Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 11.01.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Mały przegląd przez rok 2018 ode mnie. Przesiadka na większy kaliber, toteż obiekty trochę inne niż wcześniej.
    17 punktów
  2. Uważam ,że dla mnie astronomicznie to był udany rok . Udało się być na 3 zlotach , podziwiać Perseidy z Kasprowego , poobserwować wizualnie i popełnić kilka zdjęć. Może nie są idealne jakościowo ale z trzech szczególnie się cieszę .Na początku roku spełniło się moje marzenie o własnych IFN-ach, potem w miarę udana próba złapania okolic Antaresa z Polski i na koniec roku planowany od jakiegoś czasu kadr okolic M42 . Życzę wszystkim wszystkiego dobrego w tym nowym roku
    9 punktów
  3. Do astro-fotografa mi daleko, ale staram się rejestrować to, co "dzieje" się na niebie. Rok 2018 w mojej skromnej retrospekcji.
    6 punktów
  4. U mnie w tym roku skromnie. Jakoś nie mogłem zorganizować sobie czasu, o ile zbieranie materiału jakoś szło, to czasu na obróbkę jak na lekarstwo. Jeszcze mam trochę materiału z jesieni, ale nie wiem kiedy do niego usiądę. Końcówka roku niezbyt szczęśliwa, padła mi główna kamera, więc szykuje się dłuższa przerwa od astrofoto długoczasowego. Poniżej składanka na szybko z fotek tego roku
    5 punktów
  5. To ja też - chociaż wciąż liczę, że jeszcze coś pstryknę przed Sylwestrem To był dobry rok - rok rozpracowywania techniki fotografii krótkoczasowej, postępów i kolejnych małych sukcesów w obróbce i uwiecznianiu dużej skali. Od czasu do czasu wracałem też do klasyki czyli planet i Słońca w h-alpha (chociaż tutaj niezbyt wiele się działo). 2018 rok - 52 tygodnie - 52 zdjęcia Oby kolejny rok był równie udany. Poniżej mały przekrój przez twórczość - wybrane galaktyki, planetarki i pozostałe obiekty naszego pięknego Kosmosu.
    5 punktów
  6. Moje podsumowanie, bardzo skromne, ale cieszy
    5 punktów
  7. Rok 2018 śmiało mogę nazwać "tranzytowym"
    5 punktów
  8. Ostatni nów w 2018 roku przeleciał, marne szanse na czyste niebo - to dobry moment na podsumowania. 27 prac, 4 różne setupy, 3 lokalizacje, ponad 350 godzin akwizycji i trudne do policzenia setki godzin obróbki. Jedno pierwsze, trzy drugie i cztery trzecie miejsca w Konkursie Astrofotograficznym im. Henia Kowalewskiego na FA. To plusy i sucha statystyka. Minusy? Nieudana przesiadka na ASI 1600. Brak zdjęcia komety 46P Wirtanen na którą ostrzyłem zęby.
    4 punkty
  9. 21 stycznia rano pierwsze w tym roku zaćmienie Księżyca. Mieszkańcy Polski załapią się na początek zaćmienia aż do zaćmienia całkowitego. Trzymajmy kciuki za pogodę! Więcej informacji na przykład tutaj https://www.timeanddate.com/eclipse/lunar/2019-january-21 albo https://en.wikipedia.org/wiki/January_2019_lunar_eclipse
    2 punkty
  10. Zrobiłem sobie takie krótkie podsumowanie moich doświadczeń związanych z jakością lornetek jakie użytkowałem. Chciałem żeby podsumowanie było bardzo zwięzłe - miała to być szkic pierwszej myśli o używanym (lub spotkanym) sprzęcie, gdzie głównym kryterium jest ocena jakość optyki (jakości widzianego obrazy). Na dalszym miejscu jakość wykonania, ergonomia użytkowania i właściwie z pominięciem oceny parametrów (powiększenia i wielkości obiektywów) Takie subiektywne streszczenie oceny lornetek zobrazowane na "osi jakości" u mnie wyglądało by tak: gdzie: - na osi im bardziej na prawo tym lepsza jakość (głównie obrazu) danej lornetki - danego egz., - lornetki opisane powyżej osi to sprzęt użytkowany dłużej (lornetki jakie miałem lub mam dłużej) , - lornetki opisane pod osią to sprzęt testowany jednorazowo (w moim przypadku testy dzienne w sklepie), Ciekawy jestem jak wyglądała by Wasza "osi jakości" użytkowanych lub spotkanych lornetek
    1 punkt
  11. Ja się zapisałem w "ciemno" jaki by nie był - to jest kalendarz, który niezależnie jak będzie wyglądał muszę mieć. Może kiedyś i moje zdjęcie w nim zobaczę. Na razie cieszę oko zdjęciami zacnych kolegów i koleżanek. No i oprócz przepięknych zdjęć są jeszcze wydarzenia astronomiczne na każdy miesiąc
    1 punkt
  12. Myślę, że część osób (w tym ja), zanim się zapisze, chce wiedzieć na co się zapisuje.
    1 punkt
  13. Zdarza się, tu masz więcej info.
    1 punkt
  14. Archeolog się znalazł ? Konfiguracja sprzętowa jest aktualna. Jeśli ktoś szuka mobilnego sprzętu do DSów to 120/600 na az4 to zestaw, który z czystym sumieniem mogę polecić. Teleskop + montaż ładuje do torby, która waży jakieś 8-9kg. W drugą rękę walizeczka na kątówkę i okulary. Do plecaka inne graty typu mapy, latarka, zapas pączków itp i całość znoszę do auta na jeden raz. Przez 120mm soczewki już co nieco widać. Jasne DSy pokazują przynajmniej tyle detalu, co Newton 150, choć w tym drugim mamy nieco większe powiększenia dostępne. No i te szerokie pola... z Maxvision 28mm mam bodajże 3,13 stopnia pola widzenia, a da się wycisnąć jeszcze więcej (np z Luminosem 31mm 82 stopnie wychodzi 4,2 stopnia). Praktycznie cała Andromeda mi się mieści, Plejady bez problemu, można też łowić takie kwiatki jak np zbliżenie komety Giacobini-Zinner do M36. Szerokie pola rządzą Tańszą i przy okazji lepszą do US alternatywą może być właśnie Newton 150/750. Tylko jedna uwaga odnośnie krótkiego achro - ten sprzęt wymaga dobrej jakości kątówki i okularów, a to niestety kosztuje. 90/900 dawno sprzedałem i jakoś za nim nie tęsknię
    1 punkt
  15. Ubiegłeś mnie, ale miło, że jesteśmy zbieżni w odpowiedziach, przynajmniej nikt nie posądzi forumowiczów o rozdwojenie jaźni.
    1 punkt
  16. Jeśli masz fundusze na GSO Deluxe to warto, dostaniesz też od razu lepszy okular. Co do samej decyzji, zaufaj że zmienisz ją jeszcze kilkanaście razy, bo im więcej zaczniesz czytać tym bardziej wszystko będzie się komplikować. Na początek proponuje wybrać się na jakieś spotkanie astro grupy w okolicy lub na zlot np. forum. Spojrzysz przez dany sprzęt i będziesz więcej wiedział. W tym momencie opierasz się jedynie na tym co przeczytałeś i nijak ma się to do prawdziwych obserwacji, możliwości sprzętu i Twoim predyspozycji. Marzenia trzeba realizować, ale świadomie, nie pod wpływem emocji. Przede wszystkim napisz: jaki masz budżet, jakie masz warunki, co chcesz obserwować, gdzie chcesz obserwować, jak znasz niebo, w jakim jesteś wieku, bo m.in. od tych rzeczy mocno uwarunkowany będzie Twój zakup To forum to studnia wiedzy bez dna. Modele, które wymieniłeś są w posiadaniu użytkowników Musisz zacząć szperać po forum A zacznij tutaj:
    1 punkt
  17. Następny etap? U mnie było to zejście z 16 cali do trussowej dwunastki (Taurus), uzupełnionej o dużą lornetę i achromat 150 mm do szerokich pól. A, plus nasadka bino, która naprawdę zmienia sporo w odbiorze obiektów (in plus). Gdybym dziś miał zaczynać od zera, kupiłbym SCT8 z rzeczoną nasadką plus lornetkę 15x70. A jeśli wciągną kogoś obserwacje obiektów DS, to tylko lusterko 12-13" w kratownicy. Obejrzyj to kiedyś, naprawdę poręczna i wygodna rzecz. Ktoś kiedyś na zlocie widząc rozmiar Taurusa 300/1500 spytał, czy to ósemka. Ale ile ludzi tyle opinii; nie spodziewaj się jedynie słusznych porad, sam musisz dojść do tego, co preferujesz.
    1 punkt
  18. Cześć, chciałem napisać kilka słów na temat książki Binocular Highlights, którą niedawno zakupiłem. Autorem jest Gary Seronik (https://garyseronik.com/). Autor ten miał także udział w tworzeniu Pocket Sky Atlas. Obydwie pozycje są z tego samego wydawnictwa, także jeśli chodzi o jakość i rozmiar są praktycznie identyczne. Wytrzymały papier odporny na wilgoć, do tego wszystko na funkcjonalnej rolce. Jest to typowa książka dla posiadaczy lornetek 10x50, gdyż to na niej autor się skupia cały czas. Przy każdej mapce pokazane jest pole widzenia, dodatkowo załączone są także mapki sezonowe. Książka zawiera 109 najbardziej popularnych obiektów. Myślę, że to idealna pozycja na początek dla każdego miłośnika obserwacji przez lornetkę, uważam że jest lepsza niż "Niebo przez lornetkę", którą i tak ciężko dostać, a cena tak naprawdę podobna. Książka jest nowsza, a co za tym idzie ładniej wydana i może służyć w terenie. Kolorowe grafiki i zdjęcia mogą zachęcić wiele osób - przynajmniej mnie tym urzekła. Poniżej kilka zdjęć, jeśli ktoś ma jakieś pytania chętnie odpowiem ps. książkę zamówiłem tutaj (podobnie jak Pocket Sky Atlas), przesyłka jest za darmo. Zamawiałem tydzień przed świętami, doszła przed sylwestrem Kosztowała równo 70 zł (cena się zmienia co jakiś czas): https://www.bookdepository.com/Binocular-Highlights-Revised-Expanded-Gary-Seronik/9781940038445?ref=grid-view&qid=1546348359401&sr=1-1
    1 punkt
  19. Rozdzielczość zestawu Na potrzeby tego opisu skupiam się na aspektach odpowiedzialnych za zdolność rozdzielczą zestawu i pominę zupełnie inne kwestie związane z szumami, czy sprawnością kamerki. I najważniejsze - rozważania są przeprowadzone dla fotografii długoczasowej i nie mają zastosowania do milisekundowej fotografii planetarnej. Na początek mała dygresja na temat "dużej i małej" skali obrazu. Czytałem dość sporo tekstów używających tych pojęć i generalnie "duża" skala dla znakomitej większości piszących oznacza duże powiększenie. Liczbowo odpowiada to małej wartości wyrażonej w sekundach na piksel. A więc mamy mały dysonans, bo duża skala odpowiada małej wartości skali i odwrotnie i trzeba o tym pamiętać, szczególnie kiedy chcemy napisać na przykład "skala większa niż 3"/px" - co to tak naprawdę znaczy? Czy będzie to więcej niż 3"/px, czyli mniejsza skala, czy też raczej chodzi nam o zwiększenie skali, ale wtedy będziemy mieli mniej, niż 3"/px Lepszą jednostką byłoby px/", wtedy duża skala oznacza dużą wartość. Ale nie będziemy teraz wywracać wszystkiego do góry nogami. Skalę wyrażoną w sekundach na piksel obliczymy łatwo z zależności: skala ["/px] = 206.3 * rozmiar piksela [um] / ogniskowa [mm] W przypadku zdolności rozdzielczej zestawu najbardziej nas interesuje to, co nas ogranicza i jak z tym można walczyć. W przypadku zestawów o małej skali (3-4 i więcej sekund na piksel) zdolność rozdzielcza optyki ma niewielkie znaczenie. Wtedy sama skala obrazu jest praktycznie największym ograniczeniem rozdzielczości. Pewnym problemem przy bardzo małej skali (rzędu 6 i więcej sekund na piksel) jest to, że światło coraz większej ilości gwiazd ląduje w tylko jednym pikselu. Widać to czasami na zdjęciach robionych obiektywami w zakresie 50-150mm - większość gwiazd wygląda jak jednorodny piasek. Poniżej 50mm mamy już super szerokie pola i nikt nie zwraca uwagi na pojedyncze gwiazdy Ale są to problemy czysto estetyczne i występują praktycznie tylko w tego typu astrofotografii. Pod koniec tekstu opiszę co możemy próbować zrobić z takim problemem. Kiedy skala nam rośnie i jej wartość wynosi 3"/px i mniej pojawiają się inne potencjalne ograniczenia. Zaczynając od największych masakratorów obrazu, to będą: seeing atmosferyczny. W naszym klimacie najczęściej ukazuje się w przedziale 2.5-3". Rzadko poniżej 2", sporadycznie mniej niż 1.5", ale takie warunki nie utrzymują się długo (w skali czasowej astrofotografii DS) prowadzenie montażu. Tu nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, jedynie z własnych obserwacji mogę napisać, że wyregulowany i w dobrym stanie montaż klasy HEQ5 czy EQ6 powinien bez problemu prowadzić z sumarycznym błędem RMS w okolicy 1" optyka i jej realna zdolność rozdzielcza. Tą teoretyczną w zależności od definicji opisuje kilka różnych równań. Najczęściej używane jest kryterium Rayleigha, gdzie dla światła żółtego o długości fali 550nm teoretyczna zdolność rozdzielcza w sekundach kątowych to 138 / [apertura w mm]. Często jest to opisywane jako granica dyfrakcyjna. To oczywiście granica teoretyczna, w praktyce nigdy tak nie będzie, a zazwyczaj będzie nieco albo nawet dużo gorzej (wady optyki, kolimacja). i na końcu łańcucha optycznego mamy kamerkę, która już tak popsuty obraz musi przetworzyć w postać cyfrową. Nie potrafię teraz sobie przypomnieć gdzie, ale czytałem artykuł o sumowaniu się wad w zestawach astrograficznych i suma błędów zestawu z pewnym przybliżeniem jest pierwiastkiem sumy kwadratów poszczególnych składników. Czyli na przykład dla zestawu o aperturze 138mm, montażu EQ6 i średniego seeingu 3" otrzymamy przybliżoną wartość: (1^2 + 1^2 + 3^2) ^ (1/2) = 3.3" Jak widać seeing ma w tej wartości największy udział. W moim zestawie się ta zależność sprawdza dość dobrze, na przykład ostatniej nocy podczas ustawiania ostrości udało się osiągnąć wartość FWHM 2.2" (optyka + seeing), natomiast na długich klatkach wartość FWHM wynosiła średnio 2.6" (optyka + seeing + prowadzenie montażu). Sumaryczne RMS guidingu w trakcie ekspozycji wynosiło 1.1", czyli całkowita rozdzielczość zestawu powinna wynosić (2.2^2 + 1.1^2) ^ (1/2) = 2.46" - jest to nieco mniej niż zmierzone wartości. Ale trzeba pamiętać, że w trakcie długiej ekspozycji seeing na pewno nie był stały i przez dłuższe lub krótsze chwile warunki mogły być słabsze. No to pora na pierwsze wnioski: nawet najwyższej jakości niewielkie instrumenty o aperturze 60-80mm (teoretyczna zdolność rozdzielcza około 1.8-2.3") będą obok seeingu znaczącym ograniczeniem posiadanego zestawu. Z jednej strony nie będą zbyt wrażliwe na seeing i niezależnie od warunków otrzymane obrazy będą miały podobną rozdzielczość. Z drugiej jednak strony przy okazji dobrych warunków nie pozwolą na pełne wykorzystanie stabilnej atmosfery prowadzenie wyregulowanego montażu klasy EQ6 jest na tyle dobre, że w naszych warunkach klimatycznych błędy prowadzenia nie są znaczące w porównaniu do ograniczeń stawianych przez seeing. Na dobrych, światowej klasy miejscówkach o seeingu 1" lub lepszym na pewno warto mieć lepszej klasy montaż. O ile oczywiście nie jesteśmy z kolei ograniczeni małą aperturą albo niskim próbkowaniem kamerki Właśnie, kamerki, która musi zarejestrować obraz wygenerowany na końcu toru optycznego. W tym miejscu obarczony jest już on wieloma błędami i na tym etapie już naprawdę niewiele można popsuć Jedyne zadanie kamerki to spróbkować otrzymany analogowy obraz i przekształcić go w postać cyfrową. Co może pójść nie tak? Obraz możemy próbkować ze zbyt małą, ale także zbyt dużą (!) rozdzielczością. Częstotliwość próbkowania wymaganą do otrzymania sygnału bez utraty informacji opisuje warunek Nyquista. W naszym przypadku mówi on, że sygnał musimy próbkować z częstotliwością dwa razy większą [1], niż największa częstotliwość sygnału. Ale zaraz, zaraz, gdzie w obrazie mam znaleźć jakąś częstotliwość? Nie jest to żadna magia, po prostu sygnał zamiast zmieniać się w czasie, zmienia się wraz z położeniem w płaszczyźnie obrazu. Maksymalna częstotliwość w obrazie to będzie nasza zdolność rozdzielcza, bo zestaw nie wygeneruje nam mniejszych detali. I weźmy pierwszy przykład - mój obecny zestaw. Apertura 130mm, ogniskowa 740mm, montaż EQ6. Kiedy atmosfera jest stabilna mogę liczyć na FWHM na poziomie 2.5". Kiedy atmosfera szaleje będzie to bliżej 4". Optymalną rozdzielczość jednak dobierzemy dla dobrych warunków, żeby nas nie zaskoczyły Skala obrazu u mnie (kamerka Atik383) to 206.3*5.4/740 czyli 1.5"/px. Jak widać próbkowanie u mnie wynosi 2.5/1.5 = 1.7, a więc nieco poniżej optimum, obraz jest lekko podpróbkowany. Nie jest to dramat i możemy wziąć przykład z teleskopu HST, gdzie obraz jest również podpróbkowany. Na potrzeby obróbki zdjęć z HST opracowano algorytm drizzle, który podczas składania pojedynczych ekspozycji w finalny obraz dokonuje transformacji dzięki którym przynajmniej część z utraconej informacji jest odzyskiwana. Algorytm ten jest również dostępny dla amatorów (są implementacje w PixInsight czy MaxIm DL) i w przypadku podpróbkowania obrazu możemy z nich skorzystać. Inny przykład to popularny refraktor TS65/420 zamocowany na HEQ5. W połączeniu z pełnoformatową kamerką z matrycą 11000 otrzymamy piękny zestaw do fotografii szerokich pól. Na zdolność rozdzielczą zestawu będą się składały: optyka (2.3"), montaż (1") i seeing (3") - co w sumie daje około 4". Matryca 11000 ma piksel o rozmiarze 9um, co daje nam skalę 206.3*9/420 = 4.4 "/px. W tym przypadku próbkowanie jest jeszcze gorsze, bo wynosi 0.9 i aż się prosi o używanie drizzle, które prawie na pewno poprawi nam jakość takiego obrazu. No dobrze, a co jeśli nasz zestaw nadpróbkuje obraz? Na przykład po zapakowaniu kamerki AS1600 do SCT8" uzyskamy skalę 0.4"/px i w średnich warunkach atmosferycznych 3" uzyskamy próbkowanie 7.5. Niby nie jest to nic strasznego, wiąże się następującymi rzeczami: ilość zarejestrowanego detalu nie wzrasta. Ogranicza nas rozdzielczość elementów poza kamerką i zmniejszanie piksela nic nam nie daje zmniejsza nam się pole widzenia zestawu. Dla amatorów astrofotografii estetycznej jest to, delikatnie mówiąc, niedopuszczalne - nie po to kupowaliśmy kamerkę 10Mpx, żeby nią ogarnąć kilka minut kątowych nieba w pewnym stopniu pogarsza się nam stosunek SNR na zdjęciu (o tym więcej w jednej z kolejnych części). Ale z drugiej strony nadpróbkowany obraz dobrze reaguje na algorytmy redukujące szum. Rzeczywiste detale obrazu mają zupełnie inny zakres częstotliwości niż szum, i sprawia to, że ten ostatni łatwo się redukuje. Dlatego zarówno podpróbkowanie jak i nadpróbkowanie są niekorzystne. Z tym pierwszym możemy w pewnym zakresie walczyć za pomocą algorytmu drizzle, albo wydłużyć ogniskową zestawu. Z tym drugim możemy walczyć przez stosowanie reduktorów ogniskowej albo binningu. Chciałbym też zwrócić uwagę to, że skala i rozdzielczość obrazu to zupełnie odrębne rzeczy. Obraz w zestawie generowany jest przez optykę i na jego wygląd ma wpływ właśnie optyka, warunki atmosferyczne i prowadzenie montażu i najczęściej te trzy czynniki determinują nam rozdzielczość zestawu. Natomiast o skali obrazu decyduje ogniskowa oraz detektor umieszczony w miejscu, w którym powstaje obraz. Jedynie w skrajnych przypadkach małej skali obrazu (dla wartości 4"/px i większych) to skala obrazu ogranicza nam rozdzielczość. Powinniśmy unikać takiego zjawiska - przecież nikt też nie chciałby słuchać muzyki próbkowanej z częstotliwością 4kHz zamiast 44kHz, które mamy na płytach CD. To tyle teorii, a w praktyce jak to jest? W astrofotografii estetycznej zdolność rozdzielcza zestawu to sprawa drugorzędna. Istotny jest odbiór całego kadru jako gotowej pracy i nikt nie siedzi z lupą nad takim zdjęciem i nie próbuje mierzyć ciasnych układów podwójnych. Większość zestawów do astrofoto estetycznego jest podpróbkowana (dążenie do dużego pola widzenia), stąd warto sięgnąć wtedy po dobrodziejstwa algorytmu drizzle. Natomiast na innych polach astrofotografii warto zwrócić uwagę na zdolność rozdzielczą zestawu i skalę obrazu, aby próbkowanie było w miarę optymalne. Ma to znaczenie w fotometrii, a jeszcze większe w astrometrii. Należy też pamiętać, że podpróbkowanie jest znacznie gorsze od nadpróbkowania. Przykładowo oficjalny przewodnik AAVSO sugeruje próbkowanie na poziomie 2-3. Podsumowując: za rozdzielczość obrazu powstającego na powierzchni matrycy odpowiadają: seeing atmosferyczny, apertura i jakość optyki oraz prowadzenie montażu. Ale... rozdzielczość obrazu może też być ograniczona przez małą skalę (kamera o dużym pikselu). Taka sytuacja jest jednak niekorzystna (wyjątek - astrofoto estetyczne, gdzie taka sytuacja jest wynikiem kompromisu pomiędzy rozdzielczością i polem widzenia zestawu) obraz powstały na powierzchni matrycy jest następnie próbkowany przez piksele. Optymalne próbkowanie to 2 piksele na rozdzielczość obrazu "gęstsze" próbkowanie, czyli nadpróbkowanie nie zwiększa ilości zarejestrowanych detali, a przy okazji zmniejsza nam pole widzenia "rzadsze" próbkowanie, czyli podpróbkowanie powoduje utratę ilości zarejestrowanego detalu, a przy okazji coraz gorzej zaczynają działać algorytmy do redukcji szumu [1] w niektórych źródłach spotkałem się z kryterium mówiącym o trzy razy większej częstotliwości próbkowania w przypadku dwuwymiarowych obrazów
    1 punkt
  20. Subframe selector Często się zdarza, że w trakcie sesji zbierania materiału warunki się zmieniają i do złożenia w finalny obraz warto wybrać tylko najlepsze klatki. W Pixie znajdziemy do tego wygodny skrypt Subframe selector kryjący się pod menu Sript -> Batch processing. Do skryptu ładujemy zdjęcia zebrane w trakcie sesji i klikamy przycisk Measure. Po krótszej lub dłuższej chwili wszystkie pliki zostają przeanalizowane i możemy w tabelce w sekcji Table posortować je wg FWHM, SNR czy innych wskaźników, a następnie odhaczyć te, których nie chcemy używać. Możemy również w sekcji Expressions wpisać wyrażenie, które automatycznie odfiltruje nam złej jakości klatki. W sekcji Output definiujemy gdzie i pod jaką nazwą zapisane zostaną zaakceptowane klatki, które eksportujemy przyciskiem Output Subframes.
    1 punkt
  21. Kompresja dynamiki obrazu - HDR Multiscale Transform, Local Histogram Equalization Po wyciągnięciu obrazu procesami Histogram Transformation i/albo Curves czasami okazuje się, że nasze obiektu mają spory zakres dynamiki i utraciliśmy szczegóły w jasnych partiach obrazu. Dotyczyć to może np centrów galaktyk jak M31 czy M81, albo mgławicy M42, ale też wielu innych obiektów. Proces który nam może tutaj pomóc to HDR Multiscale Transform. HDR dlatego, że powoduje kompresję dynamiki obrazu. Multiscale dlatego, że robi to w kilku różnych skalach jednocześnie. Operację tym procesem wykonujemy na obrazie nieliniowym - po wyciągnięciu krzywymi. Otwieramy proces HDRMT i mamy tutaj kilka ustawień do zaaplikowania (opiszę tylko te, które zmieniam): - Number of layers. Parametr ten określa na ilu warstwach będzie wykonywana kompresja dynamiki. Pierwsza warstwa operuje na skali obrazu 1 piksel, druga na 2, trzecia na 4 i tak dalej. Dla obrazów o typowej skali w pobliżu 2"/px domyślna wartość 6 warstw jest odpowiednia. - Number of iterations. To ilość iteracji wykonywania procesu. Im więcej iteracji tym wpływ procesu na obraz jest mocniejszy. - Scaling function to funkcja skalująca obraz. W 90% używam B3 Spline (5). Czasami, kiedy obraz ma jednie maleńkie detale warto wypróbować którąś z funkcji pracujących w mniejszej skali (3) - To lightness - w przypadku obrazów kolorowych kompresja będzie tylko w luminancji. Dla obrazów mono bez znaczenia. - Lightness mask. Raczej zaznaczamy, ponieważ nie musimy stosować kompresji dynamiki dla ciemnych partii obrazu. Jeśli w trakcie aplikowania procesu powstają wokół gwiazd czarne obwódki możemy aktywować sekcję Deringing i tam parametrami postarać się je zlikwidować. Na przykładowym zdjęciu galaktyki M81 możemy zobaczyć efekty działania procesu. W kolejnych podglądach widzimy obraz oryginalny i z zastosowaniem procesu HDRMT z kolejno 1, 2 i 4 iteracjami przy 6 warstwach. Najlepiej jak zwykle zrobić sobie podgląd interesującego fragmentu i testować różne ustawienia wedle własnych updodobań. Czasami po pierwszej aplikacji procesu HDRMT możemy spróbować kolejnej, tym razem z mniejszą ilością warstw. Poniżej na obrazie zastosowano najpierw proces HDMRT z 6 warstwami i 1 iteracją, a następnie w kolejnych podglądach mamy obraz po takiej aplikacji, a następnie po kolejnej aplikacji procesu z odpowiednio 5, 4, i 3 warstwami przy 1 iteracji. Proces HDMRT daje dobre rezultaty na dobrej jakości materiale o dobrym stosunku sygnału do szumu. Jeśli materiał nie jest najlepszy, podczas kompresji dynamiki najprawdopodobniej wyjdzie nam w obrazie szum. No i łatwo jest przesadzić z kompresją dynamiki :) Obraz po procesie HDMRT jest czasami dość płaski i warto spróbować zastosować na nim proces Local Histogram Equalization. W procesie LHE zazwyczaj operuję tylko dwoma parametrami: - Contrast limit ustawiam w zakresie 1.5 - 2.5 - Amount wedle uznania - to siła działania procesu :) Poniżej przykładowy wynik działania procesu LHE wraz z ustawieniami i dla porównania oryginalny obraz sprzed wszystkich operacji opisanych w tym tutorialu Podczas aplikacji procesu LHE warto zwrócić uwagę na gwiazdy - jeśli LHE psuje nam obraz gwiazd trzeba je ochronić na obrazie maską (Star Mask) - oczywiście negatywową (Mask -> Invert mask), ponieważ chcemy ochronić gwiazdy. Zamiast LHE możemy do podniesienia ogólnego kontrastu użyć krzywych (Curves). Więcej na te tematy (po angielsku niestety): http://pixinsight.com/examples/HDRWT/M101/ http://pixinsight.com/tutorials/NGC7023-HDR/ http://pixinsight.com/examples/M81M82/#Nonlinear_Stretch 10 Kompresja dynamiki obrazu - HDRMT, LHE.pdf
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)