Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.02.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Jeśli ktoś nie chce samemu robić, a cena w sklepie zniechęca to mogę wykonać grzałeczki na nasze astro zabawki W razie zainteresowania proszę o PW. Tu przykładowa opaska na szukacz 50 mm lub okular, oraz prosty sterownik grzałek/rozdzielacz zasilania z jednym regulatorem na wszystkie grzałki:
    9 punktów
  2. Księżyc 02.02.2018 SW300/1500 Sony Alfa 700 21 klatek registax 6
    9 punktów
  3. W końcu udało mi się trafić na dziurę w chmurach. Prognoza pogody zapowiada czyste niebo w drogą połowę nocy z 26 na 27 stycznia. O tej porze wiosenne gwiazdozbiory śmiało wychylają się zza horyzontu, ukazując niezliczoną ilość galaktyk. Równocześnie latarnie znajdujące się kilkadziesiąt metrów od mojego domu tak późno w nocy są zgaszone, co daje względnie ciemne niebo. Są to dobre warunki do wyłapywania mgiełek, tym bardziej że od niedawna jestem posiadaczem okularu ES 14mm. Testowałem go wcześniej tylko na księżycu i jasnych DS, przy świetle latarni. Ciągle nie mogę nacieszyć się jego polem widzenia i ostrym obrazem gwiazd niemal po same brzegi. Pod wieczór poprzedniego dnia wystawiłem teleskop do wychłodzenia i przygotowałem sprzęt aby nie szukać niczego w pośpiechu. Ustawiłem budzik na godzinę 2:30 i poszedłem spać. Obudziłem się i wyjrzałem przez okno, zauważyłem rozgwieżdżone niebo. W pośpiechu ubrałem się, wziąłem kilka mapek nieba, laserowy kolimator i pognałem w stronę wychłodzonego już teleskopu. Zdjąłem pokrowiec i włożyłem kolimator do wyciągu. Okazało się że teleskop utrzymał kolimacje którą przeprowadzałem kilka obserwacji temu. Do wyciągu trafił okular GSO 30mm, dość szybko odnalazłem M51. Nie przyglądałem się jej długo w tym okularze, założyłem ES 14 i ujrzałem pewną nieregularność jej powierzchni, jakby subtelny zarys spirali. Za to zerkaniem spirala była wyraźna i efektowna. Miałem duży problem z dostrzeżeniem pomostu łączącego M51 z NGC 5195. Po dłuższej chwili przesunąłem nieco teleskop i ujrzałem M109. Kiedyś próbowałem ją odnaleźć pod zaświetlonym niebem, i wszystkie próby były nieudane. Teraz jest wyraźna, choć ciemniejsza niż M51. Ma lekko wydłużony kształt, podczas patrzenia zerkaniem nie widziałem znaczącej różnicy. Następnymi obiektami była Sowa i galaktyka M108. Do wyciągu trafił okular GSO 30mm, który pokazał tą parę razem w jednym polu widzenia. M97 była okrągła i szara, a jej towarzysz był wydłużoną plamą tego samego koloru. Zmieniłem okular na ES i spojrzałem na M108. Dostrzec można gwiazdę która świeci na tle tej galaktyki. Wyjąłem okular z wyciągu i wkręciłem filtr UHC, ładnie pokazał on Sowę. Widać jej ?oczy?, jedno oko jest zdecydowanie słabiej widoczne od drugiego. Wykręciłem filtr z okularu i odnalazłem M101. Wcześniej gdy ją obserwowałem była rozmyta i nie doszukałem się żadnych szczegółów. Teraz nadal była trochę rozmyta, jednak jej powierzchnia zdawała się coś skrywać. Zerkaniem ujrzałem pojaśnienie zaczynające się gdzieś w centralnej części a kończące się poza nią. Na tym zakończyłem moją wizytę w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. Oczy miałem już dobrze zaadaptowane do ciemności, postanowiłem wytropić galaktyki znajdujące się w gwiazdozbiorze Lwa. Na pierwszy ogień poszedł Triplet Lwa. Okular ES zmieścił wszystkie galaktyki w polu widzenia. M66 i M65 były do siebie podobne, miały podobny szary kolor. Obie były lekko wydłużone, choć ta druga znacznie bardziej. NGC 3628 była bardzo wydłużona, jej centralna część miała ciemnoszary kolor. Następnie namierzyłem M95 i M96. ES pokazał je jako wyraźne szare plamki, dobrze kontrastowały się z otoczeniem i były nie do przeoczenia. Zerkaniem wydawały się trochę większe i jaśniejsze. Po chwili podziwiania tych galaktyk skoczyłem do gwiazdozbiory Panny, omijając M105 i jego dwóch sąsiadów. Dopiero następnego dnia dzięki stellarium zorientowałem się że były tam jeszcze jakieś jasne galaktyki. W Pannie zaczęła się ostra jazda, namierzyłem gwiazdę Denebolę i z szerokokątnym okularem GSO jechałem w lewo. Po chwili ujrzałem pierwsze galaktyki. Co chwilę jakaś przecinała pole widzenia. Jako że i tak nie umiem ich zidentyfikować, zająłem się podziwianiem. W końcu natrafiłem na łańcuch Markariana. Włożyłem do wyciągu ES i przyjrzałem się dokładnie. Widać dwie jasne galaktyki, otoczone słabszymi galaktykami. Za tym ciągnie się pas złożony aż z siedmiu galaktyk. Te dwie jasne galaktyki to M84 i M86. Są podobne, obie mają podobny jasnoszary kolor, są lekko rozmyte i rzucające się w oczy. Ich sąsiadka, NGC 4388 tworzy z nimi trójkąt, jest szara i trochę mniej oczywista. Dokładnie w środku tego trójkąta znajdowała się NGC 4387. Była znacznie słabsza on reszty, miała szary kolor. Aby ją zobaczyć nie trzeba było patrzeć zerkaniem, ale tą techniką była znacznie okazalsza. Trochę dalej znajdowała się para galaktyk, NGC 4435 i NGC 4438. Ta pierwsza galaktyka była szarego koloru i świeciła odrobinkę słabiej od swojego sąsiada. Wydawał się on jasnoszary, nieco większy i jaśniejszy. W Pannie widziałem jeszcze wiele mgiełek, których jeszcze nie umiem zidentyfikować. Wymieniłem więc te których identyfikacji jestem pewny, bo lepiej napisać mniej niż wprowadzać kogoś w błąd. Rozejrzałem się dookoła. Układ gwiazd wyraźnie zmienił się od rozpoczęcia obserwacji. Wielki Wóz wywrócił się na bok, a na wschodzie świeciła Lutnia z Herkulesem. Przekręciłem teleskop w ich stronę i odnalazłem gromadę kulistą M92. Widok był zachwycający! Okular ES dający powiększenie 107x rozbił gromadę niemal do centrum. Gwiazdy są ostre i punktowe, a zerkaniem jedyne co się zmienia to ilość widocznych gwiazd. Wcześniej obserwowałem ten obiekt z okularem TMB 6mm i to pod przeciętnym niebem. Dziwiłem się dlaczego gromada tak słabo jest rozbita. Teraz rozumiem że Synta 12 potrzebuje ciemnego nieba aby pokazać swoje możliwości. Po chwili odnalazłem M13 i po raz kolejny wpadłem w zachwyt. Była niemal całkowicie rozbita, a za nią ciągnęły się trzy jasne pasy gwiazd. Miała poszarpane brzegi i wyglądała niezwykle efektownie. Gromady kuliste jako jedne z nielicznych DS prezentują się w okularze równie dobrze jak na zdjęciach. Gdy już się napatrzyłem, przeskoczyłem do gwiazdozbioru Wolarza. Szybko odnalazłem M3, pierwszy raz miałem okazję obserwować tą gromadę kulistą. Była naprawdę urocza. Prawie całkowicie rozbita, idealnie kulista i posiada poszarpane brzegi. Wszystkie jej składniki były wyraźne i punktowe. Kilka minut później skierowałem teleskop na M53. Ta gromada kulista wydawała się ciemniejsza od wszystkich pozostałych. Dostrzec można ziarnistą budowę obrzeży oraz mgliste centrum. Zerkaniem obrzeża są rozbite na pojedyncze gwiazdy, a centrum jest nieco ziarniste. Następnie odwiedziłem mgławicę pierścień. Nie była zbyt wysoko nad horyzontem, ma kształt obwarzanka. Część zewnętrzna ma jasnoszary kolor, a wewnętrzna szary. Wydaje się delikatnie rozmyta. Wyjąłem ES z wyciągu i wkręciłem filtr UHC. Mgławica stała się jaśniejsza i wyraźniejsza. Wewnętrzna część stała się jasnoszara, a zewnętrzna biała. Pierścień aż razi w oczy. Dostrzegłem że pojawia się delikatna łuna światła zwiastująca wschód słońca. Postanowiłem że wykorzystam ten czas na obserwacje planet. Pierwszy był Jowisz. Jego tarcza ma 35,4?, a jasność -1,95 . Do wyciągu trafił TMB 6mm. Ujrzałem oba pasy które dość dobrze kontrastowały się zresztą planety. Widać było że brzegi planety mają czerwono-niebieskie zabarwienie, zgaduję że jest to refrakcja atmosferyczna. Planeta delikatnie pływała, choć były również chwilę gdy obraz był stabilny i statyczny. Filtr zielony zwiększył kontrast pomiędzy pasami a planetą, a filtr czerwony nie wprowadził nic nowego. Niedaleko Jowisza znajduje się Mars. Jego tarcza ma już 5,5?, a jego jasność to 1,23 mag. Dostrzec można jego czerwoną tarczę, jednak z racji niskiego położenia nad horyzontem i średniej stabilności atmosfery nie udało mi się dostrzec szczegółów jego tarczy. Filtry kolorowe również były bezsilne. Tymczasem łuna ciągle rosła, i robiło się coraz jaśniej. Uznałem że czas już kończyć, moje zmarznięte ręce również domagały się już końca. Spojrzałem na zegarek. Wskazywał godzinę 5:40. Obserwacje trwały przez trzy godziny. Zaniosłem sprzęt do domu i spisałem w dzienniku wszystko co zobaczyłem aby nie pogubić się wśród tych licznych mgiełek jakie widziałem. Skupiłem się dziś na jasnych obiektach, jestem jeszcze w trakcie poznawania wiosennego nieba. Podczas tej sesji wiele się nauczyłem i będę ją wspominał przez długi czas
    9 punktów
  4. A dzisiaj fotki kwasu askorbinowego - witaminy C - lewoskrętnej
    4 punkty
  5. Poza astronomią interesuje się paleontologią, w wolnym czasie lubie szukać kamieni zawierających ślady odległej przeszłości. Posiadam taką skromną kolekcje, część okazów pochodzi z kopalni.
    4 punkty
  6. W czasie ATM-owania obiektywu w SW 80/400 stwierdziłem, że cela oryginalnego obiektuwu 80mm była bardzo lekko skręcona, wg mnie zbyt lekko co mogło odbijać się na jakości obrazów, i się nie myliłem. Przerwa powietrzna miedzy szkłami była widocznie minimalnie za duża. W sumie pierścień celi na dwa razy dokręciłem o jakieś 30÷35 stopni. Okular WA 66° 6mm przed specjalnie nie chcial mnie ostrzyć, a po dokręceniu celi to jest bajka, obraz ostry jak żyleta, podobnie w Plosslach 9 i 4mm, sprawdzone dziś w dziurze chmurwnej na Muniu! Chyba wpierw zajmę się wymianą wyciągu na 2" z micro 10:1 a wymianę obiektywu zostawie na później! Pozdrawiam!!!
    3 punkty
  7. Były już robale i pierwotniaki to teraz czas na substancje chemiczne. Poniżej krystalizacja proszku do odkamieniania czajników Trzy ujęcia w świetle spolaryzowanym: - to na niebiesko tylko z uzyciem polaryzatora i analizatora - różowe i zielone z użyciem kompensatora z okładki CD z jego różną "nastawą" A tak wyglądała badana próbka - odparowany roztwór na szkiełku podstawowym
    3 punkty
  8. W końcu coś widać na tym niebie, myślę że już trochę lepiej z ostrością. Ustawiane na LV na powiększeniu x10. Canon 1300D 18mm ISO 800 f/3.5 ekspozycja 20s balans 5200. Jak ustawiałem ostrość to pociąg przejechał,a szkoda bo fajne foto by było. Canon 1300D 18mm ISO 800 f/3.5 ekspozycja 15s balans 5200.
    3 punkty
  9. Nic wielkiego - po prostu zwykły ordynarny nosek 23mm do włożenia w monokular mikroskopu: https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=72_293&products_id=1885&lunety=Adapter fotograficzny T2 M42x0 75 23 mm kr tki profil adapter mikroskopowy a tak wygląda pracujący zestaw (w tą czarną tulejkę wsunięty jest aparat z noskiem):
    2 punkty
  10. Dzisiejszy przelot z 17:40 w kiepskich warunkach, chmury odległość 407km -2.22mag P900 1/250s ISO400
    2 punkty
  11. Nie wyobrażam sobie podróży przez zimowe niebo bez przystanków przy mgławicach refleksyjnych. Czym jest ten rodzaj mgławicy i na jakiej zasadzie "świeci" - każdy z nas wie. Z ciekawszych rzeczy doczytałem jednak, że pośród mikroskopijnych cząstek pyłu odpowiedzialnych za rozpraszanie światła gwiazd mogą znajdować się też związki węgla w postaci diamentowego kurzu. Działa na wyobraźnię, prawda? Część mgławic refleksyjnych jest znana szerokiej publiczności, tym bardziej, że umieścił je w swym katalogu pan Messier ? taki numer 78 czy poświata spowijająca Plejady to najbardziej klasyczne z klasyków; często obserwowana jest też Zmienna Mgławica Hubble'a. Coś jeszcze? Ano, pewnie w tym momencie zapadnie cisza. A przecież jest całkiem sporo perełek, pomijanych zwykle przez obserwatorów; no bo ilu z Was zahaczyło o IC 353 w Perseuszu czy kompleks mgławic refleksyjnych w Jednorożcu, na który składają się NGC 2245 (najjaśniejsza i najwyraźniejsza z całej czwórki), NGC 2247, IC 446, IC 2169 (spora, choć dość słaba, nazywana mgławicą Dreyera)? W małych powiększeniach całość wygląda naprawdę ładnie - zdziwiłem się, ile pojaśnień da się wyłuskać na tak małym obszarze nieba; jest tam oczywiście ciemny obłok, skatalogowany przez pana Edwarda Emersona Barnarda pod numerem 37. Dobra, ale to dygresja była, ja przeca nie o nich chciałem. Miało być o NGC 1999, ze względu na charakterystyczny kształt zwanej Dziurką od Klucza (drugą "keyhole" znajdziemy na niebie południowym, w mgławicy Carina). Numer 1999 znajduje się w odległości szacowanej na 1500 lat świetlnych, na krawędzi Obłoku Molekularnego Oriona. Rozświetla ją gorąca i masywna gwiazda zmienna V380 Orionis (której jasność waha się w przedziale 10.2-10.7mag), a ściślej - młody układ wielokrotny. We wnętrzu mgławicy znajduje się czarna plama, widoczna wizualnie w większych aperturach i powiększeniach. Pierwszym i intuicyjnym wytłumaczeniem tego stanu rzeczy wydawałaby się obecność wysoce nieprzezroczystej, ciemnej mgławicy; tymczasem okazało się, że w tej rzekomej globuli nie zachodzą żadne procesy gwiazdotwórcze, a rozwiązanie zagadki jest jeszcze prostsze - mianowicie plama ta nie zawiera żadnej materii. Wiki podpowiada mi, że pusta przestrzeń została utworzona, gdy strugi gazu pochodzące z młodych gwiazd narodzonych w tym rejonie przebiły powłokę gazu i pyłu tworzącą NGC 1999, a dodatkowym czynnikiem wspierającym utworzenie pustki jest promieniowanie V380 Orionis. NGC 1999 i otoczenie; źródło: http://www.caelumobservatory.com Starhopping jest banalny ? po prostu schodzimy około stopień na południe od M42, wypatrując nietypowej, otulonej jasną mgiełką gwiazdki. Obiekt nie jest wymagający ? przy rozmiarze 2'x2' można ją dostrzec już w dużych lornetach, takiej 25x100 na przykład. Jeśli jednak chcemy wyłapać coś więcej niż mglistą poświatę, trza zaprząc do roboty duże lustro i wejść w wyższy zakres powiększeń. Mgławica ma na tyle dużą jasność powierzchniową, że świetnie znosi powiększenia rzędu 200-250x i niewielkie źrenice wyjściowe. Nie spodziewajmy się jednak widoków, hmm, fotograficznych; w dwunastu calach nie da się zidentyfikować kształtu dziurki od klucza, a jedynie dość wyraźne pociemnienie blisko środka obiektu, przylegające do jasnej i doskonale widocznej gwiazdy świecącej w jego centrum. Sama mgławica jest okrągła, a jej granice delikatnie rozpływają się w czerni nieba (krawędzie nie są wyraźnie odcięte). Całość przypomina mocno mgławicę planetarną. Swego czasu popełniłem dość nieudolny szkic, ale tak to z grubsza wygląda: Na ostatnim, zimowym zlocie w Lipowcu (Beskid Niski) miałem okazję obserwować engieca w nasadce bino, podpiętej do Taurusa 300/1500. Widok kapitalny ? w okularach 20 mm bynajmniej nie było za ciemno, zaś efekt przestrzenności obrazu ? bezcenny. Podziwiasz akurat Messiera 42? Cóż szkodzi zejść nieco niżej, spróbować i dać znać jak poszło.
    1 punkt
  12. Jakiś czas temu poprawiałem wyciąg w swoim SW 80/400 wg opisu jaki umieścił kilka lat temu na sąsiednim forum Robert41. Podklejenie rury wyciągu trzema paskami ceratki teflonowej zdecydowanie poprawia jej pracę, jest centrycznie i bez żadnych luzów, działa gładko i nie trzeba dokręcać docisku śrubkami w wyciągu. Natomiast co do precyzji strojenia to zamiast proponowanej dźwigni w pokrętle postanowiłem zrobić po prostu większe pokrętła: Do tego celu posłużyły dwa symeringi 32x52x7, u tokarza za 20zł wykonano mi pasujące do nich dwie zatyczki z czarnego tworzywa. Do tego już tylko dwie śruby ze stożkowym łbem 4x25 i można składać: Oryginalne pokrętła zostały na miejscu, te dorobione przykręciłem do nich: Nic wielkiego i niewielkim kosztem ale o wiele lepiej trzyma się te pokrętła w palcach i dużo precyzyjniej z racji średnicy można ustawiać ostrość
    1 punkt
  13. Autor programu REDUC http://www.astrosurf.com/hfosaf/uk/tdownload.htm odpisał na maila i jestem już po pierwszych pomiarach. Bardzo fajny program i praca z nim przy mierzeniu gwiazd podwójnych jest naprawdę wygodna i przyjemna. Można z jego poziomu mierzyć pojedyncze klatki, ale także setki klatek nagranych w postaci filmów. Można je składać w jedną, sortować i wybierać najlepsze. Do dyspozycji są też bardziej zaawansowane techniki pomiarowe mające na celu zmniejszeni wpływu seeingu na obraz. Sam program REDUC nie posiada wbudowanego narzędzia do platesolvingu, ale idealnie do niego pasuje program PlateSolve2 https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/13829-platesolve-2/ . Po rozpoznaniu jednej z klatek w PlateSolve 2 przepisujemy wartości Angle oraz Pixel size w odpowiednie pola w REDUC i jesteśmy gotowi do pracy. Poniżej zmierzona odległość pomiędzy dwoma składnikami Trapezu w M42: Wszystko jak na dłoni - separacja 13.396", kąt pozycyjny 61.84 stopnia. Na bieżąco podawany jest odchylenie wyznaczenia separacji (0.037") i kąta pozycyjnego (0.18 stopnia). Kolory w poszczególnych wierszach oznaczają odchyłkę pomiarów z danej klatki od wartości średniej. Zielony to mała odchyłka, niebieski - średnia, a fioletowy najczęściej oznacza jakiś błąd - np guidingu, albo poruszoną klatkę. Takie linie z dużą odchyłką możemy oczywiście jednym kliknięciem usunąć ze zbioru danych. Poniżej jeszcze jeden przykład, też już wcześniej przerabiany przeze mnie - Struve 484. Kąt pozycyjny 132.63 stopnia, separacja 5.335": Pytałem też autora o pomiary paralaksy i dostałem odpowiedź, że te dla bliskich gwiazd są jak najbardziej w zasięgu amatorów astronomii. Podobnie jak pomiary ruchu własnego niektórych gwiazd. Podejrzewam że w przypadku Gwiazdy Barnarda o ruchu własnym ponad 10" na rok będzie można zmierzyć jej przesunięcie już po 1-2 tygodniach. A REDUCa bardzo polecam
    1 punkt
  14. Myślę że ciężko byłoby zastosować jeden współczynnik dla nieba, bo inaczej promieniuje kosmos a inaczej chmury. Najważniejsza jest różnica pomiędzy temp. nieba a otoczenia i to wystarcza dla prawidłowej detekcji zachmurzenie. Przy różnicy większej niż 35*C jestem pewien że mam czyste niebo.
    1 punkt
  15. Polish Astronomy Picture of the Day - 3 lutego 2018 Mgławica NGC 281 Pacman - autor Andrzej Fijołek www.polskiapod.pl
    1 punkt
  16. Poprawiłem gwiazdki, bo były spaprane.
    1 punkt
  17. Ja tam nie narzekam, zakładam filtr Ha i jadę dalej
    1 punkt
  18. Kolejna porcja kraterów księżycowych. Akurat nad Wielkopolską zrobiła się szczelina którą oczywiście wykorzystałem. Kraterki : endymion , langrenus , Patavius , Cleomedes , Condocet , Furnerius. SW300/1500 ASI120MM F/20 filtr R
    1 punkt
  19. Muniek z 01.02.2018. dzień po superksiężycu/zaćmieniu. Pogoda była tak wredna że dzień przed/dzień po było pięknie a w dzień zaćmienia....... Stack z 60klatek. parametry zdjęcia: iso 200, migawka 1/2000s, teleskop synta 150/750, Canon 1000D mod. Brakuje mi "tego czegoś" na tym zdjęciu...... nie umiem za bardzo sprecyzować czego...
    1 punkt
  20. Księżyc z 30.01 20:43 99.2% tarczy, odległość 354708km P900 6x1/320s f/7,1 PiPP, RegiStax6, PSE9
    1 punkt
  21. Ogniczek większy (Pyrochroa coccinea) Stack złożony z około 80 subklatek. Obiektyw Carl Zeiss Semiplan 3,2x na mikroskopie Biolar + Canon 500D na ISO200. Oświetlenie z 3 lampek LED IKEA.
    1 punkt
  22. Pan much z góry i z profila + crop na oko Stack złożony z około 80 subklatek. Obiektyw Carl Zeiss Semiplan 3,2x na mikroskopie Biolar + Canon 500D na ISO200. Oświetlenie z 3 lampek LED IKEA.
    1 punkt
  23. Pierwsza fotka pstryknięta na szybkiego nowym aparatem i obiektywem
    1 punkt
  24. Kometa C/2016 R2 (PanSTARRS) w Hiadach Zimny wyż ze wschodu sprawił, że niebo było wyjątkowo przejrzyste, a wschód znajdującego się w ostatniej kwadrze Księżyca był po północy. Nie pozostało nic innego tylko ubrać się ciepło (-3C, ale ze względu na wiatr odczuwalne było -10C) i skorzystać z unikalnej okazji, aby uwiecznić przejście komety C/2016 R2 przez jedną z najjaśniejszych na północnym niebie gromad otwartych - Hiady. Kompozycja o łącznym czasie ekspozycji 31,5min. uwidacznia blisko 1,5 stopniowy warkocz komety zanurzony w delikatnej mgławicy pyłowej. Astrograf 106mm, STL11000M.
    1 punkt
  25. Dzisiejszy przelot z godz. 17:11 odległość 410km, -2.35mag P900 1/500s ISO 800 ostrość manualna
    1 punkt
  26. Dzisiejszy przelot z ok 21:19 P900 1/500 f/6.5 ISO1600 ostrość manualna
    1 punkt
  27. Wczorajszy przelot ISS godz. 22:35, była to moja pierwsza obserwacja, byłem zaskoczony jej jasnością Pstryknąć jej zdjęcie kompaktem... to był hardkor
    1 punkt
  28. Sporo wilgoci w powietrzu. 25 maja 2017, godz. 22.42, odległość 425km, -4.0mag 10" / 1200mm, Pentax K-5, barlow TVP 2x, ISO400, 1/500, pojedyncza klatka.
    1 punkt
  29. Przelot z 14 lutego. Seeing jak widać... Następnym razem podepnę EOS50D, odnoszę wrażenie, że lepiej mi się ostrzy Canonem (krotność 1.6) niż Pentaxem (1.5). 14 luty 2016, godz. 18.15, odległość 408km, -4.3mag (wg calsky.com) lub -3.4 (wg heavens-above.com) I komu tu wierzyć? :) 10" / 1200mm, Pentax K-5, barlow TVP 2x, ISO400, 1/500, pojedyncza klatka.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)