Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.01.2021 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Niestety nie zapowiada sie, abym mogl dokonczyc zaczęte projekty, wiec pora na podsumowanie. Materiał podzielony mniej wiecej na zima/wiosna/lato (z kometa) i lato/jesień (z Kalmarem). ========== edit. gdyby ktos był zainteresowany jak zrobic taka mozaike. Ja skladam w PhotoScape --> Strona --> wybieram uklad z szablony i recznie wpisuje o wiele wieksza rozdzielczosc niz jest dostepna z listy --> zoom w doł -->zapisz jako tiff --> na www resize do 1920px. ========== Milego ogladania
    3 punkty
  2. Już chyba nic się nie nowego w tym roku się nie urodzi :) To moje podsumowanie . W tym roku zrobiłem kilka zdjęć z których jestem zadowolony i kilka wobec których miałem większe oczekiwania . Zdarzyło się też zmarnować nie jedną noc ponieważ albo pogoda zawiodła albo pomysł był nie trafiony i materiał poszedł do kosza .
    3 punkty
  3. Moja skromna kolekcja zdjęć z tego roku, wszystkie wykonane lustrzanką C60D przez teleskopy SW120/1000, 80/400 i GSO CC6. To moje pierwsze doświadczenia z tym tematem od momentu zakupu lustrzanki i pierwszych prób fotografowania nią przez teleskopy. Najwięcej zachodu i czasu oraz poświęceń poszło w planety oraz wyjazd na dobrą miejscówkę by upolować kometę. Ciekawym doświadczeniem było też obliczenie rzeczywistej ogniskowej CC6 ( która okazała się zgoda z danymi fabrycznymi ) na podstawie porównań zdjęć Księżyca wykonanych przez ten teleskop oraz przez refraktor SW120/1000. Padły też pierwsze próby z DS przez 80/400 ?
    3 punkty
  4. Jak co roku proponuję Wam na wszystkich portalach specjalny wątek do publikacji podsumowań swoich dokonań astrofotograficznych. Poniżej moje podsumowanie: 20 obiektów, 430 godzin akwizycji, pierdyliard godzin spędzonych przy obróbce. Wyróżnienia: 1 Astrobin Image od the Day, 4 razy Astrobin TopPick. Wśród prac co najmniej trzy polskie premiery. Dziwny i straszny rok z epidemią COVID 19. Rok mojego pożegnania z astrofotografią planet. Rok, w którym po raz pierwszy od 7 lat nie odbył się zlot WAP RODOS.
    2 punkty
  5. Do planet to wlasnie ten 90/900 ktory wczesniej wymieniles bedzie lepszy ,ale wymaga on dosc dobrego montazu , mysle typu AZ zeby obraz nie trzasl sie bo to dlugi teleskop. Te SQM 18,46 pewnie i tak nie pozwoli na nic wiecej niz tylko ogladanie planet i Ksiezyca . Niezlym wyborem moze byc takze Bresser Skylux 70/700 , ktory uzywany mozna kupic za ok 200 zl nawet. Wielu ludzi zaczynalo od tego modelu . Pamietaj tez ze te teleskopy maja slabe okulary dodawane do zestawu. Kupno okularu ze sredniej polki znacznie poprawi jakosc obserwacji. Kup tez koniecznie obrotowa mape nieba, zobaczycie przy jej pomocy jak zmienia sie wyglad nieba w poszczegolnych miesiacach roku. Mysle ze to lepsza pomoc naukowa niz ekran smartfona. Ja tak zaczynalem w 5 klasie podstawowki. Nie mialem nic oprocz tej mapy i wlasnych oczu. Potem byly mapki w Mlodym Techniku z naniesionymi planetami i ruska lunetka Turist ale to nie temat na teraz. Po prostu rozwijajcie swoja pasje .
    2 punkty
  6. 30.12.2020 (godz. 21:30), Piła Pełnia Księżyca to chyba najgorszy moment na obserwacje astronomiczne, ale jeśli trafia się pogoda to nawet to nie zniechęca przed spojrzeniem w nocne niebo. Tym bardziej jeśli na stole czeka nowy i dopiero co nabyty sprzęt. Lornetka DO Extreme 7x50 ED musiała do mnie trafić cztery razy zanim zdecydowaliśmy się zaprzyjaźnić na stałe. Pierwsze podejście było w styczniu 2020 roku, finalne natomiast pod koniec grudnia, czyli kilka dni temu. Droga dotarcia odpowiedniego egzemplarza była dość zawiła - zwroty, pomyłki, wymiany. Historia jednak doczekała się happy endu i dziś mogłem przez chwilę spjojrzeć na rozgwieżdzone, choć mocno przytłumione i zaświetlone miejskie niebo. To co podoba mi się najbardziej w modelu 7x50 to wolność obserwacji i stabilny obraz. Po pierwsze lornetka nie wymaga statywu. Leży stanowczo i pewnie w dłoniach, jest dobrze wyważona, ręce się nie męczą, można ją zabrać na tzw. astro spacer po okolicy. Po drugie dzięki przybliżeniu 7x obraz jest na tyle nieruchomy i pozbawiony drgań, że obserwacje stają się naprawdę komfortowe i przyjemne. W porównaniu z modelem 10x50 mam wrażenie jakbym tutaj po prostu płynął po spokojnym oceanie składającyn się z setek gwiazd. Na dokładne testy i opisy tej lornetki przyjdzie jeszcze czas. A co może pokazać taki parametr podczas wieczornego spaceru? Całkiem sporo, pomimo pełni i miejskiego ktajobrazu. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to fakt, że gołym okiem nie widzę nawet Plejad. Słabo majaczyły Hiady, a właściwie tylko jej najjaśniejsza gwiazda, czyli Aldebaran. Wycelowałem lornetkę i rozkoszowałem się widokiem. To co mnie urzekło to widok tej gromady w szerokim polu, o wiele szerszym niż w 10x50. Pole kątowe 7,5 stopnia zaprezentowało obiekt w pełnej klasie pomimo miejskiej scenerii. Plejady jak zawsze urzekły, jednak szybko skierowałem lornetkę ku Orionowi. Tutaj czekał na mnie chyba jeden z piękniejszych widoków dedykowanych dla 7x50, czyli Pas i Miecz Oriona w jednym polu widzenia. Bez przemęczenia wzroku i nadwyrężania barków mogłem cieszyć się tym widokiem przez dłuższy moment. Orion w polu widzenia lornetki 7x50 - wizualizacja. Źródło: Aplikacja SkySafari 6 Po drugiej stronie nieba majaczyła jeszcze dość wyraźnie widoczna gołym okiem Deneb. Przelatując przez gromadę podwójną w Perseuszu zacząłem podążać wzdłuż Drogi Mlecznej do Łabędzia. Pomimo miasta i pełni Księżyca obecne tam mrowie gwiazd po prostu mnie przytłoczyło, niczym miejski migoczący pył rozsiany z każdej strony nocnego nieba. Oczywiście (i co warto zaznaczyć), nie ma co porównywać tego z wiejską scenerią. Jednak zastany tam obrazek udowodnił, że tak naprawdę w każdym miejscu można przez chwilę się zatrzymać i po prostu zachwycić tym co nad nami, wystarczy kawałek bezchmurnego nieba. Do następnego razu! Pozdrawiam, Paweł : -)
    2 punkty
  7. Wydaje mi sie ze wbudowane Barlowy maja tylko male Newtony na EQ , np Celestron 127 a to jest refraktor i ma podana ogniskowa 400. Ten SW 80/400 bedzie oferowal szerokie pole idealne do obserwacji rozleglych pol gwiazdowych ale slabo bedzie sie nadawal do planet . Potrzeba do niego drozszych okularow z powodu dosc duzej swiatlosily f5. Maksymalne powiekszenie 160x uzyskano po prostu mnozac srednice soczewki 80 mm razy dwa i jest to wynik calkowicie teoretyczny.
    2 punkty
  8. Mój Mikołaj też poszedł "po linii" Autor książki "Apollo 13" tym razem wrócił do Franka Bormana i pierwszego lotu człowieka poza obszar grawitacji naszej planety i pierwszego okrążenia Księżyca. Pasjonująca lektura-polecam!
    2 punkty
  9. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku ?
    2 punkty
  10. Dzięki uprzejmości kolegi Wessel, mój Lunt doczekał się szukacza, za ułamek ceny oryginalnego. Kamera mono, Basler acA1300-gm (wiem, wiem, stary już chip i sposób komunikacji z kompem), dostała "szkrzydałka" do chłodzenia. Teraz tylko potrzeba bezchmurnego nieba... Gdyby ktoś chciał sobie taki szukacz wydrukować, to plik można pobrać stąd.
    2 punkty
  11. Czyli tatuś sam nie mający większego pojęcia o tym co się dzieje na niebie i na co patrzy będzie tłumaczyć córce, której pojęcie i percepcja tego co rejestruje w okularze teleskopu jest jeszcze mniejsze. Wiesz, nie widzę tego. Wybacz, że tak bezpośrednio Ci to wygarniam, ale sam mam dwójkę, w tym jedno w wieku Twojej córki. Astronomią interesowałem się od dziecka, od kilku lat mam teleskop, a przy okazji wykształcenie pedagogiczne co jest bonusem jeśli chce się przekazać wiedzę z poniekąd trudnej dziedziny wiedzy w taki sposób, aby było to niezbyt infantylne czy zbyt trudne w odbiorze. Uwierz mi, to nie jest łatwe zadanie. Jeśli chcesz kupić teleskop dla siebie to świetnie, poczytasz, dowiesz się nieco i być może zaszczepisz pasję w córce. W innym wypadku będzie to źródło frustracji dla Was obojga, a za jakiś czas oboje rzucicie drogą zabawkę w kąt. Moje zdanie jest takie, że dziecko, szczególnie w tym czasie potrzebuje różnorodności jeśli chodzi o pasje, ale przede wszystkim poświęcenia uwagi. Uważam, że więcej dobrego zrobisz kupując kilka dobrych książek i czytając je wieczorem do snu. Proszę, tutaj kilka z nich. Nawet jakieś sam zrecenzowałem. Mogę polecić jeszcze inne jak chcesz: Jeśli jednak bardzo chcesz pokazać córce niebo i jego tajemnice to pomysły na to mam inne - weźcie leżaki, koce, ciepłą herbatę i wybierzcie się pod ciemne niebo w noc kiedy jest maksimum roju meteorów (o wysokim ZHR), albo jeszcze inaczej - zróbcie zegar słoneczny i wyjaśnisz córce skąd różnice pomiarów z gnomonu z pomiarami na zegarku. Na obrotowej mapce nieba pokaż jak zmienia się widok w nocy gwiazdozbiorów i pokaż córce na żywo. Weź aparat, połóż na ziemi, skieruj na biegun niebieski i zrób jedną długą ekspozycję aby pokazać startrailsy czyli przejaw pozornego ruchu gwiazd na niebie, mokry i drobny piasek oraz różnej wielkości kamyki wyjaśnią jak powstały kratery na Księżycu... itd. Świetne eksperymenty można znaleźć w książce Stanisława Brzostkiewicza "Obserwujemy nasze niebo". Najpierw to... a z kupnem teleskopu dałbym sobie na wstrzymanie.
    2 punkty
  12. Najgorsze co możesz zrobić to odłożyć zakup na bliżej nieokresloną przyszłość. Mała lornetka np Cometron 7x50 zawsze w domu się przyda ? Niekoniecznie do oglądania nieba . Na niebie pokaże większośc jasnych messierów . Statyw nie jest potrzebny. Ale jeśli chcesz pokazać dziecku jakieś obiekty na niebie i mieć pewnośc że zobaczy to co chcesz żeby zobaczyło lepszy będzie teleskop. Na małym balkonie ten maluch dobrze sobie poradzi https://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21&products_id=1504 . Do kompletu będziesz tylko potrzebował obrotową mapę nieba i soczewkę barlowa (najlepiej 2 w 1) . Montaż możesz też używać jak statyw fotograficzny.
    1 punkt
  13. Życzę.... oby w Tym roku bylo więcej pogodnych nocy i lepszy seeing niz w poprzednim. Marzeniem jest demontaz latarni ulicznych z naszej okolicy.... dla każdego z Nas ? Moze kiedys cywilizacja dojrzeje do redukcji i zarazem oszczędności energii w nocy. Hej! Tomek
    1 punkt
  14. Z głębi serca: Życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku ! Oby przyniósł Wam wszystko co najlepsze: bez pandemii, strachu, deszczowych i pochmurnych nocy i stresujących chwil! Admin
    1 punkt
  15. Zmniejszając aperturę, zmniejszasz światłosiłę teleskopu (większa liczba przy Fx). To skutkuje mniejszą aberką. Obraz robi się ładniejszy. Jednak zmniejszenie apertury, to zmniejszenie rozdzielczości teleskopu. Może na Księżycu nie jest to aż tak widoczne i akceptowalne. Oglądaj Księżyc, gdy jest małym sierpem, gra światłocieni jest ciekawa a jasność obirktu nie wali tak po oczach. Jeśli oglądasz DSy, to zostaw Księżyc na koniec sesji. Nie popsujesz sobie akomodacji oka. Jednak regulowany polar bardzo pomaga.
    1 punkt
  16. Dobra robota,sądze że jeżeli ktoś nie ma drukarki to taki szukacz może sobie wystrugać z kawałka płyty pilśniowej i kawałka odpowiedniej listewki
    1 punkt
  17. Niebo ładne, nie wytrzymałem i po zachodzie Słońca wrzuciłem lornetę do bagażnika, małżonkę na przednie siedzenie i wyrwałem się za miasto - do Sulejewa daleko, jak na godzinny wypad, więc pod Trzebaw trafiłem. Dobrze, że teraz już o 17 jest ciemno, bo wrócić trzeba było przed 19 czyli tą godziną policyjną, co to jej nie ma a może jednak jest... Złapałem jeszcze uciekającego Jowisza ledwie nad horyzontem, Mars, jak zwykle, nie zawiódł, do tego Uran. Oczywiście cudowny wschód Księżyca. Zanim wyszedł wyżej zdążyliśmy jeszcze rzucić okiem na Plejady, M31 i M110, M33 (blada, ale przy wschodzącym Księżycu i jasnej miejscówce i tak niezła). Na koniec duet Bodego (M81/82) małżonka twierdziła, że go nie widzi, choć moim zdaniem był bardzo wyraźny i trzeba było wracać.
    1 punkt
  18. Suchar ode mnie. ? Z 29.12.2020, kompakt Olympus SP600UZ.
    1 punkt
  19. Pewnego razu pokazałem ludziom Księżyc w pierwszej kwadrze przez Equinox 120 ED . Przez chwilę panowała eufornia , a potem mnie wyśmiano że zainwestowałem tyle kasy w taki teleskop . Ręce mi opadły .
    1 punkt
  20. Z całym szacunkiem dla teleskopów, ale osobiście zacząłbym od lornetki. Dwuoczne patrzenie uważam bardziej przypadnie do gustu początkującej adeptce astronomii. Szczęśliwego Nowego Roku! Pozdrawiam!!!
    1 punkt
  21. Pożegnanie ostatniej pełni tego gównianego roku.
    1 punkt
  22. Ostatnia pełnia w tej dekadzie ? Nikon D5200 + Synta 8.
    1 punkt
  23. Żaden z nich. Wielką zagadką na zawsze pozostanie dla mnie to, dlaczego wśród tylu możliwości początkujący wybierają zawsze najgorzej jak mogą. Masz na miejscu silną ekipę obserwatorów. Przyłącz się, popatrz, doradzą bardzo dobrze.
    1 punkt
  24. Chwalić się co tam kto dostał w tym roku :) Ja tym razem doczekałem się trzech nowych pozycji książkowych - będzie co czytać! Najbardziej mnie cieszy Astronomia Ogólna, bo to zacna książka.
    1 punkt
  25. To i moje wypociny i początek przygody z astrofoto. To był ciężki rok, dużo złączkologii i nauki. Dużo nauki na pewno jeszcze przede mną.
    1 punkt
  26. Mój pierwszy rok w astrofoto. Wciągnęło, oj, wciągnęło. ?
    1 punkt
  27. Spora liczba miłośników astrofotografii staje w pewnym momencie przed wyborem - kamera kolorowa czy mono. Wybór nie jest prosty i należy wziąć pod uwagę wiele czynników. Na korzyść kamer z matrycą kolorową przemawiają przede wszystkim: brak dodatkowych kosztów (filtry, koło), wygoda użytkowania, mniej kłopotliwa obróbka materiału. Z kolei kamery z matrycą monochromatyczną zapewniają nieco większą rozdzielczość, możliwość pracy z różnego rodzaju filtrami oraz lepszą czułość. Postanowiłem w teorii sprawdzić jak to jest z tą czułością na przykładzie duetu kamerek QHY183 mono i kolor. Kamery QHY183 to nowoczesne urządzenia wyposażone w matrycę CMOS - zapewniają niskie szumy oraz bardzo dużą czułość, która osiąga wartość ponad 80% dla kamery mono oraz ponad 70% dla kamery kolorowej. Sprawność kwantową obu kamerek możemy prześledzić na grafice poniżej: Rozkład sprawności dla wersji kolorowej jest dość standardowy. Czułość wersji mono rozciąga się natomiast od bliskiego UV aż do bliskiej podczerwieni. Jednak będziemy rozpatrywać tutaj jedynie zakres widzialny od 400 do 700nm. W zakresie tym średnia czułość kamery mono to około 69%. Jest to rewelacyjny wynik. Średnia czułość QHY183M w zakresie widzialnym jest większa od maksymalnej czułości wielu innych dedykowanych astrokamerek. Ale nie o tym ten wpis... Patrząc na przebieg krzywych transmisji dla filtrów w kamerze kolorowej można odnieść wrażenie, że te kolorowe górki niewiele odstają od górki czarnej. I jeśli zsumujemy powierzchnie pod kolorowymi krzywymi, to średnia czułość będzie całkiem spora. I rzeczywiście powierzchnia pod kolorowymi górkami odpowiada średniej czułości ponad 50%. Ale w przypadku kamery OSC nie możemy tak zrobić! W kamerze OSC nie mamy jednakowych pikseli. 1/4 jest z filtrem R, 1/4 z filtrem B a połowa z filtrem G. Czułość tych poszczególnych pikseli to: A po uśrednieniu (średnia ważona) otrzymamy średnią czułość kamerki QHY183C o wartości 23.6%. No dobrze, nie wygląda to zbyt różowo. Ale przecież tutaj mamy obraz kolorowy od razu, a kamerze mono musimy stosować filtry! Więc na pewno z filtrami to będzie wyglądało inaczej. I rzeczywiście będzie. W przypadku kamery mono i użycia filtrów kolorowych Baader RGB otrzymamy takie czułości: I po uśrednieniu otrzymamy praktycznie taką samą wartość - 23.7%. Ha! Więc nie ma żadnego zysku, kamery kolorowe górą! Nie do końca. Pomijając większe możliwości kamer mono (stosowanie filtrów wąskopasmowych) przypadek powyżej odpowiada sytuacji, w której naświetlamy cały kadr jedynie przez filtry RGB. Mało kto tak robi. Użytkownicy kamer monochromatycznych najczęściej naświetlają luminancję osobno, przez filtr L, który z kamerką QHY183M daje czułość 69%. W przypadku, kiedy naświetlamy połowę materiału przez filtr L, a połowę przez RGB, to średnia czułość takiego rozwiązania wynosi 49%. W przypadku, kiedy naświetlamy 2/3 materiału przez filtr L, a 1/3 przez RGB, to średnia czułość takiego rozwiązania wynosi 54%. W przybliżeniu można powiedzieć, że stosując metodę LRGB zbieramy około dwa razy więcej fotonów, w porównaniu do kamerki OSC, czy do zbierania materiału jedynie przez filtry RGB. To oczywiście dotyczy obiektów promieniujących w przybliżeniu jednakowo w każdej barwie. W skrajnych przypadkach (np mgławice emisyjne) sprawność kamerek można w przybliżeniu określić analizując wykres. W przypadku kamery mono sytuacja jest dość oczywista: w Ha mamy sprawność na poziomie 50%, a w Oiii ponad 80%. Dla kamerki kolorowej już nie jest tak prosto. Piksele R łapią około 45% w Ha, ale jest ich tylko 1/4, a więc średnia czułość kamerki QHY183C w Ha to około 11%. W przypadku Oiii jest znacznie lepiej. Połowa pikseli jest zielona i łapie około 70% Oiii, a dodatkowo 1/4 niebieskich pikseli też łapie około 40% sygnału Oiii. Średnio na całą matrycę daje to czułość około 45% dla Oiii. W praktyce oprócz czułości są jeszcze inne właściwości wpływające na wyniki otrzymane z kamer kolorowych i monochromatycznych. W pewnym stopniu rozdzielczość. Ta z kamery OSC z matrycą Bayera będzie nieco mniejsza. Im bardziej obraz jest podpróbkowany (https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/10816-zestaw-astrofoto-od-podszewki/ ), tym różnica w rozdzielczości będzie wyraźniejsza. W przypadku kamer QHY163 mono i kolorowej podpiętej do obiektywu Samyang 135/2 obraz jest dość mocno podpróbkowany (FWHM gwiazd na poziomie 1.2px) i różnica w rozdzielczości obrazu pomiędzy wersją mono i kolor jest wyraźna. Kiedy obraz jest dobrze próbkowany, różnica w rozdzielczości będzie znikoma. Różny jest też rozkład kolorów w przypadku filtrów RGB w kamerach OSC filtrów CCD RGB. Ale tak czy siak największy wpływ na decyzję kolor vs mono będzie użytkowość kamery (jakość nieba, filtry, koło, narrowband, obróbka materiału, fotometria, spektrometria, etc) oraz czułość. A decyzja na pewno nie będzie prosta
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

© Robert Twarogal * forumastronomiczne.pl * (2010-2023)