Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.08.2020 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Kochani! Troszkę potrwało zanim znalazłem czas na złożenie panoramy z poranka 15 lipca br. Warto było zarwać tamtą noc Miłego oglądania
    7 punktów
  2. Nie mogłem się doczekać. Zebrane 21 i 22 sierpnia po naście minut każdego ranka w krótkim przedziale między wyjściem mgławicy zza drzew znad horyzontu, a zbyt jasnym niebem. Sky-Watcher BKP 130/650 EQ2 z napędem w jednej osi Sony NEX-3N svBony Moon & skyglow Niebo podmiejskie 139 x 15s + darki i flaty, iso 1600 Sequator, Photoshop, Topaz DeNoise AI
    4 punkty
  3. Ostatnio sporo było bezchmurnych nocy nad Wilanowem, niestety Pętla Łabędzia dosyć szybko uciekała mi za budynek, jednak po godzince każdej nocy, udało się w końcu uzbierać materiał: Ha: 25 x 300s OIII: 35 x 300s R, B: po 14 x 150s; G: 8 x 150s Setup: Samyang 135, ZWO ASI 183 MM Pro, DreamFocuser, HEQ-5 Pętla Łabędzia została złożona z wodoru i tlenu (bicolor), a gwiazdki w RGB.
    3 punkty
  4. Odkopuję temat. Co prawda zawiesiłem (chwilowo) bardziej zaawansowane obserwacje, ale mogę uczestniczyć w redagowaniu cyklu w trochę inny sposób. Nieco ponad dwie godzinki materiału w klatkach po 120 s, ISO 1600, Samyang 135 mm plus 6d mod. Pod przyzwoitym niebem ładnie widać tego Barnarda w lornetce 12x50 - niczego nie trzeba się domyślać, po całości jest wyraźny, od wschodu lepiej się odznacza (paczałem wczoraj).
    3 punkty
  5. Mewa w Ustce z komórki.
    2 punkty
  6. Na początku przygody z astrofotografią John planował przeznaczyć na nowe hobby 1.000$. Po wydaniu 30.000$, sprzedaży auta, zastawieniu mieszkania i wysłaniu żony w "delegację" na jachty do szejków, było mu już wszystko jedno....
    2 punkty
  7. Jeśli już tak bardzo się upierasz, żeby coś ci doradzić na start i to proszę bardzo, ja bym z takim budżetem celował w taki sprzęt: Montaż Skywatcher Montaż Star Adventurer - 1750 zł nowy + jakiś statyw do tego (nowy, niezły ok 500zł, mniejszy, prostszy ok 300 zł ) https://www.astroshop.pl/uchwyty-do-kamer/skywatcher-montaz-star-adventurer-set/p,45119 Obiektyw Samyang 135 mm f2.0 ED UMC / Nikon AE - ok 2200zł (są i po 1700 i po 2600) https://www.cyfrowe.pl/aparaty/obiektyw-samyang-135-mm-f20-ed-umc-ae-nikon.html PILOT WĘŻYK SPUSTOWY INTERWAŁOWY do NIKON D5300 - na alledrogo 125zł Razem masz niewiele ponad 4 tyś i zestaw, którym można robić już piękne zdjęcia. Tutaj masz przykład, jak wyglądają zdjęcia takim zestawem, jak podałem wyżej + twój Nikon https://www.flickr.com/photos/149005690@N07/38778505880/in/photostream/ Pamiętaj jednak, że zebranie materiału to jedno, równie ważna jest później obróbka tych zdjęć. To jest zabawa nieraz na długie godziny. Co do obserwacji wizualnych, to za pozostałą kwotę możesz kupić jakiś niewielki refraktor na giełdzie u nas lub jak trafisz to używaną syntę. Masz wtedy sprzęt do wizuala i sprzęt do astrofoto na początek. Gdybyś jednak się nie wkręcił w astrofoto, to w zasadzie bez dużych strat sprzedasz zarówno Samyang-a jak i star adventure, które są całkiem chodliwym towarem.
    2 punkty
  8. Poczytaj https://astropolis.pl/topic/44302-astrofotografia-planetarna-vs-ds-moje-spostrzeżenia/
    2 punkty
  9. Najlepsza Synta czy Intes są nic nie warte, jeśli tylko ozdabiają salon. Najprostszy nawet Levenhuk będzie świetnym teleskopem, gdy człowiek spogląda przezeń w niebo...
    2 punkty
  10. Po krótkiej dyskusji na sąsiednim forum, tutaj wrzucam zdjęcie finalne Czas zbierać fotony na nowy obiekt Czas, montaż: 90% x 750 x 120s (ok. 24 h), ISO800, HEQ5 Optyka: Orion EON 80mm f/6.25 ED 500mm + FF TSFLAT2 oraz SW ED80 + 0.85x FF/FR SW Detektor: 2 x Nikon D5100a Filtr: SVBONY UV/IR-cut Stackowanie i obróbka: Astro Pixel Processor, PS CC.
    2 punkty
  11. Taka piękność dziś rano została znaleziona u mnie w domu o poranku.
    2 punkty
  12. Foty z dzisiejszego mglistego poranka, musiałem wykorzystać warunki Mavic mini nad chmurami
    2 punkty
  13. Jako że od dawien dawna Łukasz (aka Lolak89) męczy mnie o pisanie relacji z obserwacji na forum, to w końcu się przemogłem Pisarz ze mnie żaden, więc postaram się po prostu opisywać to co widzę w najprostszy sposób, przynajmniej taką mam nadzieję Od dawna też chodził za mną pomysł uporządkowania katalogu Messiera i zobaczenia każdej pozycji w możliwie najlepszym położeniu. Jako że praca narzuca tryb życia i w moim przypadku obserwacje są możliwe tylko w godzinach 21:00 ? 1:00, postanowiłem nazwać ów cykl MESSIER DLA ŚPIOCHÓW, gdyż wyznaczone godziny nie wywołują efektu "Zoombie" następnego dnia Podzieliłem katalog na miesiące, uwzględniając względne "górowanie" każdego obiektu z katalogu. Oczywiście podział nie jest sztywny, mniej więcej to co zobaczymy dzisiaj w danej pozycji, zobaczymy też miesiąc później dwie godziny wcześniej, albo miesiąc wcześniej dwie godziny później, więc zawsze warto próbować, jeżeli np. w danym miesiącu nie było pogody. Chciałbym zamknąć katalog w rok, ale ze względu na pogodę i to, że niektóre obiekty widoczne są nisko nad horyzontem to wątpię, aby było to możliwe. Myślę, że informacja o tym, czym były obserwowane poszczególne obiekty będzie pojawiać się przy kolejnych wpisach, bo konfiguracje mogę być różne To chyba tyle tytułem wstępu Życzcie mi powodzenia, bo z systematycznością i dbałością o notatki to u mnie bywa różnie i oby nie skończyło się to jednym wpisem Uważam, jednak że każdy takiego Messiera powinien "przerobić", ba prawdziwy astromaniak powinien być z niego egzaminowany Pobudka o 3 w nocy, i 3 losowe eMki, gwiazdozbiór, położenie, jasność, najlepszy dzień w roku na obserwacje Więc do dzieła ! 1. 31-07-2020 ? Spragniony to i wrzątek wypije ? czyli polowanie na DSy przy (prawie) pełni księżyca Przyrządy obserwacyjne: GSO 10" + bino + 2x20mm + 1,6x (100x) + 1,1x (68x) Niebo: 20,35 mag/arc sec2 Po powrocie z wakacji głód obserwacyjny doskwierał mi strasznie. Jako że kometa Neowise trochę przeszła mi bokiem, bo na wyjeździe mogłem ją obserwować jedynie z pod latarni i czułem straszny niedosyt, a po powrocie jasność już zaczynała spadać i już nie zawsze dało się trafić z pogodą, to każda pogodna noc była okazją do wystawienia teleskopu bez względu na wszystko Oczywiście jak to w Polsce wszystko na opak, morze na północy, góry na południu a pogoda w pełnię księżyca Postanowiłem, że ta sesja powinna nieść ze sobą maximum relaksu, więc nie bawiłem się w przerzucanie różnych kombinacji źrenicowo-powiększeniowych, tylko zrobiłem te same obiekty w dwóch turach, raz w powiększeniu 100x i drugi w powiększeniu 68x. Bardzo wygodne, bo raz człowiek blokuje ostrość i skacze tylko z obiektu na obiekt. Obserwacje zacząłem jednak od planet. Teleskop wystawiony około 21:00 czekał aż słońce zajdzie za horyzont i wyrównywał temperaturę gdzieś do 22:00. Niestety, ale zabudowa i zadrzewienie nie ułatwiają mi obserwacji planet w aktualnym położeniu i zamiast relaksu przy teleskopie, zaczęło się od gonitwy z teleskopem Na planety mam tylko wąskie okienko pomiędzy drzewami, co wymagało co parę minut przestawienia teleskopu. Irytujące, ale co tam, pierw Jowisz. W powiększeniu 68x pomyślałem, o WCP, ale nie. Po chwili doszło do mnie, że to cień jakiegoś księżyca, okazał się nim Ganimedes. Na tarczy wyraźne widoczne dwa ciemne pasy oraz cień księżyca, który sam znajdował się tuż przy krawędzi tarczy. Od razu przeskoczyłem na powiększenie 100x, a na chwilę na 156x, ale to w 100x obraz był wyraźnie stabilniejszy. W 156x planeta gotowała się nad horyzontem i w mniejszym powiększeniu wypadała zdecydowanie lepiej, jednak po chwili kiedy przeskoczyłem na Saturna i 100x okazało się zbyt mało żeby powalczyć z Cassinim, więc wróciłem do 156x. Przy tym powiększeniu obraz widocznie falował, ale w momentach paru sekundowych stabilizacji udało się wyłuskać przerwę po całym obwodzie pierścieni, jak i ciemny pas na tarczy planety. Oczywiście cała operacja wymagała przenoszenia po parę raz teleskopu (w całości), co odczuł mój kręgosłup, ale potem było już z górki Lista jest krótka, ale tak jak pisałem w założeniach sesja miała być odpoczynkiem, i tak też było, więc po kolei: M57 ? Wyraźny obwarzanek z dziurką w środku. Całkiem ładny widok jak na takie, a nie inne warunki obserwacji. Widać, że mgławica planetarna jest jasna i nie potrzebuje wybitnego nieba i nowiu, aby się dobrze prezentować. M56 ? Zerkaniem widoczne uziarnienie i rozbicie gromady, wyraźnie widać, że jest większa zerkaniem niż na wprost. Po jakimś czasie rozbicie gromady widoczne również na wprost. NGC 6934 ? Podobna do M56, ale jakby większa. Bardziej zbita i trudniej uzyskać rozbicie gromady. Po chwili wpatrywania się majaczy jądro, które pokazuje uziarnienie. Obiekt zdecydowanie na większe powiększenie i lepsze warunki. M15 ? Zbita kula, stosunkowo mała, ale jasna. Zerkaniem nabiera objętości, człowiek patrzy, a ona rośnie i rośnie, jak pączek Ze względu na jasność, zdecydowania obiekt na duże powery. M2 ? Piękna, nie tak zbita jak M15, ale większa, zdecydowanie większa. Zerkaniem znowu wychodzi ziarnistość, ale gromada nie puchnie jak M15, tyle że staję się coraz bardziej rozbita. Po czasie rozbicie widoczne na wprost. Widoczne jaśniejsze i większe gwiazdy na obrzeżach gromady. M27 ? Klasyka gatunku. Zerkaniem widoczne wcięcie Hantli. Zdecydowanie jest to obiekt na ciemne niebo i nów :), ale i w zastanych warunkach bardzo przyjemny w odbiorze (choć w myślach człowiek ciągle powtarzał "cholerny księżyc" ). Trochę żałowałem na drugi dzień, że nie wkręciłem Oriona UB z ciekawości M71 ? Wow (pierwsze moje słowo jak ją zobaczyłem) Duża, zerkaniem puchnie i puchnie. Na wprost widoczne uziarnienie. Zerkaniem coraz większa, ładnie usytuowana między gwiazdami, piękny obrazek. Jedna z gromad (pewnie z względy na wielkość), w której w bino wyraźnie czuć przestrzeń trzeciego wymiaru. Po chwili patrzenia człowiek uświadamia sobie, że jedne z gwiazd są wyraźnie dalej a inne bliżej obserwatora. M52 ? Klasyczna gromada otwarta, obiekt zarówno dla lornetek, jak i teleskopów. Piękna, rozbita w gwiezdny pył. W środku gromady widoczna jakby inna, mniejsza, widać tu wyraźne zagęszczenie gwiazd. M103 ? Znowu gromada otwarta prezentująca się równie dobrze w lornetkach co w teleskopach. Wyraźny trójką tworzący tzw."Christmas Tree Cluster". M102 ? Słabiutka, zdecydowanie nie miejsce i czas na galaktyki Zerkaniem, a po chwili widoczne na wprost dwie gwiazdy "towarzyszące" galaktyce. Na pewno warto wrócić do niej w nów przy dobrych warunkach. M13 ? Obiekt znany i lubiany, który nigdy nie zawodzi nawet w czasie pełni Gromada ma w sobie jakąś, jak ja to nazywam, hipnotyczność Można ją "studiować" godzinami i chyba nigdy się nie znudzi. Brak widocznego tzw. "mercedesa", ale przy takich warunkach chyba trudno się dziwić, że go nie widać . M92 ? Dobra sąsiadka M13 Znowu jest to gromada, gdzie w bino wyraźnie odczuwalne są oległości mędzy gwiazdami w trzecim wymiarze. Dalej słabsze, bliżej i wyraźnie większe jaśniejsze gwiazdy. Na koniec zerknąłem jeszcze na gromadę podwójną, bo chyba mam już taki nawyk, że nie ominę tego obiektu, jeżeli tylko jest widoczny. W powiększeniu 68x obie gromady mieszczą się polu widzenia, ale nie jest to zdecydowanie dedykowane powiększenie, i w tym wypadku lepiej każdą studiować osobno. Sesję zakończyłem równo o 1:00, czyli zgodnie z planem MESSIER DLA ŚPIOCHÓW by Wojt.pdf
    1 punkt
  14. Wciągając się w ciemny światek mgławic pyłowych, trudno nie zauważyć pewnej rozbieżności między tym, co może zainteresować profesjonalistę, a co amatora. W kręgu badań pierwszej grupy są obszary, które dostarczają nam wiedzy, więc z pewnością najpilniej obserwowanymi obiektami będą globule Boka lub samograwitujące obłoki pyłu. Pod ostrzał długimi falami dostają się też wszelkie ?węzły zapalne? w smugach pyłowych, dzięki którym możemy poznać najwcześniejsze etapy powstawania gwiazd. Sytuacja ma się nieco inaczej z amatorami - owszem, lubimy czytać doniesienia ze świata nauki i dowiadywać się, czym jest to, na co patrzymy (bądź co fotografujemy), lecz naszą uwagę przykuwają przede wszystkim obiekty wyraźne i piękne dla oka. Z tego też powodu, nietrudno jest mi wskazać obiekty, które nie zyskały atencji zawodowych astronomów, gdyż są zwykłymi, pospolitymi przepyleniami - choć wizualnie są przepiękne i dobrze widoczne. Jako, że ciemnych mgławic w okolicach równika galaktycznego nie brakuje, mniej gęstymi pasmami przechodzącymi na tle jasnych pól gwiezdnych naukowiec niekoniecznie musi się przejmować - zdarzy się więc, że poza ich obecnością, nie odnotuje nic. źródło zdjęcia: http://www.astrobin.com/188683/ Jednym z takich obiektów jest Barnard 138, określany mianem (amatorskim, oczywiście) Mgławicy Czarna Jaszczurka (Black Lizard Nebula) - z racji charakterystycznej, wygiętej sylwety. Znaleźć w Internecie choćby podstawowe informacje na temat tej ciemnotki - ciężko (przynajmniej dla mnie). Przyznam, że jedynym konkretem (?), do którego się dogrzebałem, był wpis na Cloudy Nights o tym, że ktoś gdzieś znalazł odległość do smugi, podając wartość 600 parseków (czyli około 2000 lś). Przyjmując tę - jak się zdaje, dość niepewną - wartość, długość pasma B138 należałoby szacować na co najmniej sto lat świetlnych (przy założeniu, że jej główna oś leży prostopadle do kierunku, z którego ją oglądamy). Choć chętnie opisuję swoje zmagania z ciemnymi mgławicami, w moich relacjach Barnard 138 pojawia się raczej jako bohater drugiego lub trzeciego planu. W rzeczywistości jednak odwiedzam to piękne pasmo pyłowe dosłownie przy każdej okazji, kiedy tylko mam konstelację Orła wystarczająco wysoko nad horyzontem. Jest ono dla mnie nie mniej obowiązkowe niż spojrzenie na M31 jesienią czy M42 zimą. Położenie naszej Czarnej Jaszczurki można zlokalizować bardzo łatwo, lecz do wyłowienia samego obiektu potrzebne jest niebo ciemne na tyle, by zaświeciło tło Drogi Mlecznej poniżej ? Aql, umożliwiając wydobycie wygiętej smugi ciemnotki. Zatem nalot zaczynamy od Delty Orła, a następnie przesuwamy pole widzenia o jakieś dwa stopnie ku południowemu zachodowi, gdzie natrafimy na pomarańczową 23 Aql, która wraz z parą 24 Aql - HD180973 tworzy układ gwiazd nieco przypominający Omikrony Łabędzia. Ślad ciemnego gadziego tułowia najłatwiej odnaleźć w ścisłych okolicach tych słońc i tuż poniżej nich. Początkowo zapewne nie dostrzeżecie nic prócz delikatnej wschodniej krawędzi pociemnienia na przestrzeni około półtora stopnia. Przyznam, że przez dość długi czas byłem przyzwyczajony do takiego właśnie oblicza B138. Jednak uparcie wracając w te okolice, w miarę nabierania doświadczenia (bądź przebywając pod ciemniejszym niż zwykle niebem) zacząłem odkrywać coraz więcej smaczków w tym obiekcie. Od czasu kiedy widziałem go po raz pierwszy, Barnard 138 rozrósł się zarówno ku północy, jak i ku południu, odkrył również swoją zachodnią krawędź. Smuga, której widomy rozmiar kątowy nieznacznie przekraczał jeden stopień, rozrosła mi się do widocznych na fotografiach trzech stopni. Czy nie przypomina Wam to waszych zmagań z M31, kiedy jako początkujący najpierw widzieliście niewiele więcej ponad jasne jądro, by z czasem delektować się kilkustopniowym dyskiem galaktycznym? Co zatem widzę obserwując B138? Wielki, zakrzywiony, częściowo pusty pas ponad 3° długości. Ów wielki, zakrzywiony ?pas? rozciąga się od ok. a = 19h 12m, d = -1°.6, jest wklęsły od wschodu. Prawdopodobnie jego najbardziej uderzającą cechą jest wyrazistość jego wschodniej krawędzi. Od zachodu jest ona mniej wyraźna, a w południowej połowie składa się z rozgałęziających się struktur, które zlewają się ze stosunkowo ciemniejszą częścią Drogi Mlecznej niż ta na wschód [od obiektu]. Gwiazdy objęte łukiem na wschodzie są znacznie jaśniejsze lub bardziej wyraziste niż te po zachodniej stronie. Południowy kraniec kończy się małą, czarną plamą, B139. Moje wrażenia z oglądania B138 w lornetkach są bardzo zbieżne z powyższym wpisem katalogowym Barnarda. Faktycznie, nietrudno zauważyć, że znacznie wyraźniejsza jest wschodnia krawędź, choć jest ona bardziej oddalona od równika galaktycznego niż zachodnia. Zachodni (prawy) kontur rozpływa się w gradiencie ku mało wybitnemu fragmentowi Drogi Mlecznej, szczególnie w dolnej części, gdzie na zdjęciach widać rozgałęzienia. Bardziej wytrawnym obserwatorom polecam również wyłapanie południowo-wschodniego zwieńczenia - B139. Jest to możliwe już przy użyciu lornetki 15x70 (którą uważam za optymalny instrument do tego obiektu). Barnard 138 również całkiem chętnie poddaje się mniejszym lornetkom - mając dobre niebo i niezgorzej zaadoptowany wzrok do ciemności, bez problemu widywałem charakterystyczny ciemny łuk w 10x50, a nawet w 8x30. W przeciwieństwie do wspomnianej M31, podejście do B138 z średnim czy wielkim lustrem może okazać się daremne. Mgławica Czarna Jaszczurka po prostu wymaga sporego pola, na tle którego jej wielka, choć z pewnością nie uderzająca sylweta ma szanse wyjść z otoczenia i ukazać swoje piękno obserwatorowi. Nie znaczy to, że teleskopy są bezradne w przypadku tego obiektu - po prostu trzeba zastosować okular dający jak najmniejsze powiększenie (optymalny przedział to 10-20x) i możliwie dużą źrenicę wyjściową (najlepiej w okolicach 4-6 mm). Będąc w okolicy, warto również odszukać i inne obiekty z katalogów Barnarda czy LDN. Poniższa mapka powinna stanowić dobrą pomoc dla miłośników odnajdywania ciemnych mgławic w Drodze Mlecznej. Orzeł już się chowa, ale październikowe wieczory wciąż są dobrym czasem, by zmierzyć się z nieprzebranym bogactwem przepyleń Galaktyki na orlim odcinku - tak więc skieruj swe lornetki i teleskopy na ? Aql, odbij w dół do Barnarda 138 - i daj znać, jak poszło!
    1 punkt
  15. w szerszym kontekście. Prócz wodoru starałem się pokazać znajdujące się w tym rejonie ciemnoty, często traktowane po macoszemu. Samyang 135 mm, 6d mod, ok. 90 minut w klatkach po 120 s. Byłoby więcej, ale obiektyw zaparował.
    1 punkt
  16. Oj, jak ja dawno nie bylem na obserwacjach. Jak wygłodniały pies pognałem na miejscówkę najpierw w Namysłowie, a następną nockę w Sudetach. Ta druga jak zwykle zaskoczyła warunkami, pomimo jaśniejszego nieba wg mapy LP. Listę obserwacyjną miałem przygotowaną już w czerwcu, ale najpierw białe noce, a później słaba pogoda wystawiła moje nerwy na próbę. Ale do rzeczy. Na tapetę wziąłem mgławice planetarne, zwykle pomijane lub mało znane. Okazuje się, że wizualnie jest tam kilka perełek. Wróciłem też do dwóch (A70 i A72), bo chciałem spróbować trochę innego podejścia do tych obiektów. Jak zwykle nie żałowałem im czasu, poświęcając na każdy obiekt około pół godziny. Sprzęt jak zwykle: T16", Lumicon OIII i reszta szkiełek. I tak: Sharpless 2-71 w Orle, 2.1'x1.2', 12.30mag https://www.cloudynights.com/topic/480155-planetaries-in-eagle-sharpless-2-71-and-ngc-6781/ Korzystam ze SkySafari i w przypadku tego obiektu aplikacja wskazuje 2 pozycje na niebie i to w dodatku obydwie błędne. Na szczęście jedna z nich myli się tylko nieznacznie, więc z racji sporej jasności nie jet to problemem. Delos 14mm(135x) i OIII - niespodziewanie jasna i spora mgławica, świetnie reagująca na filtr OIII. Widoczna także w UHC i bez filtra (słabo).Jasną gwiazdę centralną otacza podłużne, dość spore halo. Prawa część jest wyraźnie jaśniejsza. W BCO 10mm (186x), raz na jakiś czas na tle mgławicowości odcina się delikatne, ciemniejsze wcięcie w miejscu gwiazdy centralnej. Naprawdę świetny cel. Abell 70 w Orle, 0.8'x0.7', 14.70mag Planetarka widoczna już w okularze przeglądowym 24mm z filtrem OIII, jednak nie jest zbyt oczywista. Najlepszy widok miałem w Delosie 8mm(232x) i Delite 5mm (370x) bez filtra. W końcu dostrzegłem podłużne pojaśnienie na tle planetarki, będące odległą galaktyką tła. Obiekt niełatwy, ale zmagania z nim dały mi sporo frajdy Widok w okularze świetnie oddaje szkic: https://deepeye.hu/en/drawings/abell70.html Abell 72 w Delfinie, 2.2'x2.0, 12.70mag http://astro-kooperation.com/?attachment_id=454 Cel na większe źrenice wyjściowe, ale od dawna czaiłem się by wyłuskać z niej coś więcej niż tylko szarą plamkę światła. Wszak fotograficznie jest po prostu piękna! Nie mogłem tego tak zostawić. Najlepszy widok miałem w orciaku BCO 10mm (świetny okular do DSO za psie pieniądze) i OIII, w którym to mgławica była nadal widoczna! Pierwszy raz mogłem ją dostrzec przy takiej źrenicy tak wyraźnie. W tym powiększeniu, widać, że jej jasność powierzchniowa nie jest jednolita, ale zaczynają wyskakiwać ciemniejsze miejsca!. Są bardzo ulotne, ale kilka razy sprawdzam i widok jest ten sam Delos 8mm (232x) to już za dużo, robi się ciemnica. Pod ciemnym niebem to piękna planetarka. MWP1 w Łabędziu, 13'x9', jasność ??? https://astropolis.pl/topic/73051-mgławice-matuzalem-mwp-1-i-alves-1-w-łabędziu/ Nie znalazłem nigdzie informacji o jasności tej mgławicy. W SkySafari jej nie ma, więc skorzystałem ze świetnego zdjącie @wessel ,żeby ją namierzyć. Fotograficznie to trudny cel, wizualnie też nie łatwy, ale się da Z Es 24mm/68 uzbrojonym w filtr OIII Lumicona widać, że w miejscu tej najjaśniejszej gwiazdki i w jej otoczeniu coś świeci. Zerkaniem zaczyna wyskakiwać z tła łukowato zagięty, niewielki łuczek światła. Niestety po zwiększeniu powiększenia łuczek znika. Pozostałych części mgławicy nie byłem w stanie wyłuskać. Natomiast w Sudetach najlepszy widok miałem w orciaku 18mm i filtrze OIII. Ta centralna południowa część jest bardziej rozległa i oczywista. Egg Nebula w Łabędziu, 0.5x0.2', 14mag Delite 5mm (370x) - Mgławica protoplanetarna o niezwykłym kształcie. Mała, ale o dość sporej jasnosci powierzchniowej. Wyraźnie widać jej dwoistą naturę. Dolna część jasna i podłużna, druga część mgławicy słabsza. Robi wrażenie biorąc pod uwagę na co się patrzy. Footpint Nebula (Minkowski 1-92), 11.00mag https://en.wikipedia.org/wiki/M1-92#/media/File:Minkowski_92.jpg Jej jasność powierzchniowa jest naprawdę spora, jednak w porównaniu do reszty tu opisanych to naprawdę maleństwo. Delos 8mm i barlow 1.8x (420x)- kłaczek swiatła w OIII i bez filtra .Kształtem przypomina obły pocisk. Trudno wyłuskać coś więcej w tym powiększeniu bez platformy paralaktycznej. Humason 1-2, 11.8mag Trudno mi zrozumieć jak taka jasna mgławica mogła zostać nie ujęta w katalogu NGC ?. Znów maleństwo, ale o sporej jasności powierzchniowej i jest w stanie przyjąć spore powiększenie. W 420x, bez filtra, w chwilach dobrego seeingu zaczyna majaczyć coś na kształt litery Z. Po wkręceniu OIII świeci jak żarówa Mam jeszczę parę celów, więc pewnie je dopiszę w tym wątku. cdn
    1 punkt
  17. Mgławice Serce (IC 1805) i Dusza (IC 1848) w gwiazdozbiorze Kasjopei. Materiał zbierany z balkonu na Wilanowie. Setup składa się z kamery ZWO ASI 183 MM Pro, Samyanga 135, DreamFocusera, na montażu HEQ-5. Ekspozycja: - Ha: 38 x 300 s. - OIII: 38 x 300 s. - R, G, B: po 15 x 150 s.
    1 punkt
  18. Dzięki Ci, Krzysiu! Zawsze lubiłem ujęcia tego typu, ale z żadnego do tej pory nie byłem zadowolony. Aż wreszcie postanowiłem się przymierzyć do tego lipcowego poranka Zabrakło tylko Merkurego, który utonął w blasku wschodzącego Słońca. Może jeszcze kiedyś dane mi będzie złapać je wszystkie... Ale czy wówczas zaświeci obok równie jasna kometa...? Serdeczności!
    1 punkt
  19. Za dnia sprawdź wyciągając okular z wyciągu i mierzą kiedy +/- ostrzy. Jak się nie mylę to różnica wynosi aż 100 mm.
    1 punkt
  20. Do wizuala obiektywy raczej są obowiązkowe Ze swoich skromnych doświadczeń tylko zwrócę uwagę na to, że warto też trochę poznać niebo i choćby nauczyć się odszukiwania tego co chce się zobaczyć/ focić. Tym bardziej, że do EQ5 @astralis zamierzasz dorzucić silniki bez GOTO. Zobaczyć eMkę przez okular i na foto na forumowej stronie TO DWIE ROŻNE SPRAWY ale widzieć ją TYLKO na ekranie monitora TEGO sobie nie wyobrażam. Równie dobrze można nie kupować nic, zaoszczędzić kilka tysi a systematycznie przeglądać wpisy na forum. Może się mylę, ale każdy fociarz ma za sobą doświadczenie "wizualne" a tu kolega jest wpuszczany od razu "na głęboką wodę". Może najpierw warto nauczyć się pływać.
    1 punkt
  21. A właściwie purpury. Zdjąłem jej kawałek i myślę, że jest lepiej...
    1 punkt
  22. To samo chciałem napisać. Już nawet prosty Mini Track LX2 nadaje się do szerokich kadrów.
    1 punkt
  23. A może zacząć od szerokich kadrów. Zamiast teleskopu obiektyw 100-200mm. Zamiast EQ6 jakiś minitrack... Zobaczysz czy Ciebie to kręci.
    1 punkt
  24. Sprawdź jaki zapas masz na wyciągu z kątówką.
    1 punkt
  25. Dalej nie rozumiesz ideii. To nie kasa robi zdjęcia. Prawda jest potrzebny sprzęt ale jak już tu wspomniano wcale nie musi być najdroższy a niektórzy udowadniają, że można średnim sprzętem zrobić "fajną" fotkę i można ją tu na forum pokazać. Jaki jest Twój cel w astrofotografii? Żeby usłyszeć to co powyżej to bardziej trzeba ćwiczyć swój warsztat niż wydawać kasę. Trafnie ujął to @wessel w swojej wypowiedzi na astropolis (link powyżej) i kolejni forumowicze komentujący jego wpis. Ale najfajniej ujął to sp3uca : No ale czasy się zmieniają jedni zaczynali od gokartów i skończyli na formule 1 inni zaczynają od bmw od taty i kończą na drzewie. Każdy z początkujących powinien się zastanowić nad tym czy chce robić zdjęcia po to żeby mieć satysfakcję dla siebie (nawet jeśli nie jest "średni poziom krajowy") czy od razu po 1 miesiącu chce "rządzić"i poklepać Ciebie po ramieniu na pierwszym z brzegu zlocie.... Te rozbudzone nadzieje są często powodem wielu rozczarowań i żali wylewanych tu na forum. ha ha to tylko hobby ! Już nie raz pisałem że te "nasze" fotki za 50 lat będą "g" warte w porównaniu z rozwojem techniki foto. Per aspera ad astra , ale bez przesady. To nie jest wyścig o życie ! (chociaż czasami tak to wygląda...) . Więcej luzu. Jeśli zrobisz fotkę Księżyca telefonem przez lornetkę teatralną i będziesz się z tego cieszył , ja się cieszę z Tobą początkujący kolego.
    1 punkt
  26. To ile trzeba pln włożyć w sprzęt, żeby usłyszeć: "No, to już są zdjęcia od strony technicznej bardzo poprawnie wyglądające"?
    1 punkt
  27. No z tym typowym to nie przesadzaj. Nowy zestaw ze wszystkimi elementami tutaj, to dobre 30k zł. Nie musi zaczynać od SW 100ED, eq6, dedykowanej kamerki itd. Może pójść w używany sprzęt i za te 5k skompletować heq5 i np. Newtona 150/750 z korektorem. Dokupi wężyk do swojego Nikona i może zacząć focic. Na start się nada spokojnie. Jak się wkręci, może dokupywać elementy, jak guider, kable do sterowania sesji z kompa itp. Ja swój zestaw skompletowałem za ok 7k.ale mam tripleta 70/420 na heq5, asiair, guider z kamerką, Canona 1100d, więc już więcej niż tylko na start. Nie ma co odstraszać człowieka kosztami. Wiadomo, że można focić setupem za 5k zł i za 100k zł PS. Można też sobie star trackera za 2k kupić, Samyanga 135 i jechać sobie szerokie kadry spokojnie
    1 punkt
  28. 30/31.07.2020r 02:25:28, godzina późna/wczesna, raczej już śpimy o tej porze, nawet najwytrwalsi obserwatorzy/fotografowie zwijają swój sprzęt, gdy tymczasem nad kieleckim niebem przeleciał wolny bolid wybuchając i rozbłyskując co chwilę, a chmury nie były w stanie przygasić tej jasności - a wszystko to zarejestrowało kilka stacji bolidowych Polskiej Sieci Bolidowej (Polish Fireball Network - PFN), w tym jedna z moich kamer PFN06 Kraków: A teraz proszę usiąść bo będą filmiki z tego przelotu: I 2x zwolniony: Jim Goodall policzył pole spadku (pola żółte to masa 10-100g): https://pl-pl.facebook.com/PracowniaKometiMeteorow/posts/3735338306495109?__tn__=-R Zachęcam wszystkich do poszukiwań meteorytu/ów koło Radomia w okolicach miejscowości: Leszczyny, Huta, Wólka Dąbrowska, Chotyze i Kałków
    1 punkt
  29. 1 punkt
  30. Kochani! Z końcem wakacji definitywnie kończy się nasza przygoda z kometą NEOWISE. Prezentowana w filmie panorama ukazuje kometę na czele parady Księżyca i planet. To one odgrywają teraz główne role w niebiańskim spektaklu późnego lata 2020 roku. Szczegółowy program występów przedstawia nasz filmowy kalendarz astronomiczny - zapraszam!
    1 punkt
  31. Wybrałem się wczoraj na czeską stronę, w okolice miejscowości Horni Grunt. Wg mapy LP wyglądało to obiecująco - w zenicie około 21.60mag/asc sec2, a południe i południowy zachód pozbawiony wszelkich objawów cywilizacji na przestrzeni dziesiątek kilometrów. Po wyjściu z auta wiedziałem, że jestem w dobrym miejscu. Przepiękna Droga Mleczna i mrowie słabych gwiazdek widoczne po południowy horyzont. Północ cała spaskudzona LP, ale z tego powodu płakał nie będę . Okazało się, że zatrzymałem się tuż koło stada wścibskich krów, które gremialnie zaczęły podchodzić w moim kierunku. Na szczęście pastuch elektryczny uchronił mnie przed tym bliskim spotkaniem. Kohoutek 1-14 w Herkulesie, 47", 15.10mag Herkules już uciekał, ale niebo w tych okolicach miałem rewelacyjne, więc co szkodziło spróbować. Mgławica okazała się trudna, widoczna przez pewien okres czasu zerkaniem w Delite 11mm i OIII. Nie dopatrzyłem się jaśniejszej obwódki widocznej na zdjęciu, była zbyt ulotna, żebym był w stanie wyłowić jakąś strukturę. To co widać to gwiazda w centrum otoczona okrągłym dyskiem światła. Mgławica jest też ciekawa pod innym względem, ale te informacje zaczerpnęłem już z netu. Jej centralna gwiazda jest gwiazdą podwójną o separacji zaledwie 0,34 ". Gwiazda ta znajduje się poza środkiem mgławicy i nie jest pewne, czy jest to skutkiem działania towarzysza, czy też ośrodka międzygwiazdowego poruszającego mgławicę względem gwiazdy. Kohoutek 1-16 w Smoku, 1.6', 14.10mag Nieco trudniejsza niż Kohoutek 1-16. Tutaj miałem problem, bo na podstawie SkySafari nie bardzo wiedziałem w którym miejscu mgławica dokładnie się znajduje. Wsadziłem więc w wyciąg orciaka BCO18mm z OIII i zacząłem skanować okolicę. Owalne, dość spore pojaśnienie pojaśnienie wyskakiwało co jakiś czas w otoczeniu pięciu jasnych gwiazd. Wykonałem na szybko szkic okolicy i już w domowym zaciszu okazało się, że jest to właściwa pozycja! Na szkicu zaznaczyłem także kwazar KUV 18217+6419 odległy o bagatela 3.4 miliarda lat świetnych, o czym dowiedziałem się dopiero studiując materiały z netu. Ładna parka IC 4677 obok NGC 6543 (Kocie Oko) w Smoku Tu było nieco łatwiej, Podobnie jak z Kohoutkiem 1-16 nie znałem dokładnej pozycji paskudy. Z Delite 11mm i filtrem OIII mgławica dość szybko wyskoczyła z tła, tworzącwierzchołki rombu z jasno zieloną NGC 6543 i dwiema pobliskimi gwiazdami. Sama IC 4677 widoczna jako podłużne, ukośne pojaśnienie o nierównomiernej jasności .Dodatkowo zaczyna być widoczne spore halo wokół Kociego Oka. Piękny widok https://www.spektrum.de/alias/wunder-des-weltalls/ngc-6543-katzenaugennebel-mit-halo-2/1556230 Oprócz tego obserwowałem jeszcze wiele obiektów zachwycając się wspaniałym Crescentem, NGC 7479, Ameryką Północną wraz z Pelikanem, Jones 1 i wieloma innymi. Na pewno tu wrócę.
    1 punkt
  32. Boeing 777 Delty w Poznaniu
    1 punkt
  33. Sky-Watcher BKP 130/650 EQ2 z napędem w jednej osi Sony NEX-3N 1153 x 15s (zmielone razem ze wszystkimi rozmazańcami - nie chciało mi się przebierać) + darki i flaty, iso 3200 Zbierane przez dwie noce 15 i 16.08.2020 na podmiejskich ogródkach działkowych. Sequator, Photoshop, Topaz DeNoise AI
    1 punkt
  34. Po doświetleniu OIII do 75 klatek łącznie i dodatkowym wzmocnieniu, zaczął być on w końcu widoczny:
    1 punkt
  35. 7. Chmury: cumulonimbus incus - zwiastun zawieruchy Autor: Miron Zagórski Sprzęt: C5DmkIII, C70-200, 70mm. Miejsce: Damienice/Bochni Data: 09 sierpnia 2020
    1 punkt
  36. 6. Chmury: "Podniebny Królik" Autor: Przemysław Kępa Sprzęt: Fujifilm SL1000 Miejsce: Szczecin Data: 29.07.2020
    1 punkt
  37. A jak słońce to i zwinki się grzeją...
    1 punkt
  38. Ktoś mi podpowie co to za ptaszek? Pierwszy raz do mnie zawitał... jest wielkości szpaka...
    1 punkt
  39. Zestawienie samolotów na Ławicy w ostatnim czasie
    1 punkt
  40. Dziś w pracy znalazłem w parku takie stworzenie. Leżało na boku, poruszało się i oddychało, ale nie potrafiło ustać. Może dogorywało, a może to było po prostu młode? Nie wiem co to, ale prawdę mówiąc przypomina nieco młode z rodziny pasikonikowatych - może pasikonika zielonego, którego swoją drogą wrzucałem fotki ostatnio albo czegoś podobnego. A po pracy, już u siebie na podwórku, podejrzałem konika polnego.
    1 punkt
  41. Dzisiaj w puszczy bez sowy za to nad jeziorem cisza, nie licząc tysięcy komarów...
    1 punkt
  42. A u mnie takie ćmoki teraz przy wejściu do pracy. A jakie zarośnięte Komóreczką złapane.
    1 punkt
  43. Poranny gość zatrzymał mnie na chwilę przed wyjazdem do pracy.
    1 punkt
  44. Dzisiejsi goście na lotnisku w Poznaniu
    1 punkt
  45. Dzisiejszy "patrol" w puszczy zakończył się wypatrzeniem Puszczyka uralskiego w nowej lokalizacji.
    1 punkt
  46. A tutaj w niebieskim malowaniu B735 KlasJet również w Poznaniu
    1 punkt
  47. Bułgarski MD82 w Poznaniu
    1 punkt
  48. 1 punkt
  49. Najbardziej obrazowo można przedstawić to tak - weź kroplę farbki i kapnij punktowo. Następnie taką samą kroplę rozetrzyj na dużej powierzchni i porównaj nasycenie. Proste?
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)