Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.10.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Ostatnio wysypało się kilka zdjęć tego fragmentu nieba ,ja też zebrałem trochę materiału z pogranicza Byka i Perseusza . W moim zestawie na styk udało się wcisnąć obydwa obłoki molekularne , szkoda ,że nie zmieściły się jeszcze Plejady , jednak bardziej zależało mi na tych ciemnych obszarach. Canon 6d + canon 100/2.8 macro f3,5 106X 4 min, iOptron CEM54P
    12 punktów
  2. Bardzo gratuluję Koledzy sukcesu! Dla przeciętnego zjadacza chleba "priorytety" są diametralnie różne od naszych. Ludzie chcą chronić swoje posesję i budować się w miejscach ustronnych. Odbierając agresywnie przyrodzie i ekosystemowi dawne siedliska. Cały czas pokutuje też stare stwierdzenie, że "szlachcic w zagrodzie równy wojewodzie". Czyli: jeżeli robimy coś u siebie, to nasza prywatna sprawa, jeżeli postawimy lampy na wysokich masztach, to nikt nie można tego zabronić. Jeżeli posiadamy działkę rolną, to mamy prawo postawić na niej, co nam się żywnie podoba. Najczęściej rolnicy odłączają hektar ziemi, przepisując go swoim dzieciom, aby mogły się wybudować na działce rolnej, bo plan zagospodarowania zabrania tworzenia tam działek budowlanych. A młodzi nie prowadzą już żadnej działalności rolniczej, po prostu wybudowali się za miastem. Tak tworzą się nowe osiedla. Bo gdzie stoi jeden dom, łatwo ten plan zmienić. I wieś traci wtedy swój unikalny charakter ,tworzą się osiedla w miejscach gdzie kiedyś były grunty orne. Niestety samorządy sprzyjają takim sytuacjom, bo czerpią z tego zyski. Urbanizacja terenów wiejskich ma destrukcyjny charakter. Nie tylko dla ciemnego nieba ale także dla unikalności polskiej wsi i lasów. Domy, niosą za sobą potrzebę nowych dróg, latarń, samochodów produkujących spaliny i zanieczyszczających środowisko. Rośnie zanieczyszczenie wód i lasów, bo człowiek to największy szkodnik, który śmieci i zostawia w lasach i na polach toksyczne odpady. Zwierzęta dzikie są rozjeżdżanie na drogach. Zboże, pasza dla zwierząt, jest zanieczyszczona spalinami. Dla wielu ludzi takie podejście proekologiczne, jakie astromiłośnicy preferują, to dziwactwo, bo dlaczego grupka ludzi ma dyktować większości, co mają robić na swoim własnym terenie. Takie miejsce należy traktować na równi z rezerwatem. Wyższe cele mają tu pierwszeństwo a demokracja lokalna nie zawsze działa bezpośrednio na korzyść zwykłego człowieka. Mając władzę, nie zawsze trzeba wchodzić w przysłowiowe cztery litery wyborcy, by powiększyć swoją popularność i maksymalnie się "nachapać", póki jeszcze można, bo jest się u steru. Powierzone zaufanie społeczne samorządowca, to także odpowiedzialność w szerokim tego słowa znaczeniu. Podziwiam więc Waszego burmistrza za mądrość i dalekowzroczność a jest to rzadka cecha u samorządowców- populistów. Ponieważ takie działania mogą przysporzyć im wrogówi i przełożyć się na klęskę w następnych wyborach. Dlatego zawsze byłem zwolennikiem globalizacji jeśli chodzi o strategiczne decyzje, związaną z ochroną przyrody. Powinny być powiązane z analizami naukowymi i elementami dialogów społecznych różnych grup. Nie można takich decyzji zostawiać w rękach ludzi niekompetentnych o zapędach wysoce populistycznych. Efektem tego jest popularny w Polsce "zamek w puszczy" budowany w mojej gminie, gdyby decyzja wydawana była na wyższym szczeblu, do takiego nonsensu by nie doszło. Ale dość tych dywagacji jeszcze raz- Koledzy - gratuluję sukcesu! Bo jest on niewątpliwym sukcesem naszej astromiłośniczej, proekologicznej idei, ochrony ciemnego nieba!
    8 punktów
  3. Chmura molekularna Perseusz (Per MCld) jest gigantyczną chmurą molekularną w konstelacji Perseusza (RA: 03 46 Dec: +32 07) zbudowaną z gazu i pyłu o masie ponad 10 000 mas Słońca widocznej na powierzchni 6 na 2 stopnie. Obszar intensywnie świeci w zakresie dalekiej podczerwieni z uwagi na nagrzewanie kurzu wokół nowo utworzonych gwiazdy o niskiej masie. Kompozycja 35 klatek każda o ekspozycji 5min. iso 2000, astrograf 106mm, f3.65, #NIKON810A.
    6 punktów
  4. Jest takie opowiadanko o tym, jak to Cygan pokazywał gospodyni jak ugotować zupę z gwoździa. Wrzucił do wody gwoździa i... potem poprosił o kilka dodatków, które sprawiły, że wyszła całkiem dobra zupa. Moje zdjęcie kończy się na wodzie i gwoździu Utknąłem z małą ilością materiału, Ha zbierane z słabej miejscówki w Wwie (więc potrzeba więcej niż spod ciemniejszego nieba), na więcej nie było szans, z powodu zmiany konfiguracji setupu z letniego na zimowy ;), RGB jak na lekarstwo... postanowiłem jednak ugotować to co się da z znikomej ilości klatek. Pickering's Triangle i NGC 6974, część Pętli Łabędzia. Filamenty w północno-centralnej części pętli podobno czasem nazywane są "marchewką", co przypadkiem pasuje do wstępu Tyle się zmieściło, bo więcej nie weszło: Ha: 32 x 900 sek RGB: 3:3:3 x 600 sek dark, bias, flat NEQ6 mod, TS APO 115/800 f/6.95, QHY9, oryginalna skala: 1,39"/px
    5 punktów
  5. Resztki "letniej" Drogi Mlecznej nad Chatką Puchatka na Połoninie Wetlińskiej w Bieszczadach.
    4 punkty
  6. Na razie ostatnia z gromad otwartych. Messier 103 znajdujący się w gwiazdozbiorze Kasjopei. Dane sprzętowe: 2018-09-19T19:48UT, NEQ6, CT8, Atik383L+ L1x120s L10x120s Opis zdjęcia. Mapka położenia na niebie. Czystego Nieba!
    3 punkty
  7. Sądząc po czerwonej łunie nad horyzontem Sauron po raz kolejny planuje najechać Śródziemie :)
    3 punkty
  8. Na tę wiadomość czekaliśmy od dawna. Uprawomocniła się decyzja o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla wschodniej części Niedźwiad. Zapisy planu ograniczają budowę nowych budynków wokół obserwatorium na obszarze 165 hektarów. Więcej szczegółów na stronie http://www.ppsae.pl
    3 punkty
  9. Zaległy Mars z 29.09.2018. MAK 127, ASI 120MC, barlow 2,5x. Stack 60% z 14000 klatek Oraz krótka animacja z 12 stacków (60% z 14000). ??
    3 punkty
  10. Pierwsze podejście z ASi120. Obróbka po sugestiach kolegów z forum.
    2 punkty
  11. Wyglądało to, jakby minionej nocy Słońce umarło, a krew jego rozpłynęła się i zakrzepła na porannym niebie. 16/10/18, około 6.30.
    2 punkty
  12. Zakładam sobie jeden zbiorczy temat dotyczący różnych obiektów astronomicznych uchwyconych kamerką CCD i teleskopem Newtona Orion UK CT8 (obecnie) Każde zdjęcie zawiera dane sprzętowe. . W gąszczu dzisiejszych publikacji ciężko później coś znależść Zapraszam do komentowania i oglądania moich skromnych prac. Jako pierwszy obiekt wypuszczam na światło dzienne gromadę otwartą Messier 34. Gromada leży w gwiazdozbiorze Perseusza i zawiera około 60 gwiazd. Obiekt znajduje się w odległości około 1500 lat świetlnych, jego średnice ocenia się na 14 lat świetlnych, a wiek na 180 mln lat. Dane sprzętowe: NEQ6, OOCT8, Atik 383L L1x120s L10x120s Opis Mapka położenia.
    1 punkt
  13. Mój wnuczek zrobił ostatnio podobny film ....ma 5 lat i mu trochę latała rączka. Może to ktoś przenieść w cholerę do Nibimbrowi? Brak mi uprawnień..
    1 punkt
  14. Polish Astronomy Picture of the Day - 27 października 2018 Mgławica NGC 281 - autor Marcin Paciorek www.polskiapod.pl ? Czystego nieba! Moja strona : http://www.astrofun.pl
    1 punkt
  15. Kupiłem dwa ESy. Więc jak zbliża się wieczór, nadciągają chmury:
    1 punkt
  16. Fotki również z reki. Widoczek z 35mm Canon EOS M,już długo po wschodzie,w pełnym świetle i krystalicznie czystym chłodnym powietrzu. 100mm,nadal jeszcze w miarę wysoko i ciągle kontrastowo wyraźny na bardzo jasnym niebie. Niziutko,już zachodzący ale w rześkim powietrzu nadal wyraźny i ostry,100mm Z 200mm nisko nad horyzontem,zaskakująco fajne warunki musiały dziś być do obserwacji Moonia Pozdrawiam
    1 punkt
  17. Rewelacja, Marku! Gratuluję Wam skuteczności w działaniu i cieszę się razem z Wami
    1 punkt
  18. Poniższe zdjęcie to kompozycja HaRGB, która powstała przy okazji dogrywania montażu po opaskowaniu, a że pogoda przy tym dopisywała to w sumie uzbierała sie niemal doba naświetlania. Zdjecie zrobione starym dobrym Canonem 450D. Orion Optics VX8 - NEQ-6 - CANON 450D MONO h-alpha 7nm- 30x1200s + kolor CANON 450D MOD 115x420s
    1 punkt
  19. Podążamy dalej tropem gromad otwartych Messier 38 Dane sprzętowe: 2018-09-20T00:04UT, NEQ6, CT8, Atik383L+ L1x120s L10x120s Opis zdjęcia. Położenie gromady na tle nieba. Czystego Nieba!
    1 punkt
  20. Takie pomarańczowe potworki pędziły z prędkością niemal 90km/h dzisiaj na moim niebie.
    1 punkt
  21. Takie niebo w paski się pod wieczór porobiło Pozdrawiam EDIT: a po zachodzie tak chmury ewoluowały;
    1 punkt
  22. Jesteśmy dalej w temacie gromad otwartych tym razem Messier 37. Jest najjaśniejszą gromadą otwartą w gwiazdozbiorze Woźnicy. Odkrył ją Giovanni Batista Hodierna przed rokiem 1654. Od 2 września 1764 znajduje się w katalogu Messiera. Według różnych obliczeń M37 jest oddalona od Ziemi o 3,6-4,7 tys. lat świetlnych. Jej średnica (w zależności od przyjętej odległości) waha się od 20 do 25 lat świetlnych. Wiek gromady szacuje się na ok. 300 mln lat. M37 jest największą spośród trzech gromad w południowej części gwiazdozbioru Woźnicy (M36, M37 i M38). Zawiera ponad 150 gwiazd o jasności obserwowanej powyżej 12,5m (wszystkich prawdopodobnie ok. 1800). Przynajmniej 12 z nich to czerwone olbrzymy. Dane sprzętowe: 2018-09-20T00:53UT, NEQ6, CT8, Atik383L+ L1x120s 10x120s Opis. Mapka położenia.
    1 punkt
  23. 1 punkt
  24. Orion w towarzystwie chmur z dzisiejszego poranka.
    1 punkt
  25. Kolejna gromada otwarta gwiazd znana każdemu miłośnikowi nocnego nieba. Messier 36 Dane sprzętowe: 2018-09-20T00:25UT, NEQ6, CT8, Atik383L+ L1x120s 10x120s Opis. Mapka położenia.
    1 punkt
  26. Słońce "wewnątrz chmury" z 11 sierpnia I cirrusy i smugi kondensacyjne po zachodzie Słońca z 10 października:
    1 punkt
  27. Kilka fotek marsa (RGB z fitlrów 23A, Solar Continuum, 80A, 3 zdjecie LRGB z filtrem pomarańczowym 21A jako kanał luminacji). Sprzęt: SCT 8"+ barlow 2x+ Firefly : z 23 sierpnia, 3 września, 30 września i 10 października . Obróbka PiPP, AS2, ImPPG, AstraImage, Irfanview.
    1 punkt
  28. Kolejna chwila z kometą 21PGiacobini-Zinner z dnia 2018-08-22 Dane sprzętowe: NEQ6, OOCT8, Atik383L 1x100s Stack na kometę 10x100s Stack na gwiazdy co skutkuje widoczną trasą komety na tle gwiazd. Początek 2018-08-22T02:08UT koniec 2018-08-22T02:26UT liczone od góry w dół. http://fg-kometen.vdsastro.de http://fg-kometen.vdsastro.de/pix/21P/21P_4_22082018.htm
    1 punkt
  29. Mars z wczorajszej nocy - pomimo ładnej pogody, Mars skakał w po całym ekranie
    1 punkt
  30. Sekwencja wczorajszych chmurek (u mnie panoszyły się praktycznie przez cały dzionek), czyli od świtu do zmierzchu.
    1 punkt
  31. Messier 35 i NGC2158 Obiektów nikomu nie trzeba przedstawiać są bardzo znane Dane sprzętowe: NEQ6, OOCT8, Atik383L 1x120s 10x120s Opis. Mapka położenia.
    1 punkt
  32. Kolejny obiekt. Kometa Giacobini-Zinnera jest kometą okresową należąca do rodziny komet Jowisza. Okres orbitalny wynosi 6.59 lat. Dodatkowo jest ciałem macierzystym roju meteorów zwanego Drakonidami. Kometa Giacobiniego-Zinnera stała się pierwszą kometą, do której zbliżyła się sonda kosmiczna. 11 września 1985 sonda ICE przeleciała w odległości 7862 km od jądra komety, dokonując pomiarów materii w obrębie jej głowy i warkocza. Pomiary skoncentrowały się na magnetycznej interakcji plazmy z wiatru słonecznego z rozszerzającą się otoczką komety. Dane sprzętowe: 2018-08-19, NEQ6, OOCT8, Atik 383L 1x180s Stack na kometę - 30x180s Trasa komety na tle gwiazd. http://fg-kometen.vdsastro.de http://fg-kometen.vdsastro.de/pix/21P/21P_4_19082018.htm
    1 punkt
  33. Gdańskie lotnisko w chmurach...
    1 punkt
  34. Chmury z góry cykane w sobotę przez okno rejsowego Airbusa na pułapie około 11km - nad gęstymi chmurzyskami z strefy intensywnych opadów,z góry przyjemniejsze się stają dla oka, - gdzieś na granicy dobrej i złej pogody, coraz bliżej zachodu słońca który nadchodzi szybciej gdy lecimy na wschód. Wszystkie fotki z EOSa bez lustra który ze względu na maleńkie gabaryty (w porównaniu do lustrzanki) jest świetnym travelerem. Pozdrawiam
    1 punkt
  35. Dziś nie ma co liczyć na obserwacje.
    1 punkt
  36. Całe niebo w ten sam wzorek. Szkoda że zdjęcie tego nie oddaje.
    1 punkt
  37. 1 punkt
  38. Chmury 2018-10-10. Foto Aparat Nikon Coolpix L.23 Takie chmury były widoczne u mnie.
    1 punkt
  39. uufffff....złożone CCD QHY9, TSAPO100Q, NEQ6 L 50x10min RGB 3x15x5min Ha 45x10min bin2 Jak Wan sie podoba?
    1 punkt
  40. To jeszcze ja dorzucę swoje. SCT 11" ASI 120MM, stack IrRGB 3/4 Sierpnia 2018
    1 punkt
  41. Warunki fatalne, ale czego się spodziewać po balkonie w Krakowie W wizualu zero detali, jednolicie pomarańczowa kulka z momentami lekko rysującą się czapą polarną. Stack 1300 klatek, bez filtra IR/UV cut przez co tylko wersja B/W.
    1 punkt
  42. Mars 22.07.2018 00:00 CET.
    1 punkt
  43. 23.07.2018, SW 200/1000, 15% z 15000 klatek ASI120MM, barlow 2x, filtr czerwony
    1 punkt
  44. Obróbka tak na szybko Mars 2018-07-20-2316 SW300/1500 F/20 ASI120MM Foto BW pojedynczy stack 1min Foto color 7min DeRot
    1 punkt
  45. Wczoraj pogodne niebo pokazało się na chwilę, więc mało wymagająca gromadka otwarta M38 nie sprawiła większych problemów przy pełni księżyca. 21x2min 800iso Heq5, SW 150/750, eos 1100D_mod Była także okazja do przetestowania sprzętu po lekkich modernizacjach i kolimacji. Rewelacji nie ma, ale i tak jest tysiąc razy lepiej niż poprzednio. Wycinki z surowego raw-a po wyrównaniu tła.
    1 punkt
  46. Letnia Droga Mleczna gotuje się od obfitości innych niż nasze słońc. Miejscami jakby kipi, hipnotyzuje i zwodzi zmysły w duszne, lipcowe noce. Mam to szczęście (jak długo jeszcze?) móc ją widzieć i to całkiem nieźle, już parę kilometrów poza domem. Powiedzieć, że najlepszym instrumentem do podziwiania jej piękna jest niczym nie fatygowane gołe oko, to nic nie powiedzieć. A powiedzieć, że może jednak jakaś lornetka, to? też nic nie powiedzieć a do tego jeszcze skłamać! Bo w jakim celu kupuje się kolejną, mniejszą, a przy tym prawie trzy razy droższą dwururkę? Po co ci człowieku 15x70 kiedy masz 20x80 a mógłbyś mieć już całkiem niezły teleskop? Odpowiedź na to pytanie kryje się pod osłoną nocy. Na przykład takiej nocy jak ta z 20/21 lipca. Czasami dobre rzeczy po prostu dzieją się same i łączą we wspaniały sposób, zaskakując człowieka, kiedy się tego nie spodziewa. Czasami po astro-zakupie, naprawdę panuje pogoda, zdarza się, że delegacje są odwoływane, bywa że następnego ranka można być niewyspanym, pracuje się w domu, a pierworodny wreszcie zasypia chyba najtwardszym snem niemowlęcia na tej planecie. To oznaczało, że mój limit szczęścia prawdopodobnie osiągnął już debet i trzeba było szybko planować. Otworzyłem zatem Pocket Sky Atlas na karcie z numerem 62 i poczuwszy znany i jakże lubiany mętlik w głowie wsiąkłem już na dobre. Co daje prawdziwe szanse a co tylko płonne nadzieje? Od czego zacząć? Kurczę, przydałyby się już jakieś filtry... I czy w ogóle jest sens zaprzątać sobie głowę tymi ciemnym mgławicami, co to, ponoć, nie są aż tak wymagające a za to bardzo wciągające? Do tego nowa lornetka i słodki ból głowy gwarantowany. Mechanizm uwalniania endorfin w tym przypadku jest bardzo prosty. Myślę, że ich ilość rośnie wykładniczo w zależności od wszelkich możliwych symboli i kolorów użytych na stronach atlasu nieba. A trzeba wiedzieć, że studiowany przeze mnie kawałek papieru był jednym z gęściej zadrukowanych w całym wspomnianym już opracowaniu. Nic dziwnego, bo tej nocy chciałem wycelować obiektywy D.O. Extreme 15x70 w okolice zenitu. Tam, gdzie właśnie o tej porze lis dybie na łabędzia. Lubię lato. Choć noce są jeszcze krótkie, to potrafią się odwdzięczyć przyjemną temperaturą. Tak było i tym razem. Z domu wyruszyłem punktualnie o 23.00 i już po kilku minutach przechodziłem przez sad, którego drzewa odcinają mnie od ostatnich sztucznych świateł. Te prawie sto metrów owocowego ogrodu, to taki jakby przedsionek. Po ich pokonaniu jest już przyzwoicie ciemno. Lekkie, ciepłe powiewy przynosiły woń dojrzałych malin i ziemi oddającej mnóstwo ciepła. To drugie było zapewne powodem dość słabego seeingu. Przystanąwszy na chwilę, zerknąłem w górę. Nie było źle. Ale zaraz, zaraz? Czy czujesz Drogi Czytelniku coś jeszcze? Jest taki jeden charakterystyczny zapaszek dający już chyba tutaj o sobie znać. Tak! To po prostu moja relacja zaczyna zalatywać grafomaństwem. Zatem, do rzeczy. Zasięg w zenicie niewiele przekraczał mityczne 6,0mag. Bez szału? Wiem, ale mam to miejsce praktycznie pod nosem i da się tam być samemu, skupiając uwagę na tym co dzieje się na niebie a nie na odgłosach za plecami. Wziąłem ze sobą tylko nową 15x70 i przez jakieś pół godziny męczyłem ją na układach podwójnych (toż przecież jej pierwsze światło), co jakiś czas spoglądając jednak tylko niczym nie wspomaganymi oczyma na kredową wstęgę, która z każdą minutą zyskiwała coraz to nowe kontury. Następnie wycelowałem sprzęt w kierunku Łabędzia. Złoto i błękit Albireo zakrólowały na kilka pięknych chwil w polu widzenia aby następnie ustąpić miejsca innym ?szlagierom?. Pierwszym z nich była M27, czyli Mgławica Hantle. W tego rozmiaru lornetce nie można jej przeoczyć, a jest widoczna jako owalna szara chmurka. Sądziłem, że mgławica nie zaprezentuje się lepiej w mniejszej lornetce, bo widok w SM 20x80 był naprawdę ładny. Srodze się myliłem. Obiekt, choć mniejszy, to przepięknie kontrastował z tłem nieba. Zupełnie jakby ?chmurka? była tuż, tuż a to co za nią, dużo dalej. Długo na nią patrzyłem aby następnie powrócić jednak do Łabędzia. Wschodnia część Mgławicy Welon (NGC 6992/6995), przypominająca mi kształtem powyszczerbiany sierp, była piękna i naprawdę zwiewna (aby nie rzec: zwiewna niczym wyszczerbiony sierp?) ale przy tym bardzo dobrze widoczna. Znacznie gorzej było z częścią zachodnią (NGC 6960). W tym przypadku miałem tylko wrażenie jakby lekkiego pojaśnienia w bliskiej odległości od gwiazdy oznaczonej numerem 52. Myślę jednak, że ?to było to?. Jakże podobne odczucia mną targały w przypadku Ameryki Północnej (NGC 7000) i Pelikana (IC 5070). Podczas gdy kontury Zatoki Meksykańskiej nie pozostawiały złudzeń co do istnienia kontynentu, to obecność ptaszyska nie była już tak oczywista. Po kilku minutach zmagań, byłem jednak skłonny uznać, że subtelny ślad mgławicy był rzeczywiście widoczny. Bardzo żałowałem, że nie mogłem ich potraktować żadnymi filtrami. Wspomniane tu obiekty wypadają bez wątpienia lepiej w 15x70. Po pierwsze, jest to czego bardzo mi brakuje w 20x80 ? więcej przestrzeni, która w przypadku tak rozległych mgiełek pozwala na ich zobaczenie w szerszej perspektywie, co z kolei ułatwia lepsze porównanie do tła. Drugi aspekt to jakość obrazu, który jest po prostu lepszy. Zastanawiałem się jak pójść dalej i nie zgubić się w tym przebogatym obszarze. W końcu jednak przy pomocy gwiazd dzeta, ro, pi2, oraz pi1, zacząłem nadgryzać północne rubieże gwiazdozbioru. Nie wiązałem specjalnych nadziei z Mgławicą Kokon (IC 5146), dlatego też nie było rozczarowania, gdy w jej miejscu nie zobaczyłem nic prócz kilku słabych gwiazdek oraz? no tak! Ale to jest? czarne. Naprawdę długa smuga B168, która zajmowała około połowę pola widzenia, od razu rzuciła mi się w oczy. Wyglądała jak wyłom w materii nieba prowadzący wprost do innego świata. Pięknie! Co chwila wyróżniałem jakieś nowe szczegóły jej kształtu, chyba była rozwidlona, a jej poszarpane brzegi potęgowały wrażenie trójwymiarowości. Po czymś takim, musiałem poszukać innych ?dziur w niebie? i kilka razy tej nocy wracałem jeszcze do B 166. Tymczasem jednak, tuż obok leży sobie M39, gdzie z łatwością doliczyłem się około 18 gwiazd. Koncentrując wzrok trochę bardziej na południe, jednak ciągle mając ?eMkę? w tym samym polu, dostrzegłem również bardzo ładne zbiorowisko gwiazd, z którym jednak mam problem interpretacyjny. Powinienem, bowiem widzieć NGC 7082, i myślę że ją poprawnie zidentyfikowałem, ale do końca nie jestem pewien. Jest ona raczej jasna i sporych rozmiarów (+7,2mag, 25?) ale bardzo trudno było mi określić jej granice i jakby tego było mało, ciągle tym samym kadrem, powinienem być w stanie objąć również NGC 7062. Gapiłem się tam kilka minut, ale mrowie gwiazd nie zdradzało żadnych wyraźnych dla mnie granic. Odpuściłem, pierwszy i jak się okaże, nie ostatni raz tej nocy. Następny, zaskakująco łatwy do odnalezienia obiekt, krył się pod odstraszającą nazwą LDN 970. Prawda że B 361 brzmi ładniej? Dopiero później doczytałem, że kilka ?LDN?ów? to mniejsze części tego ?Barnarda?. Szalenie wręcz spodobało mi się to znalezisko. Obiekt wywoływał u mnie skojarzenia z atramentowym kleksem, do którego drobnymi, krętymi strużkami spływała ekstremalnie czarna ciecz. Owych stróżek było na pewno dwie, a co do trzeciej, miałem już spore wątpliwości. Były one przy tym jakby ciemniejsze od ?kleksa?. Trzeba było iść za ciosem. W pobliżu gwiazdy pi1, leży B 164 i choć pisząc te słowa, nie mam jeszcze pewności, to sądzę, że znów topologia tego ciemnego obszaru jest bardziej skomplikowana niż to widać na pierwszy rzut oka przez lornetkę. Tym razem widziałem dość bezgwiezdny obszar, 2-3 razy większy niż B 361, ale dopiero w okolicach jego środka kryło się prawdziwe jądro ciemności ? malutka, może około piętnastominutowa czarna plamka, która koncentrowała całą moją uwagę na sobie. Cóż.. trzeba będzie zaopatrzyć się w jakieś mapy tych ciemnych typów i wrócić w te strony. Będąc w tych okolicach, polecam również zerknąć na NGC7086. Lubię tego rodzaju obiekty. Niewielka (9?) gromada otwarta, którą od razu widać jako rozmytą, trochę okrągłą plamkę, a która pokazuje więcej gdy się na nią zerka. Gromada, staje się wtedy ziarniasta i widać wyraźnie, że jej zagęszczenie rośnie w kierunku centrum. Co następne? Znów dziury w niebie, czyli B 362 oraz B 364. Czy moje wrażenie, że B362 łączy się w jakiś sposób z obszarem Le Gentil 3 jest słuszne? Jeszcze nie wiem, będę weryfikował. Wydawało mi się, że o ile zachodnia część pociemnienia B362 jest w jakiś sposób skoncentrowana z jaśniejszym tłem, to od wschodu zlewa się z tym ogromnym obszarem. Ostatnia z zaplanowanych ciemnych mgławic (tak, tak, bo przypadkiem też coś znalazłem), czyli B 364 jawi się, w moim odczuciu, jako dużo mniej atrakcyjny obszar niż np. B 168, czy też B 361. Ot! Kawałek ciemnego nieba. Ponadto, miałem też trudności z dokładnym wyznaczeniem jej konturów, bardziej generalnie rzecz ujmując, to ?łapiąc? coś ciemnego w zasadzie w całym Łabędziu, tuż obok też najczęściej jest jakaś ciemność, którą można (no ale czy zawsze należy?) brać pod uwagę jako jakieś ewentualne odnogi ciemnych mgławic. Nawet to ciekawe. Jak jakaś rzeka spowijająca dopływami cały ten gwiezdny archipelag. Gdyby jeszcze istniały jakieś jej sensowne mapy? B361, źródło: http://www.cloudynights.com/topic/497478-barnard-361/ We wschodnim skrzydle Łabędzia widziałem dwie gromady otwarte. Większą ? NGC 6811, oraz około dwa razy mniejszą (6?) ? NGC 6866. Pierwsza z nich jest dosyć znana z tego, że ma dziurę w środku. No, mocny początek. A co widziałem? Rzeczywiście, coś na kształt wianuszka ułożonego z bardzo słabych, i o bardzo podobnej jasności gwiazd, chyba nie widocznych ?na wprost? ? kurczę nie pamiętam. W każdym razie jest urocza. Na pewno jednak druga gromada zawierała jakieś jaśniejsze słońca, które można bez problemu odseparować. Gromada ma nieregularny, trudny do określenia kształt. Wreszcie, trafiłem w mitologiczną pierś ptaka, czyli gwiazdę Sadr (gamma Cygni), skąd to miałem zamiar kierować się powoli znów do Albireo. Wiedziałem już od dawna, że ten malutki kawałek nieba pomiędzy obiema gwiazdami jest kwintesencją piękna obserwacji lornetkowych, ale te, powiedzmy 2-3 kadry, literalnie przerosły moje wszelkie oczekiwania. Pierwsze co pomyślałem to mniej-więcej: ?O żesz? ile tego tam jest?. Można pisać poemat, można też rzucić wiązankę, której nie powstydziłby się nawet żaden amator ośmiorniczek z pewnej warszawskiej restauracji. Nie ważne. Żaden opis nie jest wystarczająco dobry by oddać piękno i bogactwo (tutaj to raczej synonimy) tego obszaru. To trzeba zobaczyć. Bardziej szczegółowa eksploracja pozwala na identyfikację kilku pobliskich obiektów. Po pierwsze-M29, czyli kilka jasnych gwiazdek na dość malej przestrzeni, o urodzie ? jak dla mnie, nieco wątpliwej, ale przydająca się do orientacji. Następnie, znów miałem pewne trudności z wyodrębnieniem gromad Cr419 oraz NGC 6910. O ile w przypadku ?engieca? można wyróżnić jakby szereg kilku bardzo słabych gwiazd, to Collinder, jak zresztą ich wiele, nie ma znaków szczególnych. Naprawdę bardzo chciałem również dostrzec, choćby jakiekolwiek, nawet najmniejsze oznaki obecności obszarów mgławicowych bezpośrednio dookoła gammy Cygni, ale pod tym względem, nie mam tam chyba więcej czego szukać. Jak już wspomniałem, nie liczyłem na zobaczenie Mgławicy Kokon ale podobne szanse dawałem sobie w przypadku Mgławicy Półksiężyc (NGC 6888). Mam więc teraz spory orzech do zgryzienia, bowiem miejsce sią zgadzało, a sam obiekt był na granicy percepcji. Nie, nie twierdzę, że to była na pewno ona. Ale w takim razie czym były 2 bardzo słabiutkie łukowate pojaśnienia? Nie wiem. Wiem natomiast, że to będzie pierwsze miejsce które odwiedzę podczas kolejnej sesji. Następnie poczyniłem jeszcze jeden krok do Albireo, a tym razem na mojej drodze pojawiła się przecudnej wprost urody parka: NGC6871 oraz NGC6883. Pierwsza z nich jest w zasadzie łańcuchem dość jasnych gwiazd na południe od gwiazdy oznaczonej numerem 27 i skąpanym w mgiełce a całość mierzy około poł stopnia. Druga z pary, jest oddalona około 1 stopnia na zachód od poprzedniej i na początku prezentuje się jako mglista plamka, ale można z niej wyłowić kilka gwiazd. I w tym momencie rzuciło mi się w oczy kolejne podejrzane pociemnienie. Późniejsze dochodzenie wykazało, że były to najprawdopodobniej B144 i B145, lub przynajmniej ich fragmenty. NGC 6888, źródło: http://www.ngcicproject.org/ngcicdb.asp Byłem już z powrotem przy Albireo, z zamiarem zabrania się za Liska, ale wcześniej chciałem jeszcze sprawdzić trzy, jak się okazało bardzo niewdzięczne obiekty w Łabędziu. Wszystkie to mgławice planetarne: NGC6811 (Mgławica Migająca), NGC7048, oraz NGC7027. Rezultat? W sumie śmieszny ? trzy porażki z trzech powodów. Skąd miałem wcześniej wiedzieć, że NGC7027 leży tuż (ok. 1?) przy gwiazdce o podobnej jasności, czyniąc obserwacje lornetkowe raczej niemożliwymi? No właśnie?NGC7027 nie widziałem z powodu już przytoczonego (mniej więcej podobna sytuacja), jak również faktu, że aby szukać w tym obszarze mgławicy, która w najlepszym wypadku będzie wyglądać jak nadliczbowa gwiazdka na granicy widoczności, trzeba mieć naprawdę szczegółowy atlas i chyba całą noc. Wiązałem pewne nadzieje jeszcze z NGC6811, ale jej nie widziałem bo? nie miałem już siły patrzeć tak wysoko. To była już druga godzina gapienia się w zenit i mięśnie odmawiały posłuszeństwa. Musiałem nieco zejść - w sam raz na Liska. Stock 1 jakoś mnie nie porywał i szybko byłem już przy Wieszaku (Cr399), skąd miałem zamiar namierzyć gromadkę otwartą NGC6802. Patrzyłem na pewno we właściwe miejsce a jej jasność nie powala, ale też nie powinno to być coś poza moim zasięgiem. Nic. Zatem, to kolejny punkt do ?powtórki?. Nie miałem, natomiast żadnych problemów z odnalezieniem pary NGC6823/NGC6820 ? czyli gromady zanurzonej w obszarze mgławicowym. Rzeczywiście widziałem kilka słabych gwiazdek na rozmytym tle. Jednak co do samego tła, to jestem prawie pewien, że pochodzi ono po prostu od słabych gwiazd NGC6823 a nie jest mgławicą. Niemniej jednak, to bardzo ciekawy obiekt. Chciałbym go zobaczyć w jakimś dużym lustrze. Idąc trochę na zachód w kierunku M27, wpada się na dość słabą i małą NGC6830. Widziałem i ją, choć nie przykuła mojej uwagi na dłużej. W pewnym momencie, zacząłem się obawiać, że zastanie mnie świt. Zostały 2 obiekty: NGC 6940 i znów para, tym razem gromad otwartych NGC6882 oraz NGC6885. Po kilku podejściach do wspomnianego duetu bez sukcesu, odłożyłem go na później (ostatecznie o nim zapomniałem?). Tymczasem NGC 6940 należy bez wątpienia do grupy obiektów które równie dobrze mógłby być M111 i kolejnymi. To naprawdę piękna gromada o wielkości porównywalnej do Księżyca. Choć właściwie obiekt składa się z gwiazd o wielkości 9mag lub mniejszej, to nie należy być zaskoczonym widokiem dużo jaśniejszych słońc na przepięknym ziarnistym, lub mglistym tle. Choć te jasne gwiazdy nie należą do NGC6940, to błyszczą w niej jak małe brylanty. Kolejna piękna chmura gwiazd. Nowa lornetka, która jest w zasadzie moją trzecią z kolei, daje mi około jednego stopnia więcej i relatywny brak roziskrzonych gwiazd (zresztą jeszcze parę innych rzeczy też), ale nagle zapragnąłem mieć w ręku jeszcze mniejszą, z jeszcze większym polem, z jeszcze większą źrenicą i jeszcze lepiej korygowanymi wadami, taką na przykład 8x56 o jak najlepszej transmisji. Ta ?choroba?, jak widać, postępuje bardzo szybko i wątpię czy naprawdę ?do trzech razy sztuka?. W tym przypadku jest to po prostu trzecia sztuka. NGC 6940, źródło: http://www.lex.sk.ca/astro/DeepSky/NGC6940.HTM
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)