez względu czy patrzę na horyzont czy zenit. Tak byłoby patrząc na horyzont: a tak w okolicach zenitu: Trzecia ważna rzecz: oryginalnie żuraw buja się góra-dół bez większego oporu. Strasznie mi to przeszkadzało, zwłaszcza gdy manewrowałem lornetką - wówczas przeciwwaga ciągnęła swoją stronę w dół bo część wagi lornetki była w moich rękach. Udręka. Podmieniłem więc w śrubie trzymającej ramię żurawia podkładki na jak największe i skręciłem ją dość mocno. Wystrczyło. Mogę poruszać lornetkę góra-dół bez kłopotu ale wymaga to celowego użycia siły. Manewry lornetką nie powodują ruchu ramienia żurawia. Na zdjęciach widać też dodatkowy ciężarek przeciwwagi, zwykły 1kg z hantli. Oryginalna przeciwwaga była minimalnie za lekka pewnie ze względu na sporą wagę głowicy Triopo NB-3s. Mogłem przesunąć mocowanie ramienia żurawia skracając je od strony lornetki ale to zabiłoby wygodę obserwacji. 1kg więcej załatwił sprawę. To wsystko, mam za sobą kilka sesji z tym setupem i jestem bardzo zadowolony. Pod ciemnym niebem można skupić się na obserwacjach a nie majstrowaniem przy sprzęcie i kręceniu śrubkami. Łabędź w zenicie nie stanowił kłopotu. Na koniec mocowanie filtrów mgławicowych 1,25'': Zaawansowane mocowanie które każdy wykona w 30 sekund a działa:)
    1 punkt
  17. http://fchroma.astro.uni.wroc.pl/tl_files/fchroma/graficzki/pasek-788.gif Cześć, F-CHROMA to projekt badawczy, którego celem jest lepsze zrozumienie zachowania chromosfery słonecznej podczas rozbłysków. Częścią projektu jest kampania obserwacyjna, w którą chcielibyśmy zaangażować również astronomów amatorów. Równoczesne obserwacje przez kilka znaczących obserwatoriów naziemnych i orbitalnych będą wykonywane w dniach 19-27 września 2015. Fotografie amatorskie z tego przedziału czasowego będą bardzo pomocne dla naukowców. Instrumenty amatorów dostarczają szerszego pola widzenia, mogą uzupełnić luki w danych i służyć do jako dane porównawcze. Użyteczne będą obserwacje zarówno w linii H-alpha, Ca-K jak i w filtrze Solar Continuum lub świetle białym. Do rejestracji obrazu nadają się kamery CCD i lustrzanki cyfrowe z trybem RAW. Szczegóły techniczne (w tym poradniki i szczegółowe tutoriale) oraz informacje jak dołączyć do kampanii są umieszczone na naszej stronie (w języku angielskim) http://fchroma.astro.uni.wroc.pl/index.php/f-hunters.html. Jeżeli jesteś zainteresowany(a) udziałem w projekcie, zapisz się proszę na nasz newsletter, gdzie będą wysyłane cele obserwacyjne oraz istotne informacje na temat kampanii. Na ewentualne pytania odpowiemy w tym wątku. Można również skorzystać z formularza kontaktowego na stronie http://fchroma.astro.uni.wroc.pl/index.php/ask.html lub zapytać przez fejsbuka https://www.facebook.com/fchroma Czystego nieba i grzejcie teleskopy przed wrześniem :) Zespół F-HUNTERS
    1 punkt
  18. Galaktyczny nos na kwintę, czyli Stephana... Kwintet! W dzisiejszym ?obiekcie tygodnia? wystąpi nie jeden, a w zasadzie pięć obiektów. Pięć obiektów, które mieszczą się w polu widzenia okularu planetarnego. Pięć obiektów, oddalonych od siebie o 200 milionów lat świetlnych. Pięć fascynujących obiektów o intrygującej naturze. Mowa o kompaktowej grupie galaktyk Hickson 92, zwanej Kwintetem Stephana. Kwintet Stephana, obok Sekstetu Seyferta (Hickson 79) w Głowie Węża oraz Septetu Copelanda (Hickson 57) leżącego w Lwie to najpopularniejsza, kompaktopwa grupa galaktyk i jeden z celów spedzających (dosłownie!) sen z powiek początkującym obserwatorom nieba. Choć w moim uznaniu jest najłatwiejszą (po Triplecie Lwa) kompaktową grupą galaktyk, to do dostrzeżenia wymaga ciemnego nieba, dobrego seeingu i teleskopu o średnicy co najmniej 15-20 cm, ale o tym za chwilę. [źródło: NASA/HST] Galaktyk w grupie jest pięć, a cztery są wzajemnie powiązane grawitacyjnie. Oddalone są od nas aż o 200-250 mln lat świetlnych. Spoglądając w ich kierunku widzimy wielką scenę kosmicznej katastrofy, w której kolidują ze sobą aż cztery galaktyki jednocześnie! Zderzając się ze sobą z prędkością rzędu miliona km/h, tworzą potężną, większą od całej Drogi Mlecznej falę uderzeniową, widoczną zarówno w paśmie radiowym, jak i rentgenowskim. Jedna z galaktyk nie bierze udziału w tej kolizji. Jest to tylko nieduża galaktyka przypadkowo ?zabłąkana? w okolice pola widzenia. Leży ona kilkukrotnie bliżej, ok. 40-50 mln lat świetlnych od nas. Kwintet Stephana jest pierwszą poznaną, kompaktową grupą galaktyk. Została odkryta już w 1877 roku w Marsylii przez pana o imieniu Edouard Stephan. Popularny ?Stefan?, jak okazuje się, jest nazwiskiem, a nie imieniem, jak by mogło w pierwszej chwili się nam wydawać. Do Kwintetu Stephana, warto podejść nieco większą aperturą, co najmniej 20-cm. Odnalezienie galaktyk nie będzie stanowiło większego problemu, jeśli obserwacje będziemy prowadzić pod w miarę ciemnym niebem z dala od miasta. Warto wykorzystać bezksiężycowe noce połowy września, zwłaszcza jeśli napłynie masa powietrza charakteryzująca się dużą przejrzystością (mała wartość ekstynkcji atmosferycznej). Choć może to wydawać się dziwne, ale ważnym sprzymierzeńcem okaże się także dobry seeing. Obserwacje proponuję rozpocząć po godzinie 23 i prowadzić do północy, w czasie gdy we wrześniu galaktyki uzyskują maksymalną wysokość nad horyzontem. Dla Kwintetu Stephana wynosi ona aż 70 stopni. W przypadku ?dobsonowych? obserwacji okazuje się, że tak duża elewacja wcale nie pomaga, a wręcz bardzo utrudnia namierzanie i odnajdywanie tych maleńkich obiektów, ponieważ Dobsonem wcale nie łatwo operuje się w pobliżu zenitu. Mamy do czynienia z szalenie małym i ulotnym celem, niewidocznym w jakichkolwiek szukaczach. Celem mającym wręcz progową jasność dla większości instrumentów, rozdystrybuowaną na powierzchni nie większej niż kilkanaście minut kątowych. Zmusza to do użycia zaskakująco małych źrenic wyjściowych poniżej 2 mm i zarazem dużych powiększeń, w celu wyłuskania galaktyk z tła. W mniejszych powiększeniach nie odróżniają się one zbyt wiele od przeciętnych gwiazd tła lub w tym tle po prostu giną. To wszystko sprawia, że odnalezienie Kwintetu często przysparza spore trudności. Aby namierzyć Kwintet, porzućcie schematy. Powiem Wam jak ja to robię w 15 sekund. Nie patrzcie w szukacz i załóżcie okular o możliwie szerokim polu. Zacznijcie od jasnej gwiazdy kwadratu Pegaza Scheat (? Peg) i przesuńce teleskop ku górze, w kierunku gwiazdy Matar (? Peg). Wyobraźcie sobie, będąc na tym etapie obserwacji, że rysujecie trójkąt równoramienny o kącie rozwarcia ok. 150 stopni, którego wierzchołkiem jest ? Peg. Na jednym końcu tego kąta leży ? Peg, a na drugim odnajdziecie śliczną galaktykę NGC 7331 o jasności 9,5 mag, która łatwo wpada w pole widzenia okularu o długiej ogniskowej. Wycentrujcie tą galaktykę i załóżcie okular dajacy źrenicę wyjściową około 2 mm. Przesuńcie teleskop ostrożnie o pół stopnia w kierunku SW kierując się na niedużą gwiazdkę 38 Peg i... bingo! Kwintet Stephana z łatwością wskakuje w pole widzenia! Ostatnie obserwacje Kwintetu czyniłem pod doskonałym, jak na warunki mazowieckie, niebem Wrotnowa, w dniach 14, 18 i 19 sierpnia 2015 roku. W obserwacjach użyłem teleskopu Newtona 14,7? i kilku okularów, począwszy od 10 do 5 mm. Szczególnie owocna była noc 18 sierpnia, kiedy to nad Polską dosłownie otworzyły się niebiosa, a Droga Mleczna, gęsta jak śmietana, skapywała z nieba przy suchym jak pieprz, kontynentalnym napływie powietrza z ekstremalną, jak na polskie warunki przejrzystością. Na domiar złego, miałem w walizce Ethosa 6 mm, który w moim teleskopie, przy powiększeniu 308x robił prawdziwą masakrę wizualną obiektów spoza tego świata, jak i masakrę mojego mniemania na temat okularów Pentax XW 5 i 7mm, które do tej pory uznawałem za docelowe. Ethos 6mm bez trudu rozprawił się z XW 7mm, oferuąc większe pole widzenia, większą skalę obrazu, ciemniejsze tło z wyższym kontrastem i ostrość na tym samym poziomie co Pentax. XW 5mm wybronił się w zasadzie jedynie większą skalą oferowanego obrazu, którego rzeczywiste pole widzenia w porównaniu z Ethosem stało się jednak dziurką od klucza. Co okazało się najgorsze, powiększenie 370x było już za duże jak na tą obserwację i galaktyki zaczęły w nim gubić rozpiętość i ostrość gwiazdek tła. Zasięgiem na słabiznach, wygrał tej nocy, wieloelementowy okular z ?kupą szkła?, z ?masą soczewek?, z ?ogromem granic ośrodków?, jak kto tam woli... Wcale nie mówię że Ethos jest o lata świetlne lepszy. Jakość wszystkich tych szkieł jest high-endowa i ograniczają ją zawsze tylko warunki atmosferyczne i jakość teleskopu. Po prostu tej nocy patrzyło mi się przez niego lepiej. Niestety! Myśląc to, spojrzałem w stronę walizki i spuściłem nos na kwintę. Galaktycznie! Na podstawie swoich obserwacji stworzyłem w Photoshopie (shame on me!) szkic tego, co w tak znakomitych warunkach obserwacyjnych, można ?wycisnąć? z Kwintetu Stephana zerkaniem, sapaniem, stękaniem, przez łącznie chyba ze 2 godziny katowania się przy takim, a siakim okularze. Dla porównania, to samo, zasymulowane dla słabszej pogodowo nocy, przy użyciu Pentaxa XW 5mm. Jest różnica? Patrząc na Kwintet Stephana, warto na samym początku zróżnicować maleńkie galaktyczki od gwiazd tła, bowiem ich aparycja dla niewprawnego oka będzie przypominała najprawdopodobniej słabe, zamglone gwiazdki. Ich gwiazdopodobne jądra (zwłaszcza tyczy się to eliptycznych NGC 7317 i NGC 7318 A) dopiero przy dokładniejszych oględzinach zdradzają galaktyczną naturę, co jest skutkiem ich niezmiernie małych rozmiarów i jasności ? odpowiednio 20 sekund kątowych i 13,6 mag oraz 60 sekund kątowych i 13,4 mag. Blisko NGC 7317 leży w polu widzenia gwiazda, która posiada jasność 13,2 mag i śmiało możecie używać jej dla prób odróżniania odległych galaktyk eliptycznych od gwiazd. Kolejnym krokiem w studiowaniu obrazu Kwintetu Stephana jest właśnie próba zróżnicowania cech budowy galaktyk. Zwróćcie uwagę na relatywnie jasną (12,5 mag) i dużą (2,2 x 1,1 minuty kątowej) galaktykę NGC 7320. Wbrew pozorom już po chwili można dostrzec w teleskopie brak jednoznacznego zgęszczenia ku jej centrum, jak ma to miejsce w przypadku jej eliptycznych kuzynów. Polecam ?wyzerkiwanie? każdej z galaktyk osobno i zapamiętywanie ich obrazu. Następny krok to rozdzielenie NGC 7318 A i B. Okazuje się, że jeśli seeing jest kiepski, rozdzielenie tych galaktyk może wiązać się z nie lada trudnością. Słaby seeing powoduje zatarcie szczegółów obrazu galaktyk, zaciemnia ich obraz i zlewa kształty do postaci plam. Nie wierzycie? Mówimy przecież o powiększeniach rzędu 300x! Po dłuższych chwilach wpatrywania się i wyzerkiwania, można próbować wyłuskać nie tylko różnice w strukturze każdej z członkiń Kwintetu, ale także ich przybliżone kształty. Choć nie jestem tego do końca pewny, odzwierciedliłem na rysunku z okularu 6 mm kształty jakie majaczyły na granicy percepcji. NGC 7320 była rozleglejsza, płaska i ulotna, natomiast NGC 7318 B posiadała coś na kształt wygiętego ku dołowi ?halo? i wydłużone w jednej osi, symetryczne pojaśnienie. Odróżniała się tym samym od składnika A. Galaktyka NGC 7319? Tak, widoczna na wprost, jako nieco asymetryczna, dość trudna, bez wyraźnego pojaśnienia ku centrum... Dość, zmęczenie w tym momencie zazwyczaj bierze górę i warto odejść od okularu, aby odpocząć lub dla relaxu "strzelić sobie" w urodziwą NGC 7331. Jej pyłowe obłoki przesłaniające jaśniejsze obszary blisko centrum są czarne i ładnie odcinają się od jej wydłużonego dysku. Jest też widoczna jej nieregularna struktura, aczkolwiek należy pamiętać, że obserwujemy galaktykę bliźniaczo podobną do naszej Drogi Mlecznej, odległą o 50 milionów lat świetlnych. W jej bliskim sąsiedztwie od wschodniej strony udało mi się wyłapać 3-4 słabsze galaktyki, niczym pchełki, wchodzące w skład grupy "Deer Lick group". Przy nich, Kwintet Stephana to pikuś! Myślę że ten krótki przewodnik po wizualnych obserwacjach Kwintetu Stephana okaże się komuś pomocny. Szczerze polecam odnalezienie tego obiektu na nocnym niebie, szczególnie posiadaczom dużych apertur, w celu doszukiwania się kształtów tych ulotnych i odległych światów. Powodzenia!
    1 punkt
  19. http://boinc.berkeley.edu/projects.php
    1 punkt
  20. Prawdopodobnie będą one bezpośrednią konkurencją do Delosów, jakościowo może nawet zbliżając się do nich. Pierwsze co rzuca się w oczy to duże i wygodne pole widzenia, wielkościowo bardziej jak w Naglerach T4 niż jak w XW. Baaaardzo komfortowo przez nie patrzy... Szkoda że przy polskiej pogodzie tylko na białe ściany w pokoju. :/ Na rozchmurzenie, pierwsze zajawki podsyłam poniżej. Wewnętrzne refleksy na powłokach w każdej ogniskowej prezentują się inaczej, co nasuwa na myśl indywidualną kompozycję optyczną w każdej z nich. Dobrze. Ogromne soczewy oczne, jak w Delosach. Powłoki na nowych Baaderach również wyglądają bardzo obiecująco, głębokie, wpadające w purpurę kolory zdradzają dobrze dobrane do szkieł indeksy. Dają radę nawet przy porównaniu z "niewidzialnymi" powłokami TV. Wizualnie, nie obrażają zmysłów, tak jak najnowsze "wyroby" Meade czy Celestrona, ale daleko im do klasycznego piękna Tele-Wujka. Muszle oczne mięciutkie, silikonowe, ale łatwo spadają z gwintu M43 (ech, znowu M43..) i chyba Baader zapomniał o regulacji ich wysokości! :-[ Pewnie po to, żeby lecieć biegiem do sklepu i kupować inne ich muszle... Noooo to teraz bite 2 tygodnie zachmurzenia! ;D
    1 punkt
  21. Przypominam, że trwają zapisy na seminarium ?Gwiazdy zmienne?, które odbędzie się 24.10.2015 r. w Malborku. Tematami poruszanymi podczas spotkania będą m.in.: - wizualne obserwacje gwiazd zmiennych w Polsce, - wykorzystanie cyfrowych aparatów fotograficznych do fotometrii gwiazd zmiennych, - analiza zmian okresu oraz innych parametrów gwiazd zmiennych różnych typów za pomocą obserwacji wykonanych przez miłośników astronomii, - obserwacje gwiazd kataklizmicznych, - magnetyzm gwiazd podwójnych, - spektroskopia gwiazd pulsujących, - egzoplanety okiem Keplera. Wśród prelegentów doświadczeni miłośnicy gwiazd zmiennych oraz astronomowie z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego, Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie, Centrum Astronomii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Katedry Astronomii Instytutu Fizyki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie oraz Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu w Odessie (Ukraina) oraz Odesskiego Narodowego Uniwersytetu Morskiego. Serdecznie zapraszamy! :) Szczegóły organizacyjne na stronie: http://astronomica.pl/seminarium.html
    1 punkt
  22. Panowie - przelewajcie pieniążki a miejsce się znajdzie :) http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/8089-xi-zlot-koszty/ 1. JacekE - Pyrlandia - pokój nr 3 2. ------------------------ 3.----------------------------- 4. Alien - Pyrlandia - pokój nr 2 125 zł (trzy doby) bez wyżywienia 5. przemo77 -Pyrlandia - Pokój 4 245 zł (trzy doby) 6. Jolo - Pyrlandia - pokój nr 3 7. szdom1 - Pyrlandia - pokój nr 7 8. SZKLARZ - Pyrlandia - pokój nr 3 9. kuato - Pyrlandia - pokój nr 6 245 zł (trzy doby) 10. Mirek - Pyrlandia pokój nr 6 11. sferoida - Pyrlandia - pokój nr 3 245 zł (trzy doby) 12. Acidtea - Pokój nr 1 13. Polaris - Pokój nr 1 14. Thomas - Pokój nr 1 15. Jajak - Pokój nr 1 16. Maciej Pyrlandia pokoj nr 6 17. Bandros Pyrlandia pokoj nr 6 18 - 19 Tranox + tata Pyrlandia nr 4 20. puchciu - Pyrlandia pokój nr 4 245 zł (trzy doby) 21. Perseus- Pyrlandia pokój nr 4 ( jak można :) ) 22. ------------------------ 23. Artir Pyrlandia pokój nr 6 24. Jacek2 Pyrlandia pokój nr. 2 125 zł (trzy doby) bez wyżywienia 25. kenny - Pyrlandia pokój nr 2 245 zł (trzy doby) 26. stefanchm - Gościniec (nowy budynek) pok. nr 6 27. blazer1983 - Gościniec (nowy budynek) pok. nr 6 28. Marwo - Gościniec (nowy budynek) pok. nr 6 245 zł (trzy doby) 29.-------------- 30. matti_94 Pyrlandia 31. Lukasz83 - PYRALNDIA obojętnie który pokój 32. Kopkiner - Gościniec 33. Anva - Pyrlandia nr 3 245 zł (trzy doby) 34. jnowaczek3. Jeżeli to możliwe to Pyrlandia pokój nr 3 35. Elmarqo - Pyrlandia 36. ewa - mój pokój w szkole 37 - 38 marcin122 - gościniec stary pokój nr 1 39. Zielu - Pyrlandia nr 3 40. ceszka - Pyrlandia nr 3 lub gdziekolwiek 41. altair4 - gościniec stary pokój nr 2 170zł (dwie doby) 42. marcin_tech - gościniec stare skrzydło pokój nr 2c 43. ignisdei - pokój nr 7 (organizator) 44. MarekM60 - podobnie jak poprzednik 45. Piotr K. - nie wiem który nocleg wybrać, bo jeszcze w Zatomiu nie byłem 46. Alice - Gościniec bym prosił 47. Samson. Nie wiem który nocleg wybrać, bo jeszcze mnie w Zatomiu nie było Najlepiej z Piotrem K. 48. qbanos + os. towarzysząca 280 zł (trzy doby) bez noclegu 49. Bazyl, nie wiem gdzie, bo jeszcze nigdy nie byłem 50. ulazwoja Panie 55.ulazwoja + 57.gmurosia + 1 os.,razem 3 panie proszą o jeden pokój. 51. kawiorek - Pyrlandia 52. gmurosia + 1 os. Panie 55.ulazwoja + 57.gmurosia + 1 os.,razem 3 panie proszą o jeden pokój. 53.---------------------- 54. Malybadi + tata - Nie wiem czy będziemy gdzieś nocować. Jeśli tak to najlepiej z innymi ,,wizualowcami''. ;) 55.Pery1974- Pyrlandia pokój nr 4 56.Ciekawska + Tata - jedziemy pierwszy raz, więc nie wiem jeszcze który pokój ;) 57. Tymek - jak ostatnio - Stara Szkola, pokoj moze byc rowniez ten co ostatnie (na parterze po lewej stronie, duzy pokoj z piecem) 58. Prestoneq - pokój nr. 5 to ja z Watachy trójmiejskiej :) tym razem bez żony. 59. azar4 60. Willow - Gdzieś w Gościńcu ;) 61. Cesar - Gościniec 62. 63. Marek_Gdańsk + Ola - pokój nr. 5 64. Panasmaras - pokój nr. 5 65. Pablito - pokój nr. 5 66. MAX - pokój nr. 5 67. 68. Szymon123 + Janusz - pokój nr. 5 69. zarek 170zł (dwie doby) 70. Krystian_koza (jeśli jest jeszcze możliwość) 71. thomson (jeżeli jest jeszcze miejsce)
    1 punkt
  23. Wezmę te okulary za parę dni na warsztat. Recenzja się pojawi. :)
    1 punkt
  24. Tu macie najnowszą recenzję serii Baader Morpheus: http://www.cloudynights.com/page/articles/cat/user-reviews/the-baader-planetarium-morpheus-r3003 Okulary Baadera wypadają w tej recenzji bardzo dobrze, w niektórych zastosowaniach są podobno lepsze od Pentaxów XW. Zapowiada się ciekawie, oby tylko z ceną nie przesadzili...
    1 punkt
  25. Bartolini ładnie to określił - 'przejście od szukacza do okularu'. Mam ten sam telep, miałem LVW mam Naglera 26 więc dorzucę jeszcze swój grosik. W LVW faktycznie brakowało trochę pola, nie nadawał się do typowego przeglądu i poszukiwania obiektów. Ale obrazy dawał piękne i do 'konkretnego' patrzenia był bardzo dobry. Ja wybrałbym go jeszcze raz nie mając budżetu na Naglera. Pamiętam że spoglądałem tym telepem przez ESa 30mm i przeraziła mnie krzywizna obrazu, poczułem się jakbym spoglądał do szklanej kuli. Stąd mój wybór LVW. Oczywiście przeskok na Naglera 26 jest jak głeboki oddech ale cena oczywiście inna. Kombinuj :)
    1 punkt
  26. Pewnie zaklął szpetnie pod nosem coś o "przyrodzeniach, których liczbą jest sto" i zamilkł, szukając ciętej riposty. Mam dwa pytania: Czy doczekamy się listy padniętych obiektów? Co to za wysięgnik, na którym wisi 25x100?
    1 punkt
  27. Marek dał za to lajka? I nie skomentował? :D
    1 punkt
  28. Tu masz propozycję: http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/8355-f-chroma-pro%C5%9Bba-o-obserwacje-s%C5%82o%C5%84ca-19-27-wrze%C5%9Bnia-2015/#entry112353
    1 punkt
  29. Nie jestem do końca pewien, czy to jest recenzja, jeśli nawet by nią była, nie będzie ona pełna, a więc wartościowa. To tylko moje subiektywne odczucia na temat Ethosa 6mm, w porównaniu z Pentaxami XW 7 i 5mm, oparte na obserwacjach słabych galaktyk grupy Hickson 92 i Deer Lick group oraz kilku gromad kulistych i podwójnych gwiazd, przy bardzo dobrych warunkach. 1. Transmisja i Kontrast Przełączałem się w sekwencji: XW 7mm -> Ethos 6mm -> XW 5mm. Nie zauważyłem, aby następowało jakiekolwiek pogorszenie zasięgu pomiędzy XW a wieloelementowym okularem o ogromnym polu. Mało tego. Tło w naturalny sposób z bardzo ciemnego stawało się prawie całkowicie czarne. Wzrastał kontrast zewnętrznych partii galaktyk eliptycznych, które wraz z obszarami centralnymi ładnie odcinały się od tła. W moim odczuciu miała miejsce najlepsza prezencja ciemnych, pyłowych pasów NGC 7331. Włożenie XW 5mm powodowało z kolei zanik widoczności zewnętrznych partii galaktyk eliptycznych, tło stawało się całkowicie czarne. Zewnętrzne partie galaktyk były dostępne tylko metodą "zerkania". Pasy pyłowe szybko zlewały się z zewnętrznymi partiami NGC 7331 niknąc w mroku. Za ciemno. Wniosek? Transmisja Ethosa nie jest gorsza od transmisji XW. Kontrastem na DS-ach, Ethos 6mm z naturalnych przyczyn wygrywał z XW 7mm w każdej próbie. Tło stawało się zauważalnie ciemniejsze, w moim odczuciu zwiększając odstęp od obserwowanych obiektów. XW 5mm niestety oferował zbyt małą źrenicę wyjściową, by utrzymać wystarczający odstęp informacji świetlnej od tła wszystkich obserwowanych galaktyk, włącznie z jasną i dużą NGC 7331. Zdecydowanie najlepszy widok tej ostatniej w E6. Tylko w tym okularze doliczyłem się 4 składników grupy Deer Lick. 2. Pole widzenia Doskonałe, 100-stopniowe pole widzenia nie służy do podziwiania ostrości diafragmy. W zasadzie, takie okulary należy traktować jako okulary bez diafragmy ;) Wystarczy zanurzyć się w obrazie i mając wrażenie przebywania we Wszechświecie, powoli sterować swoim teleskopem, w celu przysuwania jaśniejszych partii obiektów w pobliże środka pola widzenia. Nie rozglądamy się w Ethosie! Ruch teleskopu w naturalny sposób pobudza zewnętrzne rejony siatkówki z mnogością pręcików do wytężonej pracy przy "wyzerkiwaniu" detali. Małe obiekty, takie jak składniki ciasnych grup galaktyk, tak czy siak zerkamy ze środka pola widzenia, bo nie zajmują w nim dużo miejsca. Niestety, polem widzenia Ethos wygrał z XW 7mm (18% szersze TFOV), nie wspominając o XW 5mm (68% szersze TFOV). Widok takich obiektów jak M13 czy M15 w Ethosie 6mm podczas nocy z dobrym seeingiem i niską ekstynkcją przyprawia o zawrót głowy! Nieskończone pole wypełnione igiełkami gwiazd, tonące w granulacji tła, wielkie, jasne, rozbite do samego środka jądro, mnóstwo podwójnych i potrójnych składników, miazga, widok urywa łeb! Tego nie można określić inaczej! 3. Kolorystyka i ostrość obrazu DS Noc z wyjątkowym seeingiem, pomimo dość silnego, kontynentalnego wiatru NE (jakiś paradoks?) pozwoliła ocenić ostrość obrazu testowanych okularów. Nic do zarzucenia całej trójce, mówimy o najostrzejszych szkłach do teleskopów jakie istnieją. Na krawędziach pola widzenia Ethosa dominuje koma od lustra F/5. Pole płaskie jak stół we wszystkich trzech okularach. Spektakularny pomarańcz Gwiazdy-granat (? Cep) czy uderzająca Almach w Pegazie to jedne z dowodów. Nie ma różnic w XW 7mm czy Ethosie 6mm. Żadnego fałszowania barw, chromatyzmu, flar czy odblasków. XW 5mm dawał za duże powiększenie aby cieszyć się kolorami gwiazd. 4. Ergonomia Pierwsza wtopa Ethosa. Po szczęśliwym używaniu 21mm i 10mm ufnie podszedłem także i do 6mm. Rzeczywistość okazuje się trochę inna. ER, choć podany jest jako 15mm, okazuje się być zauważalnie mniejszy, niż przy Ethosie 10 i 21mm, które są po prostu bardziej komfortowe i tyle. 6mm jest za to mało komfortowy i kropka! Pojawiła się pewna trudność w dostrzeżeniu krawędzi pola widzenia. Mimo że okular omiata wielkie połacie nieba przy dużym powiększeniu i specjalnie nie rozglądałem się za brzegami pola, takie zachowanie okularu zaczęło mi po kilkunastu minutach przeszkadzać. W domu, po obserwacjach, sprawdzałem soczewkę oczną, która pozostawała nietknięta, jednak podczas obserwacji tym Ethosem wciąż miałem wrażenie, że szoruję po soczewce rzęsami (mam je niestety b. długie). Ethos 6mm był również pierwszym z 5 okularów, który tej nocy zaparował i odmówił tym samym dalszej współpracy. Używanie XW jest przy Ethosie 6mm po prostu bajeczne! Można siedzieć w nich godzinami. Po przyjrzeniu się sprawie na koniec obserwacji, już w domu zauważyłem, że soczewka oczna w dłuższych Ethosach jest zauważalnie bardziej wklęsła niż w 6mm. Być może to jest przyczyną trudności z niewygodnym ER i problemami z widocznością krawędzi pola widzenia. 5. Podsumowanie Okular Ethos 6mm jest koszmarnie drogi i nawet masakrowanie obserwatora obrazami gromad kulistych i detalami rozległych mgławic, takich jak wnętrze M42 (aż się boję, jak to będzie wyglądało na zimę!) nie usprawiedliwia tej ceny. Dostajemy okular niezwykle sprawny optycznie i lekki. Nie rozwodzę się tu nad wagą i wymiarami - jestem użytkownikiem dużego Dobsona, który nie nurkuje również pod kilogramowym okularem. Potężne pole widzenia jest najważniejszą zaletą okularu, a znakomita optyka łamie schematy - wiele elementów, które opierają się dzielnie zarzutom o zjadanie światła. W moim odczuciu okular sięga tak samo, a może i dalej od Pentaxów XW i nie boję się tego przyznać otwarcie. Zaznaczam tylko, że jest to tylko moja subiektywna opinia i bazuję na obserwacji swoim dużym Newtonem. Być może, jest to "sweet spot" źrenicowy, w sam raz na odległe galaktyki i rdzenie gromad kulistych. Możliwe, że ogniskowa 6mm w takim teleskopie jak 374mm F/5 idealnie wpasowuje się w charakter tego typu obiektów? A może są to młodsze o 10 lat powłoki i nowocześniejsze standardy produkcyjne niż były kiedyś, choćby w legendarnej Japonii? Nie wiem, Ale jedno jest pewne po tej obserwacji: Rozczarowanie ergonomią, która choć też dobra, to nie taka, jakiej się spodziewałem. Na usta ciśnie się teraz słowo: DELOS. Tak, myślę, że wersja 6mm jest okularem docelowym, który, wg opinii innych, zaawansowanych obserwatorów takich jak Alvin Huey "sięga dalej", a do tego kosztuje mniej i jest wygodniejszy. Kiedyś miałem okazję zerknąć przez Delosa 6mm, lecz działo się to za wyjściem z domu do ogrodu, w mieście, z GSO 10". Okular odrzuciłem, jako trudny w opanowaniu pozycji źrenicy oka, ale wtedy jeszcze boksowałem się z ES-ami i chyba nie doceniałem jego możliwości. Już nie mogę się doczekać, gdy Delos 6mm znów wpadnie w moje łapki!
    1 punkt
  30. W przerwie między chmurami dzisiejsza grupa plam - Istar 150mm F20 h-alpha
    1 punkt
  31. Dzisiaj, w sumie przypadkiem udało mi się po raz pierwszy zaobserwować słońca poboczne. Niestety nie miałem pod ręką żadnego aparatu, jedynie telefon którym zrobiłem kilka (marnych ale zawsze) fotek tego zjawiska. :)
    1 punkt
  32. Okolice gwiazd Alpha Cygni (DENEB) i Gamma Cygni (SADR) to bogactwo wodorowych mgławic. Canon 70-200 F4/L (70 mm) + ST8300C 25X900s - tylko kanał R. + 25X600s koloru. Takahashi EM10USD
    1 punkt
  33. Miałem kolor z 2013 tego regionu zrobiony tym samym obiektywem i ST8300C na VIXEN Polarie (46X300s) Spróbowałem po urlopie jeszcze raz zabrać się za całość materiału.
    1 punkt
  34. Ze względu na silnie ograniczone środki ludzkie ciężko będzie przetłumaczyć cały tutorial do czasu akcji, ale postaramy się to zrobić dla tych najbardziej kluczowych części :)
    1 punkt
  35. Kilka ode mnie. Robione Canonem EOS 60D.
    1 punkt
  36. Chyba dwa najjaśniejsze jakie złapałem. Kilka więcej na blogu.
    1 punkt
  37. No i pora na moje podsumowanie tegorocznych Perseidów. Mocno spóźnione podsumowanie ale moje. Zapraszam. Czytaj wpis
    1 punkt
  38. I ode mnie dzisiejszy zachód Słońca oraz pamiątka z powrotu z Irlandii :)
    1 punkt
  39. Wypada zakupić więc ten od destylarki,- na Zlot jak znalazł :P Pozdrawiam. i pogody życzę.
    1 punkt
  40. A to wszystko na co stać moje niebo od niemal tygodnia :D I niech tak zostanie 8)
    1 punkt
  41. "Chmury - to niewinni mędrcy. Gdy przemierzają wielkie powietrzne rozłogi, gestykulując swymi subtelnymi dłońmi, ich obszerne koszule bez przerwy strzępi wiatr. Lecz jakieś nieskończone miłosierdzie przywraca nowość ich szatom, tak że nawet niczego nie mogą zauważyć i, jak dobroduszny krawiec, tka im płótna pełne wspaniałych polowań tudzież scen magicznych. Chmury - niewinni mędrcy: podobnie jak i królowie o dzikich brodach, których one więżą, by uprowadzić potem w sfery zmierzchu krwi." Eliseo Diego Tak mnie jakoś natchnęło, bo ciągle wyż i jakoś zatęskniłem... Mimi to - od czasu do czasu - pojawiają się u mnie niewinni mędrcy :) Taka "Mata Fizyka" z lekka - jak mawiał by, mój znajomy. ;) Aha. Parczew 18 - 19 sierpnia 2015. Pozdrawiam
    1 punkt
  42. Dwie fotki po dłuższej przerwie :) Zrobione na szybko bo czasu jak na lekarstwo :(
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)