Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.08.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Elo Jako jedno z moich najwiekszych wyzwń uważam strumienie gwiazd w NGC5970 oraz jest moj Kalmar! Pierwsze podejście do niego robiłem juz w 2016 roku z EDkiem i QHY8L. Teraz nadeszla pora na nieco glebsze palenie Materiał zacząłem zbierac w 3tygodniu kwietnia. Wszystko jedynie bez Księzyca. W księzycowe noce na celownik poszly najjasniejsze obiekty z Łabędzia. Czasami podczas nocy, pomiędzy chmurami łapałem 1 lub 2 suby. Nie było łatwo. Udało sie dobic do wstepnie zaplanowanej liczby klatek, tj 150szt. Finalnie do stacka trafiło kilka mniej. Nie zdecydowałem sie na wykonanie Ha, ponieważ to Kalmar ma być głównym obiektem tego ujecia. TS APO100Q (f5.8), Ioptron CEM60EC, QHY695A, Chroma OIII 3nm 140x20min, Chroma RGB łącznie 3h 50h naświetlania dla całego zdjęcia. Poniżej linki do info o odkryciu przez Nikolasa Outtersa oraz analize obiektu. http://outters.fr/wp/wp-content/uploads/2015/12/decouverte-OU4-eu.pdf http://outters.fr/wp/wp-content/uploads/2015/12/ou4_high_res.pdf Poniżej opisane zdjęcie. Oczywiście do wersji RGB nie dało rady przenieść wszystkich subtelnych detali z mono dlatego zalaczam równiez mocno podkecony negatuwy bez gwiazd. Jako ciekawostkę załączam pojedyńczego suba (klatka referencyjna dla całego materiału) po kalibracji i najzwyklejszym SFT w pixie. Jak widać, obiekt niewiele odstaje od tła! edit. Orientacyjne umiejscowienie obiektu na niebie.
    16 punktów
  2. Tak, pamiętam, lat temu klika marudziłem, że kolejna oklepana emka na forum i że ile jeszcze można, a może coś nowego wreszcie itd. Teraz sam robię to samo, doszedłszy do wniosku, ze to naturalny etap rozwoju. Na szczęście weterani astrofoto dają radę i ci jakiś czas wrzucają smaczne kąski w rodzaju mniej znanych, tudzież kompletnie egzotycznych mgławic planetarnych a la @wessel i takie tam ciekawostki. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że tej nocy focilem też coś znacznie rzadziej fotografowanego, paskudę znaczy. Dwie godzinki w klatkach po 90s, ISO 1600, 6Dmod i 200 mm, przepalone jądro, kaszka z gwiazdek w tle, przycięty histogram, materiał chyba nazbyt pociągnięty za uszy, brak niebieskich subtelności w ramionach spiralnych, ale co mi tam - wrzucam, jak na pierwszy raz z tym obiektem chyba obleci - w każdym razie widywałem gorsze. Docelowo będę dążył do mniej więcej tego: http://deeplook.astronomie.at/index_htm_files/M031_big.jpg Aha, kadr cropnięty, ale tylko dlatego, by nie pokazywać jeszcze większej ilości gwiezdnej kaszki, a skupić się na daniu głównym.
    6 punktów
  3. Oj, jak ja dawno nie bylem na obserwacjach. Jak wygłodniały pies pognałem na miejscówkę najpierw w Namysłowie, a następną nockę w Sudetach. Ta druga jak zwykle zaskoczyła warunkami, pomimo jaśniejszego nieba wg mapy LP. Listę obserwacyjną miałem przygotowaną już w czerwcu, ale najpierw białe noce, a później słaba pogoda wystawiła moje nerwy na próbę. Ale do rzeczy. Na tapetę wziąłem mgławice planetarne, zwykle pomijane lub mało znane. Okazuje się, że wizualnie jest tam kilka perełek. Wróciłem też do dwóch (A70 i A72), bo chciałem spróbować trochę innego podejścia do tych obiektów. Jak zwykle nie żałowałem im czasu, poświęcając na każdy obiekt około pół godziny. Sprzęt jak zwykle: T16", Lumicon OIII i reszta szkiełek. I tak: Sharpless 2-71 w Orle, 2.1'x1.2', 12.30mag https://www.cloudynights.com/topic/480155-planetaries-in-eagle-sharpless-2-71-and-ngc-6781/ Korzystam ze SkySafari i w przypadku tego obiektu aplikacja wskazuje 2 pozycje na niebie i to w dodatku obydwie błędne. Na szczęście jedna z nich myli się tylko nieznacznie, więc z racji sporej jasności nie jet to problemem. Delos 14mm(135x) i OIII - niespodziewanie jasna i spora mgławica, świetnie reagująca na filtr OIII. Widoczna także w UHC i bez filtra (słabo).Jasną gwiazdę centralną otacza podłużne, dość spore halo. Prawa część jest wyraźnie jaśniejsza. W BCO 10mm (186x), raz na jakiś czas na tle mgławicowości odcina się delikatne, ciemniejsze wcięcie w miejscu gwiazdy centralnej. Naprawdę świetny cel. Abell 70 w Orle, 0.8'x0.7', 14.70mag Planetarka widoczna już w okularze przeglądowym 24mm z filtrem OIII, jednak nie jest zbyt oczywista. Najlepszy widok miałem w Delosie 8mm(232x) i Delite 5mm (370x) bez filtra. W końcu dostrzegłem podłużne pojaśnienie na tle planetarki, będące odległą galaktyką tła. Obiekt niełatwy, ale zmagania z nim dały mi sporo frajdy Widok w okularze świetnie oddaje szkic: https://deepeye.hu/en/drawings/abell70.html Abell 72 w Delfinie, 2.2'x2.0, 12.70mag http://astro-kooperation.com/?attachment_id=454 Cel na większe źrenice wyjściowe, ale od dawna czaiłem się by wyłuskać z niej coś więcej niż tylko szarą plamkę światła. Wszak fotograficznie jest po prostu piękna! Nie mogłem tego tak zostawić. Najlepszy widok miałem w orciaku BCO 10mm (świetny okular do DSO za psie pieniądze) i OIII, w którym to mgławica była nadal widoczna! Pierwszy raz mogłem ją dostrzec przy takiej źrenicy tak wyraźnie. W tym powiększeniu, widać, że jej jasność powierzchniowa nie jest jednolita, ale zaczynają wyskakiwać ciemniejsze miejsca!. Są bardzo ulotne, ale kilka razy sprawdzam i widok jest ten sam Delos 8mm (232x) to już za dużo, robi się ciemnica. Pod ciemnym niebem to piękna planetarka. MWP1 w Łabędziu, 13'x9', jasność ??? https://astropolis.pl/topic/73051-mgławice-matuzalem-mwp-1-i-alves-1-w-łabędziu/ Nie znalazłem nigdzie informacji o jasności tej mgławicy. W SkySafari jej nie ma, więc skorzystałem ze świetnego zdjącie @wessel ,żeby ją namierzyć. Fotograficznie to trudny cel, wizualnie też nie łatwy, ale się da Z Es 24mm/68 uzbrojonym w filtr OIII Lumicona widać, że w miejscu tej najjaśniejszej gwiazdki i w jej otoczeniu coś świeci. Zerkaniem zaczyna wyskakiwać z tła łukowato zagięty, niewielki łuczek światła. Niestety po zwiększeniu powiększenia łuczek znika. Pozostałych części mgławicy nie byłem w stanie wyłuskać. Natomiast w Sudetach najlepszy widok miałem w orciaku 18mm i filtrze OIII. Ta centralna południowa część jest bardziej rozległa i oczywista. Egg Nebula w Łabędziu, 0.5x0.2', 14mag Delite 5mm (370x) - Mgławica protoplanetarna o niezwykłym kształcie. Mała, ale o dość sporej jasnosci powierzchniowej. Wyraźnie widać jej dwoistą naturę. Dolna część jasna i podłużna, druga część mgławicy słabsza. Robi wrażenie biorąc pod uwagę na co się patrzy. Footpint Nebula (Minkowski 1-92), 11.00mag https://en.wikipedia.org/wiki/M1-92#/media/File:Minkowski_92.jpg Jej jasność powierzchniowa jest naprawdę spora, jednak w porównaniu do reszty tu opisanych to naprawdę maleństwo. Delos 8mm i barlow 1.8x (420x)- kłaczek swiatła w OIII i bez filtra .Kształtem przypomina obły pocisk. Trudno wyłuskać coś więcej w tym powiększeniu bez platformy paralaktycznej. Humason 1-2, 11.8mag Trudno mi zrozumieć jak taka jasna mgławica mogła zostać nie ujęta w katalogu NGC ?. Znów maleństwo, ale o sporej jasności powierzchniowej i jest w stanie przyjąć spore powiększenie. W 420x, bez filtra, w chwilach dobrego seeingu zaczyna majaczyć coś na kształt litery Z. Po wkręceniu OIII świeci jak żarówa Mam jeszczę parę celów, więc pewnie je dopiszę w tym wątku. cdn
    5 punktów
  4. Dzisiaj w nocy 21/22 08,2020 super warunki. Na dodatek dziwnym zbiegiem okoliczności dwie najbliższe latarnie przestały świecić. Jaki to miało wpływ na moje przydomowe warunki - a no wyjątkowa przejrzystość powietrza + 650 m n.p.m. = zasięg gołym okiem na wprost 5,9 a zerkaniem to może i rekordowe ponad 6 mag. Jak się okazało około 1.00 w nocy po dobrej adaptacji wzroku gołym okiem, zerkaniem bez problemu widoczna nie tylko Galaktyka Andromedy (M31), ale również pierwszy raz w życiu Galaktyka Trójkąta (M33). Co więc robić z ciemnym Makiem 127 w takich wyjątkowo super warunkach - ano odpuściłem planety, odpuściłem gromady i zabrałem się za galaktyki. Zgodnie z założeniami (mak ma być nauką jednoocznego patrzenia) do kątówki powędrował więc jeden dwu calowy okular SWNA 33mm (powiększenie 45x, źrenica 2,6mm) i taki pozostał do końca obserwacji. No cóż było pięknie: M31 i M33 - nie będę się rozpisywał be te akurat widoczne gołym okiem. Nadmienię tylko, że w Maku ogromna M31 się nie mieści, a M33 wypełniała 60% pola widzenia i ramiona zaczęły zerkaniem ujawniać swoje skręcenia, NGC 891 - ładna wyraźna pozioma długa smużka światła. Spodobała mi się, a chciałem się z nią w końcu rozprawić bo pamiętam, że w lornecie 44x100 kilka razy próbowałem, ale nie skutecznie (pewnie nie trafiłem na tak dobre jak dzisiaj warunki), NGC 891 (Galaktyka Soczewkowa Perseusza) - mniejsza, ale nieco wyraźniejsza, wyglądała jak skośna pogrubiała linia NGC 925 - z lewej strony pod Trójkątem - nieduży bardziej owalny kleks NGC 772 (Galaktyka Główki Skrzypiec) - nieduże lekko wydłużone owalne pojaśnienie M 74 (NGC 772) - (Galaktyka Fantoma) - prawie okrągły bladawy, nieduży kleks NGC 7331 (grupa galaktyk) - ukośnie ułożone, eliptyczne pojaśnienie. Pod ni w jednym polu widzenia (a Mak miał być wąskim teleskopem?) prawdopodobnie wyzerkałem inną grupę galaktyk tj. Kwintet Stephana, jako bardzo słabawe niewielkie pojaśnienie pojawiające się tylko czasami (tutaj nie jestem pewien na 100% - powiedzmy zaliczone 50/50) NGC 6822 (Galaktyka Bernarda) - oj trudna, dość nisko już położona. Bardzo słabe pojaśnienie, ale bardzo rozległe, właściwie zamglenie NGC 6946 (Fireworks Galaxy) - to był test obserwacji w zenicie. Montaż Vixen Porta II spisał się bardzo dobrze, czego efektem było zobaczenia wyraźnego okrągłego, dość dużego pojaśnienia. Super widok, tym bardziej, że w jednym polu widzenia był inny ciekawy i równie efektowny obiekt tj. NGC 6939 (Gromada Duch Krzaka). Cóż powiedzieć na zakończenie - po prostu jestem zadowolony. Ale to nie ciemny Mak była bohaterem, lecz dobre warunki
    4 punkty
  5. Dobry wieczór:) Świetne pytanie, wybór astronomii mówi niesamowicie wiele o osobie. Jest to ten rodzaj pasji, który potrafi opętać ;). Astronomia jak najbardziej jest domeną ludzi wrażliwych na piękno, ona tą wrażliwość często kształtuje i podsyca. Jest masa ludzi, dla których gwiazdy to tylko jakieś kropki. Astro -pasjonaci wiedzą jednak, że te kropki to podróż w czasoprzestrzeń, to w istocie poznawanie samego siebie:). Ciekawość intelektualna generuje coraz większy głód wiedzy, odczuwa go chyba każdy Astromaniak i to zarówno w kwestii teorii jak i praktyki. Ta dziedzina wiedzy jest domeną ludzi wszechstronnych gdyż zaprasza, czasem zmusza do zgłębiania tajników: meteorologii, fizyki, optyki, filozofii, fotografii, stolarstwa, majsterkowania. Sama historia astronomii rodzi w jej adeptach tyle pytań ile gwiazd na niebie;), otwiera umysł i poszerza horyzonty myślowe ;). Myślę , że nie ma nic istotniejszego niż nauka, dociekanie , stawianie pytań. Ta dziedzina wiedzy jest swoistą filozofią bytu. Skłania do refleksji nad tym, kim jesteśmy, co robimy tu na ziemi, uczy pokory i jednocześnie uczy wdzięczności : za to, że jesteśmy i możemy podziwiać nocny majestat i pisać o tym co mówi o człowieku jego pasja:). Astro pasja jest też motywem wielu emocji, jest sposobem na nerwy: czasem koi czasem na nich gra - bywa, że emocje sięgają zenitu. Jesteśmy specyficznie emocjonalni, ponieważ dla nas ma znaczenie to, że tej nocy widzieliśmy Saturna, a za dwa tygodnie będzie koniunkcja Księżyca z Jowiszem:), Inne cechy, które do pewnego momentu określają astro ludzi: cierpliwość, wytrwałość, siła fizyczna, odporność - na temperaturę i komarzyce;). Niestety są to też cechy, które pogoda i inne złośliwe okoliczności potrafią nadszarpać bardziej niż najpopularniejszy lustrzany teleskop kręgosłup;). Astronomia jest nie tylko ucztą dla zmysłów, ale przede wszystkim wyborem ducha. W astronomii magia utkana z mgławic i światła gwiazd spotyka się z najistotniejszą dla ludzi nauką i jest to piękny dar od wszechświata :). Pozdrawiam serdecznie:) Agata
    4 punkty
  6. Wczoraj napaliłem się na Serce i Duszę, że napalę 4 lub więcej godzin - no i napaliłem ale po złożeniu materiału - lipa na maxa - ledwo majaczące mgławice i ogólnie zdjęcie jakieś bardzo słabe (choć pewnie je opublikuje dziś lub jutro tutaj ) Po tym jak bateria się wyczerpała a zobaczyłem, że Plejady są dość wysoko - wycelowałem właśnie w ten obiekt. Udało się zebrać 33 klatki po 3 minuty każda. Powiem Wam szczerze, że efekt przerósł moje oczekiwania hehe (choć wiem, że jest mocno wyciągnięte i troszkę zmasakrowane) - ale fotka cholernie mi się podoba - chyba najbardziej z wszystkich jakie zrobiłem obiektom ds. Jestem Ciekaw czy Wam też przypadnie do gustu - oczywiście zj...ć też można Parametry zdjęcia: SWSA Canon Eos 200D NieMod Obiektyw Canon ef 50 1.8 STM (ustawione na f 3.5) 33 klatki po 180 s ISO 800 I gwiazdy podkoloryzowane
    3 punkty
  7. Do końca jednej odpowiedzi nie ma. Część ma wrażliwość estetyczną, dąży do np. tworzenia perfekcyjnych obrazów foto, część ma instynkt łowcy - chce upolować jakiś obiekt czy zjawisko- znaleźć jakąś słabą galatykę w 16", zobaczyć i uwiecznić zaćmienie Słońca itp. Dla niektórych to odskocznia od codzienności, rozgwieżdżone niebo daje dystans do spraw codziennych. Część szuka jakiegoś dowartościowania samego siebie. Ogólnie przeplatają się różne cechy osobowości i różne cele chociaz myślę, że astropasja łączy ludzi w jakiś sposób wrażliwych na świat, który nas otacza, wybijając się poza zgiełk codzienności. To chyba tyle po 4 piwach po nocce , niemniej temat ciekawy :).
    3 punkty
  8. Syćkie majom, mam i jo. Materiał jeszcze gorący (dosłownie i w przenośni, bo nocka wyjątkowo ciepła jak na Podhale), sprzed kilku godzin, 6d mod plus Canon 200 mm (f/3,5), ISO 1600, jakieś dwie godzinki w klatkach po 90 s plus składaczek z kadrem z lipca
    2 punkty
  9. Galaktyka Trójkąta - M33. 92x300s (ok. 7.5h) + flaty HEQ5 (guidowane) + Canon EOS 1100D mod + TS Photoline 70/420. ostatnio mieliśmy trochę pogodnych nocy, a jako, że dawno cokolwiek fociłem to postanowiłem, że pora coś zrobić jeszcze mam źle dobraną odległość do korektora, ale kupię jakąś przedłużkę i będzie lepiej z gwiazdkami po rogach. Będę wdzięczny za jakieś porady/krytykę.
    2 punkty
  10. Dla mnie te obserwacje będą się kojarzyły z kobiecym głosem, który jest na naszych "koszarowych" spotkaniach raczej niespotykanym zjawiskiem akustycznym.
    2 punkty
  11. Oj tak były wczoraj tłumy. Śmalismy się, że za chwilę właściciel pola będzie pobierał opłatę za parkowanie aut. ? Przez dwie godziny niebo było nadzwyczaj dobre. Myślę, że najlepsze od kilku poprzednich nocy. Przywiozłem na ten wypad kilka okularów do przetestowania dzięki uprzejmości sklepu Astrozakupy. Wraz z kolegą Polarisem testowaliśmy odpowiednio ES 32mm, Vixen LVW 17mm, Meade HD500 18mm. Zarówno Meade jak i LVW Vixena pokazywał ładne punktowe obrazy gwiazd z lekka przewaga LVW. Kiedy jednak wlozylismy do wyciągu Morpheusza 17,5mm (Piotrafie) jak to mówi młodzież - rozwalił system. Obraz z tego okularu to jakby oglądać kosmos w trojwymiarze. Nie mogliśmy oderwać oka od tego okularu. Okrzyków zachwytu nie było końca. Po północy nadciagnely chmury, które zresztą wg prognoz miały nadejść i po końcowej pogawędce rozjechalismy się do domów. Dziekuje wszystkim uczestnikom za tak liczne przybycie. Nic nie zastąpi wspólnego oglądania nieba w doborowym towarzystwie.
    2 punkty
  12. Muszę chyba zrobić porządek z tymi oszustwami.... Jedni oszukują przez-"Ciemne niebo, filtry, duża lorneta ....",a ty przez górską 16calówkę...??
    2 punkty
  13. Pogoda wczoraj dopisała i tak jak mówiłem tak zrobiłem(chociaż nie do końca) jest pewne ale...Ale do rzeczy. Po godzinie akomodacji wzroku i wychłodzenia telapa(newton 14"f/4.2) ,zaliczyłem na rozgrzewkę kilka galaktyk i przeszedłem do planetarek.Widoczność znakomita (SQM 21mag/arc2) Na pierwszy ogień poszła Sharpless 2-71. W okularze TS XWA 10mm(150x)+UB Orion ,widoczna wyraźnie jajowata mgiełka ale nie widziałem centralnej gwiazdy.Zwiększenie powiększenia PentaxXL 7mm(217x)znacznie ją wygasiło. Najładniej wyglądała przy 217X bez filtra ,przypominała ósemkę z jasną gwiazdką po środku.Dłuższe zerkanie pomału zaczęło ujawniać jej kształt ale seeing był słaby(III a-skala Antonadiego) i cudów nie pokazała. Abell 72 -tutaj niestety nie pomógł UB ,chociaż przy 150x tak jakby coś się działo obok jasnej gwiazdy ..??? MWP1-ciemność widzę.Nic, niezależnie od kombinacji powiększeń. Pozostałe obiekty mają tak małe rozmiary kątowe że przy moich max 288x (niestety nie dorobiłem się jeszcze barlowa) ,trudno je odróżnić od gwiazdy,(nie wspominając o braku filtra OIII)... odpuściłem. Jako ciekawostka są dwie planetarki Humason 1-2 (Her) i Humason 2-1(Cyg) wystarczy czeski błąd i leżysz ,zwłaszcza że ta w łabędziu ma rozmiar tylko 3" Myślę że filtr OIII . no i teleskop 16"( daje prawie 1.4 raza więcej światła niż moje maleństwo) pokazał by więcej.
    2 punkty
  14. 3. 15-08-2020 ? Sulejewo ? nieplanowany wyjazd Przyrządy obserwacyjne: GSO 10" + bino + 1,6x + 2x20mm(100x) + 2x14mm(142x) + es 24mm (52x) Niebo: 21,05 mag/arc sec2 To znaczy nie tak, że nieplanowany, bo planowałem do chłopaków pojechać już dawno :), ale niebo od rana miałem takie sobie i nic nie wskazywało na to, że coś z tego będzie. Relacja będzie krótka, bo taki był wyjazd. Na miejscu byłem w okolicy 22:20. Przywitawszy ekipę okrzykiem "Policja!" nie byli zadowoleni, ale potem chyba było już tylko z górki Głównym moim założeniem było połapać nisko położone eMki, żeby uzupełnić listę w tym zakresie póki to możliwe. Niestety zamiast szybkiego hop i lecimy, jakieś 20 minut poświęciłem ustawieniu obu szukaczy i poległem na red dot-cie. Kluczyk do regulacji został w domu Z samym kątowym to nie to samo, ale jak się nie ma co się lubi. Wróciłem do starej listy, bo przecież nic nie planowałem i zacząłem poszukiwania tych niżej położonych pozycji z katalogu drogiego Karola I tak bardzo krótko: M17 - Omega nebula ? Zacząłem namierzanie mgławicy od góry (zatrzymując się na chwilę na Dzikiej Kaczce) i jakoś na czuja nie mogłem trafić, więc posiłkując się Jowiszem, znalazłem ją skacząc po gwiazdach od wschodniej strony. W 24mm wyraźna nawet bez filtra, z Orionem UB było już tylko lepiej. Mgławica widoczna również w bino, co mnie pozytywnie zaskoczyło Bardzo podobna do tego, co można zobaczyć na szkicach z 8". Obiekt przy którym spędziłem najwięcej czasu, analizując go w różnych powiększeniach i kombinacjach z filtrem i bez. M16 ? Eagle Nebula ? Po Omedzę przeskoczyłem od razu wyżej do Orła. Tutaj niestety bez filtra słabo. W 24mm coś niby majaczy, ale mgławica ukazuje swój kształt dopiero po założeniu filtra. Od razu widać, że nie patrzymy tylko na gwiazdy, lecz w tle otacza je delikatna mgiełka. Tu Omega zdecydowanie bardziej efektowna, samo pojawienie się jej w bino o czymś świadczy :). Z Orłem nawet nie próbowałem, bo widać było że es 24 w mono to max, na co można sobie pozwolić. Na pewno warto wrócić do tej mgławicy w idealnych warunkach. M24 ? Duży klaster gwiazd, innymi słowy bez lornetki nie podchodź M18 ? Kolejny "Messier" w tej okolicy. Tutaj znowu maksymalne powiększenie to 52x (24mm) aby dostrzec strukturę gromady. Mocno rozrzucona, pewnie fajnie będzie wyglądać w powiększeniu rzędu 30x z większym zakresem pola. M26 ? Kieruje się tym razem wzdłuż południa w górę w kierunku Kaczki i po drodze zatrzymuje się w tym punkcie. Znowu obrazek bardzo podobny do szkiców, ładna gromada zagęszczona do środka. Najlepiej prezentuje się chyba w powiększeniu 100x. Były jeszcze próby Laguny i M28 ale z marnym skutkiem (człowiek zamiast iść od horyzontu w górę oczywiście zrobił odwrotnie). Nie zabrakło też kulistych jak M13, M3, M5 i pewno coś tam jeszcze Królował "mercedes" sprawdzony w morfeuszach kolegów, jak i w bino na wprost. Zerknąłem też chwilę na wszystkie trzy planety, ale niestety przy 142x widać było wpływ atmosfery na degradację obrazu, zarysy mocno się gotowały (aczkolwiek czapkę na marsie widać było bez problemu, jak i pociemnienie na tarczy). Dwie godziny minęły bardzo szybko i o 0:20 już zacząłem pakowanie sprzętu. Jeżeli nawet z tych dwóch, godzina była spędzona przy teleskopie, to można nawet te parę obiektów nazwać sukcesem . W domu grubo po 1 więc zasady trochę nagięte, ale w końcu był weekend. Relacja mocno zdawkowa, ale tak jak i soczewka barlowa o której sobie przypomniałem w połowie drogi, tak i dyktafon został w domu Myślę że tak niestety będą wyglądały moje wyjazdy, które uzupełnią brakującą listę a nie przerobią ją na nowo, bo zwyczajnie nie będzie na to czasu. Stay tuned! Jak to mówią harcerze
    2 punkty
  15. Siedziałem sobie dzisiaj na balkonie i podziwiałem lornetką zachodzący nad Babią Górą taki oto rożek oświetlony w 4%
    2 punkty
  16. Otwieram sobie zbiorczy temat w którym planuję umieścić moje brakujące messiery. Na początku małe wyjaśnienie, projekt "katalog Messiera" zakładał, że gdy już zrobię wszystkie osiągalne z podwórka (takich jeszcze kilka zostało), spakuję teleskop i kilka razy i jakimiś wypadami na południe uzupełnię braki. Niestety widzę, że planów wyjazdowych nie da się zrealizować. Zaświtało jednak pewne światełko w tunelu gdy sąsiad wyciął jedno drzewo na granicy podwórka i pojawiła się możliwość dorobienia kilku niskich obiektów. Zabrałem się więc do roboty. Pozostałe, które są za nisko postanowiłem uzupełnić zdalnymi teleskopami, dlatego w wątku pojawią się też zdjęcia z itelescope.net W przypadku tego projektu nie nastawiam się na konkursową jakość, bardziej zależy mi aby w ciągu jednego roku dokończyć projekt. Przez kilka ładnych marcowych nocek udało się już zebrać trochę materiału, teraz czas na obróbkę. Na początek jeszcze obiekt z tych łatwiej osiągalnych: M1 - ok. 5h materiału EQ6, MN66, 6D wspomaganego Optolong L-eNhance
    1 punkt
  17. Jako że od dawien dawna Łukasz (aka Lolak89) męczy mnie o pisanie relacji z obserwacji na forum, to w końcu się przemogłem Pisarz ze mnie żaden, więc postaram się po prostu opisywać to co widzę w najprostszy sposób, przynajmniej taką mam nadzieję Od dawna też chodził za mną pomysł uporządkowania katalogu Messiera i zobaczenia każdej pozycji w możliwie najlepszym położeniu. Jako że praca narzuca tryb życia i w moim przypadku obserwacje są możliwe tylko w godzinach 21:00 ? 1:00, postanowiłem nazwać ów cykl MESSIER DLA ŚPIOCHÓW, gdyż wyznaczone godziny nie wywołują efektu "Zoombie" następnego dnia Podzieliłem katalog na miesiące, uwzględniając względne "górowanie" każdego obiektu z katalogu. Oczywiście podział nie jest sztywny, mniej więcej to co zobaczymy dzisiaj w danej pozycji, zobaczymy też miesiąc później dwie godziny wcześniej, albo miesiąc wcześniej dwie godziny później, więc zawsze warto próbować, jeżeli np. w danym miesiącu nie było pogody. Chciałbym zamknąć katalog w rok, ale ze względu na pogodę i to, że niektóre obiekty widoczne są nisko nad horyzontem to wątpię, aby było to możliwe. Myślę, że informacja o tym, czym były obserwowane poszczególne obiekty będzie pojawiać się przy kolejnych wpisach, bo konfiguracje mogę być różne To chyba tyle tytułem wstępu Życzcie mi powodzenia, bo z systematycznością i dbałością o notatki to u mnie bywa różnie i oby nie skończyło się to jednym wpisem Uważam, jednak że każdy takiego Messiera powinien "przerobić", ba prawdziwy astromaniak powinien być z niego egzaminowany Pobudka o 3 w nocy, i 3 losowe eMki, gwiazdozbiór, położenie, jasność, najlepszy dzień w roku na obserwacje Więc do dzieła ! 1. 31-07-2020 ? Spragniony to i wrzątek wypije ? czyli polowanie na DSy przy (prawie) pełni księżyca Przyrządy obserwacyjne: GSO 10" + bino + 2x20mm + 1,6x (100x) + 1,1x (68x) Niebo: 20,35 mag/arc sec2 Po powrocie z wakacji głód obserwacyjny doskwierał mi strasznie. Jako że kometa Neowise trochę przeszła mi bokiem, bo na wyjeździe mogłem ją obserwować jedynie z pod latarni i czułem straszny niedosyt, a po powrocie jasność już zaczynała spadać i już nie zawsze dało się trafić z pogodą, to każda pogodna noc była okazją do wystawienia teleskopu bez względu na wszystko Oczywiście jak to w Polsce wszystko na opak, morze na północy, góry na południu a pogoda w pełnię księżyca Postanowiłem, że ta sesja powinna nieść ze sobą maximum relaksu, więc nie bawiłem się w przerzucanie różnych kombinacji źrenicowo-powiększeniowych, tylko zrobiłem te same obiekty w dwóch turach, raz w powiększeniu 100x i drugi w powiększeniu 68x. Bardzo wygodne, bo raz człowiek blokuje ostrość i skacze tylko z obiektu na obiekt. Obserwacje zacząłem jednak od planet. Teleskop wystawiony około 21:00 czekał aż słońce zajdzie za horyzont i wyrównywał temperaturę gdzieś do 22:00. Niestety, ale zabudowa i zadrzewienie nie ułatwiają mi obserwacji planet w aktualnym położeniu i zamiast relaksu przy teleskopie, zaczęło się od gonitwy z teleskopem Na planety mam tylko wąskie okienko pomiędzy drzewami, co wymagało co parę minut przestawienia teleskopu. Irytujące, ale co tam, pierw Jowisz. W powiększeniu 68x pomyślałem, o WCP, ale nie. Po chwili doszło do mnie, że to cień jakiegoś księżyca, okazał się nim Ganimedes. Na tarczy wyraźne widoczne dwa ciemne pasy oraz cień księżyca, który sam znajdował się tuż przy krawędzi tarczy. Od razu przeskoczyłem na powiększenie 100x, a na chwilę na 156x, ale to w 100x obraz był wyraźnie stabilniejszy. W 156x planeta gotowała się nad horyzontem i w mniejszym powiększeniu wypadała zdecydowanie lepiej, jednak po chwili kiedy przeskoczyłem na Saturna i 100x okazało się zbyt mało żeby powalczyć z Cassinim, więc wróciłem do 156x. Przy tym powiększeniu obraz widocznie falował, ale w momentach paru sekundowych stabilizacji udało się wyłuskać przerwę po całym obwodzie pierścieni, jak i ciemny pas na tarczy planety. Oczywiście cała operacja wymagała przenoszenia po parę raz teleskopu (w całości), co odczuł mój kręgosłup, ale potem było już z górki Lista jest krótka, ale tak jak pisałem w założeniach sesja miała być odpoczynkiem, i tak też było, więc po kolei: M57 ? Wyraźny obwarzanek z dziurką w środku. Całkiem ładny widok jak na takie, a nie inne warunki obserwacji. Widać, że mgławica planetarna jest jasna i nie potrzebuje wybitnego nieba i nowiu, aby się dobrze prezentować. M56 ? Zerkaniem widoczne uziarnienie i rozbicie gromady, wyraźnie widać, że jest większa zerkaniem niż na wprost. Po jakimś czasie rozbicie gromady widoczne również na wprost. NGC 6934 ? Podobna do M56, ale jakby większa. Bardziej zbita i trudniej uzyskać rozbicie gromady. Po chwili wpatrywania się majaczy jądro, które pokazuje uziarnienie. Obiekt zdecydowanie na większe powiększenie i lepsze warunki. M15 ? Zbita kula, stosunkowo mała, ale jasna. Zerkaniem nabiera objętości, człowiek patrzy, a ona rośnie i rośnie, jak pączek Ze względu na jasność, zdecydowania obiekt na duże powery. M2 ? Piękna, nie tak zbita jak M15, ale większa, zdecydowanie większa. Zerkaniem znowu wychodzi ziarnistość, ale gromada nie puchnie jak M15, tyle że staję się coraz bardziej rozbita. Po czasie rozbicie widoczne na wprost. Widoczne jaśniejsze i większe gwiazdy na obrzeżach gromady. M27 ? Klasyka gatunku. Zerkaniem widoczne wcięcie Hantli. Zdecydowanie jest to obiekt na ciemne niebo i nów :), ale i w zastanych warunkach bardzo przyjemny w odbiorze (choć w myślach człowiek ciągle powtarzał "cholerny księżyc" ). Trochę żałowałem na drugi dzień, że nie wkręciłem Oriona UB z ciekawości M71 ? Wow (pierwsze moje słowo jak ją zobaczyłem) Duża, zerkaniem puchnie i puchnie. Na wprost widoczne uziarnienie. Zerkaniem coraz większa, ładnie usytuowana między gwiazdami, piękny obrazek. Jedna z gromad (pewnie z względy na wielkość), w której w bino wyraźnie czuć przestrzeń trzeciego wymiaru. Po chwili patrzenia człowiek uświadamia sobie, że jedne z gwiazd są wyraźnie dalej a inne bliżej obserwatora. M52 ? Klasyczna gromada otwarta, obiekt zarówno dla lornetek, jak i teleskopów. Piękna, rozbita w gwiezdny pył. W środku gromady widoczna jakby inna, mniejsza, widać tu wyraźne zagęszczenie gwiazd. M103 ? Znowu gromada otwarta prezentująca się równie dobrze w lornetkach co w teleskopach. Wyraźny trójką tworzący tzw."Christmas Tree Cluster". M102 ? Słabiutka, zdecydowanie nie miejsce i czas na galaktyki Zerkaniem, a po chwili widoczne na wprost dwie gwiazdy "towarzyszące" galaktyce. Na pewno warto wrócić do niej w nów przy dobrych warunkach. M13 ? Obiekt znany i lubiany, który nigdy nie zawodzi nawet w czasie pełni Gromada ma w sobie jakąś, jak ja to nazywam, hipnotyczność Można ją "studiować" godzinami i chyba nigdy się nie znudzi. Brak widocznego tzw. "mercedesa", ale przy takich warunkach chyba trudno się dziwić, że go nie widać . M92 ? Dobra sąsiadka M13 Znowu jest to gromada, gdzie w bino wyraźnie odczuwalne są oległości mędzy gwiazdami w trzecim wymiarze. Dalej słabsze, bliżej i wyraźnie większe jaśniejsze gwiazdy. Na koniec zerknąłem jeszcze na gromadę podwójną, bo chyba mam już taki nawyk, że nie ominę tego obiektu, jeżeli tylko jest widoczny. W powiększeniu 68x obie gromady mieszczą się polu widzenia, ale nie jest to zdecydowanie dedykowane powiększenie, i w tym wypadku lepiej każdą studiować osobno. Sesję zakończyłem równo o 1:00, czyli zgodnie z planem MESSIER DLA ŚPIOCHÓW by Wojt.pdf
    1 punkt
  18. Zależy jaki guider I jaka kamerka. Miałem zrobiony z reduktora 0.5x do tego ASI. Teraz będę miał szukacz 6x30 + T7C. Można zamontować na gorącą stopkę aparatu lub do obejm obiektywu. Tutaj masz nawet gotowy zestaw z obejmami https://shop.astrojolo.com/product/samyang-135-f-2-imaging-set/. Nowy zestaw będę montował właśnie do obejm. Miałem wcześniej trochę przerost formy nad trescia na gorącą stopkę z tego co było pod ręką EDIT Jak miałem większy guidera to montowałem go zamiast przeciwwagi ale to już trochę za daleko.
    1 punkt
  19. Podepnij guide najpierw tutaj do SWSA spokojnie pociągnie kilka minut ja robiłem 5 minut. Co do kadru to ja robię na L-adapterze żeby mieć zawsze taki kadr jak z EQ odchodzą wtedy też te problemy z wyważeniem.
    1 punkt
  20. planety to nie moja bajka, tak to wygląda z MN66 (6", 900mm) poprzez TV x3 i ASI120MC PIPP+Registax
    1 punkt
  21. Ad6 - rfraktor, czyli soczewkowy Ad EDIT - jak by poczytał opinie o tym teleskopie to by go nie kupił. Zbyt Szybki Bill jak na Astronoma
    1 punkt
  22. Z wczorajszej sesji głównym celem była Serce i Dusza - ale zrobiłem 4h i słabo bardzo - powalczę może coś jeszcze będzie. Po zmianie baterii udało mi się zebrać 1,5 okolic Plejad - no i wyszło dużo fajniej jak się podoba - a może nie podoba hehe Eos 200D NieMod klatki po 3 minuty 33szt, ISO 800, F 3.5 (canon ef 50 1.8 stm) plus klatki kalibracyjne Mocno wyciągnąłem - ale szczerze to bardzo mi sie podoba
    1 punkt
  23. Nawet nie wiedziałem o takiej mgławicy, coś niesamowitego, podziw za upartość w dążeniu do celu:) efekt przepiękny:)
    1 punkt
  24. No to jeszcze M42 i będzie komplecik Pomniejszone zdjęcie fajne, ale jak się go podwiększy to niestety widać degradację obróbką.
    1 punkt
  25. Fajnie, że się wziąłeś za te planetarki .Tak jak pisałeś, zdecydowanie jest ci potrzebny filtr OIII. W przypadku MWP1 i Abell 72 jest to jedynie słuszny kierunek, który potrafi zdziałać cuda. Masz dobre niebo i sporo doświadczenia obserwacyjnego. Ja to trochę oszukuję, bo jeżdżę w góry i jeszcze te dwa cale więcej ,rzeczywiście matematyka nie kłamie. Wieczorem jeszcze coś skrobnę, jak tylko wrócę z wyjazdu.
    1 punkt
  26. Da radę przekręcić ten kadr, bo dziwnie się ogląda na sztorc?. Nie wiem czemu tak wycinasz tło w swoich zdjęciach, a tam siedzi tyle materiału. Idź w kierunku zdjęć kolegi MaPa, który jest dla mnie wzorem jeśli chodzi o szerokie kadry, wszystko stonowane, wyważone, nie ma wyciskania z materiału ile się da, na siłę. Szybko się uczysz więc do pracy?.
    1 punkt
  27. Piękna mgławca i świetne zdjęcie!
    1 punkt
  28. 1 punkt
  29. 5h Ha i 1h kolor, TLAPO804 i ASI071 Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  30. Z porannej sesji, Księżyc i Wenus, piękny był widok I jeszcze rogal z 4 rano, zmieścił się cały w kadrze: CC6+C60D, 1/25s, ISO800, stack z kilkunastu klatek, RawTherapee, Registax6:
    1 punkt
  31. Coś się chyba zaradzi, oby tylko pogoda się nie spier...a. Tymczasem dorzucam jeszcze wersję mniejgwiezdną.
    1 punkt
  32. Wychodzę na balkon a tu La Luna nad Lotosem w Gdańsku. Biegiem po aparat, mało nóg nie pogubiłem i są zdjęcia "świeżynki", nie obrabiane, niemalże z ręki: Nikon D5000, obiektyw Nikkor 18-105 ED, f/5.6,pierwsze 1/3s a drugie 1/2s., ISO-1600, dł. ogniskowej 105mm.
    1 punkt
  33. Z nocnej sesji ok. godz. 1 - miałem nadzieję, że będą lepsze warunki by zebrać trochę materiału z planet i Księżyca ale niestety porażka, tak się gotowało, że szkoda gadać. Więcej nawet nie będę próbował do póki nie przyjdą chłodniejsze noce. Dwie klatki z CC6+C60D, 1/80s, ISO640, połączone w ICE, obróbka RawTherapee:
    1 punkt
  34. Księżyc z 1 sierpnia. Stack z 15% z ok 600 klatek. Klejone w Pipp i AS!2, obróbka lekko w fit, registax i gimpie. Pierwszy raz robiłem surface. Brak mi barlowa... Odkryłem zooma w canonie podpięte do newtona 10'', ręczne prowadzenie... a raczej przepuszczenie Księżyca przez ,,obiektyw,,
    1 punkt
  35. I jeszcze efekt wczorajszego wypadu na tajemniczy most nad Zalewem Koronowskim.
    1 punkt
  36. Jeziorko w Suchatówce k. Torunia. Po nocy z 31.07/01.08 chyba nie opędzi się od miłośników nocnego nieba :-)
    1 punkt
  37. Dzisiaj w puszczy bez sowy za to nad jeziorem cisza, nie licząc tysięcy komarów...
    1 punkt
  38. A u mnie takie ćmoki teraz przy wejściu do pracy. A jakie zarośnięte Komóreczką złapane.
    1 punkt
  39. Saturn i Jowisz nad Jeziorem Rychnowskim w Człuchowie. 23 lipca 2020 r. po 23:00. Nikon d5200, kit 18 mm, F3,5, iso 1000, 20 sekund.
    1 punkt
  40. Chyba ta sama chmura, znacznie później, po oderwaniu się od "podstawy" ; kilkadziesiąt kilometrów w innym miejscu, też w woj. Małopolskim A kilka minut wcześniej była fantastycza, wprost czarna, jakiś potwór ! Ale zanim zdążyłem zmienić pozycję ( też fociłem kometę ), Księżyc ją mocno podświetlił i d..a zbita Ale też niezła !
    1 punkt
  41. Kombinacja dawno przetestowana, Porta całkiem dobrze sobie radzi z Makiem. http://www.astronoce.pl/recenzje.php?id=11 http://www.astronoce.pl/recenzje.php?id=38
    1 punkt
  42. Taki średni zestaw do astrofotografii (z opaskami grzejnymi) pobierać może 25-40W w czasie pracy. Do tego laptop (jeśli nie jest do gier ) to jakieś 20-30W. W sumie około 70W, czyli potrzebujemy prąd około 6A w najcięższym momencie. 6A razy 7 godzin daje 42Ah i taka pojemność nas interesuje. Albo nieco większa - licząc straty i spadek wydajności akumulatora. Do tego przetwornica samochodowa 230V o mocy ciągłej tak z 300W (zawsze są podawane na wyrost). Laptop zamiast zasilać przez przetwornicę 230V i oryginalny zasilacz można zasilać przez zasilacz samochodowy 12V do laptopów. Będą nieco mniejsze straty i trochę dłużej podziała akumulator. Przy pracy z akumulatorami samochodowymi albo żelowymi dwie ważne informacje: trzeba uważać żeby nie zewrzeć, bo prąd zwarcia jest bardzo duży i sieje zniszczenie akumulatory kwasowe i żelowe powinny być przechowywane naładowane. A więc po sesji naładować do pełna, przed kolejną sesją podładować i będzie dobrze
    1 punkt
  43. M65 i M66 Tym razem nieco więcej bo razem ok. 7h materiału. Oczywiście priorytetem były dwie M-ki, ale ponieważ jest to bardzo popularny triplet chciałem go poprawić nowym sprzętem. Okazało się nawet, że zaczyna się rejestrować tzw. Tidal Tail (ten fragment najbliżej hamurgera)... dla niego w całości wrócę tu w przyszłości. Cieszę się też, że przy M66 widać wyciągnięte ramiona, które świadczą o grawitacyjnych wzajemnych oddziaływaniach galaktyk w grupie. Tło nie przycięte aby nie zgubić tych śladów.
    1 punkt
  44. M 46,47,48 musiałem zbierać ledwie po kilka klatek przez klika nocy, niestety szybko pojawiały się w kadrze gałęzie... pierwsza do obróbki weszła M48 w sumie ok. 2h materiału, oprócz gromady na zdjęciu niewiele się dzieje, obiekt dość rzadko u nas gości, warto zatem przypomnieć, że na gromadę składa się ok. 80 gwiazd, a jej wiek to ok. 300mln lat
    1 punkt
  45. M79 obiekt do zrobienia dla mnie jedynie przez iTelescope. Po wcześniejszych przygodach z platformą, gdzie kolejne sesje kończyły się reklamacjami w poszukiwaniu "ulubionego" teleskopu postanowiłem, że spróbuję T17. Tutaj niestety też powinienem zgłosić sesję do reklamacji, ale już mi było głupio. Ponieważ praktycznie każda klatka była pojechana jednakowo, zdjęcie ratowałem deconvolucją. Daję mniejsze, żeby tak nie biło po oczach.
    1 punkt
  46. M95, M96, M105 niby miałem już wcześniej, ale było dużo mniej widać. Tym razem metodą oszczędnościową wydłubię na plakat z jednego kadru. Sam kadr może i nietypowy i trochę denerwujący bo z kilku nocy i po stackowaniu do dalszej obróbki tak musiałem to wykroić. W sumie ok. 4h materiału.
    1 punkt
  47. M41 Z podwórka to już męczarnia głównie z tego powodu, że w jedną noc mogłem złapać tylko kilka klatek. Na tym obiekcie zapłaciłem frycowe na iTelescope. Po raz pierwszy w życiu obrabiałem LRGB z nowym typem błędów do korekcji. Bez wchodzenia w szczegóły najlepszy efekt wydaje mi się uzyskałem po zsumowaniu 60min materiału własnego z 20min z T32.
    1 punkt
  48. drugi obiekt jaki zaprezentuję to M50, ta powstawała już przez "dziurę w lesie". Podobnie jak M46, M47 i M48 nad którymi jeszcze pracuję. Dziura w lesie jest dość wąska, a te eMki blisko siebie, dlatego po zebraniu ok. 1h 40min uznałem, że tyle musi wystarczyć. Na plakat pójdzie sama M50, ale w kadrze znalazła się jeszcze biaława mgiełka, której początkowo nie mogłem zidentyfikować. W końcu udało się znaleźć - jest to vdB 87. Uważam, że warto o niej pamiętać i robiąc M50 tak kadrować aby, jeśli to możliwe, załapała się także. vdB 87 warta jest uwagi także dlatego, że w okolicy jest jeszcze mniejsza mgiełka (na tych niecałych 2h materiału ledwie widoczna) - opisywana jako "[IBP2002] CC05 -- Possible Globular Cluster"
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)