Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.03.2020 w Odpowiedzi
-
9 punktów
-
Między Koronawirusem a zwykłym wirusem grypy jest ta różnica, że nie ma na niego bezpośredniego lekarstwa a leczony jest objawowo, druga sprawa jest taka, że nie ma na niego szczepionki. Jednak powiedz mi jak postępujesz gdy, masz normalną grypę? Zazwyczaj, leżysz w łóżku, pijesz wapno z witaminą C i się pocisz... i dużo, dużo pijesz. Na grypę ani nie podaje się żadnych antybiotyków, bo na wirusy a. nie działają. Koronawirus objawiwo niczym od zwykłej w grypy się nie różni. A ludzie cóż zawsze będą środkiem epidemiogennym. Przecież to jest odmiana grypy a nie żadna, ebola Gwarantuję , że większość z nas przejdzie to jak zwykłą wiosenną grypę, śmiertelność tyczy się tylko osób o bardzo obniżonej odporności oraz osób w podeszłym wieku tj 70-80+. Dodam, że ja się od tygodnia zmagam z przeziębieniem kaszlę, kicham i problemu z tego nie robię. Trza normalnie żyć. Myć kilka razy dziennie ręce, owoce, warzywa często przebywać na świeżym powietrzu itp. unikać miejsc gdzie mogą przebywać chorzy... Zlotu nie odwołujemy9 punktów
-
JECHAĆ!!!!!! I nie rozwijać tematu bo strach żelazko włączać aby o koronawirusie nie zaczęło nadawać?8 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
Witam kolegów. Pora pomyśleć o corocznym pokazie nieba dla mieszkańców Słupska. Proponuje nastawić się na Księżyc i Wenus,której jeszcze nie pokazywaliśmy. Jeśli chodzi o termin,stawiam na początek kwietnia 3-4 lub końcówka marca,może jakaś inna propozycja. Naszła mnie jeszcze jedna myśl,otóż : Zamiast robić pokaz w jednym miejscu zróbmy go w kilku miejscach w tym samym czasie np.każdy w pobliżu własnego domu. Sprawa do dyskusji,ale biorąc pod uwagę,że pokazy nie cieszą się już tak wielką popularnością proponuję wyjść do ludzi . Co o tym myślicie ? Zapraszam do dyskusji !1 punkt
-
1 punkt
-
Na ED-ka mnie nie stać jednak. Teraz każdy grosz u mnie się liczy bo dzieci w drodze:-) Ale jak mi się coś trafi to korci mnie mały mak albo dłuższy refraktor 80/910 albo 90/910. Miałem kilkumiesięczną przerwę od obserwacji bo czym innym jestem zajęty i w międzyczasie mi zrobili to oświetlenie. Galaktyk z katalogu Messiera to już na 100% nie poobserwuję w tych warunkach. Normalnie tragedia. @lolak89 Jak możesz wstawiaj relacje z obserwacji jak najczęściej cobym mógł choć tym się pocieszyć.1 punkt
-
Pył księżycowy jest też po drugiej stronie Księżyca 2020-03-04. Chiński łazik, który jako pierwszy odwiedził niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca, odkrył warstwę pyłu nawet 12 metrów pod powierzchnią. Łazik będący częścią chińskiej misji Chang'e 4 bada krater Von Karmana. Jako pierwszy w historii zmierzył on głębokość pyłu powierzchniowego Srebrnego Globu za pomocą radaru. Wyniki zostały przeanalizowane przez naukowców z Chin i Włoch. Pył księżycowy, zwany także regolitem, jest podobną do talku substancją składającą się ze sproszkowanej skały i pyłów, które osiadły po bombardowaniu satelity przez asteroidy miliardy lat temu. Odkrycia Chang'e 4 potwierdzają, że pył księżycowy pokrywa również "drugą" - niewidoczną z Ziemi - stronę Księżyca. Co ciekawe, warstwa pyłu jest dość gruba. Zrozumienie historii Księżyca i wulkanizmu występującego na Srebrnym Globie będzie kluczowe podczas przyszłych misji. Pył księżycowy może zaburzać funkcjonowanie różnych instrumentów, zwiększając ryzyko awarii lądownika i łazika. Regolit już wcześniej powodował liczne problemy. Peggy Whitson, astronautka, która spędziła w kosmosie w sumie 665 dni, powiedziała, że misje Apollo "miały wiele problemów z pyłem księżycowym". Jeżeli zamierzamy spędzić długi czas na Księżycu i zbudować tam bazę, musimy dowiedzieć się, jak poradzić sobie z tą substancją - powiedziała Peggy Whitson. Brian O'Brien, fizyk, który zaprojektował urządzenia do pomiaru regolitu wysłane wraz z Apollo 11, powiedział, że podejrzewa, że pył zakłócał sejsmometr i blokował panele słoneczne podczas trwania misji. Pomiary regolitu na powierzchni Księżyca mogą pomóc przyszłym statkom kosmicznych uniknąć problemów. Źródło: INTERIA Łazik Yutu-2 po niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca /NASA /123RF/PICSEL https://nt.interia.pl/raporty/raport-kosmos/misje/news-pyl-ksiezycowy-jest-tez-po-drugiej-stronie-ksiezyca,nId,43582801 punkt
-
Ciekawe co piszesz ,choć w moim wieku funkcja GoTo na taki obiekt z reguły nie trafia ....do obiektu....1 punkt
-
W konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy,warto skierować lornetkę na ciekawą gwiazdę zmienną Mirę S Ursae Majoris (S UMa),ponieważ jest obecnie w fazie maksimum o jasności około +7.50 magnitudo Ta gwiazda jest bogata w dużej ilości Cyrkonu,czyli to gwiazda Cyrkonowa o typie widmowym (S0,9e-S5,9e) Co około okresu 226 dni zmienia jasność w zakresie +7.1 - +12.7 V mag. Gwiazda zmienna została odkryta przez Pogson w 1853 roku Podczas gdy maksima wielu zmiennych typu Mira wydają się być dość ?ostre?, to dla S UMa jest bardziej ?płaskie? i może utrzymywać się w pobliżu maksimum przez około dwa miesiące. S UMa jest dostępna okołobiegunowa przez cały rok1 punkt
-
Przy wieczornej kawce postanowiłem opracować kilka z widm zebranych podczas wczorajszej, krótkiej sesji. Na warsztat wziąłem trzy obiekty YSO (Young Stellar Object) - czyli młode gwiazdy. Wszystkie one są częścią gromady Melotte 15 (to ta w mgławicy Serce). No i przy okazji okazało się (to znaczy wyczytałem, a nie odkryłem ) , że jedna z tych nich to HD15558 - olbrzym typu widmowego O4.5 o temperaturze powierzchniowej 46800 stopni. Jest to najbardziej masywna zbadana gwiazda znajdująca się w naszej Galaktyce. Jej masa jest aż 152 razy większa od masy Słońca, a moc promieniowania jest 660 000 razy większa niż Słońca. Wchodzi ona w skład układu wielokrotnego - stąd było możliwe tak dokładne określenie masy. Gromada Melotte 15 w mgławicy Serce. Evostar 72, IMX224, 80x15s Na zdjęciu powyżej zaznaczyłem gwiazdy, których widma przedstawione są poniżej. Oprócz HD15558 mamy jeszcze gwiazdę nieco późniejszego typu O7 oraz gwiazdę typu A1. Porównując widma można zauważyć, jak płynnie zmieniają się charakterystyczne cechy gwiazd. Podtyp widmowy w obrębie typu O określany jest przez stosunek intensywności linii He II do He I - głównie 4471A do 4542A. W widmie gwiazd O można wyróżnić pasma absorpcyjne pochodzące nie tylko od samych gwiazd, ale od materii międzygwiazdowej - przy długościach fali 4430A i 5780A. Widać też wyraźnie, jak szerokie są linie wodoru w gwiazdach typu A w porównaniu do gwiazd typu O. W gwiazdach typu A brakuje zupełnie linii helu - temperatura jest już za niska. Wiek gwiazd w gromadzie Melotte 15 ocenia się na 1.5 miliona lat. Widma trzech wybranych młodych gwiazd z gromady Melotte 15 Ciężko mi sobie wyobrazić obiekt, który świeci pół miliona razy jaśniej niż Słońce. A są jeszcze jaśniejsze gwiazdy, dużo jaśniejsze https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_most_luminous_stars1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Pozazdrościć wam tych gór... ahh jak one pięknie komponują się z gwieździstym niebem, poezja dla oczu?1 punkt
-
Niebo w pierwszym tygodniu marca 2020 roku 2020-03-03. Ariel Majcher Pierwsze dni marca rozświetli zbliżający się do pełni Księżyc, który odwiedzi gwiazdozbiory Byka, Bliźniąt, Raka i Lwa. Jego blask zdominuje nocne niebo, utrudniając dostrzeżenie świecącej na pograniczu widoczności gołym okiem planety Uran, jednak nie wpłynie znacząco na warunki obserwacyjne bardzo jasnej planety Wenus. Pokazujące się tuż przed świtem planety Mars, Jowisz i Saturn wschodzą długo po zniknięciu Srebrnego Globu z nieboskłonu, ale na ich widoczność największy wpływ ma zorza poranna, pojawiająca się przed wschodem Słońca. Na niebie wieczornym najwcześniej pojawia się Księżyc, widoczny bez problemu w pełni dnia oraz planeta Wenus, którą również można dostrzec jeszcze przed zachodem Słońca. Natomiast w momencie, gdy Słońce chowa się pod widnokrąg, Wenus zajmuje pozycję na wysokości prawie 40° nad południowo-zachodnim horyzontem, zaś godzinę później zmniejsza wysokość o 10°. Wenus najlepiej widoczna jest właśnie przez tę godzinę, potem kontrast między nią a tłem nieba wzrasta tak bardzo, że w zasadzie uniemożliwia obserwacje. Nie bez znaczenie jest też zmniejszająca się wysokość nad widnokręgiem. Do końca tygodnia blask Wenus zwiększy się do -4,3 wielkości gwiazdowej, średnica jej tarczy urośnie do 20?, a faza spadnie do 59%. Planeta Wenus w środę 4 marca przejdzie z gwiazdozbioru Ryb do gwiazdozbioru Barana, by w niedzielę 8 marca minąć planetę Uran w odległości niewiele ponad 2°. Dzięki temu znacznie ułatwi odnalezienie Urana, co jest szansą dla tych, którym się to jeszcze nie udało, a chcieliby tego dokonać. Przedostatnia planeta Układu Słonecznego świeci blaskiem +5,9 wielkości gwiazdowej i na szansę jej dostrzeżenia trzeba poczekać, aż się odpowiednio ściemni. Niestety w najbliższych kilkunastu dniach zadanie skutecznie utrudni rosnący blask Księżyca. Na początku nocy astronomicznej (pora pokazana na mapkach animacji) Uran zajmuje pozycję na wysokości nieco ponad 20° nad zachodnią częścią nieboskłonu. Księżyc zaczął tydzień od I kwadry, która miała miejsce dokładnie w poniedziałek 2 marca tuż przed godziną 21 naszego czasu. Jego tarcza znajdowała się wtedy w gwiazdozbiorze Byka, prawie 3,5 stopnia od Aldebarana, na wysokości ponad 50° na początku nocy astronomicznej. Natomiast do momentu pokazanego na mapce jego wysokość zmniejszyła się do 15° i jednocześnie dystans do Aldebarana urósł do 4,5 stopnia. Kolejnego wieczora faza tarczy Srebrnego Globu zwiększy się do 60% i przejdzie niecały stopień na północ od gwiazdy ? Tauri, czyli południowego rogu Byka. Środę 4 marca i czwartek 5 marca naturalny satelita Ziemi spędzi w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Pierwszego z wymienionych dni jego tarcza pokaże fazę 70% i wieczorem znajdzie się jakieś 3° na wschód od pary gwiazd Tejat Prior i Tejat Posterior (? i ? Gem), czyli niedaleko punktu na niebie, przez który Słońce przechodzi pierwszego dnia lata. Dobę później oświetlenie jego tarczy zwiększy się o kolejne 10% i przejdzie on mniej więcej 6° od Polluksa, bardziej na południe wysuniętej z pary jasnych gwiazd Bliźniąt. W piątek 6 marca Księżyc dotrze do środka gwiazdozbioru Raka, zwiększając przy tym fazę do 88%. Przez północą jego tarcza przejdzie w odległości mniejszej od 1° od środka znanej gromady otwartej gwiazd M44, jednak bliskość tak jasnego Księżyca bardzo utrudni odnalezienie jej gwiazd. Nawet przez dość duży teleskop nie będzie to łatwe. Ostatnie dwa dni tygodnia Srebrny Glob spędzi w gwiazdozbiorze Lwa. Podczas obu nocy znajdzie się on jakieś 8° od Regulusa, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji, najpierw na północny zachód, a potem na wschód od niej. W sobotę 7 marca tarcza Księżyca zaprezentuje się w fazie 95%, zaś kolejnej nocy ? w fazie 99%. Pełnia przypada już w poniedziałek 9 marca, przed godziną 19 naszego czasu. Wygląda na to, że Betelgeza, najjaśniejsza na ogół gwiazda Oriona powoli wygrzebuje się z głębokiego minimum jasność, w jakie wpadła w ostatnim czasie. Jest ona ponownie wyraźnie jaśniejsza od sąsiedniej Bellatrix, co pokazuje dobrze również wykres ze strony AAVSO, gdzie obserwatorzy oceniają blask Betelgezy na mniej więcej +1,4 wielkości gwiazdowej. Betelgezę najlepiej obserwować niewiele po zmierzchu. Na początku nocy astronomicznej zajmuje ona pozycję na wysokości około 45° wciąż po południowej stronie nieba, choć już po minięciu południka lokalnego. Natomiast do godziny podanej na mapce jej wysokość zmniejszy się o kolejne 30°, a za widnokręgiem znika ona ponad 5 kwadransów po północy. Na pewno warto jej się wciąż przyglądać, czy niedługo jej blask wróci do niedawnej świetności. Niewiele przed wschodem Słońca, na tle zorzy porannej można obserwować kolejne trzy planety Układu Słonecznego. Wszystkie wędrują obecnie przez gwiazdozbiór Strzelca i mieszczą się w obszarze, który można przesłonić dłonią wysuniętej przed siebie ręki. Pierwsza pojawia się planeta Mars, wędrująca obecnie przez obszar nieba zajmowany rok temu przez Saturna, a jeszcze niedawno zajmowany przez Jowisza i przechodzi niecałe 2° od gwiazdy 4. wielkości o Sgr. Jasność Marsa zwiększyła się już do +1 magnitudo, natomiast średnica jego tarczy ? do 6?, przy fazie 90%. Do niedzieli 8 marca Czerwona Planeta zbliży się do Jowisza na mniej niż 7°. Jowisz jest najlepiej widoczny z trójki planet, gdyż jego jasność wynosi -2 magnitudo, stąd można go obserwować prawie do wschodu Słońca. Przez teleskopy można próbować dostrzec tarczę planety o średnicy 35?, jednak położenie na wysokości zaledwie 7° może skutecznie uniemożliwić takie próby ze względu na turbulencje atmosfery. Kolejne 8° na wschód od Jowisza znajduje się planeta Saturn, która o tej samej porze znajduje się jeszcze mniejszej wysokości, tylko 4°. Jasność Saturna jest większa od jasności Marsa, wynosi +0,7 wielkości gwiazdowej, ale jest to najtrudniejsza do odnalezienia planeta z całej trójki, gdyż na jej obraz najsilniejszy wpływ ma zorza poranna i jej odszukanie może się nie udać bez pomocy przyrządów optycznych. https://news.astronet.pl/index.php/2020/03/03/niebo-w-pierwszym-tygodniu-marca-2020-roku/1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dzięki! Jeszcze musi trochę poczekać na zamontowanie, może przy okazji następnej sesji. Tymczasem dziś niebo się przeczyściło na kilka godzin po południu i na szczęście po zachodzie Słońca jeszcze trochę pogody zostało. Na tapetę powędrowało kilka kolejnych celów z listy, między innymi młode gwiazdy (ang. YSO - Young Stellar Object) w gromadzie Melotte 15. Na obróbkę danych przyjdzie czas, a póki co kilka zdjęć z sesji i z szopki Na barana umieszczony jest refraktor 72mm, który z kamerką Altair Astro IMX224 pracuje jako elektroniczny wizjer. Można nim też fotografować obiekty, których widmo się rejestruje. Do głównego teleskopu zamocowany jest spektroskop LowSpec, a do niego QHY163M jako kamerka główna oraz ASI290MM jako guider. Plątanina kabli jest jako tako ogarnięta, a do zestawu idą dwa kable - zasilanie 12V oraz 5m kabel USB3,0. 7 portowy hub Unitek UBS3.0 zasilany 12V rozdziela sygnał pomiędzy trzy kamerki, montaż, AstroLink oraz sterownik spektroskopu. Materiał zbierany jest w Maximie, który nie po raz pierwszy i na pewno nie ostatni pozytywnie zaskoczył, ponieważ jego Graph window doskonale służy do podglądu surowej klatki z widmem.1 punkt
-
1 punkt
-
Rogi tubusów zostały zabezpieczone kątownikiem PCV 25x25 mm, a lorneta zyskała osłony wycięte z Cordury. Po ciężkich bojach zamocowałem je z trzech zewnętrznych stron Dodatkowo przeniosłem szukacz na drugą stronę, bardziej ergonomiczną, a w pozostałe po jego mocowaniu otwory zamontowałem potencjometry do regulacji mocy grzałek - jeden obsługuje dwie grzałki LW, drugi obsługuje szukacz. Zasilanie jest z trzech ogniw 18650 i sterowane są regulatorami PWM, a cała elektronika zamontowana jest w skrzynce centralnej. Teraz jeszcze muszę zamontować wentylatory z filtrami i pomontować elektronikę1 punkt
-
Pierwsze światło za mną, co prawda niebo na obrzeżach Krakowa nie pozwala na zbytnie szaleństwo, ale sprzęt został sprawdzony w boju na gwiazdach Jak zobaczyłem dzisiaj kawałek czystego nieba, to mało co się na zakręcie nie zabiłem wynosząc szybko sprzęt Rozstawiłem się w parę minut, ściągnąłem plecy skrzynki środkowej żeby mieć dobry dostęp do śrub kolimacyjnych i rozpocząłem proces. Po dwóch minutach sprzęt był gotowy do pracy. Pula względnie ciekawych wizualnie obiektów była zatrważająco mała, ale na pierwszy ogień wybrałem M42. Przeszedłem na tył teleskopu żeby wycelować go w interesujący obszar nieba i uderzył we mnie kretynizm mocowania szukacza. Jest gorzej niż się spodziewałem - pomyślałem. Trzeba go będzie wrzucić w inne miejsce. No ale nic, bino wycelowane, w okularach widzę już ptaszora i zaliczyłem opad szczeny. Nie zrozumcie mnie źle, patrzyłem już przez różne nasadki bino wieloma teleskopami, ale to jest zupełnie coś innego - inna skala, inny odbiór obrazu. To co jednym okiem widać zerkaniem, w stereo uderza w twarz, widok, pole widzenia i komfort obserwacji jest nieporównywalny do jakiejkolwiek obserwacji mono. Kolejnym obiektem była gromada NGC 884&869, tutaj sytuacja z opadem szczeny się powtórzyła. Czekam teraz na konkretniejszą pogodę żeby wywieźć go pod ciemne niebo Co ciekawe, montaż jest na tyle sztywny nawet bez przeciwwagi, że wygasza kopnięcie w pier w ciągu 1-2 sekund. P.S. Nie wiem czy to kwestia prostokątnych luster wtórnych, ale jasne gwiazdy dają spajki w kształcie idealnego krzyża1 punkt
-
1 punkt
-
Kilka dni temu (20 lutego) postanowiłem podejść na poważnie do pomiaru prędkości radialnych. Neonówka kalibracyjna (starter Relco SC480) już dostała mały dyfuzor, cały proces przerobiłem od strony teoretycznej i wycelowałem teleskop w kierunku gwiazdy BD+37 1458, która choć jest niezbyt jasna, to wg bazy SIMBAD oddala się od nas ze sporą szybkością 242 km/s. Szybkość radialna sąsiadki HD 43094 jest już dużo mniejsza, bo tylko 38 km/s. Poniżej podgląd pola z wizjera elektronicznego: ED72, IMX224, 30x15s - to skraj Drogi Mlecznej w konstelacji Woźnicy: Tak prezentują się widma obu gwiazd. Czerwone pionowe linie oznaczają punkty kalibracyjne linii emisyjnych z neonówki SC480. Widać wyraźnie, że np linia wodoru w obu widmach (głęboki pik, drugi od prawej krawędzi) jest nieco przesunięty w obu widmach. To właśnie wynik efektu Dopplera. Natomiast pierwsza głęboka linia absorpcyjna z prawej jest na obu widmach w tym samym położeniu - bo pochodzi ona z naszej atmosfery, a nie z widma gwiazd A więc trzeba uważać. Po powiększeniu w okolicach linii H alfa można dokładnie zmierzyć jej położenie przy użyciu narzędzi dostępnych w oprogramowaniu (w tym przypadku BASSProject software). Dla obu widm wykonałem po kilka pomiarów i uśredniłem je: Szary wykres to linie widmowe z neonówki Relco SC480. Zielony wykres to widmo gwiazdy BD+37 1458 (tej szybszej, a więc bardziej przesuniętej ku czerwieni), a czerwone to widmo gwiazdy HD 43094. Po zmierzeniu przesunięcia linii wodoru obliczone zostało przesunięcie, a następnie przeliczone na szybkość w km/s. Do tej wartości dodałem poprawkę na szybkość ruchu Ziemi po orbicie, bo szybkości radialne zazwyczaj podaje się w stosunku do Słońca, a nie Ziemi. A wyniki poniżej: Wg bazy SIMBAD szybkość pierwszej z nich to 242, a drugiej 38 km/s. Błąd jest dość wyraźny, ale też takiego się spodziewałem dla widma o tak stosunkowo niewielkiej rozdzielczości. Dla zakresu czerwonego z siatką 600 l/mm i przy szczelinie 30um zmierzona rozdzielczość to R=1600, czyli około 0.4nm. Zakładając, że przy dobrym stosunku SNR uda się wyznaczyć położenie linii z dokładnością do 1/10 R, czyli 0.04nm, to takie przesunięcie odpowiada szybkości około 20 km/s. A tutaj błędy mamy dwa, bo również pomiar długości linii kalibracyjnych jest obarczony błędem - i one się sumują. Jestem więc zadowolony z tego, że się udało, ale do dokładniejszych pomiarów trzeba mieć większą rozdzielczość (gęstsza siatka), dobry SNR i trzeba być uważnym http://simbad.u-strasbg.fr/simbad/sim-id?Ident=hd43094 http://simbad.u-strasbg.fr/simbad/sim-id?Ident=BD%2B37+14581 punkt
-
Z tego co mi wiadomo, to takie dedukcje prowadzi się przez modelowanie i weryfikację. Czyli np jest zarejestrowano linię o jakimś kształcie, np podzieloną, albo przesuniętą albo niesymetryczną. I opracowuje się model, czyli np że to może być dysk, albo wybuch, albo jet, albo wielka chmura węgla. Ale taki model ma też inne konsekwencje, np inne linie w innym paśmie. I wtedy się sprawdza te efekty uboczne modelu. I jak nie pasują, to się model zmienia. I tak iteracyjnie, aż się model zgadza z obserwacjami. To nie znaczy, że jest prawidłowy. Tylko że tłumaczy dotychczasowe obserwacje. Dziś w szopce robiłem porządek z kablami i przy okazji zdjąłem kawałek widma Słońca dla różnej szerokości szczeliny. Na rozdzielczość spektroskopu szczelinowego wpływa wiele czynników - jakość i parametry optyki w spektroskopie, wielkość szczeliny, parametry siatki dyfrakcyjnej, również parametry kamerki. Zupełnie natomiast nie wpływa rozmiar teleskopu, ani płaskie pole widzenia, a i sama jakość optyki nie jest kluczowa. Mniejszym teleskopem możemy robić widma o dużej rozdzielczości, tylko po prostu zajmie nam to bardzo dużo czasu. Spektroskop LowSpec ma dysk ze szczelinami, tak że możemy sobie dobrać optymalną szczelinę do aktualnego zadania. Zazwyczaj szerokość szczeliny dobiera się tak, aby wynosiła w przybliżeniu tyle samo, co dawany przez teleskop rozmiar obrazu gwiazdy - w moim przypadku około 30um. Zmniejszając szczelinę możemy zwiększyć rozdzielczość spektroskopu, ale kosztem utraty światła. Podobnie przy obiektach rozciągłych (komety, galaktyki) możemy zwiększyć szczelinę np do 60 czy 100um - wtedy szybciej nałapiemy fotonów, ale rozdzielczość będzie mniejsza. Poniżej fragment widma Słońca dla ustawionej szczeliny 40um (co dało niską rozdzielczosć R=1400) oraz dla szczeliny 10um (co dało rozdzielczość R=3500, ale 75% światła jest tracone w porównaniu do szczeliny 40um). Różnice w ilości zarejestrowanych detali są wyraźne. Np w okolicy linii 5658A trzy pasma absorpcyjne zlały się w jedno. Ciekawe jest to, że powierzchnia, którą zajmuje linia (teoretycznie) nie zależy od rozdzielczości. Przy wyższej rozdzielczości linia jest węższa, ale jest też proporcjonalnie wyższa (głębsza).1 punkt
-
Wczoraj było naprawdę dobre niebo. Seeing dopisywał. Miałem już nie wyciągać 100 mm na księżyc bo nie do tego został stworzony aczkolwiek w oczekiwaniu na przyjazd Cassegrain'a 6" nie mogłem darować takiej okazji i wyszedłem z achromatem F5. Przyszedł sąsiad i był zachwycony widokiem z bino i Morfeuszami. Faktycznie, w tak dobrych warunkach można było wybaczyć fiolet i cieszyć się pięknym obrazem Księżyca. Szczerze mówiąc przycinanie apertury było zbyteczne, niebo okazało się tak łaskawie spokojne, że ostrość była więcej niż satysfakcjonująca... pewnie w ten wieczór wszelakie planetarne cudeńka aż trzeszczały od ostrości no w F5 było... solidnie, tak można to nazwać, solidnie1 punkt