Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 18.03.2019 uwzględniając wszystkie miejsca
-
Dosyć długo czaiłem się do tego obiektu aż w końcu udało się trafić w miarę przyzwoite warunki. Sesja palona na raty 1-2 marca 2019. Wykorzystywałem kilkugodzinne dziury w chmurach i jakoś udało się uzbierać pełny materiał LRGB. Warunki były zmienne, ale zdarzały się też krótkie okresy z seeingiem jak żyleta więc stacka można było pociągnąc dekonwolucją i ostrzeniem dość mocno Przydałoby się dwa razy tyle materiału do komfortowej obróbki ale i tak nie było źle. Co do samego obiektu - jest to galaktyka spiralna znajdująca się w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. Dość jasna (10mag) ale nie za duża bo tylko 8' x 3' Na zdjęciu ładnie uwidoczniły się obłoki wodorowe i niebieskie skupiska młodych gwiazd. Struktury pyłowe też wyglądają dość ciekawie ze względu na swoją chaotyczny kształt. Tak po prawdzie to galaktyka ta bardziej przypomina nieregularną niż spiralną W tle zdjęcia widoczne dużo galaktycznej drobnicy. Newton 250/1250 na NEQ-6 + ASI 178MM-C + Baader LRGB Kompozycja LRGB L - 1000 x 11 s (gain 84%), nieguidowane RGB - 300 x 13 s (gain 86%) na kanał Offset - 50 300 darków na kanał skala setupu - 0,41''/pix??? Kilka wersji 1) crop na galaktykę - 0,41''/pix 2) to samo co w pkt.1 tylko b/w 3) full frame - downsize 80% 4) jak wyżej ale b/w15 punktów
-
Doznałem natchnienia i natychmiast po opublikowaniu ostatniego filmu wziąłem się za kolejny. Tym razem chcę pokazać wam Islandię, cudowne miejsce pełne kolorów i zórz polarnych. Mam nadzieję, że się spodoba Film powstał na bazie materiału z dwóch wyjazdów, z czego każdy był wyjątkowy. Podczas pierwszego mieliśmy dużo szczęścia do częstych zórz polanych, ale też burz śnieżnych, które przerywały focenie Na drugim wyjeździe wiały wiatry ponad 100 km/h, a wiele głównych dróg na wyspie była nieprzejezdna. Miejscami śnieg zwiewany z wierzchołków gór ograniczał widoczność do kilku metrów. I za to wszystko kocham Islandię!8 punktów
-
8 punktów
-
6 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Pewien jegomość uparł się że musi być 2 z przodu Saldo wyjściowe 1.991,1zł na plusie + 8,90zł = 2.000,0zł Serdecznie dziękuję w imieniu FA.2 punkty
-
2 punkty
-
Też miałem nadzieję, że to K2. Na początku nawet usilnie starałem się widzieć K2 w Nanga Parbat, ale się opamiętałem? Widok na zdjęciu jest w kierunku Nanga Parbat z kierunku NW, czyli w kierunku mniej więcej SE. Biorąc to pod uwagę, jedyną opcją jest "niestety" łańcuch Nun-Kun niedaleko Śrinagaru, stolicy stanu Dżammu-Kaszmir. Od prawej widać: Nun - 7135 m n.p.m, Kun - 7077 m n.p.m, Pinnacle Peak - 6930 m n.p.m. Góry odległe od Nanga Parbat o około 200 km, czyli ok. 250 km od samolotu. Też nieźle?2 punkty
-
Budząc się się niespodziewanie i łamiąc na chwilę zaciemnienie obowiązujące na pokładzie z powodu różnicy czasu, po podniesieniu zasłonki ukazał mi się cudowny widok Himalajów, a w tle...hmm. Po długotrwałym, mozolnym "górhoppingu" z pomocą Google Maps zidentyfikowałem Nanga Parbat, widzianą od NW?. Tylko 2.5 km pode mną, co można poznać po zdjęciu pokazującym wysokość samolotu. I ok. 50 km w poziomie?. Na zdjęciach widać też dolinę Indusu omywającego masyw od NW. Ośmiotysięcznik został zdobyty zimą dopiero w 2016 r.2 punkty
-
Wali po oczach. Munio. A, że dawno tego nie czyniłem, przewietrzyłem refraktor i uwieczniłem - po raz pierwszy w tym roku. Jest w tym jakaś, perwersyjna przyjemność. Przynajmniej dla mnie... Taka specyficznie łechcąca, złudnie słodka, ale przyciągająca, jak trzepak prawdziwego Polaka, przed ważnymi dla niego świętami. Trzeba przywalić, obtłuc, złudnie wyczyścić, zrównoważyć, pozbyć się kompulsywnych nierówności. Zaiste jeszcze potrafię. I jest ...2 punkty
-
Zachęciłeś mnie,kilka wstawię skoro założyłeś taki temat,choć może niektóre z nich już tu na Forum kiedyś pokazałem. Odkąd robię na Wyspach często latam i chyba największe wrażenie jak dotąd zrobił na mnie lot podczas zachodu słońca który opisałem tutaj : Bardzo żałuję że nie da się fotografować chmur i ziemi nocą przez intensywnie oświetlone wnętrze kadłuba,wtedy widoki zapierają dech w piersiach. Pozdrawiam2 punkty
-
Tatry z lotu ptaka. Dopiero z takiej perspektywy widać jakim niewielkim skrawkiem są nasze Alpy. Widać Zakopane, Gubałówkę, Giewont, Wielką Krokiew, Średnią Krokiew, drogę 958, Zakopiankę, Drogę pod Reglami, Kopę Kondracką, Kasprowy Wierch, Świnicę, Krywań, Rysy, Łomnicę i Gerlach. Trochę dalej widoczna jest też elektrownia szytowo-pompowa na Czarnym Wagu na Słowacji. Atak od strony północnej z zejściem ścianą południową?2 punkty
-
Od jakiegoś czasu już praktycznie nie można zakupić popularnych wśród amatorów astrofotografii refraktorów TS 65Q oferujących duże i wysokiej jakości pole widzenia nawet dla kamer wyposażonych w sensor o rozmiarach pełnej klatki 36x24mm. Ale ponieważ przyroda nie lubi próżni, więc nie trzeba było długo czekać na następcę tego instrumentu, za który wielu uważa kolejny quadruplet TS-Optics 71SDQ o podobnych parametrach. Nieco zwiększono aperturę do 71mm, nieco zmniejszono światłosiłę do f/6.3, i nieco zwiększono ogniskową - 450mm. Razem z Pawłem (pavelm) postanowiliśmy zaopatrzyć się w taki instrument na wyjazdowe astrofoto. Garść danych technicznych: optyka czteroelementowa (quadruplet) z obiektywem opartym na szkle FPL-53 apertura 71mm, ogniskowa 450mm skorygowane pole widzenia o średnicy 44mm wyciąg R&P o średnicy 2.5 cala rotator 360 stopni Refraktor wysłany spod Monachium dotarł po dwóch roboczych dniach zapakowany w podwójny karton z podwójnym gąbczastym wypełnieniem - jak łatwo się domyślić, dotarł bez najmniejszego uszczerbku. Złożony instrument mierzy 37cm długości. Waga wraz z obejmami i dovetailem to 2.5kg, a więc bardzo niewiele, ale przez niewielkie rozmiary instrumentu, wydaje się on być dość ciężki. Odrośnik jest dość krótki i wysuwa się niewiele, bo na około 6cm, a więc bez grzałki się na pewno nie obejdzie. Obejmy są solidne, a załączona szyna Vixen króciutka. Obiektyw nie ma możliwości kolimacji (w przypadku quadrupletu ze zintegrowanym korektorem nie powinno to dziwić), a po zdjęciu odrośnika widać jedynie rządki śrubek służących do pozycjonowania soczewek (nie kręcimy nimi!!). Z drugiej strony tubusu mamy umocowany wyciąg. To standardowy wyciąg TS o średnicy 2.5 cala z przekładnią zębatkową R&P i mikrofocuserem 1:10. Za wyciągiem znajduje się rotator umożliwiający ustawienie kadru pod dowolnym kątem. Rotator zakończony jest gwintem M63x1, do którego w standardzie wkręcona jest przejściówka z clamping ringiem na 2", oraz kolejna na 1.25". Wyciąg powinien być w zupełności wystarczający do fotografowania lustrzankami czy niezbyt ciężkimi kamerami, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że światłosiła instrumentu nie jest zbyt wymagająca. Rotator chodzi z należytym oporem i nie wykazuje żadnych tendencji do uginania się. Jedynym minusem użytego wyciągu jest jego kształt od spodu. Zastosowano tam jakiś artystycznie ukształtowany element z pięknymi krągłościami, dzięki czemu na pewno żadne standardowe mocowanie silnika do ustawiania ostrości nie będzie tam pasowało. Ale na szczęście mamy drukarki 3D Dystans na który możemy wysunąć wyciąg to 55mm i jest to za mało, żeby na przykład wyostrzyć obraz w lustrzance przy użyciu jedynie adaptera EOS do 2". Będziemy potrzebowali przynajmniej 15mm przedłużki. Natomiast wyciąg bez problemu ostrzy z dwucalową kątówką, dzięki czemu nadaje się doskonale również do obserwacji wizualnych. Cały instrument oprócz klasycznych białych, malowanych proszkowo elementów, oraz połyskującej czerni wyposażony jest w czerwone akcenty w postaci pierścieni, oraz w mosiężne śruby, dzięki czemu prezentuje się dość atrakcyjnie. I, można powiedzieć, że mieści się w dłoni Ciąg dalszy nastąpi...1 punkt
-
Nie miało być dzisiaj pogody, a nawet jakby była, to i tak Łysy dawał po oczach, więc nie planowałem dziś żadnej aktywności pod niebem. Ale okazało się, że gwiazdy zaczęły się pojawiać jedna po drugiej, a chmury poszły precz gdzieś na wschód. Jedynie Księżyc nie zmienił zdania i bezustannie dawał po oczach ograniczając skutecznie zasięg, tak że Wielki Wóz był widoczny w całości, ale jego mały brat już tylko w postaci trzech najjaśniejszych gwiazdek. Nie miałem siły ani ochoty na żonglowanie kablami, więc do montażu Smart EQ Pro załadowałem osiem bateryjek, do 71SDQ podpiąłem na szybko lustrzankę i biorąc całość pod pachę z kubkiem kawy w drugiej ręce wyskoczyłem na podwórko. Po kilku chwilach montażyk już wesoło bzyczał, a ja ustawiałem ostrość na Kapelli. Niestety w dzisiejszych czasach mała lunetka nie oznacza wcale małej skali. Bohater recenzji - quadruplet 71SDQ w połączeniu z amatorskim Canonem 800D daje już całkiem wymagającą skalę 1.7"/px. Bez guidingu nie miałem co myśleć o dłuższych klatkach, a rozjaśnione przez Łysego niebo też nie dawało wiele możliwości. Pocykałem więc dwie gromady otwarte i wróciłem do domu. Okolice M35. 20x15s, ISO1600, bez kalibracji: Okolice M38. 20x15s, ISO1600, bez kalibracji: Tym sposobem refraktorek zaliczył pierwsze astroświatło. Jest ostry, na klatkach gdzie ustawiałem ostrość FWHM sięgało 1.6-1.8px, czyli około 3". Przy takiej aperturze to zacny wynik, choć taki pomiar robiony na klatkach z kolorowej matrycy nie jest zbyt wiarygodny. Oczywiście w tak naprędce złożonym zestawie gwiazdki w narożnikach są koślawe, ale wkrótce mam nadzieję mieć gwintowaną złączkę i powinno być lepiej.1 punkt
-
W moim Bresserku 102/460 zrobiłem test latarkowy i wyszła pełna apertura. A ten wyciąg, to bajka. Pozdrawiam!!!1 punkt
-
Wielkie dzieki, poczytam ! Mimo ze corka kategorycznie mi wybila z glowy jakikolwiek astro-sprzet Tym samym informuje kolegow, ktorzy liczyli na jakies nowe spostrzezenia i ocene - ze moj projekt padl ! A pieniazki pojda na inne cele; krajoznawcze SORRY !!!!!!!!!!1 punkt
-
Oczywiście. Wizualnie widzisz te wszystkie kształty i niesamowitą dynamikę ich zmian (czasem coś się porusza w czasie grubo poniżej sekundy!). Na timelapsie jest to bardzo trudno uchwycić z powodu wymaganego krótkiego czasu naświetlania i małej ilości światła (czasy stosuję zazwyczaj < 5 s, minimalnie 1/3s). Wizualnie zorza, gdy jest aktywna jest całkiem jasna, a taka słabsza przypomina chmurkę. Wizualnie zdecydowanie gorzej widać niestety kolory - słabsza zorza jest czarno biała, a dopiero silniejsza zaczyna się barwić na zielono.1 punkt
-
http://astromaniak.pl/viewtopic.php?f=1&t=46348&hilit=ed+460 Poczytaj sobie tutaj. Sporo informacji i dywagacji na jego temat. Za 100 zł różnicy masz fajniejszy wyciąg, krótszy sprzęt i jestem pewien, że w najgorszym przypadku aberracje będą podobne a obstawiałbym, że jednak będzie lepiej. Zrobisz jak zechcesz ale przy ewentualnej odsprzedaży zdecydowanie szybciej znajdziesz chętnego na króciutkiego 102/460 z jakimś szkłem ED niż najzwyczajniejszego w świecie achromata z kiepskim wyciągiem 100/600. (chyba, że wyciągi w tych 100/600 nie są takie jak np. w 100/500 )1 punkt
-
1 punkt
-
kenny, jedno słowo -> "Q'wa"! , no ja nie wiem jak można takie foty przez atmosferę i sprzęt amatorski robić...? Dla mnie mistrzowstwo1 punkt
-
Pod koniec lutego coś się udało sfocić po 2 miesiącach postu Wiało jak cholera więc w grę wchodziły tylko "sekundówki" - dlatego padło na jasnego Eskimosa. Seeing nie dopisał więc spektakularnego progresu w stosunku do zeszłorocznej próby nie ma. Trzeba będzie zrobić jeszcze jedno podejście.? Link do zeszłorocznej wersji: Kompozycja LRGB. Newton 250/1250 + ASI 178MM-C. Skala 0,41 arcsec/pixel Ekspozycja: L - 1000 x 1s (gain 82%) RGB - 700 x 1,5s na kanał (gain 84%) Dwa ujęcia - crop na mgławicę i pełna klatka1 punkt
-
Bardziej jako ciekawostka, ale wrzucam. Na chwilę obecną transit-finder pokazuje dwa tranzyty ISS na tle Słońca, ale przy Słońcu kilka stopni nad horyzontem. Oczywiście to za nisko, żeby sensownie cokolwiek zarejestrować, ale wydaje mi się, że jako ciekawostkę można spróbować zerknąć, czy w ogóle coś da się zobaczyć/sfotografować.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt