Wśród ostatnich celów opisanych w ramach tego cyklu przeważały obiekty lekkie, łatwe i przyjemne. I bardzo dobrze. Ale prędzej czy później musi pojawić się jakiś wredny typ, który zaburzy sielankę. Zwykle ta rola przypada mi. Co więcej, bardzo ją lubię. To jak, gotowi na spotkanie z paskudą?
Hmm, ale czy na pewno paskudą? Nie do końca. Pod niebem dalekiego południa udało mi się dostrzec tą mgławicę nawet w refraktorze 120/600, z okularem 24 mm i filtrem OIII na pokładzie. Sharpless 2-308 byłby całkiem łatwym obiektem, gdyby nie nieszczęsna deklinacja ? 22 stopnie. Jednak nawet jeśli nie wybieramy się akurat do Namibii lub Chile, zawsze można pojechać na zimowy zlot gdzieś w Beskidzie Niskim, względnie poczekać na mroźną noc z dobrą przejrzystością atmosfery.
Starhopping trudny nie jest ? odbijamy na południe od Syriusza, mijamy Messiera 41 i zatrzymujemy się w okolicy gromady Collinder 121, nieco na zachód od pięknej, pomarańczowej gwiazdy Menkelb Prior (?1 CMa).
Mgławica to bąbel "wydmuchany" przez szybki wiatr pochodzący od gorącej, masywnej gwiazdy Wolfa ? Rayeta, skatalogowanej jako EZ CMa (WR 6 ), o jasności zmieniającej się w przedziale 6.71 ? 6.95mag. Ta jasnoniebieska błyskotka (odległa o jedyne 5 tys. lat świetlnych) znajduje się w końcowym stadium ewolucji i całkiem niedługo - w kosmicznej skali czasu, rzecz jasna - pierdyknie jako supernowa. Mgławica zajmuje obszar ok. 2/3 stopnia, zatem więcej niż tarcza Księżyca; faktycznie ma średnicę ok. 60 lat świetlnych.
W Taurusie 300 mm, przy niewielkim powiększeniu i z filtrem OIII (na który świetnie reaguje) prezentowała się przecudnie ? jako całkiem spory rogal, wyglądem przypominający nieco słynną mgławicę Crescent (choć o dwa razy większym rozmiarze kątowym); o domkniętym okręgu nie było oczywiście mowy ? widać tylko jej najjaśniejszą, północno ? zachodnią część. Nie próbowałem filtra UHC, ale również powinien dać radę.
Jak już wspomniałem, także w soczewce 120 mm Sh 2-308 nie stawiała przesadnie zaciętego oporu, choć faktem jest, że łapaliśmy ją w RPA, pod ciemnym i przejrzystym niebem. Z drugiej strony, był to czerwiec (tak, tak, wieczorami Syriusz jest tam jeszcze widoczny), a mgławica znajdowała się wtedy jedynie jakieś 20 - 25 stopni nad horyzontem.
Myślę, że ładnie powinna się prezentować w dużej lornecie z zamontowanymi filtrami mgławicowymi. Taka Teeska 28x110 plus parka Ultrablocków byłaby w sam raz...
Zdjęć zrobionych z Polski w sieci jak na lekarstwo, ale są tacy, którzy chcą i potrafią.
źrodło: https://astropolis.pl/topic/52041-sharpless-2-308-the-gourd-nebula/
Jeśli lubisz (jak ja) eksplorować rzadko odwiedzane rejony nieba, koniecznie spróbuj i daj znać jak poszło!