Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.12.2018 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Troszkę ze spóźnieniem - jak u każdego *brak czasu - mała animacja komety , którą uchwyciłem dzień przed fotografowaniem na poważnie z Maćkiem . Zestaw ten sam czyli AP155 i QSI690 kamera 20s60sL . Fov mało pasujący do tak dużej komety ale .... ruch się zarejestrował a i rodzynek się trafił * może ktoś dopisze - co się złapało .. Jeszcze może kilka słów o warunkach ... piękna , zimna , bezksiężycowa noc , ale niestety gdzieś w górze szalejący wiatr - przy skali FL 1123.3 mm, 0.68"/Pixel widać na animacji jak zniekształcał detal. * Parametry do rodzynka ... '2018-12-11T22:44:56' RA 03h 24m 28.4s, Dec +05° 35' 25.7" Wesołych świąt
    7 punktów
  2. Z tego co pamiętam TOMIK pojawiał się na przedostatniej stronie we wtorki (niebieskie wydanie)Pamiętam, jak spóźniałem się do szkoły, ponieważ czekałem pod kioskiem Ruchu, aż przywiozą gazety. Na kiosk trafiało 3 (sic!)egzemplarze. O prenumeracie mogłem sobie wtedy pomarzyć...Zabawne, ale i frapujące z perspektywy czasu, było jeszcze to, że Świat Młodych trzeba było sobie w klasie przeciąć linijką. Gazeta trafiała do kiosku złożona, ale nie pocięta. Robiłem to delikatnie, aby nie porozrywać interesującej mnie zawartości.Skoro "dinozaury" podniosły głos, poinformuję, iż na początku lat osiemdziesiątych dane mi było pisywać do TOMIKA, a nawet otrzymać odznakę za "aktywność" w publikacji. Odznakę otrzymywało się za wydruk odpowiedniej ilości artykułów (nie pamiętam, ile tego musiało być). List pochwalny od redaktora naczelnego oraz odznaka nie przetrwały jednak próby czasu... Szkoda. Natomiast artykuły, które ukazały się w TOMIKU, gdzieś w domu mam i jak znajdę - a może to być nie lada wyzwanie -zademonstruję jakiś skan, ku uciesze śledzącym wątek. Nie zapomnę także, jak mojej polonistce (a jednocześnie wychowawczyni), po kolejnym spóźnieniu się na lekcje i tłumaczeniu, że czekałem na gazety, pokazałem mój pierwszy, wydrukowany w Świecie Młodych artykuł (cóż to było, skleroza). Ja byłem szczęśliwy, a ona dumna, że ma ucznia, który realizuje się w pasji (wiedziała o moim odchyleniu) ...i od tamtej chwili mogłem się, jakby prościej na lekcje spóźniać. Ech, wspomnień czar... Był jeszcze KMA "Hadar" ze Szczecina, którego byłem członkiem korespondencyjnym... Notabene zapytam, czy ktoś z Forumowiczów ze Szczecina, coś o tym tworze słyszał? Wymiana listów z prezesem mi przepadła, więc i nazwisko - niestety - uległo zapomnieniu. Może więc, przy tych" wykopaliskach" spróbuję odszukać stracony czas...Czas, będący najprostszą rzeczą, czas pokrywający coraz grubszą warstwą kurzu ulotną część mnie.Szanujmy wspomnienia i cieszmy się że są .
    5 punktów
  3. Moje wspomnienia sprzed 10 lat są niczym wobec tych Waszych z poprzedniego wieku - czytam jak oglądaliście lądowanie na Księżycu i myślę sobie, że przecież dokładnie tamtego dnia mój tata miał chrzest, jak to dawno było ?. Akurat dziś wieczór wzięło mnie na sentymenty i wyciągnęłam moją najukochańszą książkę o astronomii, którą dostałam od rodziców końcem 2007 r. za wygraną w konkursie plastycznym. Kiedy ją przeglądałam i znowu zobaczyłam zawarte w niej zdjęcia, aż się wzruszyłam. Może w porównaniu do dzisiejszych wypadają raczej blado, ale dla mnie mają w sobie coś magicznego, coś co za każdym razem przenosi mnie do chwil, gdy mając 9 lat i pierwszą lornetkę, siedziałam zimowymi nocami przy oknie w pokoju gapiąc się na Oriona. Gdy czytając ją marzyłam o zobaczeniu tych wszystkich pięknych obiektów w niej zawartych, o australijskim niebie usianym nieznanymi gwiazdozbiorami. Do momentów, gdy dziecięcym wzrokiem w końcu odnalazłam M 42 i M 45, gdy dostałam wymarzony teleskop, którym potem w ukryciu przed rodzicami odkrywałam M 41, M 46, M 47... Przez te wszystkie lata moim przewodnikiem po niebie była właśnie ta książka. Chyba dopiero Interstellarum godnie ją zastąpiło w 2015 r. Swoją drogą te pierwsze podboje zimowych konstelacji (a tym samym tamta książka) nieodłącznie kojarzą mi się z muzyką z lat 80. i 90. (Modern Talking, Belinda Carlisle, Corona...) - w czasie gdy siedziałam przy oknie, tata puszczał piosenki z wieży i tańczył, trzymając w rękach moją malutką siostrę, a jedynym światłem w pokoju była migocąca w kącie choinka... Ale to było wspaniałe!
    3 punkty
  4. Ja podobnie jak Janko lubię ciszę i słuchanie natury. Muzyka na obserwach i foto troszkę mnie drażni. Niemniej jesienny zlot w Zatomiu i ryk jeleni jest pisząc delikatnie lekką przeginjką - szczególnie ten rok był obfity w ich decybele
    2 punkty
  5. Lepsza muzyka niż pijackie okrzyki nawalonego sąsiada....
    2 punkty
  6. Moje pierwsze zetknięcie z astronomią to kontakt z książką "Niebo na dłoni", którą moja ciocia miała w swej pokaźnej bibliotece. Mogłem ją czytać i przeglądać godzinami. Później był prezent od mojego taty - lunetka Tourist 20x50 i pierwsze obserwacje. Cholerstwo ciężko było utrzymać w rękach (zwłaszcza dziesięciolatka), ale frajda była. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie rozkręcił jej na drobe kawałki. Wysypały się z niej jakieś szkiełka. Po kilku dniach kombinacji udało mi się uzyskać taki układ, który dawał ze 50 powiększenia. I pierwszy widok pierścieni Saturna . Pierwsze obserwacje M13, którą z podwórka domu rodzinnego było widać gołym okiem... Zbudowałem sobie szałas z którego prowadziłem obserwacje, moje pierwsze i jedyne obserwatorium . Do dziś zapach palonej świeczki pomieszany z zapachem dymu z komina przypomina mi o tamtych chwilach.
    2 punkty
  7. Muzyka podczas obserwacji? Świętokradztwo! Jak można nie wsłuchiwać się w odgłosy nocy, pohukiwania puszczyka, poszczekiwania lisa?
    2 punkty
  8. Wesołych i radosnych Świąt, spędzonych w rodzinnym gronie oraz hucznego Nowego roku dla wszystkich forumowiczów i forumowiczek
    2 punkty
  9. Do Świata Młodych pisał również ktoś kto i tutaj pisuje czasami Dariusz Nelle.
    2 punkty
  10. Wczorajszy start satelity GPS (zamiana starego satelity nr 21). Sam start mało ciekawy, ale USLaunch Report zrobili fajne ujęcie sprzętu którym oni fotografują starty rakiet (18"): Wrzucam też kilka ciekawostek dot. kapsuł, w szczególności Dragona, żeby trochę podgrzać temat, bo to już niedługo. Jedna z cieplejszych dotyczy flight-abort testu, który ma być przeprowadzony na wiosnę. Poleci w nim ta właśnie kapsuła, która leci w pierwszym locie do ISS. Abort test zostanie przeprowadzony podczas max-Q (maksymalne ciśnienie dynamiczne na rakietę - podczas wznoszenia jest moment gdy jest ono największe, zwykle tuż po przekroczeniu prędkości dźwięku). Tym co jest tu atrakcją jest to, co stanie się z pierwszym stopnie, a mianowicie ma być "wysadzony" - tak ładunkami wybuchowymi Tak więc mamy kolejno: - start Dragona-2 w styczniu (obecnie 18 stycznia) - dokowanie do ISS i kilka tygodni testów - odłączenie i lądowanie Dragona-2 (może nawet ciekawsze niż start) - na wiosnę flight-abort test, ten sam Dragon-2 zostanie użyty w tym "locie" - lot załogowy do ISS.... miejmy nadzieję, że w tym roku Co jeszcze w SpaceX? A no drugi lot Falcona Heavy - prawdopodobnie również w tym roku.
    2 punkty
  11. Astronomią interesuję się tak naprawdę od V-VI klasy podstawówki i od tego czasu w prawie każdą pogodną noc spoglądam w niebo. Pamiętam jak za dzieciaka dostałem zadanie, aby przygotować referat o Merkurym - cały dzień nad nim siedziałem, ale jak na umiejętności 12/13 latka wyszło ?cacy? i byłem z niego baaardzo dumny. Szkoda, że oryginał przez te wszystkie lata zaginął gdzieś w czasoprzestrzeni ?? Jeśli chodzi o wspomnienia z obserwacji, to miło wspominam noc z 31 października na 1 listopada tego roku. Od kilku dni wiał Halny. Powietrze było czyste od większości zanieczyszczeń, a temperatura jak na jesienną aurę wręcz zachęcała do obserwacji. Z balkonu zerkałem w lornetce 10x50 na jesienne klasyki ? Andromedę, Hiady, Plejady oraz okolice Woźnicy. Moim celem był Orion i jego pas. Przed 23:00 domownicy zaczęli już dość mocno narzekać ? ?wyziębisz nas tutaj?, ?zamknij ten balkon? etc. Racja, jak się nie ma kurtki, to faktycznie mogło być trochę chłodno ? Nie pozostało mi nic innego jak przenieść się na dwór lub prowadzić dalsze obserwacje z własnego pokoju. Zabrałem swoje manele w postaci atlasu nieba, kocyka, lornetki i telefonu do pokoju. Wyjście na dwór odpuściłem ? brak sił po pracy. Wprawdzie obserwacje z okna to nie to samo, ale cóż dobre i to. Otwarłem okno, krzesło ustawiłem na wprost pojawiającego się Oriona i czekałem na swój cel. Z głośników delikatnie rozbrzmiewał utwór ?Waiting for Cousteau? autorstwa Jean Michel Jarra ? istny kosmos w przenośni i dosłownie ?? I tak przyznam szczerze nawet nie wiem kiedy te 46 minut minęło. Utwór się skończył, ale gwiazdy w Orionie radośnie świeciły dalej ?? Żałuję, że pierwszy sprzęt do obserwacji kupiłem niedawno, ale jeszcze będą okazje, aby nadrobić zaległości ?
    2 punkty
  12. Jakiś czas temu zabrałem się za tworzenie kalendarza astronomicznego w platformie Google Calendar. Zrobiłem w tym celu research w różnych kalkulatorach astronomicznych oraz programach symulujących widok nocnego nieba, po to by ostateczne wszystkie odnalezione zjawiska umieścić w kalendarzu. Chciałbym was zachęcić do tego, żebyście skorzystali z możliwości idących w parze z moim projektem. Czym jest Google Calendar? Jest to usługa Google, która służy do orientowania się w czasie, ustawiania przypomnień, dodawania wydarzeń, nazywania ich i dodawania do nich opisów. Kalendarz Google, bo tak brzmi spolszczona nazwa usługi, nie jest popularną platformą. Jednakże czasami wbrew naszej wiedzy, istnieje w każdym telefonie z systemem Android. Otwiera to przed posiadaczami takich telefonów niesamowite możliwości. Można tworzyć wydarzenia, personalizować powiadomienia o nich i cieszyć się tym, że nie uda nam się ich przegapić. Oprócz tego możemy udostępniać swoje kalendarze innym osobom, które mogą je pobierać lub dołączać do swoich kont Google. Uwaga, to ważne ? trzeba mieć konto w serwisie Google, żeby korzystać z kalendarza online. Przygotowałem się na ewentualność, gdyby ktoś go nie posiadał, ale wiem, że wiele osób korzysta z Androida, a tam posiadanie takiego konta jest niemalże wymogiem do prawidłowej pracy systemu w telefonie. Jak korzystać z kalendarza astronomicznego w platformie Google Calendar? Z myślą o osobach niezorientowanych w obsłudze Google Calendar przygotowałem film, w którym o wszystkim opowiadam. Opowiada on krok po kroku, jak dodać kalendarz do swojego konta w Google i doprowadzić go tym samym do praktycznej postaci. Bardzo was z tego powodu proszę, abyście do niego zajrzeli. Zalety idące w parze z tą formą kalendarza: Kalendarz w formie, jaką zaproponowałem niesie ze sobą wiele korzyści. Wrzuciłem do niego zjawiska, które w większości zweryfikowałem sam. To znaczy, że jeśli wyskoczy Wam powiadomienie o koniunkcji to możecie być pewni, że ją obserwujecie (chyba, że to powiadomienie o koniunkcji górnej lub dolnej, gdzie planeta wędruje po niebie w pobliżu tarczy Słońca). Baza ponad 100 zjawisk w Waszych telefonach to naprawdę potężne źródło wiedzy astronomicznej. Jestem pewien, że ułatwi Wam ono praktyczną przygodę z tą nauką. Na zjawiska zawarte w kalendarzu, uwagę będzie mógł zwrócić każdy, bez względu na poziom zaawansowania astronomicznego i posiadany przezeń asortyment. Każde wydarzenie okraszone zostało odpowiednim opisem, który pozwoli nie tylko zrozumieć zachodzące zjawisko, ale także pozwoli się do niego odpowiednio przygotować. Ustawione przez Was powiadomienia nie pozwolą Wam przegapić absolutnie żadnego widowiska. Zaproponowana przeze mnie forma kalendarza astronomicznego pod wieloma względami stoi nad tradycyjnymi rozwiązaniami. Natomiast, jeśli mimo wszystko łapie Was sentyment do papieru to mój kalendarz z poziomu Google można sobie bez problemu wydrukować. Ponadto ze swojej strony mam możliwość stałego rozwijania kalendarza o kolejne wydarzenia, które po ustawieniu synchronizacji będą dostępne także w waszych aplikacjach. Oznacza to, że obecnie kalendarz zawiera zjawiska na 2019 rok, ale mogę dodawać do niego zjawiska z roku 2020, 2021 i innych. Pozawala to na lepszy i łatwiejszy dostęp do zjawisk, o których do tej pory informacji szukać musieliście samodzielnie. Kliknij, aby dodać kalendarz do swojego konta Google.
    2 punkty
  13. Skoro już zacząłeś to też coś mam. Wraz z kolegą-sąsiadem (mieliśmy wtedy po 10-11lat) obserwowaliśmy gwiazdy na północnej stronie oczywiście na stercie słomy. W pewnym momencie kolega zauważył jak coś błysnęło po lewej stronie za sadem. Zeskoczyliśmy ze sterty i pobiegliśmy w tamtą stronę. Nagle za tym sadem przed moimi oczami na ziemi zobaczyłem płaską jasną prostokątną plamę którą mój kolega przezornie ominął. Ja jednak myśląc że to zastygnięty beton pędem wbiegłem na plamę i wnet zorientowałem się że to lasowane wapno. Wleciałem pod brzuch a mój kolega wyginał się ze śmiechu. Co rankiem na to moja mama?...... lepiej nie pisać.
    2 punkty
  14. Skoro już zawędrowaliśmy w drugą połowę XX wieku to wspomnę o jednej z pierwszych sesji obserwacyjnych z radziecką lunetą Turist 3 20x50, będącą moim pierwszym "poważnym" sprzętem obserwacyjnym. Miałem wtedy 8 czy 9 lat i próbowałem ustrzelić Kalifornię, która przecież w atlasie była oznaczona jako baaardzo rozległa mgławica. Oczywiście wynik starcia był łatwy do przewidzenia, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem co to jest jasność powierzchniowa. Po długim czasie poszukiwań zobaczyłem, że zrobiło się późno, więc postanowiłem skrócić drogę do domu przez zaorane pole. Niestety, błocko było takie, że w pewnym momencie jeden z butów zwyczajnie został w ziemi. Możecie sobie wyobrazić, co nastąpiło gdy już się dowloklem do domu, mocno spóźniony, z jednym butem w ręku i ubłocony po kolana.
    2 punkty
  15. Zdrowych i wesołych Świąt wszystkim Wam życzę!!!
    2 punkty
  16. Nudą wieje na Forum... Pogody brak i nic nie zapowiada, by ten stan rzeczy miał ulec zmianie. Przy takiej aurze lubię wracać czasem do starych relacji (swoich i nie swoich), by przypomnieć sobie fajne chwile pod niebem. No i właśnie, okazuje się, że niektóre sesje mocno utkwiły mi w pamięci, choć minęło od nich już kilka ladnych lat. Szczególnie intensywne wspomnienia mam z pierwszego spotkania z afrykańskim niebem (ogromne zmęczenie po podróży, niwelowane adrenaliną i zachwytem nad Omegą Centauri, mgławicą Eta Carinae i Magellanami, tudzież centrum Drogi Mlecznej w zenicie). Drugie "mocne" wspomnienie dotyczy pewnej sierpniowej nocy w Roztokach Górnych, gdy na podwórku wyludnionego ośrodka odkryłem co potrafi dobra nasadka bino podpięta do dużego newtona. A jakie są Wasze pamiętne sesje - obserwacyjne czy astrofoto? Macie ochotę podzielić się wspomnieniami?
    1 punkt
  17. Która gwiazda zaświeci jako pierwsza na wigilijnym niebie A.D. 2018? Trudne pytanie, bo jednocześnie zaświecą aż trzy! Patrzmy więc uważnie, a z pewnością wypatrzymy nawet sanie św. Mikołaja Zapraszam po szczegóły do filmowego astrokalendarza świątecznego - z konkursowym bonusem! Użytkownikom FA życzę wszystkiego nieziemskiego na Boże Narodzenie i Nowy Rok
    1 punkt
  18. Przerobiłem przewodnik na wersje do druku. Jest to wersja skompresowana, ale zawiera wszystkie istotne informacje. Ograniczono ilość map. Wyszło 41 stron, przy druku obustronnym wychodzi tylko 21 kartek?. Przewodnik po wybranych obiektach nocnego nieba Tom II - Jesień Mariusz.pdf
    1 punkt
  19. Gwiazdeczka Ciekawska poruszyła ciekawy temat: muzyka a marźnięcie pod gwiazdami. Każdy pewnie ma coś tam swojego co mu się kojarzy, a mnie do tego stopnia wzięło że jak nie mam albumu " Dark Side of the Moon" przy sobie na sesji albo na zlocie to się dziwnie czuję. Solówki Gilmoura po prostu współbrzmią z kometą, z Plejadami, z pięknem mgławic Oriona, z rozłożystymi skrzydłami Łabędzia. Bez tego nie ma zabawy....
    1 punkt
  20. Lądowanie na Księżycu - oglądane w Kątach Rybackich z rodzicami i braćmi w kwaterze wynajętej u ś.p. p. Ćwirty. Żadnych przeczuć co do późniejszych zainteresowań astronomicznych. Kasjopeja pokazana mi przez najmłodszego syna na wygwieżdżonym, górskim niebie, podczas narciarskiego wyjazdu do wsi Liptowska Tepliczka w Niskich Tatrach. On rozpoznaje a ja nie? Coś tu nie tak. Mapy nieba drukowane systematycznie, jeszcze wtedy na całą stronę, w czytywanym "od zawsze" miesięczniku Wiedza i Życie. Tamże reklamy "żółtych" teleskopów i moja reakcja: ha, ha - kto takie rzeczy kupuje ? Zainteresowanie lornetkami - najpierw do przyrody. I tak to poszło.
    1 punkt
  21. To może ja opowiem. Marzec 2017 rok. Lornetkę miałem już od pół roku i miałem też przeczytane dwie książki o lokaliziwaniu obiektów. Jednak brak czasu, pogody i znajomości nieba sprawiały, że postępy były mizerne. Pewnego wieczoru/nocy po dość ciężkim dniu stwierdziłem że wybieram się na rower poza miasto i biorę lornetkę aby pogapic się w gwiazdy, by się trochę zrelaksować. Leżąc na ławce przy ścieżce rowerowej dostrzegłem Jowisza i jego księżyce. Widok tak mnie zafascynował, że już miesiąc później w domu pojawił się MAK 127. Gdy zobaczyłem Księżyc i Jowisza przez ten teleskop z balkonu Astronomia stała się moją pasją...
    1 punkt
  22. Wszystkim koleżankom i kolegom forumowym. Z okazji Bożego Narodzenia, Składam Wam serdeczne życzenia. Niech Wam święta miłe będą, Z dźwiękiem śpiewu i kolędą. Z wigilią tuż po zmroku, I w radosnym Nowym Roku. Aby każdy mógł dzisiaj zobaczyć pierwszą gwiazdkę ?
    1 punkt
  23. Zapewne starsi wiekiem forumowicze, pamiętają gazetę "Świat Młodych". A szczególnie czwartkowe wydania z "TOMIK", czyli Towarzystwem Miłośników Kosmosu ? Prowadził go redaktor, pan Stanisław Borowiecki. To były początki lat 70-tych. Zaczynałem wtedy swoją przygodę z Astronomią, która trwa do dziś. ? Pierwsze, własne artykuły, które zostały wydrukowane na łamach Tomika. Po kilku dniach, listonosz przynosił po kilka listów dziennie z propozycją dalszej korespondencji, zapisania się do klubu albo prośbą o poradę. Ech, to były czasy...I wielkie , nie realne w tym czasie marzenie, o posiadaniu własnego teleskopu, albo chociaż lornetki...Mam w domu wklejane do zeszytu formatu A4, wycinki, może ktoś z Was pisał swoje artykuły, w owym czasie do Tomika ?
    1 punkt
  24. Wiecie co było fajne w latach osiemdziesiątych,wyłączanie prądu z powodu kryzysu.Chodziło o jakieś tam stopnie zasilania itd.Gasnęły całe dzielnice jakby szlak trafił transformatory,Ludzie w domach palili świeczki,na zachód po horyzont ciemno,tylko huta i szmacianki świeciły na wschodzie,widać przemysł miał swoje priorytety. Niestety ale gdy Jankesy lądowali na Księżycu miałem dopiero kilka miesięcy,w przyszłym roku będzie okrągła rocznica moja i lądowania,ciekawe czy NASA coś wykombinuje.
    1 punkt
  25. Dokładnie, choć ja dobrze pamiętam sześćdziesiąte - od połowy w swoich rodzinnych stronach (Starachowice). Szczególnie sierpniowe nocne polowania z tatą. Ruskie Tento w łapie i gwiazdy z Drogą Mleczna przyciskały do ziemi Tata tylko był zmartwiony bo zamiast lornetka w pole u mnie była ,,w niebie" Chyba mozna śmiało napisać, że Zatom teraz to cienizna pod względem ciemności... A ten rok... To najbardziej mi utkwiła 2 nocka Mini Żlotu w Zatomiu. Długo oczekiwana atrakcja. Jak dzicy czekaliśmy na poprawę pogody a chmurwy nie odchodziły. Atrakcją nocy miała być 21P/Giacobini-Zinner przy dwóch NGCkach. Wszyscy odpuścili oprócz mnie i Pawła (Energetyk) no i się UDAŁO!! Kiepsko bo kiepsko (mgła) ale pamiątka jest
    1 punkt
  26. Nigdy nie zapomnę nocy spędzonych pod niebem lat 80tych. Mało sztucznych świateł i mało zanieczyszczeń. Niebo jak w Bieszczadach i doskonałe oczy. Snopki słomy zamiast leżaków i radziecka lornetka w rękach. Zawsze kiedy brak pogody wracam pamięcią do tamtych czasów.
    1 punkt
  27. Miałem chyba wtedy pięć lub sześć lat,Wracaliśmy dość późno z rodziną z imienin ciotki.Barbórka więc początek grudnia,dzielnica Raków miała wtedy nie oświetlone parki,ulice też nie były delikatnie mówiąc intensywnie oświetlone,Rodzice szli kilka metrów z przodu,ja z Babcią wlokłem się z tyłu,i dystans stale się powiększał bo gapiliśmy się co rusz w niebo. Babcia wymachiwała ręką i palcem wskazując opowiadała o złej i wyniosłej królowej,o surowym losie księżniczki i jej wybawicielu,o królu Cefeuszu też nie zapomniała.Trwało to chyba około półtorej godzinny,półtorej godziny które chyba zmieniły moje życie na zawsze.To były moje pierwsze obserwacje i to jakie,takich zimowych spacerów z babcią i psem miałem jeszcze kilka,ale to pierwsze zetknięcie się z niebem pod przewodnictwem tej poczciwej staruszki było dla mnie bezcenne i zapadło mi w pamięć na zawsze. Jeszcze teraz gdy patrzę na gwiazdy Kasjopei,Andromedy czy Perseusza nieraz wracam myślami i jestem wdzięczny Babci i Starożytnym Grekom za ich fantastyczne podejście do nauki.
    1 punkt
  28. Powspominać zawsze miło Astronomią zajmuję się aktywnie od kilkunastu lat i sesji obserwacyjnych było wiele. Jednak to właśnie 2018 r. dał mi prawdziwy skok jakościowy. Nigdy wcześniej nie organizowałem wyjazdów typowo obserwacyjnych pod ciemne niebo, dlatego przeżyłem prawdziwą euforię w kwietniu tego roku, kiedy przez 3 noce i łącznie około 20 godzin mogłem cieszyć się obserwacjami wiosennych galaktyk podczas małego astrozlotu z kolegą pod roztoczańskim niebem. Przekonałem się jak dużo potrafią zwykłe, tanie lustra 8? i 10?... i zacząłem kombinować jak by tu zorganizować coś większego Pięknym dopełnieniem tego roku była październikowa wizyta (tylko i aż ) z lornetką 8x42 pod ciemnym marokańskim niebem, podczas noclegu na Saharze. Wysoko widoczny strzelec i "nowe" gwiazdozbiory o niższej deklinacji, bijące światłem obłoki drogi mlecznej, poznaczone ciemnymi mgławicami. Niebywałe jak piękny może być widok zwykłego nocnego nieba, które przez bezsensowne zaświetlenie dla większości ludzkości jest nieosiągalne.
    1 punkt
  29. Życzę wszystkim Forumowiczom szczęścia, zdrowia i miłego czasu spędzonego z rodziną. Wesołych świąt!
    1 punkt
  30. Ode mnie również: zdrowych, spokojnych Świąt, dla Was wszystkich. Spędźcie je razem z bliskimi z rodziną z przyjaciółmi. Nabierzcie wiatru w żagle, podładujcie akumulatory
    1 punkt
  31. W Betlejem na sianku Zbawiciel się rodzi, niech Wam jak najlepiej w życiu się powodzi, zaś w Nowym Roku o każdej godzinie, niechaj nic co dobre Was w życiu nie minie. Życzy Paweł.
    1 punkt
  32. Wesołych i Mile Spędzonych Świąt Życzę Wszystkim Forumowiczom
    1 punkt
  33. Spokojnych, radosnych Świąt w rodzinnym gronie i najlepszego na cały przyszły rok
    1 punkt
  34. Wesołych, rodzinnych Świąt i prezentów większych od choinki Wam życzę
    1 punkt
  35. Życzę Wam wszystkim, Zdrowych, wesołych Świąt, spełnienia planów w Nowym Roku 2019, i więcej pogodnych nocy. ?
    1 punkt
  36. Życzę Wam spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia! Oraz wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Niech sprzęty służą dzielnie i bezproblemowo, a pogoda będzie łaskawa w dawkowaniu pogodnych nocy
    1 punkt
  37. Trochę spóźnione, ale szczere Niech magiczna moc wigilijnego wieczoru przyniesie Wam spokój i radość. Niech każda chwila świąt Bożego Narodzenia żyje własnym pięknem, a Nowy Rok obdaruje Was pomyślnością i szczęściem. Najpiękniejszych świąt Bożego Narodzenia życzy? Alien.
    1 punkt
  38. Ode mnie dla wszystkich życzenia pięknych Świąt, żeby pierwsza Gwiazdka odwróciła zły urok i jak najszybciej pojawiło się wiele następnych, zdrowia, pogody na czas niepogody oraz spełnienia marzeń, szczególnie tych niewypowiedzianych. Wesołych Świąt!
    1 punkt
  39. Wesołych Świąt. Może jeszcze jakiś świąteczny utwór z przymrużeniem oka
    1 punkt
  40. Drodzy Forumowicze! Życzę Wam w imieniu Forum i własnym: Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, oraz wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku! Oby ziściły się Wasze wszystkie marzenia, i rozwiązały życiowe problemy! Oraz jak najwięcej pogodnych dni i nocy! Wasz Admin
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)