Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.05.2020 w Odpowiedzi

  1. Musiało to być w okolicach 2009 roku, z pewnością na Warmii. Kwietniowa noc, podskórna bliskość świtu, szybkie łapanie messierów i wrzucanie ich do worka z trofeami. Wtedy zetknąłem się z Messierem 24 po raz pierwszy i było to spotkanie tak przeraźliwie powierzchowne, jak tylko można sobie wyobrazić. Odhaczona luźna grupa kilkunastu, może dwudziestu paru gwiazd, dziękuję bardzo, mogę pędzić dalej. Czas pokazał, że M 24 nie znosi dwóch rzeczy: pośpiechu i powierzchowności. Proponuję go zatem smakować po kawałku. Na to sens także o tyle, że Messier 24, zwany także Małym Obłokiem Gwiezdnym Strzelca, niesłusznie bywa nazywany obiektem - jest to w zasadzie wielowymiarowy kadr. Zanim jednak go obierzemy warstwa po warstwie, zerknijcie na poniższą grafikę przedstawiającą Drogę Mleczną i zapamiętajcie nazwy ramion - bo będzie trochę skakania. źródło: Wikipedia Nalotu specjalnie nie ma jak wyjaśniać: po prostu złap pierwszy wybitny kłak światła w Drodze Mlecznej poniżej (lub na prawo od) ciemnych pyłów Tarczy. fot. Michał Kałużny, źródło: astrofotografia.pl. Jasna przeszkadzajka to Jowisz. Pierwszą, najłatwiejszą do zobaczenia warstwą M 24 jest Nautilus - asteryzm tworzony przez najjaśniejsze gwiazdy widoczne we właściwym polu widzenia. Aby łatwiej wyobrazić sobie okręt kapitana Nemo, warto zacząć od leżącego we wschodniej części trójkąta gwiazd 7. i 8. wielkości, które wyznaczają dziób statku i podążyć wyobraźnią ku leżącym na zachód słońcom rysującym obłą i dość steampunkową bryłę łodzi podwodnej. Choć pozornie blisko siebie, gwiazdy Nautilusa są dość wyraźnie rozrzucone w Galaktyce - odległości między nimi sięgają 6 tys. lat świetlnych. Najciekawsza obserwacyjnie jest HD 168021, południowa gwiazda z trójkąta tworzącego dziób Nautilusa. Jest to gwiazda podwójna o separacji 18?, i jakości składników 6,86 i 7,63 mag. Rozdzielenie obu słońc jest możliwe już w lornetkach powiększających dziesięciokrotnie, ale lepszy efekt osiągniemy w zakresie powiększeń 15-25x. Mapka na podstawie CdC. Drugą warstwą Messiera 24 są jego gromady otwarte. Najbardziej znana z nich, NGC 6603 była swego czasu brana za ?właściwą M 24?, choć jej niewielkie rozmiary kątowe - zaledwie 4,2? - nijak mają się do opisu z paryskiego katalogu. Gromada jest chyba najczęstszym łupem teleskopów w obrębie Dwudziestki Czwórki i długo uchodziła - przynajmniej na forach - za jedyny sensowny cel pomiędzy Messierami 18, 21, 23 i 25. Jasność podawana przez katalogi - 11 mag - nie do końca zgrywa mi się z tym, że widuję gromadę bez większego problemu w lornetkach. Nie sprawia mi ona problemu w 10x50, Phil Harrington pisze o widoczności już w dwururkach powiększających 7x. Co ciekawe, jest to jeden z dalszych planów M 24, gdyż przy odległości ok. 10-12 tysięcy l.ś. należałoby umiejscowić NGC 6603 w Ramieniu Tarczy-Centaura. Pyły osłabiają jasność gromady zaledwie o 1,5 magnitudo, co przy wspomnianej odległości pokazuje, jak fartownie ułożyły się ?przejaśnienia? w pełnym ciemnot równiku galaktycznym - bo przecież nakładają się na siebie prześwity w aż trzech ramionach! Druga z gromad to Collinder 469, odległa o 4700 l.ś. (leży więc w Ramieniu Strzelca), zawierająca około 50 gwiazd. Tę niewielką (2,6?) plamkę światła, świecącą jasnością 9,1 mag znajdziemy w górnej części Małego Obłoku, u południowego krańca B 93. Przyznam, że Cr 469 zagościł w moim notatniku tylko raz czy dwa, i - o ile pamiętam - nie sprawił mi większych kłopotów w Oberwerku 15x70. Warto jednak zapamiętać wcześniej położenie gromady, bo ta niespecjalnie rzuca się w oczy. Messier 24. Źródło: Aladin Lite Trzecią warstwą M 24, najcudowniejszą dla mnie, są ciemne mgławice i to właśnie one - przynajmniej w moich oczach - najpiękniej rozgrywają cały kadr. Najbardziej prominentne z nich mają oznaczenia katalogowe - Barnard 92 i Barnard 93. Są to jedne z łatwiejszych ciemnotek do zaobserwowania, ale z jednym paskudnym ?ale?: niebo zwyczajnie musi być odpowiedniej jakości. Jeśli tło pod barnardami nie świeci, te zleją się z czernią czy raczej pomarańczową szarością gwiezdnego tła. Jeśli zaś dorwiecie M 24 pod dobrym niebem, obie czarne kropy wyskoczą dość chętnie. Dzieje się to między innymi dlatego, że oba obiekty są wyraźnie zagęszczone (kolaps grawitacyjny jest szczególnie dobrze widoczny w B 92) i leżą stosunkowo blisko, w odległości około 200 parseków - zatem z pewnością jeszcze w ?naszym? Ramieniu Oriona. Jeśli trafimy na bardzo dobre warunki, warto poświęcić obu obiektom dłuższą chwilę. Wschodnia krawędź Barnarda 92 powinna być wyraźniej odcięta niż zachodnia, zaś Barnarda 93 kojarzę jako tego, który delikatniej zatapia się w tle. Warto też spróbować teleskopami - wielkość obu ciemnotek powinna sprzyjać mocniejszym powiększeniom. Kolejny Barnard, numer 304, jest zupełnie inny. Tworzą go dwie dość delikatne smugi niemal jednostopniowej długości, odchodzące od B 92 w kierunku południowo-zachodnim. W północno-wschodniej części oba pasma zdają się łączyć ze sobą, zaś na drugim końcu odległość między nimi sięga 15-20?. Mimo swoistej delikatności, obie smugi są dość łatwe do zaobserwowania zarówno przez charakterystyczny kształt, jak i położenie w stosunkowo jasnej części Małego Obłoku Strzelca. Tylko - czy na pewno Barnarda 304 jako pierwszy zaobserwował E.E. Barnard? Notatka Charlesa Messiera z nocy 20/21 czerwca 1764 roku, zaraz po zapisaniu numeru 23 w katalogu, brzmi w pewnym przybliżeniu tak: "Tej samej nocy i na tym samym równoleżniku, co gromada, o której właśnie mówiłem, odkryłem blisko krańca łuku Strzelca, w Drodze Mlecznej, pokaźną mgławicę około półtorastopniowej rozciągłości, w tejże znalazłem kilka gwiazd różnej wielkości; zaś światło pomiędzy tymi gwiazdami jest podzielone na kilka części (...)" Kolejne ciemnotki nie wybaczają jakości nieba - musi być świetne. W podziękowaniu - wyskoczy ich kilka na raz: niewielki Barnard 307, dopełniająca karetę czarnych krop LDN 336 oraz V-kształtna mgławica, której zachodnia część nosi oznaczenie LDN 332. Ostatnią ciemnotką, jaką warto zaobserwować jest LDN 322 - to wielka czarna połać, ograniczająca Mały Obłok Strzelca od południa. LDN 322, wraz z południowo-zachodnimi krawędziami LDN 332 i 336 (i przy pewnej pomocy B 304) tworzy wyraźnie widoczne, kanciaste obramowanie M 24. Ostatnią, czwartą warstwą M 24 jest jego tło. Zwróćcie uwagę na pewien niuans: na zdjęciach Mały Obłok Strzelca ma zwykle wyraźne niebieskawe zabarwienie, w przeciwieństwie do mocno zażółconego Wielkiego Obłoku Strzelca (czy jak kto woli: centrum Galaktyki). Dzieje się tak dlatego, że w ramionach dominują gwiazdy I populacji, podczas gdy w centrum Drogi Mlecznej rezydują raczej staruszki II populacji. Craig Crossen pisze w ?Sky Vistas?, że w tym kadrze zaglądamy prawdopodobnie aż do zakręcającego Ramienia Węgielnicy. Kojarzycie inny taki kadr, gdzie można wyróżnić aż cztery ramiona Galaktyki? ... Parę razy widziałem Messiera 24 pod niebem wybitnym. Wtedy okazuje się, że pojaśnienie obłoku nie kończy się gdzieś w okolicach Barnarda 304, ale sięga dobry stopień dalej na zachód. I staje się też jasne, że nie ma sensu podchodzić do obiektu z instrumentem dającym mniej niż 5-6 stopni pola. Inaczej zbyt wiele się traci. Nadchodząca pełnia jest raczej czasem planowania niż obserwowania, ale kolejne miesiące są najlepszym (bo jedynym) okresem obserwacyjnym dzisiejszego OT. Zatem - może jeszcze w maju, a jeśli nie, to podczas ciemnego sierpniowego nowiu koniecznie złap Messiera 24, poświęć mu sesję - i daj znać jak poszło! Messier24.pdf
    15 punktów
  2. Materiał z 03.05, SC8, projekcja okularowa, iPhone7, Autostakkert, dekonwolucja w imppg. Dopiero zacząłem bawić się w stackowanie, więc obróbka na pewno jest jeszcze do poprawy. Zatoka Tęczy, 25% z 300 klatek Okolice Schillera i Claviusa, 30% z 200 klatek
    7 punktów
  3. Ja mam sprzed paru dni. Dopiero udało mi się coś obrobić. Mój pierwszy stack z avi. 50 % klatek z około 1800 Niestety słaba rozdzielczość.
    7 punktów
  4. Już pełnia blisko...
    7 punktów
  5. Czasami myślałem o tym, kiedy ukaże się ten obiekt tygodnia i czy w ogóle się ukaże, a także o tym, że jeśli tak będzie, chyba napisze go Marek Bardzo lubię M24, szczególnie lornetkowo jest to piękne miejsce. Wraz z kolejnymi powrotami widywałem tam coś nowego i wzbogacałem kadr, przez co stawał się coraz efektowniejszy. Zebrałem trochę swoich obserwacji poniżej:p Czerwiec 2014, lornetka SM 15/70 "Wracam niżej, gdzie leży nieduża gromada otwarta Messier 18. Tuż za nią czai się wielka paszcza. Jakiś czas temu M24 skojarzyła mi się z paszczą starej ropuchy. Tej nocy towarzyszyła mi nie tylko na niebie, ale i obok mnie, wydając mroczne, ryczące odgłosy. Ta wielka chmura gwiezdna także kojarzy mi się czasem z asteryzmem uśmiechniętego kota w zimowym Woźnicy." Lipiec 2015, lornetka SM 15/70 "Padły także M18, M25 i majestatyczna M24. Nie była tak efektowna, jak miałem okazję ją już widywać i może dlatego nie jestem do końca pewny, czy widziałem obiekty, na które czaję się od pewnego czasu. Barnardy 92, 93 a także numer 304 będą musiały poczekać chyba do kolejnej sesji. Tej nocy już jest za późno. Owszem, coś tam było, ale chwilę później, po tym jak zobaczyłem M8 i okolice, szybko zrozumiałem, że nie ma sensu dłużej ślęczeć nad południowym horyzontem. Laguny w zasadzie już prawie tam nie było. Nie pomyślałem o tym, że Strzelec może być już tak nisko, do tego horyzont nie był czysty." Sierpień 2016, lornetki SM 15/70 (plus jakaś 12/50?) "Wczorajszego wieczoru sprawdzałem miejscówkę, którą upatrzyłem wcześniej za dnia, jakieś 15-20 km od Włodawy. Miałem budżetowe 15/70 i 12/50. Messier 24 zawsze był dla mnie jednym z najpiękniejszych widoków, ale wczoraj, dzięki Barnardom 92-93 oraz B304, stał się jeszcze piękniejszy. Z upływem kolejnych powrotów plamy stawały się coraz mocniej i wyraźniej widoczne, a smuga B304 nie tylko stała się oczywista, ale ujawniła drugą odnogę, przypominając trochę rozwidlenie dróg. Usiłując wypatrzeć coś jeszcze, zapamiętałem słabo widoczną ciemniejszą plamę na lewo od B92-93, której położenie wskazuje na B307." Sierpień 2016, lornetka SM 15/70 "Właśnie niedawno wróciłem z obserwacji strzelcowej chmury, będąc kilkanaście km od domu. Niebo piękne, Droga Mleczna po horyzont i cisza. M24 co prawda już za południkiem, ale Barnardy widniały jak na tacy. Rozdwojona B304, wyraźne B92-93, nieco po lewej B307 oraz jeszcze dalej w lewo LDN 336. To prawda, jest niemal równie wyraźna co B92. Po przyjrzeniu się widać, że po jej lewej stronie świeci jeszcze tło, pomagając dostrzec granice obiektu. Wszystkie cztery plamy leżały w rządku, z czego najmniej wyraźna była B307. Po pewnym czasie okazało się, że idąc dalej w lewo od LDN 336, widać kolejną ciemną plamę. Wszystkie pięć leżało niemal w linii. Wypatrywałem także LDN 332, ale wydaje mi się, że była ona zlana niemal w jedną całość razem z LDN 336. Potwierdziłem również wielką LDN 322, nałożoną od południowej strony, którą to pewnie nie raz widywałem już wcześniej nieświadomie. Na tle M24 leży także mała gromada otwarta NGC 6603, czasem błędnie określana jako M24 i którą zawsze brałem za obiekt teleskopowy z uwagi na jasność około 11mag, przy niskiej wysokości nad horyzontem. Cóż, ona chyba po prostu tam była w 15/70, majaczyła zerkaniem tuż obok pewnej gwiazdki. Była obiektem bardzo słabym, ale jestem niemal pewien, że nie mogło to być nic innego." Maj 2019, teleskop 12" "To było coś niesamowitego. Przemierzałem zwykłe pole gwiazdowe i nagle wpadłem do ogromnego skarbca. W okularze lśniła niezliczona ilość słońc. Patrzyłem na nieprzebrane bogactwo gwiazd M24, które mieniło się teraz w okularze. W całym tym królestwie odnalazłem piękny klejnot ? NGC 6603. Zauważyłem, że rozbija się na gwiazdy, co w Esie 14mm widać było wyraźnie. W środku znajdował się jakiś sznureczek słońc, podobny trochę do tego, jaki ciągnie się przez gromadę kulistą Messier 4."
    5 punktów
  6. Taki teraz tłusty na 99% i 365221km od Ustki Canonkiem 550d z kiciakiem z okna.
    4 punkty
  7. Dzisiejszej nocy Misiek niespodziewanie przeskoczył do teleskopowego powiększenia 120x i rozpoczął Księżycowo-Wenusowe obserwacje w rzepakowych okolicznościach przyrody. Przelot Starlinków nie wywołał u niego zachwytu...
    4 punkty
  8. Wenus ma bardzo wysokie albedo i atmosferę która może silnie rozpraszać światło słoneczne z oświetlonej strony na nieoświetloną...
    3 punkty
  9. Łysek z dzisiaj. TS APO 70/420, QHY163M.
    3 punkty
  10. Wspomnienie po celebrytce, która nie wytrzymała ciśnienia. Fotki z 26 marca. 184 x 30s.
    2 punkty
  11. To coś jak Yeti czy Nessie. Niektórzy rzekomo widzieli, większość w to nie wierzy, a nikt nie jest w stanie udowodnić, że nie istnieje (lub że istnieje).
    2 punkty
  12. W miesiącu kwietniu 2020 roku najlepszą astrofotografią w konkursie dla początkujących wybrana została praca nr. 15 - której autorem jest Jacek Goluch - NGC 7000 Autor otrzymuje nagrodę regulaminową - bon rabatowy na zakupy w sklepie teleskopy.pl . Wielkie gratulacje! Miejsce II zajęła fotografia M 81 i M 82 autorstwa Marcina Figuły , a miejsce III zajęła fotografia Antares i okolice autorstwa Łukasza Ostrowskiego Gratulujemy!
    2 punkty
  13. Kolejna M51 z podmiejskiego nieba . Zdjęć M51 jest bez liku więc nie rozpisuję się o tej jednej z najatrakcyjniejszych do fotografii galaktyk. 64 x 5 min L 15;15;15 x 5 min RGB SW ED120 EQ-6 Atik 490ex. crop
    2 punkty
  14. W trakcie wczorajszych obserwacji teleskopowych miałem nieodparte wrażenie, że przy zapadającej nocy widzę światło popielate Wenus. I nie wydaje mi się, żeby to była siła sugestii albo wady słabego okularu. Nieoświetlony fragment tarczy planety miał wyraźnie inny odcień szarości niż tło nieba. Sprzęt D-K 210 f/17 ; okular ES 30mm/82o; powiększenie 118x ; godzina 21.30-22.00. Czy ktoś z Was miał również nieodparte wrażenie obserwacji światła popielatego Wenus?
    1 punkt
  15. Se dzisiaj przeleciał nad moja głową.
    1 punkt
  16. Miałem tak kilkukrotnie. Opisywałem na sąsiednim forum. W tym roku jeszcze tego nie doświadczyłem ale na 100% nie było to złudzenie. Nie wiem co to, nigdy się w to nie zagłębiałem. Wiem, że nie może to być światło popielate. Myślę, że może sama atmosfera jakoś tak rozprasza światło, że o pewnej porze jest ona jaśniejsza od tła nieba. Potem że względu na oślepiająca jasność reszty, zjawisko przestaje być widoczne. Tak to sobie tłumacze ?
    1 punkt
  17. M24 - to jest to co tygryski lubią najbardziej - nawet podczas białych, ciepłych letnich nocy https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/17266-czy-białe-noce-muszą-oznaczać-przerwę-w-obserwacjach-dsów/&do=findComment&comment=213705 Pamiętam, że jak zawsze patrzę w kierunku M24, to zwracam uwagę również na jej zachodnią stronę tła, gdzie podziwiam, jak by to nazwać łańcuszki gwiezdne, bardzo wyraźne w kleszczach B 304
    1 punkt
  18. Za to wielkimi krokami zbliżają się obłoki srebrzyste! ?
    1 punkt
  19. "Urodziła" się wersja 0.20.1
    1 punkt
  20. Wspaniały obiekt. Do dziś pamiętam jego widok sprzed kilku lat w 15x70 pod ciemnym niebem w okolicach Zwrotnika. Chociaż nie wiem czy nie wyglądałby lepiej w 10x50...
    1 punkt
  21. Coraz później zachodzi, białe nocki wielkimi krokami nad morze nadchodzą
    1 punkt
  22. Podziękowania dla Wszystkich za fun i zabawę oraz chęc uczestniczenia w konkursie. Gratki dla Jacka - to juz zdecydowanie poziom głównego konkursu , a przy odrobinie szczescia TOPPIC na AstroBin.
    1 punkt
  23. Nr 37 "Strzała"Asteryzm "Strzała" położony jest na terenie gwiazdozbioru Kruka. Ma długość około 2 stopni i składa się z gwiazd od ok. 5,5 do 6,5 mag. W jego pobliżu znajduje się galaktyka Sombrero. Strzała łączy się z asteryzmem Gwiezdne Wrota i sąsiaduje z asteryzmem Szczęki.
    1 punkt
  24. Serdecznie gratuluję wszystkim uczestnikom kwietniowej edycji Natomiast Laureata - Kolegę Jacka zapraszam serdecznie z przyszłymi pracami do Konkursu Henia
    1 punkt
  25. Ja widzę to zawsze. A "druga" część Księżyca jest oczywista dla mnie zawsze. Choć wyjątkiem jest dzień gdy nasz stalelita nie jest tak jasny (czyżby tu był jakiś trop ?). Moim zdaniem to złudzenie optyczne. Mózg próbuje "dopełnić" tarczę bo wie, że planety mają właśnie taki kształt. Zobaczyć faktycznie światło popielate Wenus jest mało prawdopodobne ze względu na jego jasność. Pisałem już o tej obserwacji na Astromaniaku.
    1 punkt
  26. Bardzo dziękuję za oddane głosy! Jacek, świetna fotografia! Czapki z głów!
    1 punkt
  27. Witam, Poniżej zmagania ze znanym obiektem, mgławicą refleksyjną Irys, zwaną też NGC 7023. Obiekt dość bliski, bo około 1400 lat świetlnych i jest moim pierwszym podejściem do tego typu mgławic ? Kwarantanna trwa więc z wyjazdami pod ciemne niebo raczej słabo. Jednak obecnie obiekt znajduje się na tyle wysoko, że po godzinie 23 wystaje ponad drzewa oraz domy w mojej okolicy, co umożliwia mi próby uchwycenia go w starym i poczciwym Canonie 450D. Nauczony mym skromnym doświadczeniem usunąłem filtr CLS, który w przypadku mgławic refleksyjnych bardziej szkodzi niż pomaga. Efekt poniżej, sumaryczny czas foty ponad 7h, na ISO 800, na obrzeżach Wa-wy, coś w okolicy Bortle 5/6. JPEG: i PNG: no to można fotę hejtować pozdrawiam!
    1 punkt
  28. I dzisiaj to samo przed chwileczką, jak Mu się nie znudzi A mewa się grzeje
    1 punkt
  29. Nie tylko ja na niego poluję Te samo miejsce i mniej więcej godzina, Canonkiem 550D z kiciakiem ale znów ,,tłuściejszy", 80% już Go jest a 364417 km od nas
    1 punkt
  30. NGC 4567 i NGC 4568 to para galaktyk spiralnych z gwiazdozbioru Panny ? znanych potocznie jako ?galaktyki syjamskie? albo ?galaktyka motyl?. Oba obiekty oddziałują ze sobą ? jednak nie w tak agresywny sposób jak inne tego typu obiekty znane na przykład z katalogu Arp. Ich spiralne struktury są w minimalnym stopniu tylko zniekształcone. W Polsce galaktyki górują na wysokości około 49 stopni ? w okolicach znanego Łańcucha Markariana. Dzięki temu przy dobrych warunkach seeingowych można pokusić się o ich dość detaliczne zobrazowanie. Ich jasność to odpowiednio 12,1 i 11,7 mag a rozmiar kątowy całego układu to około 4' x 3,5' Materiału jest mało bo noce już nie tak długie i w sumie udało mi się wygospodarować tylko dwie na ten obiekt. Podczas pierwszej seeing był świetny a podczas drugiej bardzo słaby. Żonglowałem filtrami tak żeby jak najlepiej wykorzystać dobry seeing na zebranie luminancji. Przez to niestety wyszedł trochę taki ?bieda-kolor? - ale pokolorować fotkę się udało. Tak czy inaczej bądźcie łaskawi w jego ocenie ? wiem o jego mankamentach To zdjęcie może nie jest doskonałe ale jest i pozostanie unikatowe w skali naszych czasów. Dlaczego? Ponieważ zawiera utrwalony ślad supernowej SN 2020fqv która teraz, w tym czasie jest widoczna w galaktyce NGC4568 a która zgaśnie już niedługo. Jej światło podróżowało do nas długo, bardzo długo. Wybuchła w tamtej przestrzeni ponad 52 miliony lat temu. Obserwujemy ją teraz, przez te kilka krótkich tygodni, później zgaśnie... już zgasła, a jedynym jej śladem będą te zdjęcia wykonane przez nas w tym czasie, kilkadziesiąt milionów lat po jej śmierci... A może nie, może jeszcze ją ujrzymy. Za kilkaset, kilka tysięcy, kilka milionów lat ? jako potężny pulsar lub odległą czarną dziurę której okolice odwiedzimy korzystając z naszych kwantowych napędów... kto wie Technikalia i ekspozycja: Newton 350/1400 na EQ6 +ASI 178MM-C L: 700 x 12s (gain 82%) RGB: 300 x 15s (gain 82%) na kanał korektor MPCC skala natywna: 0,35''/pix
    1 punkt
  31. Witam Wszystkich, Nauka astrofotografii nie przychodzi lekko, wciąż wielu rzeczy nie wiem no ale tylko przez praktykę można się nauczyć - więc trzeba próbować jak najwięcej ? W kwietniu pogoda dopisywała, więc udało się zebrać trochę materiału. Poniżej chciałbym forumowiczom zaprezentować efekty zmagań z dwoma M-kami. M63 oraz M64, ale głównie to chyba są zmagania ze starym aparatem Canon 450D z którego próbuje wycisnąć jak najwięcej, z różnym efektem. Poniżej to co udało się otrzymać z M63 używając Newtona 203/1000 na SW EQ6: miałem nadzieję na bardziej widoczną otoczkę taj galaktyki, która skrywa takie ciemne "paski" a tu jest to ledwo widoczne. Kształt gwiazdek nie do końca się udał, nie są ładne okrągłe oraz przyznam, że na razie poległem na dekonwolucji? To samo przy większym cropie poniżej. Jedna część jest wyraźnie bardziej nasycona kolorami, ale w innych fotkach można spotkać podobny efekt. co mnie cieszy, to że widać jakiś tam detal, z czym miałem kłopoty przy wcześniejszych fotkach. Drugim obiektem zmagań była M64 - czyli Czarne Oko. Ten obiekt był dla mnie dużo trudniejszy do obróbki. Choć jego jasność to aż 8,5 mag posiada on spore ilości ciemnych pyłów, których po prostu nie udało mi się zarejestrować. Także dziwnie wyszedł mi kolor, ale pewnie efekt używania filtrów CLS do części klatek: Detal wyszedł chyba średnio, troszkę struktur widać tylko w samym środku. Ekspozycja to 91 x 180 sek z CLS 2''+ 177 x 60 sek bez CLS. Wszystkie fotki na ISO 800. pozdrawiam!
    1 punkt
  32. Kochani! Moje drugie podejście do tematu okazało się o wiele bardziej efektywne Dla porównania: zdjęcia z cieniem Wenus i bez (po jej zachodzie) + odblask jej światła na tablicy rejestracyjnej. Nie spodziewałem się, że daje TAKIEGO czadu! Czystego nieba!
    1 punkt
  33. Witam, Poniżej moje zmagania ze znanym, dość jasnym, wiosennym obiektem M100 (oraz zmagania z prowadzeniem i kolimacją w tle ). Na zdjęciu widać wyraźnie jeszcze NGC 4312. Reszta ciemniejszych galaktyk w okolicy wyszła dość blado. Jak to Newtonach bywa, gwiazdki idealnie okrągłe nie są, no ale trudno ? Fotka robiona teleskopem Newton 203/1000, Canon 450d mod, ekspozycja : 45 x 180 sek, całość na SW EQ-6. pozdrawiam i czystego nieba!
    1 punkt
  34. Dziękuję za uwagę, którą wziąłem sobie do serca i spróbowałem jeszcze raz, tym razem z większą ilością materiału . A wszystko to dzięki dobrej pogodzie, która nawiedza ostatnio moje strony. Tym razem 45x180 sek + 56 x 300 sek, ISO 800, CLS CCD. Faktycznie z istotnie większą ilością materiału tak jak by lepiej, szczególnie "tło na tle" M100.
    1 punkt
  35. czyżbym zdążył w ostatniej chwili? noc 5/6IV ok 3,5h w klatkach 90s iso1600
    1 punkt
  36. Cześć, to mój pierwszy post na tym forum, chociaż czytam je już od jakiegoś czasu. Chciałbym zaprezentować Wam poradnik jak tanio dodać system DSC do teleskopu z montażem Dobsona. Większość rzeczy z tego poradnika jest pomysłu użytkownika Adun z forum CloudyNights. Publikuję to za jego zgodą, jak również z jego prośbą o opinie i pomysły ulepszeń. Poradnik opieram również na swoich doświadczeniach z robienia tego zestawu do mojego Meade LB 12". Zdjęcia które będę tu wrzucał będą dotyczyły właśnie tego teleskopu. Oryginalny wątek 1. Co to jest DSC? DSC (Digital Setting Circles) to system wspomagania naprowadzania teleskopu na obiekty. Umożliwia wyświetlenie w aplikacji - np. na telefonie - wskaźnika na co aktualnie jest skierowany teleskop. Dzięki temu wiemy w którą stronę należy zmieniać ustawienie teleskopu, aby trafić na pożądany obiekt. DSC zazwyczaj realizowane jest przez enkodery na obu osiach, mierzące pozycję teleskopu. 2. Dlaczego systemy DSC są drogie? Główną składową ceny systemu DSC są enkodery. Klasycznie DSC wymaga dwóch enkoderów wysokiej rozdzielczości, tj. potrafiących wykrywać bardzo małe zmiany w położeniu. Im wyższa rozdzielczość, tym wyższa cena. 3. Dlaczego domowe DSC ma być tanie? Lista zakupów (ceny na dzień 26-03-2019): Mikrokontroler z WiFi - 12,68zł Akcelerometr - 8,18zł Enkoder optyczny - 42,33zł z wysyłką Zębatka 85 zębów - 38,51zł Zębatka 20 zębów - 3,17zł Pasek transmisyjny - ~5,00zł zależnie od długości Razem: 109,87zł Dodatkowo: Telefon (Android lub iOS) SkySafari Plus lub Pro (albo inna aplikacja pozwalająca na połączenie z teleskopem przez WiFi) Lutownica + spoiwo + 2 rezystorki 3.3kOhm Zasilanie 5V (np. powerbank) Jakieś drobne elementy do przymocowania systemy do teleskopu - każdy niestety będzie musiał sam pokombinować jak to zrobić u siebie Powyższe koszty są wielokrotnie niższe od kosztów choćby jednego porządnego enkodera. Gdzie więc jest haczyk? Jest kilka czynników, które spowodowały że jest to możliwe: 1) Rosnąca popularność "Internetu Rzeczy", który zakłada podłączenie wszystkich możliwych urządzeń do sieci, spowodowała pojawienie się tanich mikrokontrolerów potrafiących obsługiwać WiFi, dzięki temu już za ~12zł mamy połączenie z telefonem. 2) Adun słusznie zauważył, że można zastąpić enkoder odpowiadający za wysokość (elewację) akcelerometrem. Akcelerometry wysokiej rozdzielczości stały się ostatnio tanie z powodu coraz większej popularności dronów. Ciekawych jak wylicza się kąt elewacji z odczytów akcelerometru odsyłam tu: https://cache.freescale.com/files/sensors/doc/app_note/AN3461.pdf 3) Adun użył jako enkodera do azymutu taniego enkodera o rozdzielczości 600 kroków na obrót. Czemu akurat taki? Okazuje się, że właśnie takie enkodery mocno potaniały, bo są wykorzystywane w drukarkach 3D, które również ostatnio stają się coraz tańsze i popularniejsze. 600 kroków na obrót to nie jest absolutnie rozdzielczość umożliwiająca dokładne nawigowanie po niebie. Wybrany enkoder jest jednak ciekawy z tego względu, że jest to enkoder inkrementalny kwadraturowy. Odpowiednio obsługując sygnał, który wysyła do mikrokontrolera, można uzyskać czterokrotne zwiększenie rozdzielczości, co daje nam już 2400 kroków na obrót. Dla ciekawych jak to działa: https://www.dynapar.com/technology/encoder_basics/quadrature_encoder/ 2400 kroków na obrót to ciągle za mało. Aby jeszcze zwiększyć rozdzielczość zastosowano przekładnię, używając zębatek o różnej ilości zębów. 20:85 = 1:4,25, czyli na jeden pełny obrót teleskopu przypada 4,25 obrotów enkodera. Daje to w sumie rozdzielczość 10200 kroków na obrót teleskopu. 4. Wykonanie Aby skrócić ten post, zdjęcia będę wstawiał jako linki do Google Drive. 1) Zamawianie części Wszystkie części, za wyjątkiem zębatki 85 zębów i paska transmisyjnego kupujemy łatwo, bo to są konkretne oferty konkretnych rzeczy. a) Zębatka 85 będzie mocowana do śruby regulującej opór montażu w ruchu azymutalnym - na środku montażu. W zamawianiu zębatki możemy wybrać jaka ma być średnica otworu na śrubę. Warto zauważyć, że montując mamy możliwość dociśnięcia zębatki do śruby dołączonymi dociskaczami na klucz imbusowy - również dołączony. Ja mam śrubę 8mm, ale kupiłem zębatkę 10mm i docisnąłem. Aby lepiej wyobrazić sobie o co chodzi zerknijcie na punkt 4.3 tego poradnika. b) Długość paska transmisyjnego trzeba dobrać tak, aby pasował do teleskopu i umożliwił w miarę wygodne zamontowanie enkodera. Zobaczcie koniecznie punkt 4.4. 2) Czekanie na części To jest najbardziej czasochłonny etap Ja najdłużej czekałem na akcelerometr, szedł z Chin 52 dni. 3) Montowanie dużej zębatki Przed jakimikolwiek modyfikacjami montaż Dobsona wygląda tak: https://drive.google.com/open?id=1uHWhee6Vyy8NMFlLaNaELoTXlVtFP35e Wykręcamy śrubę ze środka, nakładamy zębatkę na śrubę, dokręcamy zębatkę imbusami, aby trzymała się sztywno: https://drive.google.com/open?id=1dijy200gpXGxoSWcpxd9uBdMue_e_DmX Wkręcamy śrubę z powrotem na swoje miejsce. W moim przypadku musiałem zrezygnować z fabrycznej śruby, ponieważ po nałożeniu zębatki okazała się za krótka i nie łapała gwintu w montażu - nie dało się jej wkręcić. Takie śruby można znaleźć w dowolnym markecie budowlanym, zazwyczaj sprzedawane na wagę. W Meade LB 12" śruba ma średnicę 8mm, długość wystarczy taka, jak w oryginale wliczając gałkę. 4) Montowanie enkodera i paska Na początek do wystającego, obrotowego bolca enkodera mocujemy małą zębatkę, w sposób identyczny jak w poprzednim punkcie. Następnie trzeba się zastanowić jak i gdzie przymocujemy nasz enkoder do montażu. Wybór miejsca i rozmiar teleskopu narzuca długość paska transmisyjnego, jaki powinniśmy kupić. Należy pamiętać, że przy zamawianiu podane długości to cały obwód paska, a nie tylko promień jaki może objąć. Ja postanowiłem mocować enkoder do przedniej ściany montażu i po wstępnych pomiarach kupiłem pasek 610mm. Długość paska oczywiście nie będzie idealnie pasować, bo mamy tylko kilka konkretnych długości do wyboru. Trzeba więc wymyślić taki sposób przymocowania enkodera, aby po zamocowaniu wszystkiego pasek był lekko napięty. W moim przypadku wykorzystałem mały kątownik i niewielki podłużny element metalowy z otworami. Na początek przykręciłem enkoder do podłużnego elementu - enkoder ma otwory na śrubki montażowe o średnicy 3mm. Następnie skręciłem razem kątownik i podłużny element. Dzięki takiemu rozwiązaniu mogę regulować kąt pomiedzy kątownikiem, a podłużnym elementem, w konsekwencji oddalać lub przybliżać enkoder do ściany montażu, co pozwala na odpowiednie napięcie paska. Zdjęcie skręconego enkodera: https://drive.google.com/open?id=1cGLUQquIAuZgvsc3MkKG20rv9_3QPwc- Następnie przytwierdzamy enkoder do ściany montażu, oczywiście za pomocą kątownika. Ja osobiście nie chciałem nic wiercić w montażu, więc wykorzystałem klej - Kropelkę w żelu (polecam! świetna do klejenia prostopadłych rzeczy, nie spływa i szybko wiąże). Montując enkoder nakładamy również pasek. Zdjęcie z gotowym montażem: https://drive.google.com/open?id=1PsbtNQSivO73RCf-XErNA0ON2-cKgl3g 5) Przygotowanie sterownika W tym punkcie połączymy ze sobą mikrokontroler, akcelerometr i enkoder tak, aby mogły się ze sobą komunikować i wysyłać poprawne informacje do telefonu. Schemat połączeń wygląda tak: https://drive.google.com/open?id=1F03CRP0V0cxdvQb9jGn2K9k8_Imz3I83 Te połączenia możemy zrealizować na kilka sposobów, które są bardziej lub mniej trwałe. Przygotowując sterownik trzeba pamiętać, że później będziemy musieli przyczepić akcelerometr do tuby teleskopu tak, aby jedna z jego osi była równoległa do tuby teleskopu i wskazywała do góry - jest to wymagane do poprawnego wyznaczania kąta elewacji. Osie są rozrysowane na samym akcelerometrze (zobacz zdjęcie 5c). Mi przychodzą do głowy 3 sposoby na wykonanie sterownika: a) kupno płytki stykowej (prototypowej) i kabelków połączeniowych - metoda prosta i szybka, ale kabelki lubią się luzować i wypadać: https://drive.google.com/open?id=1Ac6xXX6NJyeCs2oNSFjVJqNmT26F7kOy W tej metodzie jedyne co musimy polutować to goldpiny akcelerometru. b) lutowanie połączeń kabelkami do goldpinów - metoda trochę trwalsza, trochę trudniejsza w wykonaniu niż a), jej zaletą jest że możemy użyć kabelków o różnych długościach i do tuby przyczepić tylko akcelerometr, a resztę gdzie indziej. Wadą tej metody jest to, że w razie jak nam się taki kabelek urwie gdzieś w polu, to tego nie naprawimy na miejscu. c) wykonanie płytki metodą termotransferu - najtrudniejsze do wykonania, ale najbardziej trwałe rozwiązanie. Opis metody termotransferu: https://forbot.pl/forum/topic/910-dla-poczatkujacych-wykonywanie-pcb-termotransferem Wzór mojej płytki: https://drive.google.com/open?id=1gtZCKnB-cvWnEcbaNQKXG_FZwf8lJmbv Zdjęcie mojej wykonanej płytki: https://drive.google.com/open?id=1_-v-fVlEfUqQyj4f5L9F_Jv7lq6fzq8w Jak widać dodałem tutaj 2 złączki ARK na zacisk - dzięki temu mogę łatwo podłączać i odłączać enkoder. 6) Zaprogramowanie sterownika i przymocowanie do tuby Na początek ściągamy odpowiednie oprogramowanie do zaprogramowania naszego sterownika: a) https://www.arduino.cc/download_handler.php?f=/arduino-1.8.8-windows.zip Ten program wystarczy tylko rozpakować, na razie nie uruchamiać. b) https://www.pjrc.com/teensy/td_145/TeensyduinoInstall.exe Tu instalując zwróćmy uwagę czy ścieżka instalacji ustawiła się na folder, który rozpakowaliśmy w poprzednim punkcie. Teraz podłączamy mikrokontroler do komputera przez kabel mikrousb. Sterownik u mnie zainstalował się automatycznie (Windows 7). Następnie uruchamiamy "arduino.exe" z rozpakowanego folderu. Aby dokończyć przygotowania do programowania sterownika musimy jeszcze zrobić 3 rzeczy: a) otwieramy "Plik->Preferencje" i w polu "Dodatkowe adresy URL do menadżera płytek" wpisujemy "http://arduino.esp8266.com/stable/package_esp8266com_index.json" b) otwieramy "Narzędzia->Zarządzaj bibliotekami...", wyszukujemy "LSM303" i instalujemy "LSM303 by Pololu" c) w "Narzędzia->Płytka" wybieramy "NodeMCU 1.0 (ESP-12E Module)" Tym sposobem mamy przygotowane środowisko do zaprogramowania sterownika. Teraz zabierzemy się za program. Wersja Adun-a działa, gdy sterownik jest przymocowany po lewej stronie tuby, z osią Y równoległą do tuby: https://drive.google.com/open?id=123NTtSlugsxK3SBXwBuQ37k-yhuWpfZA U mnie miejsca po lewej stronie było za mało, żeby zamontować tam sterownik, dlatego zmodyfikowałem program, aby działał ze sterownikiem przymocowanym z tyłu tuby, z osią Y jako równoległą: https://drive.google.com/open?id=1ZK6GN-kAhBlRkm-AAwH-LkwHQpmMuR_f Oryginalny program Aduna: https://github.com/vlaate/DobsonianDSC/blob/master/DobsonianDSC.ino Moja wersja: https://drive.google.com/open?id=1_YqygVHdQpZD5Jub-sCGjs8d5dikJL8c Jakby ktoś miał potrzebę mocować sterownik gdzie indziej lub inaczej obróconym to chętnie pomogę z przygotowaniem programu. Kopiujemy program do edytora i klikamy "->", czyli "Wgraj". Przez chwile (kilka-kilkanaście sekund) wydaje się że nic się nie dzieje, potem powinny pojawić się kropki z postępem, gdy dojdzie do 100% sterownik jest zaprogramowany. Jeśli pojawi się jakiś błąd, że nie można znaleźć urządzenia, to na pierwszy ogień trzeba zobaczyć "Narzędzia->Port" i tam popróbować wszystkich wylistowanych. Jeśli pojawią się jakieś inne problemy to również postaram się pomóc. Jak widać było na zdjęciu powyżej, na razie u mnie płytka zamocowana jest za pomocą taśmy izolacyjnej Jak na razie ta prowizorka działa, tylko trzeba uważać, aby sterownik się nie przekrzywił - to by spowodowało niedokładności odczytu z akcelerometru. 7) Konfiguracja SkySafari i podłączenie SkySafari wymagane jest w wersji Plus lub Pro, czyli płatnej. Jeśli ktoś jeszcze nie ma tego programu, to polecam kupować kiedy jest na przecenie - czasami można trafić nawet 80%. Jeśli akurat nie ma promocji to możemy poczekać na nią chwilowo "wypożyczając" SkySafari z różnych stron w internecie - np. z takiej z gryzoniem w nazwie Aby połączyć się z naszym DSC, najpierw musimy połączyć się z siecią, która jest rozgłaszana przez sterownik - oczywiście jak jest podłączony do prądu. Jeśli nic nie zmienialiśmy w kodzie, sieć będzie nazywać się "vlaDSC-Telescope" - możemy to zmienić w 50 linii programu. UWAGA: Telefony z Androidem mogą nie chcieć łączyć się z tą siecią - łączą się na chwilę i odrzucają połączenie. Wynika to z mechanizmu zaszytego w Androidzie, który wyszukuje jak najlepszą dostępną sieć - nasza sieć nie ma dostępu do Internetu, więc jest z założenia odrzucana. Na ten problem pomogło u mnie ustawienie statycznego IP dla tej sieci. Problem i rozwiązanie jest opisane tutaj: https://android.stackexchange.com/questions/130265/stay-connected-to-specific-wifi-which-has-no-internet Gdy już jesteśmy podłączeni, uruchamiamy SkySafari, wchodzimy w "Settings->Telescope->Setup". Ustawiamy "Scope Type" na "Basic Enkoder System", "Mount Type" na "Alt-Az. Push-To", wybieramy "Connect via WiFi", "IP Address" ustawiamy na "1.2.3.4" (można to zmienić w 144 linii programu), a "Port Number" na "4030" (można to zmienić w 48 linii programu). Gdy już mamy wszystko ustawione, wracamy do głównego ekranu aplikacji, wchodzimy w zakładkę "Scope" i klikamy "Connect". Wszystko powinno udać się bez komunikatów o błędzie, na mapie powinien pojawić się punkt w który celuje teleskop, oczywiście dość losowy na początek. Teraz tylko odnajdujemy teleskopem jakiś łatwy do odszukania punkt, wyszukujemy go również w SkySafari i klikamy "Align". Od teraz celownik w SkySafari powinien pokazywać na co rzeczywiście jest wycelowany teleskop. 5. Testy Biorąc pod uwagę, że testowałem sprzęt na dość płaskim, ale nie idealnym terenie - poziomica w telefonie pokazywała mi 1 stopień przechyłu na dnie montażu, nie jestem też przekonany czy tuba była osadzona w nim idealnie równo i czy równo przykleiłem płytkę do tuby - dokładność wydaje mi się zadowalająca. Wykonując "Align" na Kapelli łapałem w polu widzenia ES 26mm 82 takie obiekty jak M37 czy M1. Gorzej było już z M44 - jej nie widziałem już w okularze, ale bez problemu w szukaczu. Najlepsze efekty daje oczywiście "Align" do najbliższej łatwej do znalezienia gwiazdy i dopiero szukaniu obiektu. Można spokojnie spodziewać się dobrej dokładności w obrębie gwiazdozbioru i akceptowalnej w gwiazdozbiorach sąsiednich. Przenosząc się na inne rejony nieba wystarczy zrobić jeszcze raz "Align". Jakby ktoś chciał spróbować się pobawić w zrobienie czegoś takiego, a może coś opisałem niedokładnie, to chętnie postaram się wyjaśnić wszystkie wątpliwości w tym wątku. Jakby ktoś chciał zobaczyć jak to działa na żywo, to będzie miał do tego okazję na kwietniowym zlocie w Zatomiu. Pozdrawiam, Szymon
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)