Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.09.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Cierpiąc na brak auta postanowiłem jednak porobić coś w Katowicach i myśle, że nie moge narzekać. Spodziewałem się dużo gorszego efektu Zawsze lubiłem te czarne pyłki, stąd wybór kadru 4 godziny z 1100D + Astronomik cls ccd
    6 punktów
  2. 5 punktów
  3. Taka tam kotłowanina Animacja ze 100 klatek robionych co 15s. NU1A8424_pipp.avi
    5 punktów
  4. Tak jak pisałem wczoraj, wrzucam moją wersję tego obiektu. Co prawda materiał zeszłoroczny ale obróbka wczorajsza. Porównywać do innych nie będę bo wiem, że są wersje i lepsze i gorsze. Jedynie porównanie do własnej, wersji tego obiektu z 2012 roku daje pozytywnego kopa gdyż widać, że przez ten czas proces obróbki poszedł na plus. Ale o tym niebawem na blogu. Dane: Data: 16-09-2018; 12-10-2018 Obiekt: Messier 31 Detektor: ATIK 383L+Mono Teleskop SW 150/750 Czas: L 70x300s; RGB x300s (na kanał)
    5 punktów
  5. Wczoraj pełen wigoru miałem plan zrobić zdjęcie mgławicy Pelikan. Wszystko szło super do czasu, aż zorientowałem się, że głowica montażu z kamerką i kołem spotkały się z nóżką statywu. Nadal nie mam pojęcia jak ja to ustawiałem, że nie zauważyłem, że po paru godzinach dojdzie do kolizji Zatrzymałem montaż i zacząłem kombinować no i wszystko się posypało. Tlen zrobiłem ale, ze wyjąłem kamerkę z teleskopu to zmieniło się położenie kadru no i po alignacji wyszło słabo. Siarka to już dramat w dodatku, że mało to bardzo słabej jakości. W dodatku chyba coś poruszyłem montażem, bo już gwiazdki w co ok 3 klatce były jakieś przecinkowate. Kolejna lekcja - na pewno raz jeszcze do tego obiektu podejdę. Wodór udało się zrobić bez problemu 43 klatki po 3 minuty każda. Jeszcze pokombinuje i może uda mi się poskładać w paletę HST ten materiał. siarka i tlen i kolor
    3 punkty
  6. ts apo 65q, qhy8l, heq5, optolong uhc 18 x 600s
    3 punkty
  7. ...chcielibyśmy powiedzieć wczorajszej nocy jak bohaterowie Seksmisji jednak bardziej pasuje Jasność, widzę jasność, jasność widzę To była noc z 31-go sierpnia na 1-wszego września. Niczego nie spodziewający się agenci o kryptonimach Setaarius, Patrix i Wojtas umówili tajne spotkanie we wsi Smereków Wielki. Dlaczego właśnie tam i dlaczego tej nocy okaże się później, ale od początku. Godzina spotkania została ustalona na 21.30 jednak celem sprawdzenia terenu i obrania strategicznych pozycji przybyli trochę wcześniej. Korzystając ze swojego doświadczenia w omijaniu min zostawianych na łąkach przez parzystokopytne rozstawili swoje dwa działa dostępu bezpośredniego 8-mio i 10-calowe oraz trzy fotopułapki z monitoringiem wizyjnym do tajnych obiektów wszechświata. Nie mogli przewidzieć, że tej nocy otaczające ich środowisko ma inne plany. Około godziny 21.30 agenci Setaarius i Wojtas włączyli systemy chłodzenia w swoich działach poprzez skierowanie ich na wieczorną bryzę, a agent Patrix uruchamiał system automatycznego namierzania. Jednakże, jak się po chwili okazało, niebo było częściowo przesłonięte białym cirrusami, które tej nocy nie chciały ustąpić pola. Rozpoczęło się nieustanne monitorowanie tych przemieszczających się jasnych obiektów oraz snucie planów jak długo jeszcze należy stawiać opór przed zmianą lokalizacji na NOT (Nocne Oglądanie Telewizji) Noc była wciąż młoda zatem cała trójka postanowiła nie poddawać się zbyt łatwo, a chwilę wcześniej wezwane wsparcie w postaci agenta Waldi1 dotarło na miejsce. Agent Waldi1 przeprowadził, krótki zwiad okolicy, a agent Setaarius pokazał mu pierwsze dwa cele w postaci mgławicy Veil oraz Crescent. Nastąpiła szybka wymiana informacji na temat posiadanego sprzętu i jak się okazało agent Waldi1 ma dostępne coś czym pozostała trójka nie dysponowała, a mianowicie filtr OIII. Poprosiliśmy go o przytransportowanie rzeczonego wsparcia, a dodatkowo przyniósł 4 ogromne granaty ręczne czyli trzy 100-stopniowe okulary ES 9mm, 14mm, 20mm oraz 82-stopniowyu ES 30mm. Nasi agenci zgodnie przyznali, że sprzęt agenta Waldi1 robi wrażenia nie tylko w dotyku, ale sprawia frajdę również w oglądaniu Jak się nie trudno domyśleć, tej nocy okulary ES często wspierały nas swym szerokim polem, a na początek poszła mgławica Veil. Czy filtr OIII coś zmienia w stosunku do używanego przez nich dotychczas UB Oriona w tym przypadku, jak się po chwili okazało?tak. W związku z charakterem mgławicy Lumicon OIII wydobył trochę większe obszary, ale szczególna różnica przypadła w szczegółowości prezentacji poszczególnych włókien i ich jasności. Veil był lepiej pocięty i dużo jaśniejszy. Szczególnie zyskała rozłożysta tylna część Miotły Wiedźmy. Prezentowała się niemal jak w trójwymiarze. Była ogromna i szczegółowa. Część wschodnia także zyskała w ewidentny sposób, a nasi agenci szczególnie zwrócili uwagę na rozbudowanie się jej do wewnątrz łuku. Dla agenta Setaariusa przypominała Klingoński Bat`leth Kolejnym celem dla OIII stała się mgławica Crescent. Agent Setaarius szybko namierzył wroga (co przy wykorzystaniu wsparcia filtrem OIII okazało się dziecinnie proste) i rozpoczęli zmasowany atak na jego pozycje. Była naprawdę duża i jasna z bardzo dobrze prezentującymi się różnicami w jasności i gęstości poszczególnych obszarów. Rozbudowała się zajmując znaczną część 100 stopniowego ES-a 9mm. I przypominała wielkiego orła otulającego swymi ramionami wewnętrzne przygaszone gwiazdy. Ramiona we wszystkich kierunkach były otoczone jasnymi mgiełkami z delikatnymi strzępami?może kiedyś kupię sobie jednak ten OIII i Ethosy, pomyślał, a przynajmniej 21mm? Chociaż misja była zagrożona zmiennością pogody to nieustępliwie postanowiliśmy poświęcić Serce i Duszę kierując weń moc naszych łapaczy fotonów. Obydwa obiekty dość dobrze widoczne chociaż Dusza bardziej mnie ujęła za serce ? Jak dla mnie nie są zbyt spektakularne i bardziej podobało mi się w Kalifornii. Jej wielkość robiła wrażenie i należało podróżować po niebie teleskopem, żeby to docenić chociaż do intensywności Veila jednak jej zdecydowanie brakuje. Szereg zadań przydzielonych na tę noc sprawiał, iż ciężko było wykonać każdą misję jednak, żeby zrobić sobie przerwę od mgławic skoczyliśmy do Chichotek szczególnie ładnie prezentujących się w ES 30mm, ale chyba lepiej w ES 20mm po czym wylądowaliśmy w Plejadach i zerknęliśmy na subtelnie otaczające je mgławice Zatem ta przerwa nie była zbyt długa i należało powrócić do wiodących celów obserwacyjnych postawionych przed nami tej nocy. Niestety czas płynął nieubłaganie, a nasi agenci postanowili odwiedzić M27 i M57 z filtrem OIII chociaż agent Setaarius podchodził do tego sceptycznie. M57 co prawda zyskała światła, ale rozmył się jej charakter to znaczy stała się bardziej plackiem niż pierścionkiem chociaż i tak warto było przetestować. Agenci Waldi1, Wojtas i Patrix byli natomiast pod dużym wrażeniem jak jasna stała się M27 i ile zyskała jasności w mniej intensywnych partiach. Agent Setaarius natomiast uważał jak zwykle, że woli ją bez jakichkolwiek filtrów ponieważ wtedy dla niego bardziej przypomina kształtem Hantle, a całość zyskuje na uroku, gdy przebijają przez nią liczne gwiazdki. Tak jak podczas poprzednich obserwacji Pac-man okazał się być zachwycony naszym widokiem Dzielnie rozbudował większość swoich obszarów przypominając swojego znamienitego imiennika. Byłbym zapomniał, że trafiliśmy dużo wcześniej też do Blinking Nebula, która będąc w zenicie mocno zmęczyła mnie przy szukaniu a także na ładną Blue Snowball Nebula. Śnieżynka dawała piękny niebieski i intensywny kolor w Panopticu 24mm. W większych powiększeniach zyskiwała co prawda na rozmiarze, ale kolorystycznie traciła na efektywności. Jakiś czas później pomimo dużej łuny ustrzeliliśmy bez problemu pokaźnego Helixa i rozpoczęliśmy wędrówkę po galaktykach. W związku z tym, że cirrusy nie ustępowały zmasowanemu atakowi naszych dział nie skupiliśmy się na szukaniu nowych obiektów, ale postanowiliśmy wrócić do kilku niedawno oglądanych. Jako pierwszy cel została ustrzelona Andromeda wraz z sąsiadkami. Całość prezentowała się fantastycznie w ES 20mm, któremu wciąż brakowało pola by ją objąć. Następnie skierowaliśmy się na dość nisko znajdujące się trio Body, Cygaro i Wianek. Ich troje, w polu jednego okularu to dość przyjemny widok. Jakiś czas temu minęła północ, a cirrusy wciąż stawiały dzielny opór, jednak raz po raz miejscami ustępowały wycelowanym w ciemną otchłań działom naszych agentów. Kolejnym targetem okazał się Perseusz i dwie piękne NGC 1023 i NGC 891 (Silver Silver Galaxy). Pierwsza z nich jest naprawdę jasnym obiektem. Zwłaszcza wrażenie sprawia duże jasne jądro rozbudowujące się w otaczającej mgiełce pozostałych obszarów. Czy widzieliśmy NGC 1023A, nie jestem przekonany, może w lepszych warunkach, a może w większym lustrze nabrałbym pewności. Za to NGC 891 wspaniale prezentowała się w dużych powiększeniach i ani przez chwilę nie brakowało jej światła zarówno w Naglerze 9mm jak też w Pentaxie 7mm. To piękny duży obiekt wspaniale rozcięty na dwie części przez pasmo pyłu na dużej części swojego obszaru. Rozcięcie najlepiej rozbudowuje się w okolicach błyszczącej na jej tle gwiazdy w centralnej części galaktyki. Poświęciliśmy jej dłuższą chwilę ponieważ to prawdziwe galaktyczne Silver Coś w okolicach godziny 1-wszej lub trochę później jeżeli dobrze pamiętam agent Waldi1 został wezwany do swojej nocnej bazy celem przeprowadzenia testów analitycznych i organoleptycznych swojego łóżka więc dalej pozostaliśmy w boju jako ich troje. Na specjalne życzenie agenta Patrixa uderzyliśmy ponownie w IC 342 skąpaną w gwiazdach. Obiekt dla 10-calowego lustra jest dość słaby i nie robi zbyt dużego wrażenia, a nadrabia jedynie rozmiarem, ale skoro już patrzymy na duże i słabe obiekty to przypomniało mi się, iż wysoko w górze znalazła się już M33. Niektórzy powiedzą, ale przecież w bardzo dobrych warunkach osiągalna gołym okiem?być może jednak i tak ma niską jasność powierzchniową. Jak wypadła w 10-calach. Nad wyraz dobrze i pokazała ładnie zarysy ramion w Naglerze 13mm. Jednak naprawdę pięknie rozbudowuje szczegółowość, w co najmniej 14-16 calowych lustrach podobnie jak M101. Zmęczeni nocną wyprawą postanowiliśmy coś przekąsić, a naszym łupem padł znajdujący się jeszcze niezbyt wysoko Crab. Był jasny i intensywny jednak ciężko o jakieś szczegóły struktury, które podczas zimowych obserwacji kiedy góruje wypadają lepiej. Brakło nam tej nocy zdecydowanie jakości warunków obserwacyjnych i z jakichś powodów podczas obserwacji zapomnieliśmy użyć filtra Ale na delektowanie się Krabem jeszcze przyjdzie pora? Godzina za godziną mijała nieubłaganie, a na południu gdzieś nad horyzontem zaczął majaczyć Rzeźbiarz jednak był wciąż za nisko, żeby to miało sens więc skierowaliśmy się trochę wyżej do NGC 247 czyli Low Surface Brightness Galaxy. Niestety warunki i wysokość nad horyzontem nie pozwoliła nam powalczyć o zarys ramion, ale i tak obiekt warty obejrzenia jednak na jego piękno pozostanie nam poczekać do jesieni. Tej nocy odwiedziliśmy też między innymi NGC 7640 i piękną NGC 7331, M13 z jej wiatraczkiem, zestaw gromad w Woźnicy i wiele innych wspaniałych obiektów jednak królowymi były mgławice, a na zwyciężczynie i moją faworytkę obieram postrzępioną Miotłę Wiedźmy. Widok naprawdę niezapomniany i zapierający dech, ach gdzie te filtry OIII wspaniałe takie, gdzie te OIII brakując mej walizce, gdzie z tamtych lat? Zwieńczeniem nocy były obserwacje M42 i około godziny 4.30 zakończyliśmy tą nierówną walkę z pogodą. Na szczęście od 2-giej w nocy cirrusy odpuściły więc trochę się nacieszyliśmy niebem jednak w powietrzu cały czas coś wisiało, a najlepszy pomiar tej nocy dokonany miernikiem SQM-L wskazał 21,34 mag/arcsecond? jednak przez większość nocy wahał się w granicach 21,20 - 21,25 mag/arcsecond?. Wyniki naprawdę słabe jak na Smereków Wielki i najsłabsze jakich tam doświadczyliśmy ponieważ podczas białych nocy było zdecydowanie lepiej?i chociaż przyczyna naszej wizyty czyli prognozy dla Smerekowa na tą noc jednak zawiodły to i tak były to bardzo udane obserwacje.
    3 punkty
  8. Skoro ma być mobilnie, masz dobre niebo, to ja powiem Newton 150/750 na AZ4. Pokaże już całkiem sporo a całość będzie ważyć nieco ponad 10kg. Mak pod ciemne niebo to tak, jakby się opalać w ubraniu. Mała apertura, małe pole widzenia. Ten Bresser z kolei to raczej jako uzupełnienie do większego teleskopu. Jak ma być jeden do wszystkiego, to bierz Newtona.
    2 punkty
  9. Grzyb atomowy nad Turcją oraz baranki nad mazowiecką mozaiką pól.
    2 punkty
  10. Dobra. To może od innej strony... Musisz chyba podać jakieś wartości graniczne. Widzisz, mały teleskop pokaże mniej niż większy i tu jest duży przeskok ze wzrostem apertury. Dwa cm średnicy to zauważalny wzrost zasięgu. Większy teleskop jest zwykle cięższy, ale to wiesz sam. W jakiś sposób należy znaleźć minimum apertury, oraz jakości, która pozwala osiągnąć zadowalające rezultaty. To trudny proces, dla każdego wyjdzie nam coś innego. Aby ten proces zakończył się jakimś pozytywnym wynikiem, trzeba popatrzeć kilka razy przez różny sprzęt. Zwłaszcza na początku, za każdym razem, gdy idziemy na obserwacje, uczymy się czegoś. Na początku uczymy się odnajdować obiekty, później uczymy się je oglądać, widzieć. Na początku widzimy obiekt, ale jeszcze nie do końca rozumiemy co widzimy i czy tak jest dobrze, a może z innym okularem będzie lepiej itp. Z czasem i doświadczeniem oglądając dany obiekt widzimy więcej i więcej rozumiemy. Zwłaszcza, gdy pomiędzy kolejnymi obserwacjami poczytamy o obserwowanych obiektach. Wtedy ta wiedza łączy się z tym co widzimy na obrazku. Tu się uśmiecham, bo przypominam sobie, że gdy pierwszy raz oglądałem Wielką Mgławicę Oriona, to nie wiedziałem wiele o tym obiekcie, nawet nie wiedziałem co to Trapez i gdzie go szukać. Od czegoś trzeba zacząć. Rzadko zdarza się, że teleskop kupiony jako pierwszy zostanie z nami na bardzo długo lub na zawsze. Zatem tu nie należy nastawić się, że to zakup na zawsze. Ja zwykle kupuję na giełdzie tu, na astromaniak.pl czy astropolis.pl. Sprzęt używany może być jakoś trefny, ale zdarza się to chyba stosunkowo rzadko. A często ten sprzęt z giełdy jest dodatkowo dopieszczony i wyregulowany lepiej niż nówka. I mniej się traci na odsprzedaży. Miałem ostatnio przyjemność spotkać się z kolegą, który kupił nowy SCT6. No i widać było, że tuba potrzebuje kolimacji. Z moich doświadczeń i odpisów na forach mały refraktor i głowica foto to takie sobie rozwiązanie. Da się ale nie jest wygodne. Ja cenię sobie wygodę obserwacji i dlatego uważam, że do obserwacji wizualnych najlepiej nadaje się montaż azymutalny. Nie wszyscy dzielą ze mną tą opinię, choć wśród znajomych, z którymi częściej wybieram się na obserwacje, nikt nie ma paralaktyka. Montaż EQ konieczny jest do astrofotografii. Należy mieć świadomość, że im sprzęt cięższy tym generalnie bardziej stabilny. Obraz się nie trzęsie a to jest podstawa. Montaż musi być stabilny a taki swoje waży. Sprzedawane zestawy mają często źle dobrane montaże, za słabe do sprzętu. Wspominany wyżej Newton 150/750 na AZ4 to niezły pomysł. Nogi aluminiowe powinny wystarczyć, dopytaj o to. Droższa wersja ale też o znacznie większych możliwościach to SCT8. Cena z giełdy około 3k PLN. Tuba waży około 5kg. Z kątówką, okularem I szukaczem będzie pewnie nieco ponad 6kg. AZ4 da radę, ale będzie brakowało mikroruchów przy większych powiększeniach. Najlepszy tani montaż azymutalny to EQ3-2 przerobiony na stałe w tryb ALT-AZ. Newton, SCT czy Mak potrzebuje być skolimowany od czasu do czasu. Newtona kolimuje się chyba najłatwiej. Tej uciążliwości są w zasadzie pozbawione refraktory. Ale są zwykle mniejsze, droższe od Newtona i niekiedy cięższe od Maka czy SCT. O refraktorach pewnie jutro.
    1 punkt
  11. Szczerze polecam NT 150/750, na AZ, Dobsonie, czy EQ 5. W miarę krótki, nie za ciężki, więc mobilny, i naprawdę dużo przez niego widać. Nie zgadzam się z kolegą "dark", co do kiepskiej tej rurki jakości. Dobrze wyjustowany, z korektorem komy to silny instrument i do planet i DS'ów. Potrzeba tylko dobrych jakościowo okularów. Minimum, to od klasy ES i w górę. Mam taką rurkę tylko na EXOS 2 (EQ5) i pod ciemnym niebem Zatomia, były tylko ochy, achy, oraz wow ! I jeszcze kilka innych, pozytywnych, ale nie cenzuralnych określeń. Z nasadką bino, to już odjazd totalny... Wiadomo, 6" to nie 12 " i różnica będzie znaczna. Jednemu podoba się córka, a innemu jej matka.
    1 punkt
  12. 1 punkt
  13. Gwiazda znowu gwałtownie jaśnieje i jest powyżej 7.0 mag! Aktywność gwiazdy się rozpoczęła. Ostatnie takie pojaśnienie miało miejsce w Marcu tego roku,wtedy osiągnęła wartość około 6.0 magnitudo. Warto obserwować gwiazdkę
    1 punkt
  14. A ja tam od razu byłem pewny, że DS. To mnie fascynowało i nigdy się nie zmieniło. Księżycowi przez 10 lat poświęciłem może kilka minut, a planetom może kilkadziesiąt. Faworytem były galaktyki i wciąż najbardziej mnie do nich ciągnie...
    1 punkt
  15. Daj znać na PW, gdzie mieszkasz, może blisko Żukowa, to będę w stanie pomóc. EDIT zawsze uśmiecham się, gdy ktoś pyta, co najbardziej chcesz oglądać albo podobne. Przypominam sobie, gdy takie pytania zadawano mi. No way, żaden człowiek na początku nie ma pojęcia, co chciałby obserwować. Generalnie wszystko. 'Wszystko' po trosze trzeba zobaczyć, aby wybrać świadomie. Zapominamy o tym, gdy oglądamy niebo dłuższy czas ;-).
    1 punkt
  16. Jak zwykle fajna relacja. Czy NGC 1023A to inaczej PGC 10139 ? To może być wyzwanie. Choć nie pamiętam dobrze jak wyglądała ta NGC. https://commons.m.wikimedia.org/wiki/File:NGC_1023_DSS.jpg
    1 punkt
  17. Niedziela dzisiaj - myślałem, ze będzie nas powyżej pięćdziesiątki dzisiaj.... Głosujcie Kochani
    1 punkt
  18. Zapomniałbym o Iota's Ghost, czyli NGC 5102 w Centaurze. Na szczęście na początku wczorajszej sesji o nią zahaczyliśmy. Wydłużona galaktyczna plamka była wyraźnie odseparowana od gwiazdy już w okularze 31 mm, a i w lornecie 16x70 dało się ją dostrzec. Sporo jest też kulek "doklejonych" do gwiazdki, ale to już odrębny temat.
    1 punkt
  19. Ja proponuję do maka127 używane dwa ES'y 8,8 mm (miałem nie całe dwa lata temu nawet dwa maki127 jednocześnie). ES'y mają pole 82 stopni. To duża przyjemność mieć duże pole mimo, że się zazwyczaj skupiamy na środku. Mam maka180 i dwa es'y 14 mm od kilku dni. Żałuję tylko, że wcześniej ich nie kupiłem. A jeden jest wypełniony azotem, a drugi argonem i nie ma to kompletnie znaczenia. Widoki świetne. Na okularach lepiej przesadnio nie oszczędzać mimo, że to mak. Miałem tańsze okulary, teraz mam tańsze i droższe. Okulary o większej ogniskowej uważam, że mogą być z niższej półki cenowej, mam gso 32 mm oraz swany 20 mm i nie potrzebuję lepszych (przynajmniej tak mi się wydaje). Ale krótsze ogniskowe lepiej staranniej wybierać. Mam obecnie nawet ethosa 10 mm (sprzedaję). Wielki, ciężki okular, ale pole 100 stopni robi wrażenie. Mogę sobie tylko wyobrazić co widać przez dwa takie okulary ehh. Jednak do bino WO jest za ciężki i za drogi. No i nie polecam bino SW, a właśnie używane Wiliam Optics. Niby przez jedne i drugie widać, a jednak szybko pozbyłem się SW. Przez pewien czas miałem oba.
    1 punkt
  20. Ukryty przed wzrokiem generator chmur to wyspa Bali widziana z odległego o ok. 20 km wulkanu Ijen na wyspie Jawa (Indonezja lipiec 2019).
    1 punkt
  21. Witam serdecznie wszystkich użytkowników forum. Wypada się zawsze przywitać, zanim zacznę sie udzielac i radzić. Mam na imie Arek, i po latach myślenia o patrzeniu w niebo, wreszcie pojawiły sie możliwości kupna, przechowywania i obserwacji, więc dobrze dołaczyć do innych pasjonatów. W sprawach teleskopu założe osobny temat, bo mam kilka wybranych i poprosze o opinie. Czytam forum od jakiegoś czasu, z każdym dniem mam wrażenie że wiem coraz mniej... ale coż, bede czytał dalej. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
    1 punkt
  22. Każda półkula ma swe duchy. Hitem wczorajszej sesji okazała się galaktyka NGC 7213, położona tuż obok Alnair (alfa Żurawia). W teleskopie była wyraźnie odseparowana od gwiazdy, ale najciekawsze było to, że dało się ją wyłuskać także w lornecie APM 16x70! Jednak dobra optyka robi swoje - duszek nie utonął w blasku jasnej gwiazdy. Ciekawa jest też spiralna (z widocznie zaznaczoną poprzeczką) NGC 5786 w Centaurze, pławiąca się w blasku Kappy Cen. Jak coś jeszcze namierzę, dam znać.
    1 punkt
  23. Kalafiory nad Jawą, Indonezja - lipiec 2019.
    1 punkt
  24. Gromady otwarte w gwiazdozbiorze Orła NGC6755,6756 L; 30x180s, RGB; 10x120s
    1 punkt
  25. Chmury Kelvina-Helmholtza, czyli fluctus (najprawdopodobniej). Park Narodowy Komodo, Indonezja (15.07.2019).
    1 punkt
  26. Na chwilę przed burzą... Jezioro Czorsztyńskie
    1 punkt
  27. Zdemolowałem dzisiaj swoje dotychczasowe podejście do obróbki luminacji.
    1 punkt
  28. Łaskawa pogoda pozwoliła dorobić kolor RGB 3x15x60s , bin2
    1 punkt
  29. Ja widziałem i fotografowałem swego czasu - w wizualu oczywiście to ulotna mgiełka bez żadnego detalu (w 10''). Widoczna bez problemu.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)