Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.11.2019 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. W Szczecinie prognoza nie była zachęcająca. Jednak jak to zapaleni podglądacze gwiazd zebraliśmy się na dachu budynku uczelni przy szczecińskim obserwatorium. Pierwszego i drugiego kontaktu nie udało się obejrzeć, jednak niedługo później chmurwy się rozeszły i mogliśmy podziwiać zjawisko do samego zachodu. Do dyspozycji mieliśmy teleskop słoneczny h-alpha, duży teleskop Zeiss'a (łamaniec) oraz klasyk synte150/750. Podjęliśmy też próbę wypatrzenia Merkurego bez sprzętu optycznego ? Nie udało się ? Na koniec mieliśmy piękny zachód i nawet dwa razy 'tranzyt' samolotu którym pochwalę się jak zgram zdjęcia z canona.
    15 punktów
  2. Melduję, że również tranzyt widziałam, w Krakowie pogoda dopisała. Był u mnie wtedy Filip, rozstawiliśmy się przed moim akademikiem, potem dołączyło do nas kilku znajomych, by towarzyszyć w obserwacjach. Niektórzy przechodnie zaciekawieni co robimy pytali czy mogą zerknąć, niektórzy nawet kojarzyli jakie zjawisko oglądamy. Na samym początku ktoś przechodząc koło nas burnął do swego towarzysza coś w stylu "popieprzeni jacyś, na Słońce patrza". Co ciekawe, kawałek folii ND5, który nam został, wzbudził ogromną sensację wśród znajomych, którzy sprawdzali jak widać przez niego słońce gołym okiem i próbowali zrobić przez niego zdjęcie. Obserwowaliśmy oczywiście przez lornetę APM 25x100, którą przytargałam ostatnio do Krakowa na tę okazję.
    13 punktów
  3. Trochę to zajęło ale zawsze coś wyskoczyło. Mam przygotowaną okładkę i styczeń. Musimy tylko ustalić jakie zdjęcia mają być na poszczególnych miesiącach oraz okładce.
    9 punktów
  4. Ja się trochę najeździłem w poszukiwaniu okienka pogodowego, dlatego jak się udało rozstawić sprzęt, a chmury nie zepsuły od razu widowiska (tylko po jakimś czasie, ale potem odpuściły na koniec), to udało się i uwiecznić zjawisko. Jako bonus tranzyt samolotu.
    8 punktów
  5. wcześniej prezentowałem wybrane teraz wszystkie:
    4 punkty
  6. W Żaganiu Sekcja Astronomiczna przygotowała jak zwykle pokazy publiczne, by każdy mógł rzucić okiem na te wspaniałe widowisko
    4 punkty
  7. Zainspirowany zainspirowaniem @Przemek_K, który inspirował się relacją Łukasza opisuję swoją obserwacje z 07.11.2019 roku ... "Obserwacje słynnego krateru Plato" -pierwsze przymiarki O obiektach głębokiego nieba mogę zapomnieć zapewne aż do wiosny. Jak nie chmury to mgła, jak nie mgła to dym z kominów a jak pogoda to świeci Księżyc. A jak już nasz naturalny satelita jest to czemu by i nie popatrzeć na niego ? Szczególnie, że ostatnio stał się bardzo modny krater Plato i jego mali bracia i siostry w środku. Tego dnia widząc prognozy pogody myślałem, że po godzinie 1 w nocy wyniosę Newtona 14" "na" zimowe DSy ale coś mi jednak mówiło, że będzie jak zawsze. Przyjdzie mgła i skończy się jedynie na pobudce, zerknięciu przez okno i powrocie do łóżka. W tej sytuacji zacząłem przygotowania do obserwacji Księżyca. Przez chwilę wahałem się co wynieść - ciężkiego Newtona 14" czy PZO 64/400 na płynnie chodzącym lecz trzęsącym się montażu ale po chwili przypomniało mi się, że przecież mam jeszcze Newtona 8" F/5. LG wraz z celą i oprawą leżało w szafie ale mimo to decyzja zapadła. Przegoniłem z tuby pająka, przykręciłem LG, zerkam w kolimator i byłem nieco w szoku bo do poprawki było tylko LG o 1/2 obrotu. Dobson ATM stał w komórce. Wszystko wyciągałem na podwórko, ustawiłem i mogłem zaczynać. Do siedzenia wziąłem obrotowy fotel (taki jak do komputera) i było mi mega wygodnie. Najpierw sprawdziłem czy nadal teleskop działa. Włożyłem MV 24 mm 82°, ustawiłem ostrość i ujrzałem dawno nie widziany obraz. Piękny widok mnóstwa kraterów to jest coś na co można patrzeć i patrzeć ... A trzeba brać się do roboty. Wkładam NLV 5mm, który daje mi równe 200x powiększenia i namierzam Plato. W pierwszej chwili nic nie widzę. Tylko płaska, równomierna zastygła magma. Mija kilka sekund i zaczynają mi na jej powierzchni wyskakiwać plamki. "Jest dobrze" - pomyślałem. To próbuje dać barlowa 2x. Czekam trochę czy fale powietrza zatrzymają się i pozwolą na obserwacje. Nic z tego. Próbuje jeszcze w ten sam sposób z powiększeniem 250x i 222x. Nic z tego. Obraz cały czas zamazany. Jakby tej nocy był jakiś "mur" seeingu i 200x to było max co dało radę. Jak już to ustaliłem zacząłem konkretne zerkanie. Kraterki w Plato są dużo bardziej ulotne niż myślałem. Potrzeba sporo skupienia. Bardzo trudno też je zidentyfikować. Niestety na 100% nie jestem pewien, które konkretnie widziałem. Było ich tam na pewno kilka. Na pewno wdziałem 3. Jednak momentami wyskakiwały kolejne. Patrzyłem też na wąwóz z trzema kraterami na zachód od Plato (patrz zdjęcie). Nie znalazłem nigdzie jego nazwy. Widziałem na pewno fragment zaznaczony na zdjęciu (patrz kreski). Widziałem jego początek (patrz kółko). Tuż nad nim są trzy kratery. Największy (patrz 1) widziałem na pewno. Dwa obok siebie (patrz 2) na 90% mignęły mi w czasie dobrego seeingu. I to tyle w sumie. Zacząłem około 19.30 a skończyłem o 20.40 z powodu nadejścia mgły. Seeing dla powiększenia 200x tej nocy był 8 na 10. Dość często pojawiały się "dobre fale". Małe szczegóły były widoczne przez większość czasu obserwacji. Jednak na takie obiekty w powiększeniu "tylko" 200x godzina to zdecydowanie za mało czasu. Tu trzeba naprawdę dobrego skupienia. Przydał by się też montaż z prowadzeniem. Mój Dobson ATM działa bardzo, bardzo dobrze ale to jednak tylko montaż azymutalny. Jestem ogólnie zadowolony z obserwacji. Mam pewne podejrzenia co do relacji seeing-apertura-powiększenie ale potwierdzę lub obalę to przy kolejnej okazji wyciągając wszystkie trzy teleskopy (2,5",8",14"). Ja również przekonałem się kolejny raz, że Newton jest dla mnie stworzony. Teraz przydała by się pogoda na DSy https://solarsystem.nasa.gov/resources/2300/ancient-volcanic-vent-near-the-moons-plato-crater/
    3 punkty
  8. Prawie rok temu pisałem o Hypergraph 6, a tu na koniec stycznia TS zapowiada wersję 8 cali teleskopu. Ale tylko nazwa jest podobna, bo w środku to inny instrument. "Klasyczny" newton z lustrem f/3.8 i korektorem komy o krotności 0.85x. A więc wynikowo dostajemy fajny bardzo sprzęcik o aperturze 8 cali i światłosile f/3.2 ze skorygowanym krążkiem 44mm (dane producenta). Garść danych: 200mm apertura ogniskowa 640mm 90mm lustro wtórne 3" wyciąg 4 elementowy 3" korektor 0.85x backfocus 55mm od gwintu M48x0.75 tubus węglowy waga 8kg W komplecie dostaniemy teleskop, obejmy, szynę Losmandy oraz rączkę do noszenia i walizkę. A komplet ten będzie nas kosztował prawie 2800EUR. Cena niemała, ale osobiście widzę przyszłość dla takich astrografów. ATMowo ciężko ogarnąć sprzęt o takich parametrach, a popularność kamerek CMOS stwarza zapotrzebowanie na jasny sprzęt o sporej aperturze. Ale co najważniejsze - dobrej optyce. Fajnie by było zobaczyć jak się sprawi taki teleskop. Ktoś może planuje zakup? Z konkurencji w podobnej cenie mamy newtony w tubie węglowej Boren-Simon z korektorem ASA, ale z mniejszym polem widzenia. Opinie o nich czytałem dość, hm, rozbieżne. Jest jeszcze Takahashi Epsilon 180 f/2.8, czy Veloce RH200, ale to cena razy trzy. https://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p11772_TS-Optics-200-mm-f-3-2-Parabolic-Newtonian-Astrograph---Carbon-Fibre-Tube.html
    2 punkty
  9. Odpowiem za kolegę bo też patrzyłem przez ten teleskop wielokrotnie. To długi achromat 150/2250 o dość ciekawej budowie, obserwator siedzi zawsze w tym samym miejscu Aberracja zauważalna ale bardzo minimalna. Według obliczeń chyba na granicy standardu Sidgwicka i tak też wydaje mi się na oko Tutaj zdjęcie i info https://astronomia.szczecin.pl/obserwatorium/teleskop
    2 punkty
  10. Wczorajszy zachód,ogniskowa 200mm F8 iso100. Pozdrawiam
    2 punkty
  11. W poprzednich dniach było na tyle ponuro i deszczowo, że przestałem pamiętać o tranzycie. Świąteczny poniedziałek zaczął się nielepiej. Jedyne, co można było rozsądnego zrobić, to iść na siłownię. Tak też uczyniłem. Tymczasem w okolicach południa zobaczyłem przez przeszkloną ścianę klubu, że nieśmiało zaczyna świecić Słońce. Jednocześnie kątem ucha słyszę, jak kolega mówi coś trenerowi o kropce wędrującej przez tarczę. Bratnia dusza astroamatorska w najmniej spodziewanym miejscu! Podchodzę i zagaduję - o której ten tranzyt się zaczyna, bo nawet nie pamiętam. Kolega z zapałem informuje i opowiada o swoich planach. Akurat powinniśmy wrócić do domu przed 13.30, na nasze ursynowskie balkony. Optymizm okazał się przedwczesny. Zanim zakończyłem swoje "piekielne drabiny" z kettlebellami, zanim się porozciągałem, wywałkowałem i wróciłem do domu, było już po przejaśnieniu. Chmury zalegały niemal po zachodni horyzont, czyli dachy bloków w kierunku Okęcia. Niemal, bo na zachodzie widoczny był wąski pasek nieba czy też rzadszych obłoków. Na wszelki wypadek, chociaż bez większej nadziei, wystawiłem staryw na balkon i przygotowałem foliowy filtr do lornety. A nuż się trafi jakaś luka w chmurach, a nuż Słoneczko będzie przez nią widoczne a ja zdołam dostrzec drobną kropeczkę przez lornetkę 77 mm w powiększeniu 20 razy. Wszystko to rozpatrywałem raczej w kategoriach pobożnych życzeń, niż realnych możliwości. No ale, jak mówią, kto nie ryzykuje, ten w kozie nie siedzi. Słońce jednak starannie omijało minimalne szpary w chmurach, czasem tylko rozświetlając je z boku. Odczuwałem to jako zamierzoną złośliwość. Jednak w końcu zaczęło się wychylać spod nieprzezroczystej warstwy tuż nad dachami domów. Zanim całkiem wyszło, lorneta z filtrem wisiała już wycelowana i wyostrzona. Słońce było na tyle nisko, że refrakcja atmosferyczna strzępiła krawędzie tarczy i przyciemniała obraz. Oj, chyba nic nie zobaczę! Jednakże po chwili adaptacji wzroku i osłonięciu dłonią górnej poświaty coś zaczęło mi przebijać niedaleko środka tarczy. Złudzenie? Chyba nie, bo powtarza się coraz wyraźniej. Po chwili nie miałem już wątpliwości. Widzę kropkę Merkurego gdzieś na godzinie 9 tarczy, w 1/3 odległości od lewej krawędzi. Zaś sama tarcza lewituje nad dachami bloków, zawadzając o anteny. Zniża się coraz bardziej, chowając częściowo za mury. Teraz kropka Merkurego zawadza o kolejne anteny, potem widać ją pomiędzy przewodem odgromnika a krawędzią dachu, zanim ostatecznie zniknie. Ze wciąż widocznym górnym fragmentem tarczy dzieją się dziwne rzeczy. Krawędź jej jest postrzępiona, z furkoczącymi frędzlami światła. W końcu paseczek światła na górnym brzegu odrywa się na moment od samej tarczy, zanim zgaśnie. Koniec widowiska. Nie, jeszcze przez resztkę tarczy słonecznej przemyka usterzenie samolotu zmierzającego na lotnisko, z kadłubem już skrytym za blokami. No i tyle mojej opowieści. Spisanie jej trwało kilkakrotnie dłużej, niz same obserwacje. Pomimo tego, mocne wrażenia pozostały.
    2 punkty
  12. Jak na razie znalazłem tylko w jednym Atlasie oznaczenie do krateru nr 1 Jak widać formacja nie jest zbyt wielka, nie mówiąc już o kraterkach w Plato ps. tutaj obszerny artykuł na temat widzianej przez ciebie formacji http://lroc.sese.asu.edu/posts/1077
    2 punkty
  13. To co udało się zarejestrować przed nadejściem chmur. 4,448 ms, gain 163, gamma 50 Mak 127, ASI 178MC, ND5
    2 punkty
  14. Początek zjawiska za chmurami, rozpogodziło się niemal godzinę później. Słońce już nisko nad miastem, termika zrobiła swoje. 11 listopada 2019, G14.24, 10"/1200mm, ISO200, 1/1250, ND5
    2 punkty
  15. Krótka relacja z dzisiejszych obserwacji. Przez większą część dnia niebo przysłaniały chmury. Tylko chwilami prześwitywało pomiędzy nie Słońce. Do obserwacji miałem przygotowany teleskop z założonym filtrem. Dopiero na godzinę przed zjawiskiem wpadłem na pomysł by dorobić jeszcze filtr na lornetkę. Na szybko zrobiłem odpowiednią oprawę na filtr i w ciągu pół godziny lornetka również była gotowa do obserwacji. Ok. 13:30 wyszedłem na przygotowane miejsce i zacząłem czekać. Oczywiście w momencie gdy miało się zaczynać zjawisko, chmury dzielnie broniły ziemi przed dostępem promieni słonecznych. Dopiero po kilkunastu minutach, chmury rozeszły się na tyle by móc nakierować teleskop w kierunku Słońca. Mimo że wciąż po tarczy przesuwały się ciemne pasma chmur, udało mi się dostrzec tarczkę Merkurego. Obserwowałem chyba niecałą minutę, gdy chmury znów całkowicie przysłoniły Słońce. Jeszcze kilka razy powtórzyła się ta sama sytuacja. Dopiero ok. godziny 15:00 niebo rozpogodziło się na tyle, że już bez przeszkód można było obserwować tranzyt. W tym czasie Merkury był w połowie odległości do środka tarczy Słońca. Teraz też mogłem spokojnie spojrzeć przez lornetkę. I tu bez problemu, mimo drżenia rąk, było widać Merkurego. W międzyczasie zrobiłem kilka szkiców, notatek i zdjęć żeby jakkolwiek udokumentować to zjawisko. Słońce było już coraz bliżej horyzontu i zaczęło zachodzić za drzewa, przez co musiałem przenieść wszystko jakieś 200 metrów dalej, żeby nic mi nie zasłaniało widoku. O 15:30 Słońce było już na tyle nisko, że przysłaniały go już odległe drzewa i chmury przesuwające się przy samym horyzoncie. Obraz już dawał wiele do życzenia, krawędź tarczy Słońca lekko falowała. Chwilę później ostatni raz dostrzegłem Merkurego, po czym zniknął on między chmurami. O 15:39 Słońce zaszło już całkiem za horyzont.
    2 punkty
  16. Udało się, pierwszy tranzyt w życiu zaliczony. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się cudów po dzisiejszym dniu, zwłaszcza, że do 10:00 zachmurzenie było okropne. O 11 trochę się przejaśniło, ale przed 13 znów chmury. Mimo wszystko o 13:30 zameldowałem się na miejscówce, o dziwo i wbrew prognozom niebo było prawie czyste Lornetka 15x70 powędrowała na statyw i w końcu mogłem zaobserwować zjawisko, na które czekałem rok czasu W tym roku chmurwy zepsuły mi dwa zaćmienia, ale tranzyt Merkurego odhaczony. Na pamiątkę parę fotek przez komórkę.
    2 punkty
  17. Jakiś czas temu z ciekawości kupiłem na giełdzie flattener 0,85 do ED120. Pierwsza korzyść po podłączeniu do Bressera to zmiana punktu ogniskowania, do tej pory teleskop ogniskował z wszystkimi przedłużkami i na maksymalnie wysuniętym wyciągu, teraz bez przedłużek z ledwie wysuniętym wyciągiem.Ogniskowa wg. Maxima to teraz. 660mm, światło f4,3 Niestety st8300 jest jeszcze w serwisie, więc podpiąłem st2k, bez specjalnej zabawy z odległością flattenera od matrycy i kolimacji. Efekt jest całkiem przyjemny. Poniżej pojedyncza klatka 600s z filtrem HA12nm Kolejne dwa zdjęcia już złożone i obrobione, każde około 20 klatek.
    2 punkty
  18. Tegoroczny październik pozwolił nacieszyć się skarbami jesiennego nieba. Gdy już poczułem pewien przesyt obserwacjami klasyków, wziąłem się za obiekty mniej znane, ulotne i rzadko opisywane ? czyli to, co w tym hobby kręci mnie najbardziej. Nasz cel ujęty jest w kilku katalogach, ale najczęściej zetkniemy się z oznaczeniem nadanym przez Stewarta Sharplessa (Sh 2-188) lub Simeis 22. O ile osobę pana Sharplessa większość z nas kojarzy, to z Krymskim Obserwatorium Astrofizycznym może już być pewien problem. W archiwalnym numerze Uranii z 1964 r. znalazłem jednak ciekawy artykuł na jego temat. Nie będę powielał zawartych tam informacji, dodam tylko, że listy obserwacyjne zawierające obiekty oznaczone jako "Simeis" (łącznie 306) zostały opublikowane na początku lat 50. w ukraińskim ?Biuletynie krymskiego obserwatorium astrofizycznego? (Izvestiya Krymskoi Astrofizicheskoi Observatorii). Większość wpisów została zintegrowana z innymi katalogami, a część to obiekty nieistniejące. Tutaj można zapoznać się z pełną listą. Numer 22 to mgławica planetarna, odległa o ok. 850 lat świetlnych od Ziemi. Początkowo jednak uznano ją za pozostałość po supernowej (SNR), z uwagi na jej nietypowy kształt. Planetarki kojarzymy przecież jako mniej lub bardzie okrągłe, a tu mamy łuk, którego najjaśniejsza część rozciąga się na obszarze ok. 10 minut kątowych. Skąd taka właśnie struktura? Ano, gwiazda centralna dość żwawo zasuwa w przestrzeni (z prędkością ok. 125 km/s), generując "bow shock" (jak to ładnie przetłumaczyć na polski ? wstrząs łukowy?) w otaczającym ośrodku międzygwiazdowym. W przeciwnym kierunku (północny ? wschód) widać tylko marne strzępy gazu, bliskie rozmycia się w przestrzeni. żródło: www.sky-map.org Starhopping to banał ? zaczynamy go albo od znanej i lubianej gromady otwartej NGC 457 (Ważka, ET), względnie jasnej ? Cas (Ruchba, 2.68mag). Obiekt jest powszechnie uznawany za wymagający, także wśród astrofotografów. Wychodzi jednak na to, że mając do dyspozycji kilkunastocalowe lustro, długoogniskowy okular i dobry filtr OIII nie taki diabeł straszny, jak go malują. Owszem, początkowo trzeba się skupić, poszukać odpowiedniej pozycji oka względem soczewki i takie tam, ale ostatecznie rozciągnięta, łukowato wygięta poświata jest dość oczywista. Po jej przeciwnej stronie nie widać absolutnie nic; także po usunięciu z toru optycznego o ? trójki całość znika. Przez ostatni miesiąc obserwowałem mgławicę kilka razy i nigdy nie było problemu z jej dostrzeżeniem. Wygląda trochę jak kosmiczny uśmiech, rozpięty na dość zasobnym w gwiazdy tle. Zalecana źrenica wyjściowa to ok. 5-6 mm (u mnie generuje ją Baader Asferyk 31 mm i superplossl Meade 26 mm), więc - mimo użycia filtra wąskopasmowego - w polu widzenia przebłyskuje całkiem sporo gwiazdek. Ładnie to wygląda, uwierzcie. Albo lepiej nie ? nie wierzcie na słowo, tylko spróbujcie i dajcie znać jak poszło!
    1 punkt
  19. Wiele razy słyszałem od kolegów, że jak się sfotografuje coś pod naprawdę dobrym niebiem i dobrze się to poskłada, to obróbka idzie niemalże sama... Cóż jedna z 3 nocy spędzonych w Rozokach była naprawdę przednia, choć okno czasowe na Oriona było mocno wymagające... coś tam udało się uzbierać. Łącznie z 2 nocy... łącznie 176 klatek w 4 panelach głównych i 2 pomocnicznych po 2 minuty oraz 20 klatek po 10s na M42. Całość na HEQ5 i Nikon 610mod @ iso 1600+ Samyang 135/2 @ f/2.8. Składałem to z 5 dni używając naprzemiennie AstroPixelProcessora i Pixa i kręcąc nosem, aż stwierdziłem, ze lepiej nie będzie... (pewnie składałbym to i dłużej,gdyby nie fakt, że przy szybkim dysku na M2 swapowanie komputera aż tak bardzo nie boli, a Pix przy tej składance zaśpiewał sobie 89GB!!! RAMu :D). W końcu zabawa w PS była już czystą przyjemnością... Dzięki dla Dominika za podpowiedź korekty kadru. ...z dedykacją dla tych co utrzymują mnie w formie i wersja dla kartografów....
    1 punkt
  20. Na pewno wyjdą jakieś progi cenowe, gdy będziemy blisko to ja chętnie zwiększę zamówienie, żeby obniżyć cenę. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    1 punkt
  21. Podoba się, na razie tworzymy listę. Trzeba określić do kiedy zapisy i proszę podać cenę jaka wyjdzie ostatecznie.
    1 punkt
  22. Jeden z testów nowego sprzętu. Tor optyczny w regulacji, więc gwiazdki zmasakrowane. Postanowiłem wykorzystać materiał do ćwiczeń w pixie i wyszła taka cukierkowa M31.
    1 punkt
  23. Ja też bym zostawił. Projekt mi się podoba, a co do zdjęć, to przez chwilę myślałem, żeby dawać np całe miesięczne pudło - trzy fotki w różnych rozmiarach. Ale może faktycznie jedna, ale solidna będzie lepiej się prezentowała.
    1 punkt
  24. Ja bym imieniny zostawił. Kalendarz zawsze się z nimi kojarzy a to przecież mimo iż astronomiczny jednak kalendarz
    1 punkt
  25. Wtrącę swoje 3 grosze. Kalendarz prezentuje się świetnie. Ale moim zdaniem, imieniny przy datach nie są potrzebne i przez to, nie jest tak przejrzyście. Mają to inne standardowe kalendarze, więc w naszym astro to chyba zbyteczne. Może inni zainteresowani się wypowiedzą, nim będzie wersja finalna.
    1 punkt
  26. Mnie Bardzo Pasuje, tak jak z poprzedniego roku zresztą Na okładkę proponuję Astrofotografię Roku 2018 (widnieje w prawym górnym rogu strony głównej FA), natomiast na miesiące laureatów miesięcznych. 1. Cyberboss2. Zielu - 3szt3. Karpiula4. walaand75 - 2 szt.5. sferoida - może z 5 szt, zależy od ceny6. KrisQ - 1szt.7. Jacek E. - 2 szt.8. tasti - 1 szt.9. Mandulzz - 2 szt.10. Adam88 -1 szt.11. Jarek Mamczarski - 2 szt.12. Jacek 2 - 1 szt.13. Fobek - 2 szt.14. DarX86 - 1 szt.15. Anva - 1 szt16. Ciekawska - 1 szt.17. ggrzes -2 szt.18. Acidtea - 1 szt.19. Pawcio - 1 szt.20. Alien - 2szt21. SZKLARZ - 2 szt.22. pawelekw - 1 szt. 23. pavelm - 1 szt.24. Gayos - 1 szt25. Przemo77 - 1szt.26. Przemek_K - 1 szt.27. LukSol -1 szt.28. jolo - 1 szt.29.Tadeopulous - 1szt 30. Esku1RES - 1 szt. 31. AstroNorm - 2 szt. 32. kenny - 2szt 33. M.Rudy - 1szt.
    1 punkt
  27. Gratuluję wszystkim którym udało się dzisiaj, to dość rzadkie zjawisko uwiecznić. U mnie niestety chmury szczelnie zakryły niebo. Może następne będzie widoczne (ja już tego raczej nie zobaczę ), bo 13 listopad 2032 roku. A na pokrzepienie mej strapionej duszy, fotka tranzytu Merkurego z 9 maja, 2016 roku.
    1 punkt
  28. u mnie w centralnej Polsce też walka z chmurami i drzewami Z kilkudziesięciu zdjęć prezentuję dwa z MN66 (na stałe na pierze) i z C90 (z którym ganiałem po całym podwórku omijając cień okalających drzew) ostatnie gdy słonko sięgało już lasu, za chwilę przyszły chmury na stałe i już nawet nie było sensu wychodzić na drogę. edit: informacja dodatkowa pomiedzy pierwszym a drugim zdjęciem różnica czasowa to 1h 5min
    1 punkt
  29. Pora wyjść z ukrycia bo tak czytam te wszystkie relacje i "podkradam" obiekty na swoje sesyjki, a śladu nic nie pozostawiam Obiekt dodany do listy i jak łysy trochę schudnie to na pewno zerknę w ten rejon nieba i dam znać czy się udało.
    1 punkt
  30. U mnie w przerwie na treningu wspinaczkowym udało się wyskoczyć około 14.00. Był plan, żeby złapać jeszcze zachodzące Słońce, ale się nie udało. Nikon D7500 + Nikkor 70-300 @ 300mm, filtr ND500, f1/25, czas 1/8000, ISO50.
    1 punkt
  31. W Gdyni też szału nie było z pogodą , pojedyncza klateczka z canona , choć plany były ambitne
    1 punkt
  32. Tranzyt Merkurego na tle tarczy słońca 11.XI.2019.W Inowrocławiu myśleliśmy, że będą nici z tranzytu ale jak mówiły prognozy później deczko się poprawiło, chmury były ale w miarę równomierne, zrobił się taki dodatkowy filtr słoneczny Synta 8'' + ND5 +chmurwy+ EOS760D
    1 punkt
  33. Ja też mam, zdecydowałem się tylko na jednoklatkowca Canonem. Ważne że złapane bo zapowiadało się nie ciekawie. Kurcze, muszę umyć ekran lapka bo tyle mam tych kropek na Słońcu, że ciężko się połapać która to ten Merkury Edit: Zapomniałem dodać że zdj robione Canonen 7d i GSO 12" f/4 na dobsonie z filtrem ND5.
    1 punkt
  34. Do godz. 16:00 zachmurzenie praktycznie zerowe. Później od południa zaczęły nadciągać chmurwiska. Momentami trochę za mocno wiaterek doskwierał.
    1 punkt
  35. Tyle szykowania i niestety Wielki zawód. Tak wyglądało Słonko w różnych miejscach Ustki bo próbowałem do zachodu. Północ idealna, jak na złość i jak na złość teraz Munio w krysztale Gratuluję wszystkim, którym się udało i dziękuję za podzielenie się fotkami
    1 punkt
  36. Powietrze niemiłosiernie falowało ale pogoda dopisała. Wszystkie zdjęcia to pojedyncze klatki SW 80/600, barlow Hyperion zoom 2,25x , Baader ND 3,8 , Baader O III , Nikon D3200 i zgrubna obróbka w Fast Stone Image Viewer 5.5 godz. 13:38 godz. 14:03 godz.14:47 godz. 15:17 godz. 15:26 I koniec zjawiska dla mnie: "zaćmienie" za dach sąsiedzkich zabudowań. 15:30
    1 punkt
  37. Ja też w 2032 spróbuje jeszcze raz, będę miał wtedy równe 100 lat. A tak na poważnie dobrze że w tym roku mi sę to udało choć tylko przez 10 minut.
    1 punkt
  38. We Wrocku pogoda dopisała idealnie. Z braku folii i szkieł spawalniczych zadowoliłem się na balkonie metodą projekcji. Było nadzwyczaj dobrze to widać na kartce, kropka wyraźniejsza niż na zdjęciu. Wcześniej robiłem projekcję do mieszkania na dużą kartkę i miałem 30cm tarczy słońca z uroczym punkcikiem. Niestety lekko spaliłem kitowy okular 25mm, ale wszystko działa, tylko lekko śmierdzi. Będzie pamiątka po tranzycie:)
    1 punkt
  39. Nie byłem przygotowany na oglądanie tranzytu - brak odpowiedniego filtru założonego na lornetkę 20x70. Mimo wszystko to nie za gęste chmury dały szanse zobaczyć zjawisko, gdyż chmury przyciemniły blask Słońca jak odpowiednie filtry. Eksperymentowałem również z szkiełkiem spawalniczym Lornetka 20x70 lornetka 20x70 przez szybkę spawalniczą - też cos widać
    1 punkt
  40. Ogólnie tyle udało się złapać, kolejne zjawisko do kolekcji SL1000 ze statywu, manual, przez szkło spawalnicze. Obróbka: filtr B&W plus trochę kontrastu:
    1 punkt
  41. Tranzyt Merkurego udało się uwiecznić, niestety słońce szło akurat nad kominami i z kilkudziesięciu zdjęc do publikacji nadaje się tylko to jedno Canon EOS 550D, SIGMA 70-300 1:4-5.6 APO , ogniskowa 300mm, iso100, 1/50s, f11
    1 punkt
  42. Tak na pierwszy rzut, przez lekkie chmurki Resize, Canon 550D, SW 8" CEGEM folia ND 5, ISO 200, 1:500 Kontakt!
    1 punkt
  43. Pierwszy raz cieszę się że prognoza się nie sprawdziła
    1 punkt
  44. Prawie się udało ostrość złapać. [emoji16] Telefon przystawiony do lornetki 20x70.
    1 punkt
  45. Coś tam od biedy chyba widać, SL1000 ze statywu, manual, filtr ze szkła spawalniczego:
    1 punkt
  46. Taki tam sobie łysy z 20 października wykonany refraktorem TSAPO130 i kamerą ASI 290M.
    1 punkt
  47. Z ciężkim sercem ale te Wasze opowieści są naprawdę wciągające, zwłaszcza dla takiego co to ,,wzrok już nie ten" Książka Carla Sagan - ,,Błękitna kropka" w niemal sklepowym stanie i obwoluta zabezpieczona folią biblioteczną
    1 punkt
  48. Tu masz trochę informacji o tej lornetce Prawda może okazać się bolesna. Witamy na forum.
    1 punkt
  49. Pragnę zaproponować nową zabawę skierowaną do początkujących oraz innych osób niemających doświadczenia w obserwacjach wizualnych i nieposiadających dużej wiedzy praktycznej - chcących nauczyć się odnajdywać "dość podstawowe obiekty"! Będę umieszczał tu co tydzień ciekawe obiekty do wyjęcia w danym tygodniu! Oczekuję Waszych wrażeń obserwacyjnych! Możecie obserwować (DSO) gdy Księżyc nie będzie zbytnio przeszkadzać, a gdy będzie "Łysy dawać" szukajcie gwiazd podwójnych ! Wystarczy wpisać w Stellarium nazwy tych obiektów a potem je odnaleźć w atlasie! Możecie używać dowolnego sprzętu, okularów i filtrów. Chodzi o Wasze subiektywne spostrzeżenia z obserwacji! Uczymy się bawiąc. Postaram się wrzucać co tydzień 20 obiektów położonych dość wysoko: Gwiazd i DSO -najciekawsze relacje tygodnia będą premiowane! Zwracajcie uwagę na kolory, strukturę, jasność, kształty i inne cechy indywidualne! Etap kończymy 3 października, dla najlepszego moim zdaniem obserwatora pierwszego etapu w październiku mały upominek! Zad.1 Od soboty 16.08.2014 do soboty 23.08.2014 - proszę odnaleźć i opisać wrażenia z obserwacji minimum 5 obiektów -im więcej tym lepiej: Messier 31 (Wielka galaktyka w Andromedzie ) Alamach (Gamma Andromedy) (Gwiazda podwójna) Achrid- Eta Kasjopei (Gwiazda podwójna) Otwarta gromada podwójna w Perseuszu NGC 869 i NGC 884 Zmienna gwiazda podwójna w Perseuszu Algol (Demon) W Perseuszu Messier 34 W Woźnicy Gwiazdę Podwójną "Capella" W Woźnicy Gromadę otwartą "Starfish" M 38 Galaktyki Bodego M 81 i M82 Alula Australis Xi w Wielkiej Niedźwiedzicy (Gwiazda podwójna) Mizar - Zeta w wielkim Wozie (Gwiazda podwójna) Messier 101 w Wielkim Wozie Zeta w Herkulesie (Gwiazda Podwójna) M 13 Gromada kulista w Herkulesie M 12 w Wężowniku M 10 w Wężowniku M92 Gromada kulista w Herkulesie M20 Koniczyna Mgławica w Strzelcu M8 Laguna Mgławica w Strzelcu M17 Omega Mgławica w Strzelcu Powodzenia!
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)