Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.07.2019 uwzględniając wszystkie miejsca
-
@qbanos i @Alice zarzucili już mega szczegółową relację, więc ja skupię się na samym zaćmieniu. To było moje drugie całkowite. Poprzednie, 2017 w USA, zakończyło się sukcesem, choć do domu wróciłem z mieszanymi uczuciami. Część mojego sprzętu została podarowana lokalnej społeczności, a zestaw przygotowany na zaćmienie zadziałał tylko do połowy. Mając to na uwadze, tym razem zdecydowałem się na jeden, za to dobrze sprawdzony zestaw. Zaćmienie robiłem Canonem 7D2 z obiektywem 135mm F/2 z telekonwerterem 2x. Całość wisiał na StarAdventurerze. Zdjęcia szerokiego kadru to trzymany w łapie stary Canon 550D + 16-35 F/2.8L. Do obserwacji wizualnych Canon 10x42. Pierwszy kontakt. Tarcza księżyca kilka sekund temu "dotknęła" Słońce. Zaczyna się! Faza zaćmienia 0.14%. Ale spokojnie, zaraz będzie lepiej. Sprzęt został rozstawiony w dzień, więc polar alignment został zrobiony kompasem. W czasie przygotowań kilka razy korygowałem ustawienia (metoda dryfu to nadal dla mnie trochę zagadka). To jedyne zdjęcia z trochę obróconym kadrem. 33.61% powierzchni Słońca jest zasłonięte. Robi się poważnie. To dobry czas, żeby spróbować poprawić ostrość. Niestety, mamy minimum aktywności i na tarczy próżno szukać jakichkolwiek plam. Widoczne jest już jedyn?ie ok. 8% tarczy. Wokół ludzie dostają sza?łu, krzyczą, biegają, niektórzy pechowcy klną na sprzęt. Cień nadchodzący od strony Pacyfiku jest niesamowicie blisko. Jak wspominał @Aliceświatło słoneczne zmienia odcień na zupełnie nierea?lny. Techniczne uzasadnienie tego fenomenu jest takie, że słońce staje się światłem punktowym. Ale to do mnie nie trafia. Moim zdaniem ktoś grzebał przy balansie bieli całej okolicy. ? Z totality część moich fotek wrzucił już @qbanos, więc tutaj dorzucę kilka nowych. Zjawiska następujące po sobie w odstępie sekund mają absurdalną rozpiętość tonalną. Zdjęcia fazy częściowej były robione przez filtr ND 3.8 na czasie 1/3200. Niektóre zdjęcia poniżej są na czasie 1s bez filtru. Sam filtr daje prawie 13 EV. Ale co tam, jakoś wyszło. Tutaj jedna ekspozycja korony. Streamery rozciągały się dużo dalej niż na tym zdjęciu. Ale to w końcu tylko 1 klatka. Z tego zdjęcia chyba mam największą radochę. Widać Earthshine. Kiedy obserwujemy Słońce na wprost, światło pokonuje drogę od Słońca do naszych oczu. W przypadku księżyca jest to Słońce-Księżyc-Ziemia. Tutaj widzimy świtało odbite od Ziemi oświetlające ciemną stronę Księżyca. Na razie trochę niewyraźnie, bo to tylko 1 klatka. Klatek mam kilka, więc mam nadzieję je poskładać. Ale co tam! Wyszedł earthshine. Zadowolenie 10/10. To teraz jeszcze jedno ujęcie korony. Trochę przesadzony processing, ale to nadal tylko jedna klatka. N?o to teraz jeszcze prominencje! Słońce w mini?mum aktywności, więc mieliśmy szczęście, ?ze było widać cokolwi?ek. Trzeci kontakt! Diamond ring z dodatkami. Mam kilka ujęć, ale to podoba mi się szczególnie, bo nadal widać prominencje. Jasność diamentu była porażająca. Ludzie wokół darli sie w niebogłosy, ktoś tam klaskał. Część wzdychała, bo chociaż widok jest olśniewający, nieuchronnie zwiastuje on koniec głównej części tego kosmicznego show. Baily's beads. Perły Baily'ego. Zjawisko to jest spowodowane nierównościami powierzchni Księżyca. Perły widoczne są tylko kilka sekund. Potem zdjęcia wychodzą już całkowicie prześwietlone. To niestety także czas, kiedy konieczne jest założenie filtrów. Na lotnetce już od dawna filtry, ale matryca aparatu zniesie więcej i trochę jej mniej szkoda niż własnych oczu. Po trzecim kontakcie. Cała impreza zbliża się ku końcowi. Słońce zbliża się też do horyzontu i zwiększona ilość mas powietrza zaczyna wpływać na kolor. Chwila przed czwartym kontaktem. Wysokość na horyzontem to 3-4 stopnie. Słońce nawet przez filtr ND3.8 zmienia kolor. Kurcze, to już koniec. Skończyło się zdecydowanie za szybko. Ja chcę jeszcze raz! Więcej zdjęć na flickr. Na koniec ostrzeżenie: Fani astronomii są w grupie podwyższonego ryzyka. Oglądanie zaćmień uzależnia.4 punkty
-
...... i stałem na stole pod ścianą stołówki ośrodka Funduszu Wczasów Pracowniczych w Chałupach na Helu chłonąc każdy obrazek i każdy dźwięk dobiegający z czarno-białego ekranu telewizora transmitującego lądowanie człowieka na Księżycu. Było mnóstwo ludzi, wielu paliło, było duszno ....ale ja pamiętam każdy obrazek i każde słowo. Dla tych co tego nie pamiętają https://www.firstmenonthemoon.com/3 punkty
-
Kilka ostatnich strzałów: 28cze19 Kolob-Lenov AIC174 SFO-DEL B77W VT-ALL FL350 G0809 03lip19 Bamox-Lenov UAE9746 OSL-DWC B77F A6-EFH FL310 G1848 06lip19 Tospo-Ekrul-Supak AZA785 NRT-FCO B772 EI-DBK FL400 G1712 06lip19 Robov-Tadak-Lenov UAE152 CPH-DXB A388 A6-EUN FL390 G1717 12lip19 Meban-Biglu ICV5735 MXP-KIX B744 LX-SCV FL330 G1649 12lip19 Meban-Biglu AUA63 VIE-PEK B763 OE-LAX FL330 G1830 12lip19 Motad-Rator-Lupid UAE160 OSL-DXB B77W A6-EPB FL350 G17002 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
No ale jeszcze trudniej kupić teleskop jak się nie ma o tym wogóle pojęcia. Fajna propozycja jeśli balkon jest odpowiednio duży i gabaryty nie stanowią problemu. Oczywiście jeszcze kolimator trzeba kupić. To chyba przekroczy budżet dwukrotnie. Ja zaproponuję to: https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_36&products_id=1656&lunety=Teleskop Celestron NexStar 8 SE 203 2030 GO TO z baz 40 000 obiekt w Przekroczy budżet trochę mniej.2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ja tego nie widziałem (tylko przy brzegu). Może jakbym zwrócił uwagę ? Tylko po co ? Obserwuje obiekt a nie wady.1 punkt
-
SWAN to idealny okular do MAKa czy SCT. Przy f/7.5 obraz był akceptowalny z przy f/6 już troszkę irytujący. To może kwestia indywidualna, ale obiektywnie można powiedzieć, że przy f/6 gwiazdki są pojechane...1 punkt
-
Jak widać kwestia bardzo indywidualna. Ogólnie można wyczytać, że SWAN nie nadaje się do F/5 (a nawet F/6) bo są mocno rozjechane gwiazdy. Dla mnie SWAN 33 mm w 14" F/4.5 dał bardzo fajny obraz. Bałem się, że wciągnie mnie koma do środka ale nie. Nic się nie stało, normalnie obserowałem.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Z tym AZ-4 to różnie ludzie mówią. Jedni, że jeszcze z ED 120 ujdzie inni , że trochę mało. Pewnie EQ 3-2 przestawiony w azymutal i posadzony na stali to by było to. Ja jak co niektórzy tutaj lubię sprzęt wynieść, złożyć i bez zbędnych ceregieli po prostu się " gapić ". Żadnych tam lunetek biegunowych, ustawiania orientacji itd. Od pomysłu do obserwacji 3-4 minuty.1 punkt
-
ED-SW 120 mm ( używany ) i montaż azymutalny ( AZ-4 na stali 1,75" ). Z okularów na początek Maxvision 28 / 2".1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
SWAN 40 mm do GSO 10 albo 8 cali? Are You out of your mind? Luminos 31 to już świat i ludzie w kwestii źrenicy wyjściowej.1 punkt
-
Ja również poleciłbym Synte 8-10", to już naprawdę fajny sprzęt, który pod ciemnym niebie potrafi zachwycić. Ja bym wybrał tak : Synta 10" - https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21&products_id=1390 okulary na poczatek np: - https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=22_319&products_id=1782&lunety=Okular Explore Scientific 6 7 mm 1 25 82 stopnie wodoodporny Argon - https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=22_348&products_id=3165&lunety=Okular William Optics SWAN 33 mm 2 72 stopnie - https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=22_319&products_id=1786&lunety=Okular Explore Scientific 14 mm 1 25 82 stopnie1 punkt
-
Astronomik vs Lumikon wypadaja podobnie. Także i jeden i drugi czy UHC czy też OIII warto nabyć. Dobrą choć mało popularną alternatywą jest OIII Baadera. Ma najwęższe pasmo z wszystkich O-trójek i w dużym teleskopie rzędu 12" spisuje się bardzo dobrze a jest o niebo tańszy. W zastępstwie UHC szukaj UB Oriona.1 punkt
-
Dlatego kupuję jutro drugi już dysk celem przechowywania zebranego materiału, żeby co jakiś czas podchodzić po raz kolejny do obróbki i porównywać z wcześniejszymi wersjami... Tzn. raz porównać i zapomnieć o tych wcześniejszych A jeszcze sporo nauki, zatem i tych podejść się powinno nazbierać Poniżej wersja obrócona1 punkt
-
Proponuję przed udostępnianiem tekstu wyplutego przez translatora, przeczytanie go i korektę, tak żeby tekst był zrozumiały dla wszystkich!!!1 punkt
-
W kwietniu głównie testowałem kamerki. Pierwsze zdjęcie zrobione ASI 183 Mono i filtrami LRGB przedstawia się następująco: Zdjęcie zrobione z balkonu w Warszawie (Wilanów) w następującej konfiguracji: L: 100x90s, R, G, B: po 40x90s. Obróbka w DSS i GIMP. Następnie z Chin przyszła kamerka RisingCam IMX 178 kolorowa. W ramach testów wykonałem w sumie 215 klatek po 120s (z uruchomionym po raz pierwszy guidingiem). Z obróbką walczyłem sporo, dłużej niż w przypadku ASI mono. Głównie z szumami tła, dlatego zdjęcie poniżej to jeden wielki kompromis. Można wyciągnąć więcej, ale wtedy obiekt wygląda moim zdaniem gorzej. W maju już powinny się pojawić pierwsze próby z filtrami Ha, OIII, SII1 punkt
-
Kuba dzięki za zorganizowanie wycieczki i założenie tematu. Jak dla mnie zaćmienie rozwaliło system. Cała wyprawa obfitowała w mnóstwo ciekawych punktów, które już same w sobie tworzyły bajkę, a co dopiero całkowite zaćmienie Słońca. I to w takim miejscu jak La Silla. Chciałbym jakoś opisać widok krajobrazu i korony słonecznej, ale po prostu się nie da. Trudno określić co się działo wtedy ze światłem i cieniem. Kolorystyka dookoła była taka nienaturalna. Ponad oceanem od strony południowo-zachodniej tuż przed fazą "totality" widać było zbliżający się cień Księżca, a nad nim jakby zawieszona była taka jakby mgła, płynna granica światłocienia, popielata. Sekundy przed "Diamond Ring" już kątem oka można było dostrzec czarną jak smoła tarczę księżyca, ale jeszcze mocno przeżarzoną przez ostatnie skrawki tarczy słońca. Wtedy patrzyłem już gołym okiem bez filtrów. Diamond Ring - czad. Trwał tak krótko, ale wydawało mi się jakby wieczność. Widocznie skutek wyczekiwania na pełne "totality". Potem już nie wiedziałem gdzie patrzeć. Czy na Słońce, czy na cienie w atmosferze, czy szukać planet i gwiazd. Widok jak dla mnie totalna miazga. Kolory atmosfery jakich nie widziałem nigdy. Na górze prawie ciemność, a dokoła nad horyzontem pomieszane: czerwień, niebieski, żółty, popielata "mgła". Za nami nisko nad górami Jowisz, a pod Słońcem Wenus. Dostrzegalne były też bez problemu najjaśniejsze gwiazdy, ale w takiej chwili po prostu nie da się marnować czasu na ich identyfikację. Spojrzenie przez 10x50 na koronę i kolejna miazga. "Streamery" rozciągały się w całym polu widzenia, a korona o wiele jaśniejsza niż na załączonych wyżej zdjęciach. Jasna jak na zdjęciach HDR. Niezwykłe jak specyficzną rozpiętość tonalną ma ludzkie oko. Protuberancje na dole tarczy pięknie widoczne, ale o wiele jaśniejsze niż na zdjęciach, nie tak kontrastowe, bledsze. Najbliższe odzwierciedleniu tego widoku są zdjęcia HDR, ale i tak nie do końca pokazują to w sposób w jaki widzi oko. Tak samo zdjęcia w szerokim kadrze. W zupełności nie oddają wrażenia "na żywo". Nie oddają ani kolorów, ani skali obrazu. Zaćmione Słońce zdaje się nagle być ogromnym. Czarna dziura w niebie otoczona koroną. Jak ktoś się zastanawia, czy opłaca się lecieć zobaczyć TSE choćby na końcu świata to wystawiam gwarancję zadowolenia (bez gwarancji pogody oczywicho). Podsumowując: mnie zamurowało, nigdy nie byłem świadkiem czegoś tak wspaniałego. Gratki dla wszystkich, którzy wybrali się na to zaćmienie, ponieważ pogoda chyba w całym rejonie była idealna. Kilka fotek ode mnie: W drodze z Vallenar do La Silla - obserwatorium widoczne już z autostrady: Farmy fotowoltaiczne koło La Silla: Coraz bliżej góry: To miejsce wybraliśmy na rozstawienie sprzętów: A taki widok: Miał każdy, kto udał się na zwiedzanie 3.6 m teleskopu: I widok z góry na nasze miejsce: Pacyfik w chmurach: A teraz rzut oka na sąsiednie (27km) obserwatorium Las Campanas: Gdzie stoją bliźniacze Teleskopy Magellana: Z kolei na tym wypłaszczeniu wkrótce zbudowany zostanie jeden z trzech "wielkich teleskopów przyszłości" - GMT: W międzyczasie przyleciał prezydent Chile (ten z czerwonym krawatem). A na drugim planie dyrektor ESO. Dzień mijał, a zaćmienie coraz bliżej. Sprzęty od rana w gotowości: A to już tylko chwile przed zaćmieniem. Na oceanie widoczny nadchodzący cień Księżyca, czyli mówiąc wprost nasze zaćmienie. Oczywiście zdjęcie w ogóle nie oddaje tego co widziały na żywo oczy. Jeszcze raz cień: I coraz bliżej: Sekundy przed "Diamond Ring", a właściwie to już to: I "totality": Te zdjęcia to kompletne dno i żenada w porównaniu do tego co było widoczne naocznie. Skala, rozpiętość tonalna oka, głębia kolorów - to parametry których aparat nie uchwyci, dlatego nie pytać tylko lecieć.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt