Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.07.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Tak dla rozluźnienia atmosfery na FA po dzisiejszym podniesieniu niektórym ciśnienia przez płaskoziemca. Zainspirowany jakiś czas temu przez kolegów z FA postanowiłem również uwiecznić ten kadr. Dziś wrzucam szybciutko przed wyjściem do pracy a jutro zerknę jeszcze raz trzeźwym okiem. Może będzie coś do poprawki. Data: 7,8-05-2018 Obiekt: NGC 5985; NGC 5982; NGC 5981 (Triplet Smoka) Teleskop: SW 150/750 Detektor: ATIK 383l+Mono Czas: L 21x480s; RGB 6x300s (na kanał)
    9 punktów
  2. Dobra, więc podsumujmy. Zostaliśmy wspólnikami rządu światowego, zdemaskowali naszych kolegów-aktorów z ISS i tych, którzy kłamliwie twierdzą, że Australia istnieje. Ponadto Księżyc ma 10 km i znajduje się 12 km od nas. Zamykam wątek, kolega dostaje bana. Jednocześnie dziękuję rozmówcom, a szczególnie Piotrkowi Guzikowi za anielską cierpliwość i bardzo merytoryczne wytłumaczenie zachowania światła w atmosferze. Sądzę, że wiele osób skorzystało z Twojej wiedzy, sam również chylę czoła.
    8 punktów
  3. Zdradzę Ci masoński sekret. Wiesz, czemu rekord dalekich obserwacji to okolice 300-400 kilometrów? Pst, nastaw ucho. Tylko nikomu nie mów. . . . . . . . Ziemia jest okrągła. And now, run for your life, they're coming!
    8 punktów
  4. 15 lipca 2018, godz. 20.31
    6 punktów
  5. Moje próby utrwalenia marsa. Niestety był to okres burz pylowych. Data: 2018.07.05 Teleskop sw 350/1600 + barlow gso 2.5x, ASI 120mc.
    6 punktów
  6. Moje próby uchwycenia Jowisza w tym roku. 2018.07.05 Sw350/1600 + barlow gso 2.5x + ASI120mc
    5 punktów
  7. To ja dołączę swoje z 15 trochę skompresowane.
    4 punkty
  8. Mój skromny Księżyc z 15 lipca, pierwsze zdjęcie z Canona, a drugie z telefonu przyłożonego do lornetki
    4 punkty
  9. Zachód słońca z okolic Pucka z 16.07.2018
    4 punkty
  10. Witam Plany do zrealizowania kilku sesji w Czarnogórze były duże, jednak wyszło jak zwykle nieciekawie. Trzy noce stracone przez przewalające się chmury, problemy ze sprzętem. Warunki w nadmorskich miejscowościach były delikatnie mówiąc kiepski, falujące gorące powietrze oraz lampy tuż przed apartamentem nie pozwoliły na dobre warunki do astrofotografii. Jadąc przez Czarnogórę zauważyłem świetne warunki w okolicach gór. Drogi bez lamp, domy oddalone po 100, 200 metrów od siebie. Tylko rozstawiać sprzęt. Jednak po trzech pierwszych nieudanych nocach udało się ustrzelić obszar Mgławicy Laguna w palecie HST. Plan był inny, ustrzelić obiekty których nie można uchwycić z terenu Polski ale gorące powietrze oraz lampy sodowe nie umożliwiło mi tego. Pierwsza próba w palecie HST, wskazówki do poprawy zdjęcia mile widziane. Sprzęt: TS65Q+ASI1600MMC+HEQ5 Ha+SII+OIII - 15x15x15x300s Gain139 Pozdrawiam
    3 punkty
  11. Ty wredna oszustko - a ja z takim zachwytem cię śledziłem. Kasuję ISS Detector.
    3 punkty
  12. Nie było moim zamiarem nikogo obrażać, a moja może zbyt impulsywna wypowiedź wynika z tego ,że nie rozumiecie prostej zasady działania sposobu widzenia odległości, choć inteligencji Wam przecież nie brakuje, co widać w wypowiedziach. Skoro takie wiarusy astronomii nie potrafią tego ogarnąć , to jak można się dziwić zwykłemu zjadaczowi chleba ,że poddaje sie tej kosmicznej indoktrynacji. Napisałeś: "Jeśli uważasz, że to jest bzdura, to powiedz, co w tamtych wzorach jest nie tak. To są wzory wynikające z podstaw fizyki (dyfrakcja) i matematyki (trygonometria) kiedyś uczone pod koniec szkoły podstawowej, a teraz pewnie w gimnazjum lub liceum. A sprawy te są na tyle proste, że każdy może to sam sprawdzić w domu (trygonometrię rysując trójkąty, a dyfrakcję używając lasera za kilka złotych i kawałka tektury, w której zrobi dziurkę o znanej średnicy)." Już tłumaczę po raz kolejny. Zasada która twierdzi , że im obiekt dalej, tym mniejszy ma rozmiar kątowy (a co za tym idzie szczegóły na jego powierzchni też mają mniejsze rozmiary kątowe)? - jeśli będziemy oddalać obiekt coraz bardziej, to te mniejsze struktury stopniowo przestaną być przez nas rozdzielane. Ta zasada jest prawdziwa ale ma odniesienie tylko i wyłącznie do obiektów małych, tam gdzie promień takiego obiektu jest rzędu do około 100metrów. Jak popatrzysz na dom oddalony od Ciebie około 100 metrów , a za nim jest dom z lekkim przesunięciem w bok na 200 metrach od Ciebie, to nie będzie między nimi różnicy w wyraźności ich widzenia, bo odległości pomiędzy obiektami porównam to z kulą są stosunkowo nie wielkie dla oka ludzkiego. Teraz się powtórzę , bo już o tym pisałem ale nie ma innego wyjścia abyś to zrozumiał. Weźmy kulę, dużą kulę tam gdzie odległości elementów faktury jej powierzchni sa już na znacznych odległościach. Kula o rozmiarach 10 km. Patrzymy na nią z odległości 30km, na jej srodku znajduje się krater wielkości 1km, na jej boku w odległości od środka -3km znajduje sie takiej samej wielkości krater. Jak będziesz widział wyraźność tych kraterów z odległości 30 km. Najwyraźniej będzie widać krater najbliżej Ciebie, ten na srodku , bo odległość od twoich oczu jest najmniejsza czyli 30km. Krater który jest na boku będziesz widział lekko spłaszczony ale nie to jest istotne, nie jego kształt, ten krater będziesz widział słabiej , bo będzie na odległości od twoich oczu 33km. Teraz oddalaj się od obserwowanego obiektu patrząc cały czas na kratery. Wraz ze wzrostem odległości będziesz coraz słabiej widział krater znajdujący się na boku, bo to właśnie do niego Twój wzrok ma najdalej i wraz ze wzrostem odległości jego kolor bĘdzie się zamazywał a widziana wielkość będzie się zmniejszać. Krater z przodu kuli podlegał będzie takiemu samemu procesowi lecz stracisz go z oczy po dłuższym czasie oddalania się od obserwowanej kuli. Średnica kuli 10 km, to i tak jeszcze nie jest wielkość na której widać wielkie różnice, bo wszystko opiera się na odległości od środka kuli do krawędzi. Mówiąc cos takiego: "Rozumiesz co znaczy 384 000 km / 1737 km ? Stosunek 221 km do 1 km. Czyli przykładowo maszt widziany z odległości 221 km i drugi 220 km. Czy zauważysz różnicę ? " To tak jak by sugerować ,że człowiek powinien wyraźnie widzieć tak samo krater znajdujący się na środku Księżyca przy którym stoi i tak samo wyraźnie krater który jest z boku na odległości 1000km. Jeśli przesuwać by się do boku Księżyca, zachowując stałą odległość od obserwowanego krateru na środku, to jeśli już będziemy na wysokości krateru bocznego, nie będziemy widzieli go z taką samą ostrością , bo odległość 1000km jest barierą nie do pokonania dla wzroku ludzkiego. Gdybyś oddalał się od Księżyca, to wpierw będziesz tracił ostrość widzenia na kratery znajdujące się najdalej od twojego wzroku i to jest prawo niepodważalne i tak na odległości od Księżyca 4tys. km będzie widać najwyraźniej kratery na środku , a te kratery na załóżmy 20km od środka już słabiej, te 50km jeszcze słabiej, te na 100km zamazane, te na odległości od srodka na 1000km widziane jako mglista powierzchnia. Oddalasz się bardziej i zaczynasz tracić już ostrość widzenia tych kraterów na środku. Jeżeli chodzi o próżnię. To próżnia wcale nie powoduje wzrostu mocy świetlnej widzianego obiektu. Próżnia nie wzmacnia siły światła odbitego. Nie jest tak że żarówka zaświecona w próżni na odległości 1000km bedzie tak samo widoczna jak ta sama żarówka zaświecona przed nosem obserwatora. Gdyby tak było już dawno było by to wykorzystane w przenoszeniu światła na odległość, czy rozszczepianiu światła w próżni za pomocą luster. Nie można przez to powiedzieć że ciała niebieski nie podlegają odległościom i widziane sa w próżni tak samo z 1000km jak i z 100000km. Próżnia jedynie wzmacnia moc żarnika np. w żarówce. Płomień pali się wydając większą moc świetlną. Jeśli to forum jest kontrolowane przez odpowiednie służby, to jest prawie pewne że długo tu nie pobędę, a że nie robię nic złego i dostaję ostrzeżenia od moderatora, a inni którzy mnie obrażają i rzucają pod moim adresem wyzwiskami, nie są za to wyrzucani, ani nawet pouczani mają się tu doskonale, wiec jak już mnie wywalą to niech to będzie sygnał dla niektórych z Was, tych bardziej rozumnych ze coś w tym co piałem było i warto było by ten temat pociągnąć dalej. Jest proszę Państwa jeszcze inne przekłamanie z "grawitacją" i dlatego napisałem, że NASA z tą komora próżniową wypuściła film propagandowy. Otóż ciało w spadku swobodnym jeśli np. weźmiemy takiej samej masy metalowa kulkę, to w próżni wcale nie spadnie szybciej niż w powietrzu atmosferycznym, a dlaczego , to już materiał na odrębny temat. Proszę tylko zobaczyć na tym filmie który zamieściłem z piórkami i kulą do kręgli w komorze NASA, jak bardzo zdziwieni byli wynikiem eksperymentu starzy naukowcy zajmujacy się doświadczeniami w próżni za miliony dolarów od dziesiątek lat. Tylko że to nie byli naukowcy, prawdopodobnie aktorzy pracujący dla NASA, tacy sami jak ci na fikcyjnej stacji kosmicznej ISS.
    3 punkty
  13. Tak właśnie by było. Po pierwsze, na jakiej podstawie twierdzisz, że film jest propagandowy? Co tam jest propagandą i czemu ma ona niby służyć? Różnicy oczywiście nie widzę, tyle że doskonale wiem dlaczego. W typowych warunkach (brak smogu, brak mgieł) współczynnik ekstynkcji atmosferycznej (w zakresie widzialnym) wynosi około 0.2 - 0.3 mag na masę atmosferyczną. Oznacza to, że obiekty w zenicie są "przygaszone" o mniej więcej 20 - 30%. "Efektywna" wysokość atmosfery to jakieś 9 km. Innymi słowy, w przypadku braku zanieczyszczeń blisko powierzchni Ziemi (smog itp.), obiekty w zenicie są "przygaszone" mniej więcej tak jak obiekty znajdujdące się na powierzchni Ziemi w odległości około 9 km od nas. Znów innymi słowy - przy powierzchni Ziemi po drodze do nas rozprasza się około 20 - 30% światła na dystansie 9 km. Ta komora, która jest na filmie ma jakieś 30 metrów. Na tej odległości ilość światła która ulega rozproszeniu w atmosferze to jest z grubsza 0.1%. Jeśli wypompujemy to powietrze, to wizualnie tego nie zauważymy. Ja Ciebie nie obrażam, więc Ty też mnie nie obrażaj, proszę. Jeśli uważasz, że to jest bzdura, to powiedz, co w tamtych wzorach jest nie tak. To są wzory wynikające z podstaw fizyki (dyfrakcja) i matematyki (trygonometria) kiedyś uczone pod koniec szkoły podstawowej, a teraz pewnie w gimnazjum lub liceum. A sprawy te są na tyle proste, że każdy może to sam sprawdzić w domu (trygonometrię rysując trójkąty, a dyfrakcję używając lasera za kilka złotych i kawałka tektury, w której zrobi dziurkę o znanej średnicy). Dlaczego powinno się je widzieć w takim samym rozmiarze? Ten lecący niżej będzie o 50% większy kątowo. I znowu obrażasz, chwaląc się przy okazji wielką ignorancją :(. Kiedy Księżyc znajduje się nisko nad horyzontem, jest "przygaszany" przez atmosferę dokładnie tak samo jak Słońce. Są dni, kiedy atmosfera jest bardziej przejrzysta - wtedy Słońce przy zachodzie świeci bardzo jasno, a Księżyc wschodzi dość mocno przyciemniony. Są też dni, kiedy niebo jest mocno zapylone i wtedy zachodzące Słońce jest czerwone, a Księżyc widać dopiero kiedy jest 1-2 stopnie nad prawdziwym horyzontem jako ciemnoczerwoną, ledwie widoczną plama. O tym, jak bardzo jest on wtedy przygaszony mówi nam jego jasność. którą możesz zmierzyć zwykłym aparatem, podobnie jak jasność Słońca. Jeśli to zmierzysz tego samego dnia w niewielkim odstępie czasu (najlepiej niedługo po pełni, żeby Księżyc wschodził niedługo po zachodzie Słońca, ale już na dość ciemnym niebie), tak, żeby warunki atmosferyczne nie zmieniły się znacząco, to zobaczysz że jest on przygaszony w tym samym stopniu co Słońce. Łatwiej zresztą będzie zrobić ten sam eksperyment z gwiazdami lub planetami i Słońcem. Mierząc jasność na zdjęciu pamiętaj o odjęciu jasności nieba. Tak - w pełni jego jasność to około -12.5 mag, co oznacza że świeci jakieś 400 tysięcy razy słabiej niż Słońce i jakieś 30 milionów razy jaśniej niż najsłabsze gwiazdy widoczne gołym okiem. A widziałeś kiedyś zachód (lub wschód) Księżyca w dzień (chodzi o zachód za horyzont prawdziwy, czyli w odległości zenitalnej równej 90 stopni)? Ja nie widziałem, choć próbowałem. Powód był dokładnie ten sam, dla którego odległe góry są takie przymglone - atmosfera. W dzień nie tylko światło odbijające się od gór (lub Księżyca) jest przygaszone, ale i z kierunku gór czy Księżyca przylatuje do nas mnóstwo światła rozproszonego z innych kierunków (z tego samego powodu niebo w dzień jest niebieskie i nie widać na nim gwiazd). W nocy nie ma tego światła rozproszonego (bo Słońce nie oświetla atmosfery) i dlatego możemy widzieć wschodzący lub zachodzący Ksieżyc (choć jest wtedy wielokrotnie słabszy niż gdy świeci wysoko nad horyzontem). Gdyby nocą ktoś oświetlił te odległe góry jakimiś potężnymi reflektorami, tak żeby było tam jasno jak w środku słonecznego dnia, to też byś je zobaczył, byłyby jednak "przygaszone" i mocno poczerwienione. To nie jest żadna "teoretyczna nauka", tylko proste połączenie teorii i praktyki. To są na tyle proste sprawy, że każdy może sobie to własnoręcznie/własnoocznie sprawdzić i zmierzyć. Proszę więc, żebyś się dwa razy zastanowił zanim następny raz napiszesz "to bzdury" lub inne podobne określenia. Jeśli naprawdę chcesz się czegoś dowiedzieć, to pytaj - postaram się odpowiedzieć. Jeśli jednak będziesz obrażał albo odrzucał poważne argumenty bo Ci nie pasują, to Twoja przygoda z tym forum może szybko się skończyć. Jeśli piszesz, np. że: "Jeśli Księżyc znajduje się nisko nad horyzontem, bo tak jest , to dlaczego przez tak grubą nawarstwioną atmosferę Ziemi jest w ogóle widoczny, skoro nawet Słońce o tak ogromnej mocy świetlnej robi się przy zachodzie słabo świecące i czerwone?" i twierdzisz, że coś tu jest nie tak, to poprzyj to jakimiś obliczeniami itp. Jeśli nie potrafisz tego zrobić, to po prostu zapytaj dlaczego tak jest, a nie sugeruj, że nauka jest nieprawdziwa.
    3 punkty
  14. Z czego to wynika? Jakieś prawa, jakieś wzory? Czy po prostu tak mówisz i tak ma być? Powiem Ci, jak mówi fizyka, którą ja znam. Jeśli coś będzie nie tak, to napisz co konkretnie: 1. Zdolność rozdzielcza soczewki (także tej w oku) zależy od jej średnicy. W przypadku idealnej soczewki mamy zdolność rozdzielczą daną wzorem: ? = 1.2*?/d gdzie d to średnica soczewki, a ? do długość fali elektromagnetycznej. Dla światła widzialnego i średnicy źrenicy równej 6 mm daje nam to około 20 sekund kątowych. W rzeczywistości, ze względu na wady optyczne soczewki oka oraz gęstość komórek światłoczułych na siatkówce zdolność rozdzielcza oka ludzkiego jest troche gorsza i jest to około 1 minuty kątowej. Pozorny rozmiar obiektu, który obserwujemy nazywamy jego rozmiarem kątowym. Rozmiar ten to tak naprawdę kąt "jeden kraniec obiektu - oko obserwatora - drugi kraniec obiektu". Rozmiar kątowy zależy od dwóch czynników - odległości obiektu oraz jego rozmiaru liniowego. Ogólny wzór na rozmiar kątowy to będzie: ? = 2*arctan(r/d), gdzie r to promień obiektu, a d odległość między nami a obiektem Z tego wzoru wynika wprost, że im obiekt dalej, tym mniejszy ma rozmiar kątowy (a co za tym idzie szczegóły na jego powierzchni też mają mniejsze rozmiary kątowe) - jeśli będziemy oddalać obiekt coraz bardziej, to te mniejsze struktury stopniowo przestaną być przez nas rozdzielane. Jeśli patrzymy na Księżyc, to z racji tego, że stosunek odległości do jego "czubka" do odległosci do jego środka jest bardzo mały, a co za tym idzie tu i tu mamy prawie taką samą rozdzielczość przestrzenną - możesz to sobie sam przeliczyć podstawiając do wzoru powyżej. 2. To, co nazywasz kolorystyką obiektów to kwestia ekstynkcji atmosferycznej, czyli rozpraszania światła w atmosferze. Część światła poruszając się w atmosferze ulega rozproszeniu. To, ile tego światła się rozproszy zależy od tego, jak dużą przejdzie ono drogę, zanim trafi do naszego oka oraz przez jak gęstą warstwę atmosfery będzie przechodzić. Nie będę tu podawał już dokładnych wzorów, bo bez całek by się niestety nie obyło (jeśli później będzie Ci na tym zależało, to możemy wrócić do wzorów). Ogólnie ze wzorów tych wynika, że jeśli na odcinku o długości "X" rozproszy się połowa światła, to na odcinku o długości "2X" rozproszy się 75% światła (zostanie 1/4) itd. Patrząc wzdłuż horyzontu patrzymy przez grubą warstwę atmosfery - na horyzoncie światło ma do przebycia przez atmosferę drogę około 40 razy dłuższą niż w zenicie. Ogólnie wzór na to, jak ma się droga światła w atmosferze na dowolnej wysokości nad horyzontem do tej w zenicie, to mniej więcej: A = K/sin(z) gdzie K to droga, która przebędzie światło lecące do nas z kosmosu od strony zenitu, a z to odległość zenitalna, czyli 90 stopni minus wysokość obiektu nad horyzontem. Przez to, że patrząc "poziomo" patrzymy przez grubą warstwę atmosfery, dość szybko wraz z oddalaniem się od obiektu zaczynamy go widzieć coraz gorzej - duża część światła odbitego od niego ulega po drodze rozproszeniu, a zamiast tego z tego samego kierunku dochodzi do nas sporo światła rozproszonego z innych kierunków. Jeśli patrzymy na Księżyc, to cały znajduje się z dość dużą dokładnością na takiej samej wysokości nad horyzontem. Dlatego światło z każdego jego fragmentu rozprasza się po drodze w niemal takim samym stopniu - znów podstaw sobie do wzoru powyżej, jeśli nie wierzysz. A teraz proszę, przedstaw mi swoją "naukę", tak żebym też mógł sobie sprawdzić, że to co mówisz to jest prawda.
    3 punkty
  15. I wszystko Marek fizyką wyjaśnisz ? A zobacz np. fale radiowe - niektóre programy czasem szumią, czasem się gubią, niektóre mają ograniczony zasieg, a radio z Torunia zawsze i wszędzie działa idealnie .
    2 punkty
  16. ogólnie uważam że tego typu temat powinien zostać otwarty i ludzie z ewentualnymi wątpliwościami powinni wrzucać tu linki jeśli chcą zapytać czy np. "warto kupić" albo po prostu ostrzegać innych że już tam byłem oglądałem nie warto uważajcie to oszust itp...
    2 punkty
  17. Jak ktoś mądry tłumaczył, te szaleństwa domorosłych "uczonych" to produkt uboczny demokracji. W ustrojach autorytarnych i totalitarnych tego nie było. Obowiązywała jedna doktryna, jedna prawda, niezależnie od jej prawdziwości. Na ogół jednak, choć były od tego wyjątki, akceptowane przez ustrój twierdzenia nauk przyrodniczxych były prawdziwe. Przecież trudno byłoby utrzymać się władzy, która np. twierdziłaby, że piorun to nie zabija, tylko oświeca. Demokracja to zmieniła. Wraz z otrzymaniem prawa wyboru władzy przez ogół społeczeństwa, rozpowszechniło się "demokratyczne" podejście do stwierdzeń nauki. Ponieważ mój głos w wyborach równa się głosowi uczonego, więc przez analogię przyjęto, że moja ignorancja jest równoważna wiedzy np. profesora fizyki. I tak to leci - Ziemia może być płaska, fotografie (i próbki) z Księżyca sfałszowane, szczepionki - szkodliwe. Smutne to, ale prawdziwe.
    2 punkty
  18. Dzisiejszy 10% rożek. Fotki telefon + lornetka z powiększeniem 46x
    2 punkty
  19. Zdjęcie malutkiej tarczy Marsa z mojego MTO 100/1000 wpiętego jak zwykle do body Canona 40D. Turbulencja i niskie położenie nad horyzontem psują foto i obserwację. Wizualnie, na południowym biegunie, widoczna momentami czapa polarna. Albo mi się zdawało, że ją widzę. ?
    2 punkty
  20. Dzięki pomocy mojego kolegi powstała jeszcze wersja Marsa w IrRGB. Teraz widać trochę więcej szczegółów na tarczy. SCT 8", ADC ZWO i ASI 224 MC
    2 punkty
  21. W niedzielę tak pięknie świecił, aż chwyciłem za aparat Z P900 tylko tyle 1/50s f/7,1
    1 punkt
  22. Zapraszamy na kolejną edycję warsztatów fotografii astrokrajobrazowej oraz astrofotografii pod najciemniejsze niebo w kraju: w Bieszczady. W trakcie poprzedniej edycji warsztatów podziwialiśmy widok wiosennej Drogi Mlecznej. Tym razem warsztaty potrwają jeden dzień dłużej i rozpoczną się już we czwartek. Wszystko po to, abyśmy mogli Wam przekazać jak najwięcej wiedzy teoretycznej i praktycznej. Motywem przewodnim tej edycji warsztatów będą zimowe gwiazdozbiory. Powitamy na bieszczadzkim niebie konstelację Oriona wraz ze wszystkim jego skarbami, m.in. z Wielką Mgławicą M42, najjaśniejszą mgławicą widoczną gołym okiem. W trakcie warsztatów nauczymy Cię podstaw. Pokażemy skróty i żelazne zasady astrofotografii. Pokażemy, że astrofotografia to nie tylko wielkie teleskopy, ale że piękno i niezwykłość kosmosu możemy rejestrować nawet najprostszą lustrzanką. Przekażemy wiedzę o oprogramowaniu i technikach obróbki. Zdobytą wiedzę praktyczną i teoretyczną udokumentujemy certyfikatem, a każdy z uczestników otrzyma wyciąg zagadnień warsztatowych w formie materiału drukowanego. Warsztaty będą się odbywały w luźnej, koleżeńskiej atmosferze. Będziemy dużo mówić, ale też dużo słuchać. Będziemy odpowiadać na każde Wasze pytanie i podpowiadać, tak aby Wasze zdjęcia były jak najlepsze. Zdradzimy wszystkie tajniki naszych zdjęć i przekonamy Was, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Będziemy do Waszej dyspozycji przez cały czas i do każdego z uczestników podejdziemy indywidualnie. Czytaj dalej
    1 punkt
  23. Obiekt znany i lubiany. Setup: Takahashi FS 128, ASI 1600 MM-C na ASA DDM 60. Ha i OIII: 30x600 sekund. LRGB 20x300 na kanał. Gain 139, offset 30.
    1 punkt
  24. Haha tak to jest jak się opisuje fotki na pół przytomno przed zaśnięciem hahaha.... Sukces ze wątku nie pomyliłem ?
    1 punkt
  25. No Ola - wszystko gra. Próbował Jupka a Uszatka uchwycił P.S. Jak byś 24 godziny na dobę Jowisze z drukarki 3D widziała to też takie skutki by były
    1 punkt
  26. No... może nawet przy -20 będzie ok
    1 punkt
  27. Hallo! Reptilian Commando, Reptilian Commano, zgłoście się! Mamy go! Podaję koordynaty:
    1 punkt
  28. Nie Jacku, nie potrzeba dolewać wody. Z tego co się orientuję tylko jedna odmiana tego wymaga ale ona ma inaczej skonstruowane kielichy (przystosowane do łapania deszczówki) tylko przy tej odmianie zalecane jest dolewanie wody. A tak to kapturnice same wytwarzają soki trawienne jak już coś się złapie Wszystkim kobitkom się podoba, ostatnio nawet Ciocia była i też mówiła że jej się podoba ten kwiatek. Dlatego jak widać po lewej na zdj, w tym roku kupiłem drugą by mieć dwie na parapecie skoro żona akceptuje Liczę że w przyszłym roku bardziej się zrównają, póki co nowa, to mizerotka w porównaniu z tą na zdj
    1 punkt
  29. Ad 1. Do ideału daleko, ale posłuży dobrych parę lat. Do lornetki 15x też się nada: https://sendgroup.pl/pl/p/STATYW-FOTOGRAFICZNY-200cm/1270 Ad 2 Polecam ten model: https://www.teleskopy.pl/Adapter-statywowy-do-lornetek-L-adapter-1/4--/-1/4--metalowy-(Solomark)-teleskopy-1580.html
    1 punkt
  30. Kapturnica ładnie w tym roku mi się rozrosła 32 dorosłe kapturki, trzy już do wycinki będą ale za to 6 nowych rośnie
    1 punkt
  31. Od jutra w Ustce na parę dni co najmniej
    1 punkt
  32. Może warto otworzyć oczy ? Nie tylko interent, książki a poznanie też. Obserwacja otaczającego świata. Powołujesz się na praktykę, na obserwacje a twierdzisz, że Słońce jest przymglone/osłabione nisko nad horyzontem a Księżyc nie. Jesteś mało spostrzegawczy czy może wymyśliłeś sobie to by mieć argument ? Jeśli ktoś obserwuje przyrodę zauważy, że przymglenie/osłabienie jest takie same.
    1 punkt
  33. Szkoda,że nie można na olx dawać komentarzy pod ogłoszeniami
    1 punkt
  34. Zmniejsz ISO do ok 400 lub mniej i koniecznie otwórz bardziej przysłonę obiektywu do np: f/6.5, później eksperymentuj z czasem naświetlania i będzie ok
    1 punkt
  35. Fotki Księżyca musisz robić na bardzo krótkich ekspozycjach bo seeing pływa i dlatego nie widać szczegółów. Druga sprawa to za bardzo przymkniety obiektyw. f/18 czy f/22 to już mocne ograniczenia dyfrakcyjne. No i jedna fotka to mało, trzeba zrobić przynajmniej kilkadziesiąt, wybrać najlepsze i zrobić stack. Potem delikatna obróbka i nawet twoim sprzętem będzie ładnie. No i koniecznie RAWy. A brudna jest raczej matryca a nie obiektyw. Na forum jest mnóstwo opisów jak to robić krok po kroku.
    1 punkt
  36. Najlepiej zmodyfikowana jest cena...
    1 punkt
  37. Tak, ale w pierwszej kwadrze jest to miejsce na przysłonecznej krawędzi Srebrnego Globu, a nie przy terminatorze. Nieprawda. Różnice w ostrości będą dla obiektów oddalonych o - powiedzmy - 20 metrów i kilometr, natomiast jak ustawisz ostrość na obiekt oddalony o 10 km, to i Księżyc będzie ostry na tym samym ustawieniu. Tak więc dodatkowe 1500 km dla obiektu oddalonego o 380 000 km nie ma najmniejszego znaczenia.
    1 punkt
  38. Skladanka 10-15paneli z Huawei P9lite, 7 lipca 2018,okolice Wolomina.
    1 punkt
  39. Otóż trzeba, jeśli chcesz być precyzyjnym i jeśli chcesz rzucać stwierdzeniami zerojedynkowymi. Weź też pod uwagę, że Księżyc nie ma atmosfery, więc nie znajdziesz analogii do dnia ziemskiego, kiedy Słońce mocniej oświetla przedmioty w południe (czyli podczas najkrótszego biegu promieni słonecznych przez atmosferę), a nieco słabiej w okolicach porannych czy wieczornych (dłuższy bieg promieni przez atmosferę). Za natężenie światła odbitego odpowiedzialne jest albedo skał księżycowych, które z grubsza jest bardzo podobne. A tutaj popełniasz błąd logiczny: w pierwszej czy trzeciej kwadrze, Słońce jest widoczne na tej samej wysokości zarówno w okolicach równika, jak i biegunów (mówimy o obserwatorze znajdującym się na Księżycu, na linii terminatora) - tuż nad horyzontem.
    1 punkt
  40. Kolego szanowny - bądź uprzejmy przenieść się tu i to jak najszybciej. Urwał nać, mało im płaskiej Ziemi teraz Munia spłaszczać ruszają, Neil się w grobie przewraca
    1 punkt
  41. Taki tryptyk: Wenus, Księżyc i teleskopik ;).
    1 punkt
  42. taki piękniś podczas zachodu słońca .
    1 punkt
  43. Malućki Saturn, bo foto tylko telefonem przez lornetkę APM 45o 100mm ED-APO (powiększenie x82)
    1 punkt
  44. Moja fotka Saturna nie jest tak piękna jak kolegów z wcześniejszych postów, ale chyba nie jest tak tragiczna. Zważywszy, że skromnym sprzęcikiem zrobione. ?
    1 punkt
  45. I mój z poranka 6 lipca (około 2:30) Strasznie wyprany z detalu D-K 190/3420 + ASI 178 MMC IR(742nm) + RGB
    1 punkt
  46. Pierwszy Saturn w tym roku i pierwszy w SCT 8" . Seeing dość słaby chociaż jak na to położenie jeszcze nie najgorszy. Pozostały sprzęt - EQ3-2 + Point Grey Firerfly. Wersja zwykła, drizzle 1,5, z barlowem 1,5 i 2x.
    1 punkt
  47. xxxxxx 2018 xxxxxx Kolejne wakacje, więc i kolejny sezon naszej unikatowej chmurwnej zabawy Foćcie chmurwy w dzień i w nocy, niech ich piękno nas zaskoczy! Przypominam regulamin i do dzieła Forumowiczki i Forumowicze: 1. Do konkursu może przystąpić Forumowiczka i Forumowicz FA. 2. Każdy uczestnik może zgłosić 2 swoje fotografie, podając swoje imię i nazwisko z opisem - czym i jak zostały wykonane oraz gdzie. 3. Fotografie obejmują okres czyli od 23.06 - 31.08. Przedstawiać mają chmury w dzień lub w nocy, jak również zjawiska im towarzyszące. 4. Fotografię ,,WAKACYJNEJ CHMURWY" wybierzemy w ankiecie od 06 - 11.09.2018r. Oddamy w niej maksymalnie 3 głosy. Wielka prośba - Nie lajkujcie oficjalnie zgłoszonych prac - Zrobicie to w ankiecie Nagrody może się znajdą.... - ale najważniejsza jest satysfakcja - czyli uznanie Userów FA - Ja każdemu z ,,Pudlarzy" wyślę niewielki meteoryt. Może ktoś coś ma astro zbędnego ???? Będzie bardzo miło jak podaruje Fotografie wstawiamy w tym wątku - można już od dzisiaj. W dniu 06.09 dorobię stosowną ankietę. To do dzieła - Miłej zabawy w chmurwowaniu życzę
    1 punkt
  48. Jowisz z wczoraj Godzina około 23:15 D-K 190/3420 + ASI 178MM-C IR(742)+RGB
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)