Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.06.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. 5 punktów
  2. Wczoraj akurat biegłem po plaży nocką i akurat miałem przy sobie statyw i aparat. Patrzcie państwo, co za przypadek! Wylazły takie anemiczne, gdzieś między północą, a pierwszą na ranem. Fotka to pano z 4 zdjęć, zrobionych u ujścia strumyka zwanego Potokiem Jelitkowskim. Od zeszłego raku, a może i dłużej, czaję się na ładny wysyp z tym kadrem, ale mam do tego miejsca ok 6km z domu, więc nie codziennie się chce latać z gratami. Eos 80d z 24-70 @24, f4, iso 400 i 20s naświetlenia, żeby coś wyszło. Pełna rozdzielczość to 10 kpix na szerokość - tu wstawiłem oczywiście mniejszą, ale warto sobie popaczeć 1:1
    5 punktów
  3. IC 443 zwana również jako Mgławica Meduza została odkryta 25 sierpnia 1892 roku przez Max Wolfa, jest pozostałością po supernowej, której wybuch nastąpił między 8000 a 30 000 lat temu, znajduje się w gwiazdozbiorze Bliźniąt w odległości około 5000 lat świetlnych. Wielka supernowa wybuchła pozostawiając po sobie bąbel ogrzanego gazu, który rozszerzając się w ośrodku międzygwiezdnym zderzył się z dużym obłokiem molekularnym. W obszarze tym zachodzi jonizacja gazów. W środku mgławicy została zidentyfikowana gwiazda neutronowa będąca pozostałością supernowej, która utworzyła tę mgławicę. Może nie jest odpowiednia pora na wstawianie tego obiektu, ale jak dla mnie to nie ma żadnego znaczenia. Nie należy do łatwych jeśli chodzi o obróbkę ponieważ przeszkadza bardzo jasna gwiazda która jest w pobliżu od której mamy bardzo duże halo. W początkowej fazie to pochodziłem do tego materiału jak pies do jeża ale nie dałem za wygraną, walczyłem do końca. Materiał zbierany TSAPO 130 i kamera QHY 695A. Ilość materiału to 10 godz.20 min. Halfa i 5 godz. RGB. Miłego oglądania.
    4 punkty
  4. Po kilku nieudanych podejściach ( za zimne noce) wreszcie usiadłem do testów Wirusa 2020. Wygląda skromnie przy swoim starszym bracie, no ale tamten dźwiga 128 mm o ogniskowej 1040 i kupę osprzętu. Na Wirusie powiesiłem Canona 1100D z Tamronem 70-300. Kadr nieco poniżej Łabędzia. 1. Ustawianie na biegun. Tu-tak jak przewidywałem - pierwsze schody. Montaż ma zabudowaną w sofcie półautomatyczną procedurę ustwaiania na Polaris. Działa ona w sposób następujący: - poziomujemy montaż ( ta duża poziomica świetnie w tym pomaga) - montaż parkujemy w pozycji HOME - wyłączamy tracking albo najlepiej zasilanie, bo soft ma defoltowo włączony tracking. - wykorzystując siatkę ( w Canonach jest taka opcja) albo np. krzyż w Maximie ( crosshairs) centrujemy śrubami podstawy Polaris. Musimy zrobić kilka iteracji, poprawiając poziomowanie montażu w osi wschód-zachód, bo inaczej procedura ustawiania na Polaris nie zadziała prawidłowo. - włączamy zasilanie - Soft pyta: "Pointed at Polaris?"[Yes][No][Cancel] wybieramy [Yes] - Soft pyta: "Set current Ha" - podajemy aktualny kąt godzinowy ( dowolna aplikacja pokazująca położenie Polaris pokazuje ten parametr)- wpisujemy i zatwierdzamy - soft informuje - STORED - Nawigujemy w menu do zakładki GO. Defoltowo soft wskazuje POLARIS. Zatwierdzamy. - Soft obraca montaż i ustawia Polaris w nowej pozycji. - operując śrubami ustawiamy Polaris na środku krzyża/siatki. Zrobione! Proste i skuteczne ale..... Warunkiem zadziałania tej procedury jest idealne zgranie osi obiektywu z osią obrotu RA ( bo działa on tutaj jako lunetka biegunowa!). Jedyne 100% skuteczne rozwiązanie to takie, jak zaproponował twórca projektu - wydrukowana obejma trzymająca obiektyw. No ale nie każdy obiektyw ma taki nieruchomy fragment pozwalający solidnie zamocować obiektyw z aparatem i to jeszcze w środku ciężkości. Sam się o tym przekonałem, bo moje wspaniałe łoże do Canona z Tamronem 7-300 bynajmniej centralnie obiektywu nie trzymało. Muszę nad tym popracować. Na razie pomogłem sobie metodą dryfu i zacząłem testy. 2. Kalibracja. Może się okazać, że pomimo dokładnego ustawienia na biegun dalej mamy poziome kreseczki a nie punktowe gwiazdy. Wynika to z rozrzutu parametrów silników, przekładni, drukarki i wielu innych elementów- w skrócie prędkość trackingu jest za mała albo za duża. Twórca przewidział to : nawigujemy do zakładki CAL w menu , potem SPEED Calibratn i mamy wartość defoltową SPEEDfactor : 0.9999. Mój montaż wymagał wartości 0.9980 dla właściwego prowadzenia. 3. Funkcja GoTo. Działa dwojako: można " z palca" wpisać w menu wymagane parametry RA i DEC i montaż pojedzie do wskazanej pozycji. Tego nie sprawdzałem , bo miałem Wirusa podłączonego do Maxima ( druga metoda) i sterowałem GoTo z jego poziomu. Powiem tak - z obiektywem o ogniskowej 135 mm trafiał tam gdzie chciałem z wystarczającą precyzją. Nie musiałem poprawiać. 4. Testy wykonałem według następoującej systematyki: - dla każdej z trzech wybranych ogniskowych wykonałem po 10 ujęć 120 sekund. Dodatkowo dla najkrótszej i najdłuższej po 10 ujęć 300 sekund. - Tamron przymkniety do f5.6 - ISO 6400. 5. Wyniki: - ogniskowa 70 mm, czas 120 sekund - wykorzystanie 90% ( 1 klatka poszła do kosza) - ogniskowa 70 mm, czas 300 sekund - wykorzystanie 90% ( 1 klatka poszła do kosza) - ogniskowa 135 mm, czas 120 sekund - wykorzystanie 90% ( 1 klatka poszła do kosza) - ogniskowa 180 mm, czas 120 sekund - wykorzystanie 80% ( 2 klatki poszły do kosza) - ogniskowa 180 mm, czas 300 sekund - tutaj mam wątpliwości czy kable nie przeszkodziły, ale zabrakło czasu na powtórzenie testu. Pojedyncze klatki poniżej. Tylko DDP i obcięcie czerni , bez kalibracji i jakiejkolwiek obróbki. Teraz testy z guiderem mnie czekają. Montaż ma guiding W OBU OSIACH. 120 sekund 70 mm 120 sekund 135 mm 120 sekund 180 mm 300 sekund 70 mm 300 sekund 180 mm
    4 punkty
  5. Wczoraj koło Morąga.
    3 punkty
  6. Dzienny łysol z 24.06 I zachodzący z 25.06
    2 punkty
  7. " Przed Wieczorną Burzą " Samsung J5
    2 punkty
  8. Zaległe obłoki srebrzyste z 16.06. Sprzęt: Nikon D3200, Nikkor 18-55mm 6s, f3,5 , ISO 800 Animacja z 40 klatek zebranych między 23:09 a 23:25
    2 punkty
  9. W sobotę rozpoczęliśmy astronomiczne lato. Najgorsze już za nami i teraz z każdym dniem noc będzie robiła się coraz dłuższa. Za półtorej miesiąca, nawet na północy kraju, będziemy cieszyć się prawdziwymi astronomicznymi nocami. Nim to jednak nastąpi możemy spróbować swoich sił z jasnymi planetarkami. W zeszłym tygodniu @lukost zaproponował bardzo ciekawy obiekt. Ja chciałem też przedstawić mgławicę planetarną, ale o wiele łatwiejszą. Bohaterką dzisiejszego odcinka jest Mgławica Mrugająca NGC 6826. Źródło: https://hubblesite.org/contents/news-releases/1997/news-1997-38.html Została ona odkryta przez przez Williama Herschela w 1793 roku. Jest widoczna blisko zenitu przez cały okres białych nocy. Jej jasność to 8.8mag, a jasność powierzchniowa aż 6.68mag, ponieważ jej rozmiar to tylko 25 sekund łuku. Oddalona jest od nas około 3000 lat świetlnych. Znajdziemy ją w gwiazdozbiorze Łabędzia. Stephen James O'Meara proponuje odnajdywanie tego ciekawego obiektu w czterech prostych krokach. Najpierw zlokalizuj deltę (?) Cygni o jasności 3mag, która oznacza zachodnie ramię asteryzmu Krzyża Północnego. Siedem stopni na północny zachód od Delta Cygni jest Iota (?2) Cygni o jasności 4mag. Następnie zlokalizuj piękną podwójną gwiazdę 16 Cygni 2.25° na południowy wschód. Ten układ składa się z dwóch gwiazd podobnych do Słońca o jasności 6mag, oddzielonych prawie 40 sekund łuku. Warto tej gwieździe podwójnej poświęcić chwilkę, bo mogłaby być celem sama w sobie na białe noce. NGC 6826 leży około 0.5° na wschód wschód od gwizdy 16 Cygni. The Mag-7 Star Atlas Project Jeśli chodzi o obserwacje to Stephen James O'Meara twierdzi, że można ją dostrzec w lornetce 7x35. Podobnie Phil Harrington potwierdza, że pod ciemnym niebem jest dostrzegalna w 50mm lornetce. Ale uczciwie dodaje pytanie: "Ale, która 'gwiazda' jest właściwie mgławicą?" Pierwszy jasny punkt na wschód od 16 Cygni, lekko niebieskawy i jakby nieostry zerkaniem. Jednak podczas białych nocy polecam duże powiększenia i małą źrenicę wyjściową. Doskonale sprawdzą się wszelkie sprzęty typowo księżycowo-planetarne jak długie achromaty, MAKi, itd. Dobrze skolimowany Newton też nie zawiedzie. Ale o co chodzi z tym mruganiem? NGC 6826 posiada gwiazdę centralną, która ma aż 10.6 mag. To ona jest odpowiedzialna za efekt mrugania, który jest szczególnie widoczny w małych teleskopach. Patrząc zerkaniem bez problemu dostrzeżemy lekko owalny kształt mgławicy, ale jak tylko ulegniemy pokusie, aby zerkać na wprost, mgławica znika i widać tylko gwiazdę centralną. Jak zaczniemy szybko zmieniać sposób patrzenia z zerkania na wprost i odwrotnie, mgławica zacznie do nas mrugać. Pamiętam do dziś jak pierwszy raz ten eksperyment zrobiłem kilka lat temu swoim MAKiem 127. Ostatnio próbowałem w swoim Taurusie 330 uzyskać ten efekt, ale mi się nie udało. Mgławica była za to bardzo jasna i jakby niebieskawa. Ponoć w 12" można już dostrzec zarys struktur, ale to także mi się nie udało. Szkic z teleskopu 120mm f/8.3 powiększenie x250. Źródło: Massimo Zecchin - "The Brightest Planetary Nebulae Observing Atlas" Black version; Second Edition. Na koniec jeszcze jedna ciekawosta. Obrazy HST naszej bohaterki ukazują tajemnicze węzły gęstego gazu, które astronomowie nazwali FLIER (fast low-ionization emission regions). Czyli miejsca emisji gazu o niskiej jonizacji, który porusza się z prędkością naddźwiękową, w pobliżu osi symetrii mgławicy (szybkie regiony emisji o niskiej jonizacji). FLIERy są ciekawe ponieważ żaden model ewolucji gwiezdnej, nie może obecnie wyjaśnić ich pochodzenia. Bruce Balick z Uniwersytetu Waszyngtońskiego tłumaczy, że niektóre z ich cech sugerują, że FLIERy są jak iskry wystrzelone na zewnątrz z gwiazdy centralnej około 1000 lat temu. Jednak ich kształty, ujawnione przez HST, sugerują, że są one nieruchome, a materiał wyrzucony z gwiazdy przepływa obok nich, zgarniając gaz z ich powierzchni. Ostatnie zdjęcia w podczerwieni ujawniły ogromne struktury pyłu wokół NGC 6826. Wyglądają jak dwa długie, szerokie łuki ciągnące się na odległość prawie 100 lat świetlnych. Pył jest więc około 43 razy większy niż sama mgławica. A czy do Ciebie nasza bohaterka już zamrugała? Jeśli nie to koniecznie spróbuj i daj znać jak poszło!
    1 punkt
  10. Z zasianego ziarna przez Johannesa Keplera wyrosło jak nigdy wcześniej Żagańskie Obserwatorium Astronomiczne
    1 punkt
  11. ....więc zapewne także wiesz, że alternatywą jest dobrze znany Nikon EX 10x50
    1 punkt
  12. Nie bierz mniejszego, nie warto. Uwierz na słowo. Dozbieraj kasy.
    1 punkt
  13. Złapany przed chwilą :) SL1000 z parapetu, manual, x50:
    1 punkt
  14. Złapany dziś koło 22
    1 punkt
  15. 1 punkt
  16. Burza (właśnie teraz nad Poznaniem)
    1 punkt
  17. Tak się kłębiły w sobotę 13.06 VID_20200613_162029.mp4 VID_20200613_161137.mp4
    1 punkt
  18. A u mnie armagedon... Fotki moje i żony z telefonów... Dzisiaj, przed 21... a potem .....
    1 punkt
  19. Tak, wczoraj super wszystko wyglądało. U mnie we Wrocławiu też widoki były super. Zdjęcia robione lustrzanką Nikon D7500 oraz obiektywami Tokina 11-20mm, Samyang 35mm oraz Nikkorem 70-300mm, między 22, a 23, więc całkiem wcześnie.
    1 punkt
  20. dokładnie o północy 16/17.06
    1 punkt
  21. Godzina około 23:30. Barczewo. Rozciągały się na horyzoncie od zachodu aż po północ... Niestety 135 mm tylko uchwyciło wycinki Trochę poprawione w gimpie.
    1 punkt
  22. Dzisiaj nad Inowrocławiem także się działo NLC dały wspaniały popis Zdjęcie zrobione Canonem EOS760 z obiektywami Sigma 17-50 i Canon 50mm co ciekawe ostatnie zdjęcia zrobiłem telefonem komórkowym - co za czasy, chyba się starzeję
    1 punkt
  23. Takich NLC dawno nie widziałem. Ostatnio kilka lat temu. I zawsze mam wątpliwości czy to one, takie rozległe. Były dziś tak jasne, że zauważyłem je przez firanę z oświetlonego pokoju.
    1 punkt
  24. Dzisiejszy wieczór, około godz. 23. Okolice podwrocławskiej Sobótki.
    1 punkt
  25. 1 punkt
  26. 1 punkt
  27. Kochani! Chciałem nieśmiało zajawić początek "sezonu polowań" na NLC, a tu sezon sam się zjawił bez mojej zajawki Pierwsze zdjęcie pochodzi z minionej nocy (06/07.06.2020), zaś dwa pozostałe to pamiątki z 2019 roku. Owocnych łowów!
    1 punkt
  28. tak wyglądały w iście kosmicznym towarzystwie
    1 punkt
  29. Hej. Na sąsiednim forum zaprezentowałem filmik będący wideo-relacją z budowy własnego derotatora pola. Chciałbym zatem pokazać go również i tu, ponieważ nie jest to niemożliwe do wykonania, a komuś ta idea może się spodobać. Posiadam 10" Newtona na znacznie przerobionym montażu Dobsona, który zmotoryzowałem, opracowałem w miarę precyzyjne śledzenie i na koniec - autorskie GoTo. Jako, że cały system napisany jest w Python'ie, było dla mnie łatwe skomunikowanie derotatora pola z systemem śledzenia. Zasugerowano mi, że mógłbym zmodyfikować nieco derotator dodając mu funkcje rotatora, ale może podejmę się tego, kiedy najdzie mnie ochota ustandaryzowania moich zabawek do współpracy z ASCOM. Kto wie, może kiedyś. Obecnie nie mam nic, co miałoby choć śladowe cechy wspólne z ASCOM... Oto link do mojego ostatniego filmu o derotatorze. Zapraszam do obejrzenia także wcześniejszych filmów (linki na koniec filmu, można też przejść do kanału YouTube).
    1 punkt
  30. Hej, Jako, że podstawą działania mojego derotatora jest teoria zaczerpnięta z artykułu Kanadyjskiego Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego, postanowiłem poinformować ich o moim projekcie w formie ciekawostki. Efekt korespondencji przerósł moje wyobrażenie: autor artykułu umieścił informację o moim derotatorze w tymże artykule... ? http://calgary.rasc.ca/field_rotation.htm
    1 punkt
  31. Chmur soczewkowatych się wysypało A prócz nich na drugim zdjęciu słoneczne halo
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)