Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.04.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Powoli obrabiam materiał zebrany przy ostatniej anomalii pogodowej. Na pierwszy ogień poszła galaktyka M64. NEWTON 200/900 - NEQ-6 - CANON 450D MOD - IDAS LPS-D1 - 39x420s
    12 punktów
  2. Lodówek na forum już trochę było więc temat nie jest nowy. Stwierdziłem, że żeby lodówka była jak najlżejsza to nie zastosuję tak jak większość ocieplonej puszki aluminiowej. Podpatrzyłem w Internecie inny patent, który trochę zmodyfikowałem. Pudełko zrobiłem z laminatu meblowego o grubości 0,8mm (takiego laminatu jak jest stosowany między innymi na blatach kuchennych). Do pudełka włożyłem aparat w torebce foliowej a przestrzeń wypełniłem pianką poliuretanową potem wnętrze wyłożyłem folią aluminiową. Dwie połówki obudowy zachodzą na siebie żeby zniwelować mostki termiczne i zamykane są za pomocą klamerek żeby w razie czego po ciemku szybko i bez problemowo dostać się do wnętrza. Jest też regulator temperatury i standardowo ogniwo peltiera i radiatory na ciepłą i zimną stronę. Regulator temperatury można odłączyć od lodówki i przyczepić do tuby żeby trochę odciążyć wyciąg. Początki nie były jednak kolorowe. Przy pierwszych próbach okazało się, że temperatura wewnątrz lodówki zamiast spadać to zaczynała rosnąć. Myślałem, że to wina tego, że zrezygnowałem z puszki aluminiowej, która w standardowej konstrukcji sprawnie odprowadza energię cieplną z zimnej strony ogniwa. Zrobiłem więc później nową obudowę tak jak być powinno z blachy aluminiowej ale i to nie pomogło. Później wymieniłem ogniwo i nic. W końcu porzuciłem projekt. Po jakimś czasie gdy widok rzuconej w kąt lodówki ciągle powodował u mnie mdłości, stwierdziłem, że po włożeniu takiego nakładu pracy nie odpuszczę i w końcu rozgryzę problem. Zagłębiłem się w temat, poczytałem troszkę i okazało się, że winny jest radiator od ciepłej strony ogniwa. Nie był on w stanie efektywnie odprowadzić ciepła ( nie znalazłem informacji o jego oporze cieplnym ale zaprojektowany do TDP max 45W). Wymieniłem go na dużo sprawniejszy ale też niestety sporo cięższy radiator miedziany i od razu problemy zniknęły. Od zimnej strony też dałem radiator miedziany. Te modyfikacje przełożyły się na wagę lodówki, która z założenia miała być wyjątkowo lekka. Ogólnie przetestowałem różne ogniwa 2A, 4A i 6A oraz dwustopniowe 4A oraz 2 konstrukcje lodówki a także chłodzenie bezpośrednio samego body. Jedyna rzecz, która mnie jeszcze nurtuje, a której nie testowałem to jaki byłby efekt chłodzenia gdybym umieścił dwa ogniwa obok siebie a nie kaskadowo. Ostatecznie lodówka uzyskała najlepsze wyniki z dwustopniowym ogniwem 4A oraz pierwszą konstrukcją obudowy. Nie ma raczej co podawać temperatury wewnątrz lodówki bo przez wypełnienie pianką jest tam niewiele wolnej przestrzeni przy samym radiatorze gdzie wynik nie jest miarodajny ale najistotnieszy jest spadek temperatury jaki uzyskujemy na matrycy aparatu. Przy temperaturze otoczenia +22°C uzyskałem na matrycy aparatu +3°C czyli ?T=19°C. Przy testach na dworze i temperaturze otoczenia w granicach do +10°C wyniki nie były już tak spektakularne i ?T wynosiła około 13°C. Jako ciekawostkę dodam że przy pierwszym teście zająłem się czymś i nie włączyłem aparatu. Po powrocie i uruchomieniu aparatu pierwsze zdjecie DARK wskazało spadek temperatury na matrycy o 26°C. Wynik ten jednak nie był miarodajny ponieważ wyłączony aparat nie generował ciepła. Ostatecznie z włączonym aparatem temperatura ustabilizowała się na +3°C. Test później powtórzyłem i uzyskałem taki sam wynik. ostateczny wygląd lodówki porównanie szumu na wycinku klatki DARK: Porównanie na wycinku pojedynczej testowej fotki: Parametry lodówki: Waga lodówki: 1kg Zmierzony pobór prądu: 3,7A Max. ?T na matrycy ? 19°C (przy temp. otoczenia 22°C) wymiary samej obudowy 120x130x160mm
    10 punktów
  3. Kilka zaległych luminancji z ostatnich tygodni. Jakoś zrobiło się ciepło i mniej chęci do ślęczenia prze monitorem. Kolorki już też zebrane, ale ciężko się zabrać... Po kliknięciu wersja zmniejszona do 50% z pełnej skali. Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, niebo podmiejskie. M3 - 70x1 minuta. Seeing dobry, przejrzystość dobra. M100 - 50x2 minuty. Seeing i przejrzystość słaba. NGC4565 70x2 minuty. Seeing dobry, przejrzystość dobra. NGC4631 60x3 minuty. Seeing dobry, przejrzystość dobra.
    9 punktów
  4. Poniżej krótko opisuję dziewięć galaktyk uwiecznionych na czterech szkicach. Pierwsze dwa wykonałem rok temu, pozostałe w ostatni weekend. Niestety w obu przypadkach miałem do czynienia z Księżycem - rok temu oświetlony był w 29% i znajdował się w gwiazdozbiorze Byka (w sumie już zachodził), a ostatnio 39% i świecił w Bliźniętach (przynajmniej dopisał seeing i ogólna przejrzystość powietrza). Nie są to wymarzone warunki, ale wobec kapryśnej pogody oraz moich ograniczeń czasowych, muszę je po prostu zaakceptować i nie marudzić. Ilościowo nie obserwuję wiele, więc cele muszę starannie dobierać. Mój teleskop jest mały (120mm) dlatego muszą to być jasne galaktyki. Postanowiłem też szukać ich w pobliżu gwiazd podwójnych. 1) NGC 4526 - jasność: 9.7 jasność powierzchniowa: 12.7 rozmiary kątowe [']: 7.2x2.4 typ: SAB(s)0° (dane z Deep Sky Field Guide do Uranometrii 2000.0) STF 1658 - jasności: 8.08 + 10.52 separacja: 2.9" Chyba najbardziej charakterystycznie położona galaktyka w Pannie, pomiędzy dwiema jasnymi gwiazdami. NGC 4526 jest jasna oraz całkiem duża, rozciągnięta z dobrze widocznym centralnym zgrubieniem. STF 1658 okazała się dość trudna przez różnicę jasności pomiędzy składnikami. Niestety nie zapisałem nic o użytych powiększeniach. Po powrocie do domu, kiedy już siedziałem przy komputerze, dowiedziałem się o jeszcze jednej podwójnej, która znalazła się w polu szkicu - TOK 149 (8.8 + 11, 19.5"). Podgląd w Aladin Lite: http://aladin.unistra.fr/AladinLite/?target=12 33 59.650%2B07 36 24.07&fov=1.79&survey=P%2FDSS2%2Fcolor 2) NGC 4754 - jasność: 10.6 jasność powierzchniowa: 13.1 rozmiary kątowe [']: 4.6x2.5 typ: SB(r)0- NGC 4762 - jasność: 10.3 jasność powierzchniowa: 13.1 rozmiary kątowe [']: 8.7x1.7 typ: SB(r)0°? sp STF 1689 - jasności: 7.11 + 9.13 separacja: 29.2" Galaktyki tutaj okazały się na tyle interesujące (no dobrze, przez 90% czasu uwagę przykuwa NGC 4762), że postanowiłem wykonać szkic w większym powiększeniu i usunąć STF 1689 poza szkic. Podwójna jest ładna ale szeroka i nie ma się żadnego problemu z jej odnalezieniem. To nawet jeden z punktów orientacyjnych tego fragmentu nieba. NGC 4754 pokazała mi tylko swoje koliste centrum o średnicy około 1', lecz stanowi atrakcyjne uzupełnienie kadru. NGC 4762 to piękne i bardzo wyraźnie wrzeciono. Na zdjęciach DSS najjaśniejsza widoczna część galaktyki ma rozmiary około 3.5'x20". Podgląd w Aladin Lite: http://aladin.unistra.fr/AladinLite/?target=12 53 32.398%2B11 20 22.98&fov=1.35&survey=P%2FDSS2%2Fcolor 3) NGC 4564 - jasność: 11.1 jasność powierzchniowa: 12.9 rozmiary kątowe [']: 3.5x1.5 typ: E NGC 4567 - jasność: 11.3 jasność powierzchniowa: 13.1 rozmiary kątowe [']: 3.0x2.0 typ: SA(rs)bc III NGC 4568 - jasność: 10.3 jasność powierzchniowa: 13.1 rozmiary kątowe [']: 4.6x2.0 typ: SA(rs)bc III NGC 4579 / M 58 - jasność: 9.7 jasność powierzchniowa: 13.1 rozmiary kątowe [']: 5.9x4.7 typ: SAB(rs)b II STF 1661 - jasności: 9.7 + 9.24 separacja: 2.3" Tutaj zacznę od gwiazdy podwójnej: STF 1661 rozdzieliłem z niewielką przerwą w 75x i bardzo wyraźnie w 100x. Po niej moją uwagę przyciągnęły Bliźnięta Syjamskie, czyli NGC 4567 i 4568. Obie galaktyki jako całość wydawały się największe w porównaniu do pozostałych dwóch, ale na całym swoim widocznym obszarze były jednakowo słabe. A były bardzo słabe (niebo rozświetlone przez wspomniany Księżyc). Najlepiej widoczne w powiększeniach 36x do 75x (źrenice wyjściowe 3,33mm do 1,6mm), ale nie znikały nawet przy powiększeniu 176x (ź. w. 0,68mm). Nie jawiły się osobno, ale raczej jako coś w kształcie orzecha nerkowca. NGC 4564 - najmniejsza, ale wydała się najciekawsza (do czasu, co wyjaśnię dalej). Najlepiej widoczne samo centrum, coś jak rozciągnięta nieostra gwiazda o jasności nieco słabszej od dwóch sąsiednich gwiazd. Bardzo zyskuje w większych powiększeniach - od 75x do 176x (nie próbowałem niczego mocniejszego), kiedy staje się coraz bardziej rozciągnięta i lepiej wyciągnięta z tła. Przy 50x jest po prostu za mała. M 58. Przyznam się, że ją po prostu zlekceważyłem. Taki podświadomy wpływ ma chyba na mnie katalog "M"... Pierwsze co w niej przykuwa uwagę to gwiazdowe jądro (jest to galaktyka aktywna), a następnie dość jasny owalny fragment wokół jądra, mocno upraszczając w osi wschód-zachód (PA około 60°). Po dłuższej chwili zerkania pojawia się najsłabsza część o mniej więcej kolistym kształcie. Na pożegnanie spojrzałem na galaktykę w powiększeniu 176x, po czym pożałowałem, że nie zrobiłem tego wcześniej - w jasnym owalu pojawiły się wyraźne niejednorodności, co ostatecznie sprawiło, że galaktyka stała się ciekawsza od NGC 4564. Czas mijał, miałem jeszcze dalsze plany do zrealizowania, ale obiecałem sobie, że jeszcze tu powrócę. Nie jestem zbyt wprawiony w obserwowaniu różnego rodzaju mgiełek i jeżeli coś nie bije po oczach swoim kątem pozycyjnym lub wyraźnym kształtem, to mam problem z ich określeniem, dlatego jestem wyjątkowo zadowolony z tego co udało mi się tutaj dojrzeć i ocenić. Podgląd w Aladin Lite: http://aladin.unistra.fr/AladinLite/?target=12 35 43.486%2B11 29 31.12&fov=2.37&survey=P%2FDSS2%2Fcolor 4) NGC 4596 - jasność: 10.4 jasność powierzchniowa: 13.0 rozmiary kątowe [']: 4.0x3.0 typ: SB(r)0+ NGC 4608 - jasność: 11.0 jasność powierzchniowa: 13.2 rozmiary kątowe [']: 3.2x2.7 typ: SB(r)0° HO 54 BC - jasności: 11.8 + 11.8 separacja: 2.3" Obie galaktyki łatwo dostrzec, ale ciężko ocenić ich PA. W końcu je naniosłem na szkic (nawet dość dobrze), ale w zapiskach mam, że to co widzę, równie dobrze może być złudzeniem. NGC 4608 jest odczuwalnie ciemniejsza. Obie najwyraźniejsze w 176x. Uwagę przyciągają również ciemne gwiazdy, które się przy nich znajdują. HO 54 BC doskonale pasuje do tych galaktyk - również ciemna i trudna do rozdzielenia. I też najlepsze rezultaty miałem w 176x - gwiazdy rozdzieliłem początkowo delikatnym zerkaniem, a następnie na wprost. W gorszym seeingu mogłyby być dla mnie nie do rozdzielenia. Podgląd w Aladin Lite: http://aladin.unistra.fr/AladinLite/?target=12 40 4.103%2B10 09 27.91&fov=2.37&survey=P%2FDSS2%2Fcolor Mam jeszcze kilka kandydatek w zanadrzu. Jeżeli szczęście dopisze, to jeszcze w tym roku coś dorzucę, jeżeli nie, to może w przyszłym.
    8 punktów
  5. Obserwuję tę gwiazdę od kilkudziesięciu lat i po tym zniknieciu jej na prawie 10 lat chciałbym się trochę nacieszyć jej widokiem. Ze swoich dwóch zdjęć złozyłem animację, na której widać jak duży zakres zmian jasności ma ta gwiazda. ANIMACJA   GIF
    8 punktów
  6. Po dość długiej przerwie od a-foto jedną z dwóch nocek poświeciłem jasnym obiektom a gwiazdozbiorze Psy Gończe. Pierwsza poświeciłem na ustawianie i przypomnienie sobie co i ka się robi w programach. A druga to już taki a-foto przegląd obiektów w Canes Venatici - taka namiastka obserwacji wizualnych, gdzie zamiast oka była użyta kamerka. Sam gwiazdozbiór obecnie położony jest podczas górowania prawie w zenicie pod Wielkim Wozem. Dzięki temu mamy dobre warunki do obserwacji wizualnych i a-foto. Zarejestrowałem w sumie 12 obiektów z czasem 300s, Atikiem 383L+ na montażu NEQ6. Messier 3 Messier 3 (znana także jako M3 lub NGC 5272) ? gromada kulista znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Obiekt został odkryty przez Charles?a Messiera 3 maja 1764 roku. Jest to jedna z największych i najjaśniejszych gromad, składa się z ponad pół miliona gwiazd. Na niebie M3 odnajdziemy na południowym krańcu konstelacji Psów Gończych, przy granicy z Warkoczem Bereniki i Wolarzem, 12° na północny zachód od Arktura. Messier 51 Galaktyka Wir (również Messier 51, M51 lub NGC 5194) ? galaktyka spiralna o anormalnym małym jądrze, położona w gwiazdozbiorze Psów Gończych, blisko ostatniej gwiazdy dyszla Wielkiego Wozu, zaledwie 3,5° poniżej Benetnasha, w odległości około 25,74 miliona lat świetlnych od Ziemi. Została odkryta 13 października 1773 roku przez Charlesa Messiera. Galaktyka ta ma 60 000 lat świetlnych średnicy. Jest zaliczana do galaktyk Seyferta typu 2. Towarzysz Galaktyki Wir, galaktyka NGC 5195, znajduje się na końcu jednego z ramion galaktyki Wir i należy do galaktyk soczewkowatych. W rzeczywistości galaktyka satelicka znajduje się w przestrzeni nieco za M51. Galaktyki te oddziałują ze sobą grawitacyjnie, obie stanowią obiekt Arp 85 w Atlasie Osobliwych Galaktyk. Pod wpływem przyciągania NGC 5195 jedno z ramion M51 zostało rozciągnięte w przestrzeni. W przyszłości NGC 5195 zostanie całkowicie pochłonięta. Messier 63 Galaktyka Słonecznik (Messier 63, M63, NGC 5055) ? galaktyka spiralna w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Odkrył ją Pierre Méchain 14 czerwca 1779 roku, był to pierwszy odkryty przez niego tego typu obiekt. Tego samego dnia M63 znalazła się w katalogu Messiera. William Parsons wymienia M63 jako jedną z 14 ?spiralnych mgławic? odkrytych do 1850. Galaktyka Słonecznik należy do tej samej grupy co położona 6° na północ galaktyka M51.W ramionach spiralnych Galaktyki Słonecznik odkryto chmury molekularne o masach rzędu miliona mas Słońca i rozmiarach ok. 100 pc. Do tej pory w M63 zaobserwowano jedną supernową ? SN 1971I. Rozbłysła 25 maja 1971 r., należała do typu I, osiągnęła jasność 11,8m. Messier 94 Messier 94 (również M94 lub NGC 4736) ? galaktyka spiralna znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Odkrył ją Pierre Méchain 22 marca 1781 roku. Dwa dni później Charles Messier dodał ją do swego katalogu pod numerem 94. M94 ma masę około 160 miliardów mas Słońca. Ma rozmiary kątowe 11,2' × 9,1' i znajduje się w odległości około 16 milionów lat świetlnych. Dostrzeżemy ją w lunecie jako mglistą plamkę o jasności 8,24m. Należy do galaktyk Seyferta. Galaktyka M94 należy do grupy galaktyk M94 zwanej też Grupą w Psach Gończych I i jest najjaśniejszą galaktyką tej grupy. Messier 106 Messier 106 (również M106, NGC 4258) ? galaktyka spiralna znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Została odkryta w lipcu 1781 roku przez francuskiego astronoma Pierre?a Méchaina. Messier 106 jest najjaśniejszą galaktyką grupy galaktyk M106. Jest galaktyką Seyferta typu 2. M106 nie znalazła się w opublikowanej wersji katalogu Messiera. Dodała ją Helen Sawyer Hogg w 1947 razem z M105 i M107. M106 znajduje się w odległości ok. 23 milionów lat świetlnych (ok. 7 mln parseków) od Ziemi. Odległość do galaktyki udało się obliczyć precyzyjniej niż za pomocą cefeid dzięki odkryciu kilkunastu maserów wodnych w dysku akrecyjnym znajdującym się w centrum galaktyki. Obecność maserów pozwoliła również na wykazanie, że w centrum galaktyki znajduje się supermasywna czarna dziura, której masę oszacowano na 40 milionów mas Słońca. NGC 4151 NGC 4151 (również PGC 38739, UGC 7166, potocznie zwana Okiem Saurona) ? galaktyka spiralna z poprzeczką (SBab), znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych w odległości około 62 milionów lat świetlnych. Została odkryta 17 marca 1787 roku przez Williama Herschela[3]. NGC 4151 należy do klasy galaktyk aktywnych (jest galaktyką Seyferta). Zawarta w katalogu Dreyera, uwzględniona w próbce galaktyk badanych przez Edwina Hubble?a w pracy z 1926 roku, w której zaobserwował on jako pierwszy ekspansję Wszechświata i wyznaczył tempo tej ekspansji. W 1943 roku znalazła się w próbce kilku galaktyk o wyjątkowo jasnych jądrach i silnych liniach emisyjnych, zebranych i analizowanych przez Carla Seyferta. Jej emisja radiowa została zaobserwowana po raz pierwszy w roku 1964 przez Heeschena i Wadego, a jej emisja w zakresie podczerwieni została zaobserwowana po raz pierwszy przez Pacholczyka i Wiśniewskiego w roku 1967. Emisja rentgenowska tej galaktyki została po raz pierwszy zaobserwowana dzięki satelicie Uhuru w roku 1971. Powyżej mamy - NGC 4156 (również PGC 38773 lub UGC 7173) ? galaktyka spiralna z poprzeczką (SBb), znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Odkrył ją William Herschel 17 marca 1787 roku. Jest to galaktyka z aktywnym jądrem. NGC 4214 NGC 4214 (również NGC 4228, PGC 39225 lub UGC 7278) ? galaktyka nieregularna (IBm), znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych, oddalona o około 10 milionów lat świetlnychod Ziemi. Jest to galaktyka gwiazdotwórcza. Należy do grupy galaktyk M94. Galaktyka została odkryta 28 kwietnia 1785 roku przez Williama Herschela. 27 kwietnia 1827 roku obserwował ją John Herschel, popełnił jednak błąd w rektascensji wielkości 1 minuty i skatalogował ją jako nowo odkryty obiekt. John Dreyer skatalogował obserwację Williama Herschela jako NGC 4214, a Johna Herschela jako NGC 4228. Choć NGC 4214 jest galaktyką karłowatą, to jednak jest jasno rozświetlona światłem młodych gwiazd oraz obłoków molekularnych. We wnętrzu galaktyki znajduje się gromada masywnych, młodych gwiazd o temperaturach od 10 000 do 50 000 K. Można w niej znaleźć również znacznie starsze czerwone nadolbrzymy. W NGC 4214 trwają intensywne procesy formowania nowych gwiazd. NGC 4244 NGC 4244 (również PGC 39422 lub UGC 7322) ? galaktyka spiralna (Sc), znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Została odkryta 17 marca 1787 roku przez Williama Herschela. Galaktyka ta należy do grupy galaktyk M94. NGC 4395 NGC 4395 (również PGC 40596 lub UGC 7524) ? magellaniczna galaktyka spiralna (SA(s)m), znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Galaktyka ta należy do grupy galaktyk M94. Została odkryta 2 stycznia 1786 roku przez Williama Herschela. Trzy jasne obszary H II w tej galaktyce zostały skatalogowane jako NGC 4399, NGC 4400 i NGC 4401. NGC 4395 należy do klasy galaktyk aktywnych i jest niezwykle ciekawym obiektem ze względu na to, że masa jej centralnej czarnej dziury jest wyjątkowo mała (3,6 ×105 mas Słońca), a mimo to widmo promieniowania jądra galaktyki jest jak najbardziej typowe dla galaktyk Seyferta typu 1. NGC 4490 NGC 4490 (również PGC 41333 lub UGC 7651) ? galaktyka spiralna z poprzeczką (SBcd), znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Odkrył ją William Herschel 14 stycznia 1788 roku. NGC 4490 zniekształciło bliskie spotkanie z towarzyszącą jej galaktyką NGC 4485. Ta para galaktyk nosi oznaczenie Arp 269 w Atlasie Osobliwych Galaktyk i znajduje się w odległości około 25 milionów lat świetlnych od Ziemi. Moment najbliższego zbliżenia galaktyki te mają już za sobą i obecnie oddalają się od siebie. NGC 4631 NGC 4631 (również PGC 42637, UGC 7865, czasem nazywana ?galaktyką Wieloryb?) ? duża galaktyka spiralna z poprzeczką (SBcd), znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Została odkryta 20 marca 1787 roku przez Williama Herschela. NGC 4631 znajduje się w odległości około 25 milionów lat świetlnych od Ziemi i rozciąga na 140 tys. lat świetlnych. Ma wydłużony, klinowy kształt, wyraźnie zniekształcony. Satelitą tej galaktyki jest mała galaktyka eliptyczna NGC 4627. Obie razem zostały skatalogowane jako obiekt Arp 281 w Atlasie Osobliwych Galaktyk Haltona Arpa. W pobliżu znajduje się inna zniekształcona galaktyka NGC 4656. Zakłócenia tych trzech galaktyk oraz widoczne na innych długościach fal strugi gazu sugerują, że wszystkie trzy galaktyki w przeszłości znacznie zbliżyły się do siebie. NGC 4631 wytworzyła wokół siebie halo gorącego gazu świecącego w paśmie rentgenowskim. Do tej pory w NGC 4631 nie zaobserwowano żadnej supernowej. Na prawo do góry znajduje się NGC 4656 (również PGC 42863 lub UGC 7907) ? magellaniczna galaktyka spiralna z poprzeczką (SBm), znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych. Odkrył ją William Herschel20 marca 1787 roku. Galaktyka ta przypomina swym kształtem kij hokejowy. Jej jasna, zakrzywiona północno-wschodnia część została skatalogowana w New General Catalogue jako NGC 4657, gdyż dawniej sądzono, że to osobny obiekt. To zniekształcenie galaktyki NGC 4656 jest spowodowane najprawdopodobniej oddziaływaniem grawitacyjnym z sąsiednią galaktyką NGC 4631. Innym produktem ubocznym tego zderzenia jest prawdopodobnie pływowa galaktyka karłowata (tidal dwarf galaxy) NGC 4656UV znajdująca się w pobliżu zakrzywionego końca galaktyki NGC 4656 i dobrze widoczna w ultrafiolecie. NGC 5033 NGC 5033 (również PGC 45948 lub UGC 8307) ? galaktyka spiralna (Sc), znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych w odległości 40 milionów lat świetlnych. Została odkryta 1 maja 1785 roku przez Williama Herschela. Galaktyka ta ma ponad 100 000 lat świetlnych średnicy. Należy do galaktyk Seyferta. A tu z Canona z https://astronomiaamatorska.blogspot.com/2011/11/ngc5033-z-sesji-36-niepublikowanej.html PS. Nie jestem demonem formy pisanej więc pozwoliłem sobie zaczerpnąć informacje z wikipedii. Jak będzie pogoda takich przeglądów planuje wykonać więcej Źrodło: Wikipedia. Zdjęcia: Zdzisław Kołtek
    7 punktów
  7. 5 punktów
  8. Fotografia tak trochę z przypadku. Przez dwie kolejne noce kiedy około 24.oo mój fotografowany obiekt znikał za budynkiem sąsiada nie bardzo miałem pomysł co dalej. Przecież jeszcze trochę nocy pozostało. I tak losowo padło na tę galaktykę. Dane: Obiekt: NGC 4244 Data: 20,21-04-2018 Teleskop: SW 150/750 Detektor: ATIK 383L+Mono Czas: L 23x480s; RGB 4x300s bin2 (na kanał)
    5 punktów
  9. Dzisiaj Ustkę nawiedziły chyba wszelkie możliwe kataklizmy, raniutko dość ciepło, następnie +5*C i ulewa, która około piętnastej zamieniła się w grad, następnie śnieżycę aby zakończyć to wszystko najnormalniejszą w świecie burzą A teraz... Munio wylazł 81%, 371676,60km od Ziemi. Trzaśnięty przez TS TAPO 90/600 z QHY183C jedną klateczką 0,001s. przy b. silnym wietrze.
    5 punktów
  10. Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta: - Drogi Watsonie, czy śpisz? - Nie.. - A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie? - Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku. - I co ci to mówi, drogi Watsonie? - Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sadze, ze kiedyś ludzie będą łatać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku? - Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapier..... namiot!
    4 punkty
  11. 3 punkty
  12. Dzięki! Cały czas dopracowuję szkicowanie, zwłaszcza jak najdokładniejsze rozmieszczenie gwiazd. Wypracowałem już sobie na to pewien pokręcony system i ostatnio robię to z przyjemnością. Bardzo się ucieszyłem, kiedy w zachodniej połowie szkicu z M 58 znalazło się ich aż tyle (tamten fragment Panny nie słynie z ich liczebności). Coraz bardziej pilnuję tego, żeby zmieniać powiększenia, ale zawsze na końcu żałuję, że jakiegoś nie zastosowałem. Częściowo winę za to ponosi fakt, że zawsze mam ze sobą przynajmniej jedenaście okularów, więc nawet jak wykorzystam sześć i wyda mi się, że na dany obiekt nic więcej nie trzeba, to później okazuje się, że jestem ciekawy czegoś pośredniego, albo którejś skrajności. Za jakiś czas będę robił nową skrzynkę na okulary, bo chciałbym mieć ich ze sobą do osiemnastu - zestaw piętnastu standardowych oraz ewentualnie trzy dodatkowe na specjalne okazje. Mam BGO 6mm, miałem kiedyś przez krótki czas BCO 6mm. Nie porównywałem ich bezpośrednio, ale w BCO bardzo nie przypadło mi do gustu jego zwiększone do 50° pole widzenia. Dystorsja tam jest nieakceptowalna, jeżeli myślimy o okularze jako o ortoskopowym. Podejrzewam, że zrobili to specjalnie z myślą o polskim rynku, bo u nas już nic co ma około 40° nie ma szans na pojawienie się w sklepach... Ma też swoje zalety, np. transmisję (jedna z najważniejszych dla mnie cech). Również dzięki swojej konstrukcji jest bardziej komfortowy od BGO, który jednak też jest przyzwoity w tym względzie (ale po Pentaxie XO 5.1 każdy okular jest dla mnie komfortowy). Obiło mi się o oczy, że 10 i 18mm są bardziej udane, ale niestety nie wiem pod jakimi względami.
    3 punkty
  13. 3 punkty
  14. Foto Challange ? obserwatorze rzuć wyzwanie fotografowi! Chciałbym zainteresować Forumowiczów nową zabawą pt. ?Foto Challenge ? obserwatorze rzuć wyzwanie fotografowi!? Pomysł wpadł mi do głowy po rozmowie ?w statusach Lukosta? Po lekturze Waszych wpisów nasuwają się wnioski: Fotografia nie musi być: mega dopracowana, estetyczna w każdym detalu. Nie musi być artystycznym majstersztykiem, niebanalnym połączeniem kunsztu i obróbki. Może być przecież ekstremalna, hardcorowa ? na granicy percepcji amatorskiej elektroniki! Te pierwsze aspekty były dotychczas cenione przez zaawansowanych użytkowników. Dochodzi jeszcze jednej aspekt a mianowicie: atrakcyjność postrzeganego obiektu. W naszym konkursie astro-fotograficznym prym brały często obiekty znane, pięknie prezentujące się w kadrze i barwne. One mają największą szanse wygranej. Częstymi motywami były zatem np.: Plejady, M31, Wielka mgławica w Orionie czy Rozeta. Astrofotografia staje się tu dziedziną sztuki, wydzierganą przez kosztowny sprzęt i wypracowaną setkami godzin zbierania materiału i obróbki! To mozolna praca - nikt temu nie przeczy. Nikt nie zabiera tu odium chwały naszym tytanom astrofotografii. Są jednak i inne obiekty warte uwagi? Co zatem z nimi, z tą niepopularną resztą? Co z niezliczoną ilością galaktyk dostępnych dla wizuala, na granicy amatorskiego sprzętu obserwacyjnego. Co z mgławicami widzianymi tylko zerkaniem? A co tymi nie osiągalnymi nawet w wizualu dla 16? ?ek? I tu kłania się astrofotografia obserwacyjna. Matryca może wiele, więcej niż ludzkie oko. Spora apertura 6-12? z montażami o dokładnym prowadzeniu i guide, wreszcie z rejestratorami wysokiej klasy o wartości średniej kasy samochodu osobowego takimi jak: Atik, Sbig itp. Zawieszona na montażach w profesjonalnych obserwatoriach przydomowych. Może służyć nie tylko łechtaniu ego fotografa, ale też dostarczana obserwatorom materiału porównawczego. Powiem więcej, możliwości obu grup są często zbliżone ? ale obserwator lub fotograf o tym nie wie, nie pamięta lub nie chce pamiętać ? bo to nie są obiekty atrakcyjne dla oka przeciętnego odbiorcy! I...... nie gwarantują miejsca w konkursie więc czasem szkoda dla nich czasu! Ale w każdym największym oportuniście budzi się czasem dziki zwierz! Czas więc go obudzić! Obserwatorze, często na pozamiejskich miejscówkach zaliczasz setki galaktyk Herschela, jakieś Barnardy, Palomary, Minkowskie. Nie widujesz ich jednak często na zdjęciach Twoich foto-kolegów. A ileż nowych szczegółów mógłbyś w nich wyłapać, ile się nowych rzeczy dowiedzieć? A może przesyciły ci Cię miodne zdjęcia z Hubbla lub te z drugiej półkuli. Ich przesyt w zagranicznych czasopismach i serwisach zabija Twój zew łowcy! Chcesz widzieć fotki dostępne tu z Twojego podwórka, zrobione w naszych, polskich realiach! Naszym nowym konkursem położymy być może kres dominacji wypasionych ?landszaftów z jelonkiem na rykowisku? ! Oto teraz wizualowiec może spełnić swoje ukryte, mroczne pragnienie: możemy zadać dziegciu napuszonemu fotografowi, ślęczącemu w obudowanej elektroniką, drewnianej szopce i focącego, kolorowe, pękate i wymodzone focie. Rzućmy mu wyzwanie, każąc uwieczniać ekstremalne i często mało atrakcyjne dla wielbicieli ?sweet astro-fotek obiektów? cele! Co proponuję, ano taki mały ewenecik! Chciałbym zrobić pilotażowy konkurs zabawę łączący wizual i fotografię na zasadzie popularnych ?challengów internetowych? Jedna grupa zleca drugiej ekstremalne zadania, druga zaś je wykonuje i ma za to płacone! Z tym że ja chciałbym bym też by i ta pierwsza grupa nie straciła! Proponuję zatem dwuetapową zabawę. 1. Do 10 Maja -wizualowcy zgłaszają swój astro-obiekt jako wyzwanie dla fotografa 2. Obiekt musi być położony przynajmniej te 15-20 stopni nad horyzontem i dostępny przez większą część nocy w Polsce! 3. Nie może być to oklepany, często fotografowany ale unikalny, mało znany i trudny w obserwacjach oraz i nie dość-spektakularny z punktu widzenia astrofotografii. I tu wkracza powołane Jury, które dopuszcza lub odrzuca projekty. Jury składa się z zaawansowanych wizualowców moje propozycję ślę tu do (Luksosta i Panasa) ? 4. Panowie po zamknięciu zgłoszeń powiedzmy Oddzielą ziarno od plew zostawiając tylko najmniej ?miodne? hardcory. Juror musi też uzasadnić swoją decyzję w wątku. 5. Zgłaszający (I TU SEDNO) musi opisać zgłaszany obiekt oraz dać wytyczne dla fotografa ? więc nie wystarczy losowo wskazać coś w katalogu NGC! Trza to i uzasadnić i plastycznie opisać! Nie muszą to być nasze wrażenia z obserwacji ? ale dopuszczalna jest informacje zaczerpnięta np. z poradników i relacji Kolegów. Obiekt jednym słowem musi nas zachwycić i zadać męki fotografowi! LICZYĆ SIĘ WIĘC, TEŻ BĘDZIE SPOSÓB OPISANIA. 6. Obiekt będzie zgłaszany w tym wątku, do 10 maja br. A nie odsiane przez jury challenge zostaną w postacie ankiety poddane głosowaniu forumowiczów by wybrać ?Challenge maja? EditL ?Challenge maja? 7. Miesiąc z już krótkimi nocami, ostatni przed ?białym szaleństwem? stad poprzeczka wysoko! 8. Obiekt musi być wykonany po pierwszej ankiecie. Mało czasu na zbieranie materiału, wiem ale to challenge ;). 9. Druga ankieta była by wtedy 31 maja i wyłoniła by tylko jednego laureata challengu ? fotografię ekstremalną! 10.Nagrody Chciałbym by premiowany był zarówno ?Wyzywający?, czyli najlepszy opis wybrany w ankiecie oraz najlepszy fotograf który ?podniósł rękawicę? - Nagrodagłówna: pół roku prenumeraty Miesięcznika Astronomia (najlepszy wyzywający) ?Nagroda główna: rok prenumeraty Miesięcznika Astronomia, otrzyma ją najlepszy fotograf, który podniósł rękawice (?fotografia najlepszy przyjęty challenge? musi być więc? wyżej nagrodzona z uwagi na niewspółmierny wysiłek jaki włoży w to fotograf)
    2 punkty
  15. Tak ładnie przez okno mi zagląda z góry więc sięgnąłem po aparat SL1000 oparty o parapet, na ustawieniach ręcznych:
    2 punkty
  16. Interesting, interesting, jak mawia mój kolega po fachu Akurat wczoraj złożyłem 30 klatek po 180 sekund z mojego 10" teleskopu i tak wygląda surowy stack zmniejszony do 50%: Trochę dekonwolucji, suwaczków i powinno być dobrze. Mam jeszcze drugie 30 klatek A Wieloryba polecam, bo stosunkowo jasny i nieźle pokręcony jest
    2 punkty
  17. 2 punkty
  18. No i ostatnia nocka, było pogodnie ale bardzo mgliście. Niestety nie dało się obserwować ale za to postanowiłem to wykorzystać by uchwycić klima jaki panował pozdr
    2 punkty
  19. M67 - to ta mniejsza w Raku. Jedna z najstarszych gromad otwartych, a na pewno najstarsza w katalogu Messiera - ostatnie oceny jej wieku wskazują na około 4 miliardy lat. M67 to jedna z najchętniej badanych gromad przez naukowców. Zawiera około 500 gwiazd, a oddalona jest od nas o niecałe 3000 lat świetlnych. Ze względu na swój wiek nie zawiera gwiazd wczesnych typów gwiazdowych. Oprócz kilku błękitnych maruderów wszystkie gwiazd są typu F lub późniejszego. Gromada została odkryta, o dziwo, nie przez Herschela Odkrył ją w roku 1779 Johann Gottfried Koehler. Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, LRGB 50:15:10:12 x 1 minuta, niebo podmiejskie, Księżyc. Przejrzystość średnia, seeing słaby.
    2 punkty
  20. Hej, Postanowiłem założyć temat w którym będę gromadził moje kolejne próby i efekty zmagań z astrofotografią krótkoczasową tak żeby wszystko było w jednym miejscu . Celowo nie piszę "lucky imaging" bo ta nazwa powinna być zarezerwowana dla bardzo krótkich czasów tak poniżej 100ms. W moim przypadku czasy pojedynczych klatek będą oscylować w granicach 1s-10s. Na dzień dzisiejszy zestaw to tego rodzaju astrofoto to: SW Newton 250/1200 na EQ6 + ASI178MM-C do tego korektor komy MPCC i koło filtrowe z filtrami Baadera LRGB i Astronomik IR 742nm Na razie postanowiłem dalej eksploatować temat i strzelać w większą ilość obiektów aby wypracować sobie konkretne optymalne ustawienia przy różnych obiektach (głównie chodzi i ich rozmiar i jasność powierzchniową) Poniżej pierwszy materiał z wczoraj po ponad 2 miesiącach posuchy. Wiatr był mega silny zatem miałem mnóstwo klatek odrzutu ale coś tam się udało sklecić Galaktyka NGC 7479 w Pegazie - pełna klatka 75% i crop 100% na galaktykę. Rozmiary kątowe tej galaktyczki to 3,5' x 2,5' a jasność około 11,6mag Materiału bardzo mało: L - 250 x 3 sekundy RGB - 200 x 4 sekundy na kanał Wszelkie uwagi i dyskusja oczywiście mile widziane PS: to z czego jestem bardzo zadowolony to fakt, że udało mi się w miarę ogarnąć komę w rogach za pomocą MPCC. Teraz jest znacznie mniej widoczna. Poniżej pełna klatka luminancji dla zobrazowania powyższego
    1 punkt
  21. Ostatni z obrazków z WAP RODOS wiosna 2018. Zrobiłem go drugim setupem, tzw, travellerkiem dopiero drugiej i trzeciej nocy bo pierwszej nocy jakoś nie moglem dojść z setupem do porozumienia Ciemna mgławica Barnard 150 leży w gwiazdozbiorze Cefeusza, który był dość nisko nad północnym horyzontem. Optyka : FSQ 106N, kamera FLI ML 8300, montaż Takahashi EM-11Z Temma, guider Mini Guide Scope Oriona z kamerą Starlight Lodestar SX. L: 18x600 sekund, RGB : 18x600 sekund na kanał.
    1 punkt
  22. Znów pogoda zaskoczyła i pozwoliła ,,poświecić" Muniowi choć ma lisią czapeczkę TS T APO z kamerką QHY183C, 0.001s. ekspozycji - jedna klateczka. Munio ma 89%. Od Ziemi był 376031,96km.
    1 punkt
  23. To ja mam takie coś: mgławica planetarna Abell 39 w Herkulesie. Deklinacja +27 stopni, rozmiary to prawie 4 minuty kątowe. Piękna, prawie idealnie okrągła mgławica z prześwitującą przezeń galaktyką. Jest pozostałością po gwieździe podobnej do Słońca. Obserwowałem ją w 16" i jest widoczna nawet bez filtra z okularem o dużej źrenicy (~6,5mm), natomiast o galaktyce w środku można pomarzyć . Są raporty w necie o obserwacjach sprzętem czterocalowym. W necie znalazłem 2 (słownie dwa) zdjęcia w polskim wykonaniu na Astropolis. Myślę, że obiekt warty uwiecznienia.
    1 punkt
  24. Mgławica planetarna NGC 6772 w Orle. Podchodziłam do niej wielokrotnie. Kiedyś nawet pojechałam z moim telepkiem do Kotliny Kłodzkiej (z nadzieją, że będzie ciemno - było), żeby szukać planetarek w Łabędziu i Orle, w tym właśnie NGC 6772, jednak w jej przypadku poszukiwania nigdy nie zakończyły się sukcesem. Mgławica jest bardzo charakterystyczna, bo ma niemal kwadratowy kształt, a przez jej środek przechodzi jakby jaśniejsza (mniej zagęszczona) fala. Źródła mówią, że może to wynikać z obrotu gwiazdy, która mgławicę stworzyła, lub z obecności innego obiektu w sąsiedztwie. Z tego co widzę, nikt z forum nigdy nie podjął się jej fotografowania, a może wyglądać tak: Lub tak (trochę miałam nadzieję, że coś podobnego zobaczę w moich 8"): Jak widać, w tle mrowie gwiazd, więc tło fotki będzie piękne. Wg Stellarium jej rozmiar kątowy jest przyzwoity: 1'05''. Nic, tylko focić tę ślicznotkę
    1 punkt
  25. Ok , jesteśmy w wersji 4.3 . Panowie z IPS też zdążyli z templatką. Ustawiłem Wam jako domyślną. 4,3 Zostało do poprostowania klika drobiazgów w nowym silniku. 4.2 jeszcze istnieje więc jeżeli kogoś mierżą jakieś szczegóły może korzystać ze starego engine. Nim tą doprowadzę do porządku.
    1 punkt
  26. Przeczytałem po raz drugi, tym razem na spokojnie. Rewerelacja! Znów musze dopisać kilka intrygujących obiektów do listy. Natomiast w głowie świta mi jakaś nieśmiała przypominajka, że Bliźniaki Syjamskie złapałem w Argusie 25x100 i (chyyybaa) w Fujinonie 16x70. Jeśli niebo dopisze w pierwszej połowie maja, z pewnością wpadnę w ten rejon z Tereską.
    1 punkt
  27. Witam, grzebiąc w necie znalazłem taką fajną ciekawostkę w temacie naszej galaktyki http://sci.esa.int/gaia/60192-gaia-creates-richest-star-map-of-our-galaxy-and-beyond/ Pozdrawiam Robert
    1 punkt
  28. Krater czy superwulkan na Marsie? 2018-04-26. Redakcja Zdjęcia przesłane przez sondę ESA Mars Express ukazują krater Ismenia Patera na Czerwonej Planecie. Niejasne jest jego pochodzenie: czy powstał w wyniku uderzenia meteorytu na powierzchnię, czy to pozostałości superwulkanu? Ismenia Patera (patera czyli płaska miska po łacinie) leży w regionie Arabia Terra na Marsie. Jest to teren przejściowy miedzy północną i południową częścią planety ? i bardzo intrygujący fragment powierzchni. Topografia Marsa jest wyraźnie podzielona na dwie części: północne niziny oraz południowe wyżyny, znajdujące się na powierzchni wyższej o kilka kilometrów. Ten interesujący podział jest kluczowy dla uczonych badających Czerwoną Planetę. Jego powstanie mogło być związane z pojedynczym uderzeniem meteorytu, wieloma uderzeniami lub nawet dawnymi ruchami tektonicznymi, podobnymi do tych na Ziemi, jednak przyczyna pozostaje niejasna. Ismenia Patera jest szeroka na około 75 km. Jej centrum jest otoczone pierścieniem wzgórz, bloków skalnych i fragmentów kamieni, które prawdopodobnie zostały wrzucone do krateru przez pobliskie uderzenia. Wyrzucony podczas tych zdarzeń materiał stworzył także małe zagłębienia, które można zobaczyć na terenie Ismenia Patera. Wąwozy oraz kanały ciągną się od krawędzi krateru aż do jego środka pokrytego przez płaskie depozyty lodu, które wskazują na ruch ? podobnie do pełnych skał lodowców, które uformowały się w ciągu lat w zimnym i suchym klimacie. Obrazy zostały wykonane 1 stycznia przez wysokiej rozdzielczości kamerę stereoskopiczną sondy Mars Express, która krąży wokół Marsa od 2003 roku. Wysoka rozdzielczość oraz duża liczba szczegółów widoczna na zdjęciach rzucają światło na nowe pytania i nieodkryte aspekty Marsa ? na przykład jak te formacje powstały i jak ewoluowały przez miliony lat. Kluczowe pytanie dla Ismenia Patera brzmi: jak powstało to zagłębienie? Są dwa pomysły tłumaczące jego powstanie. Jeden łączy się z meteorytem, który uderzył w Marsa. W jego wyniku osady i lód miałyby wypełniać krater do momentu aż się zapadł i stworzył spękaną i nierówną powierzchnię widzianą dzisiaj. Drugi pomysł sugeruje, że Ismenia Patera była kiedyś wulkanem, który zapadł się w wyniku silnej erupcji wyrzucającej duże ilości magmy w swoje otoczenie. Wulkany, które tracą tak wielkie ilości materiału w pojedynczej erupcji, są nazywane superwulkanami. Uczeni wciąż są niepewni, czy takie obiekty istniały na Marsie, choć wiadomo, że planeta miała cały szereg masywnych i imponujących struktur wulkanicznych, wliczając w to Olympus Mons ? największy wulkan wykryty w Układzie Słonecznym. Arabia Terra daje także szereg wskazówek co do tego, że był to kiedyś aktywny wulkanicznie region. Inny kandydat na superwulkan, Siloe Patera również leży na terenie Arabia Terra (widać go na tym zdjęciu Ismenia Patera). Pewne właściwości powierzchni widzianej w Arabia Terra wskazują na wulkaniczne pochodzenie: przykładowo nieregularne kształty, małe różnice topograficzne, względnie podwyższone krawędzie krateru i na pierwszy rzut oka brak wyrzuconego materiału, który normalnie znajduje się wokół krateru uderzeniowego. Jednakże część tych właściwości, tak jak nieregularne kształty, mogą charakteryzować kratery uderzeniowe, które wyewoluowały oraz wchodziły w interakcje ze środowiskiem na szereg sposobów przez wiele lat. Kolejne dane o wnętrzu i podpowierzchni Marsa zwiększą nasze zrozumienie struktur takich jak Ismenia Patera, pozwalając odkryć więcej skomplikowanej i fascynującej historii tej planety. (Źródło: polskojęzyczna strona ESA) http://kosmonauta.net/2018/04/krater-czy-superwulkan-na-marsie/
    1 punkt
  29. Powstaje nowa mapa Drogi Mlecznej; w projekcie biorą udział Polacy 2018-04-25. Największa i najdokładniejsza z dotychczasowych map naszej Galaktyki ? Drogi Mlecznej ? powstanie dzięki danym zebranym przez kosmiczne obserwatorium Gaia, należące do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Istotną rolę w projekcie odgrywają polscy astronomowie. Nowy katalog (Gaia DR2) zawierający cenne informacje o pozycji, odległości od Ziemi oraz prędkości ponad miliarda gwiazd Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) przedstawiła w środę. ?Ogłoszony dzisiaj katalog obserwatorium Gaia zrewolucjonizuje astronomię. Dziesiątki prac naukowych czeka już na publikację, a to wszystko jest możliwe dzięki precyzyjnym i tak obszernym danym? ? mówi zaangażowany w projekt dr hab. Łukasz Wyrzykowski z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Gaia to bezzałogowa sonda Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) przeznaczona do precyzyjnych pomiarów astrometrycznych. Wystrzelona 19 grudnia 2013 roku z kosmodromu w Gujanie Francuskiej, rozpoczęła swoje pięcioletnie obserwacje w czerwcu 2014 roku. Głównym celem prac obserwatorium Gaia jest wykonanie precyzyjnej, trójwymiarowej mapy Drogi Mlecznej. Poznanie dokładnej struktury galaktycznego dysku, w którym znajduje się Układ Słoneczny będzie stanowić układ odniesienia dla wszystkich przyszłych obserwacji nieba. Dane dostarczone przez Gaia pozwolą ponadto badać grupy gwiazd w tej samej odległości od Ziemi, gromady gwiazd, a także układy podwójne gwiazd ? również takie, gdzie ze względu na odległość między obiektami oddziaływanie grawitacyjne jest już bardzo słabe - podano w komunikacie przesłanym PAP przez Obserwatorium Astronomiczne UW. Jak poinformowano, w prace nad konwersją danych telemetrycznych na informację użyteczną pod względem naukowym jest zaangażowanych niemal pół tysiąca naukowców i inżynierów oprogramowania zrzeszonych w ramach Konsorcjum Przetwarzania i Analizy Danych (ang. Gaia DPAC ? Gaia Data Processing and Analysis Consortium). Członkowie DPAC pochodzą z 20 europejskich państw, w tym Polski, jak również z Algierii, Brazylii, Izraela i USA. Wkład strony polskiej w projekt to przede wszystkim prace dr. hab. Łukasza Wyrzykowskiego z Obserwatorium Astronomicznego UW, zajmującego się poszukiwaniem supernowych i soczewkujących czarnych dziur, dr. Arkadiusza Hypkiego tworzącego narzędzia do analizy danych i dr. Toniego Santana-Ross z Uniwersytetu im. A. Mickiewicza prowadzącego badania nad planetoidami. ?Katalog Gaia już ma ogromne rozmiary. W ciągu kilku lat powiększy się o kolejne obserwacje i docelowo zajmować będzie około 1 petabajt danych. To sprawia, że astroinformatyka staje się coraz bardziej istotną dziedziną astronomii? ? skomentował dr Arkadiusz Hypki z Obserwatorium Astronomicznego UAM, cytowany w komunikacie. Według dr. Wyrzykowskiego stan wiedzy o Galaktyce sprzed Gaia DR2 można porównać do sytuacji, gdy próbujemy chodzić po lesie z jednym zasłoniętym okiem. ?Chociaż widzimy wszystkie drzewa, to nie potrafimy powiedzieć, które są bliżej, a które dalej ? co grozi również wpadnięciem na któreś z nich. Katalog Gaia DR2 to brakujące drugie oko, dzięki któremu zaczynamy +widzieć+ odległości do gwiazd. Zresztą Gaia do mierzenia odległości używa dokładnie takiego samego efektu jak nasze oczy ? zjawiska paralaksy ? tyle, że robi to znacznie dokładniej? - opisał w komunikacie astronom z UW. Wyjaśnił, że w pracy nad poszukiwaniami zjawisk krótkotrwałych, dzięki znajomości odległości astronomowie będą mogli łatwiej odróżnić rozbłysk w odległej galaktyce od małej flary w naszej Galaktyce. ?Precyzyjne pomiary odległości i ruchów gwiazd pozwolą łatwiej znajdować sygnał od samotnych czarnych dziur, działających jak soczewki grawitacyjne? ? dodał dr hab. Łukasz Wyrzykowski. Dr hab. Łukasz Wyrzykowski jest zaangażowany w misję Gaia od 2008 roku. W latach 2008-2015 pracował na Uniwersytecie w Cambridge nad przygotowaniem systemu do wykrywania zjawisk tymczasowych, np. supernowych. Jest również odpowiedzialny za organizację sieci naziemnych teleskopów, które dostarczają uzupełniające obserwacje zjawisk astrofizycznych wykrytych przez satelitę Gaia. Prace te prowadzone są w obrębie czteroletniego pan-europejskiego programu OPTICON, wspierającego rozwój europejskiej astronomii w ramach programu ramowego Horyzont 2020 Komisji Europejskiej. Badania naukowe w ramach misji Gaia są wsparte również grantami Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Narodowego Centrum Nauki. Dr Arkadiusz Hypki jest adiunktem na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. W swojej pracy zajmuje się badaniem ewolucji dynamicznej oraz gwiazdowej gromad kulistych. W ramach misji Gaia zaangażowany jest w tworzenie oprogramowania do analizy dużych zbiorów danych. Jest autorem programu BEANS, który ułatwia pracę nad danymi z katalogu Gaia, aby móc je porównywać z symulacjami numerycznymi. Prace te są współfinansowane przez Narodowe Centrum Nauki. PAP - Nauka w Polsce agt/ ekr/ http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C29264%2Cpowstaje-nowa-mapa-drogi-mlecznej-w-projekcie-biora-udzial-polacy.html
    1 punkt
  30. Robert - nie możemy robić kopii zapasowej przed aktualizacją? Bo kiedyś w końcu po kolejnej aktualizacji znowu się doigramy i będziemy kwiczeć ...
    1 punkt
  31. Inicjatywa ciekawa. Jeśli mogę coś zaproponować jako pierwszy, niech będzie to mgławica LoTr 5 w Warkoczu Bereniki. Why? Bo nikt nie szuka planetarek wśród mrowia galaktyk. Złapałem ją swego czasu wizualnie (bodajże rok temu); trudna jest, skubana - nawet z filtrem 0III wylazła tylko bardzo delikatna, ulotna poświata wokół gwiazdy. Ps I chyba nie widziałem jakiegokolwiek jej zdjęcia w polskim zakątku Internetu. Edyta: A jednak jest, Sferioda ją focił dwa lata temu.
    1 punkt
  32. 1. Jacek E. 2. Sferoida. 3. jolo. 4. Anva. 5. Kenny. 6. Alien. 7. szdom1 8. pavelm 9. Jacek2 ??? 10. Gayos 11. stefanchm 12. zarek ___________________________________ 13. Zielu - pierwszy pod kreską.... (mogę spać na materacu na podłodze jeśli będzie trzeba! )
    1 punkt
  33. To wszystko wina tego UFO...!
    1 punkt
  34. Pierwsza fotka z niedzieli. Albategnius i okolice :) GSO 10" na Neq6, ASI224, GSO 2,5x
    1 punkt
  35. Taka oto podwójna sprzed chwili. Wykonane z balkonu telefonem Xiaomi Redmi Note 4, kierunek południowy wschód.
    1 punkt
  36. Pozwolę sobie się zacytować: Nieopodal gwiazdy Al Kidr, ? Cephei, znajdziemy kolejny obiekt w zasięgu średnich i dużych lornet - mgławicę Barnard 150. Rejon ten jest z pewnością znany wielu obserwatorom, którzy zapuszczają się w te okolice, by odnaleźć duet NGC 6939 (gromada otwarta) - NGC 6946 (galaktyka spiralna). Nasz cel znajduje się około półtora stopnia na wschód od wspomnianej galaktyki. Nalot na ciemnotkę jest stosunkowo prosty - od ? Cephei należy skierować się nieco ponad stopień na południe do pobliskiego trójkąta gwiazd szóstej i siódmej wielkości, a następnie odbić pod kątem 90° na wschód o kolejny stopień. Będzie raczej mało prawdopodobne, by od razu znaleźć w tym miejscu mgławicę, ale nie będzie problemem zauważenie wydłużonego równoległoboku tworzonego przez gwiazdy ósmej i dziewiątej wielkości, o długości około stopnia (jego średnia szerokość nie przekracza kilku minut). Przy jego południowo-zachodnim (długim) boku znajdziemy piękną, ciemną, wygiętą ku zachodowi smugę. Mimo, iż B150 nie jest wyraźnym obiektem, uważne przyjrzenie się temu rejonowi pozwala na wyciągnięcie jej wygiętej sylwetki z tła już przy użyciu lornetki 15x70. Być może wielkie lornety są w stanie wyłowić także obie końcówki mgławicy, szczególnie nieco rozleglejszą, północną - kaliber moich dwururek wystarczył tylko na środkowy łuk ciemnotki. B150 jest bardzo ciekawa z historycznego punktu widzenia - mgławica ta została przyrównana przez Emersona Barnarda do wschodniej części Mgławicy Włóknistej w Łabędziu (NGC 6992-6995). Skąd taki pomysł? W latach dziesiątych XX wieku, natura ciemnych rys, owali i innych ?znamion? znajdowanych na wielu kliszach przedstawiających Drogę Mleczną, wciąż była zagadką. Myślę, że poniższy fragment tekstu Barnarda z Astrophysical Journal z roku 1916 wiele powie o ówczesnych rozważaniach profesora z Nashville: Uderzające jest podobieństwo kształtów, jakie przybrały te dwa obiekty; lecz jeden jest świecącą mgławicą, a drugi ciemnym - czym? Można z łatwością sobie wyobrazić, że gdyby mgławica miała stracić swój blask, straciłaby go, a była wystarczająco gęstą, wciąż widniałaby na niebie i mocno przypominałaby ów ciemny obiekt. Z tego powodu, a także wielu innych, nie pozostaje mi nic, prócz uwierzenia, że ten ciemny obiekt jest rzeczywiście nieświecącą mgławicą widoczną na świetlistym tle. Mimo oparcia na zdjęciach, jest to dla mnie przykład całego uroku i poezji wciąż wtedy żywej, XIX-wiecznej tradycji wizualnych badań kosmosu! PS skąd kradłem zdjęcia porównawcze - nie pamiętam, ale coś mi świta, że po lewej jest fotka Kuby (Qbanosa), a po prawej - Jacka (jcbo).
    1 punkt
  37. Jeden z piękniejszych kawałków wiosennego nieba. Dodam - nieba nad RODOS. Zdjęcie zrobione w trakcie WAP RODOS Wiosna 2018. Ostatnie zdjęcie tym setupem. Veloce RH 200 i ATIK ONE 9M na ASA DDM 60. L: 24x600 sekund, RGB : 18x300 na kanał. OPIS
    1 punkt
  38. Kilka ujęć wczorajszego księżyca C14 F:3,7m.
    1 punkt
  39. Samą NGC 4216 widziałem cztery lata temu w lornetce 15/70, natomiast wszystkie trzy galaktyki padły w teleskopie 12" dwa lata temu. Może mój opis nie jest zbyt szczegółowy, ale wrzucę: "Choć następne kandydatki nie świecą jak Cygaro czy Wir, poświęciłem im chwilę, by zobaczyć różnicę jasności tria iglastych galaktyk NGC 4216, 4206 i 4222. Najjaśniejsza, NGC 4216, była wyraźną podłużną krechą, której nie w sposób nie zauważyć. NGC 4206 była dużo słabsza i mniejsza, z kolei NGC 4222 potrzebowała odrobinę skupienia i można było ją nawet przeoczyć, choć sama w sobie nie była trudnym celem. Dwie pierwsze leżą w Pannie, jednak NGC 4222 to już Warkocz Bereniki."
    1 punkt
  40. Jeszcze jeden, APO 90/600 z QHY183C 0,001s.
    1 punkt
  41. Księżyc 25,6%, 254/1200mm, ISO250, 1/500, G1935 20kwi18 Tekla-Biglu AFL2515 BCN-SVO A321 VQ-BEF FL330
    1 punkt
  42. Jeszcze Munio z Apusia 90/600 i QHY183c jeszcze widnawo było. 0,001s, jedna klatka.
    1 punkt
  43. Słynna popielata bestia
    1 punkt
  44. Z przed godzinki 16.8% tarczy P900 1x1/60s f/6.5
    1 punkt
  45. Wczoraj Pentax K-5II z obiektywem 150-450
    1 punkt
  46. A ja sfociłem takiego jowisza
    1 punkt
  47. Mimo iż zachodzi to jest +19*C w Ustce Canon 550D z Tamronkiem 300.
    1 punkt
  48. Wczorajszy zachód nad Łysicą w G.Ś :-) Sony Nex F3 + Jupiter 21M 200 f4 / 6.3 .ISO 200.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)