Ranking użytkowników
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.04.2020 uwzględniając wszystkie miejsca
-
20 punktów
-
17 punktów
-
16 punktów
-
16 punktów
-
Prognozy pogody zapowiadały chmury od dobrych 3 dni. Nawet się nie nastawiałem, że uda się cokolwiek zobaczyć. Im bliżej zachodu tym dziury w chmurach coraz większe. Wrzuciłem do plecaka 8x30, butelkę wody, a 20x70 wziąłem w łapę, statyw na ramię i do samochodu. W okolicach 20:00 rozłożyłem statyw, powiesiłem lornetkę i wycelowałem w Wenus i M45. W powiększeniu 20x widać było fazę Wenus. Koło 20:30 zaczęły napływać pojedyncze chmurzyska, by pół godziny później przykryć większość nieba. Chwilę przed tym na statywie wylądowała 8x30. Szersze pole- to jest to Świetny widoczek Wenus i Plejad pożeranych przez chmury. Pas Oriona i M42 pomiędzy gałęziami drzew znajdujących się niedaleko, to również był zacny widok. Chwilę po Plejadach, chmury pochłonęły Oriona, oszczędzając drzewa nieopodal. Następny padł Księżyc, początkowo próbujący się przebić, ostatecznie jednak zdominowany przez chmury. To był znak, że pora się pakować.14 punktów
-
12 punktów
-
11 punktów
-
11 punktów
-
Początkowo miałam zapodać coś innego, ale spojrzałam na zestawienie OT i stwierdziłam, że coś mało galaktyk mamy tej wiosny? Potem zreflektowałam się, że spis nie został jeszcze uzupełniony o dwa ostatnie, bardzo galaktyczne odcinki, ale postanowiłam już zostawić jak jest. NGC 4526 została odkryta 13 kwietnia 1784 r. przez, a jakże, Williama Herschela, a najprawdopodobniej oglądał ją także 28 grudnia roku kolejnego, błędnie oznaczając jednak jej pozycję - lata później John Dreyer obie obserwacje skatalogował osobno jako NGC 4526 i NGC 4560, stąd galaktykę można spotkać także pod tym drugim oznaczeniem, choć zdecydowanie rzadziej. Druga z podanych wyżej dat jest także datą odkrycia NGC 4535 przez pana Herschela. Co ciekawe, Interstellarum podaje, że pierwsza z tych galaktyk nosi miano Zagubionej Galaktyki (?Lost Galaxy?), jednak po zgłębieniu się trochę w Internet odkryłam, że w rzeczywistości jest to imię tej drugiej, nadane jej w latach 50. XX w. przez Lelanda S. Copelanda z powodu jej mglistego wyglądu. Obie galaktyki wchodzą w skład Gromady w Pannie i należą do największych spośród ok. 2000 składników ją tworzących. NGC 4526 jest jedną z najjaśniejszych znanych galaktyk soczewkowatych, NGC 4535 zaś to galaktyka typu SAB(s)c, czyli spiralna z poprzeczką o niewielkim jądrze i mocno rozwiniętych ramionach. Jeśli chodzi o jasność wizualną obu obiektów, niestety różne źródła podają odmienne informacje ? w przypadku pierwszej z galaktyk jest to 9.6-10.7 mag, w przypadku drugiej ? 9.8-10.8 mag? Fotografia Jacka Bobowika z kwietnia 2014 r., po prawej - NGC 4526, na środku - NGC 4535, z prawej zaś dodatkowo mamy NGC 4519. Nalot do galaktyk można wykonać na różne sposoby ? osobiście preferuję ten z początkiem na gwieździe Vindemiatrix (? Vir). Przesuwam się ok. 4 stopnie na zachód od niej, do charakterystycznego ?Y?, a następnie ok. 3 stopnie na południowy zachód do czterech gwiazdek określanych czasem mianem ?łodzi podwodnej?. Spójrzcie na poniższą mapkę ? zasadniczo jesteśmy już w domu. Źródło - Interstellarum. W APM 25x100 obie galaktyki mieszczą się razem w polu widzenia i dość szybko wpadają w oczy. NGC 4526 jawi się jako mocno spłaszczony, delikatnie rozmywający się owal z jaśniejszym jądrem, podczas gdy NGC 4535 jest jednolita, bardziej ulotna i jeśliby się zastanowić, to jej kształt opisałabym jako nieokreślony, ale zdecydowanie mniej rozciągły niż sąsiadki. To wszystko na moim przydomowym niebie o zaświetleniu mniej więcej 4 w skali Bortle?a. Ponieważ nie miałam okazji oglądać tych galaktyk w odmiennych warunkach i innym sprzętem, pozwolę sobie posłużyć się opisami znalezionymi na różnych forach czy w książkach. Na początku może wspomnę, że w książce Steve?a O'Meara Herschel 400 Observing Guide znalazłam informację, że pod bardzo ciemnym niebem można dostrzec NGC 4526 już w lornetce 7x50, oczywiście zerkaniem. W 155 mm refraktorze nasza parka prezentuję się w taki sposób: a sam autor tak opisuje powyższy widok: Znalazłam także szkic i opis z obserwacji NGC 4535 16-calowym Newtonem: A jakie są Wasze doświadczenia z tymi galaktykami? A może jeszcze nigdy ich nie obserwowaliście? Niezależnie od odpowiedzi na te pytania, spróbujcie i dajcie znać jak poszło!10 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
Mając chwilę czasu, a korzystając z okazji wczorajszego spotkania na niebie Wenus i Plejad, zrobiłem dwa szkice, jeden obserwując przez teleskop, drugi przez lornetkę. Oczywiście, co jakiś czas chmury musiały trochę poprzeszkadzać w obserwacjach, ale się udało. Może to nic wielkiego, ale zawsze to jakiś sposób uwiecznienia tego zjawiska. ? Szkic ołówkiem na białym papierze, kolory odwrócone w gimpie i dodany tylko kolor tła dla lepszego efektu.9 punktów
-
9 punktów
-
Materiał z zeszłego pogodnego tygodnia - trafiło się kilkanaście bezchmurnych i bezwietrznych godzin więc setup do większej skali mógł spokojnie pracować. Niestety seeing nie był wybitny - raczej przeciętny. Kiedy było lepiej to paliłem luminancję a kiedy warunki się pogarszały to przerzucałem się na kolor No ale przynajmniej udało się zebrać ilość materiału pozwalającą na nieco mniej bolesną obróbkę (choć i tak nie było łatwo ). Samej luminancji miałem ponad 3000 klatek, ale finalnie wybrałem 1500. Co do obiektu - raczej rzadko fotografowany. Pewnie ze względu na rozmiar. Jest to galaktyka spiralna z gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy. Zaskakująco jasna (10mag) co przy niewielkich rozmiarach rzędu 8,1' × 3,5' daje sporą jasność powierzchniową. Cechą charakterystyczną tej galaktyki są niejednorodne, gęsto "skręcone" ramiona porozdzielane pasami pyłu. Na zdjęciach w większej skali możemy dopatrzeć się wielu niebieskich obszarów - skupisk młodych gwiazd oraz czerwonych mgławic wodorowych. Newton 350/1400 na EQ6 +ASI 178MM-C L: 1500 x 8s (gain 82%) RGB: 500 x 8s (gain 82%) na kanał korektor MPCC skala natywna: 0,35''/pix9 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
Kto wie gdzie leży Zatoka Centralna? Zgadza się - Sinus Medii znajdziemy niemal w samym centrum księżycowej tarczy, na południowy-zachód od Morza Oparów. Koneserzy zakamarków Srebrnego Globu wiedzą to doskonale, jednak nie jest to obiekt powszechnie znany, mimo tak eksponowanego położenia. Być może przyczyną jest sąsiedztwo górskiego pasma Apeninów - niezwykle widowiskowej formacji, która przyciąga uwagę obserwatorów pozostawiając niejako w cieniu okoliczne tereny i znajdujące się tam ciekawe obiekty. Odrywając na chwilę wzrok od poszarpanego łańcucha górskiego Apeninów i wędrując nieco na południe trafimy na przykład na obszar pokryty rowami i rozpadlinami. Najlepiej widocznym jest rów Rima Hyginus, znajdujący się pomiędzy Mare Vaporum i Sinus Medii, zawdzięczający nazwę niewielkiemu kraterowi Hyginus umiejscowionemu w centralnej części rozpadliny. Hyginus okazuje się być bardzo nietypowym kraterem księżycowym, nie ma bowiem charakteru uderzeniowego - to produkt autentycznej aktywności wulkanicznej! Zdjęcia wykonane z księżycowych orbiterów ujawniają wewnątrz rozpadliny większą liczbę nietypowych, małych kraterów, mających również wulkaniczną genezę. Główny krater Hyginus ma ok. 10 km średnicy. To obszar występowania tzw. "przejściowych zjawisk księżycowych' - obserwowano wydobywające się z Hyginusa wyziewy wulkaniczne!6 punktów
-
Za chwilę ten temat będzie dla nich wysokokaloryczną karmą.... Wspomniałem o tym już chyba w 3 tematach. Nie pisać w ich tematach - ignorować, czyli nie karmić i wyzdychają. Zakładanie podobnych tematów Michale nic nie da. Oni byli, są i będą. A jeśli chcemy abyśmy na FA mieli spokój to wystarczy realizować pogrubione zdanie i prosić Modów i Opiekunów działów aby szybko reagowali na każdy temat nie związany z astro. BO TO JEST FORUM ASTRONOMICZNE I TEMATÓW JEST OD ZBÓJA DO PISANIA! I może ten temat również zakończmy bo to neverending story nie związana z astronomią. P.S. O!!! do głosowaniach w ankietach zapraszam bo cienizna z frekwencją straszna. Można tam podziwiać piękne prace i je ocenić6 punktów
-
5 punktów
-
U mnie zaczęło się standardowo. Prognozy obiecywały ładną pogodę w Trójmieście wieczorem. Jak tylko poinformowałem o swoich planach swoja lepszą polówkę, to o 18:00 zaczęło lać. Potem dzieci nie chciały zasnąć, ale mnie to nawet nie wzruszyło, bo o 20:00 przeszła ulewa z gradem Jednak o 21:00 okazało się, że niebo czyściutkie. Szybka decyzja czy lornetka 15x70 czy może AT72ED. Stwierdziłem, że jednak EDek. Pryzmat Amiciego generował spajki na Wenus. Więc użyłem kątówki dielektrycznej. ES 24mm z powiększeniem x18 i polem 4.6* bardzo ładnie pokazał Plejady i Gwiazdę Wieczorną, ale odblaski na Wenus były dość duże. Spróbowałem BCO 18mm, jednak pole 2.2* to trochę mało jak na Plejady. Przerzuciłem się więc na BCP 32mm - dawał on co prawda tylko powiększenie 13x ale widok najbardziej przypadł mi do gustu. Gdy już się nacieszyłem koniunkcją, stwierdziłem, że warto przypowerować. Najlepszy widok Wenus był w Pentaxie XW 7mm i BCO 6mm wraz z filtrem szarym 25%. Faza bardzo dobrze widoczna i praktyczne żadnych odblasków. W ESach (6.7mm, 11mm) było dużo odblasków, trochę lepiej było w TS HR Planetary 4mm. Jednak Pentax i BOC to zupełnie inna liga pod tym względem. Wydaje mi się, że BOC są jednak mocno niedoceniane. Na koniec jeszcze spojrzenie na Księżyc - tu Pentax XW 7mm się spisał. Powiększenie 60x przy polu 1* i źrenicy 1.2mm - super parametry do obserwacji Łysego. To moja pierwsza okazja, aby wypróbować to szkło i muszę przyznać, że jestem zachwycony...5 punktów
-
Wenus w Plejadach odhaczona w ekspresowym tempie. Pogoda jak zwykle nie rozpieszczała, masa chmur, chłodny wiatr, ale nie ma co narzekać. Do godziny 19:00 zastanawiałem się czy jest w ogóle sens iść na dwór. Około 19:50 podjąłem męską decyzję - idę Rozstawiłem się szybko pod garażem jakieś 5 minut drogi od domu. Nawet nie wyciągnąłem mojego "astro krzesełka", nie było czasu na takie fanaberie. Wypakowałem statyw, zamontowałem lornetkę i patrzymy! W 15x70 pomimo trudnych warunków gromadka wraz z jasną bogini piękności tworzyła bajeczny widok. W małym wozie jaki stanowią gwiazdy M45 pojawiło się nowe, jasne koło. Niestety po 20 minutach chmury i wiatr wygoniły mnie do domu. Niemniej jednak z obserwacji wróciłem zadowolony. Miła odmiana od balkonowej astronomii w dobie kwarantanny Tradycyjnie smartfonowa fotka na pamiątkę5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
3 punkty
-
Po polowaniu solo kilka dni temu dzisiaj ISS na podwórku przecinał mi tarczę Słońca. Pogoda bez zarzutu więc pierwszy tranzyt w 2020 zaliczony. 04 kwietnia 2020, 15h27'35.37" rozmiar ISS: 38,85" odległość: 709,79km czas tranzytu: 1.31s 1200mm, Pentax K-3 II, folia Baader ND3.8, filtr żółty GSO #12, ISO100, 1/6400 x 11 (pojedyncze klatki) Na drugi nie musiałem długo czekać. Nieco ponad 3h później w nieodległej lokalizacji ISS tym razem "wizytował" Księżyc. Pierwszy dzienny tranzyt zaliczony! 04 kwietnia 2020, 18h43'51.71 " rozmiar ISS: 43,16" odległość: 637,47km czas tranzytu: 1.2s 1200mm, Pentax K-3 II, ISO200, 1/1600 x 13 (pojedyncze klatki)3 punkty
-
Jakieś 6 lat temu udało mi się zobaczyć te galaktyki lornetką 15/70, a rok później wróciłem do nich teleskopem 12". Wrzucę więc swoje spostrzeżenia. 21-22/04/14 (Lornetka SM 15/70) "Postanawiam opuścić Łańcuch tamtejszych gwiezdnych miast i kieruję się w okolice M49. Nieco po lewej jest dość jasny romb z gwiazd. Pomiędzy dwoma środkowymi gwiazdkami leży NGC 4526. Po krótkiej poprawce ostrości, gdy tylko wzrok przeskoczył na zerkanie, galaktyka stała się bardzo oczywista, świecąc wyraźnie pomiędzy gwiazdami. Nieco wyżej po krótkim czasie wyskakuję także NGC 4535." 10-11/04/15 (Teleskop 12") "Szukacz chyba co raz bardziej dogorywał, bo nie mogłem znaleźć M49, która była moim ostatnim celem. Kręciłem się w okolicy jakiś czas, aż w końcu po którymś zjechaniu w dół w okularze pojawił się znajomy widok dwóch jasnych słońc i galaktyki pośrodku. To była galaktyka soczewkowata NGC 4526. Znam ten widok całkiem dobrze, chociażby z lornetki, więc wiedziałem, że jestem całkiem blisko. Nim odbiłem do M49, przestawiłem się jeszcze odrobinę wyżej na galaktykę spiralną NGC 4535. Była ona trochę większa od 4526 i miała słabsze, równomiernie rozłożone światło po całości. Ot, taki nieokreślony placek."3 punkty
-
Dziś polując na koniunkcję Wenus i Plejad znów poświęciłem Księżycowi trochę czasu. Była to też okazja aby przetestować Pentaxa XW 7 mm. Niestety zamówiony Atlas Księżyca z zaznaczonymi obiektami L100 nie dotarł i bede musiał składać reklamację Tym razem największe wrażenie wywarły na mnie krater Clavius (L9) z czterema kraterami (D, C, N, J) oraz kratery Hainzel i Mee, przy których właśnie był termistor. Nie udało się tez dostrzec Kies Pi (L60) czy Hippalus Rilles (L54), ale muszę spróbować w dużym EDku. Takie na szybko zdjęcie telefonem...3 punkty
-
3 punkty
-
Gadanie, gadanie a temat nie stygnie. Sami go podgrzewamy w tym wątku. Pan Jacek E. ma rację nie karmić i wyzdychają. Pozdrawiam.2 punkty
-
Gromkie brawa Kamil dla Ciebie i Piotrka. Świetna robota. Bino 10? to kawał sprzętu. ? Jak będziecie kiedyś na Koskowej z bino, to chętnie podjadę pogadać i polukać.2 punkty
-
Tranzyt ISS na tle tarczy słonecznej z 01.04.2020. Filmy nagrane w świetle białym (MAK127, Canon EOS77D) oraz H-alfa (Lunt 50, ASI 178mm). Czyli o tym jak z 3 sekund tranzytu zrobić 1min3sek filmu;-)2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Niestety balkon mam na wschód. Wyjście z dziećmi... Łomem musiałbym ich oderwać od placu zabaw ? To jest dobry patent. Dzięki! Przyda się na poranną Wenus.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dzisiaj piękny przelot na wysokości 85°, Słońce 11° pod horyzontem. 31 marca 2020, ISS, -3.8mag, 424km, 10'/1200mm, barlow TVP2x, Pentax K-3II, ISO400, pojedyncza klatka 1/400, godz. 20.14 Prowadzenie ręczne (blisko zenitu więc dzisiaj łatwiej), ostrzenie manualne w trakcie przelotu.1 punkt
-
1 punkt
-
Helikalne Crayfordy okazały się do dupy, bo lorneta potrzebuje idealnej kolimacji, a obracający się okular nie jest w stanie jej zapewnić. Jeden projekt i dwa prototypy później powstał Crayford o gładkości operowania przyćmiewającej wyciągi Moonlite... A tak na serio to bardzo przyjemnie chodzi i przede wszystkim jest sztywny Rura to nierdzewka o średnicy zewnętrznej 35 mm i ściance 1,5 mm. Pokrętło jest tymczasowe i będzie aluminiowe Jeżeli ktoś kiedyś by chciał sobie taki wydrukować, to mogę podesłać STLa.1 punkt
-
1 punkt