Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.01.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. 10.01.2017. MTO 11ca + Sony Nex F3. iso 200. 1/160s. Drugi kadr eksperymentalnie z cyfrowym przybliżeniem. iso 400.1/60
    5 punktów
  2. Korektor już w domu można rzec nówka sztuka. Teraz obliczenia i zamawianie złączek - do zlotu chyba wszystko skompletuje PS Jak by co to spokojnie wszystko w temacie się dzieje tylko powoli. Proszę nie myśleć że nic nie działam. A za jakiś czas fotka z zaskoczenia
    4 punkty
  3. W fotografii nocnej, a więc również astrokrajobrazowej, raczej nie zwykło się stosować filtrów podczas fotografowania. Są oczywiście wyjątki. Jednym z nich są filtry, które służą do ochrony soczewek obiektywów. Są to wszystkie neutralne filtry oraz UV, które nie powinny w żaden sposób wpływać na fotografowany obraz. Z tym jednak różnie bywa. Te gorsze filtry potrafią wprowadzać zafarb lub być przyczyną powstawania flar i odblasków na zdjęciach. Na szczęście większość z nich jest jednak praktycznie neutralna. Wszystkie za to mają jedną ogromną zaletę. Dzięki nim możemy się zdecydowanie mniej martwić o stan przedniej soczewki obiektywów. Możemy je praktycznie bezkarnie przecierać co w nocy przy osiadającej parze wodnej jest raczej nieuniknione. Czasem jednak nawet w nocy warto sięgnąć po inne filtry. Czytaj wpis
    3 punkty
  4. Zdjęcia zrobione 10-01-2017 ok. 20 podczas wizyty w Astrobazie Inowrocław - Chłopaki chyba przestaną odbierać telefony gdy trafi się "fajna" pogoda inne sprawa, że potem mi dziękowali bo udało się razem spiknąć w ostatni pogodny dzień przed chmurzyskami... Zdjęcia robione w ognisku głównym teleskopu 14'' LX200-ACF kamerką ASI120MM oraz aparatem CANON EOS760D. Pliki zostały wyrównane programem PIPP ,zestackowane programem Autostackkert następnie zdjęcia zostały wyostrzone i poddane operacji kadrowania programem PhotoScape.
    3 punkty
  5. Wczoraj pokazałem moją ostatnią Mgławicę Oriona. Tak się składa ( i chyba nie tylko u mnie tak jest) , że pierwsze zdjęcie jakie na tamten czas uznałem za udane to był ten sam obiekt. Pamiętam ,że bardziej byłem wtedy zadowolony z siebie , niż dziś. Zatem z łezką w oku prezentuję Mgławicę Oriona z 2013 roku . SW 130/650 na EQ-2 , Nikonem D40 . Czasów nie pamiętam . Bez napędu , ręcznie kręciłem gałką osi Ra.
    3 punkty
  6. Witam, poniżej kilka zdjęć z dzisiejszych przeprowadzonych zajęć Szkolnym Obserwatorium Astronomicznym ZS 1 gościły dzieci z Dąbrowy Górniczej. FOTO:Dariusz W. Nelle
    3 punkty
  7. http://www.as.up.krakow.pl/minicalc/PERBETA.HTM
    3 punkty
  8. Może z tymi klasykami właśnie jest tak jak piszesz - że też warto o nich wspominać. Jak czytam Wasze relacje to zazwyczaj duży nacisk jest kładziony na obiekty trudne i egzotyczne, co jest zrozumiałe. Ale nie wierzę, że nie spoglądacie, choćby "przelotem" na piękne klasyki. Jak mam świadomość że na niebie wisi M13 albo 27 albo 57 to nie ma mowy, żebym nie rzucił na nie okularem, choć faktycznie, w relacji ciężko coś więcej o nich napisać
    3 punkty
  9. Prxeważnie - tak. Ale nazajutrz zwykle trzeba wszystko odespać i jeśli przegapi się moment siadania do spisywania w ciągu ok. 48h, to zwykle przepada (rzadko kiedy można napisać coś sensownego nie będąc świeżo po sesji). Jest jeszcze inna sytuacja, o której już parę osób wspomniało - kiedy sesja jest luźna i opiera się na klasykach lub obiektach już opisanych. Zwykle takie pomijam w kolejce do opisu, ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej uzmysławiam sobie błąd takiego rozumowania. Przecież to też są wspaniałe momenty pod gwiazdami, które mogą nakręcić i siebie i innych do obserwacji (czy relacjonowania).
    3 punkty
  10. Piotrek, może i tak... Ale z drugiej strony, obserwator też może wyprodukować "konkret", niekoniecznie w formie relacji. Mam tu na myśli chociażby oceny jasności gwiazd zmiennych czy komet, albo regularne obserwacje plam słonecznych; niestety, z tego co mi wiadomo, liczba osób w to zaangażowanych jest naprawdę niewielka...
    3 punkty
  11. Słowo na poniedziałek : -bym, -byś, byśmy, itd. Właściwie nie słowo, lecz jego cząstka. Najczęściej służy do tworzenia trybu przypuszczającego czasownika i w tej roli należy ją pisać łącznie z czasownikiem. Więc np: chętnie pojechałbym na zlot i poobserwowałbym razem z kolegami. Nie musiałbym się o nic troszczyć - organizator zadbałby o wszystko. Pisownia rozdzielna jest znacznie rzadsza. Stosuję się ją np. przy szyku przestawnym ("chętnie bym pojechał"). Więcej na ten temat np. tutaj.
    2 punkty
  12. Karol, jest obróbka i obrupka. Moim zdaniem chęć opublikowania pracy jest bardzo dobrą drogą do doskonalenia warsztatu.
    2 punkty
  13. Może też tak nie do końca jest z tymi zdjęciami - ja na przykład bardzo lubię sobie przed jakąś zaplanowaną sesją pobuszować po mniej znanych obiektach, zrobić jedno czy dwa zdjęcia i sprawia mi wielką radość oglądanie takiej surowej fotki, szukanie na niej jakiś kłaków. To jest taki luźny odpowiednik obserwacji. No a potem żeby coś pokazać, to trzeba poślęczeć nad materiałem - to taki z kolei luźny odpowiednik relacji
    2 punkty
  14. Witam. Zawsze obserwacje zaczynam od klasyki. Nie przypominam sobie abym podczas jakichkolwiek obserwacji nie odwiedził M81 i 82. Te dwie galaktyki zachwycsją mnie jak żadne inne. Co do relacji to myślę, że dla wielu z nas powodem do niepisania jest LENISTWO.
    2 punkty
  15. Ooo, i tu jest cała najcalsza prawda! O! Nie znałem takiego określenia na "dupę"...
    2 punkty
  16. Karol, a czas przeznaczony na obróbkę? Podejrzewam, że wielu fociarzy nie męczyłoby materiału godzinami, gdyby chcieli robić zdjęcia tylko dla siebie. Tu chodzi nie tylko o chęć pokazania własnego dorobku, ale też poddania się ocenie i zebrania doświadczeń. Oni się rozwijają między innymi dzięki publikacji swoich prac. W wizualu też tak to działa - przeczytasz relację i znajdujesz inspirację, dowiadujesz się jak i z czym do danego obiektu podejść, czemu ci nie wychodzi itd. Gdyby nie osoby dzielące się relacjami, jako wizual bylibyśmy głęboko w... lesie.
    2 punkty
  17. Oczywista, że paczamy na klasyki. Nie dalej jak wczoraj pół godzinki wlepiałem gały w M42 i Plejady, na zmianę, podczas króciutkiej sesji, przerywanej co rusz przez ławice chmur... Był skrzypiący śnieg pod stopami, był mróz szczypiący w policzki, była lorneta 25x100, było pięknie...
    2 punkty
  18. Ale nie macie tak po obserwacjach, że Was "rozpiera" i że chcielibyście o tym porozmawiać czy popisać? Ja tak trochę mam (choć obserwacji mam na koncie znikomą ilość), choć może to w sumie jakaś projekcja postępowania ze zdjęciami...
    2 punkty
  19. Myślę, że odpowiedź jest oczywista. Fociarz wyciąga sprzęt, żeby zrobić zdjęcie, więc wynik jego obserwacji jest zawsze "namacalny". Obserwator wizualny (prawie każdy) wyciąga sprzęt aby sobie popatrzeć, a nie po to, żeby napisać relację - wynikiem są tu emocje i wrażenia zmysłowe - relacja to tylko ewentualny efekt uboczny ;P.
    2 punkty
  20. Bo relacja nie jest konieczna, żeby sesja była kompletna. Jedziesz, patrzysz, ewentualnie robisz notatki - i w zasadzie nic więcej nie musisz. Spisanie relacji to dodatkowe godziny, które możesz poświęcić, ale nie musisz. Bez nich sesja wciąż ma dla Ciebie wartość. W przypadku astrofoto - zbierasz materiał, a potem musisz go obrobić, nawet jeśli chcesz go mieć tylko dla siebie. A jak już masz dla siebie, podzielenie się nim może trwać ledwie kilka minut (czasem więcej, jeśli ktoś chce dodać coś więcej od siebie niż tylko przeklejkę z Wiki o obiekcie plus parametry sprzętu i naświetlania).
    2 punkty
  21. W sumie o tym kadrze było już w blogernii ale tak sobie pomyślałem, ze dobrze by było go tu umieścić. Nieco ponad 2h materiału - na tyle starczyło pogody. A sam obiekt urzekł mnie swoją nazwą - Intergalaktyczny Wędrowiec. Ta nazwa jak najbardziej pasuje do NGC 2419 gdyż gromada ta znajduje się daleko poza granicami naszej galaktyki. Foto1 Resize 50% I jeszcze środkowy crop w skali 1/1 Na koniec ściąga wygenerowana na astrometry.net Dane: Data: 08-01-2017 Obiekt: NGC 2419 Teleskop: SW 150/750 Detektor: ATIK 383L+Mono Czas: L 34x240s
    2 punkty
  22. Z obserwacjami wizualnymi napewno nie jest źle, chęci astrozakręconym nie brakuje i byłoby o czym pisać, tylko ta pogoda. 40 lat w stecz było zdecydowanie wiecej "czystych" nocy niż teraz, wiem co piszę. A z wiekiem doszła praca, rodzina i wnuki no i pogoda jeszcze dokłada swoje trzy grosze. No, ale pisać trzeba i jak któremu uda się i "wyrwie" kawałek czystego nieba to OBSERWOWAĆ I PISAĆ!!! Życzę tego każdemu z całego serca i pozdrawiam wszystkich!!!!!
    2 punkty
  23. Może i ja coś dodam od siebie. Ani nie jestem zagorzałym fanatykiem wizuala ani astrofotografii. Lubię i to i to . Jeśli chodzi o wizual nie popełniam relacji z obserwacji. Nie mam talentu pokroju Panasa i innych mistrzów relacji. Druga sprawa , dla mnie obserwacje to tu i teraz i niestety na drugi dzień nie umiem oddać emocji im towarzyszących . Natomiast bardzo lubię czytać relacje innych, bo to dla mnie wiedza której nigdy za wiele. Co do astrofotografii to faktycznie poza zebraniem materiału trzeba poświęcić masę czasu na obróbkę zdjęcia. I tu publikacja na forum dopinguje do podnoszenia swoich umiejętności. Poddając się ocenie na forum, podchodzisz wielokrotnie do pracy nad tym samym zdjęciem . Oczywiście tak jak wizualowcy nie wszystkie obserwacje relacjonują, tak i w astrofotografii zdarzają się sesje z których nie powstaje żadne sensowne filnalne zdjęcie . Dla astrofotografa jest to bardzo frustrujące ,bo z takiej sesji nic nie zostaje ani w głowie ani na "papierze". Dla mnie idealne jest połączenie gdzie zdjęcia się robią a ja w tym czasie poświęcam czas na obserwacje.
    1 punkt
  24. Na portalu astronoce.pl znajdziesz sporo testów filtrów do wizuala: http://www.astronoce.pl/artykuly.php?id=25 http://www.astronoce.pl/recenzje.php?id=91 http://www.astronoce.pl/testy_an.php?id=11
    1 punkt
  25. Marek, po 5 godzinach wpatrywania się w jednego Messiera będziesz miał jego pozytyw na swojej siatkówce
    1 punkt
  26. Dziękuję Wszystkim za głosy oddane na moją pracę! Motywuje to do dalszego szkicowania Gratulacje dla Oli - masz talent dziewczyno Gratulacje również dla Damiana oraz dla pozostałych uczestników.!
    1 punkt
  27. Okular 4-5mm (bez barlowa) da Ci źrenicę wyjściową 1mm albo nieco mniej i będzie to dobre powiększenie do obserwacji Księżyca i planet. Czy masz już taki okular, czy planujesz dopiero kupić? Powiększenie 400x jest teoretycznie możliwe, ale wymaga bardzo dobrych warunków atmosferycznych, które zdarzają się bardzo rzadko. Proponowałbym najpierw spróbować z okularem 4-5mm. M51 zobaczysz w 8 calowym teleskopie bez problemu*, nawet z terenów podmiejskich gdzie widać gwiazdy 5mag, a Droga Mleczna ledwo majaczy. Ale do takich obiektów na początek raczej zastosuj okular dający średniej wielkości źrenicę wyjściową, czyli w Twoim przypadku powiększenie 60-100x. * bez problemu nie oznacza oczywiście, że będzie taka jak na zdjęciach, ale M51 to bardzo wdzięczny obiekt do obserwacji. A im ciemniejsze niebo, tym więcej można dostrzec.
    1 punkt
  28. Nie zgodzę się do końca luksot. Obróbka to nie to samo co napisanie relacji. Bez obróbki nie ma zdjęcia a bez relacji obserwacja jest. A masz racje co do: "przeczytasz relację i znajdujesz inspirację, dowiadujesz się jak i z czym do danego obiektu podejść, czemu ci nie wychodzi itd. " i dodał, ze mi (i pewnie większości) dużo dają zwykłe "lajki" a jeszcze bardziej dyskusje w temacie relacji (lub komentarze). Dark albo brak weny ...
    1 punkt
  29. Ja tam dziś zamierzam doczytać wsjo do końca i oddać głos. O!
    1 punkt
  30. Swoją drogą, czytając wpisy w tym wątku, odnoszę wrażenie, że wizual jest wciąż aktywny - w sensie: wyjazdy na obserwacje nie zamierają, co najwyżej kuleje relacjonowanie. Co do godzenia pasji z obowiązkami (i przyjemnościami) rodzinnymi - podejrzewam, że większość z nas ma podobny problem. Niemniej, jest mi chyba łatwiej pogodzić bycie mężem i tatą z astronomią niż z jazdą rowerową (w którą zdążyłem się mocniej wciągnąć).
    1 punkt
  31. Czy te zdania będą poprawnie napisane? Zagłosowałbym w ,,Konkursie na najlepszą relację z obserwacji w 2016 r." ale mam leniwca, nie będę tego czytał. Zagłosowałbym w ,,Konkursie na fotografię roku 2016" ale mam to w nosie, są inni.
    1 punkt
  32. Warunki malina dzisiaj. Turecki nalot: 15sty17 Lenov-Kolob THY79 IST-SFO B77W TC-JJH FL300 G1416 15sty17 Larma-Lenov THY80 SFO-IST B77W TC-JJV FL370 G1425 15sty17 Lenov-Kolob THY33 IST-IAH B77W TC-JJU FL300 G1504 15sty17 Lenov-Kolob THY17 IST-YYZ B77W TC-JJK FL320 G1534 Plus 367 operator na matrycy: Blue Air 15sty17 L986 BMS6832 LTN-IAS B734 YR-BAU FL330 G1507
    1 punkt
  33. To niestety fakt, ale same parametry guide zapamiętać można przez mały myk. Trzeba po kalibracji otworzyć okienko Guider Settings i zmienić którąś z wartości np z 6.122 na 6.123 dać Apply a potem OK. Wtedy dane zapiszą się do pliku, a taka mała zmiana nie wpłynie na guiding w żaden sposób.
    1 punkt
  34. Dziękuję bardzo za wszystkie głosy oddane na moje szkice, bardzo się cieszę, że udało mi się zająć pierwsze miejsce 😁 Serdecznie gratuluję Łukaszowi i Damianowi i w ogóle wszystkim szkicującym. Hmm a może w tym roku do naszego grona dołączą jacyś nowi artyści? Mam nadzieję, że będzie nas coraz więcej Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  35. Gratuluję serdecznie dla Oli i Łukasza i dziękuję za głosy oddane na mój szkic To dla mnie duże wyróżnienie, bo w temacie szkiców jestem totalnie początkujący. Dlatego też postaram się w tym roku poprawić i wrzucić na forum więcej niż jeden, jak to miało miejsce w minionym roku
    1 punkt
  36. Trochę czasu trzeba było na powtórne przeczytanie . Wybór ciężki bo relacje naprawdę ciekawe.
    1 punkt
  37. Polish Astronomy Picture of the Day - 14 stycznia 2017 Mgławica Orzeł- autor Jacek Bobowik www.polskiapod.pl
    1 punkt
  38. Paweł, od dawna o tym marzę. Tylko ten tyłek, coraz cięższy
    1 punkt
  39. Dla mnie obserwacje wizualne są odskocznią (no dobra, jedną z odskoczni :P) od szarej codzienności (choć w sumie prawie zawsze dzieje się coś ciekawego, więc chyba niekoniecznie szarej), dlatego ja raczej szybko nie spocznę. Problem w tym, że nie bardzo już mam czas na pisanie relacji, a jeśli mam wybierać, czy jechać na obserwacje, czy opisać poprzedni wyjazd, to wybór jest prosty. Podobnie jest zresztą w przypadku, kiedy muszę wybierać, czy wyskoczyć gdzies w teren poobserwować ptaki, czy pisać relację. Nie mówię już o takich oczywistościach, jak wybór między zabawą z dwójką (2 i 5 lat) dzieciaków a pisaniem relacji... Dzięki Pawłowi Trybusowi, staram się notować cokolwiek z sesji obserwacyjnych, choć często kończy się to tylko na zanotowaniu daty, miejsca, sprzętu i współtowarzyszy obserwacji ;). Tyle wystarczy już, aby wyciągnąć jakieś statystyki na temat całego roku. I tak wychodzi mi na to, że w 2016 roku udało mi się przeprowadzić 35 sesji obserwacyjnych, trwających w sumie 77 godzin. Zobaczymy, co przyniesie 2017 rok. Jak na razie mam przeczucie, że będzie dobrze :).
    1 punkt
  40. Szkoda tylko, że nie będzie Cię na zimowym zlocie w Odernem... Ze swej strony postaram się nadal w miarę regularnie produkować nowe odcinki Obiektu Tygodnia. Zauważyłem, że pisanie w ramach tego cyklu pomogło mi rozwinąć się obserwacyjnie, bo poświęcam danemu celowi zdecydowanie więcej czasu (wcześniej raczej "zaliczałem" DS-y, bez głębszej refleksji czym jest to, na co patrzę). Cholernie spodobała mi się też współpraca z innymi obserwatorami przy tworzeniu poszczególnych części - człek się jednak wtedy bardziej stara, by dorównać kolegom. Niestety, nie uda mi się w tym roku wyskoczyć do RPA... Cholernie żałuję, bo ubiegłoroczny wypad tylko zaostrzył mi apetyt. Mam z grubsza "obcykane" tamtejsze niebo jesienno - zimowe, ale marzę, by zobaczyć kiedyś w pełnej krasie galaktyczne bogactwo Erydana i Pieca, Oriona w zenicie, że o górujących Magellanach nie wspomnę. Już teraz cieszę na letnie i jesienne wypady w Beskid Niski i Bieszczady. Nie ma nic lepszego, niż ciepła, sierpniowa noc spędzona przy teleskopie obok "Cichej Doliny" w Roztokach, w towarzystwie kolegów... Generalnie, mam dużo planów na przyszłość i nie czuję się wypalony. Cenię dorobek astrofociarzy, ale zdecydowanie nie widzę się w roli człowieka podpiętego do laptopa i kabelków. Owszem, marudzę czasem na kondycję polskiego wizuala, ale jednocześnie wiem, że (na szczęście) nie zdechnie on tak prędko. Mimo wszystko ciągle pojawiają się nowi, obiecujący obserwatorzy; niektórzy z nich rozwijają się w niesamowitym tempie i mają szansę niebawem zawstydzić (albo już zawstydzają) swym dorobkiem obecną czołówkę (tak, Damianie P., o Tobie myślę). Liczę też nieśmiało, że Ci, którzy pokazali swój talent obserwacyjny i z nieznanych przyczyn umilkli (Ewa, gdzie jesteś???), wrócą w tym roku na Forum...
    1 punkt
  41. To i ja coś od siebie napiszę. Ja też uważam, że nie jest tak źle z wizualem, jednak podkreślę, że mam na myśli tutaj FA. To forum dla mnie jest ostoją - by nie powiedzieć, pewnego rodzaju "boją ratunkową". Jest oczywiście w tym lekki przesadyzm. Naturalnie nie przestał bym obserwować nieba, gdyby FA nie istniało, ale przeczuwam, że mógłbym przestać całkowicie się udzielać na forach astro i skrył bym się sam ze swoją pasją w moim przydomowym, pod włodawskim kątku. Prawdę mówiąc, na forach trzyma mnie głównie wizual. Jest oczywiście wiele innych ciekawych tematów, które także przeglądam, lub wspaniałych zdjęć, które podziwiam (a i pomoc czerpię do obserwacji swych osobistych) a przede wszystkim jest wiele przyjaznych i miłych dla siebie ludzi, niemniej obserwacje to moja ulubiona odnoga naszej wspólnej pasji. Nie chcę tu się rozpisywać (na brudno już to zrobiłem, ale ostatecznie uciąłem swoją wypowiedź), ale przyznam, że przyszedłem tutaj z astromaniaka jak z "tonącego statku". Tym statkiem oczywiście nie był sam astromaniak a wizual, który w moim osobistym odczuciu, tam praktycznie wygasł. Na FA jestem już dwa lata i od samego początku dało się zauważyć, że to tu skupia się największe grono obserwatorów. Powiem tylko tyle - jest tutaj czym "oddychać" dla wizualowca - w kontekście wymiany doświadczeń i czerpania wspaniałych obserwacyjnych tekstów i nie tylko. Co prawda oddychał bym i sam ze sobą (w swoim kątku), ale za pewne odczuwał bym czasem swego rodzaju "duszności". Wspomniałem o tym już 3 lata temu, w swoim pierwszym poście na maniaku i zarazem pierwszym poście w życiu na jakimkolwiek forum. Przytoczę fragment tamtego postu: "Zainspirowany wieloma relacjami z obserwacji, zapragnąłem opisywać także swoje. Zarejestrowałem się głównie dlatego, że zacząłem czuć się trochę sam z pasją do astro. To tak jak bym siedział za jakimś lustrem weneckim. Chciałbym gdzieś móc czasem dodawać relacje z obserwacji. Nie chce opisywać swoich obserwacji dla samego siebie w domu." Ja również chciałbym podziękować tym którzy piszą, szkicują i dzielą się swoimi spostrzeżeniami a także przekazują swoją wiedzę teoretyczną. Uwielbiam ten moment, kiedy wchodzę na forum i widzę nową relację z obserwacji. Czytam każdą jaka się pojawi i każda - jak napisał Marek - jest wartościowa. Z pewnością wątków i wpisów było by więcej gdyby nie okropna pogoda i niekiedy brak czasu. Jeśli chodzi o zmierzch wizuala to myślę, że Ci co ten wizual rozumieją, czują i kochają, raczej nie przestaną obserwować. Będą to robić rzadziej lub częściej doputy, dopuki im latarni nie dostarczą w każdy zakątek. Bynajmniej ja nie przestanę. Pasja do obserwacji nieba jest we mnie na tyle silna, że stłumiła moje pozostałe zainteresowania i jeśli powiem, że się im trochę "oberwało" - nie będzie to chyba przesada. Wracając do obserwów, mam na chwilę obecną kilka pomysłów na sesję, które mają już nawet wstępne tytuły a niektóre z nich czekają od bardzo dawna na swój czas. Obiecałem sobie również, że w roku 2017 pójdę dodatkowo trochę w stronę szkiców. Już udało mi się dwukrotnie w tym roku szkicować na dworze a także ćwiczyć osobno ten sam obiekt w domu. Jeśli nie będę miał okazji podejść raz jeszcze na dworze - wstawię drugi szkic, popełniony przy dość niekomfortowych warunkach -25 stopni. I tak sobie myślę: jeśli chciało mi się szkicować w takich warunkach (co uważam za jakiś głupawy lub dziwny objaw, wyskok), to co będzie kiedy będzie ciepło? Będzie tylko lepiej!
    1 punkt
  42. Mam nadzieję, że w tym roku powrócę do świata żywych i zasilę szeregi walczących o wizual
    1 punkt
  43. Bo jest! Wiesz, ile razy musiałem opisywać na PW, co np. może widzieć początkujący? - bo nowi użytkownicy chętniej pytają na PW, więc nie bardzo mam się czym podeprzeć, poza pamięcią i wyobraźnią. Podrzucenie linka jest o wiele łatwiejsze i efektywniejsze. Co do jakości pisania - mam wrażenie, że tak, jak na początku konkurs wizualowy popchnął jakość tekstów, tak też i zdusił te "zwykłe" - a szkoda. Koniec końców, to właśnie nie elaboraty "przywróciły" mnie na jesieni, ale te najzwyklejsze "widziałem Plejady i było pięknie". Serio. Pisz, Przemku, jak najbardziej pisz - nikt z nikim się ścigać nie musi. Ani na literackość, ani na egzotykę czy trudność obiektów. A napędzać się pozytywnie zawsze warto
    1 punkt
  44. U mnie ten kryzys trwa chyba już z półtora roku W szczególności nie mogę darować sobie "przeputanego" zlotu jesiennego. W szczególności nie mogę się znów przekonać do pisania. Patrząc na jakość relacji, nie doścignę Choć Maras pisze, że każda obserwacja jest warta zanotowania.
    1 punkt
  45. Co tu dużo mówić - piękny wynik. Moich sesji nie zliczałem, ale było ich kilkanaście (w Polsce) - w większości jedno- lub półtorejgodzinne dla wyrównania oddechu po dziennej bieganinie. Do tego 6 lub 7 wyjazdowych (La Palma i Teneryfa), które też nie zostały wykorzystane, jak należy. Początek roku zbiegł się z początkiem małego kryzysu u mnie, który minął dopiero na wczesną jesień. Efektem tego jest tylko jedna relacja (choć wody nalałem tam na pięć ) plus bodaj cztery Obiekty Tygodnia. Ale też widzę, że zmieniło się moje podejście do obserwacji - sesje są mniej autonomiczne, czasami bardzo powiązane ze sobą. To oczywicie ma związek z trudnością obiektów, do których podchodzę podczas kilku sesji (np. utrwalając sobie jakiś fragment i ucząc się nowego). W każdym razie wiem, że w tym roku fajnie by było więcej pisać - no i więcej czytać. W końcu swój kryzys obserwacyjny przełamałem po którymś wysypie relacji na forum (przy okazji któregoś jesiennego wyżu).
    1 punkt
  46. Cholerka, też mam problem... Ale nic idzie wredne froncicho od zachodu to będzie ponowna lektura
    1 punkt
  47. I ten sam sprzęt tylko ISO 200 i czas 1/160. Masakra widoczność nic więcej się nie wyciągnie nad morzem, wszystko paruje. Wszystko na AZ4.
    1 punkt
  48. ? Puk. ? Kto tam? ? Puk. ? Kto tam? ? Puk, puk. ? Kto tam? ? Puk, puk, puk. ? Kto tam?! ? Puk, puk, puk, puk, puk. ? Chrzań się. Tylko ciebie to bawi, Fibonacci. * * * * * Mija czwarty rok odkąd udało mi się przeżyć apokalipsę 2012 roku. Każdego dnia spotykam innych ocalałych. Dobrze jest wiedzieć, że nie tylko mi się udało.
    1 punkt
  49. Zagadnienie to jest trochę takim "Świętym Graalem" dla astronomów zajmujących się poszukiwaniem supernowych. Znaleźć klucz, prawidłowość pozwalającą lepiej typować galaktyki do przeglądu. Ale mówiąc bardziej serio. Znamy pewne prawidłowości występowania określonych typów supernowych w takich a nie innych galaktykach. W starych galaktykach eliptycznych proces powstawania gwiazd się zakończył i dochodzi tam zasadniczo tylko do eksplozji starych, białych karłów (supernowe typu Ia). W młodych galaktykach spiralnych, w gazowo-pyłowych ramionach trwają procesy gwiazdotwórcze. Mamy tam też jeszcze sporo młodych nadolbrzymów, kończących swój krótki żywot w postaci supernowych typu II. Dodatkowo obserwujemy tam też supernowe typu I. Stąd prosty wniosek - w galaktykach spiralnych odkrywamy największą liczbę supernowych. Zwróćcie uwagę że na liście, którą zamieściłem powyżej są galaktyki spiralne (NGC 3690 to para ze spiralną). Gdyby tę listę pociągnąć dalej byłoby podobnie. Pierwsza "niespiralna" jest gdzieś daleko. Biorąc pod uwagę statystyki można w tej analizie pójść jeszcze dalej - rozpatrywać poszczególne typy galaktyk spiralnych i dojść do bardzo ciekawych wniosków (preferencje dla galaktyk typu Sc, Sbc, i Sb - artykuł w Proximie 3/2012 o którym wspomniał Krzysztof). Ale żeby nie było tak łatwo na to wszystko nakłada się jeszcze jeden ważny element o którym wspomniał Łukasz. Nie każdą supernową, która wybuchnie w galaktyce jesteśmy w stanie dostrzec. Ba, nie udaje się to nam nawet w przypadku naszej własnej galaktyki (Cas A z 1680 roku). W przypadku odległych galaktyk istotnym parametrem jest jej inklinacja, która upraszczając jest wskaźnikiem kąta nachylenia płaszczyzny dysku galaktyki do linii obserwatora. Dość oczywiste jest, że dużo łatwiej będzie zgubić supernową która pojawi się np. w NGC 4565 niż np. w M51, która usytuowana jest do nas frontalnie. Ja na przykład, w swoich poszukiwaniach ustawiam więc wyższy priorytet dla galaktyk z mniejszą inklinacją.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)