Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.03.2019 uwzględniając wszystkie miejsca
-
9 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
6 punktów
-
17 marca cały dzień na niebie zalegał cirrus, ale dzięki temu kadry nieco inne niż zwykle Na początek Air Algerie lecący nad swoim cieniem: 17mar19 Ablom-Biglu DAH3060 ALG-PEK A332 7T-VJA FL370 G1523 Minutę póżniej pod smugą Air Algerie przeleciał ukraiński B738: 17mar19 Padka-Dibed AUI128 CDG-KBP B738 UR-PSF FL350 G1524 Emirates z Oslo: 17mar19 Bamox-Keked UAE160 OSL-DXB B77W A6-EPP FL330 G1554 I na koniec Singapore Airlines z Kopenhagi: 17mar19 Bilra-Lenov SIA351 CPH-SIN B77W 9V-SWJ FL310 G13384 punkty
-
Nauka przez zabawę towarzyszy każdym zajęciom Sekcji Astronomicznej. To przyjemny sposób zdobywania wiedzy i umiejętności. Czasem jednak przed uczestnikami zajęć stawiane są poważne wyzwania, nawet jeśli mają oni zaledwie 10 lat. Tym razem wielkiemu zadaniu towarzyszył równie wielki zapał wszystkich uczestników. A wszystko zaczęło się 50 lat temu. Trzech najdzielniejszych ludzi na ziemi udało się w najdalszą podróż jakiej kiedykolwiek dokonał człowiek. Ich statek był największym osiągnięciem ludzkiej techniki i umysłu. Było to też spełnienie największego marzenia każdego człowieka o dalekich, kosmicznych podróżach. Tak właśnie rozpoczęła się misja Apollo. W rocznicę pierwszego kroku człowieka na powierzchni srebrnego globu postanowiliśmy spełnić marzenia wszystkich małych chłopców. Tych małych ciałem, ale i tych, którzy tkwią wewnątrz każdego dorosłego człowieka. Dzisiaj każdy zapalony konstruktor przynajmniej część swoich pomysłów realizuje w postaci konstrukcji z klocków LEGO. Na zajęciach sekcji od lat wykorzystujemy ten niezwykły materiał do realizacji nawet najdziwniejszych pomysłów uczestników naszych sobotnich spotkań. Tym razem w ręce konstruktorów z Centrum Kultury złożony został wielki karton zawierający 1969 egzemplarzy wymarzonych kawałków z tworzywa. Po połączeniu ich wszystkich ze sobą zgodnie z bardzo grubą instrukcją powstanie największa rakieta kosmiczna jaką zbudowali ludzie ? Saturn V. W rzeczywistości rakieta ta miała niebotyczną wysokość 110 metrów. Dzięki potędze swoich silników trzech astronautów dotarło na powierzchnię Księżyca i wróciło bezpiecznie na Ziemię. Model z klocków LEGO jest równie ogromny ? ma 1 metr wysokości. Składa się ze wszystkich tych części, z których zbudowany był oryginał. A całość pozwala odtworzyć ze szczegółami całą misję Apollo 11 ? w tej misji człowiek postawił po raz pierwszy stopę na powierzchni Srebrnego Globu. Do połączenia ze sobą było 1969 egzemplarzy większych i mniejszych części z trzema astronautami włącznie. W zestawie jest moduł serwisowy i lądownik Orzeł. Na ostatnich zajęciach w dniu 9 marca 2019 roku wprawne ręce naszych młodych inżynierów spięło zawartość 12 paczek LEGO w ciągu dwóch godzin w potężny model rakiety. Na kolejnych zajęciach poznamy szczegóły wszystkich misji Apollo z najdrobniejszymi szczegółami. Trójczłonowa rakieta nie tylko oczami wyobraźni zabierze nas tam, gdzie jest miejsce każdego odważnego ziemianina ? czyli w daleką podróż do gwiazd, a dokładniej do największego księżyca w układzie słonecznym (w stosunku do planety macierzystej). Znamy go wszyscy z nocnego nieba. Szczególnie z tych nocy gdy swoim blaskiem nie daje nam spać w czasie jego pełni. Księżyc staje się teraz bardzo ważnym celem dla przemysłu górnictwa kosmicznego i ziemskiej energetyki. Coraz więcej krajów planuje wysłać tam swoich żywych emisariuszy w ślad za coraz liczniej lądującymi tam sondami kosmicznymi. Czyżbyśmy mieli na poważnie rozpocząć eksplorację kosmosu? Pewnie tak. Choć zapewne nie jutro czy pojutrze. Pierwsze rakiety są już gotowe na wyrzutniach startowych. Warto więc poznać wszystkie ich tajemnice. Nasz Saturn V jest już gotowy na kolejne spotkania z nasza kosmiczną przygodą. Zajęcia sekcji astronomicznej odbywają się w każdą sobotę od 17:00 do 20:00 w sali 061 Żagańskiego Pałacu Książęcego w ramach działającej w Centrum Kultury Szkoły Talentów.4 punkty
-
3 punkty
-
Nad starym Parczewem też wschodzi Księżyc. Jeszcze zimowy, czy już wiosenny. Gdzie leży subtelna granica? Kto ją ustala? Majestatycznie wspina się coraz wyżej ponad horyzont. Nabiera wigoru i mocy. Czuje powiew nadchodzącej niechybnie astronomicznej wiosny. Kolejnej wiosny. Mimo to niespecjalnie zwraca na to uwagę. Nadejście entej wiosny nie wpływa praktycznie w żaden sposób na jego kondycję, w przeciwieństwie do tych, którzy - świadomie - te wiosny odliczają. On trwa i jest niewzruszony, majestatyczny, można rzec wieczny. Jednak przesilenie następuje, wbrew jego woli, ale to zostaje przez niego niezauważone. Jest tylko skromnym, ale jakże ważnym aktorem tej misternej zmiany. Zmiany, która swoje deliryczne piękno odciska na piszącym te słowa. To było wczoraj i tylko wczoraj. 20 marca 2019 r. Raz. Nigdy więcej Księżyc nie będzie tak pięknie wisiał. Nigdy. A ja już przygotowuję się do kolejnego przesilenia, kolejnej wiosny. Czas ..., który kiedyś się skończy.3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
Budząc się się niespodziewanie i łamiąc na chwilę zaciemnienie obowiązujące na pokładzie z powodu różnicy czasu, po podniesieniu zasłonki ukazał mi się cudowny widok Himalajów, a w tle...hmm. Po długotrwałym, mozolnym "górhoppingu" z pomocą Google Maps zidentyfikowałem Nanga Parbat, widzianą od NW?. Tylko 2.5 km pode mną, co można poznać po zdjęciu pokazującym wysokość samolotu. I ok. 50 km w poziomie?. Na zdjęciach widać też dolinę Indusu omywającego masyw od NW. Ośmiotysięcznik został zdobyty zimą dopiero w 2016 r.2 punkty
-
Tatry z lotu ptaka. Dopiero z takiej perspektywy widać jakim niewielkim skrawkiem są nasze Alpy. Widać Zakopane, Gubałówkę, Giewont, Wielką Krokiew, Średnią Krokiew, drogę 958, Zakopiankę, Drogę pod Reglami, Kopę Kondracką, Kasprowy Wierch, Świnicę, Krywań, Rysy, Łomnicę i Gerlach. Trochę dalej widoczna jest też elektrownia szytowo-pompowa na Czarnym Wagu na Słowacji. Atak od strony północnej z zejściem ścianą południową?2 punkty
-
1 punkt
-
Ten samolocik to Bombardier CL-600 o rejestracji PH-HWM, który dzisiaj leciał z Mediolanu do Eindhoven AWACS wygląda tak:1 punkt
-
1 punkt
-
Projekt trwa nadal, ale dokonamy korekcji źródła danych. Będą one zbierane w bardziej rygorystyczny sposób. W słoiku jest 623 sztuki ziaren fasoli. Ale z dotychczas zebranych danych wynika: 1. dane zebrane za pomocą formularza dały średnią = 640 sztuk ziaren (156 podanych wyników) 2. dane zebrane z różnych źródeł wraz z tymi z formularza dały średnią = 559 sztuk ziaren (246 podanych wyników czyli prawie 100 więcej) Co przy 623 ziarnach w słoiku daje fajne przybliżenie w pierwszym przypadku - różnica zaledwie 17 szt. czyli 2,69% W drugim przypadku różnica wyszła większa, bo 63 szt. czyli różnica to 10%. Jak na złość większa liczba danych dała gorszy wynik. Ale dane zebrane na forum od naszych kolegów bywały iście kosmiczne w niektórych wypadkach. Dlatego wyniki typu 1 szt czy 1000000000 zostały odrzucone jako absurdalne. Zresztą tak się robi w takich badaniach. Doświadczenie będzie kontynuowane i postaramy się sprawdzić jak wiele danych spowoduje zbliżenie się do ideału. A może wręcz przeciwnie. Dane coraz bardziej odejdą od przewidywań. Na ten czas wniosek jest taki, że podawane przez rożnych socjologów koncepcje bywają nieraz bardzo naciągane. Dlatego trzeba je surowo weryfikować, sprawdzać i dawać się nabijać w butelkę w ciemno.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Będzie na 1000% i jak zwykle w p 3 - Trójkę więc masz już pełną Kolegę Wampum musisz przekwaterować - 1 chyba ma jeszcze jedno wolne miejsce.1 punkt
-
Z tego co wiem to jedzie jednak, ale niech sam potwierdzi - halo halo @Anva ?1 punkt
-
Proponuję zainteresować się świetnym urządzeniem nazwanym Lan kontroler - zawiera toto watchdog, wyjścia sterowane typu OC, przekaźnik pomiar temperatury itp. Można za jego pomocą mierzyć zasilanie, temperaturę, uruchamiać i restartować komputery. Sterujemy i odczytujemy parametry za pomocą przeglądarki, nie ma co się tu zawiesić naprawdę super sprawa, zwłaszcza do kontroli miejsc zarządzanych zdalnie. Kumpel już kilka lat temu oparł na nim swoje rozwiązanie typu smart home. Koszt to około 200zł Dostępne są np. wersje 2.5 - https://tinycontrol.pl/pl/lan-kontroler-v2-5/ lub nowszą 3.5 https://tinycontrol.pl/pl/lan-kontroler/ dostępne jest np. https://www.wisp.pl/index.php?d=szukaj&szukaj=LAN+Kontroler1 punkt
-
1 punkt
-
Prawdopodobnie każdy amator astrofotografii zbierający materiał przez filtry wąskopasmowe musiał kiedyś podjąć ważną decyzję - jak to wszystko połączyć w kolorowy obraz? Możliwości jest wiele, począwszy od klasycznego HST, poprzez kombinacje dające bardziej "naturalny" kolor, a skończywszy na sporej ilości opcji dla posiadaczy ograniczonej ilości filtrów. W tym wpisie chciałbym się skupić na mapowaniu wąskich pasm na ich "naturalne" barwy. Cel taki możemy chcieć osiągnąć, kiedy na przykład łączymy sygnał z klatek naświetlanych przez filtry wąskopasmowe z sygnałem otrzymanym przez filtry RGB. Wąskie pasma naświetlamy zazwyczaj dla mgławic emisyjnych. W zależności od składu mgławicy w pochodzącym od niej świetle możemy znaleźć linie emisyjne pochodzące od (najczęśćiej) wodoru, tlenu, siarki, azotu i helu, a także dużo słabsze sygnały od innych pierwiastków. Tej najpopularniejsze linie na widmie rozkładają się tak: Na podstawie http://www.atlasoftheuniverse.com/nebulae/ngc3372.html Weźmy na pierwszy ogień wodór. Kiedy rejestrujemy obraz przez filtr H alfa, przepuszczane przez niego światło ma oczywiście kolor czerwony. Ale emisja wodoru występuje również w innych liniach występujących w widzialnym zakresie promieniowania. Przy długości fali 486 nm znajdziemy linię H beta, której intensywność to około 1/3 intensywności linii H alfa. Wciąż w paśmie widzialnym znajdziemy również linie H gamma (431nm) oraz H delta (410nm), których intensywność jest już jednak bardzo mała. Jeśli teraz chcielibyśmy jedynie na podstawie sygnału H alfa określić kolor mgławicy promieniującej jedynie światło pochodzące od wodoru, należałoby jakoś proporcjonalnie zmiksować barwy pochodzące od poszczególnych linii wodorowych. Najpierw należy określić kolor odpowiadający wybranej długości fali - możemy to zrobić używając różnych kalkulatów online (np https://academo.org/demos/wavelength-to-colour-relationship/) albo w programie MaxIm DL używając funkcji Blend Narrowband Images. A następnie zmieszać w odpowiednich proporcjach wybrane kolory. W przypadku linii H alfa i H beta intensywność tej drugiej to około 1/3 linii H alfa. Uzyskany kolor mgławicy po uwzględnieniu jedynie linii emisyjnych wodoru prezentuje się tak: Dla porównania poniżej obraz tej samej mgławicy uzyskany przez filtry RGB pod ciemnym niebem i skalibrowany na gwiazdę G2V: Łatwo zauważyć, że uzyskany syntetyczny kolor wodoru jest bardzo podobny do barwy uzyskanej na skalibrowanym obrazie RGB. Odcień mgławicy w modelu HSL to w obu przypadkach wartość około 342. Na zdjęciu poniżej pokazano osobno kanały RGB obrazu mgławicy Kalifornia. Możemy zaobserwować, że najwięcej sygnału obecne jest w kanale R - odpowiada za to głównie emisja w linii H alfa. Również w kanale B mamy całkiem sporo sygnału, pochodzi on głównie z linii H beta. Znakomita większość sygnału z Kalifornii umieszczona jest w kanałach R i B, stąd też wynika jej naturalna barwa - nie czysto czerwona, ale wpadająca w fiolet. Sygnał w kanale B mógłby także pochodzić od sygnału Oiii, ale wtedy byłby on również obecny w kanale G (ponieważ sygnał Oiii przepuszczny jest przez zarówno przez niebieski jak i zielony filtr CCD) - a tak nie jest. Sygnał w kanale G jest bardzo słaby, a jego źródłem może być niewielka obecność Oiii w widmie, a może również pochodzić od słabej emisji światła odbitego od mgławicy (jeśli w Kalifornii występują jakieś pyły, to w pewnym stopniu jest ona również mgławicą refleksyjną). Czy stosunek intensywności linii H alfa do H beta zawsze będzie wynosił 3:1? U źródła tak. Natomiast na skutek selektywnego pochłaniania światła przez materię międzygwiazdową, promieniowanie o mniejszej długości fali (niebieskie) będzie osłabione bardziej od czerwonego. Wtedy odcień byłby przesunięty w stronę koloru czerwonego. Ale w przypadku stosunkowo blisko położonej Kalifornii zjawisko to nie wpływa zauważalnie na jej barwę. W następnej części dołożymy sygnał Oiii na przykładzie mgławicy IC1396, gdzie tlenu jest trochę więcej, niż w Kalifornii. Kolor takich mgławic w których obecny jest sygnał Oiii nie będzie już taki "buraczkowy"1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zachęciłeś mnie,kilka wstawię skoro założyłeś taki temat,choć może niektóre z nich już tu na Forum kiedyś pokazałem. Odkąd robię na Wyspach często latam i chyba największe wrażenie jak dotąd zrobił na mnie lot podczas zachodu słońca który opisałem tutaj : Bardzo żałuję że nie da się fotografować chmur i ziemi nocą przez intensywnie oświetlone wnętrze kadłuba,wtedy widoki zapierają dech w piersiach. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt