Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.08.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Kolejny kadr z wykorzystaniem tego obszaru, tym razem LRGB jak0 przygotowanie do obrazka HaLRGB, choć sam w sobie jest bardzo ciekawy. L: 15x300, RGB: 6x300 każdy kolor. Veloce RH 200, STL 11000 na ASA DDM 60. Brok.
    6 punktów
  2. I wersja HaLRGB . Ha: 30x1200 sekund. I druga wersja kolorystyczna
    6 punktów
  3. Chciałem z tej mgławicy zrobić Obiekt tygodnia, ale dotarłem do publikacji Phila Harringtona, przetłumaczonej przez Polarisa http://www.astronoce.pl/artykuly.php?id=219 i uznałem, że nie będę jej powielał. Niemniej na forum brakuje raportów z obserwacji (o zdjęciach nie wspominając) odnośnie tego nader ciekawego dla wizualowca celu. Dlaczego ciekawego? Po pierwsze to jedna z niewielu mgławic reagujących na filtr H-beta (a nie OIII lub UHC), a po drugie całość ma nietypowe, czerwonawe zabarwienie. Bez filtra, przy aperturze 350 mm i pow. 200x (Pentax 7 mm) widać dość jasną gwiazdkę w tonacji kolorystycznej dorodnej rzodkiewki. Mglawicowości się nie dopatrzyłem - tłumi ja blask gwiazdki centralnej. Po wkręceniu habety gwiazdka jest mocno przygaszona, za to zerkaniem wyraźnie widać otulającą ją szczelnie malutką i dość ulotną mgiełkę. Ktoś jeszcze na nią patrzył i podzieli się swoimi wrażeniami? A może jakaś fotka w większej skali się trafi? Szczególnie interesujące mogą być relacje posiadaczy tych największych dobsów (20 i więcej cali), bo ponoć w takich kolosach da się dostrzec, że czerwonawa jest mgławica, a nie sama gwiazda, jak mogłoby się wydawać. PS swego czasu był to obiekt tygodnia na deepskyforum
    2 punkty
  4. ?no właśnie ani to, ani to tylko co?? ?do Złatnej dotarliśmy około 21.10. Tym razem było nas troje, po za mną jeszcze Patryk i Wojtek (to był jego pierwszy raz w Złatnej i być może nie ostatni?) Wyjazd dość spontaniczny jak wiele naszych wypraw, ale warto było i tym razem. Pogoda dopisała i przez całą noc przyplątało się może kilka chmurek, które oderwały nas od obserwacji jednak w sumie nie dłużej niż na kilka minut. W pozostałym czasie 99% nieba było bezchmurne, a na Słowacji jak zwykle mieli burzę Pomiary SQM-L w okolicach północy, gdy przeszkadzała Droga Mleczna wahały się w okolicach 21,35 do 21,40 mag/arcsecond?, ale gdy zaczęła trochę uciekać podskoczyły do 21,50 mag/arcsecond? Wojtek przytargał 8 calową Sunię, ja moją 10 calową Sunię, a Patryk narzekał, że nie ma czym robić zdjęć bo wziął tylko 3 aparaty Dodatkowo mieliśmy lornetki 15x70 i 10x50. Na początku trochę poplotkowaliśmy o sprzęcie i około 22.30 zabraliśmy się za obserwacje chociaż jeszcze biła łuna od Słońca. Wycieczkę rozpoczęliśmy od M13?tak pomyślicie nuuuda, ale chcieliśmy sprawdzić jak Synta 8 poradzi sobie ze śmigłem, no i poradziła sobie. Nie było to żadne wyzwanie. Oczywiście nie jest ono tak oczywistym obiektem jak w 10 calach, ale mimo wszystko w Pentaxie 7mm nie wymagało to jakiejś gimnastyki ocznej Potwierdza się stara reguła, że dobry sprzęt plus dobre niebo=dobre obserwacje. Następnie szybkie spojrzenie na M92 i około 23-ciej pierwsze próby złapania Veila w lornetce 10x50. Niestety było ciężko bo Wojtkowa lornetka jest zdecydowanie budżetowa i rozkolimowana, ale przede wszystkim było jeszcze za jasno. Powtórzyliśmy tą operację około godziny 02.00 i wtedy nie było najmniejszego problemu. W 15x70 widok jest już naprawdę ciekawy, jednak dopieściliśmy Veila w 10 calach z filtrem UB i jak zwykle wszyscy podnosiliśmy swoje szczęki z ziemi Potem nasze ręczne Go-To poleciało w stronę E.T. i jak zwykle uśmiechnęliśmy się na jego widok. W tym momencie doszliśmy do wniosku, że warto sprawdzić czy wszystkie ważniejsze obiekty są na miejscu i któraś z żarówek umieszczonych na kopule niebieskiej przez hamerykanów nie została pominięta przy wieczornym odpalaniu, albo może się przepaliła? :lol:. W ten sposób odwiedziliśmy Andromedę i M32 oraz M110, które w Pentaxie 7mm prezentowały się bardzo okazale. Będące już dość nisko M81 i M82 wciąż znajdują się tam gdzie powinny, podobnie jak M51, a każdy z tych obiektów był widoczny w szukaczu. M33 bardzo delikatnie majaczyła swoimi ramieniami, a będąca poniżej NGC 672 również prezentowała się przyzwoicie. NGC 6503 czyli Lost In Space Galaxy urzekło mnie swoją intensywnością i budującym się delikatnym zarysem pyłu?taka mini spłaszczona Andromeda. Odwiedziliśmy też pobliskie Kocie Oko, a skoro weszliśmy już z galaktyk w mgławice to nadszedł czas na NGC 650/651 (M76, Mgławica Małe Hantle, Little Dumbbell Nebula, mgławica Korek, mgławica Motyl, mgławica Sztanga). Prezentowała się pięknie zwłaszcza w dużych powiększeniach dając wrażenie naprawdę pomniejszonej M27. Odkrywała subtelnie zarysy struktury przypominając faktycznie uszy słonia. Po małych czas na duże czyli M27 z filtrem UB jak też bez, a następnie rewelacyjnie prezentujący się tej nocy pierścionek. Dawał fantastyczny szczegół przypominając mini Helixa, którego notabene też namierzyliśmy w międzyczasie, ale czekamy na niego do początku jesieni. Zerknęliśmy również na wspaniałe Lagunę, Orła, Kończynę oraz Omegę. Co dziwne tak się zapędziliśmy w zdobywaniu kolejnych obiektów, że pominęliśmy Jowisza i Saturna używając ich tylko do ustawienia szukaczy na początku obserwacji jednak odbiliśmy to sobie zdobywając Urana. ?no ale, ale co z tym Półksiężycem i Rożkiem, właśnie nie przypominała ani tego, ani tego?10 calowa Sunia złapała tyle światła przy wsparciu filtra UB, że NGC 6888 (Crescent Nebula, Mgławica Półksiężyc, Mgławica Rożek) była widoczna niemal w całości. Wyglądała jak duża fasola z bardzo delikatnie majaczącym częściowo środkiem. Budowała delikatny zarys włókien skąpanych w gwiazdach. To był mój pierwszy raz z tym obiektem, ale jego widok naprawdę urzeka. Nawet nie ośmielam się zastanawiać jak musi wspaniale wyglądać w 20 calach?pewnie przypomina widok ze zdjęć pomijając kolory? Każdej nocy mam jakiś ulubiony obiekt, jakąś Queen of The Night i tej nocy była to właśnie mgławica Crescent. Muszę do niej wrócić któregoś lata używając większego sprzętu?
    2 punkty
  5. Takie kolorowe na zachodzie północnym
    2 punkty
  6. Witam. Ostatnimi czasy nie aktualizowalem dziennika, mimo paru fajniejszych obserwacji. Najpierw brak czasu, później .... . ( Nadrobię zaległości) LUNT60MM tilt tuned - Pierwsze światło. Kilka dni temu zostałem uraczony miła wizytą, choć nie była to ta z typu tych niespodziewanych. Wręcz przeciwnie. Kurier był idealnie w punkt, w rękach trzymał nie za wielki karton. Hmm... rozmiar nie ma znaczenia, zawartość jest ważniejsza. Był to mój PIERWSZY teleskop Lunt 60mm ,prosto zza oceanu. Wczorajszego dnia udało się złapać pierwsze światło. Pogoda nie była spektakularna wstrzeliwałem się w przerwy między chmurami. Gdy już byłem przy teleskopie, nie mogłem oderwać oka od okularu (TV25mm Plossl) Widok ostry i przyjemny. Początkowo miałem małe problemy z ustawieniem oka względem okularu. Po kilku próbach znalazłem optymalną pozycję, dającą komfortowe obserwowanie. Mimo nie za wielkiego powiększenia obraz był wielce satysfakcjonujący. Na tarczy trochę się działo, grupa plam i ładna granulacja. Protki przy tym powiększeniu wyglądały jak małe wystające kłaczki. Pierwsze wrażenia superrrr. Po urlopie zamówię zoom Pentax xf;) już nie mogę się doczekać kolejnych obserwacji.
    2 punkty
  7. Albo innego filtra. To jeden z tych obiektów, które najlepiej prezentują się w OIII. Crescent ładnie się wtedy domyka i zaczynają wyłazić te delikatne struktury wewnątrz.
    1 punkt
  8. Trójwymiarowa mapa Drogi Mlecznej. Dzieło astronomów UW 2019-08-01. EN.KF Unikatową trójwymiarową mapę Drogi Mlecznej zaprezentowali w prestiżowym piśmie ?Science? naukowcy z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego, pracujący w ramach projektu Optical Gravitational Lensing Experiment (OGLE). Mapa dostarcza nowych informacji na temat m.in. historii naszej galaktyki. O publikacji poinformował kierownik projektu OGLE prof. Andrzej Udalski. Zaprezentowana przez jego zespół najnowsza mapa Drogi Mlecznej powstała na podstawie obserwacji ponad 2,4 tys. cefeid ? stosunkowo młodych gwiazd, liczących mniej niż 250 mln lat. Są to pulsujące nadolbrzymy, których jasność zmienia się w bardzo regularny sposób, z okresem od kilkunastu godzin do kilkudziesięciu dni. Jak tłumaczą warszawscy astronomowie, jest to znacznie dokładniejsza metoda poznawania struktury galaktyki niż modele stosowane dotychczas, oparte m.in. na zliczeniach gwiazd, radiowych badaniach rozmieszczenia cząsteczek gazu, a także analizie obrazów innych galaktyk, widzianych z zewnątrz. ?Na podstawie okresu pulsacji możemy wyznaczyć jasność rzeczywistą cefeidy i porównując ją z jasnością obserwowaną gwiazdy obliczamy precyzyjnie jej odległość? ? tłumaczy cytowana w informacji prasowej dr Dorota Skowron, liderka zespołu przygotowującego mapę galaktyki i pierwsza autorka publikacji w ?Science?. Większość cefeid, które posłużyły do stworzenia mapy Drogi Mlecznej, to obiekty nowo odkryte ? dzięki obserwacjom prowadzonym w ramach projektu OGLE, w Obserwatorium Las Campanas w Chile. Skonstruowana na podstawie analizowanych cefeid mapa pokazuje rzeczywiste rozmieszczenie młodej populacji gwiazdowej w Galaktyce. Jest to pierwsza trójwymiarowa mapa stworzona na podstawie bezpośrednich odległości wyznaczonych do poszczególnych obiektów. Precyzyjnie wyznaczone odległości cefeid wypełniających dysk galaktyczny aż po jego krańce umożliwiają dokładną analizę budowy dysku galaktycznego. Mapa pokazuje, że dysk galaktyczny jest płaski do odległości 25 tys. lat świetlnych od centrum galaktyki, a w dalszych odległościach ulega zakrzywieniu. Zakrzywienie dysku podejrzewano już wiele lat temu, ale dopiero teraz po raz pierwszy możemy użyć indywidualnych obiektów do badania jego kształtu w trzech wymiarach ? wyjaśnia Przemek Mróz, doktorant UW zajmujący się badaniem parametrów dysku galaktyki. Zakrzywienie dysku może być spowodowane oddziaływaniami z innymi galaktykami, wpływem gazu międzygalaktycznego lub tzw. ciemnej materii. Wyznaczenie precyzyjnych odległości do tak licznej próbki cefeid w połączeniu z pomiarami ich prędkości z europejskiego satelity Gaia umożliwiły również skonstruowanie dokładnej krzywej rotacji galaktyki - zależności prędkości orbitalnej gwiazd wokół jej centrum od ich odległości od środka. Nasza krzywa rotacji galaktyki sięga daleko poza zakres dotychczasowych badań i potwierdza stałą prędkość orbitalną gwiazd, praktycznie aż do granic dysku ? dodaje naukowiec. Taki jej kształt jest jednym z podstawowych argumentów na rzecz istnienia ciemnej materii w galaktyce. Dzięki obserwacjom OGLE udało się również określić wiek cefeid w naszej galaktyce. Okazuje się, że szereg wyraźnych struktur widocznych na mapie ma podobny wiek. Cefeidy młodsze znajdują się bliżej centrum glaktyki, a najstarsze na jej krańcach. ? Zbliżony wiek struktur wskazuje, że musiały one powstać w podobnym momencie w przeszłości, w jednym z ramion spiralnych galaktyki ? zauważa dr Jan Skowron, współautor pracy w ?Science?. Aby przetestować tę hipotezę, astronomowie skonstruowali prosty model powstawania poszczególnych struktur. ? Symulowane i obserwowane struktury w galaktyce są uderzająco podobne. Możemy więc stwierdzić, że nasz model historii dysku galaktycznego jest możliwy i jest w stanie objaśnić dzisiejsze struktury, jakie w nim widzimy ? podsumowuje wyniki modelowania Jan Skowron. źródło: PAP https://www.tvp.info/43750141/trojwymiarowa-mapa-drogi-mlecznej-dzielo-astronomow-uw
    1 punkt
  9. Wersja pośrednia i jak dla mnie ostateczna. Pokazuję celowo wszystkie trzy wersje żeby pokazać jak niewielkie zmiany - bo to są zmiany w zakresie zawartości cyjanu i żółci w czerwieni w zakresie plus minus 10 procent - mają wpływ na końcowy efekt.
    1 punkt
  10. Dzisiaj dość nietypowy obiekt - dość rzadko fotografowany, ze względu na mały rozmiar. Katalogi podają różne rozmiary kątowe tej mgławiczki planetarnej - od 38'' do 45''. Pewnie zależy to od tego czy uwzględnimy słabe zewnętrzne części czy nie. Tak czy inaczej jest to rozmiar jaki posiada tarcza Jowisza podczas opozycji Jasność około 11mag (wg niektórych źródeł nawet do 12,7mag) - czyli też nie świeci wybitnie mocno. Czasami nazywana "Mgławicą Cheeseburger" ze względu na charakterystyczny, kanapkowaty kształt obszaru wokół centralnej gwiazdy. Na zewnątrz dużo słabsze, wodorowe obłoki z ciekawymi, węzłowatymi obszarami będącymi skupiskami tego gazu. W tle świecący na niebiesko zjonizowany tlen. Mgławica leży w gwiazdozbiorze Łabędzia czyli w obszarze Drogi Mlecznej, dość blisko Deneba. Starhopping jest dość prosty i zajmuje 1-2 minuty No coż - taki mały fast-food ale zrobiony w wersji "slow" (podpiekany przez dwie noce), dzięki temu materiału zebrałem sporo i było z czego wybierać. Newton 250/1250 na NEQ-6 + ASI 178MM-C + Baader LRGB Kompozycja LRGB L - 3000 x 2s(gain 82%), nieguidowane RGB - 1000 x 2,5s (gain 86%) na kanał Offset - 50, kalibracja darkami skala natywna setupu - 0,41''/pix??? Trzy wersje - w kolejności - upsize 200% i crop (do skali 0,2''/pix), skala natywna (100%), porównanie z HST
    1 punkt
  11. Może i rzadko fotografowany, ale obserwowany często, przynajmniej przez niektórych. Łukasz, szacun za to maleństwo. Wróciłem dziś do tej tej planetarki. W czternastocalowcu, w pow. 100x to tylko niewielka, dość jasna plamka, bez śladu struktury. Dopiero zwiększenie pow. do 450x (Pentax 7mm plus barlow Baader 2,25x) pozwala cieszyć się widokiem detalu - mgławica ma z grubsza prostokątny kształt, a wewnątrz widać dwa odrębne, symetryczne, jaśniejsze płaty, zanurzone w słabszej mglistej otoczce. Kolorku się w niej nie dopatrzyłem - chyba ma nieco za niską jasność powierzchniową. Za to nieodległa NGC 7027 świeci jak mała żaróweczka i jest wyraźnie turkusowa.
    1 punkt
  12. 1 punkt
  13. Gorąca noc i przez to szumy z Canona .. Materiału mogło być wiecej niż 2 godziny TS apo 65Q na Star Adventurer dałem radę pociągnąć 2 min jedna klatka, 70x2min z filtrem IDAS LPS v4 clip in Canon 1200d baader mod. Darki 15 , 30 bias
    1 punkt
  14. Próba sfotografowania jednych z ciekawszych obiektów Labędzia. Łączny czas to prawie 3,5h 102x2min na Star adventurer bez guidingu na pokładzie z TSAPO65q i Canonem 1200d baader mod , co jest świetnym wynikiem jak na taką wagę dal Star Adventurera. Filtr IDAS LPS V4 , obróbka mogła wyjść lepiej... jak zawsze ..
    1 punkt
  15. Bardzo trudny wybór. Zawsze w jakiś sposób będzie niesprawiedliwie
    1 punkt
  16. Piękne ujęcia, trudny wybór jak zawsze...Głosy oddane.
    1 punkt
  17. Taki sobie latał dzisiaj po moim niebie
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)