Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.03.2020 uwzględniając wszystkie miejsca
-
Ostatnia anomalia pogodowa pozwoliła na robienie zdjęć Wenus przez pięć kolejnych dni. I tak oto powstała poniższa składanka zdjęć pokazujących "stan zachmurzenia" w dniach 21-25 marca Najlepszy seeing trafił się 23 i 24 marca. W pozostałe dni też było spoko ale jednak nieco słabiej. Podczas każdej sesji zebrałem około 80000 klatek w UV. Z tego w każdym zdjęciu do stacka wybrane jest najlepsze 1000. Do koloru (sztucznego) wykorzystałem kanał IR 1000nm w którym nie było widać żadnego szczegółu. Sprzęt ten sam co zwykle - skolimowany w punkt kwarcowy D-K 190/3570 i ASI 178MM-C z filtrami Baader U i chińskim IR 1000nm Z ciekawostek - patrząc na zdjęcia z 21 i 24 marca można doszukiwać się podobieństw. Rotacja wenusjańskiej atmosfery trwa około 3-4dni. W tym czasie układ chmur ulega ewolucji jednak wciąż są widoczne podobieństwa. W tym wypadku wygląda jakby główne pasmo chmur (to ciemne) z 21.03 przesunęło się do góry (na zdjęciu z 24.03) Natomiast między zdjęciami z 22.03 a 25.03 już tego podobieństwa nie widać tak wyraźnie, chociaż też w te dwa dni zasłona chmur jest bardziej "nasycona"... Polecam pełną rozdzielczość9 punktów
-
Końcówka marca uraczyła nas kilkoma pogodnymi nocami umożliwiając zrobienie zdjęcia, które planowałem od dawna. Rozeta jest już nisko na niebie, a to nie ułatwia focenia. Do tego korona pokrzyżowała trochę plany wyjazdowe i całość materiału w dniach 24 i 25 zbierałem z podwórka, a mieszkam nie tak daleko na południe od Białegostoku. Podsumowując mamy tutaj 34x240 sek z ISO800 Canonem 1100D mod. Podpięty był do 80ED. Przyznam, że sam jestem pozytywnie zaskoczony, że nawet z zaświetlonego miejsca da się jakoś wydłubać taki obrazek. Wrzucam też pojedynczą klatkę, żeby pokazać co rejestruje aparat bez obróbki... Oczywiście komentarze mile widziane9 punktów
-
8 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Dziś od rana prace montażowe ruszyły z kopyta. Poniżej elementy mocujące główne łożysko osi RA - wydrukowane i zamontowane na podstawie. Łożysko typu 6801 więc całkiem solidne.4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Znana celebrycka gromada - galaktyki NGC3718 i 3729 wraz z grupą Hickson 56. Korzystając z przewianego nieba bardzo chciałem wydobyć zewnętrzne zwiewne fragmenty galaktyk. W standardowych warunkach na mojej podmiejskiej miejscówce nie ma co o takich fanaberiach marzyć. Ale ostatnie nocki były dość łaskawe, więc wyjąłem z teleskopu spektroskop, podłączyłem kamerkę i zbierałem fotony. Poniżej efekt, liczyłem na nieco więcej, ale w sumie jestem zadowolony. Po powiększeniu można zobaczyć, ile tam drobnicy jest nadźgane w tle. Zasięg określiłem na mniej więcej 23.5-24mag. 15-22.03.2020, Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, LRGB 920minut, niebo podmiejskie. Przejrzystość dobra, seeing dobry. Fotka z pozdrowieniami dla Zdzicha @Alien - pamiętam jak dziś tę nockę na jednym z moich pierwszych zlotów w Zatomiu, gdzie sobie siedzieliśmy na podwórku Pyrlandii i łapaliśmy galaktyczki. Zdzich wtedy łapsnął ten kadr swoją Syntą 200/1000.4 punkty
-
No, muszę przyznać, że miałem dziś niezłą zabawę w szukanie tego dziada. Znalazłem go dopiero, gdy Słońce na dobre zeszło pod horyzont. I powiem, że takiego Księżyca jeszcze nie widziałem, mój osobisty rekord; 1.6 procent, wiek około 31 godzin. W teleskopie i lornetce, na żywo, wyglądał zjawiskowo, cienki jak nitka! A i gołym okiem był przez krótki czas widoczny, nisko nad horyzontem. Robiłem trochę zdjęć i wybrałem te, które najbardziej się "udały", choć i one niestety nie są zbyt estetyczne. Wszystko z telefonu; pierwsze dwa to 12" i powiększenie 60 razy, następne dwa to 107 razy, potem dwie fotki z Nikona 10/50 (na pierwszej z nich też go widać, to było zaraz po znalezieniu, jeszcze na jasnym tle) i ostatnia zwykła, z placu boju (choć i tu coś chyba majaczy:p). Robiłem też w powiększeniu 319-krotnym i w szukaczu, ale nie było sensu tego wrzucać. Ciekawe jaki najmłodszy Księżyc dałoby się złapać3 punkty
-
A właściwie montażyk. Ponieważ mam od niedawna drukarkę 3D zająłem się analizą projektu podlinkowanego przez Gayosa w temacie o wydrukach 3D. Od razu podpowiem naśladowcom - pliki które Fabian ( twórca projektu) zamieścił wymagają sporo korekt dla wydrukowania czegoś sensownego. Podobnie oprogramowanie- trzeba wiedzieć co i jak i sporo pogrzebać. Teoretycznie montaż pozwala na wykorzystanie DSLRa z pełnym guidingiem i GoTo z obiektywami do 300 mm . Nie liczę na to. Sądzę że do 135 mm wystarczy. Mam już kupione wszystkie graty ( Arduino, silniki, śrubki, paski, rolki , kabelki itp) i wydrukowane 95% wszystkiego. To około 50 godzin wydruku ! W tym wątku będę na bieżąco informował o postępach. Podstawowy minus jest taki, że montaż ma elementy ograniczające jego użyteczność do konkretnych szerokości geograficznych ( mój 50 +/- 5 stopni) - ale myślę że wiem jak to obejść. Na koniec - ten montażyk będzie do kupienia po kosztach czyli za 400 złotych. Po uruchomieniu i testach oczywiście. Stay tuned2 punkty
-
W końcu się udało, mam prawie w pełni zdalny zestaw, jeszcze tylko klapki/flatownicy brak. Trochę choinka ale ważne że się kręci swobodnie Wszystko sterowane z AstroLinka i FreePC, tylko jeden kabel zasilający.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Ostatnie dni to piękna pogoda i praktycznie zerowy ruch. Wiele linii lotniczych zawiesiło operacje lotnicze, inne jak Emirates robią to od jutra. Na zdjęciu LOT w drodze po Polaków do Colombo na Sri Lance w ramach akcji #lotdodomu. 15mar20 WAW-Modgu-Tadub LOT8511 WAW-CMB B789 SP-LSC FL350 G16522 punkty
-
Ostatni pogodny weekend pozwolił mi odświeżyć materiał obserwacyjny, niezbędny, by zaprezentować na forum kolejną, ulotną "paskudę". Tym razem na warsztat trafia galaktyka Leo I, potrafiąca napsuć sporo krwi zarówno obserwatorom, jak i astrofociarzom. Nie chcę nikogo zniechęcać, ale w jej przypadku naprawdę niezbędne jest przejrzyste, ciemne niebo i odrobina doświadczenia w obserwacjach wizualnych. Kto próbował ją wyłuskać wie, że z powodu bliskości Regulusa i niskiej jasności powierzchniowej obiektu (15.5mag) nie jest to proste zadanie. Warto więc skorzystać z dokładnego atlasu (ja akurat wykorzystałem mapkę zamieszczoną w "Cosmic Challenge" P. Harringtona). Na pocieszenie dodam, że można ją łapać już w średniej wielkości teleskopach (od ok. 150 mm wzwyż), mimo, że P. Harrington określił ją jako "monster scope challenge". Nasz cel ma jasność 9.8mag i rozmiary kątowe 9.8'x7.4'. Masa tego kosmicznego "mikrusa" przewyższa o zaledwie dwadzieścia milionów razy masę Słońca. Leo I, jak na karłowatą galaktykę sferoidalną przystało, składa się w większości ze starych gwiazd, ubogich w cięższe pierwiastki i jest pozbawiona międzygwiezdnego gazu oraz pyłu, za to jest zasobna w ciemną materię. To jeden z najbardziej odległych satelitów naszej Drogi Mlecznej. Przeoczył ją Messier, przeoczył i Herschel. Dopiero w 1950 r., podczas analizowania płyt fotograficznych wykonanych w ramach projektu Palomar Sky Survey, Albert Wilson zauważył rozmytą plamę niecałe pół stopnia na północ od Regulusa. Jak się okazało, nie był to odblask wygenerowany przez jasną gwiazdę, tylko realnie istniejący obiekt. Opis starhoppingu pominę, bo położenie Regulusa (alfa Leo) jest z grubsza znane. Resztę wyjaśnia mapka: źródło: http://cloudynights.com/images/2017/2017-04_CC_files/chart.jpg Z kolei położenie galaktyki w Grupie Lokalnej objaśni nam poniższa grafika: źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/fe/Local_Group.svg/683px-Local_Group.svg.png Dwa lub trzy lata temu, obserwując refraktorem o aperturze 150 mm, zanotowałem, że spróbowałem też podejścia do galaktyki Leo I (PGC 29488). W użyciu był WO SWAN 25 mm, w połączeniu z barlowem 2x, który to zestaw wygenerował powiększenie 60x. Po odsunięciu alfy Leo poza krawędź pola widzenia początkowo nie widziałem nic. Nie odpuszczałem jednak i po dłuższej chwili w okularze zaczęło majaczyć blade, ulotne pojaśnienie o nieokreślonym kształcie, widoczne zerkaniem. Nie był to odblask od gwiazdy, bo mimo lekkiego poruszania tubą owo pojaśnienie nie zmieniało swego położenia. Widoczność "duszka" potwierdziłem w Delosie 10 mm. Z inną "lwią" galaktyką karłowatą, czyli Leo II (położoną nieco na północ od gwiazdy Zosma - ? Leo) nie poszło mi już tak łatwo, a w zasadzie nie poszło w ogóle. Niestety, jejmość nie raczyła wyskoczyć z tła. Nie byłem nawet specjalnie zdziwiony, pamiętając o jej ekstremalnie niskiej jasności powierzchniowej (zaledwie 17.6mag). Zresztą, wszystkie moje dotychczasowe próby obserwacji Leo II skończyły się porażką; nic nie wskórałem nawet przy użyciu dwunastocalowca. Ale nic to, jeśli uda mi się wyskoczyć w Bieszczady w okolicy kwietniowego nowiu, spróbuje po raz kolejny... Ale dość tych dygresji, wracamy do Leo I. W jej przypadku ? paradoksalnie - warto użyć okularu o małym polu własnym. Zdecydowanie łatwiej będzie nam wówczas usunąć Regulusa poza krawędź pola widzenia, co ma tak istotne znaczenie, jak wywalenie Alnitaka przy paczaniu na Koński Łeb. Istotne jest też, by nie przesadzać z powiększeniem (kłania się niska jasność powierzchniowa). Ładujemy więc w wyciąg długoogniskowego plossla czy kellnera, względnie okular typu zoom, którego pole - przy ustawieniu ogniskowych powyżej 20 mm ? spada zwykle do czterdziestu kilku stopni. Później wystarczy chwila cierpliwości, podczas której zerkamy i delikatnie poruszamy tubusem, starając się wychwycić mdłą, delikatną poświatę o rozmytych konturach. Obiekt jest dość rzadko fotografowany, niemniej od czasu do czasu pojawiają się udane foty (jak ta, autorstwa kolegi tayson.82) źródło: www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/11676-leo-i/ Jak sprawy mają się podczas obserwacji lornetkowych, pojęcie mam marne; wiem tylko, że radę dała Miyauchi BR 141 mm, ale o tym pewnie wspomni Paweł Trybus. W lornetach o większym polu jest ciężko, bo Regulus skutecznie "zabija" blask niepozornej sąsiadki. W 25x100 jej nie zobaczyłem. Jeśli czujesz chwilowy przesyt oklepanymi klasykami w rodzaju lwich tripletów, koniecznie spróbuj i daj znać, jak poszło!1 punkt
-
Akurat okular Morpheus to bardzo dobry zakup, choć do Synty 10" bardziej pasowałby 12,5mm albo 14mm. Okulary 2" zaczynają się do dłuższych ogniskowych, więc szukanie okularu 9mm 2" jest bez sensu. Co do filtrów to tu jest dobra lektura: Filtry przydatne do obserwacji obiektów głębokiego nieba http://www.astronoce.pl/artykuly.php?id=28 Porównanie wydajności filtrów dla wybranych obiektów mgławicowych http://www.astronoce.pl/artykuly.php?id=251 punkt
-
Jakiś czas temu zakupiłem okaz meteorytu Sericho o wadze 77g, takiego brudaska: Początkowo myślałem żeby go przeciąć na pół, jednak po oględzinach zauważyłem sporo spękań i odpuściłem, bojąc się że rozleci się w czasie cięcia. Odłożyłem okaz na półkę i... zbyt długo spokoju nie zaznał. Skoro bałem się ciąć, postanowiłem że spróbuję wyczyścić brudasa I tak po tygodniu pracy nad nim, mogę pokazać efekt który mnie zadowala Uprzedzam że zdjęcia są duże jakby ktoś chciał się przyjrzeć Podczas czyszczenia nie uniknąłem cudownego rozmnożenia, od okazu powyżej oddzielił się bobasek, który trzymał się tylko na syfie i oliwinach Meteoryt stracił 25% początkowej masy. Uważam że było warto poświęcić rdzę i inne syfy dla efektu finalnego1 punkt
-
Złożysz to i ASA idzie na giełdę ?1 punkt
-
Według mnie nie warto inwestować już w tą puszkę. Takie minimum to 450d które ma już live view ułatwiające ustawianie ostrości. Modyfikacja będzie kosztowała więcej niż to body jest warte. A jeśli będzie doliczany filtr Baadera, a nie tylko wyciągnięcie oryginalnego, to wtedy operacja kilkukrotnie przekroczy wartość body które już swoje lata ma i nie wiadomo ile wytrzyma.1 punkt
-
Zgadza się nawet są dwa opracowania NGC3718 i daleki Wszechświat cz1 i NGC3718 i daleki Wszechświat cz2 na forum tez gdzieś to jest. To były czasy Jak se przejrzałem wpisy na blogu to 2014 był najbardziej pracowitym rokiem pod względem astrofoto1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Na przełomie września i października zapolowałem na Trąbę Słonia. Przez pięć nocek łapałem dziury w chmurach żeby nazbierać do pikseli nieco fotonów. Najwięcej napadało wodoru i efekt prezentuję poniżej. Obiekt popularny i lubiany wśród nas, więc nie ma co się za wiele rozpisywać 21.09-07.10.2019, Meade ACF 10" f/10, AP CCDT67, EQ6, QHY163M, Ha 220x2 minuty, gain=100, niebo podmiejskie. Przejrzystość średnia, seeing dobry, częściowo Księżyc.1 punkt
-
Kwestia ergonomii wychodzi zwłaszcza przy porównaniach ortoskopów, czy krótkich plossli TV w DSach. Te okulary mają niezły stosunek możliwości do ceny, ale mały LER doskwiera.1 punkt