Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.12.2015 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Analizując dane z obserwacji przeprowadzonych w dniu 29 września 2015 roku za pomocą oprogramowania MuniWin wypatrzyłem kolejną gwiazdę zmieniająca swoją jasność a której nie ma w bazach danych gwiazd zmiennych. Współrzędne gwiazdy: 19 54 36.71 +47 47 58.9. Sesje obserwacyjne przeprowadzone w dniach 1,5,10,11 października 2015 oraz 3, 12, 24 listopada 2015 pozwoliły na wyznaczenie typu zmienności oraz zakresu zmian jasności. Jest to gwiazda typu RRab, zmieniająca swoją jasność w zakresie od 17.13 do 15.95 mag w okresie 0,52740 doby. Narastanie jasności zajmuje 13% okresu po czym następuje powolny spadek jasności. Szacunkowa odległość do tej gwiazdy 50 500 ly. 30 listopada zgłosiłem odkrycie do bazy danych AAVSO i 1 grudnia dostałem potwierdzenie, gwiazda dostała oznaczenie 000-BLT-780, w bazie danych VXS można ja znaleźć pod nazwą 2MASS J19543665+4747592 (wiem, że trochę czasu minęło ale tego czasu ciągle mało :)). https://www.aavso.org/vsx/index.php?view=detail.top&oid=417442 Na tych samych klatkach znalazłem jeszcze dwie gwiazdki zmienne, jedną mam już prawie zmierzoną ale druga będzie musiała poczekać do przyszłego sezonu na Łabędzia, bo pogoda nie pozwala na obserwacje, a Łabędź szybko zachodzi. Używany sprzęt: Teleskop: Newton Soligor 200mm /800 mm z korektorem komy Baader Kamera: Artemis 285 Filtry fotometryczne w systemie Johnson: Baader V Montaż: SkyWatcher NEQ6
    21 punktów
  2. Czasy ekspozycji: Ha-8x900s bin1, OIII-5x1200s bin1, SII-5x1200s bin1. Teleskop ASA 10Nf3,6, Montaż ASA DDM60, Kamera Sbig stl11k. Zdjęcia wykonano w Piotrkowie Trybunalskim.
    16 punktów
  3. Dziś w końcu wyszło zza chmur. Fotka niestety z okna bo brak czasu na wyjście z telepem. Godz. 13:31 CET , SW ED 80/600+ barlow Hyperion zoom 2.25x, Nikon D 3200, ND 3.8, Baader O III Czas 1/800 s., ISO 400, 50 klatek , PIPP, Registax 6
    6 punktów
  4. Między chmurami.. Po długim okresie posuchy nawet taka fotka cieszy. Coś z nią nie tak, tylko nie wiem co. Liczę na Waszą pomoc ;-/
    5 punktów
  5. Przepraszam, ale to z 50 dniowego wchmurwienia - malutki Munio z ręki zachmurwiony: Canon450D ISO200 1/250s.obiektyw EFS 18-55, godz. 1950 Jak wystawiłem szybko AZ4 i dołożyłem Apusia z Barlowem to już go nie było :(
    5 punktów
  6. Z kronikarskiego obowiązku krótkie podsumowanie filmu, który dziwnym trafem nie pojawił się do tej pory na blogu. Czytaj wpis
    4 punkty
  7. Na początek czujnik zachmurzenia. Oparty jest na popularnym układzie MLX90614 - jest to cyfrowy termometr na podczerwień (pirometr). W skład czujnika wchodzi właściwy termometr na podczerwień umożliwiający bezdotykowy pomiar temperatury w zakresie od -70 do +380 stopni, oraz czujnik temperatury otoczenia działający w zakresie od -40 do +125 stopni Celsjusza. Czujnik komunikuje się z AstroHubem za pośrednictwem magistrali I2C. Na wyjściu COMM AstroHuba mamy dostępne napięcie zasilania +5V i taką też wersję czujnika musimy zakupić (występuje on również w wersji zasilanej napięciem 3V - jeśli zaopatrzymy się w taki, będziemy musieli dodatkowo do niego dołożyć regulator obniżający napięcie). Oprócz napięcia czujnik występuje też w kilku wersjach różniących się kątem widzenia. Na zdjęciu powyżej najpopularniejsza wersja o kącie widzenia 90 stopni. Taki czujnik pewnie będzie używany jako stacjonarny, "patrzący" pionowo do góry w zenit i tam też będzie mierzył temperaturę nieba. Czujniki o kącie widzenia np 30 albo 15 stopni mogą być zainstalowane na tubusie instrumentu i patrolować bezpośrednio obszar przez nas fotografowany. Sam czujnik MLX90614 nie mierzy bezpośrednio zachmurzenia. Ale mierząc temperaturę nieba i porównując ją do temperatury otoczenia otrzymamy dość wiarygodny wskaźnik obrazujący aktualne zachmurzenie. Im większa będzie różnica tych dwóch pomiarów, tym niebo jest czystsze. Im obie temperatury są bliżej siebie, tym bardziej niebo jest zakryte chmurami. Poniżej przykładowy dzisiejszy pomiar z mojego podwórka: Różnica pomiędzy temperaturą nieba i otoczenia jest niewielka i faktycznie, niebo jest niestety zasnute chmurami. Jak się rozchmurzy przedstawię bardziej optymistyczny pomiar Oczywiście sam czujnik możemy skierować na dowolny przedmiot i mierzyć jego temperaturę, a jak się poczujemy gorzej to możemy go skierować na siebie i sprawdzić czy mamy gorączkę http://www.melexis.com/Infrared-Thermometer-Sensors/Infrared-Thermometer-Sensors/MLX90614-615.aspx https://www.sparkfun.com/datasheets/Sensors/Temperature/SEN-09570-datasheet-3901090614M005.pdf Czujnik MLX podłączamy do portu COMM wg specyfikacji - zasilanie do zasilania, SDA i SCL do odpowiednich pinów. Obsługa jest już zawarta w panelu AstroHuba - od wersji 3.0.2.
    3 punkty
  8. "Zabójcy supernowych" spod znaku ASAS-SN prawie od razu zauważyli artykuł o nich w ostatniej Proximie. Pozwoliłem sobie przetłumaczyć ... "Wielki artykuł o ASAS-SN w Proximie - biuletynie polskich obserwatorów gwiazd zmiennych. Czyż każdy porządny astronom nie czyta po polsku?" I jest wskazany odnośnik do PDF'a nr 22 na stronie ASAS-SN.
    3 punkty
  9. WoW! Niewiarygodne :) Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
    3 punkty
  10. Znalazłem w Internecie artykuł prof. Romulada Tylendy (CAMK) wygłoszony na XXXU zjeździe Polskiego Towarzystwa Astronomicznego w 2011 roku w Gdańsku (artykuł po polsku!). Autor opisuje bardzo ciekawy przypadek kontaktowego układu podwójnego, gdzie gwiazdy ciągu głównego prawie muskały się powierzchniami do roku 2008 (okres orbitalny P=1,43dnia) i wtedy w wyniku oddziaływań przypływowych nastąpiło połączenie się obu gwiazd To jest chyba jedyny w pełni udokumentowany taki przypadek. Tak się tłumaczy podobne zjawiska dla V838 Mon (rok 2002), CK Vul (rok 1670 - nowa Heweliusza), V4332 Sgr (rok 1994), M31 RV (rok 1998 - gw. zmienna w Wielkiej Mgławicy Andromedy). Aczkolwiek wybuch V1309 Sco jest najbardziej przekonywujący. Tak to zjawisko tłumaczy prof. Tylenda: >>>Natomiast hipoteza, że V1309 Sco przed 2008 rokiem była zaćmieniowym układem dwóch gwiazd, w naturalny i prosty sposób potrafi wyjaśnić obserwacje. Krzywa blasku z 2002 roku ("zaokrąglone" maksima jasności) można łatwo zrozumieć, zakładając, że był to układ kontaktowy o okresie orbitalnym 1,43 dnia. Systematyczne skracanie się okresu, obserwowane w latach 2002-2007, oznacza zacieśnianie się układu (oba składniki powoli zbliżały się do siebie). Na podstawie badań teoretycznych takie zachowanie się układu kontaktowego jest spodziewane, gdy stosunek mas obu składników stanie się mniejszy od 0,1. Pojawia się wtedy niestabilność związana z siłami przypływowymi, która prowadzi do szybkiego transferu momentu pędu z ruchu orbitalnego układu do rotacji masywniejszego składnika. W momencie pojawienia się takiej niestabilności układ szybko dąży do koalescencji (zlania się) obu składników układu w jedną gwiazdę. Znaczna część energii ruchu orbitalnego układu ulega wtedy dyssypacji i wydzieleniu w postaci promieniowania. Proces ten w naturalny sposób jest w stanie wytłumaczyć skalę rozbłysku V1309 Sco obserwowanego w 2008 roku. Zgodnie z powy?szym tokiem rozumowania V1309 Sco powinna by? obecnie obiektem pojedynczym. ... Ewolucja dysku V1309 Sco, podobnie jak ewolucja dysków protogwiazdowych, może doprowadzić do utworzenia zalążków planet. W literaturze naukowej pojawiły się ostatnio sugestie, że koalescencja kontaktowego układu gwiazd może być jedną z dróg prowadzących do powstawania tzw. gorących, rozdętych planet jowiszo-podobnych, odkrytych w ostatnich latach wokół niektórych gwiazd. Tak więc można zakończyć naszą opowieść o V1309 Sco nieco rozbudowaną wersją tytułu niniejszego artykułu: V1309 Scorpii - tragiczna śmierć układu kontaktowego dwóch gwiazd, narodziny nowej gwiazdy i, być może, nowego układu planetarnego. <<< Że też możemy takie rzeczy obserwować.Niesamowite ... :) Przed lekturą artykułu prof. Tylendy wydawało mi się, że taki merging dwóch gwiazd to jest kataklizm na miarę wybuchu supernowych. A to jest jednak wydarzenie w mniejszej skali-trochę jaśniejsza "nowa", ale z możliwością powstania układu planetarnego! Materiał źródłowy: Romuald Tylenda (2011), materiały z XXXV Zjazdu PTA w Gdańsku, str.70 "V1309 Scorpii: Śmierć układu kontaktowego i narodziny nowej gwiazdy"- http://iftia9.univ.gda.pl/~pg/XXXVZjazdPTA.pdf
    3 punkty
  11. ,,Chłopcy ahoj, niebieskie.... " Jak by ktoś zapomniał to niebo nad chmurwami jest niebieskie, co zobaczyłem pół godziny temu :) Canon450D - małpa.
    3 punkty
  12. Wschód Ziemi widziany z orbity Księżyca. NASA opublikowała niesamowite zdjęcie Niezwykłe obrazy dostarczane przez Amerykańską Agencję Kosmiczną NASA nie są już niczym nowym. Jednak za każdym razem zapierają dech w piersiach. Amerykańska sonda kosmiczna Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO) uchwyciła ostatnio niesamowity widok Ziemi z orbity Księżyca. Na zdjęciu widzimy Ziemię wznoszącą się ponad horyzont Księżyca, z punktu widzenia statku kosmicznego. W centrum widoczne jest wybrzeże Liberii. A na odsłoniętym fragmencie Afryki widoczna jest Sahara i Arabia Saudyjska. Na Księżycu widzimy krater Compton, zlokalizowany tuż za wschodnią krawędzią Księżyca. - Obraz jest po prostu oszałamiający - powiedział Noah Petro, naukowiec projektu LRO z Centrum Lotów Kosmicznych imienia Roberta H. Goddarda NASA w Maryland. - Zdjęcie nawiązuje do słynnego obrazu Ziemi "Blue Marble", wykonanego przez astronautę Harrisona Schmitta podczas misji Apollo 17, 43 lata temu. Na tamtym zdjęciu Afryka także była widoczna - dodaje Petro. "Kopalnia wiedzy" Misja Lunar Reconnaissance Orbiter rozpoczęła się 18 czerwca 2009 roku i zebrała bardzo cenne dane, przyczyniając się do znacznego poszerzenia naszej wiedzy o Księżycu. Sonda LRO codziennie doświadcza 12 wschodów Ziemi, jednak przeważnie jest ustawiona na Księżyc, badając jego powierzchnię. Rzadko zdarza się, że jej kamery mogą uchwycić Ziemię. Czasami LRO kieruje obiektywy w przestrzeń, w celu obserwacji bardzo cienkiej księżycowej atmosfery i kalibracji przyrządów. Zdarza się, że podczas tych działań, ziemia lub inne planety znajdują się akurat w polu widzenia kamery, co skutkuje tak niesamowitymi zdjęciami jak to. Seria kilku obrazów Obraz wschodu Ziemi został stworzony z serii zdjęć wykonanych 12 października, kiedy sonda była około 134 km nad powierzchnią krateru Compton. Uchwycenie na zdjęciu Ziemi i Księżyca zestawem kamer Lunar Reconnaissance Orbiter Camera (LROC) jest bardzo trudne. Najpierw sonda musi się przewrócić się na bok (o 67 stopni), a następnie zacząć obracać w kierunku, w którym się porusza, żeby zwiększyć szerokość horyzontu Księżyca w kamerze wąskokątnej (NAC). Wszystko to odbywa się, gdy sonda LRO porusza się z prędkością ponad 1,6 tys. m/s w stosunku do powierzchni Księżyca, znajdującego się poniżej. Wysokiej rozdzielczości kamery wąskokątne (NAC) tworzą czarno-białe zdjęcia, a kamery szerokokątne (WAC) o nieco gorszych parametrach uzyskują obrazy kolorowe. Skąd zatem mamy obraz w kolorze o wysokiej rozdzielczości? Ziemia i Księżyc są w ruchu, więc zdjęcia trzeba było poddać specjalnej obróbce. Finalna fotografia Ziemi składa się obrazów z obu kamer. WAC zapewnia kolor, a NAC wysoką jakość szczegółów. Orbita Księżyca pomogła Z Ziemi, wschody i zachody Księżyca zawsze są inspirujące. Jednak astronauci na Księżycu zobaczą coś zupełnie innego: patrząc z powierzchni Księżyca, Ziemia nigdy nie zachodzi, ani nie wschodzi. Księżyc jest zablokowany pływowo, co oznacza, że Ziemia jest zawsze w tym samym miejscu nad horyzontem, ulegając jedynie nieznacznym wahaniom. Ziemia nie może poruszać się po "niebie", ale widok nie jest statyczny. Następni astronauci będą widzieli rotację kontynentów i zmieniający się układ chmur, przynajmniej z widocznej strony Księżyca, bo z drugiej jego strony Ziemi nie da się zobaczyć. Wyobraźcie sobeę niebo bez Ziemi i Księżyca - twierdzi główny badacz kamer LROC, Mark Robinson z Arizona State University. Pierwsze zdjęcie wschodu Ziemi wykonane przez NASA zostało zrobione ze statku kosmicznego Lunar Orbiter 1 w 1966 roku. Natomiast najbardziej charakterystyczne był obraz uchwycony 24 grudnia 1968 roku przez załogę misji Apollo 8. Wtedy to dowódca Frank Borman, pilot modułu dowodzenia Jim Lovell i pilot modułu księżycowego William Anders prowadzili transmisję na żywo z orbity Księżyca, podczas której pokazywali zdjęcia Ziemi i Księżyca widzianych z ich statku kosmicznego. - Ogromna samotność wzbudza respekt i sprawia, że uświadamiasz sobie co masz na Ziemi - twierdzi Lovell. Źródło: NASA Autor: zupi/mab http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/wschod-ziemi-widziany-z-orbity-ksiezyca-nasa-opublikowala-niesamowite-zdjecie,188974,1,0.html
    3 punkty
  13. Do końca stycznia 2016 nowe filtry LRGB Deep-Sky firmy Astronomik dostępne są w promocyjnych cenach. Filtry RGB http://www.astronomik.com/en/photographic-filters/deep-sky-rgb-colour-filters.html?___store=en zostały ciepło przyjęte przez beta testerów oraz pierwszych klientów. Podczas projektowania zwrócono szczególną uwagę krzywe czułości oraz balans kolorów. Producent zapewnia, że w przypadku większości obecnych na rynku kamerek z sensorami Sony oraz Kodaka sygnał w kanałach RGB będzie bardzo wyrównany i konieczne będą jedynie niewielkie korekty, w celu uzyskania naturalnej kolorystyki zdjęć. W komplecie do nowych filtrów RGB Deep-Sky Astronomik dołożył aż trzy filtry luminancji o różnym zakresie http://www.astronomik.com/en/photographic-filters/luminance-filter-l-1-l-2-l-3.html?___store=en . Filtr L1 o najszerszym spektrum od 370 do 720nm przeznaczony jest dla instrumentów o najwyższej jakości pozbawionych zupełnie aberracji chromatycznej. Filtr L2 o zakresie 390 do 700nm to standardowy filtr luminancji, natomiast L3 o zawężonym zakresie od 420 do 680nm może być stosowany w zestawach, w których aberracja chromatyczna jest zauważalna, np w dubletach ED. Filtry Astronomika wyposażone są w wysokiej jakości powłoki antyodblaskowe, są odporne na zadrapania i dostępne są w wielu różnych rozmiarach: 1.25" (M28.5) 2" (M48) 50x50mm bez oprawy z gwintem SC 2" / 24 TPI z gwintem T2 M42x0.75mm o średnicy 31mm bez oprawki o średnicy 36mm bez oprawki o średnicy 50mm bez oprawki Źródło - strona producenta
    2 punkty
  14. W tym wątku będę umieszczał sukcesywnie różne dodatkowe moduły i komponenty, które można będzie podłączyć do AstroHuba korzystając najczęściej z portu COMM, na który zostały wyprowadzone interfejsy I2C oraz portu szeregowego. Opisanych tutaj modułów nie będę sam konstruował - za każdym razem będzie przedstawiony dokładny opis urządzenia, oraz wersja oprogramowania, która umożliwia ich wykorzystanie. A tak wygląda opis pinów w porcie COMM AstroHuba - to gniazdo RJ 6 pinowe: Czujnik zachmurzenia Wyświetlacz LCD 4x20 Moduł GPS Szyty na miarę AstroHub
    2 punkty
  15. To miłe, że coraz częściej zauważają nas w środowisku zawodowym :)
    2 punkty
  16. To nie tak. Kable krosowane stosuje się pomiędzy urządzeniami typu klient, kable proste stosuje się w infrastrukturze i pomiędzy nią a klientami. Cała reszta rozwiązań jest niestandardowa. Prawdą jest to że niektóre urządzenia potrafią rozpoznać rodzaj i się do niego dostosować jeśli jest taka potrzeba ale rozpoznają tylko standardowe czyli wspomniany kros i prosty. Nie jestem specem w temacie sieci strukturalnych ale trochę z nimi w życiu się namęczyłem.
    2 punkty
  17. Bo to nie są obiekty pod miejskie czy podmiejskie niebo...
    2 punkty
  18. Kilka lat temu w piękną, kryształową noc na Mazurach widziałem Konia. A było tak. Wiał silny wiatr więc schowałem się za starą wiatą w polu. Nieopodal groźnie szumiało drzewo obdarte z liści. Stałem sam z Columbusem 12". Schłodził się już dawno na H400. Sięgnąłem do walizki po filtr UHC, wkręciłem w długiego Erfla i wstrzymałem oddech. Był, skubaniec był! Słabo się odcinał ale oczywisty nawet nie zerkaniem, niemal na wprost. Potem spróbowałem bez filtra ale nie wiem czy to była wyobraźnia czy wiatr tak wiał... No i wtedy widziałem płomień, niemal jak na zdjęciach czarno-białych. Traciło się od niego zmysły (adaptację). To była cudowna noc.
    2 punkty
  19. Wracam do tematu leżącego na półce dobre 1,5 roku Mam tylko nadzieję, że zobaczę gwiazdki zanim skończę i minie kolejny rok
    2 punkty
  20. Samo L w IC434 , można porównać z wcześniejszym (kilka postów) zdjęciem - różnice jakie generuje Ha i L L15x600s Crop1x1
    2 punkty
  21. Co z tą pogodą... Nowy sprzęcik zakupiony w październiku a do dzisiejszego dnia pod gwiazdami był dwa razy... i to też na dwie godzinki, bo pogoda strasznie zmienną jest. A jak już nie ma chmur to wiatr okrutny wieje, taki że bym musiała po worku cementu do każdej nogi statywu przymocować i do siebie żeby nie odlecieć... ech... Zaczynam mieć jakąś chmurofobię, czas znaleźć chyba alternatywne hobby na niepogodę.
    1 punkt
  22. Właśnie spojrzałem na termometr za oknem. 14°C. Czy aby na pewno jest 18 grudnia godz 23.40?
    1 punkt
  23. 2015-12-14, miejsce: przysiółek Wrony, okolice Wałbrzycha czas: 21:00-23:00 Za mną króciutki wypad, liczyłem że uda się zobaczyć więcej zanim nadejdą zapowiadane chmury jednak po godzinie zrobiło się ciężko a po dwóch wróciłem do domu.Odhaczyłem dwa obiekty których czas będzie powoli dobiegał końca w tym sezonie. H400 (podejście 15, 2 obiekty, rezultat 93/400, obserwacje TS ED 102mm). NGC 772, galaktyka w Baranie, 10.3 mag, rozmiar 7.5' lokalizacja bardzo łatwa, w okularze 26mm galaktyka jest widoczna jako podejrzane pojaśnienie, w okularze 12mm widok jest wyraźniejszy. Widać rozleglejsze owalne halo oraz jaśniejsze jądro. NGC 598 (M33), Galaktyka Trójkąta, 5.7 mag, rozmiar 68.7' O tym obiekcie można pisać wiele, widziałem go wiele razy ale w pamięci najbardziej utkwił mi widok z ciemnego kaszubskiego nieba i lornetki 25x100. To był jedyny raz kiedy dojrzałem jej spiralną strukturę w niewielkim obiektywie. Nigdy nie pokusiłem się o łapanie obiektów wewnątrz galaktyki, pewnie kiedyś odkurzę 15 calowca i to zrobię. Tej nocy warunki nie pozwoliły na wiele, dostrzegłem jedynie duże pojaśnienie z lekko jaśniejszym centrum, żadnego śladu spiralnej struktury. 2015-12-16, miejsce: przysiółek Wrony, okolice Wałbrzycha czas: 21:00-24:00 Coś się zmieniło: albo ten grudzień jest wyjątkowo łaskawy jeśli chodzi o możliwość pooglądania nieba, albo przesiadka na mniejsze sprzęty sprawiła że jestem mniej wrażliwy na warunki pogodowe. Naliczyłem już cztery wypady pod ciemne niebo w grudniowym nowiu, były też cztery w listopadzie. W zeszłym roku w tym samym czasie zaliczyłem tylko 1 wypad. Różnica jest w tym że zamiast dużego newtona zabieram refraktor lub lornetkę - mocniejszy wiatr, gorszy seeing nie jest teraz takim problemem - trochę utrudnia obserwacje ale dużym newtonem pewnie nic bym nie zobaczył bo zamiast na obserwacjach skupiałbym się no ratowaniu sprzętu przed upadkiem. Wczoraj tak jak przy poprzednich wypadach pojechałem na moją osłoniętą od wiatru miejscówkę. W każdym innym miejscu wiałoby tak mocno że nie dałbym rady wysiedzieć godziny, tutaj powiewało tylko lekko a silny wiatr dawał znać o sobie tylko jako silny szum drzew na okolicznych wzniesieniach. Ale coś za coś: miejsce jest oddalone od Wałbrzycha tylko kilka kilometrów także wschód w ogóle nie nadaje się do obserwacji, reszta kierunków jest znośna. H400 (podejście 16, 8 obiektów, rezultat 101/400, obserwacje Fujinon 10x70 FMTR-SX). Tak, tak znowu miałem tylko lornetkę, ale za to jaką! Może napiszę o niej więcej w dziale sprzętowym, tutaj napiszę tyle: jak dotąd w mojej astro karierze miałem dwa 'objawienia' sprzętowe: pierwsze to spojrzenie na obraz z dobrego okularu i refraktora TS 102 ED, drugie to właśnie Fujinon FMTR-SX 10x70. Takiej jakości obrazu w lornetce jeszcze nie widziałem, kropka. Wszystkie inne lornetki przez jakie patrzyłem (czyli niższa półka) nie mają co startować. Wyjątkiem jest Fujinon 16x70, może bo jeśli przywołać obrazy z pamięci to 16x70 mnie nie zachwyciła, ale z tym sprzętem czekam na bezpośrednie porównanie (już wkrótce). Zrobiłem za to porównanie do Resoluxa 10x50 (FOV=6,5 st.): użyteczne pole widzenia Fuji (FOV=5,3 st.) jest wyraźnie większe. W Resoluxie obraz delikatnie traci ostrość już od ok 50% pola, na brzegach są kalafiory, w Fuji obraz traci ostrość od ok 90% pola ale delikatniej, okolice diafragm (powiedzmy ok 5%) są już kiepskie. Może pierwsze pozytywne wrażenia wpływają na zawyżenie moich odczuć co do Fuji 10x70 i czas je zrewiduje ale jest naprawdę o niebo (to ciemne niebo :) ) lepiej, a przecież Resolux to nie jest zły sprzęt - dawał mi sporo frajdy pod ciemnym niebem pokazując w centrum bardzo przyjemne obrazy. Trochę obawiałem się źrenicy 7mm - zupełnie niepotrzebnie: zmierzyłem i 7mm to nie jest kłopot dla moich oczu. Podziękowania dla genów i dużych oczu! Przez następne trzy godziny te moje siedmiomilimetrowe źrenice zalewały morza gwiazd - gdzie nie spojrzałem ilość jasnych punktów była taka jakby Droga Mleczna rozlała się po całym nieboskłonie. Wspaniałe wrażenie. NGC 2169 oraz NGC 2194, gromady otwarte, odpowiednio 5.6 mag, 7' oraz 8.5 mag, 10'. NGC2169 widoczna wyżej, na końcu wężyka jasnych gwiazd jest trapezik i gromada leży przy jednej z nich jako mała mgiełka. 2194 położona poniżej, są tam 2 jasne gwiazdki i obok gromada. Widoczna na wprost ale patrząc zerkaniem wydaje się większa. Bardziej rozległa od poprzedniczki, jednorodna. NGC 2186, gromada otwarta, 8.7 mag, rozmiar 4' widoczna w połowie drogi między Betelgezą a gwiazdą 8 Mon w Jednorożcu. Widać zgrupowanie gwiazd, pojaśnienie z którego zerkaniem wyskakują najjaśniejsze gwiazdy, wydaje się lekko podłużna? NGC 2158, gromada otwarta, 8.6 mag, rozmiar 5' NGC 2158 to towarzyszka M35 także razem tworzą piękny 'kadr'. Widoczna jako ziarnista mgiełka obok M35, lekko podłużna. NGC 2129, gromada otwarta, 6.7 mag, rozmiar 7'. NGC 2129 położona w podobnym sąsiedztwie, przy gwieździe 1 Gem są dwie podwójne gwiazdy i przy dolnej z nich jest poszukiwana gromada. Początkowo jej nie widziałem, potem na tle gwiazdek widać mikrą mgiełkę. Przy drugiej podwójnej tego efektu nie widziałem więc ewidentnie coś tam jest ale wrócę tu refraktorem dla 100% pewności. Jak patrzę na zdjęcia i moje opisy 2158 i 2129 oraz ich 'parametry' to mam mieszane uczucia: 2158 powinna być znacznie trudniejsza od 2129 skoro jest mniejsza i ciemniejsza. Obrazy z okularów oraz na zdjęciach mówią coś przeciwnego. NGC 2266, gromada otwarta, 9.5 mag, rozmiar 7' nalot od gwiazdy Mebusta (27 Gem) w stronę czterech jasnych gwiazd ułożonych w kształt.. no diamentu? Gromada jest położona mniej więcej w połowie drogi. Widoczna jako średnio rozległa mgiełka, przed nią widoczna jest jasna gwiazda. NGC 2304, gromada otwarta, 10 mag, rozmiar 5' Tutaj porażka, nic nie wypatrzyłem. NGC 2420, gromada otwarta, 8.3 mag, rozmiar 10' Niewielka mgiełka ale widoczna wyraźnie, położona w okolicach Eskimosa. NGC 2395, gromada otwarta, 8.3 mag, rozmiar 12' Ponownie porażka i ponownie 'parametry' podobne jak inna gromada (2420) która nie sprawiała wielkich trudności.. NGC 2355, gromada otwarta, 9.7 mag, rozmiar 9' Widoczna jako okrągła mgiełka, powyżej której świeci jasna gwiazda. To już wszystkie łupy w listy H400 z tamtej nocy. Może opisy typu okrągła mgiełka nie podnoszą ciśnienia ale widoki w okularach były piękne. Gromadki z reguły widoczne z pewnym trudem i malutkie ale za to ukazane w pięknej kipiącej gwiazdami perspektywie. Tej nocy padło znacznie więcej obiektów, omiatałem lornetką różne rejony Drogi Mlecznej od Łabędzia, Jaszczurki przez Cefeusza, Kasjopeę, Perseusza aż do okolic Rufy i Wielkiego Psa. Nie sprawdzałem w atlasie co widzę, po prostu cieszyłem oczy pięknymi widokami. wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony: http://aladin.u-strasbg.fr/AladinLite/
    1 punkt
  24. Karol Wójcicki , aktualny członek Oddziału warszawskiego PTMA został "Popularyzatorem Nauki 2015"! Karol - gratulujemy i jesteśmy dumni z Ciebie. Życzymy powtórzenia tego samego w następnych latach! Koleżanki i Koledzy z PTMA. https://www.facebook.com/ZGlowaWGwiazdach/photos/a.393791834012704.84749.393644427360778/986422888082926/?type=3
    1 punkt
  25. Kosmiczny teleskop podgląda gwiazdy. Tu powstają planety Michał Skubik Zespół astronomów przy użyciu interferometru radiowego Atacama Large Millimeter Array (ALMA) zaobserwował cztery młode gwiazdy, wokół których niedawno utworzyły się planety. Astronomowie ciągle odkrywają planety krążące wokół dalekich gwiazd, a dzisiejsza wiedza pozwala stwierdzić, że wokół większości gwiazd krążą planety. Jednak dokonujący tych odkryć nie do końca poznali procesy, Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,19362435,kosmiczny-teleskop-podglada-gwiazdy-tu-powstaja-planety.html#ixzz3uedLipr0
    1 punkt
  26. Planeta do zamieszkania, niemal za rogiem Australijscy astronomowie ogłosili właśnie znalezienie najbliższej znanej dotąd planety, na której życie miałoby szanse się utrzymać. Planetę Wolf 1061c znajdziemy w gwiazdozbiorze Wężownika, około 14 lat świetlnych od nas. Krąży tam wokół swojej gwiazdy, czerwonego karła po takiej orbicie, że na jej powierzchni woda może utrzymać się w stanie ciekłym. Naukowcy z University of New South Wales piszą o niej na łamach czasopisma "The Astrophysical Journal Letters". Możliwość, że na powierzchni planety może istnieć woda w postaci ciekłej, to - zdaniem astronomów - podstawowy warunek, by życie w postaci jaką znamy, mogło tam powstać i się utrzymać. Jeśli mielibyśmy techniczne możliwości takiej podróży i wypatrywali jakiejś nowej siedziby, ta w tej chwili wydaje się najbardziej atrakcyjna. Odkrycie jest szczególnie interesujące, bo mamy tam układ trzech planet o masach na tyle małych, że powinny to być planety skaliste, a jedna z nich krąży w strefie zamieszkiwalnej, gdzie istnienie ciekłej wody, a w związku z tym nawet życia, jest potencjalnie możliwe - mówi pierwszy autor pracy, dr Duncan Wright z UNSW. Trzy planety, krążące wokół Wolf 1061 mają masy odpowiednio 1.4, 4.3 i 5.2 razy większe od masy Ziemi, obiegają swoją gwiazdę w ciągu 5, 18 i 67 ziemskich dni. Odkrycia dokonano z pomocą spektrografu HARPS zainstalowanego na 3,6-metrowym teleskopie w Europejskim Obserwatorium Południowym w La Silla w Chile. Dziś już wiemy, że małe, skaliste, podobne do Ziemi planety są we Wszechświecie powszechne, do tej pory odkrywano je raczej w jego dalszych rejonach, setki, tysiące lat świetlnych od nas. Dotychczasową rekordzistką, jeśli chodzi o bliskość Ziemi była Gliese 667Cc, odległa o 22 lata świetlne. Ona też potencjalnie może być "gotowa" do zamieszkania. Jest 4.5 raza bardziej masywna od Ziemi i obiega swojego czerwonego karła co 28 dni. Na Wolf 1061c mielibyśmy jednak znacznie bliżej. Grzegorz Jasiński http://www.rmf24.pl/nauka/news-planeta-do-zamieszkania-niemal-za-rogiem,nId,1940202
    1 punkt
  27. Do końca Grudnia Kometa będzie się przemieszczać w kierunku gwiazdozbioru Wolarz. Mapka: źródło: Cartes Du Ciel
    1 punkt
  28. Będzie można bez problemu. Korekty do montażu zamiast przez kamerkę i kabelek ST4 będą podawane przez EQMODa bezpośrednio do AstroEQ. Będziesz się mógł pozbyć kabelka i portu ST4.
    1 punkt
  29. Nie - AstroHub będzie na klonach z Atmegą 16U2 - czyli gniazdka jak w oryginale.
    1 punkt
  30. Są już w sprajach akryle bezbarwne - do tej pory były tylko nitro i zżerały - tryśnięcie fachowe dopiero efekt powoduje - w Italii się nabrałem w ubiegłym roku ;)
    1 punkt
  31. 1 punkt
  32. Test obiektywu Tair (z Canonem 350D) stack kilkunastu klatek - pierwsze zdjęcie. I niżej z filtrami obiektywowymi - zielonym, pomarańczowym i żółtym (wszystkie stack po 4 klatki).
    1 punkt
  33. Wczorajszy Księżyc i 37 metrowy krzyż nad Limanową . Crop z Taira 3s
    1 punkt
  34. Dziś udało mi się w końcu zrobić fotki samolotu na tle Księżyca. Daleko mi do mistrzowskiego poziomu jaki pokazuje kolega miron na swoich fotkach ale pierwsze takie zdjęcie bardzo cieszy :) Godzina 21:11 CEST SW ED 80/600, Nikon D 3200 ISO 200, czas 1/250 s.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)