Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.06.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Złapany dziś koło 22
    8 punktów
  2. W sobotę rozpoczęliśmy astronomiczne lato. Najgorsze już za nami i teraz z każdym dniem noc będzie robiła się coraz dłuższa. Za półtorej miesiąca, nawet na północy kraju, będziemy cieszyć się prawdziwymi astronomicznymi nocami. Nim to jednak nastąpi możemy spróbować swoich sił z jasnymi planetarkami. W zeszłym tygodniu @lukost zaproponował bardzo ciekawy obiekt. Ja chciałem też przedstawić mgławicę planetarną, ale o wiele łatwiejszą. Bohaterką dzisiejszego odcinka jest Mgławica Mrugająca NGC 6826. Źródło: https://hubblesite.org/contents/news-releases/1997/news-1997-38.html Została ona odkryta przez przez Williama Herschela w 1793 roku. Jest widoczna blisko zenitu przez cały okres białych nocy. Jej jasność to 8.8mag, a jasność powierzchniowa aż 6.68mag, ponieważ jej rozmiar to tylko 25 sekund łuku. Oddalona jest od nas około 3000 lat świetlnych. Znajdziemy ją w gwiazdozbiorze Łabędzia. Stephen James O'Meara proponuje odnajdywanie tego ciekawego obiektu w czterech prostych krokach. Najpierw zlokalizuj deltę (?) Cygni o jasności 3mag, która oznacza zachodnie ramię asteryzmu Krzyża Północnego. Siedem stopni na północny zachód od Delta Cygni jest Iota (?2) Cygni o jasności 4mag. Następnie zlokalizuj piękną podwójną gwiazdę 16 Cygni 2.25° na południowy wschód. Ten układ składa się z dwóch gwiazd podobnych do Słońca o jasności 6mag, oddzielonych prawie 40 sekund łuku. Warto tej gwieździe podwójnej poświęcić chwilkę, bo mogłaby być celem sama w sobie na białe noce. NGC 6826 leży około 0.5° na wschód wschód od gwizdy 16 Cygni. The Mag-7 Star Atlas Project Jeśli chodzi o obserwacje to Stephen James O'Meara twierdzi, że można ją dostrzec w lornetce 7x35. Podobnie Phil Harrington potwierdza, że pod ciemnym niebem jest dostrzegalna w 50mm lornetce. Ale uczciwie dodaje pytanie: "Ale, która 'gwiazda' jest właściwie mgławicą?" Pierwszy jasny punkt na wschód od 16 Cygni, lekko niebieskawy i jakby nieostry zerkaniem. Jednak podczas białych nocy polecam duże powiększenia i małą źrenicę wyjściową. Doskonale sprawdzą się wszelkie sprzęty typowo księżycowo-planetarne jak długie achromaty, MAKi, itd. Dobrze skolimowany Newton też nie zawiedzie. Ale o co chodzi z tym mruganiem? NGC 6826 posiada gwiazdę centralną, która ma aż 10.6 mag. To ona jest odpowiedzialna za efekt mrugania, który jest szczególnie widoczny w małych teleskopach. Patrząc zerkaniem bez problemu dostrzeżemy lekko owalny kształt mgławicy, ale jak tylko ulegniemy pokusie, aby zerkać na wprost, mgławica znika i widać tylko gwiazdę centralną. Jak zaczniemy szybko zmieniać sposób patrzenia z zerkania na wprost i odwrotnie, mgławica zacznie do nas mrugać. Pamiętam do dziś jak pierwszy raz ten eksperyment zrobiłem kilka lat temu swoim MAKiem 127. Ostatnio próbowałem w swoim Taurusie 330 uzyskać ten efekt, ale mi się nie udało. Mgławica była za to bardzo jasna i jakby niebieskawa. Ponoć w 12" można już dostrzec zarys struktur, ale to także mi się nie udało. Szkic z teleskopu 120mm f/8.3 powiększenie x250. Źródło: Massimo Zecchin - "The Brightest Planetary Nebulae Observing Atlas" Black version; Second Edition. Na koniec jeszcze jedna ciekawosta. Obrazy HST naszej bohaterki ukazują tajemnicze węzły gęstego gazu, które astronomowie nazwali FLIER (fast low-ionization emission regions). Czyli miejsca emisji gazu o niskiej jonizacji, który porusza się z prędkością naddźwiękową, w pobliżu osi symetrii mgławicy (szybkie regiony emisji o niskiej jonizacji). FLIERy są ciekawe ponieważ żaden model ewolucji gwiezdnej, nie może obecnie wyjaśnić ich pochodzenia. Bruce Balick z Uniwersytetu Waszyngtońskiego tłumaczy, że niektóre z ich cech sugerują, że FLIERy są jak iskry wystrzelone na zewnątrz z gwiazdy centralnej około 1000 lat temu. Jednak ich kształty, ujawnione przez HST, sugerują, że są one nieruchome, a materiał wyrzucony z gwiazdy przepływa obok nich, zgarniając gaz z ich powierzchni. Ostatnie zdjęcia w podczerwieni ujawniły ogromne struktury pyłu wokół NGC 6826. Wyglądają jak dwa długie, szerokie łuki ciągnące się na odległość prawie 100 lat świetlnych. Pył jest więc około 43 razy większy niż sama mgławica. A czy do Ciebie nasza bohaterka już zamrugała? Jeśli nie to koniecznie spróbuj i daj znać jak poszło!
    6 punktów
  3. Mam taki oto opis z 12" - moje teleskopowe początki. 21-22/08/14 "NGC 6826 (Mgławica Mrugająca). W powiększeniu 60 razy początkowo nie odróżniała się od gwiazd, więc nie byłem pewien czy dobrze trafiłem. Powiększenie 107 razy to potwierdziło i widać było okrągłą, jasną tarczkę, dobrze reagującą na zerkanie. W powiększeniu 319 razy tarcza była całkiem spora, ale dało się wypatrzeć jej obecność również na wprost. W środku świeciła gwiazda centralna. Wróciłem jeszcze do okularu 25mm i okazało się, że mgławica jednak wyraźnie pokazuję maleńką tarczkę zerkaniem w powiększeniu 60 razy." A to opis z lornetki 10/50. Co prawda nie miałem pewności, czy patrzę na mgławicę, ale widziałem jakąś podwójną obok - może 16 Cygni? 7/11/18 "Wracam do miejsca, gdzie jest Dziura w gromadzie i kieruję się na północ, do pary gwiazd, potem wyżej. Natrafiam na bardzo uroczą gwiazdę podwójną. Tańcząca pośród oceanu świateł para żółtych oczu. Nieco powyżej jest chyba mgławica planetarna NGC 6826, Mrugająca, i chyba przez chwilę na nią patrzę."
    5 punktów
  4. Złapany przed chwilą :) SL1000 z parapetu, manual, x50:
    3 punkty
  5. Dziękuję za wspólne obserwacje. Thomas nazwał je milczącymi bo każdy ślęczał przy swojej rurze i w ciszy obserwował. Oprócz Piotra, bo on nie ma rury tylko kratę. Postaram się coś napisać na Astronocach, bo coś tam jednak wypatrzyłem mimo wilgoci i szarego nieba.
    3 punkty
  6. Canon 1100D Filtr Svbony CLS Celestron NE 8' + Reduktor 0.63 ISO 100 20 x 1/140
    3 punkty
  7. Witam, z 4-06 jeszcze za widnego. Stack 44 z 55 pojedyńczych strzałów z canona 600D i newtona 254/1200. Muszę kupić barlowa... będzie bliżej Pozdrawiam
    3 punkty
  8. Przy okazji pokażę, jak wyglądały zloty kilkanaście lat temu (wspominałem o tym wczoraj w Sulejewie). Wielu nie pamięta takich czasów...
    2 punkty
  9. Dzięki panowie za wczorajsze obserwacje. No @Thomas twardo tak noc w noc balujesz z gwiazdami. Pogoda się szykuje, więc chociaż MAKa na balkon wystawię. Byle nie zasnąć nad okularem ?
    2 punkty
  10. Również dziękuje za wspólne obserwacje i choć była to jedna z najkrótszych nocy to coś tam udało się wyłuskać. Były takie chwile, że każdy był tak pochłonięty obserwacjami, że siedzieliśmy w milczeniu. Ja osobiście upajałem się widokiem klasycznych obiektów od M13,M92, M27,M57, NGC6995, NGC6960 (Veil), słabo widoczny NGC6888(Crescent). Ustrzeliłem też kilka eMek w Strzelcu. Sam nie wiem jak ale czas szybko zleciał. I choć chciałem skończyć o 1.00 to odjechałem przed 2.00 w nocy. ? Na koniec obejrzeliśmy kilka obiektów w 13" Taurusie Piotra, który nieco samotnie rozstawił się w głębi pola. Rada dla Dextera - krzesełko podczas obserwacji to podstawa. Nic tak nie psuje komfortu jak ciągłe napinanie pleców. Ja swoje krzesełko zrobiłem sam ?
    2 punkty
  11. Mając tak blisko dobre niebo, bezsensem jest ograniczać się do obserwacji małym teleskopem w dużym mieście.
    2 punkty
  12. 2 punkty
  13. Pięknie ? u nas niestety mało widać
    2 punkty
  14. Właśnie wyskoczył nad lasem. Jest klimacik
    2 punkty
  15. Półmetek wiosny to dla lornetkowca szczęśliwy czas (chyba, że nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności mieszka na północy Polski). Galaktyki, z którymi walczy się w lornetach szczególnie ciężko, ustępują miejsca coraz wyżej wznoszącej się Drodze Mlecznej z jej gromadami otwartymi. A w tej kategorii szczególnie wybija się wizualna para takich właśnie obiektów, położona na granicy Wężownika i Ogona Węża - NGC 6633 i IC 4756. Czas na obie gromady otwarte jest naprawdę wyśmienity - w okolicach 1:00 są już na tyle wysoko, by słabsza przejrzystość niżej nad horyzontem nie miała znaczącego wpływu na obserwacje. Zatem, zanim wzejdzie Strzelec ze swymi skarbami w okolicach centrum Drogi Mlecznej, zerknijmy na jej zachodni brzeg, mniej więcej na wysokości Orła. Pas naszej Galaktyki prezentuje się w tym miejscu szczególnie ciekawie - Wielka Szczelina nabiera grubości w miarę osiągania coraz bardziej południowych deklinacji, pochłaniając blask odległych słońc, lecz nabierający grubości dysk galaktyczny zdaje się w tym miejscu walczyć do końca o uwagę obserwatora. W efekcie, ten widzi wyraźną odnogę Drogi Mlecznej, odbijającą od równika galaktycznego pod pewnym kątem, zaczynającą się i kończącą dość niespodziewanie. źródło: Photopic Sky Survey Nalot na NGC 6633 jest dość prosty, szczególnie w lornetce. W zasadzie nie byłoby żadnej złośliwości, gdybym napisał - skierujcie swoje lornetki w stronę owej ?odnogi? Drogi Mlecznej i poskanujcie niebo w poszukiwaniu pięknej i wyraźnej gromady. Dwóch moich kolegów (niezależnie od siebie) dokładnie w ten sposób ?odkryło? NGC 6633 podczas niedawnej sesji obserwacyjnej. Ale dość tych zgadywanek odnośnie nalotu. Osoby słabiej zorientowane na niebie mogą go rozpocząć od ? Aquillae - ?środkowej? gwiazdy Orła. Od niej odbijamy na zachód (w prawo, lekko w górę) o jakieś 7,5° do jasnej Alyi, ? Serpentis. Ostatnim krokiem jest pokonanie na niebie podobnego odcinka z grubsza w tym samym kierunku, z nieco większym odbiciem w górę (przy górującym Ogonie Węża - na godzinę drugą). Obserwujących teleskopem od razu uspokajam - w szukaczu również powinniście zobaczyć NGC 6633 bez większego problemu. źródło: Cartes du Ciel Patrząc na NGC 6633, aż trudno uwierzyć, że Charles Messier ją przegapił. Jasność 4,6mag robi wrażenie; ciężko jest przegapić wyraźny blask gromady, nawet podczas niezbyt uważnego skanowania nieba lornetką. Nasza bohaterka została po raz pierwszy dostrzeżona (przynajmniej jeśli mowa o udokumentowanych obserwacjach) w 1745 roku przez szwajcarskiego astronoma Philippe?a Loys de Chéseaux, a rok później znalazła się w jego katalogu zawierającym 21 obiektów mgławicowych i gromad gwiazd - pod numerem trzecim. Zapewne gdyby w osiemnastym wieku istniał jakiś skuteczniejszy sposób komunikacji, pewnie znalibyśmy NGC 6633 pod jakimś numerem ?M?. Lecz z drugiej strony - czyż to nie jasne NGC-ki zaskakują nas najbardziej pozytywnie? Gromada znajduje się stosunkowo nieopodal - nieco ponad tysiąc lat świetlnych od Słońca, w miejscu które określilibyśmy jako wewnętrzny skraj Ramienia Oriona. Wiek gromady jest szacowany na ok 660 milionów lat, czyli jest to - z grubsza rzecz ujmując - równolatka Hiad. Gromadę tworzy około 30 gwiazd 8-11 wielkości, z czego jej trzon tworzy jakiś tuzin gwiazd jaśniejszych niż 9mag. Tym, co rzuca się od razu w oczy, jest dość nietypowy wygląd gromady - jej sylweta, wyciągnięta w osi północny wschód - południowy zachód, ma długość około czterdziestu minut kątowych, natomiast jej szerokość jest o około połowę mniejsza. Lornetka 10x50 pokaże nam około dziesięciu najjaśniejszych słońc gromady, lecz w dobrych warunkach pozwoli wyzerkać drugie tyle. Lornetka 15x70 pokaże dwadzieścia parę gwiazd, w zasadzie rozdzielając gromadę w pełni, bądź niemal w pełni. Co jest warte podkreślenia, obiekt prezentuje się równie wybornie w każdym chyba instrumencie optycznym, o ile nie przesadzimy z powiększeniem i zapewnimy odpowiedni zapas pola. źródło: Cartes du Ciel Jednakże ten już piękny sam w sobie obiekt ma wspaniałą towarzyszkę. Jest nią IC 4756, oddalona o 3° w kierunku ESE (wschód-południowy wschód). Jasność IC-ki to również 4,6mag. Jeśli nie widzieliście tej gromady, możecie pewnie zapytać - jak to możliwe, że dwa tak nieodległe na niebie obiekty o identycznej jasności nie trafiły do New General Catalogue w tym samym czasie? Odpowiedź jest prosta, gdy spojrzycie na nią przez lornetkę lub teleskop o szerokim polu widzenia. IC 4756 jest starą gromadą, której wiek szacuje się na ok. 900 milionów lat - zatem brak młodych i jasnych gwiazd powoduje zlewanie się składników IC 4756 z gwiazdami leżącymi pozornie nieopodal. Kolejnym czynnikiem utrudniajacym dostrzeżenie tego przepięknego klastra jest jej rozmiar kątowy sięgający całego stopnia! A jakby tego było mało, dodatkowo do miejsca, gdzie znajdziemy IC 4756, sięgają obłoki pyłowe Wielkiej Szczeliny, skutecznie blokując część światła gromady. IC 4756 jest typową przedstawicielką wiekowych gromad - świeci równomiernie mało intensywnym blaskiem białych i żółtych słońc ciągu głównego, do tego znajduje się w przestrzeni pomiędzy ramionami Galaktyki (od krawędzi Ramienia Oriona jest oddalona o ok. 300 lat świetlnych), dzięki czemu jest w znacznie mniejszym stopniu narażona na oddziaływanie grawitacyjne innych obiektów, mogących przyczynić się do rozproszenia składników gromady. Wygląd klastra pięknie ubrał w słowa Rony de Laet, opisując go jako delikatną chmurę diamentowego pyłu. Do obserwacji IC 4756 polecam małe i średnie lornetki - większe teleskopy nie dadzą niestety wystarczającego szerokiego zapasu pola, by podziwiać wyodrębnioną z tła gromadę. Co prawda pozwolą na zaobserwowanie większej liczby jej składników, ale pozbawią obserwatora wszelkich ważniejszych doznań estetycznych. źródło: http://www.alsonwongastro.com/ngc66.htm Podczas niedawnej sesji dłuższy czas podziwialiśmy tę parę, która wspaniale prezentuje się w 6,5-stopniowym polu lornetek 10x50, stwierdzając zgodnie, że jest to jeden z najpiękniejszych duetów, jakie oferuje nam nocne niebo. Kontrast w wyglądzie obu klastrów, położenie na tle skraju Wielkiej Szczeliny i blasku dysku galaktycznego zatrzymało nas na długie minuty i prawdę mówiąc - nie znam osoby, która by tego widoku nie doceniła. Zatem - jeśli nie odwiedzałaś/eś jeszcze tego pięknego duetu, wypatruj okna pogodowego, chwytaj lornetkę, pędź pod ciemne niebo - i daj znać, jak poszło!
    1 punkt
  16. Co by tu można polecić na jasne, czerwcowe noce? Ano, to zależy skąd obserwujesz. W tym odcinku przyjmiemy, że znajdujesz się co najmniej na południu Polski, gdzie nawet w okolicy przesilenia letniego do dyspozycji masz te dwie - trzy godzinki względnej ciemności. Odwracamy się zatem plecami (i tą częścią ciała, gdzie rzeczone plecy tracą swą szlachetną nazwę) do rozjaśnionego z lekka północnego horyzontu, kierując lustro czy obiektyw w kierunku obszaru (względnej) czerni. A co zrobić, by było jeszcze mroczniej? Nie da się, mówicie? Da się, jeśli wstrzelimy się w ciemnomgławicowy kompleks zwany Fajką czy ? w nieco szerszym kontekście ? Brykającym Kucykiem. Gwiazd tam mało, w okularze dziwnie ciemno - na tyle, że człek czuje się z lekka nieswojo. Niemniej nawet tam, w rejonie ponadnormatywnie zapylonego centrum naszej Galaktyki znajdziemy jakieś światełko. Pal licho, że to trupi poblask ? pozostałość po umarłej gwieździe, prawie jak błędne ogniki nad Martwymi Bagnami (ot, takie tolkienowskie skojarzenie mi się nasunęło). Ale do rzeczy; mgławicę nazywana Little Ghost znajdziemy w pobliżu dość jasnej gwiazdy theta Oph ? błękitnego podolbrzyma o jasności 3.26 magnitudo. W tej okolicy Johannes Kepler obserwował supernową, której blask dotarł do Ziemi w 1604 roku (wciąż pozostajemy w lekko funeralnych klimatach ). Spora ujemna deklinacja (prawie -24 stopnie) sprawy nie ułatwia, ale tragedii też nie ma. Schody zaczynają się dopiero z planetarkami położonymi na minus trzydziestu iluś tam stopniach ? ale to dygresja i temat na osobny wpis. źródło: Wikipedia Część źródeł wskazuje na jasność obiektu na poziomie 12.9mag, co czyniłoby Duszka dość trudnym celem. Nic bardziej mylnego ? inne strony, wyglądające na bardziej wiarygodne, podają wartość 11.4mag, co jest już znacznie bliższe prawdzie. Przy niewielkich rozmiarach kątowych (nieco ponad pół minuty) wychodzi nam całkiem spora jasność powierzchniowa, skutkująca możliwością dostrzeżenia obiektu już w niewielkich instrumentach ? czterocalowych, a pewnie i czymś mniejszym też dałoby radę. Nie dalej jak w maju, na Przełęczy nad Łapszanką paczałem sobie na NGC 6369 lornetą 100 mm (przy pow. cosik koło 30x) i bynajmniej nie musiałem odwoływać się do techniki zerkania. Malutkie kółeczko, wyraźnie niegwiazdowe po prostu bylo tam, gdzie być powinno. Nie powiem, samozadowolenie mnie ogarnęło, trwające aż do momentu, gdy dotarłem do swojej starej relacji, z której wynikało, że kilka lat temu bezproblemowo złapałem engieca lornetą 28x110 i to z przedmieścia. Słowem ? nie taki diabeł straszny. Filtr OIII czy UHC owszem, pomaga bardzo, ale nieodzowny nie jest. To nie są Abelle, tu można uprawiać wizual relaksacyjny. W dużym lustrze, już w średnich powiększeniach można zauważyć pociemnienie wewnątrz mgławicy ? przy czym nie jest to tak ewidentna dziura jak w przypadku chociażby Messiera 57, czyniąca z mgławicy obwarzanek. Wspomniana dość znaczna jasność powierzchniowa pozwala też na konkretne powerowanie, choć zakłócenia wprowadza kapryśny, tużponadhoryzontalny seeing. Tego typu ograniczeń unikniemy pod niebem dalekiego południa. Niestety, o ile jestem pewien, że oglądałem numer 6369 niutkiem 300 mm w RPA, to za cholerę nie mogę sobie przypomnieć przy jakim powiększeniu i z jakim rezultatem ? w szczególności czy wyłapałem specyficzny, niebieskozielonkawy zafarb, o którym raportuje część obserwatorów. No nic, wychodzi na to, że mam kolejny powód do powrotu pod tamto niebo. Gwiazdki centralnej o jasności 16 mag nigdy nie dostrzegłem i w moim lustrze 350/1500 pewnie nie zobaczę. Co tam jeszcze? A tak, został krótki rys historyczno ? naukowy. Nie będzie pewnie żadnym zaskoczeniem nazwisko odkrywcy ? jak zwykle melduje się sir Wiliam Herschel. Obiekt jest odległy ok. 2000 lś od Ziemi, zaś średnica głównego pierścienia mgławicy szacowana jest na ok. 1 rok świetlny. źródło: Wikipedia Ciekaw jestem jakim najmniejszym przyrządem optycznym można dokonać wizualnej detekcji mgławicy. Równie mocno zainteresowany jestem relacjami z obserwacji dużymi aperturami. Widać z Polski ten kolorek czy nie? Niezależnie jednak jakim sprzętem obserwujesz, koniecznie spróbuj i daj znać jak poszło!
    1 punkt
  17. ...przyda się i do obserwacji i do prasowania Regulowane - coś jak ma Polaris ?
    1 punkt
  18. Dla mnie kluczem do sukcesu jest układ podwójny 16 Cygni. Jak go wypatrzysz to jesteś w domu. Wystarczy zastosować zerkanie i mgławica sama wyskoczy w polu widzenia.
    1 punkt
  19. Dzięki za spotkanie, mogłem przetestować nowy nabytek razem z okularami Jedno jest pewne - muszę szybko nabyć krzesełko, gdyż plecy czują lekką gimnastykę Wczorajsze obserwacje z mojej strony to zaledwie kilka klasyków na zapoznanie się ze sprzętem + Jowisz i Saturn na deser. Natomiast M13 w Taurusie to widok bezcenny Warto było zarwać nockę pomimo konieczności nastawienia budzika na 7. Niedługo możemy mieć chyba też problem z parkowaniem na miejscu, gdyż nasza lokalna grupka staje się coraz liczniejsza Szybka pamiątkowa fotka z telefonu na zakończenie:
    1 punkt
  20. Sto! Sto! Sto! Sto Lat! Życzę żeby jesienne niebo rozpieszczało bo letniego nie lubię ? a tak skorzystamy wszyscy
    1 punkt
  21. 100 lat i spełnienia życzeń!
    1 punkt
  22. Najlepszego raz jeszcze, ale ja miałem przyjemność zrobić to osobiście!
    1 punkt
  23. Najlepszego zdrówka, pogody ducha i krystalicznie czystych nocy.
    1 punkt
  24. 1 punkt
  25. Sto latek zdrówka i czystego nieba!
    1 punkt
  26. Najlepszego w zdrowiu, przy pogodnych nocach.
    1 punkt
  27. Wszystkiego co NAJLEPSZE przez najbliższe 100 latek
    1 punkt
  28. 2020 Włodziu i pozostali ukrywający się: najlepszego, zdrówka, szczęścia i znowu zdrówka, i oby kolejna belka nie ciążyła. 100lat
    1 punkt
  29. Ciężkie tematy poruszasz ? Zagadnienia, o które pytasz to raczej temat Astrobiologii niż niż klasycznej Astronomii. Na pocieszenie powiem, że nie Ty pierwszy się nad tym zastanawiasz. Temat fajnie podsumował Arthur C. Clarke wiele lat temu: ?Only two possibilities exist: either we are alone in the Universe or we are not. Both are equally terrifying.? i póki co wiele więcej nie wiemy....
    1 punkt
  30. Oj jest!!! Jak dobry horror swój dzisiejszy żywot zaczął
    1 punkt
  31. Wszystko się zgadza tyle, że nie nad Ustką, a nad Jasieniem
    1 punkt
  32. 94% ,,świeci", 366113 km od Matki w Skorpionku złapany Canonkiem 550D nad Ustką
    1 punkt
  33. 87% ,,świeci", 364112 km od Matki w Wadze złapany Canonkiem 550D nad Ustką
    1 punkt
  34. Ja dzisiaj tylko z córeczką wizual. Rośnie chyba miłośniczka nieba, bo sama mnie zawołała tata oć kęzić jest... Hehe musiałem wygramolić telepka na balkon i oglądać Niestety krótko ale efektownie od 25 mm aż do 5,5 balkon za mały i po pół godzinie już nie mogłem go złapać... Pozdrawiam
    1 punkt
  35. Z 31 maja, z balkonu przy wiaterku. Mam nadzieję,że kiedyś złapię kraterki w Platonie.
    1 punkt
  36. Cześć Nowy na forum, więc się przedstawię. Mam na imię Sebastian i nie robiłem zdjęcia astro od kilku godzin. ? Fotografuję bez teleskopu starym, radzieckim obiektywem MTO-1000A + telekonwerter 2x na body Nikona D7000. Zdjęcie z 29.05.2020 ISO 160 ; 1/125s ; panorama z dwóch zdjęć (osobno zdjęcie górnej i dolnej części Księżyca) Nie robię stackingu, wybieram najostrzejsze z serii zdjęć. ?
    1 punkt
  37. Opis na zdjęciu, pozdrawiam
    1 punkt
  38. Dziś złapany przeze mnie. Mój pierwszy EOS450D w ognisku SW 102/600, ISO 200, 1/800s, , PIPP, AS!3 30% z 237klatek i odrobinka ostrości - niestety tego mi brakuje. Trudno. I tak mi się podoba choć w okularze ES 6,7mm wygląda lepiej
    1 punkt
  39. z 27 maja, pozdrawiam
    1 punkt
  40. 06/05/2020 - data odkrycia ósmej supernowej w M61. Póki co jaśnieje i za ok tydzień dojdzie do swojego maksimum (prawdopodobnie). Wczoraj w podłych warunkach (chmury, Księżyc) udało się złapać 10 klatek. Każda w zasadzie miała inne tło przez latające badziewie po niebie ;/ Dlatego nie przykładałem się za bardzo do obróbki to nie ma też z czego.
    1 punkt
  41. No to my dziś obserwowaliśmy Wenus.
    1 punkt
  42. Dzisiejszej nocy Misiek niespodziewanie przeskoczył do teleskopowego powiększenia 120x i rozpoczął Księżycowo-Wenusowe obserwacje w rzepakowych okolicznościach przyrody. Przelot Starlinków nie wywołał u niego zachwytu...
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)