Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.03.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Mam przyjemność poinformować o najnowszej publikacji na temat nowej planety pozasłonecznej EPIC 247098361 b (lub inaczej: HD 286123 b). Nie byłoby nic wielkiego gdyby nie fakt, że wniosłem wkład w jej odkrycie! I wcale nie jest to typowy ?hot Jupiter? (gorący Jowisz), lecz coś mniej spotykanego. W jaki sposób do tego doszło? I jak to: ?odkryłem planetę pozasłoneczną??? Tak, to oficjalne i potwierdzone. I to żadne Zooniverse! Cofnijmy się w takim razie kilka miesięcy do tyłu? O tej samym obiekcie mówiłem tutaj, kiedy EPIC 247098361.01 był jeszcze kandydatką na egzoplanetę: Od ponad 1.5 roku interesuję się obserwacjami tranzytów planet pozasłonecznych. Za każdym razem ćwiczę uzyskiwać jak najlepszą dokładność pomiarową, aby zająć się trudniejszymi wyzwaniami. Projekt ?Exoplanet Explorers? na Zooniverse pozwolił zauważyć ile kandydatek na egzoplanety może siedzieć w danych Keplera w misji K2. Postanowiłem zmierzyć się z jedną i spróbować zarejestrować taki tranzyt. W związku z tym, cierpliwie czekałem na wydanie skorygowanych danych K2 (MAST) z Kampanii 13 (Campaign 13), aby poszukać najświeższe potencjalne egzoplanety. Stało się to w pierwszych dniach września 2017 roku. Spośród ponad 23 tysięcy celów, wybrałem 4 potencjalne obiekty, które posiadają regularne i wystarczająco głębokie spadki jasności. Wyznaczyłem efemerydy i pozostało mi czekać na odpowiednią noc? Szczęście się trafiło, że w nocy z 29 na 30 września 2017 roku miałem pogodę. Ze średnimi warunkami na początku, ale później się poprawiło. Wówczas miało nastąpić jedno z przewidywanych zaćmień dla EPIC 247098361. Co 11.2 doby, gwiazda o jasności 9.8 magnitudo wykazuje spadek blasku o około 1%. Niby dużo, jednak dość długi okres orbitalny powoduje, że rzadko kiedy jest okazja na złapanie. W dodatku samo zjawisko trwa aż 5.5 godziny. Takie parametry uniemożliwiły mi obserwację pełnego zjawiska, lecz drugą połowę i 3 godziny po zakończeniu. Połówka zjawiska to takie minimum, kiedy sensownie można działać dalej. Pozycja egzoplanety w programie Stellarium - widok DSS. Dużego sprzętu nie potrzebowałem, aby coś odkryć Obserwację prowadziłem od 23:00 do 05:30 przy pomocy obiektywu Canon FD 300mm f/2.8L, kamery ASI178MM-c i montażu EQ5. Uzbierałem nieco ponad 30 GB danych, czyli około 9000 klatek w ciągu 6.5 godziny. Po analizie danych udało się zarejestrować spadek blasku podobnym charakterze, jak było to przewidywane. Taka obserwacja potwierdziła fakt, że wokół EPIC 247098361 krąży pewne ciało. Nie wiadomo, czy to faktycznie planeta, być może druga gwiazda w systemie binarnym. Swoją obserwację przesłałem do bazy ExoFOP i czekałem na kontakt od kogokolwiek? bo kto pomyślał, że jakiś amator będzie ją obserwował? Pojedyncza klatka z obserwacji tranzytu egzoplanety HD 286123 b / EPIC 247098361 b 12 stycznia 2018 roku stał się dla mnie przełomowy. Skontaktowała się ze mną Liang Yu (Massachusetts Institute of Technology) z informacją, że pisze artykuł naukowy na temat kilku planet. Jedną z nich jest EPIC 247098361 b, czyli to, co obserwowałem 3 miesiące temu! Dostałem informację, że metodą radialną potwierdzono planetarna naturę obiektu. A co najbardziej mnie zaskoczyło ? zapytała się czy może umieścić moją obserwację do swojej publikacji naukowej! Zgodziłem się, a przez kolejne dni trwała procedura weryfikacji. Samo zaskoczenie, gdyż tylko przypuszczałem, że może pasować na egzoplanetę. W końcu, po ponad 5 miesiącach od obserwacji, artykuł naukowy został oficjalnie umieszczony do arXiv i przesłany do Astronomy Journal! Uwzględnienie z podaniem mojego imienia i nazwiska jako współautora wiąże się z jednoczesnym współodkryciem danego obiektu. Oczywiście każda osoba może wnieść mniejszy lub większy wpływ, jednak sama rejestracja tranzytu za pomocą własnych obserwacji to już zdecydowanie więcej, niż samo odnalezienie sygnału w bazie danych Keplera. No dobrze, skoro cały czas piszę o okolicznościach obserwacji, to co to w ogóle za egzoplaneta? Leży w konstelacji Byka i obiega gwiazdę HD 286123 b co 11.17 doby. W związku z pozycją na niebie, tranzyty można obserwować tylko i wyłącznie w okresie jesiennym i zimowym, w Polsce średnio do 8 razy na rok. EPIC 247098361 b znajduje się dość daleko od macierzystej gwiazdy ? średnio 15 milionów kilometrów od niej. Stąd średnia temperatura panująca na powierzchni wynosi około 700°C. Dość ?mało?, bo to nie jest temperatura typowa dla planet gorących (np. hot Jupiter), lecz ciepłych (np. warm Jupiter). Na podstawie głębokości spadku wyznaczono promień na 1.08 Rj (około 75 500 km) a metoda radialna określiła masę na (zaledwie) 0.41 mas Jowisza. To bardzo mało! To spowodowało, że planeta ma bardzo małą gęstość, mniejszą niż nawet dla wody. Ponieważ jest to cecha charakterystyczna Saturna, odnaleziona planeta należy do kategorii ciepłych Saturnów (warm Saturn). Ale to nie wszystko. Metoda radialna ukazała coś więcej, niż tylko masę planety. Okazało się, że EPIC 247098361 b znajduje się na dość wydłużonej orbicie! Przy wyznaczonej ekscentryczności e=0.268, w peryhelium zbliża się do gwiazdy na 11 milionów kilometrów, a w aphelium oddala się aż na 19 mln kilometrów. To blisko dwa razy tyle! W przeszłości musiała zdarzyć się kosmiczna katastrofa, która doprowadziła do takiej sytuacji. Polecam przeczytać artykuł naukowy (choć po angielsku), bowiem wyznaczono wiele innych ciekawych parametrów. Na przykład to, że EPIC 247098361 b tranzytuje niemal centralnie na tle gwiazdy. Porównanie HD 286123 b (wizja artystyczna) do Jowisza z uwzględnieniem wielkości. Jak na razie, jest to jedyna znaleziona egzoplaneta w tym układzie. Metoda TTV (transit timing variations) oraz radialna na razie nie wykryły obecności innego, dodatkowego ciała (np. drugiej planety). EPIC 247098361 b będzie bardzo ważna dla naukowców. Jasna gwiazda i duży spadek jasności umożliwiają dokładne przestudiowanie za pomocą profesjonalnych teleskopów. Z pewnością, w przyszłości w jej kierunku zostanie skierowany Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) oraz cała gama spektroskopów na całym świecie. Umożliwią dokładniejsze poznanie składu atmosfery, a także dokładniejsze zmierzenie różnic temperatur. To gazowy gigant (nie planeta skalista), która znajduje się w miarę blisko gwiazdy. Życia tam nie będzie, ale charakter HD 286123 b pokazuje nam, że jest w pewnym niezwykła. Moja obserwacja potwierdziła parametry, które zostały zmierzone ? głębokość, moment, czas trwania ? wszystko się zgadza. Zostałem współodkrywcą nowej egzoplanety, choć jestem tylko amatorem. Zdaje mi się, że to pierwsza tego typu sytuacja w Polsce (nie mówię o profesjonalistach, którzy zajmują się odkrywaniem z zawodu!). Historia o EPIC 247098361 b na tym nie zakończy się. Planuję zarejestrować pełny tranzyt (bo jak to mogę zostawić w takiej sytuacji!), a w przyszłości poznamy planetę nieco dokładniej. Pojawi się zapewne niejedna praca naukowa na jej temat, dlatego czasem będziemy do niej wracać! Artykuł naukowy jest dostępny do pobrania tutaj: https://arxiv.org/abs/1803.02858. Moje wypociny odnajdziecie na stronie 5 i 6. Na koniec przypomnę, że to niejedna planeta w tym artykule naukowym. Liang Yu wraz ze współautorami umieścili jeszcze drugą, HD 89345 b (Campaign 14). To planeta pozasłoneczna nieco większa od Neptuna, choć nie obserwowałem jej. Pomimo, że jestem współautorem artykułu o dwóch planetach, z oczywistych powodów mówię o tylko jednej z nich. Ta druga, choć dostępna do amatorskich obserwacji (ale na granicy!), na pewno zostanie jednym z moich celów obserwacyjnych. Co dalej? W styczniu 2018 roku dołączyłem do projektu KELT (Kilodegree Extremely Little Telescope), który odkrył już kilkanaście nowych egzoplanet. Moim zadaniem jest obserwowanie znalezionych przez nich kandydatek na nowe planety. Prawdopodobieństwo jest bardzo małe, ale stanowi to doskonałe przygotowanie do misji TESS. Kto wie, być może szczęście wkrótce znów dopisze? Z pewnością jest to temat, który planuję kontynuować w kolejnych latach. Amatorzy w Polsce odkrywali planetoidy, komety, gwiazdy zmienne i supernowe? no to dorzućmy do listy jeszcze egzoplanety
    44 punktów
  2. Tym wpisem zamkniemy chyba temat zimowych gromad otwartych, przynajmniej na bieżący rok. Podczas marcowego nowiu można jeszcze łapać resztki zimy, ale to naprawdę ostatni dzwonek, bo na scenę szeroką ławą wkraczają już wiosenne galaktyki. Pogranicze konstelacji Wielkiego Psa, Jednorożca i Rufy jest prawdziwym workiem bez dna, jeśli chodzi o skarby zimowej Drogi Mlecznej. Każdorazowo dziwię się, ile tego tam jest i cieszę, że nie wszystko jeszcze widziałem. Jednym z takich "odkryć" okazała się NGC 2539, położona na północnych rubieżach Rufy, kilka stopni na południe od Messiera 48 i nieco na wschód od parki M 46/M 47. Nalot na gromadę można przeprowadzić od alfy Jednorożca, kierując się na południowy wschód. Polecam tą drogę, bo nawigując od strony ? Mon natkniemy się na kapitalną NGC 2506 ? zwartą, dość jasną, zasobną w słabe gwiazdki - słowem, naprawdę efektowną. Gromada NGC 2539 przytuliła się do niepozornej gwiazdki 19 Pup, o jasności ok. 4,7 mag. Ups, mała korekta ? niepozornej przy paczaniu gołoocznym, bo w rzeczywistości to olbrzym typu widmowego G, posiadający w dodatku towarzysza; w dużej lornecie czy teleskopie ujawnia się jego ciepła, żółtawa, wpadająca lekko w pomarańczową barwa. Gwiazda ta nie jest jednak powiązana z gromadą i znajduje się znacznie bliżej Ziemi (177 ly). Co ciekawe, John Herschel umieścił ją swego czasu w katalogu obiektów mgławicowych, choć żadna mgławica nie znajduje się w bezpośrednim jej sąsiedztwie. Podejrzewam, iż sir Janek nie miał opasek grzejnych i optyka mu zaparowała. Pierwsze skojarzenie? Cholera, przecież ta parka to zimowy odpowiednik NGC 6664, sąsiadującej z alfą Tarczy. Podobne barwy gwiazd pierwszego planu, podobne gromady ? spore, rozbite na poszczególne składniki, rozległe i po prostu ładne. Odkrył ją ? co w przypadku jaśniejszych obiektów jest w zasadzie normą - William Herschel, w styczniu 1785 roku. To stosunkowo młoda gromada (liczy kilkaset milionów lat), a jej odległość oszacowano na niecałe 4,5 tys. lat świetlnych. Rozmiar gromady to 15' (faktycznie ok. 24 lata świetlne), jasność 6.5mag. Według klasyfikacji Trumplera jest ona wydzielona, o słabej koncentracji w kierunku centrum (II), z małym zróżnicowaniem jasności składników (1) oraz m ? znaczy umiarkowanie bogata, zawierająca od 50 do 100 gwiazd. W stumilimetrowej lornecie widać ich nieco mniej, choć nadal całkiem sporo (nie policzyłem, wybaczcie ); nie byłem też w stanie rozróżnić barw gwiazd wchodzących w jej skład (jest tam nieco czerwonych olbrzymów), a przy użyciu większych apertur jak do tej pory nie próbowałem. źródło: www.sky-map.org Najbardziej właściwym przyrządem do obserwacji jest właśnie lorneta lub inny instrument, oferujący szerokie pole widzenia (jakiś krótkoogniskowy refraktor będzie w sam raz). W trakcie pisania tego odcinka zerknąłem na szkic zamieszczony w The Night Sky Observer' s Guide, gdzie pan Kepple raczył uwiecznić jej widok w teleskopie 12,5" i przy pow. 125x. Plis, nie róbcie tego samego... Znacznie lepiej będzie, gdy weźmiecie do ręki Argusa 25x100 (czy inną Tereskę 22x85), znajdziecie sensowną miejscówkę z odsłoniętym południem, po czym spróbujecie i dacie znać jak poszło!
    9 punktów
  3. NGC1662 w Orionie. Taka trochę za wielka jak na ten zestaw, ale trudno - załapała się 15:10:10 minut RGB w klatkach po 60 sekund. Zebrane 08.03.2018 zestawem: Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M. Niebo podmiejskie, przejrzystość dobra, seeing słaby.
    5 punktów
  4. f/3.5 ISO1600 15 sek, kitowy Canon.
    5 punktów
  5. Skrzydło muchy Obiektyw Nikon Plan APO 10x, stack 80 klatek, Canon 500D, światło przechodzące spolaryzowane
    4 punkty
  6. Zmieniłem tytuł wątku na bardziej adekwatny. Z moderatorskim pozdrowieniem - M.
    3 punkty
  7. ...a czwartego dnia o świcie z niebios zestąpiła wielka, płonąca kula amelinium która przyćmiła swym blaskiem całą galaktykę. Kula upadłwszy na powierzchnię Słońca rozpękła się na dwoje zaś z jej wnętrza wyszła wielka, zielona surykatka. Surykatka rozejrzała się wokół, zmarszczyła groźnie brew i zamuczała tak donośnie, że wszystkie planety przesunęły się na swoje aktualne orbity, zaś Słońce zmieniło się w gwiazdę którą znamy. Tak było, mówię Wam.
    3 punkty
  8. Kolejny jasny szlagier w dużym wydaniu - Galaktyka Cygaro (Messier 82) w Wielkiej Niedźwiedzicy. Pewnie jeszcze zapoluję na nią w tym sezonie żeby zebrać więcej luminancji i wyeliminować szum. Jak na razie i tak jestem zadowolony z efektu. Tym razem też chyba trafiłem z kolorystyką - zresztą tu nie ingerowałem zbytnio (podbiłem tylko saturację) i zostawiłem tak jak wyszło z RGB. Materiał: L - 250 x 2,5s RGB - 50 x 5s na kanał Kompozycja LRGB Newton 250/1250 na NEQ-6 + ASI 178MM-C + Baader LRGB Dwie wersje - full i crop na galaktykę EDIT: Nowe lekko poprawione wersje (tło + gwiazdy) Stare wersje:
    2 punkty
  9. To ja się może pochwalę, że drugi raz pojadę na Ogólnopolskie Młodzieżowe Seminarium Astronomiczne w Grudziądzu, wygrałam dziś etap wojewódzki
    2 punkty
  10. Czemu ma służyć ten temat? Z kolei oczy i umysł moderatora wskazują mu na potrzebę wywalenia tego wątku w kosmos...
    2 punkty
  11. Miesiąc temu to samo przerabiałem i mam wszystko na świeżo. Także w młodości dużo spoglądałem w niebo gołymi oczami i po latach chciałem do tego wrócić, ale z czymś lepszym. Dużo czytałem i zaryzykowałem z lornetką 10x50. Jest naprawdę duuużo lepiej niż oczami, ale mnie osobiście jest potrzebny statyw, drgania gwiazd z ręki mocnie mnie irytowały. Zamieniłem to na lornetkę 7x35 i nadal dużo widać, choć M42 już słabiutko, ale operatywność i wygoda z ręki super. Ale poczułem smaka na większe powiększenia, zaszalałem i kupiłem refraktor SW102/500 za 1039zł. Chciałem sprzętu mobilnego, mniejszego, aby spakować na wakacje z dziećmi w samochodzie. Mogłem w tej cenie wyhaczyć Dobsona 8, ale za duży. Po kilku obserwacjach powiem tak, jak nie chcesz przekraczać 300ero: kup koniecznie lornetkę, np tanią OLympusa 8x42, 10x50, czy Skymastera 15x70 (papatrz w sklepie, co bardziej pasuje). I szukaj jakiegoś Dobsona 8 cali, używany czy nowy. Ten refraktorek jest fajny, daje powiększenia i super widać księżyc, ale jakość okularów w kicie jest beznadziejna. Tutaj szykują się kolejne wydatki !!! Jak sięgam po lornetkę 7x35, to moje oczy cudownie odpoczywają, widzę mrowie gwiazd (ostrzejszych!!!) w ich całym pięknym układzie. Tego nie zobaczysz w teleskopie, duże powiększenia mają swoje wady. A z kolei ten mój 102/500 jest za słaby oby rozkoszować sie jakimiś galaktykami. Jak masz miejsce na podwórku i w piwnicy, to koniecznie szukaj czegoś wielkiego od razu. Kupienie takiego mniejszego refraktorka/newtona może mniej lub bardziej rozczarować. Ja wybrałem świadomie maleństwo, ale i tak żałuję, że nie mam jakiegoś Dobsona 8/10. I koniecznie lornetka. Mnie osobiście daje mnóstwo satysfakcji i zanim czytałem to forum, to nawet do głowy mi nie przyszło, że można oglądać niebo lornetką. Myślałem, że to jakaś bzdura, że tylko teleskopy są do tego. Rety ile bym stracił !!! Aha, gdybyś jednak szedł w lornetkę+wiekszy teleskop, to jednak polecam mniejszą 8x42, czy max 10x50. Wtedy jest to szerokie pole obserwacji i ta przyjemnośc rozglądania sie. W sklepie tego nie zauważysz i może zmylić Ciebie fajne powiekszenie dla 15x70. Tutaj zgubisz piękno konstelacji.
    2 punkty
  12. Na razie "zwiastun". Pełny materiał będę składał w weekend. To co poniżej to stack 500 x 3,5s, bez selekcji. Tylko wyciągnięty, odszumiony i trochę podostrzony. Docelowo mam prawie 2000 klatek do sprawdzenia
    2 punkty
  13. 2 punkty
  14. I jeszcze wstępna zabawa z M82. Materiału też mało bo Księżyc już wschodził. Będzie więcej 250 x 2,5s PS: Mam też kolor i nie zawaham się go użyć
    2 punkty
  15. Stosunek powierzchni źrenicy oka do powierzchni źrenicy wyjściowej pozostanie stały, więc raczej nie.
    1 punkt
  16. Ciężki temat z tym starburstem. Wczoraj testowo wypaliłem 100 x 15s w kanale czerwonym i widać niewiele więcej niż przy 2s Chyba potrzeba ciut lepszego nieba i ekspozycji około 20s a to już jest na granicy długości ekspozycji mojego montażu. Spróbuję jednak to dopalić pod ciemnym niebem Zatomia lub w Bieszczadach
    1 punkt
  17. Moje gratulacje! Piękne zwieńczenie paru lat ciężkiej pracy nad fotometrią i egzoplanetami.
    1 punkt
  18. Chińska stacja kosmiczna spadnie z orbity 3 kwietnia. Chyba, że... 2018-03-09. Grzegorz Jasiński ... tydzień wcześniej lub później. Spektakularny koniec misji chińskiej stacji kosmicznej Tiangong-1 coraz bliżej. Amerykańska agencja The Aerospace Corporation opublikowała najnowszą prognozę, dotyczącą wejścia pojazdu w gęste warstwy atmosfery. Według nich Tiangong-1 zejdzie z orbity mniej więcej 3 kwietnia. Niepewność tych obliczeń jest jednak wciąż bardzo duża, dlatego oficjalnie mówi się o przedziale od 27 marca do 10 kwietnia. Co dla nas najistotniejsze, choć części stacji mogą potencjalnie spaść na Ziemię, jej orbita sprawia, że Polski to zagrożenie nie dotyczy. Tiangong-1, pierwsza chińska stacja kosmiczna została wystrzelona 30 września 2011 roku. Obiekt o masie 8,5 tony, długości 10,5 metra i średnicy 3,4 metra trafił na orbitę nieco ponad 350 kilometrów nad Ziemią. W ramach prac nad chińskim programem lotów załogowych na stację trafiły na pokładach pojazdów Shenzhou 9 i Shenzhou 10 dwie trzyosobowe załogi taikonautów. Od połowy 2016 roku chińska agencja kosmiczna już ruchu stacji nie kontroluje i raczej nie będzie miała wpływu na to, gdzie i kiedy dojdzie do jej zejścia z orbity. Prognoza upadku obarczona dużym błędem Obecnie stacja znajduje się na wysokości ponad 230 kilometrów i coraz silniej odczuwa tarcie zewnętrznych warstw atmosfery. Z co najmniej kilku powodów prognoza jej upadku obarczona jest wciąż dużym błędem. Gęstość zewnętrznych warstw atmosfery nie jest jednorodna, nie ma pewności co do dokładnego ułożenia stacji względem kierunku ruchu, nie ma też pewności co do dokładnej jej masy i materiałów, z których jest skonstruowana. Wszystko to sprawia, że termin upadku można określić na razie tylko w przedziale sięgającym dwóch tygodni. Naukowcy i inżynierowie nie są też zgodni, czy po zejściu z orbity stacja w całości spłonie w gęstych warstwach atmosfery, czy też jej odłamki dotrą do powierzchni naszej planety. Jeśli tak się stanie, szczątki te mogą spaść też na zaludnione obszary. Ta niepewność wiąże się właśnie z brakiem dokładnych informacji o konstrukcji stacji i użytych do jej budowy materiałach. Nie wiadomo też, czy stacja ma zbiornik z toksycznym paliwem kosmicznym i czy zbiornik ten może dotrzeć do Ziemi. Orbita stacji sprawia, że jej odłamki mogą spaść praktycznie wszędzie między 43 stopniem szerokości geograficznej północnej i 43 stopniem szerokości geograficznej południowej. To sprawia, że Polska jest poza ich zasięgiem, ale potencjalne ryzyko dotyczy wielu zaludnionych obszarów choćby południowej Europy. Nawet w rejonach gdzie ten upadek jest najbardziej możliwy prawdopodobieństwo, że ktoś ucierpi jest - zdaniem naukowców - milion razy mniejsze, niż szansa wygrania głównej wygranej w loterii Powerball. Raczej nie ma się czego obawiać. http://www.rmf24.pl/nauka/news-chinska-stacja-kosmiczna-spadnie-z-orbity-3-kwietnia-chyba-z,nId,2554974
    1 punkt
  19. Gratulacje i życzę więcej takich wspaniałych odkryć ?
    1 punkt
  20. Gratulacje, jak widać w XXI w. jest jeszcze miejsce na odkrycia dla amatorów. Szkoda, ze temat tak mało popularny i dla większości astroamatorów praktycznie nieznany - dla mnie też. Nagrywamy avik z kamerką i przez jakie programy mamy to przepuścić, żeby pokazały nam te wykresy i oceniły czy złapaliśmy tranzyt czy nie ?
    1 punkt
  21. Gratulacje!!! Cieszy, że amatorzy jeszcze mają coś do powiedzenia Podobnie jest z Polską Siecią Bolidową, działamy amatorsko i również mamy sukcesy, aczkolwiek nadal czekamy na spadek meteorytu zarejestrowany dzięki naszym kamerom Niestety recenzenci i zarazem zawodowcy z Czech na stałe zajmujący się tematyką meteorów ostatnio "uwalili" nasz grant. Niestety wszędzie jest wyścig po odkrycia i wycina się konkurencję... Jeszcze raz gratulacje i kolejnych odkryć, a tej kilku potwierdzeń
    1 punkt
  22. Puść im filmik Oba są niezłe.
    1 punkt
  23. Zwykłe polubienie posta nie wystarczy To trzeba osobistych gratulacji. Gratuluję sukcesów i liczę na kolejne "wielkie" wieści.
    1 punkt
  24. Dla Ciebie to sukces,dla mnie świetne wieści potwierdzające jak słusznie Kolega wyżej zauważył że odkrycia nie są zarezerwowane tylko dla zawodowców. Gratuluję i życzę następnych sukcesów
    1 punkt
  25. Wielkie gratulacje i szacunek. Bardzo się cieszę Gabrielu, że wbrew opiniom wielu malkontentów dowodzisz, że astronomowie amatorzy mają wciąż wiele możliwości włączenia się w nurt poważnych badań odkrywających tajemnice tego, co nad naszymi głowami Dzięki.
    1 punkt
  26. Zbliża się ciekawa koniunkcja dwóch planet Wysłane przez tuznik w 2018-03-08 W najbliższą noc z soboty na niedzielę (10/11 marca) będziemy świadkami kolejnej przeuroczej koniunkcji trzech ciał niebieskich - tym razem Księżyca z Marsem oraz jasnym Saturnem. Natomiast kilka dni później dojdzie do jeszcze ciekawszego zjawiska na porannym niebie! W niedzielę 11 marca o godz. 00.54 dojdzie do bardzo ciekawego spotkania Księżyca z Marsem (w separacji ponad trzech stopni kątowych). Niestety, o tej porze w Polsce nie zobaczymy jeszcze Srebrnego Globu ani Czerwonej Planety, ponieważ wzejdą one dopiero w drugiej połowie nocy. Taka sama sytuacja dotyczyć będzie największego zbliżenia Saturna do Księżyca, których najmniejsza odległość na niebie wyniesie zaledwie 2 stopnie i 14 minut - do tego momentu dojdzie około godziny 02.00 i pod linią horyzontu, przez co również ten moment w Polsce nie będzie widoczny. Tym bardziej więc zachęcamy wszystkich miłośników nieba do rozpoczęcia przygotowań do obserwacji właśnie w drugiej połowie tej nocy. Zjawisko będzie już dość dobrze widoczne około godziny 04.00, nad południo-wschodnim horyzontem. Księżyc będzie świecił w fazie 34%, nie powinniśmy także mieć problemów z lokalizacją Marsa, który osiągnie wówczas jasność 0.65 mag. Po godzinie 05.00 cała koniunkcja przesunie się już ponad południowy horyzont. Dla bardziej odpornych na marcową aurę polecamy również kontynuowanie obserwacji do godziny 05.30, ponieważ właśnie wtedy powinien już dość dobrze prezentować się jasny Saturn, tworzący jednocześnie niewielki trójkąt ze Srebrnym Globem oraz z Czerwoną Planetą - Marsem. Warto pamiętać, że jest jeszcze marzec, więc temperatury są niskie, a przy wychodzeniu na zewnątrz należy zabrać ze sobą coś ciepłego. Marcowa koniunkcja to również kolejna okazja dla astrofotografów i początkujących obserwatorów, pozwalająca im w ciekawy sposób zgłębiać tajemnice naszego Wszechświata. Posiadaczy teleskopów z tzw. napędem "Go-To" zachęcamy do próby "upolowania" obu ciał niebieskich. W okolicy godziny 05.00 będą się one znajdowały na wysokości około 11 stopni ponad południowym horyzontem. Będzie to z pewnością jeden z najlepszych momentów, aby dokładnie przyjrzeć się temu kosmicznemu spektaklowi. Dla posiadaczy większych instrumentów optycznych ciekawym obiektem do obserwacji może być też zapewne jeden z księżyców Saturna - Tytan. Chociaż mówimy tu o koniunkcji trzech ciał niebieskich, z pewnością nie zabraknie i innych równie ciekawych atrakcji na nocnym niebie w nadchodzących dniach pierwszego wiosennego miesiąca. W dniu 13 marca na porannym niebie doświadczymy równie uroczego i rzadkiego zjawiska astronomicznego: kilka jasnych ciał niebieskich ułoży się niemal w jednej linii nad południowym horyzontem. Spoglądając rankiem w stronę południa, tuż przed wschodem Słońca, powinniśmy zobaczyć wąski sierp Księżyca wraz z Saturnem, Marsem, Antaresem, Jowiszem i najjaśniejszą gwiazdą z konstelacji Panny - Spiką. Zachęcamy też, by tej nocy wyjść na zewnątrz i gołym okiem lub przy pomocy lornetki rozpocząć podziwianie tej wyjątkowej koniunkcji. Pamiętajmy, że tak ciekawe i rzadkie zjawiska na niebie warto obserwować (i dzielić) z najbliższymi. Wszystkim obserwatorom życzymy pogodnych nocy i udanych obserwacji. Autor: Adam Tużnik Jeśli chcesz wiedzieć więcej: ? Almanach Astronomiczny na rok 2018 - zawiera m.in. spis różnych zjawisk astronomicznych w całym roku ? Almanach na 2018 rok w wersji na urządzenia mobilne Na ilustracji: Położenie planet w niemal jednej linii na porannym niebie, ponad południowym horyzontem, w dniu 13 marca 2018 roku około godziny 05.00. Źródło: stellarium.org http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/zbliza-sie-ciekawa-koniunkcja-dwoch-planet-4192.html
    1 punkt
  27. Serdeczne gratulacje w imieniu Forum i własnym!
    1 punkt
  28. Gratuluję zapału. Podziwiam ... i wielu sukcesów życzę
    1 punkt
  29. Brawo. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów.
    1 punkt
  30. Lub stąd: https://www.bookdepository.com/Sky--Telescope-Pocket-Atlas-Roger-W-Sinnott/9781931559317?ref=grid-view&qid=1520580350399&sr=1-2
    1 punkt
  31. Z okazji Dnia Kobiet życzę wszystkim Forumowiczkom wszystkiego naj naj naj i sukcesów na gwiezdnym polu oraz mnóstwa czystego nieba!!!
    1 punkt
  32. 1 punkt
  33. Warto obserwować R Leo w tym miesiącu. Co raz wyżej góruje nawet powyżej 7 mag! Wystarczy nad wschodni horyzont skierować lornetkę http://sswdob.republika.pl/rleo.htm
    1 punkt
  34. Wszystkiego Naj na co dzień Astro Kobitki A swoją drogą czemu zyczenia nie kontynuowane w istniejącym temacie?
    1 punkt
  35. Dla wszystkich Pań wszystkiego najlepszego . Inga - nawet na ostatnim zlocie była
    1 punkt
  36. Spełnienia marzeń i dobrej pogody życzę!
    1 punkt
  37. Zajrzyj tutaj: https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/forum/102-lornetki/ Niestety z lornetkami jak z teleskopami, nie ma uniwersalnego modelu Musisz wiedzieć po prostu co chcesz A jak jeszcze nie wiesz, to czytaj, czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj, aż w końcu sam znajdziesz odpowiedź Niestety nikt za Ciebie nie powie Ci jaki model potrzebujesz Możemy ewentualnie doradzać, jaki sprzęt co potrafi, jak się sprawuje itp. W mojej ocenie na początek najlepiej celować w 10x50, ale wiele osób preferuje inne lornetki
    1 punkt
  38. SPEŁNIENIA MARZEŃ DLA WSZYSTKICH PAŃ ! ! !
    1 punkt
  39. 1 punkt
  40. Dla naszych pięknych Forumowiczek w imieniu FA i własnym wszystkiego co najsłodsze i najlepsze :)
    1 punkt
  41. A oprócz Oli (Ciekawska) są jakieś?
    1 punkt
  42. Wielki Łowczy przemyka nad Śpiącym Rycerzem. I mały kręciołek.
    1 punkt
  43. Pierwszy w tym roku Jowisz z mojego małego refraktora Bresser 102/1000 mm + barlow x3 i Canon 550D.
    1 punkt
  44. Nie jestem fachowcem w tej kwestii więc moja opinia jest tylko wyrazem mojego gustu.Ten zaś wyraźnie mi mówi że wolę taką glutowatość jak sam ten efekt określiłeś niż nie jedno "agresywnie doskonałe"zdjęcie które nieraz na fachowych witrynach można zobaczyć.Dzięki temu jest ono delikatne w odbiorze,a słowo mgławica zawsze z czymś delikatnym mnie się kojarzy. Dla mnie już teraz zdjęcie jest piękne,ale podkreślam to tylko moje skromne zdanie. Pozdrawiam
    1 punkt
  45. Gdy zdarza się cud i niebo się przeciera, mam teraz wieczorami przed balkonem polującego Oriona z podążającymi za nim psami myśliwskimi. Tuż za lewą, zachodnią stopą Oriona, jasnym nadolbrzymem zwanym Saiph (? CMa), świeci migotliwym blaskiem Psia Gwiazda ? Syriusz. Jednak wcześniej od niego wschodzi delikatnie kremowy ?przed-pies? czyli Procjon, położony wprawdzie bardziej na wschód, lecz sporo wyżej na nieboskłonie. Obie psie gwiazdy są bliskimi sąsiadami Słońca, znajdując się w odległości ok. 8,5 ly (Syriusz) i 11,5 ly (Procjon). Mały Pies (Canis Minor) jest gwiazdozbiorem wzorcowym. Wszystko w nim poukładane, jak powinno. Najjaśniejsza gwiazda oznaczona literą ? (czyli Procjon) znajduje się z lewej, wschodniej strony gwiazdozbioru. Kolejne widoczne gołym okiem gwiazdy o malejącej jasności, oznaczone jako ?, ? i ?, leżą coraz bardziej na zachód. Jak w pudełeczku czy na widelcu, wszystko w polu widzenia średniej lornetki. Nic dziwnego, że osoby leniwe i idące na łatwiznę (jak autor niniejszego OT) lubią na to patrzeć. Gwiazdozbiór Małego Psa wg. wg. IAU and Sky@Telescope magazine Źródło mapy: http://www.constellation-guide.com/constellation-list/canis-minor-constellation/ Psią głową jest oczywiście najjaśniejszy w gwiazdozbiorze Procjon, ósmy pod względem jasności na nieboskłonie (0,37 mag), tworzący wraz z Syriuszem i Betelgezą wielki asteryzm ? Trójkąt Zimowy. Trójkąt Zimowy; źródło: http://www.constellation-guide.com/constellation-list/canis-minor-constellation/the-winter-triangle-and-the-winter-hexagon/ Procjon to gwiazda piękna i jasna, lecz ciekawiej prezentują się północno zachodnie, że tak powiem bardziej wstydliwe partie gwiazdozbioru. Tytułowy ogonek to zgrabny, nieco rozwarty i niemal równoramienny trójkąt z gwiazd ?, ? i ?. W dobrych warunkach widać go świetnie gołym okiem, u mnie na Ursynowie ? raczej przez lornetkę. Ogonek Małego Psa (Sky-Map.org) ? Canis Minoris (? CMi) ma nazwę własną Gomeisa. Podobnie jak Słońce jest ona gwiazdą ciągu głównego, czyli karłem (typ widmowy B8 Ve). Jest jednak znacznie gorętsza (11 722 K wg ang. Wikipedii) a także posiada gazowy dysk wokół siebie i jest w niewielkim stopniu zmienna. Całkiem inaczej wygląda ? Canis Minoris. Nie dość, że jest wyraźnie pomarańczowa (typ widmowy K3 III, czyli czerwony olbrzym, 4,32 mag), to jeszcze nie jest sama. Badania spektroskopowe wykazują tam dwie podobne gwiazdy. Jakby było mało, wiele wskazuje, że gwiazdy te nie są fizycznie związane i tylko przypadkowo znajdują się niemal dokładnie na tej samej linii ?widzenia? (wg Jima Kalera). ? Canis Minoris także jest gwiazdą barwną i ciekawą. Jest to żółty, jasny olbrzym typu widmowego G6,5 IIb. Znów wiele wskazuje na to, że jest układem podwójnym, w którym masywniejszy składnik ?okradł? mniejszego towarzysza z materii. Towarzysz ten jest obecnie białym karłem, za to składnik główny niezwykle wzbogacił się w bar. Przez moje lornetki (56-77 mm) z ursynowskiego balkonu widziałem także pomarańczową barwę słabszej gwiazdki HD 58714, znajdującej się pomiędzy ? i ?. Miałem również chrapkę na gwiazdę podwójną ?1095, opisaną w Objects in the Heavens Petera Birrena jako zawierającą składowe 8,5 mag i 9 mag oddalone od siebie o 10 sekund kątowych. Jednak miejskie oraz przymglone niebo nie dało mi szans. W lornetce 10x60 pomiędzy ? i ? CMi nie widziałem nic. Przy miejskiej iluminacji nie byłem zresztą w stanie wykorzystać solidnej, sześciomilimetrowej źrenicy wyjściowej tej lornetki. W 12x56, po osłonięciu od światła, wydobyłem coś tam zerkaniem. To ?coś? stało się rozsądnie widoczne w lornecie 15x56 a oczywiste w 20x77. Jednak o jakiejkolwiek separacji nie było mowy, choć moja Miyauchi rozdzieliła w tych warunkach Trapez na trzy wyraźne składniki. A skąd tytuł dzisiejszego Obiektu Tygodnia? Otóż bardzo dawno temu, gdy mój najmłodszy synek wracał ze żłobka, siedząc w kąciku i bawiąc się odreagowywał dzień mrucząc do siebie: ?Brzydkany żłobek. Psi ogon, psi ogon!? Ogon Małego Psa nie jest jednak brzydkany i warto na niego zerknąć przez lornetkę nawet z miejskiego balkonu. Co zobaczysz, to twoje, ale może być nasze wspólne, jeśli tylko podzielisz się z nami wrażeniami. W razie czego daj więc znać, jak poszło!
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)