Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.11.2019 w Odpowiedzi

  1. Grzałki działają, sterownik steruje i nic nie paruje. Pogody tylko brak...
    5 punktów
  2. Materiał NGC 6960 z lipca 2019. Canon 5d mark II mod. eq6, newton 203/1000, iso 1600, 300 sek, 14 ekspozycji, darki, biasy, flaty. Obróbka na stan dzisiejszego zakresu mojej skromnej wiedzy o opracowaniach astro foto.
    4 punkty
  3. Tak jak pisał Robert, obecnie przenosimy pliki , jest tego bardzo dużo, niestety ograniczenia poprzedniego hostingu nie dają możliwości zrobienia tego na szybko, muszę bawić się ftpem co jest niestety bardzo czasochłonne, ale wszystko jest na dobrej drodze i w ciągu 24 godzin forum powinno zostać przeniesione w całości. Możecie oczywiście dyskutować oraz dodawać załącznik, prosiłbym tylko osoby które nie widzą swojego avatara o nie dodawanie nowego, wszystko wróci na swoje miejsce.
    4 punkty
  4. Data i czas obserwacji: 18.11.2019 w godzinach 23:00-1:30. Oświetlenie tarczy Księżyca: 60% Wiek Księżyca: 21,2 dni Teleskop: Dobson 8 Zainspirowany zainspirowaniem kolegi @Karol_C i jego walką z Plato również postanowiłem nieco uważniej niż zwykle przyjrzeć się łysemu jegomościowi, którego z reguły większość z nas raczej przeklina niż podziwia. W trakcie obserwacji Księżyc dopiero podnosił się na sensowną wysokość. Ponadto seeing też nie był najlepszy, choć pod koniec obserwacji zrobił się już całkiem przyzwoity. Najwięcej próbowałem z powiększeniami 240 i 300x. Małych kraterów wewnątrz Plato jednak nie odnotowano. Na szczęście nie poświęciłem całych obserwacji na wlepianie wzroku w gładką, choć mocno pływającą powierzchnię Plato. Dłuższą chwilę pobuszowałem za to w okolicach krateru Herschel, które okazały się niezwykle interesujące. Poniżej zdjęcie rejonu wykonane z pokładu Apollo 12: Sam Herschel ma ok. 40km średnicy, dzięki czemu stanowi stosunkowo łatwy cel obserwacji, choć i tu duże powiększenia są jak najbardziej wskazane. Tuż obok jest "ciekawa formacja" której nazwy nie udało mi się odnaleźć a która przy wczorajszym oświetleniu wyglądała bardzo.. hm.. ciekawie. Prawdziwa "truskawka na torcie" czekała jednak nieco dalej a była to rodzinka kraterów Muller. Największy z kraterów ma ok. 23km średnicy. Przy powiększeniu 300x doskonale widać było nie tylko trzy największe z nich (Muller, Muller O i Muller A) ale i 5 kolejnych, ustawionych w eleganckim rządku (Muller F, największy z tych mniejszych, wg Sky Safari ma 6km). Cały ten rejon spodobał mi się bardzo, dzisiaj też powinien być ciekawie oświetlony. Poniżej mizernej jakości fotka z telefonu (powiększenie 300x) pokazująca wczorajszy układ cieni w okolicy. Na szczęście wizualnie wyglądało to dużo lepiej.
    3 punkty
  5. Właśnie zakończyliśmy przeprowadzkę.Niestety nie wszystkie pliki jeszcze zdołaliśmy przenieść, będę kolejno przenosić do poszczególnych katalogów na FTP nie ma np. jak widzicie awatarow. Proszę o cierpliwość i dajcie mi trochę czasu, na ogarnięcie całości na razie: zwracam społeczność. Admin
    3 punkty
  6. Skoro masz port COM i rozumiem, że zainstalowałeś platformę ASCOM oraz program EQMOD, to w pasku 'Menu Start' wyszukaj ' EQASCOM Toolbox lub Toolbox ( u mnie to jest) i uruchom ten program. I tak: 1. powinno się Tobie pojawić coś takiego. 2 Ustawiasz tak jak jest na obrazku poniżej, słupek nr.1 a następnie klikasz na "Register" słupek nr.2 3 Po kliknięciu "Register" pojawi się nowe okienko. Klikasz na nim "OK". Podłącz odpowiednio montaż i go włącz. 4 Potem klikasz na "Driver Setup" 5 Pojawia się nowe okno dialogowe "EQMOD ASCOM SETUP". strzałka nr.1 tu ustawiasz swój port COM2 (tak widnieje u Ciebie w menadżerze urządzeń) strzałka nr.2 tu wybierasz swój montaż. Jeżeli nic nie będzie, to ustaw na "CUSTOM" (możesz też ustawić EQMOD Port Details jak na obrazku). Po tych zabiegach, klikasz na OK. 6 Następnie klikasz na "ASCOM Connect" 7 Po chwili powinieneś ujrzeć komunikat "EQMOD ASCOM" (strzałka żółta) o połączeniu się z montażem. Możesz od parkować montaż i sprawdzić czy wszystko działa. Jak jest w porządku, to klikasz na "ASCOM Disconnect" i zamykasz EQASCOM Toolbox. Jeżeli wszystko przebiegło jak należy, to nie ma takiej możliwości ( ja się z tym nie spotkałem), aby po tych zabiegach, nie można się było połączyć z montażem w programach lub dokonać zmiany ustawień. Ja korzystałem z systemu Windows 7. Nie wiem jak będzie pod 10-ką.
    2 punkty
  7. Nie przeczytałem artykułu od "deski do deski", jedynie fragmenty, np. o przesunięciu ku czerwieni i dostrzegam tam błędy merytoryczne. Galaktyki same z siebie nie przyspieszają, rozszerza się przestrzeń między nimi - dlatego nie ma powodu by były deformowane przez jakieś - jak to określa autor "potężne siły". Koncepcja przedstawiona przez autora brzmi jak czysta spekulacja, nie poparta twardymi danymi. Współczesna kosmologia staje się pełnoprawną dziedziną naukową, którą w wielu miejscach można empirycznie weryfikować. Tezy przedstawione przez autora wydają się sprzeczne z najlepszym możliwym w tym momencie modelem kosmologicznym Lambda CDM, którego przewidywania zostały w wielu miejscach doświadczalnie potwierdzone. Ponieważ trudno to nazwać poważną teorią naukową zgadzam się z kolegami powyżej, to nie to forum...
    2 punkty
  8. Tegoroczny październik pozwolił nacieszyć się skarbami jesiennego nieba. Gdy już poczułem pewien przesyt obserwacjami klasyków, wziąłem się za obiekty mniej znane, ulotne i rzadko opisywane ? czyli to, co w tym hobby kręci mnie najbardziej. Nasz cel ujęty jest w kilku katalogach, ale najczęściej zetkniemy się z oznaczeniem nadanym przez Stewarta Sharplessa (Sh 2-188) lub Simeis 22. O ile osobę pana Sharplessa większość z nas kojarzy, to z Krymskim Obserwatorium Astrofizycznym może już być pewien problem. W archiwalnym numerze Uranii z 1964 r. znalazłem jednak ciekawy artykuł na jego temat. Nie będę powielał zawartych tam informacji, dodam tylko, że listy obserwacyjne zawierające obiekty oznaczone jako "Simeis" (łącznie 306) zostały opublikowane na początku lat 50. w ukraińskim ?Biuletynie krymskiego obserwatorium astrofizycznego? (Izvestiya Krymskoi Astrofizicheskoi Observatorii). Większość wpisów została zintegrowana z innymi katalogami, a część to obiekty nieistniejące. Tutaj można zapoznać się z pełną listą. Numer 22 to mgławica planetarna, odległa o ok. 850 lat świetlnych od Ziemi. Początkowo jednak uznano ją za pozostałość po supernowej (SNR), z uwagi na jej nietypowy kształt. Planetarki kojarzymy przecież jako mniej lub bardzie okrągłe, a tu mamy łuk, którego najjaśniejsza część rozciąga się na obszarze ok. 10 minut kątowych. Skąd taka właśnie struktura? Ano, gwiazda centralna dość żwawo zasuwa w przestrzeni (z prędkością ok. 125 km/s), generując "bow shock" (jak to ładnie przetłumaczyć na polski ? wstrząs łukowy?) w otaczającym ośrodku międzygwiazdowym. W przeciwnym kierunku (północny ? wschód) widać tylko marne strzępy gazu, bliskie rozmycia się w przestrzeni. żródło: www.sky-map.org Starhopping to banał ? zaczynamy go albo od znanej i lubianej gromady otwartej NGC 457 (Ważka, ET), względnie jasnej ? Cas (Ruchba, 2.68mag). Obiekt jest powszechnie uznawany za wymagający, także wśród astrofotografów. Wychodzi jednak na to, że mając do dyspozycji kilkunastocalowe lustro, długoogniskowy okular i dobry filtr OIII nie taki diabeł straszny, jak go malują. Owszem, początkowo trzeba się skupić, poszukać odpowiedniej pozycji oka względem soczewki i takie tam, ale ostatecznie rozciągnięta, łukowato wygięta poświata jest dość oczywista. Po jej przeciwnej stronie nie widać absolutnie nic; także po usunięciu z toru optycznego o ? trójki całość znika. Przez ostatni miesiąc obserwowałem mgławicę kilka razy i nigdy nie było problemu z jej dostrzeżeniem. Wygląda trochę jak kosmiczny uśmiech, rozpięty na dość zasobnym w gwiazdy tle. Zalecana źrenica wyjściowa to ok. 5-6 mm (u mnie generuje ją Baader Asferyk 31 mm i superplossl Meade 26 mm), więc - mimo użycia filtra wąskopasmowego - w polu widzenia przebłyskuje całkiem sporo gwiazdek. Ładnie to wygląda, uwierzcie. Albo lepiej nie ? nie wierzcie na słowo, tylko spróbujcie i dajcie znać jak poszło!
    1 punkt
  9. Długo zastanawiałem się co dziś zaserwować ? tak, by każdy był zadowolony. Owszem, przyznaję, ostatnie obiekty ? dedykowane dla wielkopowierzchniowych niutków - łatwe nie były, ale z drugiej strony lorneciarze czy inni małoaperturowi mogliby się wreszcie choć trochę uaktywnić. Dzisiejszy cel jest na tyle jasny, że spokojnie mogą się za niego brać posiadacze średnich i większych dwururek, a z drugiej strony ma też coś do zaoferowanie miłośnikom dużych luster ? ale o tym za chwilę. Jeśli chodzi o starhopping, to trudno wyobrazić sobie mniej skomplikowaną ścieżkę dojścia. Namierzamy Messiera 31 w Andromedzie, następnie ? na północ od galaktyki ? trzy ułożone w rządku, widoczne gołym okiem gwiazdki o jasności od 4.5 do 5.6 mag (o Cas, HD 4142, ? Cas), a resztę wyjaśni nam pierwszy z brzegu atlas. Na zachód od wspomnianej trójki gwiazd znajdziemy wchodzące w skład Grupy Lokalnej engiece 185 (łatwiejsza) i 147 (spora, ale francowata, bo o niskiej jasności powierzchniowej, dość trudna do usidlenia w aperturach poniżej 100 mm). My odbijamy jakieś 2 stopnie na wschód, szukając jasnej, zwartej, niewielkiej plamki. NGC 278 to już nie Grupa Lokalna, a obiekt znacznie bardziej odległy (ok. 38 milionów lat świetlnych). Dochodzi tam do bardzo intensywnych procesów gwiazdotwórczych, przy czym ? co jest dość niezwykłe ? nowe, gorące gwiazdy rodzą się w wewnętrznym pierścieniu o średnicy ok. 6500 lat świetlnych, zaś galaktyczne obrzeża są pod tym względem znacznie spokojniejsze. Przypuszcza się, że numer 278 "skanibalizował" jakąś mniejszą, zasobną w gaz galaktykę. W przestrzeni NGC 278 jest dość odizolowana ? jej najbliższa sąsiadka to karłowata UGC 672 i nic nie wskazuje na jakąkolwiek trwającą interakcję między nimi. źródło: https://www.spacetelescope.org/images/potw1641a/ Nasz cel został odkryty przez Williama Herschella w grudniu 1786 r. W XIX stuleciu wziął go na warsztat William Parsons (lord Rosse), z pomocą swego słynnego Lewiatana dopatrując się w obiekcie spiralnej struktury. Ok, doszliśmy do sedna sprawy. Wszystko byłoby fajnie, bo jasność (10.7mag) i wysokie położenie nad horyzontem sprzyjają szczegółowym obserwacjom galaktyki. Problem tkwi gdzie indziej ? jej średnica to tylko ok. 2 minuty łuku. Niewiele, prawda? W teleskopie 300/1500 jakichś śladów "zawirowania" dopatrzyłem się przy pow. ok. 200x. Z tego co pamiętam, widokom daleko było jednak do oczywistości, niemniej tak coś kojarzę, że obserwowałem wtedy z Panasem na Przełęczy Knurowskiej i Marek też nabrał podejrzeń co do paczania na "zakręconą" mgiełkę. Sytuacja nieco zmieniła się kilka tygodni temu, gdy do pracy zostało zaprzęgnięte lustro 350 mm, Pentax 7 mm i barlow 2.25x. Wynikowe powiększenie (ponad 450x) pozwoliło ujawnić z całą pewnością ulotne pojaśnienia w halo rozciągającym się wokół jądra, dające mocne, hmm, poczucie istnienia zakrzywionych ramion - choć nadal przydałoby się więcej apertury (powerku zresztą też). O dziwo, w okularze nie było specjalnie ciemno, bo jasność powierzchniowa galaktyki jest naprawdę spora. Gdyby mieć do dyspozycji teleskop o średnicy nie kilkunastu, lecz kilkudziesięciu cali (jak koledzy zza Wielkiej Wody) można by nawet sprawdzić, dlaczego bywa określona jako "ninja star". Dobra, zejdźmy do cali trzech czy czterech. W mojej lornecie 25x100 galaktyczna plamka jest oczywista, choć o jakiejkolwiek strukturze można oczywiście zapomnieć. Bino 70 mm też z pewnością da radę (choć nie pamiętam, bym próbował). Jeszcze mniej? Nie wiem, ale przy kolejnej okazji wyjmę z bagażnika 12x56 i sprawdzę, czy coś widać. Niezależnie jednak od tego, czy z pomocą lornetki chcesz sprawdzić jakość swego nieba, sprzętu i oczu, czy jako użytkownik sporego dobsa pójdziesz w ślady lorda Rosse ? koniecznie spróbuj i daj znać jak poszło!
    1 punkt
  10. Iluzja Nieskończoności Wszechświata Tworzenie Iluzji grawitacyjnych przez grawitację Wszechświata STRESZCZENIE Wszechświat w odróżnieniu od Pustki, w której się narodził, jest bytem materialnym. I tak jak materia istnieje i jest określony w wymiarach Przestrzeni, Czasu i Ilości. ? Określonej ilości materii, z której stworzony Wszechświat. ? Określonej przestrzeni, którą zajmuje ekspansja materii Wszechświata. ? Określonego czasu, który upłynął od narodzin Wszechświata, w Wielkim wybuchu, do chwili obecnej. Każdy z tych wymiarów wyznacza granicy swoje, w których istnieje Wszechświat. (?) Niemożność ujrzenia granicy ekspansji Wszechświata i czarnej głębi Pustki znajdującej się za nią, wynika z działania Grawitacji i tego, że promienia gwiazd, które my obserwujemy podlegają działaniu Grawitacji. Nasz Wszechświat generuje potężne pole grawitacyjne, które otacza go i nie pozwala odlecieć promieniom gwiazd zawracając z powrotem ich. Pole grawitacyjne Wszechświata tworzy nieprzekraczalną granicę dla ucieczki promieniowani. Nieprzekraczalna granica podobnie jak lustro odbija światło gwiazd istaje się dla obserwatora Lustrzanym Horyzontem. Wielokrotne odbicia gwiazd i galaktyk na Lustrzanym Horyzoncie tworzą Iluzję Nieskończoności Wszechświata. A jest to jedna z kilku Iluzji, które tworzy pole grawitacyjne Wszechświata i które przyjęliśmy za rzeczywistość. WSTĘP ? WPŁYW GRAWITACJI NA RUCH ŚWIATŁA I TWORZENIE ZJAWISK GRAWITACYJNYCH Prowadzone badania nad wpływem grawitacji na kierunek ruchu światła, doprowadzili nasz zespół do dość logicznego wniosku, iż znane nam wszystkim zjawisko soczewkowanie grawitacyjne* jest dowodem na to, iż w Kosmosie światło nie porusza się po linii prostej. Droga sygnału świetlnego jest zaginana przez różnej siły pola grawitacyjne gwiazd, galaktyk i gromad galaktyk. Im dłuższą drogę przechodzi sygnał świetlny przez obszary Wszechświata, tym bardziej zawiłą staje się droga sygnału. * Soczewkowanie grawitacyjne jest znanym dowodem tego, że cząsteczki światła oddziałują grawitacyjne. Rys.1 Soczewkowanie grawitacyjne występuje, gdy sygnały świetlne napotyka na drodze pole grawitacyjne, które zakrzywia kierunek ruchu sygnałów i tworzy dla obserwatora (znajdującego się w ognisku) różne efekty wokół swej otoczki, np. podwójny obraz źródła. W przypadku silnego soczewkowania, które wytwarza mocne pole grawitacyjne (np. gromada galaktyk) obraz źródła ulega wielokrotnemu powtórzeniu, bądź silnemu zniekształceniu (forma luku) Więcej o soczewkowaniu grawitacyjnym można dowiedzieć się na tematycznych stronach. Teraz spójrzmy na inne zjawisko, które tworzy pole grawitacyjne. ILUZJA GRAWITACYJNA (CZYLI DALSZA PODRÓŻ ŚWIATŁA PO ZAKRZYWIONEJ ŚCIEŻCE) Jeżeli prześledzimy dalsza podróż sygnału świetlnego po zakrzywionej ścieżce, to zauważymy, że w którymś punkcie przestrzeni jego ścieżka przecinają się ze ścieżką sygnału, który biegnie wprost od ich macierzystego obiektu-źródła. Rys. 2 Sygnały świetlne gwiazdy wysłane w różnych kierunkach mogą się spotkać w dowolnym punkcie przestrzeni pod wpływem pól grawitacyjnych. W takim punkcie obserwator widzi dwa obrazy tego samego obiektu. Obraz dostarczony po zakrzywionej ścieżce jest Iluzją Grawitacyjną. CECHY WYRÓŻNIAJĄCE ILUZJĘ GRAWITACYJNĄ. Może występować w dowolnym miejscu przestrzeni. Nie jest przywiązana ?bliskim sąsiedztwem? z soczewką grawitacyjną ani ze źródłem. W odróżnieniu od soczewkowania grawitacyjnego nie występuje w linii prostej ? obserwator ? soczewka ? źródło. Przedstawia obiekt z innego ujęcia niż przedstawia go bezpośredni przekaz. Przedstawia obiekt w innym, wczesnym czasie rozwoju, ze względu na dłuższą drogę. Tę, ostatnie dwie cechy Iluzji grawitacyjnej mogą znacząco utrudnić jej rozpoznanie. Gwiazdy i galaktyki emitują światło we wszystkie strony przestrzeni kosmicznej. W rozległym Wszechświecie przestrzeń jest wypełniona połami grawitacyjnymi, które tworzą galaktyki i gromady galaktyk. Wędrujące sygnały gwiazd i galaktyk napotykają na drodze mnóstwopól grawitacyjnych o różnej mocy. Działania tych pół mogą w dowolny sposób zmieniać kierunek ruchu światła i tworzyć wiele Iluzji grawitacyjnych. A te Iluzji grawitacyjne są duplikatami obiektów-źródeł, tylko przedstawiają ich z innej perspektywy. (?) Rozpoznanie duplikatów i powiązanie ich ze właściwym źródłem będzie stanowić poważne (wyzwanie) a zarazem ciekawe zajęcie dla astronomów. (?) Z kolei, głębsza analiza tych zjawisk oraz badania najdalszych obszarów kosmosu doprowadziła nas do bardziej zaskakujących wniosków i odkrycia następnego zjawiska, które tworzy Grawitacja Wszechświata. LUSTRZANY HORYZONT Przejdziemy do sedna. Wyobraźmy sobie, iż nasz Wszechświat narodzony w Wielkim Wybuchu, po latach rozwoju i rozszerzania się w Pustce, osiągnął jakiś kształt i rozmiar. A chociaż Wszechświat nadal się rozszerza, to światło gwiazd wyprzedza jego ekspansję i oddala się w Pustkę. A teraz zadajmy sobie pytanie ? co się dzieje ze światłem, które zostało wyemitowane w Pustkę? Zastanówmy się, jak wpływa pole grawitacyjne Wszechświata na światło, które oddaliło się od niego w Pustkę? Wiedząc, że cząsteczki światła podlegają działaniu grawitacyjnemu i przyjmując, iż Wszechświat jest jedyny*, musielibyśmy uznać, iż światło wraca z powrotem do niego. * Zwolennicy teorii mnogości Wszechświatów (istniejących w jednej Przestrzeni) musieliby uwzględnić poważny problem takiego scenariuszu. Wtedy przyjmując, że inne Wszechświaty pochłaniają nasze światło, musieliby również przyjąć, że i my pochłaniamy ich. A to byłoby prawdziwym koszmarem obserwacyjnym. Poza tym teoria mnogości Wszechświatów ma kilka poważnych nieścisłości. Dla tego nie będziemy na niej zatrzymywać się. Trzeba tylko pamiętać, że teoria ta została wyciągnięta z obszarów filozofii i abstrakcyjnej matematyki, żeby wytłumaczyć nieoczekiwanie odkrytą ?nieskończoność? Wszechświata. Kiedy teleskop Hubble?a pierwszy raz spojrzał w głębokie pole i zamiast oczekiwanej granicy Ekspansji Wszechświata i czarnej głębi Pustki za nią, ujrzał ogromna ilość galaktyk. (?) Pole grawitacyjne Wszechświata tworzy granicę nieprzekraczalną dla ucieczki światła. Granicę, która otacza Wszechświat. Chociaż tu mówimy o świetle widzialnym, to oddziaływaniu grawitacyjnemu ulega całe spektrum promieniowania elektromagnetycznego, od najkrótszych fal gamma po najdłuższe radiowe. Teraz zróbmy następny krok w tej sprawie, odpowiadając na powstające pytania. - W jakiej postaci światło powraca? Czy jego natężenie osłabnie do całkowitej nieczytelności? Czy zawrócony obraz pozostanie wyraźny? ? - W próżni, gdy światło nie napotyka przeszkód, sygnał świetlny słabnie wprost proporcjonalnie przebytej odległości. - A jaką maksymalną odległość może przebyć światło w Pustce, nim zostanie ono zawrócone grawitacją Wszechświata? - W Pustce niema nic co mogłoby przeciwstawić się mocy Wszechświata i wesprzeć ucieczkę światła. Z tego wynika, że droga ucieczki byłaby zdecydowanie krótsza niż rok świetlny, a jest to ułamek drogi, którą pokonuje światło z odległych krańców Wszechświata, dostarczając stosunkowo wyraźne obrazy. A to oznacza, że zawrócony obraz pozostałby dostatecznie wyraźnym. Granica ucieczki światła, podobnie jak lustro odbija sygnały świetlne z powrotem i staje się dla obserwatora Lustrzanym Horyzontem. W naszej prace nie tknęliśmy tematu Ciemnej Energii, bo uważamy, że póki nie znamy jej natury, ani zasięgu działania, byłoby nierozsądnie chować się za nią, myśląc, że ona pochłonie ten problem. Uważamy, że lepiej zmierzyć się z tym tematem i być przygotowanym na możliwość przedstawionego scenariusza. Teraz odpowiemy na krytyczne pytania najczęstszej stawiane przed nami. - A może to wszystko jest po prostu rozszerzeniem Wszechświata? Zwyczajne rozszerzenie OGROMNEJ ILOŚCI galaktyk, której ludzki umysł nie potrafi ochwycić? - A jak wytłumaczyć zjawisko ucieczki galaktyk z przyspieszeniem, jeżeli tam się znajduje jakaś nieprzekraczalna granica? W odpowiedzi podajemy pierwszą wskazówkę na to, iż nasze postrzeganie zjawiska ucieczki galaktyk jest nieprawidłowe. PRZESUNIĘCIE KU CZERWIENI A RZECZYWISTA PRĘDKOŚĆ DALEKICH GALAKTYK Obserwując coraz dalej położone galaktyki obserwujemy coraz większe wydłużenie fali widmowej, które one emitują. Popularnie mówiąc, widzimy przesunięcie fali ku czerwieni. Takie przesunięcie ku czerwieni przekładamy na coraz większą prędkość galaktyk. W ten sposób postrzegamy, iż nasz Wszechświat rozszerza się coraz szybszej. Mierzona wyłącznie w ten sposób prędkość ucieczki dalekich galaktyk, już osiągnęła od 70% do 96% prędkości światła! A teraz zastanówmy się ? jak powinny wyglądać kształty galaktyk poddane takim przyspieszeniom? Przeprowadzone obliczenia i symulacji wykazały, że takie obiekty jak galaktyki (nie mające struktury jednolitej, lecz zbiorową o malej gęstości) powinny ulec deformacji przy 2%-5% prędkości światła! A dokładnie, ich kształtypowinny zostać rozciągnięty siłą przyspieszenia, w kierunku ruchu. Zaś na zdjęciach z najdalszych obszarów Kosmosu widzimy nienaruszone kształty galaktyk. Ich kształty wyglądają tak samo jak u galaktyk w pobliskim kosmosie. Dla porównania, prędkości galaktyk z pobliskiego kosmosu są obliczone pomiędzy 600 a 2300 km/s. Czyli średnio 100 krotnie mniejsze! A teraz zadajmy sobie pytanie ? Czemu kształty dalekich galaktyk nie wykazują żadnego wpływu ?Potężnej Siły? przyspieszenia? Może to oznacza, że przyczyną wydłużenia fali widmowej u dalekich galaktyk nie jest przyspieszenie prędkości ich.(?) Naszym zdaniem wydłużenie fali widmowej, czyli zjawisko ucieczki galaktyk z przyspieszeniem jest jedną z Iluzji, które tworzy Lustrzany Horyzont. Zanim opiszemy w jaki sposób Lustrzany Horyzont tworzy tą Iluzję, przedstawimy inne Iluzji, które mają największy wpływ na nasze postrzeganie Wszechświata. ILUZJA NIESKOŃCZONOŚCI Przedstaw my sobie, iż granicę Wszechświata przekracza światło obiektów znajdujących się w różnych odległościach od niej, a obserwator znajduje się w środku Wszechświata. Wtedy droga sygnału razem z powrotną, od obiektu znajdującego się obok obserwatora wydłużyłaby się dwukrotnie, a od obiektu znajdującego się po przeciwnej stronie granicy wydłużyłaby się trzykrotnie. Tym samym, sygnały świetlne tych obiektów przesuwają granicę Wszechświata dla obserwatora, dalej od rzeczywistej dwukrotnie i trzykrotnie odpowiednio. Rys. 3 A co, jeżeli sygnał świetlny obiektu przejdzie granicę Wszechświata kilka razy, przebiegając wte i wewte Cały Wszechświat. Taka możliwość istnieje, gdyś materia łącznie z ciemnej, która mogłaby powstrzymać taką podróż światła zajmuje znacznie mniej niż 1% objętości Wszechświata. Rys. 4 Taka możliwość oznacza, że obserwator widziałby obiekty znajdujące się coraz dalej i dalej. A ograniczeniem takich ?odkryć? co raz ?dalszych? obiektów? ograniczeniem tej ?nieskończoności? byłyby tylko techniczne możliwości teleskopów. A jeszcze, taka możliwość oznacza, że obserwator znajduje się w pułapce Iluzji Nieskończoności. ILUZJA WIELOŚCI Opisany wyżej mechanizm zawracania cząstek światła przez pole grawitacyjne Wszechświata tworzy kolejną wizualną sztuczkę ? Iluzję wielości obiektów. Jest to wielokrotne odbicie tego samego obiektu na Lustrzanym Horyzoncie. (?) Galaktyka emituje światło we wszystkie strony i cześć sygnałów świetlnych, niezatrzymanych przez materię dociera do Granicy ucieczki po czym zawraca. W drodze powrotnej część tych sygnałów jest odbierana obserwatorem jako n** ilość kopii tego samego obiektu. Rys. 5 Przy powtórnym przejściu sygnałów przez przestrzeni Wszechświata i odbiciu się na Lustrzanym Horyzoncie, liczba kopii wzrasta o kolejną krotność. A obserwator ma Iluzję nieskończonej wielości obiektów. (?) HUBBLE LEGACY FIELD Pod takim tytułem na początku maja b.r. zostały opublikowane nowe dane z Ekstremalnie głębokiego pola Hubble?a. Jest to najdalszy fragment kosmosu, do którego sięgnął kosmiczny teleskop Hubble?a. Dzieło to jest wspólnym wysiłkiem naukowców z NASA i ESA. HLF składa się z 7500 ekspozycji wykonanych przez kilkanaście lat obserwacji głębokiego pola. Ekspozycji zostały złożone w obrazy, które ukazują obszary kosmosu w odstępach przestrzeni i czasu. ?Najbliższe? są oddalone o 550 mln lat świetlnych, a najdalsze o 13,3 mld l.ś. Żeby uzyskać tak szczegółowe, odrębne obrazy, leżące w jednej linii wizji, potrzebne było wsparcie innych kosmicznych teleskopów, które ?widzą? promieniowania o długościach fali niedostępnych dla optyki Hubble?a. Do tego celu zaangażowano teleskop Spitzera (promieniowanie podczerwone) oraz teleskop Chandra (promieniowanie rentgenowskie). Obróbka otrzymanych danych wymagała od zespołu HLF 16 lat pracy! Rezultatem tej ogromnej pracy stało wielokrotne podniesienie ilości zarejestrowanych galaktyk w obserwowanych polu ? do 265 tysięcy! Największe wrażenie (na nowo poznających temat), robi rozmiar pola, w którym znalazła się ta ogromna ilość ? 20,87? x 19,19?. Rozmiar porównywalny do tarczy księżyca na sferze niebieskiej. (Więcej: hubblesite.org) Nowe wyliczenia HLF są korzystne dla wyników naszej pracy. Lecz same ilości, nawet tak duże, nie stanowią decydującego dowodu na istnienie Lustrzanego Horyzontu. Za parę lat, następca teleskopu Hubble?a ? teleskop Webba, ze znacznie większymi możliwościami obserwacji, z pewnością znowu podniesie wielokrotnie ilość galaktyk w HDF. Lecz i te znów zwiększone ilości nie rozstrzygną ostatecznie tej kwestii. No może tylko naprowadzą Umysł otwarty do pytania ? Czemu znów uciekła nam Granica Wszechświata? Przecież ta Granica powinna być u Wszechświata, który składa się z określonej ilości materii! Przecież Granica Ekspansji powinna istnieć, jeżeli ona rozpoczęła się z jednego punktu, nawet jeżeli nadal trwa! (?) Poprzednie dane z HDF ? koło 10 tyś galaktyk, oraz podobne dane z HDF-South (południowy odpowiednik HDF), już byli dobrą motywacją dla naszych badań. ŚWIETLISTE HALO. NIE ILUZJA Naturalnym wygaszeniem Iluzji Nieskończoności i Wielości będzie maksymalne osłabienie sygnału świetlnego, do całkowitej utraty rozpoznawalności. Każdy sygnał świetlny ulega maksymalnemu osłabieniu po przebiegu odpowiedniej dla niego odległości. Jest to spowodowane rozłożeniem jednostek światła na co raz większej powierzchni. Na końcu swej podróży osłabiony sygnał miesza się z innymi sygnałami. W ten sposób tworzy się świetliste halo równomiernie wymieszanych jednostek światła. W takim halo osłabione sygnały tracą całkowicie swą rozpoznawalność. Dla najmocniejszych sygnałów w Kosmosie, które emitują galaktyki kumulując światło miliardów gwiazd, takie osłabienie może nastąpić po przebiegu 10** lat świetlnych. Przenosząc tak długą drogę do zamkniętego obiegu wewnątrz Wszechświata, otrzymamy na jej końcu równomierne wymieszane halo miliardów sygnałów świetlnych. Takie Świetliste Halo jest widoczne na Nieprzekraczalnej Granice otaczającej Wszechświat. Świetliste Halo stanowi tło Lustrzanego Horyzontu. Świetliste tło wypełnia pozostałe pustki pomiędzy ledwie widocznymi wielokrotnymi odbitkami galaktyk. Świetliste tło staje się nieprzepuszczalną zasłoną dla oka obserwatora. A to oznacza, że jak by my nie polepszali swe teleskopy i tak w najmniejszym rozmiarze sfery niebieskiej? miliardowej części tarczy księżyca, nie zobaczymy czarnej głębi Pustki, w której unosi się Wszechświat. EPILOG. INNE ILUZJI LUSTRZANEGO HORYZONTU I DECYDUJĄCY DOWÓD W tym tekście (artykule) nie opisujemy innych Iluzji Lustrzanego Horyzontu. Również nie przedstawiamy decydującego dowodu na jego istnienie. Pomyśleliśmy, żeby czytelnicy oraz koledzy zajmujące się Kosmologią najpierw zwrócili uwagę na ten niedostrzeżony temat, a podjąwszy dyskusji przedstawili swoje argumenty za i przeciw. A po drugie: z pewnością wielu czytelników miało by przyjemność samemu odnaleźć ten dowód, jak również wskazać inne Iluzji, które przyjęliśmy za rzeczywistość. Michał Issakov i zespół. Artykuł ze strony https://mirrorhorizon.pl/
    1 punkt
  11. Z pewnością jest to bardzo ciekawe bo każde miejsce, formacja, krater, góry wyglądają inaczej w zależności od tego czy wstaje nad nimi księżycowy dzień czy zachodzi. Żeby to wszystko zobaczyć na różne sposoby to trzeba lat... Czytałem o możliwości dostrzeżenia zjawisk przelotnych w różnych obszarach i kraterach albo rzadkich rozbłysków. Mam nadzieję, że takich krótkich i ciekawych relacji z obserwacji danego obszaru będzie nam przybywać na forum :)
    1 punkt
  12. Można więc powiedzieć, że forum jako społeczność i miejsce wymiany idei spełnia swoją rolę Na razie mam raczej niewielką praktykę z takimi powiększeniami na US a szczególnie na Księżycu. Mieszkam w Warszawie, balkonu brak, więc na jakiekolwiek obserwacje muszę jechać za miasto. No a jak już jechać, to bez Księżyca. Ale coś czuję, że teraz i łysol częściej będzie celem obserwacji. Nagle okazało się, że jak już wiesz co konkretnie obserwujesz, jaki krater czy wąwóz, to może być to równie ciekawe co obserwacje DS
    1 punkt
  13. Słup już stoi i czeka na śruby rzymskie do składanych zastrzałów, a ja w tym czasie wziąłem się za montaż tubusów Całość zaczyna już jakoś wyglądać
    1 punkt
  14. W sklepiku do kompletu pojawiła się nowa rzecz - mocowanie do silnika napędzającego oś mikrofocusera. Mocowanie zaciskane jest na osłonie przekładni mikrofocusera i nie wymaga montowania śrubami od spodu wyciągu. Z silnikiem z wbudowaną przekładnią 1:10 rozdzielczość to 4800 kroków na obrót osi wyciągu. https://shop.astrojolo.com/product/110-focusing-motor-with-microfocuser-mounting-plate/
    1 punkt
  15. Ciekawe zjawisko atmosferyczne można zaobserwować w Górach Błękitnych (Australia). Odległe obiekty przybierają tam niebieskawy odcień. Spowodowane jest to obecnością w powietrzu olejków eterycznych wydzielanych przez wszechobecne eukaliptusy. Cząsteczki tych olejków rozpraszają składowe światła widzialnego o krótszych długościach fal, stąd takie zabarwienie gór i ich nazwa. Zima zeszłego roku, czyli lipiec ? - +3 st. w Katoombie przy masakrycznym wietrze, a ja chory, ale pięknie (na 3 i 5 zdjęciu m.in. słynne Trzy Siostry).
    1 punkt
  16. Poniżej fotka tranzytu Merkurego na tle tarczy Słońca z 11.11.2019. Fotografia wykonana z użyciem teleskopu słonecznego Lunt 50, kamera: ASI178MM. HDR dwóch ekspozycji: prześwietlonej dla uwidocznienia protuberancji oraz "normalnej" dla wyeksponowania szczegółów samej tarczy. Stack każdej ekspozycji wykonany z 50% z 1000klatek (AutoStakkert3, Registax6, PS).
    1 punkt
  17. Fajny opis. Dzieki. Kiedyś był to mój obowiązkowy obiekt. Teraz troszkę o nim zapomniałem. Dlatego też obiekt tygodnia to jedna z najważniejszych pozycji każdego forum.
    1 punkt
  18. Pamiętam, że obserwowałem tą galaktykę na początku października przez GSO 12. Na pierwszy ogień poszedł ES' 14mm i ukazała mi się jako jasna w kształcie kółka mała mgiełka, próbowałem dopatrzeć się czegoś więcej, ale bez skutku. Postanowiłem, więc zwiększyć power i do wyciągu trafił okular ES 6.7mm(224x przybliżenie) po mniej więcej minucie wpatrywania się w ten obiekt również poległem tzn. nic więcej prócz kulistej mgiełki nie zobaczyłem. Okej ostatnia szansa do wyciągu trafia ES 4.7mm i znowu mniej więcej minuta wpatrywania się iii... niestety po raz kolejny musiałem obejść się smakiem. Nie tym razem. Ani śladów zawirowania, ani niczego więcej prócz kulistej mgiełki. Przy najbliższej okazji "powalczę" z tą galaktyką jeszcze raz bo nie byłem pewny czy można w tej galaktyce dopatrzeć się czegoś więcej.
    1 punkt
  19. Próbowałem dziś lornetką 10/50. Nie udało się dostrzec galaktyki i miałem odczucie, że jednym z powodów było trochę małe powiększenie; odległość między gwiazdkami 10.2mag i 8.8mag wydawała się nieco zbyt mała, a pomiędzy nimi, bliżej tej jaśniejszej, powinna być NGC 278. Ostatecznie uznałem, że niczego tam nie było. Sąsiednia NGC 185, po przeciwnej stronie jasnych słońc, była natomiast widoczna - kątem oka jawiła się jako słaby duszek w odpowiednim miejscu. Samą NGC 278 widziałem kiedyś teleskopem 12", ale mam tylko tyle, że była dość jasna. Jeśli chodzi o dzisiejsze warunki, to gołym okiem była słabo dostrzegalna galaktyka M33. PS. Jakieś 2 stopnie na północ od NGC 278 znajduje się gromada otwarta Alessi 1 - dziś całkiem wyraźnie zwracała na siebie swą uwagę w jednym polu Nikona.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)