Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.05.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. No jak to jakie parametry, takie żeby było widać dwa kominy z 50 m, nie jeden ?
    5 punktów
  2. Impresja sprzed chwili.
    4 punkty
  3. Zarówno QHY i jak i ZWO już śpiewają o nowych monochromatycznych kamerkach CMOS z matrycą o wymiarach 36x24mm - czyli full frame - czyli wreszcie Oparte będą na matrycy IMX455 produkowanej przez Sony o rozdzielczości 60Mpx. Matryca ma piksele o rozmiarze 3.8um i pojemności prawie 50 000 elektronów, szum odczytu charakterystyczny dla CMOSów, czyli od 1e dla dużego wzmocnienia, do 2.3e dla minimalnego. A, i ważna rzecz, będzie z przetwornikiem 16 bitowym. Kamerka ze stajni ZWO będzie nosiła oznaczenie ASI6200 i będzie najprawdopodobniej wyglądała tak (to ta po lewej ) Natomiast QHY oznaczyło swój odpowiednik symbolem QHY600 i wygląda tak: A tutaj już strona z produktem https://www.qhyccd.com/index.php?m=content&c=index&a=show&catid=94&id=55 Dokładna cena nie jest znana jeszcze niestety Ale plotki głoszą coś w okolicy 8000$.
    3 punkty
  4. Siema. Nie będę wnikał w nazewnictwo. Oficjalny zlot to nie jest, ale podobnie jak w zeszłym roku planujemy się spotkać w Bieszczadach. Zatrzymujemy się u Emila w Cichej Dolinie. Termin jaki ustaliliśmy to 28.08-01.09., czyli od środy do niedzieli. W zeszłym roku wyglądało to tak, że za dnia łaziliśmy po górach, po tym jakiś obiad i wieczorny chillout przy browarku, a później obserwacje. Na chwilę obecną mamy w ekipie 6 osób. Jeżeli ktoś chciałby się dołączyć to nie ma większego problemu, ale wiąże się to z opłatą 1 doby u Emila, czyli około 40-50 zł. Resztę dopłacamy już na miejscu. Do końca maja można się "zapisać". Na początku czerwca dzwonię do Emila i rezerwuję noclegi. Gdyby ktoś chciał się do nas dokooptować później, to też nie ma problemu, jednak robi to już na własną rękę. Chętnych zapraszam na PW. W zeszłym roku wyglądało to mniej więcej tak
    3 punkty
  5. Właśnie przejrzałem galerię Twoich astrofotek na FB i kurde, w miarę przewijania wstecz, robią się wyraźnie coraz gorsze. Zrób z tym coś ? Aż się przypomina dowcip: Matrix oglądany od końca opowiada historię chłopaka, który rzuca narkotyki i dzięki pracy w korpo zaczyna stabilne życie.
    3 punkty
  6. Moje obserwacje X Cyg. To gwiazda zmienna pulsująca cefeida o zmieniającym się typie widmowym od F7 do G8,należąca do grup DCEP. Podczas maksimum gwiazda zmienia swoją barwę w kolor biały a w minimum w kolor żółtawy,pomiędzy temperaturami od 5200 kelvinów do 6700 kelvinów. Podczas maksimum jasności gwiazda się staje jaśniejsza i gorętsza od Słońca Jej wahania jasności wynoszą 5.85 - 6.91 v mag,o okresie tylko 16.38 dnia. Gwiazdę najlepiej obserwować przez lornetkę o dużym szerokim polu widzenia 10x50, 6.5 stopnia. Miłej pogody
    2 punkty
  7. Po roku zbierania doświadczeń postanowiłem raz jeszcze naświetlić tą galaktykę. Sprzęt jest ten sam a tylko umiejętności się zmieniły Tutaj temat sprzed roku: Zdjęcie powstawało na raty. Luminancję zebrałem podczas zlotu w Zatomiu w bardzo dobrych warunkach seeingowych. Kanał niebieski spod domu - seeing znośny. A czerwień i zielony podczas ostatniego zlotu w Bieszczadach (Bukowiec) gdzie seeing był mega tragiczny Zatem luminancja jest dobra a z kolorem musiałem mocno walczyć, żeby wyszło coś sensownego. Nie wiem też czy nie pogubiłem się w balansie kolorów ale na razie musi być tak jak jest. Jak pojawią się uwagi to będę rzeźbił dalej W porównaniu z zeszłym rokiem subklatki są 2-3 razy dłuższe - i to bardzo pozytywnie wpłynęło na szczegół i zasięg zdjęcia. No i samego materiału jest znacznie więcej co mocno ułatwiło obróbkę. W przyszłym roku zrobię jeszcze jedno podejście do obiektu - mam nadzieję, że już nowym sprzętem bo czuję, że tym już jestem bardzo blisko granicy jakościowej detalu który mogę wyłuskać z fotki. Newton 250/1250 na NEQ-6 + ASI 178MM-C + Baader LRGB L - 1000 x 10s RGB - 250 x 12s na kanał Kompozycja LRGB Dwie wersje - kolor i b/w (zdjęcie to delikatny resize do 90%) skala natywna zestawu przed resize - 0,41''/pix
    2 punkty
  8. Nowy program od BBC https://www.bbcearth.com/theplanets/
    1 punkt
  9. Jakiś czas mnie nie było, ale wracam. Na gorąco po wejściu do domu. Nie miałem daleko, bo wróciłem z własnego ogrodu. Miałem zamiar zakończyć dzień, ale tknęło mnie na wyjrzenie przez okno...coś widać, coś przez chmury się przebija. Wyjścia nie ma, trzeba wyjść W mieście, w domu na podwórku, lorneta, statyw i w końcu coś widać! Szukam jasnych standardów i zaczynam od Herkulesa, a więc klasyk nad klasyki M13. Zawsze dobry. Szybko znajduję. Ostatni raz widziałem go rok temu w 8 calach Newtona. Pamiętam widok przecudny, w swojej lornetce widzę go po raz pierwszy. Mała, szara kuleczka widoczna jako wierzchołek trójkąta, który tworzy z gwiazdami obok. Trochę rozczarowuje, ale mam świadomość małego powiększenia i widoku miejskiego, znam jej majestatyczność, przechodzę do M92, którą o dziwo dość trudno było mi znaleźć. Odczucia podobne jak w M13. Ot widoczna kuleczka, wyraźnie różna od punktowych gwiazd obok. Kolejne jasne, dość łatwe i szybko odnalezione M39 w Łabędziu. W lornetce bardzo miły widok! Dość szeroka, rozdzielona, naprawę ładna! Łatwa w odnalezieniu ze względu na bliskość Deneb. Kolejna w Łabędziu to M29 i ta jest znaleziona z trochę większym trudem, bo jest...maciupińka, malusia, ale...da się ją konkretnie zauważyć. Radość z odnalezienia i obserwacji wynagradza tą maleńkość. Potem szybki rzut na Kasjopeje i M103 od razu widzę jako trzy gwiazdki. Po prostu wiem, że to jest to Zaraz obok praktycznie prawie w jedynym polu NGC 654 i NGC 663. Miłe, nagwieżdżone tło, a te dwie gromadki na tym tle pięknie się prezentują! Dwie małe mgiełki, które przy wpatrywaniu pokazują kilka pięknych rozdzielonych gwiazdek. Na koniec patrzę, że nad horyzontem widać coś bardzo jasnego...wylazł Jowisz:) Jasna, okrągła tarczka, a obok trzy widoczne księżyce ułożone w linii. Jeden z lewej strony Jowisza, dwa z prawej. Krótka, spontaniczna sesja, a dała radość i energie, której już długo brakowało. Potwierdzam piękno astronomii w lornetce! Z racji tego, że wypad spontaniczny na ogród to i obiekty jasne i oczywiste, ale halo halo, ja nadal raczkuję, a każdy czas, który uda się wyrwać na astro daję po prostu niesamowitą radochę! Poza tym była wilgoć i trochę chmur, ale coś udało się zdziałać. Dobranoc
    1 punkt
  10. @lukost, @Setaarius dziękuję bardzo za propozycję. Może kiedyś się uda. Oczywiście użyczenie sprzętu ułatwia logistykę bardzo. Możliwość spotkania osób, które zna się tylko z forum, a które są gotowe spotkać się osobiście i podzielić się doświadczeniem - bezcenne.
    1 punkt
  11. Zobacz 12 nowych, niesamowitych obłoków, których darmo było dotąd szukać w Atlasie Chmur 2019-05-24 Mijają 2 lata od oficjalnej publikacji zaktualizowanego po wielu latach Międzynarodowego Atlasu Chmur, w którym znalazło się 12 chmur, które dotąd nie zostały jeszcze opisane, nie miały też swoich nazw. Niektóre zaobserwowano po raz pierwszy całkiem niedawno. Zobaczcie na zdjęciach jakie są piękne. W 2005 roku Witta Priester w regionie Canterbury w Nowej Zelandii, sfotografowała zadziwiającą chmurę, której darmo było szukać w Międzynarodowym Atlasie Chmur. Serwisy społecznościowe zawrzały, bo nie brakowało opinii, że zdjęcie "podkręcono" w Photoshopie. Jednak rok później Jane Wiggins podobną chmurę uwieczniła nad Cedar Rapids w stanie Iowa w USA. Wieści o kolejnych zdjęciach zaczęły napływać z różnych stron, zarówno z USA, jak i świata. Widywano je także nad Polską, m.in. w sierpniu 2011 roku nad Warszawą, w lipcu 2012 roku nad Poznaniem oraz kwietniu 2015 i we wrześniu 2016 roku nad Łodzią. Wówczas było już jasne, że zagadkowe zjawisko nie jest mistyfikacją. Tematem zainteresował się Gavin Pretor-Pinney, założyciel Towarzystwa Oceny Chmur. Postanowił on wprowadzić zmiany w oficjalnej klasyfikacji chmur, ale nie było to wcale proste. Jako że chmura przypominała wzburzone i falujące morze, zdecydowano się na nazwę Undulatus Asperatus, która na łamach Atlasu Chmur została skrócona do Asperitas. Ta odmiana dotyczy chmur Altocumulus i Stratocumulus. Jednak nie tylko chmury Asperitas dołączyły do nowego Międzynarodowego Atlasu Chmur wydanego w 2017 roku przez Światową Organizację Meteorologiczną (WMO), najbardziej prestiżową tego typu publikację. Znalazły się tam jeszcze inne gatunki i odmiany chmur, niektóre widywano od zawsze, ale dotąd pozostawały bez nazwy. Volutus to gatunek niskiej, poziomej, pojedynczej chmury w kształcie rurki, która zazwyczaj toczy się wokół osi poziomej. Wcześniej nazywana była potocznie "chmurą rotorową". Chmura ta zazwyczaj towarzyszy chmurom Stratocumulus i rzadziej Altocumulus. Z wyglądu przypomina chmurę szelfową, towarzyszącą burzy, jednak nie ma z nią nic wspólnego. Najczęściej można ją obserwować w rejonie wybrzeży, z największym natężeniem w północnej Australii, gdzie zwie się ją "poranną Glorią" Fluctus to chmury, które przypominają fale na niebie. Po raz pierwszy opisali to zjawisko pod koniec dziewiętnastego wieku Lord Kelvin i Hermann von Helmholtz. Stąd też dotychczas mówiono o nich chmury Kelvina-Helmholtza. Obłoki te powstają, gdy przepływ poszczególnych warstw powietrza zostaje zakłócony przez przeszkodę, np. wzniesienia. Cavum to chmura w chmurze, potocznie nazywana wcześniej dziurkaczem. Dziura ma kolisty lub owalny kształt, w zależności od kąta obserwacji. Obłoki te muszą być silnie wychłodzone, a więc temperatura w nich musi przekraczać minus 30 stopni, a przy tym kropelki wody nie mogą zamarzać. Proces ten nazywamy przechłodzeniem cieczy. Dochodzi do niego, gdy w atmosferze nie ma gwałtownych ruchów powietrza i jest ono czyste, nie ma więc też drobin, choćby kurzu, na których kropelki mogłyby osiąść i zamarznąć. Taki spokój może zostać przerwany przez samolot pozostawiający za sobą spaliny. Wówczas wchodzą one w kontakt z przechłodzonymi kroplami wody, które natychmiast zamarzają tworząc kryształki lodu. Te pod wpływem ciężaru zaczynają opadać, ale nie docierają do powierzchni ziemi, ponieważ przy wysokiej temperaturze wyparowują. Tworzą one charakterystyczne koliste lub eliptyczne dziury najczęściej w chmurach Altocumulus lub Cirrocumulus, a wewnątrz tych dziur rodzi się chmura cirrus, zbudowana z miniaturowych kryształków lodu, które często opadają w postaci firany. Murus, Cauda i Flumen to zjawiska, które pojawiają się wraz z tornadem klinowym, nazywanym też wielolejowym. Tornado tego typu jest równie szerokie, co wysokie i najczęściej osiąga najwyższe kategorie w skali intensywności. Chmura stropowa niemal ciągnąca się po ziemi, którą rotuje i może być źródłem tornad, nazwana została Murus, a jej ogon to Cauda. Z kolei Flumen to chmura, która tworzy się w strumieniu powietrza płynącym w kierunku superkomórki burzowej. Cataractagenitus to chmura, która występuje w pobliżu rozległych wodospadów, nazywana potocznie bryzą. Gdy woda spada, tworzy się prąd zstępujący, który jest kompensowany przez ruchy wznoszące powietrza. Flammagenitus to chmura powstającą z ognisk masywnych pożarów lasów lub kraterów wulkanicznych podczas erupcji. Najczęściej tworzą one chmurę Cumulus, nazywaną wcześniej potocznie Pyrocumulusem. Na skutek intensywnej konwekcji chmura kłębiasta może się przeobrażać w rozbudowana chmurę deszczowo-burzową Cumulonimbus, a co za tym idzie, przynosić deszcze i błyskawice, wzniecające nowe ogniska pożarów. Homogenitus to chmura będąca skutkiem działalności człowieka, a dokładniej emisją pary wodnej i niewielkich ilości pyłu zawieszonego np. z kominów elektrociepłowni. Najczęściej przeistaczają się one w chmury kłębiaste Cumulus. Silvagenitus to chmury, które spotkacie w lasach, szczególnie górskich, gdzie nad drzewami unosi się para wodna na skutek parowania liści, igiełek i kory drzewnej. Homomutatus to krzyżujące się ze sobą smugi kondensacyjne pozostawiane przez przelatujące samoloty. Przy silnym wietrze mogą się one rozprzestrzeniać nawet na całe niebo. Niezmienne pozostaje 11 głównych rodzajów chmur, do których dołącza się odpowiednie gatunki, odmiany i wreszcie zjawiska towarzyszące. Wszystkie nazwy są zapisywane po łacinie i mogą mieć nawet więcej niż 5 członów. Źródło: TwojaPogoda.pl / WMO / Międzynarodowy Atlas Chmur. https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2019-05-24/zobacz-12-nowych-niesamowitych-oblokow-ktorych-darmo-bylo-dotad-szukac-w-atlasie-chmur/
    1 punkt
  12. Bardzo dziękuję wszystkim za życzenia!
    1 punkt
  13. Jakbyś jechał w okolice Soblówki i Zwardonia to też znajdziesz chętnych do obserwacji co przywiozą sprzęt?
    1 punkt
  14. Olu, Wszystkiego Najlepszego. Pogodnego Nieba, Rozwijaj pasje malarskie i pisarskie. Czytać i oglądać Twoje prace to czysta przyjemność
    1 punkt
  15. Tak, jak pisałam tam były oryginalne przedmioty, ale także makiety i modele. Jeśli chodzi o kamień księżycowy, to nawet jeśli nie był prawdziwy (chociaż opisany jest jako prawdziwy), to i tak warto było pójść na wystawę . Na szczęście było dużo więcej do oglądania, nie tylko kamień
    1 punkt
  16. Z tą logistyką to jest tak, że gdybyś wybierał się z familią w okolice Zakopanego na przykład, to daj znać i weź co najwyżej lornetkę. Sprzętu ci u mnie dostatek, a przy okazji wspólnej sesyjki chętnie pokażę ci kilka sensownych miejscówek na tym terenie.
    1 punkt
  17. 100 lat z nami astroamatorami.
    1 punkt
  18. Jeszcze raz podsumuję sposoby na zbieranie doświadczenia obserwacyjnego w białe noce: Ognisko Grill Piwo Dobre towarzystwo Popadanie w depresję, mając świadomość, że inni czeszą Strzelca i Skorpiona jak u Ciebie jest wyprane niebo Zdobycie Nobla w dziedzinie logistyki i wypady na południe Polski Namówienie szefa i rodziny do przeprowadzki na południe lub do Chile (takie rozwinięcie myśli z poprzedniego punktu) Lub też: Wsiąść teleskop i spróbować jak będzie.
    1 punkt
  19. Wszystkiego NAJ !!!!!!!!!!
    1 punkt
  20. FLO (First Light Optics) we wpisie na forum SGL przedstawiło kilka nowinek z katalogu Sky Watchera na rok 2020 https://stargazerslounge.com/topic/335803-new-products-from-sky-watcher/ Ciekawie wygląda nowy montaż o dość sporej nośności 35kg w znanym z urządzeń iOptrona układzie "centre-balanced" (nie wiem jak to sensownie przetłumaczyć). Jeśli cena będzie rozsądna, to może być ciekawa konkurencja dla montaży iOptron CEM40 czy 60. Choć o bezpośrednie porównanie będzie trudno, bo deklarowana nośność CQ350 plasuje się pomiędzy CEM60 i CEM120. Już zaczynałem sobie wyobrażać jakby wyglądały pomarańczowe śrubki i pokrętła w mojej astroszopce, ale może limonkowe będą fajniejsze...
    1 punkt
  21. 1 punkt
  22. Dzisiaj miałem lepsze światło do chmur.
    1 punkt
  23. Do kadru z M82 sprzed kilku postów dodałem kolor. Jeszcze przyda się trochę wodoru, ale LRGB też ma swój urok. Z wodorem w M82 jest taki szkopuł, że on zaświetla te ładne pasma pyłowe, które się potem robią czerwone. 21-22.04.2019, Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, L 400x60 sekund, RGB 80:50:60 x 30 sekund, gain=100, niebo podmiejskie. Przejrzystość dobra, seeing dobry, częściowo Księżyc. I z odrobiną Ha
    1 punkt
  24. Mam na myśli to że szukam okularów uniwersalnych których nie trzeba zmieniać mam to na myśli ze chce regulowanego zoom i okularu z dużym kątem widzenia nie mam ochoty z 50 metrów widzieć komin o szerokości 1 metra Mam okular 66 stopni ultrawide 15 mm long eye relief i to trochę za mało 66 stopni poza tym lubie dużo w jednym
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)