Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.10.2017 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. IC1795 przylega do znanej i popularnej Mgławicy Serce w Kasjopei. Sam jeszcze nie tak dawno temu postrzegałem ją jako część Serca, a nie odrębny obiekt. Ostatnio prezentowałem obiekt w RGB, potem kolejny w RGB z małą domieszką Ha. Przyszła więc pora na obiekt głównie w Ha, co jeszcze sprawia mi najwięcej trudności w obróbce. Neq6, SW150/750, QHY8L,HaRGB(RGB 17x10min, Ha 40x20min). PS. Ile mamy mgławicowych "łbów" ? Koński Łeb, Głowa Małpy, Rybia Głowa coś jeszcze? zostaje łowcą głów
    11 punktów
  2. Dodałem 15 klatek OIII po 20 min każda , mam jednak zamiar dozbierać przynajmniej drugie tyle Rafał
    6 punktów
  3. To też się pochwalę. Taki widok miałem jeszcze niedawno po każdej nocce w pracy z okna nastawni. Pierwszy tydzień września, około 5 rano
    5 punktów
  4. Mimo to, różnica pomiędzy balkonem a moim plenerem jest ogromna i ja byłem strasznie zadowolony Przeszkadzała jedynie łuna od koksowni oddalonej o jakieś 10-12 km. Widocznie nie mam jeszcze zbyt wygórowanych wymagań. M13 zrobiła na mnie kolosalne wrażenie, nie mogłem się na nią napatrzeć. Przetestowałem chyba wszystkie dostępne przeze mnie powiększenia Hantle, pierścień, ślimak również różnica znacząca. M31 - rewelacja, nie spodziewałem się, że jest tak ogromna i rozległa! Nawet saturn - pierwszy raz widziałem Tytana! Na chwilę obecną, mam 100% satysfakcji, choć mam świadomość, że apetyt będzie rósł i co do warunków i co do sprzętu. Dodatkowo widzę już, że będę potrzebował w pierwszej kolejności filtr mgławicowy i jakiś okular minimum 28-30 mm z szerokim polem. Potem jakiś średnioogniskowy okular. Tak czy siak, podsumowując wypad uważam za rewelacyjny, zobaczyłem wszystko co planowałem i dużo więcej. Prawie 5 godzin obserwacji to również mój rekord czasowy
    5 punktów
  5. Zatom 21.09.2017 - 24.09.2017 Czytaj więcej ?Wyświetl pełny artykuł
    4 punkty
  6. Protuberancje z 15 października. PST +Firerfly+statyw foto. Obróbka PiPP, AS2, ImPPG, Gimp i Irfanview.
    4 punkty
  7. Fotki Księżyca - Canon350D+Tair 300mm z 29.08 (pierwsza kwadra) i z 06.09. (pełnia) + wersje z filtrami kolorowymi pomarańczowym, zielonym i żółtym.
    4 punkty
  8. Mgławica Płonąca Gwiazda troszkę bliżej i z głębokim obrazkiem tła. Setup: Veloce RH200, ATIK ONE 9M na ASA DDM60. Nie guidowane. Ha: 36x1200 sekund, RGB: 6x600 na każdy kolor.
    3 punkty
  9. Ja walczyłem niedziela-poniedziałek-wtorek z Przełęczy Tąpała i z pól koło Jordanowa Śl. Makiem 180mm. W niedzielę niebo było najlepsze ale i najwięcej wilgoci. Główne cele to kulka NGC253 i galaktyczka NGC613 w Rzeźbiarzu - jeden z obiektów o najmniejszej deklinacji na liście H400. Sąsiedni Silver Coin z widocznymi "farfoclam" wywołał największy rogal na twarzy. Z każdym kolejnym dniem mniejszy problem z parowaniem ale coraz więcej syfu - sprawdziłem później i tak jak wspominał powyżej Piotr przywiało pył z nad Sahary. Pozostały obiekty w zenicie jak planetarki: NGC6826 "Blinking planetary" dająca niesamowity efekt znikania przy przechodzeniu z zerkania do patrzenia w prost, czy NGC7008 "Fetus nebula" zawinięta wokół gwiazdy. Do tego błękitna NGC7662.
    3 punkty
  10. Fajnie Panowie że działacie i do tego jeszcze można o tym poczytać. Ostatnie dni i mi pozwoliły pogapić się w niebo. Noc z 15go na 16go była znakomita w moich regionach do tego ciepło niemal jak latem, no późnym latem. Moje obserwacje były nieco inne, całkiem luźne. Z tak wielkimi przerwami jakie miewam jakoś nie potrafię prowadzić profilaktycznego wyławiania obiektów H400. Tak z doskoku dla mnie to nie działa. Także bez spiny ale wciąż było bardzo, bardzo przyjemnie. Niestety gdzieś mi zaginął Pocket Sky Atlas, do takich luźnych włóczęg jest idealny. Nadarzyła mi się okazja kupna żurawia lornetkowego w niezłej cenie - 2 lata temu miałem już jeden i bardzo miło go wspominam. Także spakowałem 12x50, żuraw, leżak i na miejscówkę. Powiem wam że uśmiech nie schodził mi z twarzy. W zenicie same cuda, ciemne i jasne. Łabędź, Jaszczurka, Delfin, Kasjopea itd. Ułożyłem się na leżaku a żuraw pozwolił tak swobodnie manipulować lornetką jakbym był w stanie nieważkości i tam gdzie lornetkę 'zawieszałem' w powietrzu tam zostawała. Raz jak wyciągnąłem rękę przed siebie żeby wskazać Wojtkowi coś na niebie to miałem wrażenie że w lornetce przed sobą zaraz zobaczę wielki paluch.. Obrazy w samym zenicie które lornetkami ogląda się rzadko (tak, nawet kątowa 45 w okolicach zenitu jest upierdliwa) wspaniałe, minimalna ilość atmosfery i LP poprawiała kontrast. Spoglądałem tak w górę przez moją 12x50, oraz Wojtka 15x70 oraz 20x80. Dużego APMa też zabrałem ale spojrzałem przez niego może dwa razy. Jednak na leżaku przyjemniej niż na krześle.. A jak zimno to można zabrać śpiwór, byle w nim nie zasnąć.
    3 punkty
  11. Tym razem sam się pochwalę, a co Po dłuższej przerwie znów udało mi się wskoczyć na IoTD na Astrobin. Cieszy mnie to o tyle, że konkurencja słoneczna w ostatnim roku dość mocno urosła i teraz już dość trudno się przebić. Mam nadzieję, że nowa słoneczna 150-tka pozwoli mi wrócić z jeszcze lepszymi fotkami Przy okazji docenili też "pierwsze światło" słonecznego Bressera na facebookowej grupie SOLARACTIVITY
    3 punkty
  12. zachód słońca 17-10-2017 , czerwoniutkie :)- canon 550d tamron 70-300mm
    3 punkty
  13. NGC 7635 mgławica Bąbel połączenie Halfa i RGB. Materiał zbierany na pomocą refraktora TS Apo 130 i kamery QHY 163 M. Ilość czasu to 8 godz.Halfa i 2 godz.48 min RGB
    2 punkty
  14. W ciągu ostatnich kilku pogodnych nocy udało mi się zebrać trochę materiału, wybór padł na popularną NGC6960 potocznie zwaną Miotłą Wiedźmy. Materiał zbierany z miasta TS APO80Q, ST2K, 60x900 sek Ha Pozdrawiam Rafał
    2 punkty
  15. NGC 7822 (również Sharpless 2-171) ? obszar H II (również mgławica emisyjna) znajdujący się w konstelacji Cefeusza. Został odkryty 16 listopada 1829 roku przez Johna Herschela oraz skatalogowany przez Stewarta Sharplessa w jego katalogu pod numerem 171. Znajduje się w odległości około 3000 lat świetlnych od Ziemi. Sharpless 171 jest obszarem formującym gwiazdy, w którym kosmiczne pilary zimnego gazu molekularnego stykają się z obłokami ciemnego pyłu. Świecenie mgławicy powodują młode, gorące gwiazdy niedawno powstałej gromady, Berkeley 59. TS70APO / Atik 428ex / HEQ5 / Ha 41x600 RGB 15x300 bin1 / RPi3 Ekos+kStars
    2 punkty
  16. Makabrycznie opornie idą te zapisy, na kilka tysięcy ludzi zarejestrowanych na FA to jakiś dramat. Dla zachęty przedstawiam przykładowe dwa miesiące kalendarza na 2018 (WYDARZENIA ASTRONOMICZNE SĄ NA RAZIE Z MIJAJĄCEGO ROKU). No i to nie jest jakość która pójdzie do ewentualnego druku, więc spokojnie. Cholera widzę że brakuje faz Księżyca, na pewno będą. 1. Jacek2 - 2 szt. 2. Jacek E - 2 szt. 3. Krisq - 2 szt. 4. jolo - 1 szt. 5. Perseus - 1 szt. 6. pawelekw - 1 szt. 7. Emil - 1szt. 8. Anva - 1 szt. 9. Emu - 1 szt. 10. Cyberboss - 1 szt. 11. sp3occ - 1 szt. 12. sferoida - 13. Fobek - 2 szt. 14. MichalKaczan - 2 szt. 15. towerfox- 2 szt. 16. zielu - 3 szt. 17. Esku1RES - 1 szt. 18. Ossek - 1szt. 19. Gayos - 1 szt. 20. pszemek123 - 1szt. 21. SZKLARZ - 5 szt. 22. kudi145 - 1 szt. 23. miron - 1szt. 24. Energetyk - 1szt. 25. Palacz -2szt 26. Artir - 3 szt. 27. Acidtea - 1 szt. 28. przemo77 - 1szt. 29. cypis - 1 szt. 30. Ewa - 1 szt. 31. piraniusz - 2 szt. 32. AstroLutek - 1szt. 33. ggrzes - 2 szt - razem 49 sztuk
    2 punkty
  17. No to jeszcze dzisiejsze, poszarpane od ciepłego powietrza nad dachem:
    2 punkty
  18. NGC7789 kilkanaście minut L AP155xSbig16803.
    2 punkty
  19. Weekendowy materiał. IC 1396 - Trąba Słonia . Niebo lekko zamglone i spora wilgoć w powietrzu. 70x200s
    2 punkty
  20. W końcu zestackowałem zdjęcia Słońca jakie robiłem na wyspach. Niestety tylko Canon 350D + Tair 300mm (jeszcze z niepełnoaperturową folią). AS2+irfanview - stack po kilka klatek. Fotki odpowiednio z 1, 5, 6 września i 2 października.
    2 punkty
  21. Dzisiejszy wschód Słońca przez poranną mgłę;
    2 punkty
  22. Jako, że preferuję bardziej skumulowaną formę prezentacji (większość w jednym, łatwość znajdywania, częściej się wraca do już zaprezentowanych obiektów ..itp) postanowiłem przedstawiać fotografie w ten sposób. Będzie można tu znaleźć , obiekty skończone , testowe i jedno-klatkowe. Jedne z pierwszych prób znanego obiektu , który to ładnie wpasował się w kadr wielkością jest M63 .Niestety warunki już nie to co w ziemie ale też nie tragiczne . Skala już bardzo wymagająca . Warto dodać , że jestem zwolennikiem nie skalowania obrazu ,tzn tam gdzie jest to możliwe 1x1 lub 200% Resolution: 0.45"/pixel ,Area: 0.15 sq° Focal length:1680mm Focal ratio:f/5.6 QSI690xADL300xASA85 guidowane Może jeszcze małe zdjęcie o które Jolo się upominał obecnej konfiguracji > 8x900s L
    1 punkt
  23. Relację najlepiej sklecić zaraz po sesji. No ale... ale nie zawsze się chce (niewyspany jestem), nie zawsze jest czas (kociokwik w pracy), nie zawsze najdzie nas, hmm, wena. Są jednak takie obserwacje, których opisywania odpuścić wręcz nie wypada. Jedna z nich trafiła mi się wczoraj, pod ponadprzeciętnie klarownym niebem Przełęczy Knurowskiej i w doskonałym towarzystwie Panasamarasa, który pojawił się w moich stronach, by uskuteczniać piesze szlajanie po jesiennych, złoto ? rdzawych Gorcach. Było świetnie. Minęła połowa października, a my wciąż słyszeliśmy cykanie świerszczy czy innych skaczących paskudztw. Nieco wiało, ale ten wiatr był ciepłym, przyjemnym zefirkiem, a nie jesiennym, przejmującym do szpiku kości wichrem. No i pachniało, zdaniem Marasa całkiem inaczej niż na nizinach ? on czuł zapach gór. Przełęcz to dziwna miejscówka ? niby podmiejska, niby zapaskudzona LP od okolicznych miejscowości, ale jednak ma moc. Swoje robi pewnie wysokość ? 850 metrów bliżej nieba to już coś. Pierwsze wrażenie po wyjściu z auta ? łał, jest kapitalnie. Później, gdy oczy przyzwyczaiły się już do ciemności, nieco psioczyliśmy na łuny, ale wschód i zenit pozostał więcej niż dobry. Maras przywiózł z sobą tylko małego Vortexa 8.5x32, czyli sprzęt zdatny bardziej do obserwacji przyrody podczas górskich wędrówek niż paczania w niebo; no ale od czego ma się kolegów. Niektórzy koledzy są całkiem fajni, bo mają na stanie przyzwoitą dachóweczkę 12x56 i jeszcze bardziej przyzwoitego Omegona Argusa 25x100 na widłach. Zestaw ten wywołał u Marka (chyba) dość spore ukontentowanie, podsumowane stwierdzeniem, że nie brakuje mu tu i teraz jego lornet. To już naprawdę coś. Poza tym (nie kłamię!) Maras dał się namówić na zerknięcie w okular teleskopu. Myślałem, że odmówi z odrazą, a jeśli (z wrodzonej grzeczności) skorzysta z zaproszenia, to dostanie jakiejś wysypki czy innej reakcji alergicznej. Tymczasem nic z tych rzeczy ? nie dość, że paczał, to jeszcze mu się podobało. Dobra, czas na konkrety. Dwuosobowa sesja w składzie: wytrawny lorneciarz i zdeklarowany miłośnik wielkopowierzchniowych luster ma tą zaletę, że można namierzyć i podziwiać konkretny obiekt w różnych przyrządach. Pobawiliśmy się w ten sposób przynależnymi konstelacji Delfina kulkami: NGC 6934 (jaśniejsza, wyraźniejsza, przyklejona do gwiazdki o jasności ok. 8 mag) i NGC 7006. Ta druga to spore wyzwanie dla mniejszych lornet, ale nie dla ?sety?. Wylazła właściwie z marszu ? jako niewielka, blada ciapa; z tego co pamiętam, jest cholernie odległa i nawet dwanaście cali i powerek ponad 200x to za mało, by ją rozbić. O ile kulki były łatwym łupem dla Argusa, to planetarna NGC 6905 (znana też jako Blue Flash) już niekoniecznie. Coś więcej napisze pewnie Marek, ale ja jej nie widziałem. Co innego w teleskopie ? w mniejszych powiększeniach pojawił się nawet delikatny, niebieski zafarb, tak charakterystyczny dla tego typu obiektów. Engiec ma na tyle dużą jasność powierzchniową, że dobrze znosi powiększenia nawet powyżej dwustu razy. Warto. Warto też namierzyć asteryzm zwany Muchomorem, u nasady którego ?przykleiła? się niewielka i całkiem słaba galaktyka NGC 7025 (12.9mag). W lornecie jest chyba niemożliwa do wyłapania (tym bardziej, że skrywa się w poświacie od pobliskiej gwiazdki), a i mniejsze teleskopowe apertury ? poniżej ośmiu cali - mogą nie wystarczyć. Tak coś czuję, że grzybek zostanie obiektem tygodnia, więc na razie dam mu spokój. Nie byłbym sobą, gdybym nie zafundował współtowarzyszowi obserwacji czegoś z katalogu Jurka Abella; tym razem była to pozycja 72, na szczęście jedna z łatwiejszych. Marek nie omieszkał zaznaczyć, że to paskuda, niemniej z detekcją delikatnej, owalnej poświaty nie miał najmniejszych problemów. Później czesaliśmy górującego Łabędzia. Maras walczył z ciemnotami, ale nie zapomnieliśmy spojrzeć na kompleks Veila i Crescenta. Stustopniowy okular o ogniskowej 20 mm i Astronomik OIII to jak najbardziej właściwy zestaw na takie cudeńka. Veil, jak to Veil ? ilość włókien i mnogość detalu zawsze mnie fascynuje, ale i Półksiężyc miał coś do zaoferowania; prócz wyraźnego, prawie domkniętego okręgu widać było delikatnie zamglone wnętrze, z nieśmiałymi śladami struktury. Ciekawa okazała się też gromada otwarta NGC 6819 ? jedna z moich ulubionych, z racji kształtu przypominającego pyszczek lisa z zaostrzonymi uszami ochrzczona przez Angoli mianem Foxhead. Charakterystyczne ukształtowanie lisich ?uszu? było widoczne już w Argusie, choć Maras początkowo twierdził, że nic takiego tam nie dostrzega. Po kilku minutach przekonałem go jednak, że widać. Ot, siła sugestii. Hmm, co tam jeszcze z letniego nieba? No tak, zrobiliśmy rundkę po klasykach: Mrugająca (mrugała, a jakże!), Hantle (z filtrem OIII niebywale wyraźne, a w lornecie ujawniające mocno ulotny, szaroniebieskawy kolorek), staruszka NGC 6791 (w Lutni), Ameryka i Pelikan (im też służy O ? trójka, i to jak!). Z nowych dla mnie celów złapaliśmy raczej mało znaną mgławicę refleksyjną IC 5076. To chyba dość rzadko obserwowany obiekt, a wcale nie tak trudny. Ulotna, dość spora (9?x7?) mgiełka przylega do białobłękitnej gwiazdki HD 199478 o jasności 5,73 mag. Efekt ?zaparowanej? optyki jest nie do przeoczenia, przynajmniej w telekopie. W lornecie mielim dylemat ? niby coś tam było, ale czy to poświata od licznych w tym rejonie gwiazdek, czy mgławica ? trudno powiedzieć. Ten etap obserwacji Marek podsumował stwierdzeniem, że jeśli kiedykolwiek sprawi sobie teleskop, to będzie to minimum dwunastocalowiec. Taa, a podobno tylko lornetki są fajne. Dalszą część sesji zdominowały jesienne galaktyczki. W okular wpadły zarówno słabizny z katalogu UGC czy dość egzotyczna Maffei I, jak i klasyki w rodzaju Messiera 33 czy galaktyki Fajerwerk. Dwie ostatnie ukazały zarys spiralnej struktury, ale to żadne zaskoczenie. Niespodzianką były natomiast niejednorodności w niepozornej NGC 278. To sąsiadka niedawno opisywanej w ramach Obiektu Tygodnia parki NGC 147/185. Notabene, NGC 147 tym razem okazała się nieco bardziej skora do współpracy i nie stawiała specjalnie zaciekłego oporu obiektywom Argusa. Ale ad rem - przy pow. 214x niewielka NGC 278 pokazała jakieś szczątki czy zaczątki ramion. Czytałem gdzieś (chyba na deepskyforum.com), że ta galaktyka była jedną z kilku, w których William Parsons (lord Rosse) dopatrzył się spirali. Gdyby skorzystać z nieco większej apertury (16-20') i wyższych powiększeń, rzędu 400x, mogłoby zrobić się bardzo ciekawie. Ktoś z was miał już przyjemność poznać ją bliżej? Co do galaktyk odkrytych przez pana Paolo Maffei, to numer 1 nie jest trudny. Ot, delikatna, owalna mgiełka, w której zatopionych jest kilka słabych gwiazdek. Maffei II to już insza inszość ? mimo, że dokładnie namierzyłem miejsce gdzie się znajduje, za cholerę nie udało mi się jej wyzerkać. Pocieszyłem się nieco paczając na Taffy Galaxies (to już Pegaz), czyli parkę umieszczoną w Uppsala General Catalogue pod numerami 12914/15. UGC ? to brzmi groźnie, ale 12 cali to aż nadto, by dostrzec dwie położone blisko siebie (i faktycznie oddziałujące) mgiełki o jasnościach ? odpowiednio ? 13.2 i 13.9 mag. Ostatnie pół godziny oglądactwa to radosne hasanie na pograniczu konstelacji Perseusza, Woźnicy i Żyrafy. Próbowaliśmy (bez mapy, pamiętając jej "zgrubne" położenie) namierzyć kometę C/2017 O1 (ASASSN1), lecz z mizernym skutkiem; z biegiem czasu coraz częściej echo odpowiadało nam słowami "...urwa, urwa, urwa...". Jedyny plus to ponowne "odkrycie" przeze mnie mgławicy NGC 1491. Fajna mgiełka, wyrazista, z przylegającą do niej gwiazdką. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę na poboczu, w miejscu z odsłoniętym południowym horyzontem. Tym, co nas zatrzymało, była oczywiście Srebrna Moneta (NGC 253). Lorneta 100 mm oparta o dach auta to jak najbardziej słuszny przyrząd, by móc podziwiać jej majestatyczne piękno. Gdyby nie wizja nieuchronnie nadchodzącego, wtorkowego poranka, ta fantastyczna noc byłaby pewnie znacznie dłuższa...
    1 punkt
  24. Nadeszła złota polska jesień. Za dnia ponad 20 stopni, czyste błękitne niebo i ciężko myśleć o pracy. Niedziela. W niedzielę wieczorem niebo nad Bydgoszczą stało się bezchmurne dopiero po godz. 21. O godz. 22 jechaliśmy z Przemkiem na jego działkę poza miastem. Niestety po okolicy snuły się psuje - mgły. Praktycznie uniemożliwiło to jakiekolwiek szaleństwa nisko nad horyzontem. Nie udało się także trzymać jakiegoś planu obiektowego. Na rozgrzewkę trochę klasyków. Strzelec i Orzeł już nisko więc odpadają. Omiatanko okolic Łabędzia, M57 => Wieszak => M27 => Veil => NGC6811 (Dziura w Gromadzie) => NGC6826 (Mrugająca). Mrugająca już dosyć łatwa, szybka do namierzenia. Weryfikacja "palnetarkości" poprzez metodę zerkania jest potwierdzeniem. Obiekt dość mały, niektóre planetarki jednak pokazują trochę mięska w 16x70 (nie mówię o Hantlach, M57, Sowie, czy Ślimaku - one są mięsiste z "z definicji" ). Będąc w Łabędziu zaliczamy poleconą przez Panasa NGC7008 (Płód). Nie miałem jednak czasu spisać zeznań na świeżo po przyjeździe i nie pamiętam jak wtedy wyglądała. Dość trudna do znalezienia w gąszczu gwiazd. Następnie NGC6543 (Kocie Oko) - znaleziona bez problemu, właściwie już nie potrzebna nam do niej mapka. Pokazała mięsko i kolorek. Mocno lecz niecałkowicie przygasała przy zerkaniu. Jedna z najbardziej pomarańczowych w swej pomarańczowatości gwiazd - Gwiazda Granat w Cefeuszu. Mój stały punkt wśród kolorowych gwiazdek odkąd zacząłem na nie zwracać uwagę. Razem z Omikronami Łabędzia, czy np. gwiazdą 119Tau (The Ruby Star). Niestety cały czas wisiała w powietrzu mgła. Praktycznie inhalowaliśmy się tam wilgocią. Tylko czekać aż szkło się zarosi... Tzn. nie ma co czekać. Kolejna propozycja z planetarek NGC40 (Muszka), wymęczona. Starhopping od gwiazdy Errai. Szukanie specyficznych asteryzmów: HIP1549 => HIP1461A => metoda zerkania. No i znów nie pamiętam już wrażeń... Gromady w Kasjopei w pośpiechu. Nie miały to być jakieś ambitne obserwacje raczej, cały dzień wahaliśmy się, czy w ogóle jechać. W sumie to mieliśmy nie jechać, ale sms od Przemka po godz. 21 o treści "Możemy wyskoczyć" szybko został wcielony w życie. Tylko cały czas ta wisząca gilotyna z rosy działała na mnie rozpraszająco. W końcu to ma być przyjemność, a nie praca Ja tutaj nie chcę być poganiany do cholewy. A skoro już musieliśmy się spieszyć to nie było na co czekać tylko próbować z C/2017 O1. Ręczny szkic na kartce. Szukamy gwiazdy 3Cam. Jest. Komety ani śladu - zero, nic, NULL.... Irytacja kilka stopni do góry heh i nie wiadomo co tu dalej próbować, mgła jakby cały czas wisi. Chyba nie było co próbować ze słabszymi galaktykami. W międzyczasie zerkanie na kompleks M31, M33, M34, przyjemna lecz jak dla mnie zbyt "otwarta" gromadka NGC752, Podwójna. Wszystko super, ale jakoś bez większej energii jeśli chodzi o mnie. Nie wiem jak tam Przemek się czuł na siłach. Żyrafa... mówiliście, że ma fajną gwiazdę podwójną w gromadzie NGC1502. Oj ma! Pięknie rozdzielona w APM'ce, ale już kiedyś bez tej świadomości tą gwiazdę rozdzielałem w 10x50. Później również i w tej lornetce ją oglądaliśmy. W tej chwili oglądanie Kaskady bez zerknięcia na to małe cudo uważam za niepełne. Od razu też próbujemy z planetarką NGC1501 tuż obok. HIP19314 - zerkanko i cóż, no chyba ją zaliczyliśmy. Chyba, bo znowu nie pamiętam wrażeń - co będę zmyślał. Następnym razem relację postaram się pisać na świeżo. Jeśli padła to musiała być naprawdę ledwie dostrzegalna. Galaktyka Caldwell 5 - niestety nie mogę powiedzieć żebym ją zaliczył, ale być może powoli siadała rosa na szkle. Niestety nie pamiętam jakie obiekty z nieco mniej klasycznych dalej próbowaliśmy wyhaczyć. Zidentyfikowaliśmy Neptuna, a jeszcze w Żyrafie próbowaliśmy z Panasowym Tokyo994 jednak bez wydrukowanej mapki. Nie no, kłębią się tam ciemnotki - na 100%. Jednak bez mapki nie były do zidentyfikowania. Zaroszona APM'ka pokazała nam jeszcze punktową i mocno przygaszoną NGC7662 (Blue Snowball). Pamiętasz coś jeszcze Przemek? Bo ja tylko tyle, że wszytko było mokre. Ostatecznie delektowaliśmy się Plejadkami w 10x50. Łączny czas naświetlania Plejad w życiu to u mnie pewnie już w godzinach można liczyć haha. Poniedziałek. Z rana do pracy, do której prowadziła mnie jasna Wenuska i sierpowaty łysol. Niebo piękne, a na dole wszędzie mgły. Dzień zleciał szybko. SMS od Przemka "Prognoza na wieczór rewelacyjna". To jak do osiedlowego żula powiedzieć: "reflektujesz Pan na darmowego browara z lodówki?" Tym razem kontakt z "niedźwiadzim szefem", którego też długo nie trzeba namawiać i tuż po godz. 19 byliśmy na miejscu, w Niedźwiadach. Niestety nad horyzontem snuły się przez cały dzień jak i noc syfiaste syfy... Nie obyło się to i bez wpływu na ogólne warunki na niebie. Przejrzystość nie była jakaś wyjątkowa niestety, ale za to mocne kilkanaście stopni C. Bardzo lekki ciepły wiaterek, który nie eliminował jednak wilgoci z powietrza. Na jeszcze jasnym niebie strzelamy wspólnie do letnich banałów, bez pośpiechu na spokojnie, ale sprawnie jak z kałacha: M8 (ojjj nisko!), M20, M21, M22, M24, M25, M18, M17, M16.... A cały czas się ściemnia. Problem w tym, że już po 19:20. Wg Stellarium Słońce było już 18 stopni pod horyzontem. WTF? Przecież jeszcze widać łunę zmierzchową. I znów człowiek się czegoś nauczył - NIE, NIE, 18 stopni pod horyzontem to jeszcze nie jest noc astronomiczna. A ile jest? A nie wiem. Wiem tylko tyle ile widziałem i tego jestem pewny. Kiedy my z Przemkiem lornetkowaliśmy, Karol przysiadł do BAJa i naświetlał Veila. No to czas zacząć coś łapać z mniejszą entropią. Patrzę na listę. Idziemy na prawo od Orła, sąsiednie wieeeelkie gromady: Mel 210 + NGC6633. Nie mieszczące się w APM'ce. Obiekty dla 10x50! Również pobliska gromada IC4665 - mocno porozbijana, za bardzo. Jako obiekt, jest to coś dla mniejszych powiększeń. I teraz mały brylancik. Gdzieś pomiędzy tymi gromadami miała być planetarka, która wg Damiana posiada największą jasność powierzchniową wśród dostępnych dla nas planetarek (no, a jeśli nie to na pewno jedną z największych). NGC6572 - obiekt wręcz bijący po oczach w APM'ce. Jasna, mięsista. Na usta cisnęło mi się wtedy angielskie "fuzzy". Również jej błękitność była widoczna. Znaleziona dzięki odniesieniu do tych układów gwiazdek na zrzutce: Super, dobry początek. Jest już ciemno. Zaglądamy do Orła. "E" Barnarda nie tak wyraźne jak w Bieszczadach, ale jest. O pole lornetki po skosie w prawo-dół od "E" rzuca się w oczy obszar z wielkimi ciemnotkami, których nie zidentyfikowałem (pewnie te wszystkie LDNy), mnóstwo tego tam. Idę dalej w "osi Orła" do dołu. Kłębi się kłębi jaszczur jeden, B138. Obiekt tygodnia w końcu. Zdecydowanie widoczna, choć to już nie moment górowania niestety. Patrzę na listę, no jedziemy, może być ciężko teraz. Little Gem - NGC6818. Planetarka obok Galaktyki Barnarda, na lewo od Tarczy. Szukamy układów gwiazd. Och... chyba jest. Obiekt ekstremalny dla mnie w tych warunkach. Galaktyki Barnarda raczej ani śladu. Cóż uznałem, że Mały Klejnocik zaliczony. Wymęczony, wyzerkany. Przemek dość sceptycznie się do niego odniósł A może widziałem jedynie tą gwiazdę w jej tle... Teraz mam jeszcze zapisaną do złapania Turtle Planetary (NGC6210) - obiekt tygodnia autorstwa Ewy. Ale zanim, to na szybko M13 i M92 M92 okrzyknięta została bardziej zwartą, nawet ciekawszą niż M13. Jakby "o większej jasności powierzchniowej". Tutaj zerknąłem jeszcze do Stellarium i mocno rzuciła się w oczy inna gromada kulista nieopodal, NGC6229. Szybki starhopping w 16x70: Cóż, nie jest za duża, ale jest. Przemek potwierdza, choć skomentował to dość osobliwie Jak tak dalej pójdzie to.... hehe. Chwila, miał być przecież Żółw. No to jazda wg schematu: Mgławicę jeszcze kwalifikuję do kategorii mięsistych. Jasna, łatwa. Błękitnawa. Kolejne ciekawe obiekty, trio: NGC7009 (Mgławica Saturn) + M72 + M73. Koziorożec nisko... Główny asteryzm jednak widoczny gołym okiem. Starhopping, najpierw szukam eMek i.... o masakra, strasznie słabe, rozmyte gromady. Blade ledwie dostrzegalne na tle nieba przy poruszaniu lornetką (cały czas 16x70). Ale są. No to gdzie ten Saturn? A jarzy się skubany jak jaki niebieski LED tam po skosie wyżej w lewo. Pięknie widoczny kolorek. Kolejna mięsista (a więc dość duża) planetarka. Nie chcę pisać bzdur, ale w mózgu mi świtał nawet lekko spłaszczony kształt... No dobra, nie pisałem tego... Hmm, Źrebię - słabo widoczny główny asteryzm gołym okiem. M2 - piękna, jasna, całkiem spora kulista. Jak na tak niewielką wysokość nad horyzontem. Wyżej M15, zwarta, jasna. Jedziemy do okolic Łabędzia, wyżej. Na liście jest NGC6905 (Blue Flash). Starhopping wg schematu, a tam, cudny maleńki asteryzm przypominający skaczącą z wody maleńką rybę. Dodatkowe "okalające" mgławicę od góry gwiazdki pozwalają na 100% zidentyfikować obiekt. Zerkanie potwierdza. Tylko dzięki tej "rybie" poszło tak gładko: Mgławica jednak już zauważalnie słabsza od wyżej wymienionych mięsistych planetarek. Ale jest. Co najlepsze jeszcze widząc, co proponuje Stellarium pokusiłem się jeszcze na IC4997, ale to co tam wyszukałem to raczej same słabe gwiazdki. Nie ma co drążyć tematu Jest w tej okolicy kilka planetarek, ale poszliśmy podziwiać trochę klasyków pod Łabędzimi skrzydłami. Kolejno, jednym tchem. Istne cudeńka: M57 i w lewo M56 i "Siódemka" => Albireo => Wieszak => M71 => M27 (ojj piękna!) => 20Vul taka porozbijana dość mała gromadka otwarta. Szybkie zerknięcie na Veila i lecimy w prawo po samym skrzydle, Wieniec Sadra z M29 => gromada "Dziura w Gromadzie" (to w końcu gromada, czy dziura?) => NGC6826 (szybko, łatwo, przećwiczona). Cudowne Omikrony. A teraz nawiązanie do Polarisowych astronocy. 61Cyg - przyjemny układ podwójny, również widoczny gołym okiem. Rozdzielony z łatwością również w 10x50 w dalszej części nocy. Mała powtórka z poprzedniej nocy NGC40 - gdyby ewolucyjnie nas nie wyposażono w metodę zerkania to jakbym ją odróżnił od tego mrowia... Hmm co tam jeszcze w okolicy. A no kolejne obiekty tygodnia, para: NGC6939 + NGC6946. Tak. Widoczne i... tyle. Blade - coś w podobie do pary M72 + M73 jak wyżej. Takie dosyć spore ulotne plamy. Kocie Oko (NGC6543) - już bez mapek, na czuja. Przyjemna mięsista, niebieska. Wyróżnia się spośród sąsiednich gwiazd: Z Helixem nie ma co, z Rzeźbiarzem nie ma co. Może będą jeszcze okazje, dzisiaj syfek na niebie. Droga Mleczna oczywiście ładnie widoczna, ale szybko niknąca nad horyzontem. Gdzieś w tych momentach APM'ka została zaroszona i to by było na tyle jeśli o nią chodzi tej nocy. Teraz czas na 10x50, a w niej Plejady skadrowane z koroną sosny na długie chwile zatrzymały mnie przy tym widoku. To jest po prostu epickie. Można sobie zaliczać i zaliczać jakieś słabizny, ale jeśli mam wskazać coś co smaruje oko miodem to Plejady w jednym polu z drzewami, a z sosnami chyba najładniejsze. Och byłbym zapomniał.... Ta cholerna kometa... Spróbujmy w Nikonie. 3Cam, mapka z nowym położeniem na dziś. 15 minut jak nie więcej cisnąłem gały. Zerkałem chyba z każdego kąta. C/2017 O1 - nie widzę Cię tam. Sorry, nie tracę czasu więcej. Teraz czas na jeżdżenie po niebie w szerokim polu. Kaskada Kemble'a - układzik podwójny rozdzielony, ciasny aż miło (że tak powiem ). 61Cyg łatwiutka. Idę do Lutni, jest już dość nisko. M57 uff, słaba. Fajne są te dwie gwiazdki z głównego asteryzmu Lutni, jedna pomarańczowa, druga błękitna, takie szerookie Albireo, koniecznie zwróćcie na nie uwagę przy okazji: Przez niebo przewinęło się też całkiem sporo samolotów. Te, które startowały i lądowały na Bydgoskim lotnisku i miały włączone światła w kabinie świetnie to pokazywały w lornetkach. Gdyby nie ruch to można by było policzyć okna pokładu. I tak już bez żadnego pośpiechu po prostu podziwialiśmy co tam się napatoczyło. Meteorów mnóstwo. Zdaje się, że ten mega jasny bolid, który zgłosiliście dziś też rozświetlił nam niebo, bo w pewnym momencie będąc przy Karolowym BAJu chłopaki stwierdzili "co tak błysnęło? burza idzie?". Ciekawe, to było chyba właśnie gdzieś przed północą. Próbowałem też z NGC7331 w 10x50, jednak nie była widoczna. Innym razem. W związku z tym nie podchodziłem już do NGC185 nawet. Wspominałem już o Plejadach i sośnie? Gdzieś chyba między północą, a godz. pierwszą Karol zwinął swój 16" interes i wróciliśmy do Bydgoszczy. Po takich obserwacjach bateryjki miałem tak naładowane, że dziś nawet nie odczułem żadnego zmęczenia w pracy, jest wieczór i nadal nie czuję. Właściwie to mogłaby jeszcze zrobić jaką niespodziankę pogoda w najbliższy weekend, bo jednak trzeba by zapolować na jakieś galaktyczki przy lepszej przejrzystości. No i mam smaka na NGC246, NGC253, Helixa... no będzie tego przynudzania już, było ciepło i przyjemnie. Lornetka potrafi!
    1 punkt
  25. To powinno rozwiązać Twój problem, choć osobiście tego nie używałem, do orientacji zamiast pinpoint używam plugin PWI Platesolve2 Rafał EDIT : LOAD Alignment Points też powinien być chyba zaznaczony
    1 punkt
  26. B 87 - Mgławica Głowa Papugi IC 2118 - Głowa wiedźmy
    1 punkt
  27. Końskie łby masz dwa. B33 w Orionie i niebieski koński łeb IC4592 w Skorpionie.
    1 punkt
  28. Witam. Jako, że jest to mój pierwszy post, chciałbym się ze wszystkimi przywitać i przedstawić. Mam na imię Michał, lat 31, jestem z Zawiercia, okolic jury krakowsko częstochowskiej. Astronomia, dotąd książkowa zawsze była moim hobby numer 2 (zaraz po modelarstwie). Po półrocznej przygodzie ze Skyluxem 70/700 dojrzałem do zmiany teleskopu na większy. Po przeczytaniu setek postów i kilku tygodniach dylematów wybór padł na Synte 8. Swoje obserwacje prowadzę głównie z balkonu w bloku, na szczęście dużego, ulokowanego w kierunku południowo-zachodnim. Wczoraj pierwszy raz obserwowałem Syntą ponad 3h na balkonie. Z racji tego, że mój poprzedni teleskop w zasadzie nadawał się jedynie do księżyca i planet, ewentualnie gromad otwartych, od razu rzuciłem się na różne DS-y. Udało mi się wyłapać mgławice Hantle, Ślimak i Pierścień, do tego M31, M2 i M13. Przyznam, że byłem zszokowany różnicą w ilości gwiazd na niebie widzianymi przez te teleskopy, a radość z pierwszych obserwacji tych obiektów w życiu była ogromna Dzisiaj niestety nocna służba (jestem dyżurnym ruchu) ale jutro jadę po raz pierwszy pod solidne, ciemne niebo, na skałki oddalone o 15km od miasta. Chciałbym oczywiście znowu spojrzeć na te obiekty, ale co jeszcze polecacie na "pierwszy raz" jutro w godzinach 19-24? Dodam, że zabieram ze sobą żonę, która na widok M57 powiedziała "rozmyty pączek angielski, phi", więc chciałbym też żeby coś na niej zrobiło większe wrażenie. Do standardowych okularów zestawowych posiadam jeszcze soczewkę barlowa x3, tmb 6mm, SW zoom 8-24 i filtr skyglow miejski.
    1 punkt
  29. Dzisiejszy A380 Emirates, niestety przez cienką warstwę chmur CPH - DBX 11887m 919km/h
    1 punkt
  30. I mamy 2 byka... 24h później Rozkładając sprzęt do obserwacji komety C/2017 O1, w Erydanie zauważyłem błysk (Z Krakowa na SE) i przez 12 sek ślad po bolidzie. filmiki autorstwa Mariusza Wiśniewskiego z PFN: https://www.youtube.com/watch?v=XmrCIQc-PJ0 https://www.youtube.com/watch?v=rcbhnmhM8AA
    1 punkt
  31. Małe spotkanie w plenerze zawsze było przyjemniejsze od wielogodzinnych posiedzeń w aucie sam na sam ze świecącą matrycą laptopa. Z kolegą Maćkiem dość często się spotykamy i gadamy o głupotach jak nigdy On zbiera materiał sobie a ja sobie. Tym razem w kadr weszła Mgławica Kalifornia. Robiłem ją wcześniej z 750mm ogniskowej ale mieściła się tylko połowa. Tu mam praktycznie w całości. Wiaterek troszkę kołysał montażem, ale przy 300mm ogniskowej wyszło dość punktowo Dodatkowo LP utrudniło mi zbieranie koloru. eos1100Dmod + Tais3s F4,5- Ha 27x10min 1600iso eos700D + Canon 300L F4- RGB 20x4min 400iso Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości obrabianego materiału, lecz moja optyka na tyle mi pozwala Pozdrawiam
    1 punkt
  32. Canonem 5d i z 50 mm(canon 1.8) 80 x 3 min iso 800 (darki 40)
    1 punkt
  33. Kiedyś znalazłem fajne archiwum takich fotek http://martingermano.com/Film/oldarchive.html - wszystko robione na uczulanym negatywie. Klimat jest
    1 punkt
  34. Powiem Ci, że tym zdaniem naraziłeś się na gniew nie jednego a-fotografa.
    1 punkt
  35. Dzisiejszy z godz. 6:24 13,3% tarczy P900 1/160s f/6.5
    1 punkt
  36. Witam wszystkich, Od dłuższego czasu obserwuję i czytam FA, w między czasie nawet udało mi się kupić pierwszy teleskop. Z natury mało się udzielam na forach, ale chciałem pokazać najlepszy wschód słonica, jaki kiedykolwiek widziałem (nawet Wenus się wkradła w kadr). Niestety zdjęcie zostało zrobione telefonem, mimo tego liczę, że się spodoba. (prawdopodobnie gdzieś nad Węgrami)
    1 punkt
  37. Słońce już się chowa, najwyższa pora kończyć pracę Zdjęcie z 29.09.2017
    1 punkt
  38. Wczorajszy zachód Słońca:
    1 punkt
  39. Chyba tego obiektu jeszcze nie pokazywałem _? Jak kogoś interesuje, to odsyłam do fachowego opisu http://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/12154-obiekt-tygodnia-25042017-ngc-3521/ To jest 19x300s SBIGxADLxAP1200 26.01.2017 Ten obiekt był fotografowany również z AP i QSi jednocześnie , tak więc dorzucam fotkę i z drugiego teleskopu . 72x120s
    1 punkt
  40. Gdy miałem więcej czasu i mniej zajęć lubiłem obserwować Ziemię z kamer ISS na żywo (może trochę to dziwne, ale bardzo mnie to odprężało). Udało mi się złapać wschód i zachód.
    1 punkt
  41. Cóż tu napisać. Dziękuję :D Takie miłe świąteczne wyróżnienie ;)
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)